Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Forumowicze o Sobie VII

Polecane posty

Zawsze możesz zapisać się na korepytecje, jak na ten przykład ja. I powiem Ci, że po ponad dwóch (chyba) latach takiej nauki jestem w stanie zrozumieć około 85-90% treści w filmach po angielsku, bez napisów i innych lektorów. Gorzej jest z książkami, wszak wiadomo, że słownictwo w nich występujące oraz ogólnie zdania są z deczka bardziej skomplikowane. Miałem również okazję porozmawiania z kilkoma anglikami i nie miałem trudności z porozumieniem się. Może nie mogłem powiedzieć dokładnie czego bym chciał, ale język angielski jest na tyle elastyczny, że można wybrnąć dosłownie z każdej sytuacji.

Do tego dochodzi ta satysfakcja w szkole - jedyny przedmiot, na który mogę przyjść kompletnie nieprzygotowany jednocześnie wiedząc wszystko. ;]

Jedyną wadą korków jest chyba cena. Ja płacę (znaczy rodzice :)) 38zł za 60min. Nie wiem jak to wygląda gdzie indziej, w każdym bądź razie facet, do którego chodzę jest po prostu najlepszy w swoim fachu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, najlepszy w swoim fachu. U mnie ciężko byłoby kogoś takiego znaleźć, przynajmniej patrząc po tym co reprezentują moi znajomi co chodzą na te korki. Niewiele więcej ode mnie. W sumie jedyną osobą w mojej małej mieścinie do której bym poszedł na korki z ang z czystym sumieniem, że nie stracę kasy, to moja nauczycielka. Ale przecież jej o to nie zapytam, żeby nie wyglądało to na korupcję, czy coś. Takie uroki życia w małym miasteczku, nawet nie ma do kogo na korki pójść. A Ty też zaczynałeś te lekcje z mizernym poziomem wiedzy, czy jednak coś więcej umiałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niby mam 14 lat ale sporo już rozumiem z angielskich filmów, czytam książki po angielsku, np nowego Harry'ego Pottera, już 2 dni po premierze bo mi się nie chciało czekać na polskie OFICJALNE tłumaczenie, które jeszcze się nie ukazało. Poliglota ze mnie chyba, jest. Jeżdzę do krajów anglojęzycznych żeby się podszkolić. A btw to ile trzeba mieć lat żeby móc zdawać na FCE? A potem ile lattrza mieć na CAE?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam umiałem, ale niewiele. Znałem podstawy present i past simple, to wszystko. :) Na korkach całą gramatykę dość szybko przerobiłem, bo za wiele to tam do nauki nie ma. Ot 'kilka' czasów, zdania warunkowe i jakieś tam jeszcze pierdoły, z przyswojeniem których nie miałem żadnych problemów. Zwłaszcza, że od siódmego roku życia uczę się prywatnie języka niemieckiego, przez co angielski wydaje się być niesamowicie wręcz prosty. Wszak germańska gramatyka jest niezwykle skomplikowana, kto się uczy ten wie ile tego jest do zapamiętania, w przeciwieństwie do angielskiego, gdzie w zasadzie zdania można tworzyć na czuja, nie przejmując się żadnymi kruczkami.

No ale jestem w dość korzystnej sytuacji, ponieważ na korki z niemca chodzę do... własnej mamy. :D Która to zawodowo udziela korepetycji, więc już od najmłodszych lat miałem do czynienia z tym chorym językiem. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A btw to ile trzeba mieć lat żeby móc zdawać na FCE? A potem ile lattrza mieć na CAE?

Chyba nie ma ograniczen wiekowych. Ja zdałem FCE jak mialem 16 lat i nie pamietam niczego o wieku minimalnym :wink:

A głownym problemem jest chyba koszt (tyle egzaminu, co ewentualnego kursy przygotowujacego) :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak dla mnie weekend się skończył. Jutro niedziela, czyli jeden z najgorszych (zaraz po poniedziałku) dni tygodnia. Co zrobiłem w weekend? Chyba tylko przeszedłem CoDa. Jak zwykle miałem zrobić masę rzeczy, a wyszedł z tego klops. Siódmego dnia tygodnia mam zamiar trochę nadrobić i się pouczyć. Na pewno z angielskiego i może ruszyłbym chemię. Tak w ogóle, to w środę i czwartek miałem egzaminy próbne (III klasa gimnazjum). Poszedłem na nie na żywca, nic się nie ucząc nic nie powtarzając. Dosłownie nic. Zobaczymy co z tego wyjdzie. 60 pkt przy takim stanie rzeczy uznałbym za w miarę przyzwoity wynik.

