Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luki488

Gry które bardzo was zdenerwowały !

Polecane posty

Diablo 3 - bo jest słabe

Dark Souls - fajne, wymagające, ale brak jakiejkolwiek pomocy twórców sprawia, że bez pomocy yt niektórych ścieżek bym nie odnalazł. W momencie gdy się tak głupio przytnę odechciewa się grać.

Darksiders - bo jakieś 4 godziny przed końcem gry sknociło mi save'a, który pokazywał to, czego pokazywać prawa nie miał

Bioshock - bo bardzo chcę go przejść i wziąć się za posiadaną również dwójkę, ale gra u mnie wywala błąd, którego rozwiązania u żadnego źródła nie znalazłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assassin's Creed 2 (troszkę), ACB, ACR, AC3. Uwielbiam te gry, przeszedłem wszystkie ale najbardziej wnerwiają mnie dwie rzeczy w tych grach.

1. Podczas wykonywania misji masz poboczne wytyczne np. w AC3 jedną w większych głupot było wykonanie misji nie wpadając na nikogo jakby to miało jakieś większe znaczenie. Misje można by było zaliczyć i bez tego no ale jak mi wywala czerwony napis, że coś jest nie zaliczone a synchro nie ma 100% to mnie szlag trafia. No i wtedy wałkuję jedną misję sto razy aby było tak jak należy.

Dla mnie to największa głupota w tej serii bo zamiast się skupiać na zadaniu to skupiasz się na jakiś pomniejszych debilizmach, które na dokładkę wyświetlają się często w trakcie wykonywania misji a jak kogoś gonisz na czas to musisz mieć dodatkowe oko na czole aby wszystko ogarnąć albo wdusić pauzę i przeczytać wytyczne ale wtedy gra cholernie traci na klimacie.

Ja rozumiem że czasami coś jest na czas bo trzeba kogoś dogonić zanim gdzieś tam dobiegnie lub dobiec do bomby zanim wybuchnie czy coś ale żeby nie popchnąć nikogo, albo zabić tego czy tamtego w taki a nie inny sposób to już kretyństwo.

Przy okazji wkur... mnie jak UBI się chwali, że wielka swoboda w wykonywaniu zadań. AKURAT !

Dla tego też jedynka mimo że monotonna często, była dla mnie najlepsza no i po trochu AC2 (w nim jedynie mnie sterownie często wnerwiało).

2. AC miał fajną jazdę konną nie pamiętam jak w było z tym w AC2, ACB ale w AC3 to żenada, żeby koń galopował przez niecałą minutę ?! Parodia. Równie dobrze mogło by koni tam nie być bo i tak z nich nie korzystałem poza misjami w których było to wymagane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry które najbardziej mnie sfrustrowały? Hmmmm.

1. S.T.A.L.K.E.R. Czyste Niebo, gdzie gra bez potrzebnych łatek była jedną, wielką bombą zegarową, która nie wiadomo w jakim momencie wybuchnie, zrestartuje komputer czy po prostu wywali do pulpitu. Skończyło sięto wywaleniem z dysku gry. W ostatecznoći grę ukończyłem, ale po długim czasie o tych 'dramatycznych' zdarzeń. Długo zajęło mi lizanie raz po tej walce.

2. Devil May Cry 1, które ma cholernie wysoki poziom trudności. Normal dobrze mógłbym być super mega hardem, czy jeszcze większym w innych grał. Ukończyłem jakieś 70% gry. W ostateczności porzuciłem ją. W końcu ile razy można walczyć z tym samym bossem? Bałem się, że rozwalę pada, a do tego nie mogło dojść

3. Far Cry. Akurat wybitna gra, lecz przy pierwszym graniu, w wieku jakiś 14/15-nastu lat (pomińmy wystosowane dla tej gry ograniczenia wiekowe), przez przypadek ustawiłem poziom trudności na Bardzo Wysoki. Ile krwi sobie napusłem, żeby wygrać te grę... Minęło kilka tygodni, zanim obejrzałem napisy końcowe. Nie wiedziałem nic o tym, że popełniłem błąd. Cóż.. Przy następnym graniu obniżyłem poprzeczkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO tak :

Fifa 13 : W MOMENCIE ... INSTALACJI ! Założyłem 3 tematy o pomoc , [ciach] się z nią z 8 godzin , i teraz zawiesza się przy napisie fifa i logo EA Sports ... (btw. jak ktoś umie pomóc to pisać w tym temacie/na pw/w moim temacie)

Ascencion of the throne : wojna o korone : 1 błąd w tej grze - koniec gry albo zaczynanie od początku (ci co grali wiedzą o co chodzi) + niemożliwe przejście bez save który dodaje złoto

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super Meat Boy- wiecie, czemu. 1 misję przechodzić 20 razy? Beach, please!

