Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Aktualności III

Polecane posty

Burdello bum bum. Sejm przegłosował wniosek o skrócenie kadencji. Jak napisał Holy, cyrk był niezły. Nawet Kurski miał nietęgą minę, gdy mu Romuś zarzucił kłamstwa i wyjechał z listami głosowań nad poszczególnymi ustawami. Jeszcze mają ponoć głosować nad odwołaniami ministrów. Zapowiada się ciekawa noc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek pochwalę polską scenę kabaretową. Dosłownie przed chwilą byłem świadkiem żywej debaty nad samorozwiązaniem Sejmu. Krótko; cymes, miód i orzeszki. Szczególnie wystąpienie Giertycha z LPR i Pawlaka z PSL.

Romek przeszedł samego siebie - mowa godna ostatniej w jego parlamentarnej historii (I hope so). Myślałem, że Kurski zapadnie się pod ziemie. Nawet kolega klubowy wytykał go palcem zza tylnej ławy. Cyrk dobiegł końca. Panom już dziękujemy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sejm skrócił swoją kadencję. Tylko co to da, jeżeli jakieś partie nie dogadają się ze sobą? Bo nie wydaje mi się, żeby któraś tak naprawdę wygrała wybory i miała większość parlamentarną. Przynajmniej banda krzykaczy i nienawistników zostanie odsunięta od władzy... Tylko na ile?

Ale samorozwiązanie Sejmu nie powoduje wygaśnięcia jednego mojego pytania. Otóż poprosiłem michala_ssj o podanie jakichś sensownych przykładów niezgadzania się go z polityką Braci. Bo jak do tej pory parę razy powtarzał, że nie zgadza się z nimi w jakichś punktach, ale nie raczył ich (tych punkyów) wymienić. Liczę na odpowiedź ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrrr, Kaczki pospołu odwołały ministrów, żeby nie mógł tego zrobić sejm. To ma być odpowiedzialność za państwo. Szczególnie, że pierwszym nowo-staro-mianowanym ministrem została Fotyga. Toż to lepiej było jakiegoś truposza z grobu wykopać. Miałby lepsze pomysły i więcej energii. Odnoszę wrażenie, że Pani Minister musi Panu Prezydentowi świadczyć takie usługi, których nawet w salonie masażu nie jest w stanie otrzymać. Cholera, trzeba było głosować na Kononowicza, przynajmniej nie byłoby niczego, a tak mamy Fotygę. Kończę, bo za chwilę puszczę bluzga i będę musiał sam sobie osta wstawić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, trzeba było głosować na Kononowicza, przynajmniej nie byłoby niczego, a tak mamy Fotygę. Kończę, bo za chwilę puszczę bluzga i będę musiał sam sobie osta wstawić.

Oj święta racja :) Ale zamiast się zamartwiać, denerwować polityką można przecież zainteresować się innymi wydarzeniami - na pewno w pozostałych sferach nie jest aż tak źle, a w końcu na polityce świat się nie kończy. Zobaczmy więc na niusy: Al-Kaida przygotowuje zamachy, do 5 lat więzienia grozi wokaliście, 72 pielgrzymów zginęło w wypadku ciężarówki, stany alarmowe na rzekach płd. Polski, kościół zapłaci za nadużycia seksualne księży.... ojej, czyżbym się mylił, czyżby wszędzie było podobnie jak w polityce, czyli jednym słowem źle?

Otóż NIE! [-X I wkurza mnie już nie tylko polityka, ale i także media, które piszą, mówia tylko o tragediach, dramatach, bla bla bla. Ludzie czy nie można pisać choć troche o dobru, które przecież jeszcze gdzieś istnieje na tym świecie? Zrobić reportaż o honorowych dawcach krwi, o więźniach, którzy powiedzmy gdzieś się udzielają czy resocjalizują na jakiś ciekawy sposób czy cokolwiek innego utzrymanego w tych klimatach. No chyba że to tylko ja jestem taki dziwny i mam już dosyć słuchania o pijanych kierowcach czy o kolejnych wypadkach.... A potem wszyscy się zastanawiają czemu Polacy to tacy pesymiści....

