Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RIP

Plebiscyt na Grę roku wg Forum Actionum

Polecane posty

Forumowiczki i Forumowicze!

Mam zaszczyt ogłosić rozpoczęcie plebiscytu na Grę roku wg FA. smile_prosty.gif Celem zabawy będzie wyłonienie najlepszej - według Was - gry wydanej między poprzednią, a obecną edycją Smugglerków (orientacyjnie po 18.11.2011 czyli dniu zakończenia zeszłorocznych nominacji).

Plebiscyt ten jest dwuetapowy:

Etap I - czas trwania od 6.11.2012 do 20.11.2012 (do godz. 20.00)

Każdy z forumowiczów podaje swoje 3 typy + krótkie uzasadnienie. 3 gry, których tytuły pojawiały się najczęściej, przejdą do etapu II.

Etap II - czas trwania od 21.11.2012 do 27.11.2012 (do godz. 20.00)

Spośród trzech najczęściej pojawiających się gier z etapu I każdy nominuje jedną. Tutaj bez niespodzianki - gra z największą ilością głosów wygra.

W imieniu swoim oraz całego Komitetu życzę miłej zabawy i zapraszam do udziału w jej pierwszym etapie w tym temacie.

Głosujemy! smile_prosty.gif

Pozwolę sobie rozpocząć:

1.Batman: Arkham City - doskonała i megasatysfakcjonująca moim zdaniem zabawa. Bardzo przyjemne elementy skradankowe, najlepsza w grach tego typu walka, świetna gra aktorska i to poczucie swobody, gdy szybujemy nad obszarem działań. Na zeszłoroczny plebiscyt nie miał szans się załapać, więc głos dostaje teraz.

2. FIFA 13 - oczywiście,,,odgrzewany kotlet, ale dla mnie właściwie pierwsza FIFA (wcześnie do PESa 6 byłem wierny konkurencyjnej serii), w której niemal codziennie poświęcam trochę czasu na rywalizację z innymi graczami.

3. Dishonored - całkiem odświeżający tytuł. Nie tak dobry, jak zeszłoroczny DEUS EX, jednak gra się w to to z wielką przyjemnością,. Fabuła, choć nieporywajaca spełnia nieźle swoją funkcję.

3. Mass Effect 3 - zapomniało mi się. Dla mnie niesamowita gra (w singlu, bo multi nie kręciło mnie wcale). Dawno nic tak nie oddziałowywało na moje emocje, jak opowieść ostatniej części historii Sheparda. Wbrew całemu temu internetowemu napięciu bardzo polubiłem też zakończenie. Jedna z najlepszych gier, w jakie grałem. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy tylko Batman był lepszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikusdevil

1.World of Warcraft Mists of Pandaria - co tu dużo pisać dalej najlepsze MMO na rynku, wyprzedzające o 1000 lat świetlnych konkurencję.

2.Diablo 3 - gra jest mega, na plus - muzyka, gameplay, fabuła, cut-scenki, dialogi, klimat, ciekawy świat, udana kontynuacją epickiej serii, na minus- system lootowania, stylistyka graficzna która bardziej poszła w świat warcraftowy, dlatego dałem drugie miejsce zamiast pierwszego.

3.Black Mesa - coż wiele gier z 2012 roku mnie omineło, dlatego też zawita tu mod do HL2, który pozwala nam przejść HL1 na silniku source, mimo pomniejszych błędów, gra jest super dlatego wrzucam ją jako number 3, bo bawilem się przy niej zacnie.

Dodatkowo na korzyść tych gier jest fakt, że jeszcze mnie nie znudziły i na pewno do nich wrócę, jeśli nie w 2012 roku to na pewno w 2013.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Batman Arkham City - uwielbiam postać Nietoperza tym bardziej oczekiwałem kolejnej gry z jego udziałem. Świetnie zrealizowane walki, niezwykła, urokliwa sceneria i do tego Kobieta Kot.

