Skocz do zawartości
niziołka

[Free] Dyskusje o Free Sesji

Polecane posty

Ja tam uważam, że lepiej zrobić całkiem nowy świat. Stary ma już po prostu za dużo historii za sobą, co z jednej strony jest fajne, ale z drugiej odstrasza nowych graczy. Ja np. wiem mniej więcej, kto to jest Raraic, ale tylko dlatego, że kiedyś bardzo, bardzo mi się nudziło i przeczytałem praktycznie całą drugą edycję Free Sesji :P Stworzenie nowego świata daje nam czystą kartę, którą można dowolnie zapisać. Do tego ze względu na specyfikę sesji free historie graczy piszących karty mogą dodatkowo poszerzać świat.

Aha, podstawowa sprawa. Niekoniecznie trzeba robić świat fantasy, jest też przecież space opera, cyberpunk, science fantasy i takie tam różne. Sam akurat najbardziej bym popierał albo fantasy, może z jednym czy dwoma twistami, albo cyberpunk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzucę luźną propozycją odnośnie świata - może tym razem gramy bez ras Tolkienowskich? Albo nawet bazowych dedekowych? Ewentualnie można zostawić ludzi, ale nie jako dominujący gatunek, a jako rasę, która kiedyś rządziła światem ale teraz jest na wymarciu i żyjąca w odizolowaniu? Gracze mieliby za zadanie zaludnić świat ciekawymi nowymi rasami, choć lepiej nie według zasady jedna na kartę, bo mogłoby się zrobić zbyt wiele. Nie mówię by odbiegać od realizmu, nadal powinno być realistycznie, ale bardziej fantastycznie niż ostatnio. Proponuję choćby dlatego, że inaczej znów wyjdzie nam Warcraft - Wojna ludzi i orków? Inteligentni nieumarli? Znam to skądś :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi sie Tenchi Fukei jak pomysle o tym zaludnianiu... Co do kompletnej zmiany klimatow, to wydaje mi sie, ze fantasy jest najbardziej chwytliwe, chociaz nie wiem czy ludzie ogarna nowe rasy. Moze po prostu pomieszac i zrobic krwiozercze krasnale i zdradliwe elfy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat podstawy można obmyślić już teraz,we wspólnym gronie, więc jak ktoś nie będzie w stanie wymyślić czegoś nowego, to wybierze sobie. I dobrze mówisz Turambar, rasy nie muszą być koniecznie zupełnie nowe (zresztą o to, jak chyba wszyscy wiedzą, trudno), ale wystarczy nawet, jeśli dodamy do nich jakiś niestandardowy "twist", coś co je odróżni. Np. w jednym systemie, którego nazwy już nie pomnę minotaury to cała osobna rasa, która jest świetnymi... żeglarzami. A gdzie indziej gnomy pochodzą ze świata fey i to właśnie dlatego są nieco dziwne. Poza tym upierałbym się przy tym, że ludzie to rasa, której jest mało, może wręcz na wymarciu. Zwyczajnie za wiele już było światów, w których to reszta raz chowała się po górach, lasach i gettach, wymierając i nie potrafią się dostosować, a tylko ludzie w miarę się rozwiali, bo tacy są postępowi i łatwo się adaptujący i różnorodni i och ach... Ewentualnie można zrobić jeszcze inaczej i to "czystych" ludzi prawie już nie ma. Cała reszta to pochodzące od nich "podrasy". podobne, ale jednak inne, zmienione przez "coś" (pewnie jakiś magiczny, mutujący kataklizm, jak zwykle :P). Przy czym to też nie jest oryginalne, choćby w Nemezis (setting do Savage Worlds) zastosowali coś takiego, że prawdziwych obcych prawie nie ma, a większość "ras" wywodzi się z ludzi, którzy sami się modyfikowali, mutowali i dostosowywali do życia na innych planetach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aiden, przesadzasz. Podstawowe rasy fantasy są przecież i tak humanoidalne i widać to wyraźnie. Poza tym nie wiem, czy marginalizacja ludzi to krok w dobrym kierunku, gdyż zawęża to punkt widzenia. Jest nas mało, jesteśmy słabi... I żyjemy w zaszczuciu? Nie przesadzajmy. Postacie z innych ras, by nam pomagać, powinny być jakimiś renegatami. Zmiksujemy to i dostaniemy Bunch of Misfits do potęgi jedenastej(za dużo TvT). Ogólnie mi to nie pasuje. Jak myślę o FSF, to widzę orki, ludzi, nieumarłych i resztę tego "tałatajstwa" w sytuacji patowej. smile_prosty.gif

Popieram FD w propozycji o resecie fabuły do momentu początku drugiej edycji fantasy(45 strona tematu).

