Skocz do zawartości
Pzkw VIb

Twórczość własna forumowiczów cz. 2

Polecane posty

A ja chciałbym zapytać was o opinię. Otóż postanowiłem spróbować sił w pisaniu recenzji i tak oto nakreśliłem moją skromną opinię na temat tego co miałem pod ręką, czyli Assasin's Creed IV. Wiem, że to już formalnie stara gra, ale to tylko tak dla próby.

"Kiedyś, kiedy grałem w serię Assasin's Creed zastanawiałem się czy może być coś fajniejszego, niż możliwość bezkarnego biegania po dachach, mordowanie całych armii strażników, którzy nieopacznie odbywali akurat warty w czasie wykonywania moich misji, skradania, śledzenia i podsłuchiwania ważnych, historycznych postaci, ciche, skryte zabójstwa osób których się nie lubi i przy okazji poznawanie przeróżnych miejsc. 19 Listopada 2013 roku przekonałem się, że tak. Wystarczy do tego wszystkiego dołożyć statki!

Oczywiście mowa tu o najnowszym Assasin's Creed IV: Black Flag, twórców małej, skromnej firmy Ubisoft. W czwartym już wydaniu "Kreda asasynów" (nie licząc mnóstwa dodatków, które w sumie mogłyby robić za osobne części), wcielamy się w postać Edwarda Kenway'a, dziadka protagonisty Assasin's Creed III, i już na starcie zostajemy zbombardowani scenami akcji, przeplatanymi ze wspomnieniami postaci, które ani trochę nic nam nie mówią. Ale o samej fabule powiem później, jako że co do niej miałem największe oczekiwania. Najpierw pod lupę wezmę ogóły.

Jak już wspomniałem wcześniej, po za standardowymi "rozrywkami", które oferowały nam poprzednie części, do gry dodano bardzo rozbudowany system morskich wojaży. Tak się akurat złożyło, że nasz główny bohater prawie na początku gry wchodzi w posiadanie własnego statku, więc otworem stają przed nami karaibskie morza, gdzie możemy grabić, plądrować i gwałcić... No dobra, to ostatnie zamieńcie na "eksplorować", ale dzięki designerom poziomów Ubisoftu, przyjemność z tego płynie prawie taka sama. Lokacje są przepiękne i genialnie skonstruowane! Nie mówię tu o standardowych miasteczkach, które mogą się schować przy metropoliach dostępnych w poprzednich częściach gry, ale o dżunglach i pradawnych świątyniach, które możemy do woli zwiedzać. Wyobraźcie sobie, zaprojektować mapę dżungli, która będzie w miarę prostolinijna w świecie, gdzie wasza postać może praktycznie wspiąć się wszędzie! Idealnie czuje się którędy prowadzi droga przez pierwotny las i praktycznie niezauważalne są granice pomiędzy faktyczną mapą a tłem kniei. Rozległe świątynie również są godne podziwu i dają samym ich zwiedzaniem wiele rozrywki.

Ale Assasin's Creed IV prezentuje sobą nie tylko wspaniałe lokacje. Drugą rzeczą na mojej liście pozytywów są niesamowite morskie podróże. To jak realnie statki zachowują się na wodzie niektórych może wręcz przyprawić o chorobę morską. To jak łajby unoszą się na wodzie, jak reagują na wiatr, jak prowadzą się podczas sztormów, a jak podczas spokojnej bryzy, te morskie bitwy, gdzie powietrze wypełnia armatni dym, a z głośników wydobywają się krzyki i eksplozję. To podpływanie do okrętów militarnych, wymachując piracką banderą i patrzenie, jak żołnierze nawet nie zwracają na ciebie uwagi, to skradanie się trzydziestometrowym w długości kolosem na zastrzeżonych terenach wodnych, gdzie mniejsze okręty nie zobaczą cie aż ich praktycznie nie staranujesz (tylko wtedy ich już nie ma, bo bez burty ciężko się pływa), te abordaże wrogiego statku, kiedy tajemniczo te pozostałe dwa co się z nimi walczyło, nagle przestają cię atakować i czekają, aż wyrżniesz załogę sojusznika. Ahh... cud, miód i orzeszki. No dobra, trochę ironizuję ale fakt faktem. Ten nowy morski system ma swoje wielkie plusy, ale i takie same minusy. Bowiem szczena mi opadła z zachwytu, kiedy patrzyłem jak mój okręt skakał na wielkich falach podczas sztormów, ale tak samo mi opadła z niedowierzania, jak wrogowie nie dostrzegali mnie z odległości kilkunastu metrów, bo nie wpłynąłem w ich "żółty obszar zauważania".

