Skocz do zawartości
Pzkw VIb

Zjazdy II

Polecane posty

45 minut temu, Knight Martius napisał:

A samolotem to nie drogo aby?

Z Szyman do Wrocławia mam ekonomiczne za 99 PLN. To taniej niż pociągiem, bez przesiadek, a sam lot trwa 2 godziny. Muszę to jeszcze przemyśleć, bo dotarłbym na miejsce dopiero przed 20, ale w sumie wszystko lepsze od 10 godzin w busie.

W drugą stronę niestety nie mam komfortu wyboru, bo we wtorek nie ma żadnych odlotów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam pamiętam te czasy, brak wykupionych miejscówek, siedzenie 8 godzin na korytarzu pociągu i czekanie aż jakaś kabina się zwolni. Chyba to był mój wtedy pierwszy zjazd, to ten gdzie cała brygada szła za Cardinalem by dowiedzieć się, że miejsce, w którym mieliśmy spać, zamknęło nam drzwi przed nosem. Więc na szybko Piast stał się nową siedzibą zjazdów. Było fajnie dzielić pokój z Pzkw VIb, zwanym lepiej Pezetem plus z jego potomstwem (i ten mój problem z mówieniem "Pan"). Było super, wspomnień nikt mi nie zabierze.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, A.L. napisał:

Za moich czasów stało się 5 godzin przy toalecie w rozlatującym się piekarniku, nazwanym dla niepoznaki pociągiem. Nie napiszę w czym Wam się od dobrobytu poprzewracało, ale poprzewracało się Wam ;) 

Teraz miast wydawać na komandoski to na samoloty kasę przechulajo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nevya napisał:

Co tam że ostatecznie podstawowy bilet na samolot wychodzi taniej niż na pociąg, młodzież taka durna, taka rozrzutna [*] :P

A opłaty dodatkowe? Plus te ukryte, zakryte i cnotliwe?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Cragir napisał:

Ja najprawdopodobniej wpadnę jakoś miedzy piątkiem a niedzielą, chyba, że poniedziałek dostanę wolny to będę mógł posiedzieć dłużej :)

A nie masz wolnego z urzędu? 15 sierpnia to święto państwowe, jedno z tych, gdy nawet duże sklepy zamykają.

2 godziny temu, yojc napisał:

20 lat to już praktycznie nie młodzież

Ta, zaraz się dowiem, że to podeszły wiek. A tak w ogóle, to pewnie niebawem się dowiem, że ja już powinienem być martwy, bo ludzie tyle lat nie żyją.

Edytowano przez Sevard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, pociągów do Wrocławia ode mnie nie ma (tzn. jest jeden, ale nie uśmiecha mi się przybycie pod hostel po 21), w przesiadką w Poznaniu wyjdzie drożej niż opcja, na którą się chyba zdecyduję, czyli PKS do Bydgoszczy i stamtąd do Wrocławia Polskim Busem (z Torunia do Wrocławia nie jeździ, ale do Wiednia, Berlina i Krakowa już tak, no problem. Nie wiem, gdzie tu logika :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pan_Feanor Weź tego wungla, ściśnij trochu i dajmond zrób. Chciałbym mieć coś "wietrznego", co nie byłoby ospą...

Nieco czasu minęło, a ja tak nieco organizacyjnie w plecy jestem. Z kasą też stoję tak sobie, bo choć pracę znalazłem, to jednak wypłata może do mnie nie dojść PRZED zjazdem - a to oznacza, że trzeba będzie pożyczyć na parę dni najpewniej...

No ale ja nie o tym chciałem. Zauważyłem, że część naszej drogiej konfraterni czas jakiś temu dywagować poczęła nad dostaniem się do Wrocławia środkami komunikacji wszelkiemi. Nie pamiętam, prawda, czasów siedzenia po korytarzach w pociągu, pamiętam jednak piękne czasy wędzenia się pospołu w osiem osób w jednym przedziale. Osobiście uważam, że czasy były to piękne. Stefan, P_ i Dracia, Osieł nasz kochany, Szedoł, Arnie, Orgeł i Bronexę... i kogoś z pewnością jeszcze pominąłem. No i moja niegodna tego grona osoba. Zaprawdę, cudne to były podróże...

Ostatnim razem, dwa lata temu - bogi stare i nowe patrzą i dziwują się, jakże dawno to było - wybierał się ja furmaną od rodzicieli zapożyczoną, Piatem Funto srebrzystolakiernym, co to auto owo nawet w Gospodarza wjechać się nie bało.* I choć podróż takoż pyszna była, to jednak nie było to to samo, co wyprawa megazordem. Pytanie zatem moje brzmi tak...

Czy zbieramy się większym gronem na wspólną, zbieraną po różnych elementach trasy podróż, na nieco być może większe koszta nie bacząc? Tak, aby owym większym gronem do Breslau zajechać? Czy mimo to wszyscy wybieramy się "na własny rachunek"?

Pytanie to szczere i całkiem poważne, gdyż albowiem pewności mi nie staje, czy wóz spalinowy będzie mi dostępny, a nawet jeśli - czy nie winienem gotować się na godzinę konkretną, na dworcu oczekiwać na znajome twarze, by podróż odbyć w kompaniji zacnej. Nie mam takoż, jak widać, planów żadnych natenczas, a takowe chcąc poczynić, odpowiedzi rychłej oczekuję. :)

* kto jechał ze mną, ten wie, o czym rzecz... i myślę, że jak ja, długo tej podróży nie zapomni... :D

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...