Edytowano przez brylant
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzucę luźną propozycją odnośnie świata - może tym razem gramy bez ras Tolkienowskich? Albo nawet bazowych dedekowych? Ewentualnie można zostawić ludzi, ale nie jako dominujący gatunek, a jako rasę, która kiedyś rządziła światem ale teraz jest na wymarciu

Według mnie odrzucenie nawet bazowych, dedekowych ras byłoby przegięciem i utrudnieniem dla sporej liczby graczy, bo nie każdy - mnie wliczając - miałby sensowny pomysł na jakąś nową rasę a i tak większość byłaby humanoidalna jak nie wszystkie :D Jakieś nowe rasy można wpakować do settingu, ale takie elfy, gnomy, orki itd. bym zostawił, natomiast jestem za tym aby ludzie nie byli dominującą rasą (jakieś oderwanie się od kanonu) co zresztą dawało by pewną fajną możliwość w historii mojej postaci ;p

Popieram FD w propozycji o resecie fabuły do momentu początku drugiej edycji fantasy(45 strona tematu).

Cóż, ja jestem za opcją P_aula czyli całkowitym resetem i zrobieniem świata od zera bez naleciałości z poprzednich edycji, bo a) jest ich dużo, b) mało kto je pamięta i c) zupełnie nowym graczom będzie łatwiej wgryźć się w sesję :) Przynajmniej tak to widzę.

BTW. robimy globalną akcję wskrzeszania wszystkich innych free sesji? xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że ktoś tu mnie nie zrozumiał. "Nowe rasy", nie oznaczają, że nagle mamy grać żywymi porostami (choć miałem taki pomysł, ale to tylko brzmi tak źle :P) i takimi tam. Po prostu postarajmy się o choć odrobinę oryginalności. Pisałem przecież, nie trzeba nawet wymyślać wszystkiego od zera, wystarczy wprowadzić jakieś modyfikacje do tych znanych i lubianych. Co do ludzi, to pisałeś brylant, jakby sytuacja miała wyglądać a'la odwrócony Sapkowski, tzn. ludzie siedzą w gettach i wszyscy ich szturchają kijkami. Nie, ludzi ma być po prostu mało z jakiegoś powodu, ich potęga przeminęła. Normalnie można im współczuć, pomagać itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@P_aul

Gracze mieliby za zadanie zaludnić świat ciekawymi nowymi rasami, choć lepiej nie według zasady jedna na kartę, bo mogłoby się zrobić zbyt wiele.

Zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Według mnie równie dobrze można przynieść szpadel i zacząć kopać mogiłę dla FS. Przypomnę, że jakiś czas przed ożywieniem konceptu FSF przeze mnie i Turambara zaproponowałeś właśnie sesję w klimatach space opery, w których gracze mieli wymyślać własne rasy. Skończyło się kompletną klapą i wysłaniem może 3 kart. Sesja nawet nie ruszyła. FS ledwo zipie, bo gracze mają mało czasu na odpisy. Niektórym ciężko skonstruować kartę do przyjęcia, a tworzenie rasy, to zadanie nawet dla takich starych wyg jak ja. Musiałbym siąść do pracy i zajęłoby mi to co najmniej kilka dni. Wątpię, żeby zachęciło to nowych do gry. Mieliśmy podobno otwierać się na nowych ludzi, a nie im jeszcze bardziej utrudniać.