Jak już jesteśmy przy mechanice gry, to poruszę pewien ważny problem. W ACII, bieganie po dachach wymagało pewnej koordynacji oko ręka. Trzeba było uważać gdzie się skacze, samemu łapać się odległych krawędzi, ogólnie skoncentrować się. W ACIII miałem delikatne wrażenie, że uprościli ten system ale to co zrobili w najnowszej odsłonie, zepsuło całą zabawę. Żeby przebiec z punktu A do punktu B wystarczy nacisnąć dwa klawisze. Shift i W. Niczym autopilot, postać sama się wszystkim za nas zajmuje, a my możemy odchylić się wygodnie w fotelu (na ile pozwala nam długość ręki) i patrzeć na progres w podróży. Dosłownie. Po co mi stogi z sianem, skoro skok z wysokości co najmniej piętnastu metrów nie zabiera mi nawet kawałka paska synchronizacji (lub życia jak kto woli), po co mam się skupiać na trasie biegu, skoro wszystko samo się robi. To samo stało się z walką wręcz, która okazała się niezwykle banalna w stosunku do poprzednich części. Denerwujące jest również, że każdy jeden NPC z góry ma te same umiejętności wspinaczki i swobodnego biegu, co dobrze wytrenowany asasyn (choć ten problem ciągnie się aż od pierwszej odsłony Assasin's Creed). No i te błędy, których też jest naprawdę dużo. Sam byłem światkiem jak mój statek zaczyna swą podróż morską po wczytaniu lokacji kadłubem do góry lub spadając dziobem w dół z wysokości co najmniej dwustu metrów nad poziomem morza, albo kiedy moja postać przeleciała przez podłogę i wpadła do nieoprogramowanego limbo. Do tego wszystkiego dochodzą takie małe niuanse jak niezwykle mała ilość broni do kupienia, brak sensu w skradaniu się, kiedy łatwiej jest wymordować wszystkich bez konsekwencji, nikomu niepotrzebne ulepszenia budynków (dają niby bonusy takie jak wynajmowanie za darmo najemników, ale i tak się nigdy z tego nie korzysta) i tym podobne.

Ale czy to psuje grę? Skądże! Ilość pozytywów prawie w całości zasypują negatywy, sprawiając, że się po prostu zapomina o niektórych niedogodnościach. Dziesiątki minigierek, setki rzeczy do zebrania, kilkadziesiąt lokacji do odkrycia, możliwość wytwarzania własnych przedmiotów (choć jest ich mała ilość) i multum misji pobocznych! Po prostu jest co robić. Sama główna fabuła starcza na przynajmniej 15 godzin rozrywki!

UWAGA! SPOILER ALERT! Omiń dwa następne akapity, jeśli chcesz uniknąć przykrych niespodzianek!