2. Shogun 2: Zmierzch Samurajów - świetny dodatek do świetnej gry. Wprowadzający nie mało do rozgrywki i traktujący o czasach rzadko branych pod uwagę w grach. Zapierające dech w piersiach bitwy z udziałem konnych Samurajów szarżujących na kolumnę uzbrojonych w muszkiety japończyków.

Więcej gier nie podam, bo tak naprawdę nic więcej w tym roku nie ukończyłem. Większość czasu wolnego poświęcam raczej LoLowi.

Prędzej jestem w stanie wskazać największe rozczarowania roku (D3 i GW2).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP - Batman w rankingu 2012? Ekhm... A chyba, że tak smile_prosty.gifedytowałem temat dla jasności :) - RIPi

1. Mass Effect 3 - zakończenie kosmicznej przygody na miarę XXI wieku. W całej serii mogliśmy doświadczyć wszystkiego co przez dziesiątki lat spotykaliśmy w innych grach: genialna fabuła, poprowadzona z iście Hoolywoodzkim rozmachem; nietuzinkowe postaci; coś dla fanów strzelania i rolepjowania smile_prosty.gif i wymieniać by można było w nieskończoność. "Trójka" spina to wszystko klamrą i raz na zawsze zamyka historię Shepard(a) w sposób fenomenalny lub najgorszy z możliwych - to już każdy sam musi wybrać.

2. Wiedźmin 2 Mroczna Edycja na X360 - co prawda gra pochodzi z poprzedniego roku, ale w tym wypadku rozchodzi mi się o wersję konsolową co do której miałem spore obawy. Zastanawiałem się czy przeniesienie tego co było rewelacyjne na PC, będzie udane dla Xboksa 360 i najważniejsze jest to, że wcale się nie przeliczyłem. Grafika wyciska ostatnie poty z klocuszka, sterowanie na padzie jest równie wygodne jak za pomocą myszki i klawiatury, dodatkowy content też robi swoje. Good job, CD Projekt RED smile_prosty.gif

3. Dishonored - powiew świeżości w skradankach, których tak na dobrą sprawę to ostatnio wiele nie ma. Gra nie jest bezbłędna i całkowicie pozbawiona drobnych bugów, ale w znacznym stopniu zawładnęła moim sercem. Ma ona swój niesamowity klimat brudnej, zurbanizowanej wiktoriańskiej Anglii i misje, które możemy przejść na wiele sposób - głośno lub po cichaczu są niesamowite. O 3. pozycję Dishonored walczył z Prototype 2, Forzą Horizon i Torchlightem II, ale to jednak on wyszedł obronną ręką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Mass Effect 3 - mimo że moim zdaniem gameplayowo ME3 stracił w porównaniu z ME2, to fabuła jest poprowadzona po mistrzowsku (no, może z wyjątkiem finału, który osiągnął poziom bardzo dobry). Kilka momentów wryło mi się w pamięć, a nieraz nawet i łezka zakręciła się w oku (pierwsza gra, której się to udało). Ponadto rzadko zdarza się, abym jakąś grę przeszedł więcej niż raz, taki zaszczyt spotyka tylko te gry, które są dla mnie wyjątkowe.

2. Dishonored - najbardziej oczekiwana przeze mnie gra tej jesieni, która nie zawiodła moich oczekiwań. W przeciwieństwie do ME3 gameplay MIAŻDŻY. Historia nie jest wysokich lotów, ale sama rozrywka tak mnie pochłonęła, że przez wielu przepowiedziany zwrot akcji autentycznie mnie zaskoczył.