@brylant

Popierasz mnie, choć jeszcze sam nie wygłosiłem zdania w tej sprawie? Napisałem tylko, żeby zostawić świat, tylko zastanawiałem się nad momentem w jakim zaczynałaby się akcja. Parę osób mylnie zinterpretowało, że chciałem wracać do Raraica... Użyłem go jako skrótu myślowego, który miał za zadanie opisywać czasy pierwszej FSF. Równie dobrze mogłem zasugerować czy to będą czasy przed wyruszeniem "kompanii Abbarina". Teraz co ja bym zrobił. Zostawił świat, zmienił trochę środowisko (tak, żeby nie pojawiały się postaci z poprzednich części) i wysłał nowych bohaterów. Czasy oparłbym po odpartej inwazji nieumarłych. Wg mnie akcja musi się nawarstwiać i na samym początku przygody zaczynać w punkcie, w którym nic się jeszcze nie rozstrzyga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, mogę przystać na pozostanie przy standardowych rasach, lub standardowych rasach z twistem, ale średnio mi się widzi odgrzewanie po raz kolejny tego samego settingu, który do złudzenia przypomina Warcrafta :P Będę obstawał przy nowym świecie i nowych założeniach :P

A co do innego zestawu ras - pomysł zrodził się w moim umyśle z tej prostej przyczyny, że nikt nie umie grać elfami czy krasnoludami. Srsly. Elfy to ludzie z długimi uszami. Krasnoludy to niscy, brodaci alkoholicy. Nikt nigdy nie stara się, żeby te rasy miały obcą, odmienną od ludzkiej kulturę/mentalność. Można by z góry zaproponować kilka konkretnych ras i konkretnych założeń, bo zgadzam się, że nie każdy ma czas/pomysły/talent żeby zrobić fajną rasę.

Wreszcie mała uwaga - jeśli przejdzie pomysł z ludźmi w mniejszości to będę dawał NIE każdemu kto będzie grał człowiekiem :P No dobra, jest jakaś szansa, że taka karta przejdzie, ale nie pozwolę wtedy, żeby połowa graczy byłą ludźmi. am pomysł ja widzę tak - kiedyś ludzie byli potężną rasą, mieli wielkie imperia, toczyli wojny między sobą i z innymi, mieli potężną magię. To jednak daleka przeszłość. Coś się stało dawno temu, tak dawno, że już nikt nie pamięta i teraz ludzkich miast i osiedli jest niewiele, daleko od siebie, nieco się izolują od świata... Awanturnicy czasem przemierzają zarośnięte ruiny miast w poszukiwaniu artefaktów... A do tego nikt nie jest pewny czy ludzie nadal mają potężne moce, jakimi kiedyś władali... Tak, wiem, że brzmi to jak standardowe elfy, ale myślę, że byłby to ciekawy twist, i do tego wymusiłby nieco inne podejście do świata? Skoro ludzie nie są dominującym gatunkiem, to kto jest? Jak wyglądają miasta? Wioski? FS imo jest fajne, bo wyobraźnia wielu osób tworzy unikalny świat. Dlaczego więc musimy grać w już wymyślonym i do tego potwornie standardowym, gdzie mało jest miejsca, by wyobraźnia rozkwitła?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzilo mi bardziej, że popieram jedną z Twych propozycji, Face. Właśnie tą dotyczącą resetu fabularnego.

@P_: Mi pasuje, dodajmy jeszcze tylko jedno większe od innych miasto, które jako tako przetrwało z częścią dawnej wiedzy, kultury i jest ostatnią manifestacją utraconej potęgi.

Edytowano przez brylant
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, naprawdę nie wiem, dlaczego wam tak na tym resecie zależy. Jeśli zaczynamy od nowa, to równie dobrze można zrobić coś nowego, przewietrzyć sesję. Obecnie kisimy się ciągle w tych samych motywach i krajobrazach. Ja tam gorąco popieram P_aula, odnośnie jego koncepcji na rolę ludzi oraz ustaleń odnośnie ras. Sam mam teraz koncepcję na postać, która wymagałaby raczej nowego świata :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że się wstrzymaj, bo przecież ciągle ustalamy, jak to wszystko ma wyglądać :P A żeby nieco pchnąć dyskusję do przodu, może podam się odezwę.

