Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

I Zauważyłem rzecz o której Garrus nie wspomina. Opis Garrusa "Niegdyś Generał" pokazuje nam się to przy misji samobójczej. Dlaczego nam się to pokazuje a nasz turiański kolega nie wspomina o tym nawet? Chyba że mi umknęło...

Też nie zauważyłam, żeby Garrus mówił nam o tym, że był generałem. Owszem pracował w SOC, było też coś, że chciał zostać Widmem, ale generał... Chyba, że mnie też umknęło. ;)

Mi pokazywało "Turiański Renegat" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w jedynce podczas którejś z rozmów coś mówił o byciu generałem, ale nie jestem do końca pewny. Pamiętam, że mówił coś o swoim ojcu, i to chyba wtedy. Też w sumie byłem zdziwiony gdy zobaczyłem "byłego generała" no bo gdzie? kiedy? Bardziej by mu pasowało "nie całkiem dobry turainin" albo "buntownik z wyboru".

Najbardziej podczas samobójczej misji martwiłem się o Tali, bardzo jestem do niej przywiązany, pozatym bałem się Samarę, Legiona (szybko stało się to, co się stało) i Thane'a (tu też). Ciekawe w jaki sposób ginie Grunt. Myślę, że z jego śmiercią szybko bym się pogodził. Zginąłby w najchwalebniejszej bitwie, jaką grupa tego typu kiedykolwiek stoczyła.

A co sądzicie o tym króciutkim epizodzie gdy przejmujemy kontrolę nad Jokerem i "ratujemy" Normandię? Świetnie wyreżyserowane, troszeczkę za krótkie i tylko jedo duże ale... na jaką "misję" wyruszał wtedy Szepard z drużyną? Bo ale wtedy nie uważałem albo wogóle nie było to powiedziane. Niech ktoś rozwieje wątpliwości.

No i głos Zwiastuna jest świetny, w ang. wersji oczywiście. "I'm taking direct control of this creature!"

Anf.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shepard z cala druzyna

wsiedli na prom a Normandia miala przetestowac dzialanie modulu Zbieraczy

.

No a co bylo dalej to juz wiemy.

Wlasnie skonczylem kolejny raz ME 2 i zaczynam od nowa inna klasa.

Tym razem dokladnie sluchalem tego co Czlowiek Iluzja mowi w trakcie kiedy

mam zamiar wysadzic ta stacje

Otoz pada tam kilka wielce interesujace zdanie po ktorym moja malzonka ktora obecnie przechodzi ME 1 i ja stwierdzilismy ze Czlowiekowi Iluzji to my podziekujemy.

Te zdanie to:

Ludzkosc to Cerberus

bylo tam tez cos wiecej na ten temat ale wniosek jaki sie pojawia po wysluchaniu tego co mowi kiedy jest wku****ny mozna wysnuc taki idac jego tokiem rozumowania

ze

Ludzkosc to JA a nawet jesli nie to pozostajac przy tym co powiedzial ze Ludzkosc to Cerberus to juz nie daleko do faszyzmu.Juz chyba wolalbym byc krabem na Virmirze niz byc czlowiekiem pod rzadami Cerberusa bo jesli tak by sie stalo ze Cerberus przejmuje wladze to znajac sposob dzialania Cerberusa do celu po trupach kto wie co by bylo z ludzkoscia dalej.

No za cholere chyba Czlowieka Iluzji nie polubie :) jesli jest czlowiekiem :)

Edytowano przez Neofita
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, tylko po co cała drużyna wsiadłna na prom i gdzieś sobie polecieli?

Co do Człowieka Iluzji - też go nie lubię, no bo jak lubić gościa, który wysyła Cię kilka razy na prawie pewną śmierć? Dobrze postąpił dając Shepardowi wolną rękę prawie cały czas, chociaż przy końcówce się przyczepił. No i w sumie rozumiem jego motywy - ludzkość dokonałaby takiego bumu technologicznego, a Cerberus ergo Iluzja zbieraliby laury.

No i niestety trzeba mu przyznać, że to dzięki niemu dane nam było po raz kolejny uratować galaktykę. Shepard mimo wszystko zawdzięczał mu życie, chociaż teraz już są kwita.