U mnie śnieg jeszcze leży i jak na razie nie zapowiada się na zmianę tego stanu rzeczy. A jak z tym u Was? Tak w ogóle, to dziś tłok na forum, muli jak zwykle, a postów za wiele nie przybyło. Przynajmniej nie w topicach do których zaglądam.

@mateusz(stefan) mógłbyś podać mi te linki/tytuły? Byłbym wdzięczny. Oczywiście jak ktoś z pozostałych Forumowiczów zna coś co by mi pomogło, to również prosiłbym o radę/link/tytuł. Jestem na wszystko otwarty :)

Nic, chyba pora iść spać, bo jutro o 6 trzeba wstać. Ech....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vainqueur: Mówisz i masz. Tutaj znajduje się jedna z ofert programu Euro Plus+, który pomaga w nauce języka angielskiego. Polecam, jednak trzeba wyłożyć nieco kasy.

http://www.ang.pl/index.html-stronka na której można znaleźć wiele ciekawych informacji związanych z językiem. Sam korzystam w postaci otrzymywania codziennie jednego maila z losowym idiomem i jakimś słowem.

Radziłbym jeszcze pogadać z anglikami(wcale nie musisz wyjeżdżać do Anglii) wystarczy np. icq/msn/xfire i możesz komunikować się z innymi. Zawsze możesz sprawdzić swoją wiedzę w temacie Only English. Nie pytaj czemu tam nie piszę...nie chcę się ośmieszyć z moimi głupimi błędami :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzyyyyydal(e) 8) I ekshibicjoniści na dodatek
Teraz Ghost powinien postawić podczas rejestracji warunek, że trzeba mieć 18 lat i mocne nerwy. Takie świństwa na forum, fuj. Niedługo trzeba będzie zmienić adres strony na XXXcdaction-gorącymodkowie.pl
Dodałem Wam jeszcze jedną opcję do ankiety coby tak cukierkowo nie było :twisted:
Trzeba było zmienić całą. Ja bym dał taką:

Panowie na zdjęciach mają takie miny gdyż:

a) udało im się w końcu przejść pierwszy level w Tetrisie

B) znaleźli w sieci zdjęcie Dody w kąpieli

c) udało im się zamówić przez internet prenumeratę „Bravo”

A skoro już przy gosowaniu jesteśmy to może jakieś nagrody na zakończenie dla uczestników :)
Proponuję tapczan, Cardi zwykle ma kilka na zbyciu. I zapewnia dostawę do domu.
20 kilo mamy, gdy pojawia się Pzkw "Eksterminator" VIb :D
No właśnie co jak co, ale ja bardziej obawiałbym się Pezeta
Mnie, człowieka gołębiego serca, o niecne czyny posądzacie? To już nawet mój kot mi bardziej ufa i ostatnio złazi z karnisza na ziemię.

Ze spraw bieżących – wpakowałem się dzisiaj (w zasadzie już wczoraj) jak dzik w sosnę. Znowu okazało się, że dobroć nie popłaca. Ponieważ małżonka płakała coś o braku mieszadła do bigosu, chcąc jej ulżyć, nieopatrznie napomknąłem, iż widziałem takie na pobliskim, świątecznym kiermaszu. Natychmiastowo cała rodzinka stała już ubrana u drzwi i byłem zmuszony ich tam zabrać. Koszmar. W dżinglebelsowo-mikołajowej atmosferze zostałem zmuszony do zakupu różnego rodzaju i kształtu kopyści, koszyczka na chleb i innych dziwnych, acz „niezbędnych” przedmiotów. Nawet fakt, że łaskawie pozwolili mi zamówić sobie golonko z grilla, nic nie zmienił. I tak mi je wyżarli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie na zdjęciach mają takie miny gdyż:

a) udało im się w końcu przejść pierwszy level w Tetrisie

B) znaleźli w sieci zdjęcie Dody w kąpieli

c) udało im się zamówić przez internet prenumeratę „Bravo”

Dodać:

d) Zobaczyli fote PleCa na kolejnym serwisie Młodzi_i_Piękni i dowiedzieli się od lusterka, że jestem od nich ładniejszy.