Ghotic 4- tak mi się zacięło, że musiałem reseta zrobić. I pół godziny w plecy, bo nie zrobiłem sejwa.

Ghost Master- ostatnia misja. Przechodziłem to z 5 razy, bo żle robiłem wszystko.

THPS 4- misje na czas. Mother of God...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Homefront

w singlu wrogowie mają hacki i widzą cię przez ścianę.

w multi bardzo często centralny strzał w głowę z metra nie był zaliczany jako hedszot. strzał w stopę z 30 metrów jak najbardziej.

Oblivion

musiałem po cichu zabić jakiegoś gościa w ustronnym miejscu w mieście. jednym ciosem w plecy nie zdołałem go zabić i całe miasto nagle dowiedziało się, że próbowałem kogoś zabić.

Gothic 3

bez problemu wyrżnąłem całe miasto pełne orków, zabiła mnie jedna wściekła świnia ze swoim combosem z którego nie da się wyjść

i na koniec rodzynek

Mass Effect 2 i 3

trzy litery: DLC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

system sejwowania w Black Opsach, mianowicie zapisywanie tylko całych misji, w ten oto sposób dwójka (która niesamowicie mnie wciągnęła, fabuła wydaje się kapitalna) już dawno została usunięta, kiedy po raz kolejny wylazło mi na pulpit przed samym końcem misji (a te w BO 2 są dosyć długie jak na CoD)

nawałnica bram do Oblivionu w Oblivionie - przez to TES 4 jest automatycznie najgorszą częścią z serii (bałem się, że w Skyrimie będzie to samo, tylko że ze smokami, jak widać Bethesda wyciągnęła wnioski)

identycznie ma się sprawa z Far Cry 2 i z respawnem wrogów - tutaj też twórcy wyciągnęli odpowiednie wnioski

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy Hitman ... wszystko w tej grze ssie film grain nie da rady wyłączyć co jest z twórcami gier że do dają ten efekt czy w realu widzicie świat jakby wam oczy śnieżyły ocb. Komentarz non stop ukryj ciało, zabiłeś go, wszyscy zneutralizowani, slomo za każdym razem jak trafisz heada, czułość myszki totalnie nie do ustawienia albo będziesz obracał się jak wieża w czołgu Tygrys albo na zoomie zrobisz 360° w centymetr, przebieranie sie niema sensu no i bez zoom'a nic nie trafisz zepsuli nawet żyłkę fortepianową teraz gra robi wszystko za ciebie ... OMFG nie przeszedłem pierwszej misji nie byłem w stanie rage quit. Nie wiem kto tworzył poprzednie części Hitmana ale na bank to nie ci sami co zrobili Absolution.

...

Teraz lepiej, nie polecam 10/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, było trochę takich gier.

  • Bayonetta - trudna a w kilku momentach wręcz ocierająca się o absurd.
  • Metro 2033 - nienawidzę etapu z amebami. Nasz kompan nie to, że debil, to jeszcze ślamazara.
  • TES IV: Oblivion - taffer33 już napisał, dlaczego. W pełni się z nim zgadzam.
  • Ninja Blade 2 - podobnie, jak Bayonetta. Gra, która pożarła i wydaliła moje nerwy.
  • Wiesiek 2 - na najwyższym poziomie trudności gra bardziej frustruje, niż sprawia fun. Nie lubię też areny.

Gier pewnie by się jeszcze sporo znalazło, ale wolę o nich nie pamiętać. Bo po co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry, które najbardziej mnie zdenerwowały i pamiętam o tym to:

-Medal of Honor AA i słynna aleja snajperów. Oj działo się wtedy.

