Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MrYoshi

Dziwna Sprawa Skaczącego Jacka - Mark Hodder

Polecane posty

thumb_2466_okladka_duzy.jpg

Tytuł oryginału: The Strange Affair of Spring Heeled Jack

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Data wydania w Polsce: 2012

Ilość stron: 528

Cena: 44,90

W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka to debiut brytyjskiego dziennikarza, Marka Hoddera. Książka odniosła dość duży sukces, a autor otrzymał za nią nagrodę im. Philipa K. Dicka. Jest to pierwsza część trylogii osadzonej w steampunkowym uniwersum. W Polsce powieść została wydana przez Fabrykę Słów, w jednym tomie, co przy obecnej polityce tego wydawnictwa może dziwić. Niemniej jednak kwota, jaką przyjdzie za nią zapłacić, jest wystarczająco wysoka. Czy warto?

Mark Hodder osadził akcję swojej książki w XIX-wiecznej Anglii. Nie są to jednak, jak mogłoby się wydawać, czasy wiktoriańskie. Autor wykreował własną wizję świata, gdzie historia potoczyła się zupełnie inaczej. Królowa Wiktoria zginęła w zamachu na samym początku jej panowania, a rozwój techniki skierował w stronę pary i genetyki. Mamy więc do czynienia z czysto steampunkowymi wynalazkami w stylu napędzanych na parę welocypedów, stabilizowanych żyroskopami, parowych lataczy i zaawansowanej kolei atmosferycznej. Z drugiej strony silnie rozwinęła się frakcja eugeników, zajmujących się ingerencją w kod genetyczny, również ludzki. Dzięki temu ulice pełne są chociażby genetycznie zmodyfikowanych papug i psów, służących za posłańców. Wiążą się pewne zabawne konsekwencje, ale nie będę ich tutaj zdradzał. W domach kręcą się koty, których sierść samoistnie zbiera kurz, zdejmując z ich właścicieli obowiązek sprzątania. Nie obeszło się niestety bez zgrzytów, gdyż sprzątające ulice wielkie kraby i latające taksówki-łabędzie psują według mnie obraz całego świata.

Na kartach książki przewinie się również wiele autentycznych postaci historycznych, wliczając w to chociażby Charlesa Darwina. Zawiodą się jednak ci, którzy liczą na choć odrobinę zgodności historycznej. Wszyscy zostali przedstawieni w zupełnie innym, momentami zaskakującym świetle. Warci wspomnienia są również libertyni, głoszący wolność obyczajową i moralną, zakrawającą o anarchię. Wszyscy odegrają ważną rolę w wydarzeniach ukazanych w powieści.

Głównymi bohaterami są były żołnierz i odkrywca Sir Richard Francis Burton oraz poeta Algernon Charles Swinburne, przy czym to Burton gra pierwsze skrzypce i na nim koncentruje się fabuła. Uważając, by nie zdradzić jej zbyt wiele, wspomnę tylko, że Sir Richard otrzymuje zadanie rozwiązania zagadki ludzi-wilków, porywających dzieci w najbiedniejszych dzielnicach Londynu. Dochodzenie poprowadzi go ku niespodziewanym wydarzeniom i wiedzy, jakiej nie powinien posiąść. W tle przewija się również tytułowy Skaczący Jack, szaleniec atakujący nastoletnie dziewczyny i napastujący je seksualnie.

Książkę tę należy docenić głownie za pomysł i spójną fabułę, w której niemalże wszystkie wątki łączą się w zadziwiająco przemyślany i zaskakujący sposób. Tym, co wyróżnia świat skonstruowany przez Hoddera, jest jego skrupulatne zaplanowanie. Muszę pochwalić go również za wspaniałą koncepcję wyjaśniającą pochodzenie wszystkich rozbieżności historycznych i ukształtowanie się świata powieści takim, jakim go poznajemy. Ciekawym rozwiązaniem jest również wyjaśnienie tajemnic w mniej więcej dwóch trzecich książki, które nie psuje jednak przyjemności płynącej z czytania. I choć części z nich domyśliłem się jeszcze szybciej, warto się z Dziwną sprawą Skaczącego Jacka zapoznać chociażby po to, by docenić pomysł jej autora.