]:->

Ominąłem chyba dwa FoS'y, kolejny się zaczął to ku radości wielu (cześć Mef), najukochańszy użytkownik (dla adminów) FA powraca. ELO!

BTW, dlaczego niektórzy mają nad avkiem obraźliwe słowo takie jak - 'elf'?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm. O ile mnie pamięć nie myli, nigdy nie dostawałem prezentów pod choinkę - tylko 6.12. To zależne od miejsca zamieszkania, czy może 'czynników amerykanizacyjnych'?

To w sumie proste - na Gwiazdkę zawsze jeździmy na wieś, a tam dostawałem upominki od babci i ewentualnie innych krewnych :) W domu zazwyczaj było albo 6.12 albo w Wigilię, jeden, zbiorczy prezent. Krótko mówiąc - różnie bywało :P

wydaje mi się, czy maniera chwalenia się swoimi Super Nowymi Konfiguracjami stała się ostatnio popularna?

Mnie to też trochę mierzi... Nie ma się czym chwalić ludziskowie :P ja mam proc 10 GHz, geForce'a 13 000 i 30 Gb RAMu :P

Widzę, że nie rozumiesz dzisiejszego marketingu. To imageshack płaci mi 8)

W sumie racja dobrze jest mieć swoich ludzi na takich forach :P

Mnie, człowieka gołębiego serca, o niecne czyny posądzacie? To już nawet mój kot mi bardziej ufa i ostatnio złazi z karnisza na ziemię.

xD Szczerze mówiąc, to ja się wcale modów nie boję :P Opcję "10 kilo" zaznaczyłem nie bez paskudnego uśmieszku na twarzy :P A co mi tam: :P :P :P :P :P

Z innych drażetek, jak mawia znany wszystkimo forumowicz, to zauważyłem że jestem conieco rozregulowany. Mogę wstawać kiedy chcę i spać nawet w dzień. Dzisiaj wstałem o 4.30, wczoraj z kolei nie spałem prawie całą noc...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego niektórzy mają nad avkiem obraźliwe słowo takie jak - 'elf'?
Should be Night Elf, co nie, poczwaro zielona z modyfikatorem do paskudnego ryjka? xD

Ten tydzień będzie dziwny. Pewne już, że świat będzie zasypany biały ścierwem jest, bo dzisiaj popadało w nocy i trzyma się toto do tej pory w całości. Więc i zimno będzie. Aż się do szkoły chodzić nie chce, a na dodatek to właśnie szkoła jest głównym powodem tej dziwności nadchodzących dni.

Póki co mam tylko jeden cel: przeżyć do środy. Poniedziałek i wtorek będą dniami okropnymi. Wszystkie klasówki poprzekładali właśnie na poniedziałek i wtorek, więc w ciągu dwóch dni będzie ich minimum trzy sztuki (nie wiem czy o wszystkich wiem, nad czwartą się poważnie zastanawiam...). Dodatkowo kończę po ośmiu i dziewięciu godzinach lekcyjnych. Słodko.

No, ale w środę jadę do Warszawy z klasą i w piątek będzie wigilia klasowa, więc może być również bardzo pozytywnie i sympatycznie.

Wycieczka sama w sobie również zapowiada się miło. Przeraża mnie tylko jeden z jej punktów, który wystąpi na 100%, bo na każdej wycieczce tak jest - będzie to kilka godzin w niewątpliwie ciekawym centrum handlowym, którym nasza stolica się szczyci. Nazwy podawać nie muszę.

Oj, wynudzimy się przeglądając półki w Empiku z chłopakami.