No i w końcu docieramy do mojej ulubionej części. Fabuły. Storyline w każdej serii Asasyna było bardzo ważną częścią gry. Niejeden gracz uzna, że ACII wraz z dodatkami miało najciekawszą historię. Trudno było, żeby ACIII miało lepszą po tak wielki sukcesie swojego poprzednika. Czy więc Black Flag powtórzyło sukces sprzed lat? Niestety nie. Choć intrygująca postać Edwarda Kenway'a oraz to jak wykreowani zostali jego towarzysze niezwykle przypadło mi do gustu, tak historia w której zostali oni osadzeni nie powala na kolana. Ot historia człowieka, które wiedziony pragnieniem sławy i pieniędzy robi co mu się żywcem podoba, nie bacząc na żadne konsekwencje, aż w końcu dokonuje się w nim przemiana, kiedy po serii śmierci wszystkich jego przyjaciół ginie ten ostatni, najważniejszy (choć w sumie z samej gry nie wiadomo czemu Edwardowi tak zależało na tej postaci). Czasami uraczeni zostajemy jakimś niespodziewanym zwrotem akcji, oczywiście gdzieś na odległym planie mamy wątek miłosny, a do tego wszystkiego co jakiś czas usłyszymy coś o templariuszach i asasynach, motyw których zdaje się być do pewnego momentu gry bardziej dodatkiem, niż głównym tematem. Słyszałem wiele głosów, że ta gra nie powinna nazywać się już "Assasin's Creed", lecz coś w stylu "Pirate's Creed". Nie zgadzam się z tym jednak, gdyż mimo wszystko losy naszego bohatera w dużym stopniu związane są z asasynami, choć jak wspomniałem, nie wydaje się to być głównym wątkiem gry.

Należy też wspomnieć o tym co się dzieje, jak animus się wyłącza. W "realnym świecie" gry zaskakujące jest, że dostrzegamy wszystko jej oczami, niczym w jakimś FPS. Naszą bronią jednak nie jest karabin, a tablet, który służy nam za przenośny komputer. Sytuacje które dzieją się po za animusem są ciekawe i naprawdę warto jest trochę pomyszkować, gdyż można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o postaciach z poprzednich części, ich dalszej historii i tym podobne. Nie panikujcie jednak, są też wątki fabularne, takie jak na przykład jak włamanie do biura naszego szefa, włamanie do serwerowni, włamanie do komputerów kolegów... Wspominałem może, że właściwie tylko się włamujemy? Na szczęście jest to tak zrobione, że nie idzie się zanudzić na śmierć. W sumie szkoda nawet, że powrotów do realności jest ledwie kilka i trwają zaledwie dziesięć, piętnaście minut.

Chciałbym naskrobać coś jeszcze o dwóch aspektach, które nieodłącznie są jednymi z ważniejszych aspektów gier komputerowych dzisiejszych czasów. Grafika i oprawa muzyczna. Cóż mogę rzecz o pierwszym. Po prostu ideał. Co prawda trzeba poszczycić się naprawdę mocną machiną, żeby uciągnąć wszystkie możliwe bajery na najwyższych detalach, ale aż chce się płynąć przez te wszystkie oceany, kiedy woda lśni w słońcu niczym prawdziwa, dym z karabinów i armat rzuca realne cienie, odłamki z eksplozji zachowują prawa fizyki a przez to wszystko przebija się smuga promień słonecznych, padająca na wyglądające jak prawdziwe deski pokładu i strudzone ciała świetnie wymodelowanych postaci.

Zawiedziony jestem jednak muzyką. Ten podpunkt zawsze jest u mnie ważny. Co prawda szanty, które wyśpiewuje nasza załoga podczas morskich wojaży jest naprawdę miła dla ucha, lecz tło dźwiękowe podczas walk, ucieczek czy skradania... jest po prostu przeciętne. Pozostałe części miały wyróżniającą się ścieżkę dźwiękową, którą aż chciało się słuchać w kółko i w kółko, ale ACIV nie może się poszczycić takim osiągnięciem. Muzyka jest przeciętna. Ale ciągle nie poniżej dopuszczalnej normy.