Anf.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anfarius: Rozumiem motywy twego działania. W końcu co to za misja samobójcza bez ofiar. To tak jak film wojenny bez... ofiar. Ja jak już to poświęciłbym tych których lubię najmniej. Nie udało mi się to bo wolałem, żeby zadanie zostało wykonane jak najlepiej. Właściwie przez moją decyzję zginął tylko Mordin bo go do rury wpakowałem. Jack nie była lojalna i ją zastrzelili. Przy każdym wyborze się wahałem. I Zauważyłem rzecz o której Garrus nie wspomina. Opis Garrusa "Niegdyś Generał" pokazuje nam się to przy misji samobójczej. Dlaczego nam się to pokazuje a nasz turiański kolega nie wspomina o tym nawet? Chyba że mi umknęło...

To ja jestem jakiś inny. Tzn zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma wojen bez ofiar i misji samobójczych bez strat. Ale na pewno nigdy świadomie nie podejmowałbym decyzji mających na celu praktycznie wydanie wyroku śmierci na jakiejś postaci. Przy pierwszym podejściu w ME 2 zginęła mi tylko Jack i właściwie tylko z odejściem tego członka załogi mogłem się pogodzić. Niemniej jednak potem grałem znów i zakończyło się happy-endem :).

Jak czytałem, niektórzy specjalnie wysyłali kogoś do szybu by zginął itp. Może jestem przesadnym "obrońcą życia" jeśli chodzi o gry komputerowe, ale widać to mój mankament.

Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo bym chciał, aby Bio pomyślało nad rozbudowaniem fabuły w 3-ce w kwestii łatania dziur po stratach w załodze oraz wymianie składu, jeśli ten w całości przeżył. Wtedy z miejsca pożegnałbym się z Jack, Jacobem i Zaeedem. Reszta mi pasuje, choć kto wie, gdyby pojawiła się lepsza opcja, to czy nie zrezygnowałbym z kogoś... :)

Boje się jednak, że potraktują ten wątek bardzo pobieżnie i po macoszemu.

EDIT:

Co do ME 1 i wyboru między Keidan/Ashley, to też łudziłem się cały czas, że wybierając jedną, po drugie zdążę wrócić....

Edytowano przez smyku
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, smyku, to ja też jestem jakaś inna. xD Tzn ja zakładam, że mimo iż jest to misja samobójcza, to robię wszystko ażeby każdy z mojej załogi przeżył, albo chociaż jak najwięcej osób. Nie mogłabym świadomie dążyć do ich śmierci.

Co do ME 1 i wyboru między Keidan/Ashley, to też łudziłem się cały czas, że wybierając jedną, po drugie zdążę wrócić....

Nom ja też. I gdyby to ode mnie zależało to bym zdążyła. Szkoda, że twórcy nie dali takiej możliwości.

Edytowano przez Lellandra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grajac w ME 1 mialem te same odczucia.Jak gralem za pierwszym razem wcisnalem klawisz odpowiadajacy za bieg i ruszylem Shepardem na ratunek a tu filmik i kicha.Jeden z czlonkow zalogi padl na posterunku.

Z jednej strony bylem strasznie zly lecz jednoczesnie mialem wielkie uznanie dla Bioware i scenarzystow za umiejetnosc manipulowania ludzkimi uczuciami.

Co do ME 2 pamietam jak gralem za pirerwszym razem.O dziwo

w rurze mi nikt nie padl jedynie Garrus potem dostal rakieta i padl przy drzwiach

.

Nastepne razy juz nikt nie zginal.

W sumie przechodze ME 2 roznymi postaciami ktore podejmuja rozne decyzje a kazda postac inna w celu posiadania ze tak powiem posiadania idealnego w/g mnie sava na nadchodzacy ME 3.

Tak wiec gram i caly czas odkrywam cos nowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Virmire - bardzo mi się ten wybór podobał do momentu, kiedy pojawił się filmik... Noż kurka blada! Normandia zdążyła już nawet opuścić atmosferę planety zanim to badziewie gruchnęło, więc zdążylibyśmy wrócić po Kaidana cztery razy i odlecieć na bezpieczną odległość...

A swoją drogą - o ileż więcej emocji by było, gdyby w filmiku Normandia "ślizgała się" na fali uderzeniowej i "cudem" zdążała uciec?