Jestem w stanie podać tylko te dwie produkcje. Wiele gier, z którymi wiążę duże nadzieje jeszcze się nie ukazały, a te, w które grałem, nie zachwyciły mnie aż tak bardzo, by nominować je do tytułu Gry Roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Borderlands 2 - godny następca, ulepszający wszystko co dobre w jedynce, zmieniający to co trzeba - geniusz w czystej postaci

2. Batman: AC - jak wyżej, umiejętność poradzenia sobie z kilkukrotnie większym obszarem wraz z pozostawieniem klimatu z jedynki woła o umieszczenie w tym rankingu

3. Vessel - kolejna próba powrotu logicznych platformówek w świetnym wykonaniu i oprawie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Rayman: Origins - naprawdę świetna platformówka, jedna z najlepszych gier tego gatunku w jaką kiedykolwiek grałem. Cudowna grafika, plus sympatyczna rozgrywka - spędziłem przy niej naprawdę mile czas.

2. Dishonored - razem z kumplem zaliczyliśmy całą na Xboxie, i naprawdę się nam podobało. Mimo słabej fabuły i kilku błędów, sama rozgrywka jest bardzo wciągająca i solidna.

3. Tom Clancy`s Ghost Recon: Future Soldier - średniawy singiel, świetne multi. Mimo wszystko podobało mi się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Borderlands 2 - naprawdę świetna gra. Cały styl i otoczka są jak najbardziej godne uwagi, ale sam gameplay jest grzechu warty (szczególnie, gdy gramy w co-opie z kumplami).

2. Prototype 2 - kto nie grał niech żałuje. Sama gra może wydawać się co najwyżej dobra, ale gdy już człowiek przysiądzie się do gry to nie można się od niej oderwać. Jak najbardziej zasłużone drugie miejsce.

3.Dishonored - tak czekam na Thiefa 4, następcę Bioshocka, kolejnego Deusa, który pozwoli mi dać dziesiątki rozwiązań problemów i Half-Life. Póki co mam Dishonored, które wypełnia luki skradanek z ciekawymi światami i mnogością rozwiązań.

Cały rok to w ogóle - 4 "dwójki" (Torchlight II, Prototype 2, Borderlands 2 oraz Risen 2) oraz dwie "jedynki" (Dishonored i Kingdoms of Amalur: Reckockning). Każda z tych gier mogła znaleźć się w pierwszej "trójce", ale brałem pod uwagę mnogość godzin spędzonych z daną grą - dlatego Borderands 2 na pierwszym, Prototype 2 na drugim, a Dishonored na trzecim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I. Mass Effect 3 - nie jestem fanem ani serii stworzonej przez Bioware, ani w ogóle klimatów science -fiction, ale trzecia odsłona Mass Effecta bardzo mi się podobała i wciągnęła mnie bez reszty. Przez około 2 miesięcy nie grałem w nic innego. Najpierw ukończyłem znakomitego singla, ze świetnie opowiedzianą, wielowątkową i tajemniczą historią (akurat mnie zakończenie się spodobało ;)), a następnie zabrałem się za multi. Zanim podstawowa zawartość tego trybu mi się znudziła, Bioware wydał już ze 3 DLC z nowymi mapami i klasami postaci. Teraz już jest 8 miesięcy po premierze, a twórcy wciąż wspierają grę i wypuszczają regularnie nowe dodatki.

II. Dishonored - przed premierą hajp na tę grę stał się tak ogromny, że dosłownie na samo wspomnienie słowa "Dishonored", ślina cienkła mi po brodzie wartkim strumieniem. Po premierze, bardzo szybko okazało się, że ludzie są niezadowoleni, zaczęły się lamenty i narzekania itp. Ja natomiast, nie zważając na nic, zacząłem w nią grać - i absolutnie nie żałuję pieniędzy na nią wydanych. Świetny klimat, mnogość ścieżek wykonania zadania do wyboru i jeszcze oryginalne moce bohatera sprawiły, że pokochałem tę produkcję z miejsca. Po jej ukończeniu mogę zarzucić tylko jedną wadę - fakt, że jest tak krótka - 14 godzin wystarczyło, bym ją ukończył.