Tak więc dotarliśmy do podsumowania. Assasin's Creed IV jest jedną z najbardziej rozbudowanych liniówek, w jakie miałem okazję grać, tak że ciężko jest wydać jakąś ogólną ocenę. Gra ma swoje silne strony, ale i też sporo wad, które jednak mimo wszystko nie zacierają jakoś rozgrywki i można o nich zapomnieć w aspekcie wielu innych atrakcji, która oferuje nam najnowsza odsłona asasynów. Jest ona jednak z pewnością sporym krokiem, być może ryzykownym dla studia Ubisoft, gdyż tym razem odbijamy od przewodniego wątku serii, jakim jest wojna asasynów i templariuszy. Myślę więc, że nie ma co "hejtować" takiej odskoczni, gdyż czasami taka zmiana wychodzi na dobre, szczególnie gdy później się wraca do pierwotnego motywu, a przewiduję, że tak się właśnie stanie w następnych częściach. Moja ocena więc to mocne 7/10. Niestety fabuła miała tym razem oklepany schemat i parę wpadek, ale grę ratuje mechanika, genialne projekty poziomów oraz system pływania okrętami."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to się zgadza z regulaminem. Jeśli nie to wielkie sorry.

A tak mnie wzięło na pisaninę :D

PROLOG

Velez usiadł na złotym tronie. Nie był wygodny. Bycie 666 królem Elfów sprawiało mu trochę przyjemności. Posiadanie wszystkich bogactw i kobiet było wspaniałe. Niestety gdy został królem po swym bracie spodziewał się tylko tego. Nie myślał, że będzie musiał bronić się przed goblinami coraz śmielej zapuszczających się na tereny państwa. Nie myślał też, że mieszka tu tyle nędzników, którzy będą do niego przychodzili po rady. A w dodatku ten cholerny, wykrzywiony tron.Spojrzał na jednego z żebraków. Miał na sobie stare, brudne łachy i cuchnął krowim łajnem, które zresztą bardzo mu przypominał. Z zamyślenia wyrwał go głos Thimurila. Jego jedynego przyjaciela. Jedynego który poparł go gdy pretendował do tronu. On jeden wystarczył. Wszyscy przeciwnicy jego rządów wąchali kwiatki od spodu. Ach, zapomniałby, nie wszyscy. Tylko ten stary Lutien ciągle żył. Stary głupiec, a mimo tego nie mógł go zabić. Wielki Mistrz, cóż to za dziwaczny tytuł?!

-Panie?! Panie?! ? Thimuril spojrzał na niego zdziwiony.

Król skierował na niego swe błękitne oczy.

-Tak? ? odpowiedział .

-Co mamy z nim zrobić? ? Strażnik skierował swój zakrzywiony miecz ku biedakowi.

Thimuril z pewnością doskonale widział, że Velez go nie słuchał, dawał mu chwilę do namysłu. Doskonale grał na czas.

-Dajcie mu pięć srebrnych talarów. Powinno wystarczyć na pokrycie strat ? powiedział po chwili namysłu z nieukrywanym lekceważeniem.

-Ale?moja rodzina? dzieci?gobliny? - żebrak mówił przez łzy.

Thimuril wyprowadził błyskawiczne kopnięcie w twarz. Biedak stęknął, a plama krwi wylała się na posadzkę.

-Zamknij się, pomiocie goblina! Słyszałeś króla?! Zabierzcie stąd tego prostaka! ? Thimuril wybuchnął.

Strażnicy wywlekli mężczyznę za drzwi komnaty i zrzucili po schodach.

-Co z tymi talarami? ? spytał Strażnik.

-Nic, właściwie to nie poprosił o nie ? Velez uśmiechnął się. ? Sprzątnijcie tą całą krew! Przyprowadźcie tą nową służkę!

Do komnaty weszła młoda elfka ze wspaniałą figurą. Schyliła się by zetrzeć osocze, a jeden ze Strażników klepnął ją w tyłek. Gromadka Strażników ryknęła śmiechem. Velez przymrużył oczy. Machinalnie wydobył sztylet zdobiony z klejnotami i rzucił. Nigdy się nie mylił. Nóż przebił tętnicę Strażnika. Krew była zupełnie wszędzie. Młoda elfka stała przerażona.

-Wy! - powiedział do reszty Strażników ? Sprzątnijcie całą komnatę. Thimurilu zaprowadź mą kobietę do komnat. A ty ? spojrzał chciwie na elfkę ? Pójdziesz ze mną.