A motyw z misją Jokera jest... No, mam odczucia ambiwalentne. : ) Sama misja ciekawa i fajna, bo inna. Ale, kurka... Tym jednym manewrem z odlotem całej drużyny Bio zrobiło sobie tyle dziur i syfu w fabule/realiach, że się w pale nie mieści.

Po pierwsze - po jaką cholerę wszyscy polecieli? Wycieczkę robimy? Po drugie - jak oni się tam wszyscy zmieścili!? Bo skoro prom jest na tyle duży, żeby zmieścić 10 osób, to czemu, u licha, ja jestem ograniczony do dwóch na każdą misję!? Babol babolem pogania...

I znowu - o ile emocji by było, gdyby jednak ileśtam osób zostawało, gracz by się wcielał w jedną z nich i nieuzbrojony, nieopancerzony musiałby najpierw zdobyć swój sprzęt, a potem jeszcze zacząć bronić Normandii. I tu widzielibyśmy pomykającego po pokładach Jokera, albo wręcz dołączalibyśmy do niego...

Dało się obie te sytuacje zrobić lepiej, więc scenarzystom Bio za to akurat wielkich braw nie daję. Mieli fajny pomysł, ale za mało czasu poświęcili na sensowną implementację tego pomysłu przez co efekt trochę zbladł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytałem, niektórzy specjalnie wysyłali kogoś do szybu by zginął itp. Może jestem przesadnym "obrońcą życia" jeśli chodzi o gry komputerowe, ale widać to mój mankament.

Nie wiem, czy to odnosi się do mojego posta, ale chciałbym sprostować, że nikogo na pewną śmierć nie wysyłałem. Oczywiście, byłoby dużo milej gdyby wszyscy przeżyli, ale to jest wojna a nie wycieczka krajoznawcza. Co do tunelu to tak, przeczuwałem, że ktoś może zginąć, nie chciałem mieć na swoim sumieniu czyjegoś życia więc wysłałem tego, kto sam się zgłosił (potem tylko sobie wyobrażałem jak Jacob się smaży wewnątrz tej rury... masakra, aż przypomniały mi się sceny z "Jądra Ziemii"). A co do prób ratowania wszystkich, owszem, też bym zrobił wszystko, co możliwe. Ale niestety wiedziałem już wcześniej, że twórcy dali możliwość uratowania wszystkich, i że nie jest tak trudno tego osiągnąć. Dlatego właśnie nie ulepszałem specjalnie statku, tylko troszkę (żeby czuć, że podejmuję ryzyko)

Co do Kaidana i Ashley - wiedziałem, że któreś z nich nie da rady, a przynajmniej że jest taka możliwość. Z natury jestem fatalistą więc założyłem najgorsze. Pomogłem Kaidanowi, nie ufałem do końca jego umiejętnościom. Wiedziałem, że Ashley sobie poradzi... niestety, nie miałem racji.

Anf.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, tylko po co cała drużyna wsiadłna na prom i gdzieś sobie polecieli?

Co do Człowieka Iluzji - też go nie lubię, no bo jak lubić gościa, który wysyła Cię kilka razy na prawie pewną śmierć? Dobrze postąpił dając Shepardowi wolną rękę prawie cały czas, chociaż przy końcówce się przyczepił. No i w sumie rozumiem jego motywy - ludzkość dokonałaby takiego bumu technologicznego, a Cerberus ergo Iluzja zbieraliby laury.

No i niestety trzeba mu przyznać, że to dzięki niemu dane nam było po raz kolejny uratować galaktykę. Shepard mimo wszystko zawdzięczał mu życie, chociaż teraz już są kwita.

Anf.

Ludzie nosz do cholery jak to po co polecieli. Sami wiecie że moduł był niebezpieczny. Więc wyszedł se swoją załogą. I tyle......

