Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malva

Lobo - Seria

Polecane posty

Lobo.jpg

Lobo czyli "ten kto pożera wnętrzności i sprawia mu to przyjemność". Seria komiksów o psychopatycznym, zboczonym Ostatnim Czarnianinie. Krwawy Łowca Głów, Tropiciel uzależniony o alkoholu i rockowej muzyki. Miłośnik kosmicznych delfinów. Przemierza wszechświat na swoim kosmicznym motocyklu Spazzfragg 666. Każdy jest jego wrogiem.

Seria mocno zakrapiana czarnym humorem, legendą nieśmiertelności, czy spotkaniami z innymi bohaterami uniwersum DC. Komiksy oraz wstawki należy traktować z przymrużeniem oka, wtedy naprawdę potrafią "bawić". O ile za śmieszne można uznać wyrywanie flaków. W sumie mnie to bawi tongue_prosty.gif Dobra seria na oderwanie się od rzeczywistości.

Twórca: Keith Griffen (rysunek) oraz Roger Slifer (scenariusz) - 1983 r.

Wydawnictwo: TM-Semic, Fun Media, Mandragora

Zapraszam do dyskusji o przygodach antybohatera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już w temacie zostały wspomniane spotkania z innymi bohaterami DC to - może lekki off-topic, ale akurat temu działowi nie zaskoczy :D - pozwolę sobie wspomnieć o jednym z odcinków z Ligą Sprawiedliwych gdzie po, jak się wszystkim zdawało, śmierci Supermana znikąd wbił do ich Watchtowera na swoim motocyklu chcąc robić za 'zastępstwo' co było dosyć zabawne. Przede wszystkim jednak Lobo nie sprawiał wrażenie złego - po prostu był świrem o różnym stopniu zagrożenia dla otoczenia ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lobo, Lobo... znam tę postać bliżej dzięki komiksom "Lobo powraca" oraz "Lobo i Maska". Obydwa wydały mi się, delikatnie mówiąc, niekonwencjonalne. Ale bardzo mi się spodobały. Sztandarową odzywką Lobo ("Kurde bele!") posługiwałem się nawet czas jakiś.

I mnie bynajmniej nie bawiło w tych komiksach samo prucie flaków - bardziej już ogólny, wisielczy jak diabli humor całości. Oraz całkowita niepoprawność polityczna - fabuła obydwu przeczytanych przeze mnie komiksów zakrawa na absurd. Scen, które wbiły mi się w pamięć, było mnóstwo. Jakbym miał tak na chybił trafił coś rzucić -

powód, dla którego Lobo (z maską) rozwalił pół wszechświata, spotkanie Lobo z samym sobą, Lobo sprzedający Diabłu kopa z okrzykiem "chciałoby się, fajansie!", cała bitwa w zaświatach, ze szczególnym wskazaniem na "oddział bogów" (i Tego Boga, który ową jatkę obserwuje poprzez mały telewizorek, a przechodzącemu aniołowi mówi "zamknij się i skocz po browar")

... obłęd totalny. A z samego Lobo też niezły kozak, skoro Supermanowi złoił tyłek (niejednokrotnie zresztą) - chyba zresztą za sam ten fakt co niektórzy bardzo go lubią.

Dodajmy Punishera potem zmieszajmy go z Blade,m i tak powstal Lobo jak mówi mój kumpel

Punisher i Blade, nawet razem wzięci, delikatnie mówiąc bledną przy tym, co Lobo wyprawia. W końcu ci dwaj zabijają, bo mają jakiś sensowny cel, a Lobo przykładowo wykończył wszystkich członków swojej rasy (przy pomocy wyhodowanego przez siebie wirusa - co sam nazwał swoim szkolnym projektem naukowym i nawet wystawił sobie za niego szóstkę) tylko dlatego, że chciał być wyjątkowy. A kiedy po swojej niefortunnej walce z dwoma superłotrami o "ciekawych" imionach Loo i Feces trafił do zaświatów, narobił tam takiego bajzlu, że ani Niebo, ani Piekło nie chce go już u siebie oglądać.

Nie mówiąc już o tym, że Lobo zarówno Punishera, jak i Blade'a, wciągnąłby nosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda znam tylko nieliczne przygody Lobo, ale to mi wystarczyło, aby polubić tę serię i mieć ochotę przeczytać więcej. Tak, ten komiks bywa czasem prymitywny. Tak, bywa obraźliwy. Tak, bywa okrutny. Ale na tym polega jego brütalny urok.

Chętnie sobie przypomnę te numery, które już znam i zapoznam się z nowymi. Scena, którą najlepiej zapamiętałam to "jak Lobo poradził sobie z Alarmem Czerwonym na wyspie lalusiów" :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a widzieliście krótkometrażowy film o lobo ? nie kreskówkowy. Zobaczcie - jest zainspirowany jedną z komiksowych opowieści:

Wrażliwych uprzedzam że wszelkie standardy typowe dla LOBO zostały zachowane :) Nawiasem mówiąc mógłby ktoś kiedyś stworzyć pełnometrażowy film o tym bohaterze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kontakt z panem Lobo, wygląda następująco. Posiadam sześć zeszytów z serii

"Lobo: Wyzwolony" jest tam historia "Hitman/Lobo: Ten głupi wał.

Mam też tomik, w którym króliczek zleca zabicie Świętego Mikołaja :3 Gdzieś miałem Lobo Batman, ale nie wiem gdzie :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie chyba najzabawniejszy komiks jaki powstał, Deadpool nie dosięga Lobo do pięt :D

Humor w tym jest porażający, przesada aż kipi ale w takiej formie jest to jedynie zaleta. Ostatnio staram się właśnie wyłapywać co tańsze i bardziej unikatowe komiksy z Lobo i idzie mi całkiem nieźle, wszystkie wydane po polsku już mam i jeden po angielsku (kupiłem w zestawie z całą serią o Spawnie po angielsku)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znowu czytałem Hitman/Lobo. I znowuż, uważam, iż dialogi są tam na poziomie geniuszu. Niewiarygodne jest jak Garth Ennis sprawnie i łatwo potrafi mnie rozbawić tym męskim humorem. :D Dla mnie czołówka - polecam z całych sił. Banan z twarzy nie schodzi. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOBO aka Main Man jest najlepszy kurde bele! w piwnicy mam wszystkie komiksy z nim, wydane w Polsce czyli będzie koło 20, a to jest nic w porównaniu do rzeczywistej ilości. Nic mi tak nastroju nie poprawia jak czytanie komiksów z Ważniakiem. Zwłaszcza lubię czytać "Ostarniego Czarnanina" i "Lobo powraca"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...