Złote szaty błysnęły, kiedy podniósł się z tronu. Podszedł do niej i chwycił za biust. Svis nie reagowała, zresztą już jej tu chyba nie było. Poszła z Thimurilem choć doskonale wiedział co robi. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że go zdradza, lecz on ją też. Jemu ten układ zupełnie pasował. W Svis nie było już nic ciekawego z wyjątkiem piersi. A ta służka, cóż była cudowna. Nawet nie zauważył kiedy zaprowadził ją do łóżka. Leżała pod nim, a jej obfite piersi przylegały mu do klatki. Uśmiechnął się do niej.

- Ciesz się ? powiedział uwodzicielsko ? Spędzisz noc z królem.

Jękom i dzikim wrzaskom nie było tej nocy końca. Słychać je było nawet w komnacie Wielkiego Mitrza. Lutien jednak doskonale wiedział, że to nic w porównaniu z tym co zdarzy się za tydzień. W setną rocznicę pojmania 25. Zapomniałby, w celach siedziało tylko 22 wrogów króla. Nienawidził go, był dokładnym przeciwieństwem swojego brata i nie omieszkał wziąć jego żony. Jednak wszystko już niedługo miało się zmienić. Lutien skrzyżował palce a te strzeliły. Był już stary. Nawet jak na elfa. Był doradcą 9 ostatnich władców. Pomagał każdemu z wyjątkiem tego parszywego szczura Veleza. Jego koniec nastanie. I on też będzie mógł zakończyć swój blisko 600 letni żywot. Lutien w zamyśleniu zamknął księgę. Popatrzył na jej tytuł ?Żywot 25?, brzmiał banalnie, ale to dzięki tej księdze, odkryje całą prawdę i nastanie kres chaosu. Będzie on przeplatany rozlewami krwi, lecz to mała cena za spokój jaki zapanuje w królestwie. Tak? Lutien rozmarzył się. Poczuł po chwili, że jest bardzo zmęczony. Zgasił świecę, zawiesił miecz nad łóżkiem i pogrążył się we śnie. A śnił o rzeczach pięknych, takich jak śmierć Veleza.

W tym samym czasie Agdonlah siedział ze swą dziewczyną. Ojciec jej nienawidził, lecz miał w dupie ojca! Myślał, że nie wie co robi z królową Svis. Położył jej dłoń na swojej i zastygli w miłosnym pocałunku. Ona była taka piękna? Jej brązowe oczy i kasztanowe włosy, coś cudownego. Spojrzała na niego.

-Coś ci jest? ? spytała z figlarnym uśmiechem.

-Nie, ja tylko? Myślę o Lutienie, jest jakiś dziwny?- odparł niespokojnie. ?Muszę z nim jutro porozmawiać. ? dodał po chwili.

-Ale to jutro. A teraz chodź spać mały rycerzyku ? powiedziała, swoim spokojnym melodyjnym głosem.

Oboje się zaśmiali a po chwili już wpadli w objęcia Morfeusza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja twórczość ogranicza się do amatorskich filmików na YouTube. Tematyka to oczywiście gry.

Oto link do mojego kanału (dopiero zaczynam): http://www.youtube.com/channel/UC_QKzX0B13CtdZEQF_8rJeg

A oto link do mojego najnowszego dzieła z cyklu "Gry z czasopism":

Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja forma wypowiedzi na temat danych gier komputerowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link do kanału: http://www.youtube.c...ser/TapczanPlay

Opis: No cześć... Tu Tapczan. Jestem 15-letnim Zagrajmerem, nagrywam to co lubię i dla zabawy ( 4fun ) wink_prosty.gif ! Na moim kanale znajdziesz dużo interesujących gier, ale to jeszcze nie teraz, ponieważ dopiero zaczynam. Jak na razie nagrywam Assassin's Creed i zamierzam nagrywać całą serię tych gier. Wchodząc na mój kanał na pewno tego nie pożałujesz. I to tyle z ogólnych informacji o moim kanale, także zapraszam do oglądania, komentowania i takich tam. Trzymajcie się !