Ale ja też od razu wiedziałem że coś jest na rzeczy. Że coś jest nie tak. Zastanawiałem się 7 minut prawie. Aż w końcu wybrałem biednego Kaidana który był przy bombie. I dobrze że nie można było uratować wszystkich. Wtedy by mówili że Mass Effect to taki kolejny niby-RPG. A teraz mają dowód że nie : :laugh:

Edytowano przez Maziak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Anfem, że ostatnia scena z generałem Zbieraczy była świetna. Ten moment konsternacji i niezrozumienia. Ja jednak największy szok przeżyłem przy pierwszej wizycie na

statku Zbieraczy, gdy okazało się, że to tak na prawdę Proteanie.

To było jak mentalny cios w żołądek.

Mi za pierwszym razem zginęła Tali w ostatniej misji, a za drugim już nikt. Swoją drogą mogli trochę lepiej pokazać śmierci postaci, bo taki Grunt padający od jednego strzału, który przeżył nawet Garrus (a to jak wiadomo cienias :P) jest wprost śmieszny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar: Mówisz tak jakbyś chciał scenkę podobną do KOTORA wtedy jak Leviathan ściąga cię promieniem, a ty musisz kogoś wybrać, aby uratował resztę. To było coś. A z tym ograniczeniem to co chciałbyś z całą mini armią łazić? 10 kolesi

@Soutys: Garrus przeżył całą serię z karabinu maszynowego ze śmigłowca. Jak go nazwali "Twardy Skurczybyk".

Misja fajna ciągłe to "Cholera, cholera, cholera" xD a w dodatku ten żarcik EDI. No i nie ma odwrotu: Cała załoga zabrana, więc został już tylko jeden cel.

@Sprawa z Garrusem: W ME1 Opowiada o tym why dołączył do SOC, że podziwiał ojca i że nie polubiłby Sheparda ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, jakoś niespecjalnie mi spędza sen z powiek perspektywa biegania grupą 10. osobową. Wyjście z tej sytuacji było jednak prostsze - nie zabierać wszystkich, część zostawić i niech się biją z Collectorami na pokładzie Normandii.

Albo chociażby dać tam więcej tych promów... Cokolwiek, co uzasadniałoby nagłe powiększenie przedziału dla personelu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nosz do cholery jak to po co polecieli. Sami wiecie że moduł był niebezpieczny. Więc wyszedł se swoją załogą. I tyle......

Mam nadzieję, że to ironia, ale jeśli nie...

No świetnie, niebezpieczny moduł na statku, więc wielce ważny pan Shepard ze swoją Drużyną Zbawienia dla bezpieczeństwa lecą sobie "gdzieś" małym, nieuzbrojonym promikiem. Świetnie, chciałbym widzieć miny reszty załogi z dr. Chakwas czy Jokerem na czele gdy Szepard odlatuje ponieważ boi się o siebie i swoich kochanych przyjaciół, żeby przypadkiem coś im się nie stało. A załoga Normadii? Że kto? Jaka załoga, tam była jakaś załoga? Ja nic nie pamiętam...

Przykro mi, ale tego typu wytłumaczenia nie mogę w żaden sposób przyjąć do wiadomości. Może łatwiej by mi było, gdyby mój Szepard był zły, jednak mimo tego dalej miał być wspaniałym przywódcą, a zagranie tego typu... nie, no po prostu tak nie można. Więc dalej... po jaką cholerę cała drużyna wylatuje gdzieś tym promem? Wspaniali, przepotężni wojownicy, elita galaktyki nie chce ryzykować akurat w tym momencie i zostawia wszystko w rękach załogi?

A przecież możnaby to wytłumaczyć bardzo prosto - chociażby ostateczna odprawa u Człowieka Iluzji.

@Garrus: Oj tak, mocno się przestraszyłem gdy oberwał tą serią. Ale widać dysponuje dobrym pancerzem. W każdym razie cała misja pozyskania Garrusa bardzo mi się podobała, no i zorientowałem się, kim jest Archanioł dopiero w momencie, gdy zdejmował hełm. Złożyłem fakty - turianin - niebieski pancerz - no i scena była tak poprowadzona, żebyśmy nie widzieli długo twarzy Archaniło, a innego turianina jakoś specjalnie nie kojarzyłem więc - Garrus!

@Proteanie: Owszem, był to cios i chwila konsternacji jednak... fabularnie jakoś nie pociągnięto tego wątku. Niby kilka razy coś tam jeszcze powiedzieli o tych Proteanach, ale w sumie to nic ciekawego. A chętnie dowiedziałbym się jak dokładnie następowała przemiana, co dokładnie się stało podczas ich zniknięcia itp. Może w ME3? Chętnie bym z takim Zbieraczem pogadał.