Dwie propozycje chyba mogą być, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem, że będzie bez miejsc u mnie, nie wszystko, o czym marzyłem ograłem, więc nie wykluczone, że do głosowania pojawi się jeszcze jeden tytuł na który oddam ostateczny głos. Na razie chciałbym zgłosić następujące tytuły:

Fifa 13 - Może nie jest wybitna, ale po pięciu latach odpoczynku od Fify znów bawi znakomicie. Grałem w Fify od 04 do 08 łącznie z Mistrzostwami Świata, ale porzuciłem serię z powodu zmęczenia materiału. Kiedy postanowiłem wrócić i siadłem do trzynastki poczułem się jak dziewięć lat wcześniej, kiedy siadałem do czwórki (chodzi o sam fun, nie o to, że seria się nie zmieniła, bo byłoby to stwierdzenie niesprawiedliwe). Może i są w tym roku gry warte wyższej oceny, jednak nie każda z nich potrafi być tak długowieczna, ponadto w kategorii tytuł do zabawy online nie znalazłem w tym roku NIC lepszego. Zgłaszam ten tytuł wyłącznie za tryby sieciowe.

Spec Ops: The Line - Zgłaszam dlatego, że zdaje mi się, iż tytuł zostanie pominięty przez większość. Trochę szkoda, że się nie za dobrze sprzedał. Chociaż multiplayer został położony to jednak sama fabuła to w zasadzie rzadki już dziś przypadek, gdy twórcy odchodzą od sztampy. Duże wrażenie zrobiło na mnie też parę mocniejszych momentów z kampanii oraz nawiązanie do Czasu Apokalipsy (mojego chyba ulubionego filmu Coppoli). Chociaż za czterogodzinną grę 120 złotych na start to dużo, to jednak obecne 50 złotych czynią ze Spec Opsa grę wartą zobaczenia. No i trochę też chcę ocalić ją od zapomnienia.

Z trzecim tytułem miałem trochę problemów, bo rozważałem Darksiders 2 i Dishonored. W końcu zdecydowałem, że na ostatnią nominację zasługuje

Dishonored - Za wspaniały klimat. Choć fabuła nie była świetna, to jednak mniej więcej w 2/3 gra przechodzi metamorfozę, którą widać po tym jak wygląda świat. Dodatkowo zawsze marzyłem o tym, żeby jeszcze kiedyś wyszła gra niewymagająca od gracza nie tylko zabijania, ale nawet sięgania po oręż. Fajnie wypadła konstrukcja etapów: na tyle zamknięta, żeby się cała historia nie rozsypała, ale z drugiej strony na tyle otwarta, że dało się tam swobodnie pobawić.

O to, że Dishonored przejdze do następnego etapu można być (biorąc pod uwagę liczbę głosów na nią) raczej spokojnym. Jednak na chwilę obecną zagłosowałbym na Fifę. A sam rok swoją drogą pod względem gier słabszy, niż poprzedni. Gdyby tylko nie przesunęli nowego Bioshocka to podejrzewam, że miałbym dziś o wiele lepszy nastrój.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fifa 13 - bez konkurencji. Najlepsza gra, w której już spędziłem dziesiątki godzin, a jak zwykle zanosi się na -set, albo tym razem nawet coś więcej. Nie jestem w stanie podać lepszej serii, w którą zagrywałem się tak długo i namiętnie.

The Walking Dead - gra, której wszystkie epizody jeszcze się nie ukazały, ale bez ostatniego i tak jest to dla mnie zaskoczenie roku i coś, z czym mam po raz pierwszy do czynienia. Niby przygodówka, aczkolwiek jednak coś ponad. Właśnie dlatego zakochałem się w każdym z epizodów osobno i czekam na więcej!