Pierwszy odcinek:

Zagrajmy w Let's Play - Assassin's Creed - ,, Dziewcynecki, cycki itp." - part 1

Na Forum (oprócz Luźnej Jazdy) mamy zakaz zamieszczania filmików.

Edytowano przez Stillborn
poprawiono link [Stillborn]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zaprosić Was do odwiedzenia strony www.hackslashsite.pl. Strona stara się wypełnić lukę w polskim internecie jaką jest brak wortalu opisującego najważniejsze wydarzenia ze światka gier spod znaku "siecz i rąb". Założycielem strony i redaktorem naczelnym jest kolega strysio. Moja skromna osoba dołączyła do redakcji kilka miesięcy później. Strona wystartowała na dobre w połowie czerwca w witrynie blogger. Starą wersję strony możecie (jeszcze) znaleźć tutaj. W połowie tego roku ruszył projekt HSS 2.0. Polegał on na przejściu z mało komfortowej szaty bloga, na bardziej zaawansowaną technologię Wordpress.

U nas możecie znaleźć informacje o wszystkim, co dzieje się aktualnie w świecie gier h'n's. Co jakiś czas będą wpadały kolejne recenzje i inne ciekawe artykuły. Nawiązaliśmy współpracę z dwoma popularnymi youtuberami - Ajantisem oraz Rividem. Ponadto jesteśmy w trakcie ogarnięcia działu "Streamy" i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za jakiś czas będziecie mieli bezpośredni podgląd czy dany streamer jest aktualnie "Live".

Także, zapraszam na stronę oraz na nasz profil na facebooku. smile_prosty.gif

Edytowano przez PawelG
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

W siedem dni napisałem grę na taki konkurs bez nagród który nazywa się Flappy Jam.

Założeniem konkursu było stworzenie trudnej gry, o szybkiej rozgrywce, inspirowanej gra Flappy Bird.

Ja zrobiłem grę w której:

- Jest grafika 3D;

- Inny widok niż we Flappy Birdzie;

- Steruje się samochodami które mają skrzydła i latają! (Tak, wiem dość szalony pomysłsmile_prosty.gif )

- W grze można odblokować 26 unikalnych papierowych/tekturowych samochodów.

- Ułożyłem taką retro chiptunową muzyczkę i stworzyłem również retro efekty dźwiękowe.

Rozgrywka:

- Stuknij w ekran aby Twój samochód pomachał skrzydłami i leciał do góry:)

- Omijaj przeszkody, nie rozwal swojego auta!

- Zdobywając kolejne progi punktowe odblokowujesz nowe samochody.

- W grze jest obsługa Google Play Game Services, zapis najlepszego wyniku, porównanie wyniku z innymi graczami i osiągnięcia Google Play Game Services.

Jeśli ktoś z was posiada telefon lub tablet androidowy i chciałby zagrać w moją grę, to serdecznie zapraszam!

Gra jest od pobrania za darmo z Google Play:

https://play.google....ppycars3d&hl=pl

Gra jest w języku angielskim, gdyż w takim języku był cały Flappy Jam - zawody w robieniu gier.

Jeśli komuś spodoba się gra ale chciałby zagrać w języku polskim, mogę zrobić wersję z napisami po polsku.

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie co do gry i komentarze.

Jeśli komuś uda się uruchomić na androidowym telefonie lub tablecie, niech da znać jak mu chodzi, na jakim modelu testowałsmile_prosty.gif

Pozdrawiam serdecznie!smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy program do ćwiczeń gry w warcaby.

Turniej Warcabowy, Quiz Warcabowy, Turniej Wariantowy Warcabowy - warcaby 64 polowe

http://www.gryiszach...p_warcaby64.zip

Turniej Warcabowy, Quiz Warcabowy, Turniej Wariantowy Warcabowy - warcaby 100 polowe

http://www.gryiszach..._warcaby100.zip

Turniej Warcabowy - program umożliwia rozgrywanie partii warcabowych na czterech poziomach, program przewiduje 4, 6 lub 8 ruchów w przód.