Ustaliliśmy już, że ludzi prawie nie ma. Byli największą, najpotężniejszą i najlepiej rozwiniętą cywilizacją istniejącą na świecie, lecz stało się COŚ, co ją zakończyło. Nikt nie wie co, nikt nie wie gdzie i jak się dowiedzieć. Ludzkie miasta pozostały opustoszałe i w większości nietknięte, jeśli nie liczyć wpływu przemijającego czasu. Pozostała ludzka populacja jest pomijalna. Sytuacja przypomina czasy po upadku Rzymu, tzn. świat nagle "zdziczał", ale zaraz pojawili się nowi pretendenci do zajęcia pozycji dominującej nad resztą. Tutaj wchodzą inne rasy. Uzgodniliśmy, że powinny być nowe, a jeśli stare, to potraktowane niestandardowo. A więc co powiecie na elfy żyjące pod ziemią? Nie, nie drowy. Zwyczajnie elfy grube setki lat temu walczyły z ludźmi, lecz przegrały i zostały zmuszone zbiec do jaskiń (głównie, nie tylko tam). Stulecia spędzone blisko korzeni gór i kości ziemi zmieniły je w, tzn. są teraz niskie i przeraźliwie blade, bardziej przypominające białe widma niż piękny, wysoki lud. Za to świetnie nauczyli się obchodzić z metalem i kamieniem. Weźmy teraz np. orków. Zróbmy z nich rasę o brązowej skórze i rogatej czaszce, która niesie w tym świecie flagę postępu. Wynaleźli np. proch i prymitywne muszkiety, a ich rzemiosło jest niezrównane (nie licząc kowalstwa, gdzie prawie równają się z elfami). Poza tym są związani z ogniem, co widać po ich temperamentach i bardzo żywym przeżywaniu wszelkich emocji (co zresztą czyni z nich dobrych aktorów). Niziołki? Nie są leniwe, lecz pracowite, wygadane i przedsiębiorcze. Obracają pieniądzem oraz towarami za pomocą swoich banków i gildii kupieckich, a wielkie gospodarstwa karmią niezliczone rzesze. Ciągle jednak kochają jadło, alkohol i rubaszne żarty.

Ogółem rozumiecie, o co chodzi? Każdy może dodać coś od siebie, więc jeśli coś się nie podoba to pisać i konstruktywnie krytykować. Wypadałoby podtrzymać tutaj ruch, skoro już się zaczął :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po upadku Rzymu

*beat*

Jaszczuroludzie pojawili się w przekazach historycznych dopiero niedawno(kilkaset lat temu). Zjednoczeni wiarą w Dwugłowego Węża, swego stwórcę, okazali się sporym wyzwaniem dla stojących na ich drodze orków. Ich duże zdolności magiczne, system kastowy zapewniający dyscyplinę oraz siła fizyczna dorównująca tej orczej dały im początkową przewagę, dzięki której zgnietli jedno z bardziej znaczących orczych państw. Jednakże na razie musieli ulec technice brązowoskórych i nie kontynuują podbojów, stanowiąc jednak mocnego gracza w "grze o tron". Z biegiem czasu udało im się nawiązać kontakty dyplomatyczne i handlowe z pozostałymi rasami. Lubią poezję, sztukę, zaś w pogoni za wiedzą magiczną przetrząsają ruiny ludzkich miast gdy tylko mogą. Ludzcy magowie są u nich cenieni jako ewentualnych przewodników do potęgi.

Tyle z rasami ode mnie. Jednakże sytuacja polityczna i urbanizacyjna pozostaje do ustalenia przynajmniej w zarysach. Proponuję:

1 Osady, miasta są jednolite gatunkowo, zaś ogniwem pozwalającym na spotkanie BG są albo wolne miasta handlowe, będące połączeniem stylów architektonicznych różnych gatunków, albo:

2 Całe państwa będące miksem gatunkowym.

3 Na jedną rasę przypada kilka państw.

4 Niektóre rasy posiadają arystokrację, system kastowy bądź stanowy(elfy, jaszurki), inne zaś mają system klasowy, gdzie rządzą najlepsze(w kombinowaniu lub aktualnym rządzeniu) jednostki(orkowie, niziołki).

5 Ludzie są traktowani jako ciekawostka/źródło wiedzy/ewentualne wsparcie, ich osady i miasteczka mają te same prawa co te pozostałych ras, oczywiście wtedy, gdy zachowują lojalność wobec władzy.

I jak?

