Skocz do zawartości
Nolaan

"Gwiezdne wojny" (saga), George Lucas

Polecane posty

fxtvH.jpg

George Lucas stworzył jedno z największych i najbardziej urzekających uniwersów w historii kina. Kiedy w 1977 roku w kinach zawitała pierwsza odsłona cyklu, Nowa nadzieja (chronologicznie będąca czwartą częścią serii), z miejsca okrzyknięta została jednym z najbardziej efektownych filmów w dotychczasowej kinematografii. Gwiezdne wojny to prawdopodobnie pierwsze filmy, których powstaniu towarzyszył niesamowity boom na na gadżety związane z wykreowanym światem. Linie ubrań, zabawki, przedmioty codziennego użytku stworzone na modłę filmowych, powstające jak grzyby po deszczu kolejne książki i gry wideo znalazły na całym świecie setki tysięcy nabywców.

Oryginalna trylogia zdobyła ponad setkę prestiżowych nagród filmowych. Została uznana za jeden z kamieni milowych w rozwoju kina. Kiedy po blsko dwudziestu latach, w roku 1999, na ekrany kin wchodziła kolejna odsłona Gwiezdnych wojen, będąca jednocześnie prequelem wydarzeń przedstawionych w poprzednich obrazach, oczekiwania jej towarzyszące były ogromne. Reżyser zdecydował jednak o stworzeniu nowego typu filmów, których grupą targetem zdecydowanie nie byli fani trylogii sprzed dwóch dekad. Nowe Gwiezdne wojny okazały się tworami ugrzecznionymi, nastawionymi na pozytywny odbiór ze strony młodszych widzów. Klimat Nowej nadziei, Imperium kontraatakuje i Powrotu Jedi zniknął bezpowrotnie na rzecz nowych, cukierkowych i płytkich niczym kałuża na Tatooine wątków.

W 2011 roku ponownie do kin zawitała chronologiczna część pierwsza serii, Mroczne widmo, tym razem przekonwertowana do technologii 3D. Lucas zapowiedział także obróbkę pozostałych filmów i wprowadzanie ich do kin w około rocznych odstępach.

Część I: Mroczne widmo (1999)

cF0eF.jpg

Dwaj Rycerze Jedi, doświadczony Qui-Gon Jinn (Liam Nesson) i jego uczeń Obi-Wan Kenobi (Ewan McGregor) w czasie eskortowania młodej królowej (Natalie Portman) z jej pogrążonej w chaosie planety są zmuszeni awaryjnie lądować na pustynnej planecie Tatooine. Poznają tam chłopca, Anakina Skywalkera, który okazuje się być wyjątkowo uzdolniony pod kątem umiejętności niezbędnych do zostania jednym z obrońców galaktyki. Mistrz Jedi podejrzewa, że chłopiec może być legendarnym Wybrańcem, którego przeznaczeniem jest przywrócenie równowagi Mocy i zniszczenie złowrogiego Zakonu Sithów.

Część II: Atak klonów (2002)

8Z7qd.jpg

Do ochrony królowej Amidali, na życie której został przeprowadzony zamach, przydzielony zostaje młody Jedi, Anakin Skywalker (Hayden Christensen). Po pierwszym od dziesięciu lat spotkaniu rodzi się między nimi zakazane uczucie. Mentor chłopaka, Obi-Wan Kenobi, nie może go w jego rozterkach wspomóc, gdyż odseparowany zostaje od niego misją odnalezienia mocodawców niedoszłego zamachowca królowej. Odkrywa tropy prowadzące do renegata Jedi, Hrabiego Dooku (Christopher Lee).

Część III: Zemsta Sithów (2005)

GfdDE.jpg

Trwające od trzech lat Wojny Klonów (zapoczątkowane w poprzednim epizodzie) stanowią tło dla przybierającego na sile konfliktu pomiędzy Anakinem Skywalkerem i jego mistrzem, któremu nie podoba się spoufalanie chłopaka z wpływowym politykiem, kanclerzem Palpatinem (Ian McDiarmid). Niepokoje Kenobiego podzielają inni Mistrzowie, w tym Mace Windu (Samuel L. Jackson), nieufny wobec ingerującego w sprawy Rycerzy Jedi kanclerza. Chęć ocalenia żony staje się dla Anakina impulsem do przejścia przemiany, która zachwieje równowagą Wszechświata.