Quiz Warcabowy - "Każdą partię wygraj inaczej", program umożliwia rozgrywanie partii warcabowych na czterech poziomach, z dodatkowo zdefiniowanym współczynnikiem doskonałości ruchów, który może być 90% lub 50%, program Turniej Warcabowy zawsze gra na współczynniku doskonałości ruchów 100%. Program Quiz Warcabowy umożliwia przeprowadzanie testu umiejętności gry w warcaby na 8 poziomach trudności i wyświetla wyniki w formie graficznej.

Turniej Wariantowy Warcabowy - "Graj w nieskończoność, jeśli program przegra to program wybiera od którego ruchu chce wznowić partię, jeśli zawodnik przegra to zawodnik wybiera od której pozycji wznawia partię", program umożliwia rozgrywanie partii warcabowych w "nieskończoność", specjalny algorytm cofania wyszukuje ruchy które były przyczyną porażki programu i wznawia zawsze wykonując inny ruch, tak więc każda partia jest inna, i nie musi być rozgrywana od początku, a zawodnik w ciągu paru godzin w 30 do 60 wznowieniach ćwiczy rozgrywanie gry początkowej, środkowej lub rozgrywanie końcówek warcabowych, które mogą być zaskakujące gdyż dla ruchów rozstrzygających program przewiduje 6 lub 8 ruchów do przodu.

Program przeznaczony jest dla: Windows 7, Windows XP z NET.Framework 3.5

post-1016271-0-98961400-1393702792_thumb

post-1016271-0-08272900-1393702817_thumb

Edytowano przez Filip675
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzę bloga http://somatyczny.blogspot.com/ dosyć długo i nie narzekam na UW. Problem w tym, że mimo stałych aktualizacji treści i pochlebnych komentarzy dot. samego bloga liczba czytelników wcale nie wzrasta. Nie obserwuję napływu komentarzy, obserwatorów itp.

Pytanie brzmi: w jaki sposób przyciągnąć czytelników? może robię coś źle?

Temat nie służy reklamie bloga.

Co zrobiłem dotychczas:

- reklama na forach

- marketing szeptany gdzie się dało

- wymiana buttonami

- rozprowadzenie linku wśród znajomych na fb

- wykop itp

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto zastanowić się nad treścią i sposobem jej przedstawiania? Jak dla mnie to tematyka bloga jest delikatnie za ciężka - dotyka wielu różnych tematów i żadnego z nich nie wyczerpuje. Jedynie jak powiedziałem dotyka co sprawia, że czuję niedosyt i nie wychodzę z bloga bo drugiej części nie ma. Dodatkowo jak na przykład w artykule o Ukrainie - masz dużą ilość obrazków na małą ilość tekstu. Będąc też szczerym (choć nie chce Cię obrazić) Twoje artykuły po prostu nie są przekonywujące, nie wzbudzają we mnie żadnych pozytywnych odczuć. Ot suchy tekst informacyjny, przetrawię go jak setki a wręcz tysiące innych takich w dzisiejszej dawce i wypluję zapominając, że coś takiego było. Konkluzja jest taka - żadnej zabawy z tego co czytam ale gdybym miał to potraktować jako portal informacyjny to... Informacji też nie ma wystarczająco by opierać się na tym co piszesz. Muszę sam doszukiwać resztę tematyki, którą poruszasz.

To takie moje skromne przemyślenia jako osoby, która cholernie dużo czyta na ten temat.

Pozdrawiam,

Ruyanim

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc z innego punku, moim zdaniem mógłbyś zmniejszyć ilość wyświechtanych opcji w rozwijanym menu "artykuły" , wydaję mi się, że ma trochę zbyt dużo podpunktów. Negatywnie wpłynęło miało na mnie okienko "Top 5 komentatorów", gdzie pierwsza osoba dodała tylko 22 komentarze, a następna 4. Chyba powinieneś dać coś takiego trochę później kiedy zyskasz więcej czytelników.

Jeszcze jedno twoje posty mają podaną gadzinę publikacji, ale nie ma dnia, miesiąca czy roku.