Mam tylko nadzieję, że uda mi się ubłagać rodziców i będę miał faktycznie cel, aby ten budynek odwiedzić, bo myśl o przebywaniu w nim w celach rekreacyjnych jakoś mnie nie cieszy ani trochę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już przeszedłem przez fazę kilkunastu (!) sprawdzianów. Teraz niby spokojnejsze dni... ale mam bierzmowanie i przyszło mi chodzić podpisy zbierać. PRzez to więc kolejny tydzień będzie wypełniony katuszami typu: chodzenie na roraty i wstawanie o piątej. Ehh, na szczęście za oknem śnieg. Type przynajmniej pozytywnych akcentów. Dawno nie pisałem na FoSie, albo nie miałem o czym, albo nie chciało mi się pisać o błachych sprawach nic nie znaczącego fragmentu świata jakim jestem. o czym tu jeszcze napisać? Nie będę sztucznie wydłużać tego posta, bo nie na tym to polega.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie tylko jeden z jej punktów, który wystąpi na 100%, bo na każdej wycieczce tak jest - będzie to kilka godzin w niewątpliwie ciekawym centrum handlowym, którym nasza stolica się szczyci. Nazwy podawać nie muszę.
Widzę, że nie tylko u mnie pobyt w centrum handlowym traktuje się jako atrakcję wpychaną do wszystkich możliwych wycieczek. Ja np. na początku roku byłem z klasą na wyc do Wawy na Festiwal nauki, czy coś. Wyglądało to tak, że najpierw jechaliśmy do stolicy. Gdy już dotarliśmy na miejsce bodajże 1h spędziliśmy na owym "festiwalu" (osobiście festiwalem bym tego nie nazwał), a następnie na 3h do CH. Później powrót do domu. Cóż za ciekawa wycieczka to była!! :/
A ja już przeszedłem przez fazę kilkunastu (!) sprawdzianów. Teraz niby spokojnejsze dni...
Mi faza sprawdzianów skończyła się już dość dawno, dokładnie 6 grudnia. Teraz tylko niedobitek (chemia) i prawdopodobnie kartkówka z polaka ze znajomości lektury. No, pomijam fakt, że w mijającym powoli tygodniu miałem próbne egzaminy.
mam bierzmowanie i przyszło mi chodzić podpisy zbierać. PRzez to więc kolejny tydzień będzie wypełniony katuszami typu: chodzenie na roraty i wstawanie o piątej.
Faktycznie, roraty to nieciekawa sprawa. Sam muszę zaliczyć, z tym, że ja będę raczej wstawał ok 5:40, bo się o 6:00 zaczynają, tak więc szybko się przemyję i ogień. A potem jeszcze może pośpię? Kto wie.... A jak u Ciebie z różańcami? Ile musiałeś zaliczyć? Ja 8...

Co do śniegu, to już miałem nadzieję, że ustąpi, ale niestety znów mróz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie tylko jeden z jej punktów, który wystąpi na 100%, bo na każdej wycieczce tak jest - będzie to kilka godzin w niewątpliwie ciekawym centrum handlowym

Tu mi się przypomina klasowa wycieczka do Drezna - od 3:00 do 9:00 w autokarze, potem pół dnia zwiedzamy miasto, drugie pół dnia to czas "w centrum handlowym". Wyglądało to tak, że najpierw kupiliśmy sobie po kawałku pysznej (tutaj bez sarkazmu - była pierwszorzędna) pizzy komunikując się ze sprzedawczynią ("po angielsku" rozumiała tylko dwa słowa - pizza i cola :) ) na migi. Po konsumpcji okazało się, że zostało jeszcze ze 4 godziny więc ja i "moja ekipa" (wioskowe określenie ;) ) wyszliśmy sobie nielegalnie z Wielkiego I Ważnego Centrum Handlowego do miasta. Wtedy już było fajnie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aracelka juz raz pisala tutaj posta i to nawet by byl na pierwsej stronie, ale sie jede zlosliwiec nie chcial umiescic.

Nie pamieta ktora opcje zaznaczala ale jeszcze nie bylo tej o wymoczkach a szkoda...