Część IV: Nowa nadzieja (1977)

qAggR.jpg

Pogrążona w wojnie domowej Galaktyka nie jest już strzeżona przez Rycerzy Jedi, którzy prawie do ostatniego zostali wymordowani przez mrocznego Dartha Vadera. Walczącym ze złym Imperium Rebeliantom udaje się przechwycić plany najgroźniejszej broni wroga. Kapsuła z nimi rozbija się na pustynnej planecie Tatooine. Robot z zaszyfrowanymi informacjami wchodzi w posiadanie młodego farmera, Luke'a Skywalkera (Mark Hamill). Chłopak, po wpływem tajemniczego pustelnika Bena Kenobiego decyduje się na przyłączenie do walczących o wolność.

Część V: Imperium kontratakuje (1980)

4YJUA.jpg

Pętle wokół rebelianckich karków są coraz mocniej zaciskane przez Dartha Vader, ścigającego buntowników po całe galaktyce. Młody Jedi, Luke Skywalker, a także przemytnik Han Solo (Harrison Ford) i księżniczka Leia Organa (Carrie Fisher) uciekając ze zniszczonej bazy Rebeliantów są zmuszeni rozdzielić się. Luke odszukuje starego Mistrza Jedi, Yodę, który jest w stanie pomóc mu w przygotowaniu do walki z Vaderem. Chłopak nie podejrzewa, jak mocno jego los związany jest z osobą mrocznego Lorda.

Część VI: Powrót Jedi (1983)

8poxd.jpg

Epickie zakończenie sagi. Imperium, które po raz kolejny konstruuje broń masowej zagłady, może być powstrzymane tylko przez Luke'a Skywalkera, dla którego starcie ze złowrogim Darthem Vaderem ma także wymiar osobisty. Rebelianci otrzymują ostatnią szansę zniszczenia ciemiężców, wspomagani własnie przez młodego Jedi oraz prowadzących akcje dywersyjne Hana Solo i księżniczki Lei, która okazuje się być siostrą Luke'a.

Zapraszam do dyskusji!

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc szczerze z tych wszystkich "wielkich" sag filmowych za tą nie przepadam totalnie. Obejrzałem kilka lat temu jak akurat leciało w TV(nowa seria) i właściwie jedyne co pamiętam i mnie tak zachwyciło to ten wyścig na tych ich automobilach(nie kojarzę w której części)

Z tej serii z lat 70-80 obejrzałem "Nową nadzieję" doceniłem i właściwie tyle. Wszystkie wydarzenia spływały po mnie jak po kaczce.

GW to zdecydowanie nie moje klimaty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP - mam podobnie. Bardzo lubię kino sci-fi, saga SW jest dobra ale jakoś specjalnie mnie nie ciągnie do Jedi. Efekty są co prawda cudowne, aktorzy również grają poprawnie ale film nie ma tego czegoś. Oglądałem wszystkie części i jako mały dzieciak uwielbiałem, teraz do SW nie wracam, lepiej nie psuć wspomnień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej wreszcie ktoś stworzył porządny temat gdzie można podyskutować o może nie osobiście ulubionej sadze, ale na pewno jednej z najbardziej znanych i kasowych w historii kina ;] Obie trylogie, 'starą' i 'nową', obejrzałem po kilka razy ze względu na kawał dobrego kina jakie sobą prezentują oraz bardzo ciekawe uniwersum, którego jednak za mocno nie zgłębiłem za pomocą książek/komiksów albo gier nawet ;p Generalnie postrzegam całość jako naprawdę świetną serię przygodową, która niestety trochę upadła w wykonaniu zwłaszcza pod koniec 'nowej' trylogii choć aby oddać sprawiedliwość i części IV-VI miały swoje głupotki... najbardziej chyba zapamiętam moment gdzie Ewoki, te małe misiowate stworki, były w stanie pokonać żołnierzy Imperium za pomocą kamieni i dzid (i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć z jakiego powodu nie wybrano np. pobratymców Chewbacci ;p). Natomiast najbardziej chyba zawiódł mnie epizod III - jasne, trzeba było jakoś wprowadzić Dartha Vadera, ale w ogóle sama postać Anakina i co z nim zrobiono pod koniec totalnie mi nie podeszła... Co do postaci to może i w epizodach I-III był Mace Windu grany przez Samuela L. Jacksona oraz epicki Joda, którego pojedynek z Hrabią Dooku wywołał u mnie wielkiego banana na twarzy, ale 'stara' trylogia wygrywa o długość Hana Solo gdzie totalnie trafili z doborem postaci :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toć Endor miał znaczenie strategiczne, finał musiał rozegrać się tam! biggrin_prosty.gif