Edytowano przez brylant
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak zostawił kanoniczne razy w spokoju, bo dla nowych graczy którzy dołączą za pół roku takie podziemne elfy będą stanowiły niezły zgryz... Tym bardziej, że nikt nie ma obowiązku czytania wcześniejszych postów. Bez jednego MG który mógłby to zgrać zadanie wydaje się trudne.

IMO jednolite rasowo miasta to przeżytek... To znaczy tak było głównie w starej FSF. W nowej powinno to być jakoś wymieszane. I ludziom powinno pozostać jedno miasto, w którym przechowywana jest wiedza o ich historii - taki ostatni ośrodek z dawnych lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustaliliśmy już, że ludzi prawie nie ma.
Uzgodniliśmy, że powinny być nowe, a jeśli stare, to potraktowane niestandardowo.

Coś mnie ominęło? Jakaś dyskusja w prywatnym gronie moderatorów? P_aul zaproponował zmianę i koncept, który z miejsca został zaaprobowany? Z tego, co sobie przypominam, to pojawiło się kilka pomysłów, ale żadnego nie poddano pod głosowanie. Dlatego radziłbym przestać mówić w ten sposób "ustaliliśmy", skoro ustalającymi byli jeno P_aul i Aiden...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja. A to już daje trzech. I Black bodajże. A to już daje cztery osoby. Z tego co widzę brylant i Tur też nie mają nic przeciw odświeżeniu świata w tym stylu. Bo nie jest jakoś szczególnie skomplikowany, a daje możliwość gry w coś choć trochę odmiennego niż kolejny randomowy świat pełen orków i zuych nieumarłych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Osady, miasta są jednolite gatunkowo, zaś ogniwem pozwalającym na spotkanie BG są albo wolne miasta handlowe, będące połączeniem stylów architektonicznych różnych gatunków, albo:

Nah, jeżeli tylko nie zrobimy wpadki, że w jednym mieście żyją dwie od dawna skłócone ze sobą rasy to powinno być w porządku zwłaszcza, że - z tego co kojarzę - stan wyjściowy świata na sesji, choć z lekka "dziki", nie wygląda jak wojna wszystkich ze wszystkimi i na razie dominuje model pokojowej korelacji, bo np. nikt jeszcze nie zyskał odpowiedniej potęgi aby móc rozciągnąć swoją hegemonię na całą resztę ;] Oczywiście to tylko jedna z możliwości, ale tak długo jak nie wpadniemy w ograny miliard razy schemat wiecznej nienawiści elfów z krasnoludami, barbarzyńskimi orkami czy też Always Chaotic Evil nieumarłymi... to nie powinno dojść do kwasów smile_prosty.gif

4 Niektóre rasy posiadają arystokrację, system kastowy bądź stanowy(elfy, jaszurki), inne zaś mają system klasowy, gdzie rządzą najlepsze(w kombinowaniu lub aktualnym rządzeniu) jednostki(orkowie, niziołki).

W mej skromnej i wątłej opinii wydaje mi się, że ustalanie takich szczegółów przed samym pisaniem kart - a nawet niech tylko konkretnie tego - to leciutka przesada biggrin_prosty.gif

5 Ludzie są traktowani jako ciekawostka/źródło wiedzy/ewentualne wsparcie, ich osady i miasteczka mają te same prawa co te pozostałych ras, oczywiście wtedy, gdy zachowują lojalność wobec władzy.

Sensowna propozycja, ale też - nie wszyscy. Nie można wykluczyć istnienia niewielkich osad odizolowanych w górach albo innych grup ludzi jacy po prostu boją się tego co mogą zgotować im sąsiednie rasy. Nie ważne czy ich strach ma uzasadnienie.

Ja bym jednak zostawił kanoniczne razy w spokoju, bo dla nowych graczy którzy dołączą za pół roku takie podziemne elfy będą stanowiły niezły zgryz...