Anf.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że ograniczenie teamu na normalnych misjach do 3 w Mass Effect czy 4 w Dragon Age (...czy 6 w BG, czy 3 w KotOR, czy inne) ma na uwadze wyłącznie rozgrywkę i tak naprawdę jest głupie i nielogiczne z fabularnego punktu widzenia. Zbieramy armię śmiertelnie groźnego luda, które, poza finałowymi misjami w w/w obija się, podczas gdy Shepard/Grey Warden wraz z wybranymi znajomkami ryzykuje życie. W ME2 można by to wytłumaczyć jeszcze niby tym niewielkim promem, no ale litości; Cerberus tyle wyłożył na tę misję, że więcej promów nie powinno być żadnym problemem. Siedzenia w obozie podczas gdy inni walczą z Plagą już całkiem nie rozumiem.

Noale. Taka prawda, że ciężko tu coś wymyślić, co uzasadniałoby ten - konieczny przecież - limit. Trzeba przełknąć tę pigułkę, nie oglądać się na pierdoły i tyle.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomine debate o trzyosobowym skladzie bo powiedzieliscie juz wszystko.

Napisze jednak cos innego.

Przeszlo mi przez mysl ze w debatach o ME 3 i o tym co moze dalej byc lub w debatach o nadchodzacych DLC cos mi umyka

Umyka w moich i waszych wypowiedziach a jest to cos co moze byc stosunkowo wazne.

Pamietacie zapewne misje w ktorej mamy zwerbowac do zalogi Talii.

Jest na na planecie ktora dawniej byla kolonia Quarian i bada szybko umierajace slonce.

Slonce umiera tak szybko ze szybkosc z jaka ulega destrukcji jest nielogiczna i podejrzana.

W dalszej czesci gry rozmawiajac z Talii o wynikach jej badan i tego co odkryli Quarianie okazuje sie przyczyna jest ciemna energia.

O ile kojarze (musze chyba jeszcze raz przejsc ME 1) :) cos o ciemnej energi w powiazaniu ze Zniwiarzami tam bylo.

Chodzi mi o to ze kto wie czy ten uklad planetarny ze sloncem jakie badala Talii nie odegra jeszcze jakiejs roli w ME 2 lub ME 3.

Co sadzicie o tym?

Sorry ze w takich porach pisze posty ale tak sie zlozylo ze dopiero koncze prace mniej wiecej jakos tak :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie ciemnej energii, warto zauważyć, że ostatnio żywo zainteresował się nią Cerberus (w Leksykonie bodaj o tym było). Może być z tego jakiś większy wątek w trójce (czyżby metoda na rozwalanie Reaperów?).

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że ograniczenie teamu na normalnych misjach do 3 w Mass Effect czy 4 w Dragon Age (...czy 6 w BG, czy 3 w KotOR, czy inne) ma na uwadze wyłącznie rozgrywkę i tak naprawdę jest głupie i nielogiczne z fabularnego punktu widzenia. Zbieramy armię śmiertelnie groźnego luda, które, poza finałowymi misjami w w/w obija się, podczas gdy Shepard/Grey Warden wraz z wybranymi znajomkami ryzykuje życie. W ME2 można by to wytłumaczyć jeszcze niby tym niewielkim promem, no ale litości; Cerberus tyle wyłożył na tę misję, że więcej promów nie powinno być żadnym problemem. Siedzenia w obozie podczas gdy inni walczą z Plagą już całkiem nie rozumiem.

Noale. Taka prawda, że ciężko tu coś wymyślić, co uzasadniałoby ten - konieczny przecież - limit. Trzeba przełknąć tę pigułkę, nie oglądać się na pierdoły i tyle.

Mnie swego czasu też mocno dziwiło, czemu tylko dwóch ziomków można wybrać na poszczególne misje (jeszcze jak grało się w ME 1), ale wytłumaczyłem sobie to tak: "mniejszy oddział często jest lepszy niż cała armia". Z drugiej jednak strony żadnej dywersji nie robimy, coby cichcem wbijać się na tyły wroga... zwykle to jest to otwarty frontalny atak...