Pytanie z innej beczki: kto z forumowiczów widział już oryginalną trylogię w wersji z dubbingiem? Jak wypada w porównaniu do dna, jakim była lokalizacja nowych części serii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nolaan, ja trochę widziałem (jest na YT). Nie podoba mi się, że zamiast "Vejder"wink_prosty.gif jest "Vader". Jakoś nienaturalnie to wg mnie brzmi.

Ahh! Ja jestem wielkim fanem uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Stara trylogia jest wg mnie najlepsza. Nowsza jakby to ując "za bardzo komputerowa". Ogólnie części IV - VI mają ten klimat.

Ponoć za 2 lata ma wyjść 80 odcinkowy serial, który dzieje się między III, a IV częścią. Ma być ponoć "bardziej dojrzały", co mnie cieszy.

Moje najlepsze części:

1. V

2. IV

3. VI

4. III

5. I

6. II

Edytowano przez maxyman42
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze o tym nie było tematu? :pokerglass: O mojej ulubionej serii filmowej?? :pokerglass:

Zawsze oglądam Star Warsy jak lecą w telewizji, mimo, iż mam na DVD :) Oczywiście najlepsza jest stara trylogia, nie licząc pojedynku Padme vs Leia :trollface: Mam na ścianie cztery plakaty (ze Star Wars Komiks Extra, którego już nie kupuję), miecz świetlny Dartha Vadera-latarkę, figurkę Sokoła Millenium (z kolekcji statków z GW) i mówiącą figurkę Yody 8)

@maxyman

Naprawdę ma być serial? Super, a jeśli do tego będzie aktorski, i lepszy od Wojen Klonów, to będzie wspaniale :)

Jaka jest wasza Strona Mocy? Moja Jasna, jakoś wolę dżedajów od Sithów ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam oglądać gwiezdne wojny. Najlepsze są mimo wszystko starsze części. I to na pewno. Co do nowszych części nie mam zastrzeżeń ale zabrakło mi tego czegoś. Jeśli chodzi o strony konfliktu to jednak ciekawsi są Sitowie jakoś Jedi mnie nie przekonują. A co do serialu to dla mnie BOMBA!!!

Edytowano przez Punishment
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygodę z Sagą George Lucasa zacząłem jak byłem mały, wtedy po raz pierwszy ojciec zabrał mnie do kina. Już wtedy wiedziałem, że wpadnę po uszy. Każdą część oglądałem dosłownie setki razy, nigdy mi się znudziła. Genialna w każdym detalu, mam nawet gdzieś w domu na VHS starą Trylogie ;)

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znak Disneya oznacza brak "prawdziwej" przemocy, a czym są bez niej Gwiezdne Wojny? Wystarczy spojrzeć na części I-III, które są wyraźnie gorsze od Starej Trylogii (m.in. właśnie za sprawą droidów i infantylności niektórych scen). Czarno to widzę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio myślicie, że zrobią Myszkę Miki z mieczami świetlnymi?