Nie widzę kłopotu w tym aby spisywać najważniejsze ustalenia oraz wydarzenia aby nowi gracze mieli swego rodzaju streszczenie ostatnich kilku stron free sesji o ile jacyś się pojawią wink_prosty.gif Poza tym zastanawiam się w czym miałby być zgryz? W tym, że ktoś nie załapie tego przed poziom skomplikowania (którego IMO nie ma) czy będzie zbyt wpatrzony w wypłowiały kanon fantasy? Ile razy można grać wspaniałymi, nieśmiertelnymi, pięknymi długouchymi? ;p

IMO jednolite rasowo miasta to przeżytek... To znaczy tak było głównie w starej FSF. W nowej powinno to być jakoś wymieszane.

Agreed.

I ludziom powinno pozostać jedno miasto, w którym przechowywana jest wiedza o ich historii - taki ostatni ośrodek z dawnych lat.

Istnieje takiego miejsca powoduje same pytania np. skoro ludziom pozostała wiedza z ich cywilizacji to czemu nie zaczęli jej wykorzystywać do odbudowy swojego imperium (bo księgi zawierają chociażby informacje o artefaktach stworzonych przez ichniejszą magię u jej szczytu) albo czemu jeszcze ich nikt nie zaatakował aby tą wiedzą zdobyć. Wychodzę tutaj z założenia, że a) mało, który sekret da się uchować, b) załoga miasta musiałaby się zmierzyć ze znacznie liczniejszą i potężniejszą armią pozostałych ras oraz c) inne rasy chcą wskazówek na temat tego co załatwiło ludzkie imperium, bo kto powiedział, że historia nie zatoczy koła i to samo nie spotka ich? Dlatego uważam, że w samej sesji mogą pojawić się miejsca (zakurzona biblioteka ;p) mogące dać wskazówki co działo się w "ludzkiej erze", ale żeby cały dorobek cywilizacyjny zapisany na papierze był dostępny ludziom? Nie.

Inny sposób, który nadal nie rozwiązuje i nie podaje odpowiedzi na pytania jakie zadałem powyżej to następujący sposób: owszem, w jednym zachowanym, ludzkim mieście (choć nie podoba mi się idea takiej ostoi, jeżeli upada jakaś cywilizacja to raczej historia u nas pokazuje, że wszystko leci na łeb ;p) znajduje się biblioteka pełna ksiąg o "dawnych czasach", ale paradoksalnie zapieczętowana jest zapomnianą, potężną magią samych ludzi, którzy nie chcieli aby niektóre informacje wpadły w niepowołane ręce gdyby jakimś sposobem im się zmarło albo wydarzył się kataklizm (nie jest to działanie typu 'Batman Gambit', ale to chyba normalne, że zabezpiecza się swoje najbardziej cenne przedmioty na każdą okoliczność) smile_prosty.gif

@Fel

Nie "bodajże", a "na pewno" biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy można grać wspaniałymi, nieśmiertelnymi, pięknymi długouchymi? ;p

Ano tyle razy, ile się chce. IMO od kanonu łatwiej wyjść w stronę rozwiązań niekanonicznych, bo odstępstwo od niekanoniczności będzie szło w kanoniczność. Niby można wszystko streścić, ale po jakimś czasie tych streszczeń będzie się liczyło na strony.

Nie podoba mi się też idea świata bez ludzi. Z zachwianą proporcją to i owszem - ludzi po prostu jest stosunkowo mało. Ale żeby nie było ich prawie wcale? Dlatego dobra byłby pomysł istnienia jakiegoś miejsca, gdzie zachowały się resztki dawnego. Bo to rodzi pytania: Dlaczego? Jak? Po co? Które to stanowią dobre wyjście i hak dla potencjalnej fabuły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja. A to już daje trzech. I Black bodajże. A to już daje cztery osoby.

Skoro tak, to życzę powodzenia.

Dziękuję.

Zgadzam się z Turem. Skoro już przyrównujemy sytuację świata do tej po upadku Imperium Rzymskiego to należy pamiętać, że tam nie nastąpiła jakaś masakra, w wyniku której wszystkich Rzymian wycięto. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby istniało nawet jakieś niewielkie ludzkie państwo, które jest cieniem swojej własnej potęgi, ewentualnie niegdysiejszym 'zadupiem', które ostało się jedynie dlatego, że leżało na obrzeżach ludzkich włości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się też idea świata bez ludzi. Z zachwianą proporcją to i owszem - ludzi po prostu jest stosunkowo mało. Ale żeby nie było ich prawie wcale? Dlatego dobra byłby pomysł istnienia jakiegoś miejsca, gdzie zachowały się resztki dawnego.