WRC 3 - póki co tytuł jako rezerwa, bo jutro będę miał okazję pograć w Forzę Horizon i być może wymienię WRC właśnie na Horizon jako miejsce 3. w moim prywatnym rankingu. Tak czy owak WRC 3 to jedna z lepszych gier, w które dane mi było zagrać w roku 2012. Bardzo zbliżyła się do starych wyścigów sygnowanych nazwiskiem Colina McRae. DiRT może się schować z tą parodią rajdów wink_prosty.gif

Forza Horizon - Tak jak przypuszczałem. Po parogodzinnym ograniu stwierdzam, że gierka zmiażdżyła mi jaja. Wejście grałem 3 razy, bo aż nie mogłem uwierzyć jak świetnie rozpoczęli tym przyjemnym festiwalowym klimatem. Wyścig starym Volkswagenem, później Mustang i w końcu wybór Subaru kontra Mitsubishi. Jeździ się miodnie, ta gra jest cudowna. Poczułem się, jak bym się cofnął w czasie i zasiadł znowu do tych starych bezkonkurencyjnych ścigałek z mega klimatem. Forza Horizon bije na głowę wszystkie Need For Shity od Criterionu i nowsze od Black Boxa, który powinien przerzucić się na sprzątanie ulic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle zadowalałem się w tym roku starociami (HoI2, EU3, FM2012, SimCity4). Wskażę więc tylko jeden nowy tytuł, za to taki, którego chyba jeszcze nikt nie wymienił:

1. Mroczne Wieki 2: Bo to gra Paradoxu, który tym razem nie zawiódł (tak jak to miało miejsce w przypadku Hearts of Iron 3). CK2 jest rzeczywiście lepszy od jedynki i nie stracił przy tym klimatu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie i ja się wypowiem, gdyż temat jest zacny.

1. Mass Effect 3

Nie wiem czy tylko ja tak miałem, ale nikt mnie przed zagraniem nie ostrzegał, że zakończenie jest do kitu, więc końcówka absolutnie nie wywołała u mnie jakiegokolwiek oburzenia czy zdenerwowania. Owszem, nie czułem już wtedy takich emocji jak podczas walki z Sarenem czy ludzkim Żniwiarzem, ale nadal zakończenie nie pozostawiało dla mnie zagadek czy niedomówień. Brakowało mi z pewnością większej ilości zadań (to zawsze było bolączką tej serii). Ale proszę państwa - tak efektownej, zachwycającej i zapierającej dech w piersiach rozgrywki wcześniej nie doświadczyłem. O ile zakończenie nie wyciskało ze mnie łez, to już poświęcenie Mordina, ostatnia rozmowa z Thane'em czy sytuacja na rodzinnej planecie Quarian już tak. Walki ze Żniwiarzami nigdy nie zapomnę, ale najlepiej będę wspominał "dwójeczkę" :)

2. Batman: Arkham City

Jedna z niewielu gier typu "sandbox", w której autentycznie chciało mi się wykonywać zadania poboczne. Duża ilość dodatkowej zabawy, ciekawa fabuła z wzruszającym zakończeniem, świetne dialogi, niepowtarzalny Joker, którego głos jest miodem dla moich uszu oraz klimat Gotham wprost wylewający się z monitora. Nie można było tej gry zrobić lepiej.

3. Alan Wake - wydanie PC

Nie, nie posiadam Xboxa, a Stephena Kinga cenię, więc wpadłem w wielką gorycz, gdy szumnie zapowiadane przygody amerykańskiego pisarza nie pojawiały się na poczciwym PieCyku. Na szczęście w tym roku miałem ( i nadal mam - gra jeszcze nie ukończona) okazję zaznajomić się z tą historią. Doskonała fabuła, filmowe sceny i gęsty mrok to najlepsze atuty tej gry. Jeszcze nigdy żadna gra tak głęboko nie wniknęła w moją podświadomość jak dzieło studia Remedy.

Mogę jeszcze wspomnieć o Diablo 3, które dało(i daje nadal) mi masę czystej zabawy, choć rzeczywiście - to nie była rewolucja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy walą wielkimi tytułami, a o indykach jak zwykle nikt nie pamięta.

Od siebie dorzucę po nominacji dla dwóch gier - Giana Sisters: Twisted Dreams i Serious Sam 3: BFE. W to pierwsze miałem niedawno okazję zagrać u kumpla - zdecydowanie najlepszy platformer wydany na przestrzeni ostatnich kilku lat. Świetny pomysł na świat "dwa w jednym" i możliwość, a właściwie konieczność przełączania się między nimi, przepiękny styl graficzny i fantastyczna muzyka, która zmienia się w zależności od tego, po której stronie jesteśmy.