I nie wie ktory bardziej sie jej no ktorego bardziej sie boi och^^

ale golebie sehrce Pzkw rany koguta czemu nie ma na ten temat ankiety??

golonka fuj bigos yes!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was! - Powiedział kwas do ogórków przed kiszeniem. Innymi słowy, hejaho! I to nie jest na pewno Twój tekst, Szypie, zresztą mój także nie. Wynika on z literatury, ale to problem zawiły i zbyt głęboki jak na FoSowe dyskusje.

W domu zazwyczaj było albo 6.12 albo w Wigilię, jeden, zbiorczy prezent. Krótko mówiąc - różnie bywało

Heh, to miałeś jakieś zryte dzieciństwo, Tórze. ;] Ja, odkąd pamiętam, dostawałem prezenty i na Mikołaja (6.12), i na Wigilię (24.12). Fakt, zawsze ten drugi był bardziej wypasiony, ale jakby nie patrzeć, są to dwie prezentowe okazje i byłem z tego jako mały Poliś niezmiernie szczęśliwy. Teraz, wiadomo, prezenty nie bawią tak bardzo jak kiedyś, ale zawsze jest to szansa na "zamówienie" sobie czegoś potrzebnego - książki, płytki, etc. No i zeżreć łeb czekoladowego Mikołaja - bezcenne! :D

Ominąłem chyba dwa FoS'y, kolejny się zaczął to ku radości wielu (cześć Mef), najukochańszy użytkownik (dla adminów) FA powraca. ELO!

Hmm. Jak powiem "y0!", to będzie to zbyt obciachowe, nie? No tak. W każdym razie miło Cię znów widzieć, PleCyku, mam nadzieję, że zostaniesz (ponownie) na dłużej. I czy nie jest tak, że od FA nie da się uciec? No niby robi się tam jakieś przerwy, ale zawsze się wraca. Zawsze. Madżik!

Z innych drażetek, jak mawia znany wszystkimo forumowicz

Kurde, co za lamer musi używać takich niemodnych i obciachowych tekstów? :roll:

A z innych drażetek (hihihi), to ankieta spoko. Nie powiem, co zaznaczyłem, ale to podobno da się sprawdzić, więc będę miał przerąbane. Chyba. ;] No, ale dobrze, że najbardziej statsiarski temat na forum otrzymał kolejną reinkarnację, przynajmniej będzie gdzie ponabijać posty i pogadać o ulubionych batonikach z innymi FA-owcami. Najs.

A w ogóle to Świnta idą, choineczka, kolorowe lampki i karpik w bidecie. Nic, tylko się pociąć. Albo pociąć karpia i zrobić zupę. Co kto lubi. Hejaho!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam bierzmowanie i przyszło mi chodzić podpisy zbierać. PRzez to więc kolejny tydzień będzie wypełniony katuszami typu: chodzenie na roraty i wstawanie o piątej.
Faktycznie, roraty to nieciekawa sprawa. Sam muszę zaliczyć, z tym, że ja będę raczej wstawał ok 5:40, bo się o 6:00 zaczynają, tak więc szybko się przemyję i ogień. A potem jeszcze może pośpię? Kto wie.... A jak u Ciebie z różańcami? Ile musiałeś zaliczyć? Ja 8...

Co do śniegu, to już miałem nadzieję, że ustąpi, ale niestety znów mróz.

Różańce? Chyba po dwa na tydzień czyli 8. I tyle mam. Ja chodzę do kościoła bo chcę, nie bo mi ktoś każe. Dlatego też chodzę rzadko. A jak mnie zmuszają to nic z tego nie będzie. Rorat nie zaliczę. Nie widzi mi się wstawanie o 5, roraty, a potem jeszcze siedem godzin w szkole i zaliczanie chemii by mieć to 3 na półrocze....

Co do śniegu to wolę śnieg niż tą "ciapę" z którą miałem w Lublinie do czynienia przez pewien czas. Eh.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... nigdy chyba jeszcze nie robiłem podsumowania weekendu? Więc dlaczegóżby nie zrobić teraz?

Plany jak zwykle miałem ambitne: sobota - conajmniej godzina nauki wosu (tak to jest jak się ma dwie zaległe kartkówki), niedziela - dla odmiany conajmniej godzina nauki historii (sprawdzian do poprawy).