Aby była jasność - nie doczepiłem się samego faktu istnienia ludzkiego miasta. Pal sześć, może to być nawet państwo acz nie na poziomie jakiegoś mocarstwa wink_prosty.gif Przeszkadza mi głównie to, że ma posiadać w sobie całą wspaniałą wiedzę dotyczącą wszystkiego co stworzyli ludzie, bo skoro nie gramy świeżo po upadku "cywilizacji człowieka" a ładny kawałek czasu po to nasuwa się pytanie a) czemu z niej nie skorzystali? albo b) czemu jeszcze nikt się o niej nie dowiedział i nie spróbował im tego odebrać zbrojną inwazją? No, chyba, że naprawdę siedzieli jak mysz pod miotłą...

Jeżeli mowa o zaczepach fabularnych to na pewno fajniej brzmi "musimy dostać się do biblioteki/źródła wiedzy, ale nie wiemy jak, bo nikt nie zna magii jaka ją zapieczętowała" niż "macie wszystko na talerzu, bierzcie" smile_prosty.gif

PS. Ogólnie kartę skończyłem, wypatruję tylko potencjalnych ustaleń dotyczących settingu, które mogłyby mnie zmusić do pewnych korekt ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, o to mi chodziło, jest dyskusja :D I pamiętajcie, że specjalnie nie dopowiadałem wszystkiego. WIĘKSZOŚĆ elfów uciekła pod ziemię, ale nie wszystkie. Jeśli ktoś napisał w karcie, że jeden z ich rodów zbiegł na jakąś wyspę, albo do nieprzebytej puszczy zamieszkanej przez fey (co zmieniło ich w inny sposób) i dalej kultywują stare tradycje (może czują się dzięki temu lepsi?), to nikt mu nie zabroni. Ponadto pamiętajmy że free sesja sama w sobie nie należy do najprostszych i powinniśmy być dość przyjaźni dla początkujących, ale jeśli ktoś nawet nie potrafi się wyrwać z pewnych schematów, to już jego problem.

Skoro już przyrównujemy sytuację świata do tej po upadku Imperium Rzymskiego to należy pamiętać, że tam nie nastąpiła jakaś masakra, w wyniku której wszystkich Rzymian wycięto

Rzecz do ustalenia: jak wielu ludzi zostało? Naprawdę mikre ilości, np. poniżej stu na cały świat? Jakieś porozrzucane po mapie, odizolowane osiedla? Całe jedno państwo, małe i słabe, ale jednak? Szczerze, to skłaniałbym się albo ku pierwszej, albo drugiej możliwości. Barbarzyńcy burząc Rzym nie mieli do dyspozycji magii, która potrafi być naprawdę skuteczna w ludobójstwie/wysyłaniu (prawie) całej rasy do innego wymiaru/whatever.

Dlatego dobra byłby pomysł istnienia jakiegoś miejsca, gdzie zachowały się resztki dawnego.

Takich miejsc jest mnóstwo, bo ludzkie miasta nie zostały starte z powierzchni ziemi, a jedynie opustoszały. Zniknięcie ludzi widzę tutaj jak podobny incydent w The Elder Scrolls, gdzie nagle gdzieś zapodziali się Dwemerowie. Tutaj rzeczone miasta z czasem zniszczały i zarosły, część została całkiem zniszczona (np. latające osiedla, w których nie odprawiano rytuałów odnawiających zaklęcia lotu), część leżących na obrzeżach przejęły inne rasy. Znaleziono trochę ludzkiej wiedzy i artefaktów (dlatego w ogóle dla niektórych ras możliwy był rozwój), nie zawsze zrozumiałych, ale ciągle nie wiadomo, co się stało.

Hmm, w zasadzie mam pomysł. Co powiecie na rasę, która została stworzona przez ludzi, aby im służyć, a teraz nagle zostali sami i zamieszkują część ludzkich osiedli, które wcześniej leżały na uboczu? Nie jakieś wielkie biblioteki, ale dość, żeby ze swojej wiedzy i zasobów robić kartę przetargową i asa w rękawie. Najlepiej niech mieszkają właśnie w latających miastach, bo to daje dodatkowe możliwości, szczególnie jeśli nie będą wiedzieć jak naprawiać i modyfikować odpowiednie zaklęcia unoszące miasta, a nie tylko klepać proste rytuały odnowienia :D

IMO jednolite rasowo miasta to przeżytek...