- Ogólnie denerwuje mnie czasem Football Menager- jak przegrywam ważny mecz w lidze czy w pucharach :-(

-Rayman Origins- zwłaszcza pod koniec. Gierka była super, ale trudna. Były etapy ( plansze), które zdarzało przechodzić się po kilkanaście/dziesiąt razy

Było więcej takich gierek, np. NFS Underground- gdzie zdarzało się przegrywać wyścig pod koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doom3 - widoczność na maksymalnie półtora metra, ciasnota, liniowość, przewidywalność i ślimacze tempo.

Duke Nukem Forever - do niego mam właściwie jedno zastrzeżenie: mouse smoothing i acceleration, których nie da się w żaden sposób wyłączyć, przez co wydaje się, jakby mysz pływała w kisielu.

Serious Sam 3: BFE - kurz podnoszący się z WSZYSTKIEGO i skopany versusowy multiplayer, do którego wcale się nie przyłożono. Single jest wspaniały, co-op jeszcze lepszy, a versusa jakby przymocowano na siłę, w ostatniej chwili.

Mirror's Edge - klatkowanie niezależnie od ustawionych detali i z tego powodu śmierć... po raz 485785858.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mechwarrior Online - miało być tak pięknie, a rzeczywistość okazała się płonącym wrakiem z apatycznymi developerami (aczkolwiek kasę za betę bardzo chętnie biorą) i toksyczną, nienawistną społecznością. Co najgorsze, nieuchronna porażka tego... czegoś... może na zawsze zamknąć drogę kolejnym Mechwarriorom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość PowerPlant

NFS Most Wanted (ten stary porządny nie to nowe [beeep]) pewien wyścig powtarzałem z 30 razy a najgorsze było to że za każdym razem cały wyścig jechałem pierwszy a w ostatnich sekundach ktoś mnie wyprzedzał i kupa od nowa zly.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vampire the Masquerade: Bloodlines - tak gdzieś rok po premierze, nie muszę chyba tłumaczyć gra niegrywalna ponad stówa w plecy tongue_prosty.gif, jakich ja to przekleństw nawrzucałem na ten tytuł, aż nie wdziałem że tyle ich znam ;P, ech stare czasy. Ta gra budzi skrajne emocje z jednej strony to jeden najlepszych cRPG w jakiego grałem ale z drugiej jak sobie przypomnę jak ta gra wygląda po premierze i jakie negatywne emocje na mnie wywierała xd.

S.T.A.L.K.E.R. Czyste Niebo - bug nad bugiem, bugiem popchanym istne szaleństwo hell yeah, nie włączające się skryptu to chyba największa zmora, nie zapisałeś w odpowiednim momencie gry i [d]upa wszystko od początku, nawet po patchach gra nie wyglądała dobrze w tej kwestii. Utknąłem w jakimś momencie już nie pamiętam dokładnie jakim i tylko konsola i kody jakoś mi pomogły.

Ico - nie wiem czy ktoś grał w tą zacną grę biggrin_prosty.gif. Jest taki moment gdzie trzeba wskoczyć na kołowrót nieźle się przy tym napociłem, myślałem że nie zdzierżę, zastanawiając przy tym się czy sami twórcy gry przeszli ten moment ;P, z perspektywy czasu nie było tak źle.

Mafia - wystarczy jedno słowo WYŚCIG !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak w jednej misji w grze Project I.G.I mamy ochraniać z snajperki DWA odziały komandosów, niby wydaje się proste.....ALE NIE!

Wystarczy że jeden z przyjaznych żołnierzyków zginie to pozostali będą padali jak muchy, na dodatek nie dostajemy żadnych informacji który odział potrzebuje pomocy, więc tak lawirujemy celownikiem przed siebie w szukaniu miejsca wymiany ognia a już znajdziemy będzie za póżno i osoba dowodząca każe się wycofać bo poniesli za duże straty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jak rzeka bo było masę gier które u mnie wywołały frustrację albo ogólna mechanika ale największe które u mnie wywołały Kur... serca to :

Losowe walki we wszelakich JRPGach - czy to Final Fantasy czy to persona 1 , breath of dragon skonczysz walkę przejdzesz pare sekund i znowu cos cie atakuje i tak w kółko szlag człowieka trafia.