Paszę ze szczerą chęcią pomocy i życzę powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o tym, by podzielić artykuły na kategorie, co o tym sądzisz?

Chciałem wyłączyć siebie z rankingu komentatorów, ale nie wiem jak. Masz rację istnieje duzy kontrast. Pomyśle nad tym.

Tak jest w każdym szablonie. Spróbuję coś z tym zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S&N: The Greed jest grą stworzoną od podstaw w 24h. (Jedyne co mieliśmy wcześniej to pomysł + animacje)

Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy. Tryb multiplayer: Split Screen.

Zwiastun gry:

W grze walczymy ze sobą strzelając kulami ognia i staramy się zebrać jak najwięcej diamentów.

Można ustawić 3 warunki wygranej(Zbiórka, Rozegranie, Czas) i grać w dwóch trybach(Free for all, Team Hunt).

Warunki wygranej:

  • Zbiórka - Wygrywa gracz/drużyna która jako pierwsza zbierze określoną liczbę diamentów
  • Rozegranie - Wygrywa gracz/drużyna posiadająca najwięcej diamentów gdy gracze w sumie zbiorą wyznaczoną przed grą ilość diamentów
  • Czas - Wygrywa gracz/drużyna posiadająca najwięcej diamentów po upływie określonego czasu

Nowy diament pojawia się 20 sekund po tym jak poprzedni zostanie zebrany. Pierwszy diament pojawia się 15 sekund po rozpoczęciu gry.

Śmierć powoduje upuszczenie jednego diamentu (Jeżeli jakikolwiek posiadamy).

W grze dostępne są 2 klasy postaci:

  • Chirurg:
    • Umiejętność pasywna: 40% szybsza regeneracja życia
    • Umiejętność aktywna: 5 sekund dwukrotnie szybszego strzelania

    [*]Ninja:

    • Umiejętność pasywna: Szybsze poruszanie się
    • Umiejętność aktywna: Niewidzialność na 5 sekund

Soundtrack: http://gamejolt.com/...download/23257/

IndieDB: http://www.indiedb.c...es/sn-the-greed

GameJolt: http://gamejolt.com/...he-greed/23257/

IndieGoGo: http://www.indiegogo...greed/x/1746108

Download (Installer): http://www.mediafire...SnNTheGreed.exe

Download (RAR): http://www.mediafire...SnNTheGreed.rar

Jeśli się spodoba, bardzo prosimy o wsparcie na:

https://www.thunderc...7-s-n-the-greed

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miniony weekend odbyły się zamknięte Beta Testy gry "The Elder Scrolls Online" dzięki czemu mogłem na własnej skórze przekonać się z czym to się je i czy warto wydawać na to pieniądze. Zapraszam do obejrzenia materiału, w którym przedstawiam swoją opinie na temat "The Elder Scrolls Online".

The Elder Scrolls Online - BETA | Podsumowanie | Wrażenia (PvE)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio ze znajomymi wpadliśmy na pomysł, żeby coś zmienić w szkole. Postanowiliśmy stowrzyc własną niezależną gazetkę, lecz popularnonaukową. Wszystkich serdecznie zapraszam do zapoznania się z gazetką eLight. Link do strony na facebooku: https://www.facebook.com/eLightMagazyn Znajdziecie tu link do issuu, gdzie możecie przeczytać pierwszy numer (kolejne też).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(No) Lucky Day II (komedia) -- Kontynuacja przygód Jack'a, pracownika firmy budowlanej. Tym razem postanawia

on razem ze swoim przyjacielem, Josh'em, założyć kafejkę internetową. Czeka ich mnóstwo zbiegów okoliczności,

przedziwny casting na pracowników, a także remont w towarzystwie...córki bogatego posiadacza willi, którą

niegdyś Jack uratował przed ciężkim pudłem! To o jej względy w drugiej części ?(No) Lucky Day" będzie

zabiegał główny bohater. Czeka nas kolejna porcja dobrego humoru oraz dynamicznej akcji, która przyprawi

widza o zawrót głowy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...