SS3 z kolei jest po prostu pełnokrwistym, oldskulowym shooterem - jedynym wydanym na przestrzeni... Pięciu lat. Już za ten fakt zasługuje na miano gry roku, ale trzeba jeszcze dodać, że w przeciwieństwie do DNF jest godnym następcą wcześniejszych gier ze swojej serii - zarówno pod względem grafiki, muzyki, poziomu trudności i tempa rozgrywki. Niedawno wydane DLC tylko dosypało parę kilo cukru do tej beczki miodu.

Szkoda, że Wrack jeszcze nie wyszedł, bo pewnie też by otrzymał nominację...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, tylko jeden typ, może później coś dopiszę.

Borderlands 2. Czy muszę coś jeszcze dodawać? Moja postać ma zaledwie 11 poziom, ale od samego początku gry, kiedy tylko zobaczyłam trailer i usłyszałam muzykę, moja twarz wygląda mniej więcej o tak: :O

Jestem zmiażdżona, zachwycam się widokami, dyszeniem Axtona, muzyką, postaciami, nowymi broniami, WSZYSTKIM. <3

Miejscami mam ochotę rozpłakać się ze szczęścia, powaga.

Po namyśle dodam jeszcze Black Mesę - odświeżona wersja jednej z najlepszych gier, w jakie kiedykolwiek grałam - Half-Life'a. Poza tym mod jest darmowy, będzie ulepszany, a niedługo zapewne pojawi się na Steamie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku prym wiódł u mnie raczej zeszłoroczny Skyrim, chociaż kilka nowości można pochwalić.

1. Mroczne Wieki 2: Łobuz znowu wessał mnie na długie godziny, których za stracone uznać jednak nie sposób. Paradox godnie nagrodził moje oddanie, od chwili odpalenia pierwszej EU do teraz i po wsze czasy. Mają mój miecz.

2. The Darkness 2: Choć krótka, to sycąca i krwista jak marzenie. Przyjemnie było na chwilę się odprężyć i chlastać węgorzami na prawo i lewo. Gęsty klimat i bardzo dobra historia. I Darkling, monkey.

3. Oil Rush: Dobrze oddany klimat postapokalipsy, podczas której to żywioł, nie zombie, utrudnia życie ludziom. Bardzo mile mnie zaskoczyła.

Prawdopodobnie znalazłby się w tym zestawieniu Alan Wake, gdybym go tylko skończył. Żałuję też, że póki co nie miałem możliwości sprawdzenia Dishonored.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diablo 3 i Batman AC?

Diablo 3 za świetny gameplay, poniekąd dobre dopracowanie gry, piekną dobrze zooptymalizowaną oprawę, klimat, miodność, grywalność, niezłe spolszczenie. Minus za obowiązkowe funkcje sieciowe w singlu. Ogólnie moim zdaniem, niezła choć dla wielu kontrowersyjna kontynuacja serii, poprzez system rozwoju postaci.

Batman AC- Za to że to jest batman! A tak na serio, za jeszcze doskonalszy jak w pierwszej części system walki, który jest, wydaje mi się najlepszym systemem walki w grach akcji. Dodatkowo świetna, dobrze zooptymalizowana oprawa, niezłe udźwiękowienie, wiele różnych smaczków, po prostu gra wybitna, kto nie grał, niech żałuje, bo to klasa sama w sobie. I wciąga jak mikser :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na moje TOP3.

1. Mass Effect 3 - IMO jedna z najlepszych gier wszech czasów, dorównała swym poprzedniczkom. Produkcja, choć nie jest pozbawiona wad, to klimatem i fabułą zostawia inne produkcje daleko w tyle.