No ale jak to kiedyś już pisałem - jak się ktoś chce czepić, może czepić się wszystkiego. Chociażby przerywniki filmowe i moc naszych bohaterów, co to zabijają przeciwnika 1 strzałem. Tak więc olejmy kwestie na które nie powinno się właściwie zwracać uwagi względem realizmu gry. :)

Co zaś się tyczy:

Pamietacie zapewne misje w ktorej mamy zwerbowac do zalogi Talii.

Jest na na planecie ktora dawniej byla kolonia Quarian i bada szybko umierajace slonce.

Slonce umiera tak szybko ze szybkosc z jaka ulega destrukcji jest nielogiczna i podejrzana.

W dalszej czesci gry rozmawiajac z Talii o wynikach jej badan i tego co odkryli Quarianie okazuje sie przyczyna jest ciemna energia.

O ile kojarze (musze chyba jeszcze raz przejsc ME 1) :) cos o ciemnej energii w powiazaniu ze Zniwiarzami tam bylo.

Chodzi mi o to ze kto wie czy ten uklad planetarny ze sloncem jakie badala Talii nie odegra jeszcze jakiejs roli w ME 2 lub ME 3.

Ja bym skłaniał się ku temu, że jest to kolejny backdoor który wykorzystają Reaperzy. Przecież na końcu 2-ki było sławne

we'll find another way

, więc to może to?

A tak w ogóle, to im dłużej myślę o końcowym filmiku na którym widzieliśmy

flotę Żniwiarzy

tym coraz mocniej się przekonuję (sam siebie chyba hehe), że MUSI rozegrać się wielka bitwa. No bo jak inaczej? Zmarnowaliby świetny materiał na niezapomniane i wbijające w fotel wydarzenie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie!

Raport z misji ME2:

Misja: wykonana

Straty: brak

Stacja Zbieraczy: zniszczona

Niesamowite doznania. Zastanawianie się nad wyborem speców i dowódców. Fantastyczne. No i odkrycie przeznaczenia porwanych. Aż chce się grać znowu. I tu też mam pytanie:

Jak doprowadzić do śmierci Shepard/a

?

Co do liczebności oddziału:

Zastanówmy się. Jeśli gracz miałby kontrolować wszystkich, to w ME interfejs byłby zawalony ikonkami dla każdego członka drużyny albo byłoby za dużo klikania (przewijane bocznych pasków z komendami), a w "dwójce" kolejne klawisze do kontrolowania kolejnych walczących. Jeśli to komputer kontrolowałby resztę (przy założeniu, że gracz kontroluje Shepard/a i dwóch sojuszników) odbiłoby się to na wymaganiach sprzętowych. Trochę zawiłe, ale wierzę, że zrozumiecie.

Ci, którzy ukończyli ME2, wiedzą o zastosowaniu porwanych. Czy to samo wydarzyło się wiele lat wcześniej? Może twórcy Żniwiarzy chcieli podbić Wszechświat? Planeta za planetą, aż w końcu stworzyli pierwszego Żniwiarza. Podbój nabierał rozpędu, zajmowali kolejne światy, tworzyli więcej machin. Dopuścili się takiej zbrodni?

Edytowano przez orzelek18
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 są sposoby na

śmierć Sheparda. 1szy z nich polega na tym, że nie wykonujemy misji lojalnościowych, przez co cała drużyna ginie i nie ma kto nam pomóc wspiąć się spowrotem na pokład Normandii.

2gi sposób, to przystanie na propozycję Morinth po misji samobójczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanko dotyczące nowego DLC. Pomijam początkowe niewiadome związane ze sterowaniem i to, że żeby zebrać jakieś surowce, badania, czy coś tam jeszcze, to nie używa się "PPM", tylko "V", lecz w takim razie czy młot ma jakieś miny? W instrukcji wyraźnie pisze, że "V" odpowiada za miny. Jest coś takiego? Chyba sprawdziłem wszystkie klawisze, lecz żadnej miny nie widziałem.

Ja też żadnych min nie znalazłam, więc chyba nie ma. Zresztą nie chciało by mi się ich podkładać. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...