A tak a propos braku przemocy i dziecinności - nie wiem, jak jest teraz, ale Król Lew, Dzwonnik z Notre Dame czy Atlantyda: Zaginiony ląd chyba temu przeczą. Dlaczego niby Disney miałby do tego nie podejść uczciwie? Zwłaszcza, że dzięki zastrzykowi kasy może uda się wreszcie rozpocząć produkcję serialu live-action. Oby tylko nie ciągnęli go w nieskończoność, a takie słowa Filoniego, że będą TCW ciągnąć dopóki będą go ludzie oglądać mnie przeraziły. Ze dwa sezony jeszcze (góra) wystarczą, naprawdę nie ma sensu tego męczyć w nieskończoność, bo choć jestem fanem tego serialu, to co za dużo, to niezdrowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczuwam porażkę w skali światowej... Ba! W skali całego wszechświata, mam nadzieję, że nie zrobią z dobrej sagi jakiegoś durnego filmu familijnego dla odbiorców w przedziale wiekowym 6-12 lat...

Zrobią, zrobią w końcu marka disneya do czegoś zobowiązuje. Zresztą jak zobaczyłem tego linka to myślałem, że to jakis ponury żart. A tu jak poczytać, to faktycznie coś jest na rzeczy. Pozostaje mieć nadzieję, że nic takiego nie ujrzy światła dziennego. Tylko, że SW to taka marka, że każdy chciałby na tym zarobić. A na czym zarobić w obecnych nieciekawych czasach lepiej niż na filmie od 12 lat (albo i mniej).

Znak Disneya oznacza brak "prawdziwej" przemocy, a czym są bez niej Gwiezdne Wojny? Wystarczy spojrzeć na części I-III, które są wyraźnie gorsze od Starej Trylogii (m.in. właśnie za sprawą droidów i infantylności niektórych scen). Czarno to widzę...

A cóż za prawdziwa przemoc była w tych filmach? Owszem ginęli ludzie ale bez przesady. Ogólnie SW to jednak jest kino podpadające pod rodzinne oglądanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie same obawy były, jak Disney wykupił Marvela. Czy wpłynęło to ujemnie na jakość filmów z Marvel Studios? W żadnym wypadku. Czy wpłynęło to na dział komiksowy Marvela? Nie. Marvel nie wydaje żadnego komiksu z Myszką Miki, Kaczorem Donaldem czy jakąkolwiek inną postacią z bogatego przecież zbioru Disney'a. Więc ja się nie martwię o Lucasfilm.

To jest raczej zastrzyk pieniędzy dla studia i wymagania, aby zrobić kolejny film, który zarobi miliony. Mało kto wie, ale Lucas początkowo planował zrobić trzy trylogie. Poza tym serial miał powstać stuodcinkowy. Nie ma co czarnowróżyć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mamy 1 kwietnia? Nie? Czyli to ma nas przestraszyć w Haloween :/ Chociaż może nie będzie tak źle, z tą przemocą to też nic się nie stanie. We wszystkich częściach to tylko dwie brutalne sceny pamiętam -

rękę uciętą w kantynie na Tatooine i spalonego Anakina

Ciekawe tylko, o czym będzie nowa trylogia. I jaki będzie podział, może na Starą Starą Trylogię, Starą Nową i Nową Nową :trollface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, strasznie "młody" ten temat.

Nowa Trylogia - Z jednej strony mogą znów zmienić głównych bohaterów i... może by tak cofnąć się do Starej Republiki? Z chęcią zobaczyłbym ekranizację wydarzeń z okolic KOTOR-a. Z drugiej strony - pozostać przy Luke'u i spółce i tym samym kontynuować wydarzenia z "szóstki", choć ci, którzy przeczytali trylogię w wersji papierowej będą już znali cały przebieg wydarzeń (chociaż, czy jest jakikolwiek wątek w SW, który nie zostałby poruszony w książkach?).