Cóż. W chwili gdy piszę te słowa jest 20.17 i żadnego z powyższych punktów nie zdołałem zrealizować. W sumie to się nie dziwię, wszak jak tu się uczyć skoro Toca Race Driver 2 ponownie zagościła na mym dysku? ;] A jak wiadomo, najpierw zabawa, potem znów zabawa i wreszczie na samym końcu nicnierobienie. Na obowiązki nigdy nie ma czasu.

Ponadto śniegu wciąż nie ma i właśnie się dowiedziałem, że wyjeżdżam na święta do dziadków i babciów... Ponad 300 kilometrów w jedną stronę... Alleluja!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... nigdy chyba jeszcze nie robiłem podsumowania weekendu? Więc dlaczegóżby nie zrobić teraz?

To ja pójdę za przykładem i też sobie "wikend" podsumuję.

W którym właściwie niemal nic nie robiłem i ładowałem siły w domu. No... Może tylko zbłaźniłem się na turnieju w pewnego bitewniaka, ale tym raczej nie ma co się chwali... :oops:

A tak teraz pozostało mi płakać ( Ze wzruszenia, nie z przegranej na turnieju! Łzy same lecą, gdy kończy się Wielką Polską Produkcję) i przygotowywać się do kochanej szkółki. Jeszcze jeno cztery dni. Wytrzymam...

A jakbym nie dotrwał, to składam Wszystkim Życzenia: Wesołych Świąt!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Jak powiem "y0!", to będzie to zbyt obciachowe, nie? No tak. W każdym razie miło Cię znów widzieć, PleCyku, mam nadzieję, że zostaniesz (ponownie) na dłużej. I czy nie jest tak, że od FA nie da się uciec? No niby robi się tam jakieś przerwy, ale zawsze się wraca. Zawsze. Madżik!
No, za dużo temu forum zawdzięczam, żeby tak po prostu odejść nie wracając. Tak sobie z Białym rozmawialiśmy, że gdyby nie to forum, to życie nasze by było inne. Głupia sprawa, ale jest w tym coś... dziwnego ;] Że wszystko gdyby nie CDA, FA, byłoby może nie gorsze, ale kawałek naszego życia potoczyłby się inaczje... A tak w ogóle to zią nie jesteś, emka się mówi!
Różańce? Chyba po dwa na tydzień czyli 8. I tyle mam. Ja chodzę do kościoła bo chcę, nie bo mi ktoś każe. Dlatego też chodzę rzadko. A jak mnie zmuszają to nic z tego nie będzie. Rorat nie zaliczę.

Hm, ja chodzę z przymusu, przez ostatnie dwa lata byłem w kościele na święta wielkanocne i bożonarodzeniowe, za rok będzie bierzmowanie, więc jestem zmuszony chodzić po jakieś podpisy... Głupia sprawa z nimi... Wiary nie ocenia się po tym, czy ktoś chodzi, żeby mieć podpis, tylko po tym, że ktoś idzie z wiary. No, ale cóż zrobić... Księża Polscy wolą mieć pełen kościół ludzi płytkiej wiary, którzy idą na 'odpier... się, chce mieć tylko podpis', niż grono naprawdę wierzących chrześcijan... Ehh -.-

Kurde, co za lamer musi używać takich niemodnych i obciachowych tekstów?
Boże, ale on noob, nie?

EDIT: AAAAAAaaaaa! Wróć: noob jest za lamerskie. N00B JESTEŚ, ELO RAP!

EDIT2: Cholerka, zapomniałem się pochwalić: http://wc3.pl/news/888.html

Ostatnia nominacja (:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby robi się tam jakieś przerwy, ale zawsze się wraca. Zawsze. Madżik!
Lubię Cię. ;)

xD

Tak sobie z Białym rozmawialiśmy, że gdyby nie to forum, to życie nasze by było inne. Głupia sprawa, ale jest w tym coś... dziwnego ;]
Jał, faktycznie jakoś nam się na wspominki zebrało. <wielka łezka w oku>