Jeszcze kilka słów o języku. Początkowo miałem wrażenie, że czytam książkę, która powstała w opisywanej przez nią epoce, może niewiele później. Styl przywodził mi na myśl dzieła chociażby Herberta George'a Wellsa, z Wehikułem Czasu na czele. Potem, w miarę, jak akcja nabierała tempa, narracja zmieniła się na bardziej nowoczesną, zachowując jednak choć część swojego "archaicznego" charakteru.

Na koniec odpowiem na pytanie, które postawiłem na początku. Warto. Choć nie obeszło się bez drobnych zgrzytów, a doskonały pomysł nie jest w stanie w pełni zrekompensować szybkiej utraty tajemniczości, Dziwna sprawa Skaczącego Jacka pozostaje bardzo dobrą powieścią. Cóż więc pozostaje mi innego, niż polecić ją wszystkim, nie tylko fanom steampunku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo interesuję się tą pozycją i chyba skorzystam z promocji w Empiku 3za2 i ją sobie kupię, bo jakoś mnie naszło na steampunk, a że to niby jest niezłe, to można skorzystać. Niedawno też u nas wyszedł/wyjdzie "Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka", co jest chyba następną częścią tego cyklu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem recke, kupiłem, przeczytałem do połowy i.. Utknąłem;p tzn to moja wina, po prostu przez nawał pracy nie mam kiedy na dłużej usiąść przy książce, ale nawet po przeczytaniu tej ok.polowy jestem pod wrażeniem;)nigdy nie byłem po drodze ze steampunkiem-co więcej, nie wiedziałem nawet, że taki gatunek istnieje;p - ale po zapowiedziach Dishonored nabrałem ochoty i dlatego kupiłem! nie żaluję, a do tego ciekawa, stylizowana okładka ładnie komponuje się na półce. Jak tylko znajdę czas, na pewno do niej wrócę;)i będę czekał na kontyuację - jak pytałem mies.temu w empiku to jeszcze jej nie było;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Elesshar

Tak, Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka to kontynuacja. Muszę teraz skończyć kilka książek, które zalegają na półkach od dłuższego czasu i zaraz zabiorę się za Nakręcanego. Zobaczymy, czy będzie tak samo dobry, jak pierwsza część.

@Strusiek

Napisz coś o niej, jak skończysz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak - Dishonored zdecydowanie może pozytywnie wpłynąć na popularność steampunka w naszym kraju. Tak jak parę lat temu Stalker zrobił z postapo (bo czasy pierwszych Falloutów to już prehistoria ;)). Dziwi mnie trochę dosłowne branie tytułu książki z okładki. Przecież tam jest cała konstrukcja: Mark Hodder przedstawia Burtona i Swinburne'a w Dziwnej sprawie Skaczącego Jacka. Sam tytuł zaczyna się od "Dziwna sprawa...", ale chyba wszyscy kierują się napisem z okładki. icon_neutral.gif

Książki nie czytałem, ale widzę, że bardzo się spodobała. Jeden znajomy bloger po napisaniu notki poświęconej temu cyklowi dostał taką masę pytań od polskich czytelników (czy wie, kiedy będzie następny tom, i jaki będzie, a trzeci?), że nie wyrobił i zdecydował się usunąć wpis, żeby wujek google już nie kierował do jego bloga, tym samym dając mu odpocząć od niecierpliwych fanów Jacka. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, mój błąd, tam w tytule. Nie zastanowiłem się przy jego wpisywaniu, a później zapomniałem edytować. Potem pisałem tytuł już poprawnie, cóż, bywa.

Stąd prośba do moderatorów. Zmieńcie proszę tytuł na Burton i Swinburne - Mark Hodder.

@Strusiek

Jest prawidłowy. Spójrz na tytuł angielskiego wydania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha a jak już się czepiamy tytułów to ten nadal nie jest prawidłowy;p Zwróć uwagę na okładkę;] pełen tytuł brzmi:

Mark Hodder przedstawia Burtona i Swinburne'a w Dziwnej Sprawie Skaczącego Jacka ;]

Na pewno jak skończę to skomentuję, a co do Dishonored to ciekawe czy na jej podstawie nie napiszą jakiejś książki - jak w przypadku Assassin's Creed czy Battlefield (o ile ten 1 cykl książek jest "taki se" o tyle BF:Rosjanin polecam z czystym sumieniem:). Byłoby ciekawie;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...