A ja jestem heretykiem i wolę części I-III. Nie jestem pewien czy to przez moje przyzwyczajenie do "lubienia" tego, co nowsze (wyjątkami są Pulp Fiction i inne filmy Tarantino oraz Rodrigueza), czy może obejrzałem lata temu wszystkie części tyle razy, że mam już dosyć? Uroki posiada całej sagi na DVD :P Kiedyś Star Wars oglądałem prawie dzień w dzień, wolę nie wiedzieć, ile razy dokładnie obejrzałem każdą z części...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tam nawet cieszę, że zostanie stworzona nowa trylogia SW. Owszem Disney zawsze tworzył filmy typowo familijne ale chyba i to powoli zaczyna się zmieniać (takim światełkiem w tunelu powinien być Iron Man 3, który po trailerach i opisie fabuły wygląda na o wiele poważniejszą i mroczniejszą produkcją od 1 i 2 części). Już nie mogę się doczekać 2015 roku :).

Lekko zbaczając z tematu filmowego, to zastanawiam się co się stanie teraz z zajmującym się grami LucasArts...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)We wszystkich częściach to tylko dwie brutalne sceny pamiętam -

rękę uciętą w kantynie na Tatooine i spalonego Anakina

Ciekawe tylko, o czym będzie nowa trylogia. I jaki będzie podział, może na Starą Starą Trylogię, Starą Nową i Nową Nową trollface.gif

Akurat pierwsza opisana scena nie była w moim odczuciu ani kszty brutalna. Pamiętam, jak po raz pierwszy oglądałem SW IV jeszcze za dzieciaka i w ogóle tego nawet nie zapamiętałem, także ta scena nie. Może bardziej ta druga. Chociaż dzisiejsze dzieciaki są do tego przyzwyczajone i to też raczej nie zrobi na nich wrażenia. Ogólnie to na podłodze mogą leżeć pourywane kończyny, ze ścian spływać wnętrzności a film i tak nie dostanie znaczka 18+. No chyba, że pojawi się nutka erotyki pod postacią części nagiego kobiecego ciała gdzieś w kącie kadru. To wtedy tak, podniesie się wielkie larum, będzie 18+ a niektórzy nawet z chęcią zakazali by dystrybucji. No ale, że w SW nigdy tego nie było także spox.pokerface.png

A trylogia, to kontynuacja starej oczywiście. Pierwotnie taki był zamysł zresztą. Lucas się z tego wycofał, no ale w tym przypadku nowy właściciel dokończy dzieła. Nie kupuje się takiej marki za tak ciężkie pieniądze, żeby na tym nie zarobić. A same gadżety okołofilmowe i okołogrowe nie zarobią tyle co same filmy. To, że historia jest znana? Cóż z tego? W czasach przed powstaniem Nowej trylogii ogólny zarys wydarzeń też był znany. Tu pytanie pozostaje tylko takie w jakich czasach dokładnie zostanie ulokowany film.

Edytowano przez Arnoldo
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie cała saga Star Wars trzyma wysoki poziom. W każdej z sześciu części bardzo dobrze oddano genezę powstania Darth Vadera oraz klimat panujący w uciśnionej Republice podczas kolejnych faz naporu Imperium. Dlatego też wiążę duże nadzieje z kolejną odsłoną. Teraz trzeba tylko czekać do 2015 roku. Disney ma dużo czasu na stworzenie epickiej przygody, którą będzie się dobrze oglądało i która zapadnie w pamięci na długo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok... jakaż to geneza była widoczna w SW z 1977r. (albo i nawet w 2 następnych częściach)? Tam Darth Vader pełnił funkcję Czarnego szefa wszystkich białych szturmowców. Takie było moje pierwsze wrażenie, jak lata temu oglądałem po raz pierwszy ten film i takie samo pozostaje do dziś :trollface: Film ten na początku miał być oddzielną zamkniętą historią, co zresztą jest doskonale widoczne w finale. Nie planowano kręcenia następnych epizodów. Więcej. Wtedy nie było nawet jako tako określonego uniwersum SW. Zresztą pierwsze SW to dość ciekawe jak dla mnie zjawisko. Stoją trochę w rozkroku między Sci-fi* a znaną nam sagą, której chyba bliżej do, nazwijmy to kosmicznego fantasy.

Za to nowe filmy - zgoda to jest geneza powstania najbardziej wyrazistego badassa w SW ever (taka moja opinia) ;)

*vide pseudonaukowe wstawki - słynny bełkot Hana Solo o parsekach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...