Być może jest to głupie, ale prawda jest taka, że FA, a co za tym idzie każda osoba, która się tutaj udzielała w mniejszym czy większym stopniu wpłynęła na moje i nie tylko moje życie. Wiem, że brzmi to cholernie głupio, ale taka niestety (znaczy się na szczęście) jest prawda. Bo jak sobie przypominam te wszystkie oburzenia, gdy mod niesłusznie przyznał komuś ostrzeżenie albo gdy "nakrzyczał" na mnie, a ja to z lekka przeżywałem, to oprócz śmiechu po prostu czuję się miło. Zamieniłem tutaj z ludźmi naprawdę wiele słów i ani trochę tego nie żałuję. FA tak naprawdę jest, było i zapewne będzie jedynym forum, na którym się udzielam od samego początku okresu posiadania przeze mnie dostępu do Internetu (z większymi czy mniejszymi przerwami, ale jednak). Naprawdę długo by można pisać o tym wszystkim, więc zakończę to teraz. Z tego miejsca chciałbym jeszcze jednak pozdrowić wszystkich, z którymi na tym forum kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób zamieniłem słowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ja chodzę z przymusu, przez ostatnie dwa lata byłem w kościele na święta wielkanocne i bożonarodzeniowe, za rok będzie bierzmowanie, więc jestem zmuszony chodzić po jakieś podpisy... Głupia sprawa z nimi...

Jak widzę, aż tak tragicznie sytuacja z tymi podpisami nie wygląda. Gdy ja się w to bawiłem, miałem obowiązek przez całe trzy latka gimnazjum biegać z jakimiś dziwnymi dzienniczkami, byleby tylko na koniec tego uroczego okresu dostać z ociąganiem i łaską "dojrzałość religijną".

Jał, faktycznie jakoś nam się na wspominki zebrało. <wielka łezka w oku>

Hlip, hlip... Prawie się rozkleiłem, podczas czytania tego jakże pięknego posta. Ja! Osoba, które jedyne uczucie, jakie zna to strach, prawie by się rozpłakała. Drugi raz w tym miesiącu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różańce? Chyba po dwa na tydzień czyli 8. I tyle mam. Ja chodzę do kościoła bo chcę, nie bo mi ktoś każe. Dlatego też chodzę rzadko. A jak mnie zmuszają to nic z tego nie będzie. Rorat nie zaliczę. Nie widzi mi się wstawanie o 5, roraty, a potem jeszcze siedem godzin w szkole i zaliczanie chemii by mieć to 3 na półrocze....
Niby tak, z tym, że w okresie bierzmowania chodzić trzeba, przynajmniej na wyznaczone msze. Tak jest u mnie. Z doświadczeń poprzednich roczników wiem, że niechodzenie grozi komisją, a to nie jest ciekawa sprawa. Zwłaszcza z naszym proboszczem.
byleby tylko na koniec tego uroczego okresu dostać z ociąganiem i łaską "dojrzałość religijną".
]Właśnie, niby to ma być sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, a tyle tu dojrzałości, co nic. Tak, czy siak chodzić na msze trzeba, zaliczać pytania również (jeszcze w tym roku religia do średniej się liczy).

Tak, co do FA, to jak dla mnie jest to jedyne forum na którym się w miarę regularnie udzielam. Tu zawsze można pogadać z fajnymi ludźmi. A inne fora? na gram.pl idzie się zagubić, na GOLu strasznie dużo n00bów <ziomalskie określenie??> . Znam jeszcze kilka forów z równie dobrą grupą dobrych dyskutantów, jednak są one dość małe i rzadko 'uczęszczane'. Ech, nie mogę się doczakć chwili, gdy FA stanie na nowym serwerze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas może wyrzucić z bierzmowania tylko jedna osoba: nauczyciel religii ze szkoły czyli w moim przypadku katechetka. I wiem, że ona nie wyrzuci za taką bzdurę jak za mała ilość podpisów. Na roraty nie chodzę - to samobójstwo iść raniutko a potem prosto z kościoła na siedem godzin do szkoły. U nas jest za to inna głupota: spotkania animatorskie. Nigdzie się z czymś takim nie spotkałem. Spotykamy się w grupach po 5-6 osób (wymieszane z różnych klas) i tam omawiamy jakieś zagadnienia. Ot, taka dodatkowa (i zbędna) lekcja religii. Jaki to ma sens? Żaden.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...