Odgrzewany kotlet w postaci Call of Duty - Call of duty było świetne do MW 1 po czym zaczeli serwować odgrzewane kontlety które żerują na sukcesie MW 1 =/.

Assasin Creed 3 - kompletnie nieprzypasowała mi ta część główny bohater jest taki nijaki mdły nie wiem jak to inaczej określić nie ratuję tej gry nawet świetna bitwa morska

na razie chyba tyle

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak w jednej misji w grze Project I.G.I mamy ochraniać z snajperki DWA odziały komandosów, niby wydaje się proste.....ALE NIE!

Wystarczy że jeden z przyjaznych żołnierzyków zginie to pozostali będą padali jak muchy, na dodatek nie dostajemy żadnych informacji który odział potrzebuje pomocy, więc tak lawirujemy celownikiem przed siebie w szukaniu miejsca wymiany ognia a już znajdziemy będzie za póżno i osoba dowodząca każe się wycofać bo poniesli za duże straty.

Chyba żartujesz :D pamiętam jak się męczyłem z tą grą, nie dawno grałem nic prostrzego ^^. Kasujesz pierwszego przez szybę auta potem drugiego tak samo 3 w oknie, 2 jak leci koło domku biegniesz do wierzy, wchodzisz. Jesteś przed czasem i czekasz aż będą wychodzić i po kolei kasujesz typów od prawej do lewej później jakiś się pojawi z lewej lub z prawe będzie zachodził komandosów od tyłu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Ball Raging Blast 2 - misja one-hit KO -.- no masakra

Guitar Hero III - Walka z ostatnim bossem na expert, sama ścieżka prosta, ale te utrudnienia są bez sensu...

-------------

Łażenie w RPG- tylko że nie chodzi mi o dotarcie do jakiegoś celu czy coś, chodzi mi o bezsensowne wracanie do niektórych lokacji jak nawet nie ma wrogów po drodze, jak dla mnie to strasznie nużące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny temat tongue_prosty.gif

-Hitman - o ile krótsze misje nie stanowiły problemu, to te kończące z kolejnymi lokacjami były prawdziwym horrorem. Straszne.

-Medal of Honor: Pacific Assault - e tam, normal będzie za łatwy, odpalmy na najtrudniejszym! Szkoda tylko, że gdzieś po 2 misji zabawa z rozgrywki minęła, a pojawiła się frustracja, zaś parę godzin później chęć wyrzucenia komputera przez okno. W końcu zacząłem grę od początku i byłem zadowolony, bo to kawał dobrego FPS-a jest. Nie rozumiem natomiast frustracji wynikającej z Alei Snajperów z pierwszego MoH-a. Faktycznie, trudne, ale do przejścia. Przynajmniej mi za pierwszym podejściem zajęło to nie dłużej niż 40 minut. Już Aleja Panzerschrecków z Airborne'a była trudniejsza.

-Stalker i zachrzanianie od lokacji do lokacji. Proponowałbym zwiększyć tę mapę jeszcze ze 2 razy. Ale serio - jak już daje się graczom ogromną mapę, wypadałoby ją czymś wypełnić...

-początki z Gothicem, ale to była taka dobra frustracja wink_prosty.gif.

-Devil May Cry 3 (checkpointy!! znajdźcie mi grę, w której były rozmieszczone w bardziej bezsensownych miejscach)

-wszelkie łamigłówki w przygodówkach - chyba królem jest tu Syberia II. Cała gra jest niesamowita, klimatyczna, super logiczna i sensowna, a tu pod koniec bach - trzeba czymś zająć gracza przez następne 2 godziny, żeby gra za trudna nie była, niech sobie układa klocki. Również zagadka z wytrychami w Still Life nie należała do moich ulubionych

-głupi system walki w klasycznych RPG-ach. Niech hardkorzy mnie zlinczują, ale gdy po raz 5 z rzędu moja postać chybia próbując trafić cel wielkości słonia, mam ochotę coś zastrzelić. Przeniesienie do gier komputerowych systemu sprawdzonego w grach planszowych IMO dobrym wyjściem nie było. Albo jedziemy po całości po turach (a la Fallout), albo zręcznościowy czas rzeczywisty bez żadnych rzutów kośćmi, a nie takie "dziubanie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...