2. Torchlight 2 - Może ta nominacja jest trochę na wyrost, grałem tylko w demo. Jednak jeśli małe Runic Games tworzy grę (w singlu) lepszą od Diablo, to na wyróżnienie z całą pewnością zasługuje.

3. FIFA 13 - Kumpel ma grę od niedawna - od tego czasu jego dom jest miejscem spotkań całej naszej paczki. Elektronicy dopieścili swoje dzieło z zeszłego roku, otrzymaliśmy więc produkt niemalże idealny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Guild Wars 2 - cause i'm arenadrone. Powrót do świata Tyrii uważam za udany, nawet mimo braku mojej ukochanej Elony. Świat gry i jego eksploracja, świetnie zrealizowany element który już mi wystarczy do wpisania tego tytułu tutaj. A oprócz tego jest jeszcze wubwubwub ( :trollface: ), kilka linii fabularnych, relatywnie zróżnicowane klasy, muzyka J. Soule. 200+ godzin na liczniku mówi swoje.

2. Borderlands 2 - za to, że jest to Borderlands 1 pomnożone przez 2. Ewentualnie więcej, ale to szczegół. Najważniejsze, że jest więcej tego samego co poprzednio. Broni, terenów, postaci, zabaw wszelakich i, co najważniejsze, łbów do ustrzelenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oryginalny nie będę:

1. Mass Effect 3 - za to, że jeszcze nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się uronić łzy przed monitorem. Serio. Ta gra wzbudziła we mnie emocje porównywalne do tych przy oglądaniu IMO największych filmowych dzieł, typu "Nostalgia Anioła" czy "Marzyciel". Genialna muzyka, świetny scenariusz, pięknie zarysowane osobowości bohaterów, śliczna oprawa z najlepszą mimiką ever (a wymagania sprzętowe naprawdę nieduże!). Mass Effect 2 + 3 - największa gamingowa przygoda, jaką przeżyłem.

2. Minecraft - co prawda pełnej wersji nie wykupiłem, ale spędziłem sporo czasu w darmowym trybie classic, poza tym uwielbiam filmiki Niezapominajki (YT) z tejże gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Guild Wars 2 - bo in ANet we trust ;] Świetne, rozbudowane MMO bez abonamentu i potrzeby zrobienia z grania drugiego zawodu z ogromną dowolnością, epickimi pojedynkami ze smokami, świetnymi widokami oraz masą funu... tylko, żeby mój serwer na 3W wygrywał ^_^

2. Mass Effect 3 - w końcu zagrałem i przeszedłem... zgodzę się, że zakończenie nie jest jakoś idealne (nawet z tym darmowym DLC), ale nadal zakończenie trylogii było w cholerę epickie i mocne; IMO świetny - action jeśli wolicie - cRPG jaki starczy na wiele, wiele godzin

3. Batman: Arkham City - za doskonały system walki z mookami, z którego wszyscy mogli by brać, za szereg postaci z uniwersum DC, za całkiem strawną historię i ładną oprawę audio-wideo, też za bossów... no i za Batmana ;]

Punkcik honorowy (były to gry bardzo dobre, ale jednak u mnie przegrały wejście do pierwszej trójki ;)) dla Dishonored, bo pokazuje, że ciągle można oraz XCOM: Enemy Unknown za udany remake i naprawdę wciągającą rozgrywkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guild Wars 2 - bo jest to porządne MMO na które czekałem od wielu lat. Z dobrą gildią - gra na długie miesiące/lata.

Borderlands 2 - Wyszła jeszcze lepsza wersja części pierwszej. Nie ma to jak Diablo z bronią palną.

Dishonored - Nie Thief 4 ale gra niewiele mu ustępująca. Dawno się tak dobrze nie bawiłem. Mix gier Thief/Bioshock.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie grałem w tym roku w zbyt wiele nowych gier, więc nominacja będzie tylko jedna: Torchlight 2. Początkowo podchodziłęm trochę do niej z rezerwą, ale szybko się dałem przekonać. A multiplayer - rewelacja, jak się ma z kim grać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...