Zgadzam się. Dlatego nikt nie mówi, ze nie ma elfio-orczych osiedli, a niziołki to już w ogóle kosmopolici, którzy pozwalają u siebie mieszkać każdemu, kto nie sprawia problemów. Znaczna przewaga danej rasy powinna być głównie w stolicach i ogółem centralnych osiedlach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja te ostatnie wspaniałe miasto ludzkie, roboczo nazwijmy je Zion, wyobrażam sobie jako:

a) Sieć Metra II, z Metro 2033. Każdy podejrzewa, że takie istnieje, są na to wyraźne ślady. Dla żyjących w straszliwych warunkach ludzi jest ono miejscem, gdzie uciekł rząd i elita państwa. Tam życie ma być na wyższym poziomie, wiedza sprzed wojny zachowana. Spoiler do "M2033":

Sieć istnieje, lecz zamieszkana jest przez prymitywnych kanibali, wyznających Wielkiego Czerwia oraz istnienia pod Kremlem, które dokonują Mind Rape na nieostrożnych

b) Coś na wzór Wielkiej Biblioteki z tej samej książki. Wiadomo, że istnieje i jest to pewne. Jako jedyne miasto zachowało resztki dawnej świetności(w książce były to działające non stop lampy, porządny handel, biurokrację, organizację), nie dobiega od tych nieludzkich, lecz i tak daleko im do przodków. Ogarnięci żądzą wiedzy wysyłają cały czas ekspedycje do ruin. To, że nikt miasta nie atakuje, jest spowodowane ogromną determinacją mieszkańców i porządnymi środkami obrony. Korzystając z analogii historycznych, do pewnego momentu w dziejach większość oblężeń kończyła się ugodą, gdyż po prostu brakowało środków na zdobycie miasta i brakowało czasu na zagłodzenie obrońców. Zmieniło się to dopiero mniej więcej w średniowieczu. Tutaj mamy podobnie. Na razie świat jeszcze się nie podniósł z upadku ludzi. Dodajmy, że rządzący miastem skrzętnie ukrywają prawdziwe zasoby wiedzy miasta, przez co plotki rysują je czasem jako albo zbyt nieopłacalne do ataku, albo zbyt straszne. Ponadto przeciw ewentualnemu agresorowi(agresorom) wystąpią pozostałe rasy, na następującej zasadzie:

Skoro oni uznali Zion za konieczny cel, oznacza to, że muszą mieć wiedzę o czymś ukrytym w mieście. Najlepiej nie dopuścić, by dostali to w swoje łapska. Pomóc ludziom! I samemu ich nie atakować, gdyż inni wystąpią przeciw nam. A gdy będziemy kompletnie wyniszczeni, ludzie wyjdą zza tych murów i sami nas zgniotą.

W ten sposób zachowanie status quo jest najlepsze dla wszystkich zainteresowanych. Dodajmy, że Zion jest uważany za eksportera unikatowej wiedzy i przedmiotów po umiarkowanych cenach(ile potrzebuje jedno miasto, a ile mogą im zapłacić całe państwa). I każdy może kupić! Nie opłaca się zatem atakować.

EDIT: Dodajmy korzystne dla obrońcy ukształtowanie terenu.

Edytowano przez brylant
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba po sporym namyśle stwierdzam, że a) dyskusja nam znów zamarła (ale może to wina zbliżającego się zjazdu :P) i b) trzeba by w końcu dojść do jakiegoś kompromisu w kwestii ludzkiego miasta (który ma być cieniem dawnej potęgi). Generalnie jestem w stanie zgodzić się na opcję drugą jako sytuację wyjściową na początku sesji, która oczywiście potem może ulec zmianie - na lepsze lub na gorsze, to się zobaczy (ale bez specjalnego ustalania, przyda się trochę improwizacji). To jak ludzie? Let's do this thing? ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...