Może i nie możliwe jest to co mówie, ale możnaby chciaż spróbować...

A tak wracając do tematu i ukochanej polityki - szanowna pani Fotyga to nie jedyne zmartwienie. Martwi mnie też to, ile dostaną wszyscy szanowni posłowie, którzy już do sejmu nie wrócą - 28 tysięcy na głowe. No to kto jeszcze chce być posłem? :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kpina w żywe oczy z konstytucji i robienie sobie potwornych jajec, żeby tylko nie stracić ministerialnych stołków. Przecież w taki sposób te oszołomy mogłyby obchodzić ustawę zasadniczą latmi. To banda hipokrytów mówiąca, że wprowadza prawo i sprawiedliwość, a w międzyczasie łamiąchyych najwyższe prawo RP... Ach, oni gotowi zamachnąć się na demokrację....

IMO przydaliby się zagramaniczni obserwatorzy na przyszłych wyborach, żeby uniemożliwić tym kreaturom piramidalne oszutswa, których mogą się dopuścić w ramach walki z korupcją i rozbijania wyimaginowanych układów. Zresztą mają moralność Kalego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Turambar

Wady są i jest ich całkiem sporo. Nie jestem wcale takim fanatycznym zwolennikiem PiSu, jak może ci się wydawać. Oto one:

1. Kaczyńscy boją się obcych ludzi. Mam swojego człowieka (bliska rodzina) w Urzędzie Miasta, który pracuje tam od kilkunastu lat i miał kontakt ze wszystkimi prezydentami Warszawy dzierżącymi władzę w tym okresie. Wiem od niego o czystkach przeprowadzonych przez miłościwie nam panującego Lecha I. On wszędzie musi mieć swoich zaufanych ludzi, bo bez nich niemalże nie jest w stanie funkcjonować. Oczywiście kiedy został wybrany na prezydenta kraju zabrał ich ze sobą. Najgorsze, że większość z tych ludzi to nieudacznicy i debile.

2. O ile koalicję z LPR byłem w stanie zdzierżyć, to sojusz z Samoobroną uznałem za przegięcie i duży błąd Kaczyńskich.

3. Kaczyńscy niepotrzebnie rozdają pieniądze. Za podwyżki dla górników mają u mnie duży minus.

4. Nie podobają mi się też zbyt bliskie więzi kaczek (damn, przez was sam ich tak zacząłem nazywać ) z Kościołem. Państwo powinno być świeckie. Osobiście jestem umiarkowanym ateistą i od religii, księży itd. trzymam się jak najdalej.

Można jeszcze trochę powymieniać, ale reszta moich zastrzeżeń co do PiSu tyczy się poszczególnych ministrów (Jakubiak, Fotyga), więc nie ma się co rozdrabniać.

A co do rozwiązana sejmu - niby dobrze, że tak się stało, bo przy tak destrukcyjnej postawie opozycji nie po prostu nie da się rządzic, ale po wyborach będzie tak samo. Nie ważne kto wygra, bo i tak nie uzbiera większości w Sejmie, a jedyne koalicje, które jestem w stanie sobie wyobrazić to PO-SLD (uchowaj Boże) i... PO-PiS. To ostatnie byłoby chyba najlepszym rozwiązaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do rozwiązana sejmu - niby dobrze, że tak się stało, bo przy tak destrukcyjnej postawie opozycji nie po prostu nie da się rządzic, ale po wyborach będzie tak samo.

Hyhy, widzę, że każdy zwolennik PiSu ma chyba książeczkę z ulubionymi frazami premiera, bo co chwilę nimi rzuca. Co konkretnie jest destrukcyjnego w działaniu opozycji, jeżeli można wiedzieć?

A co do samorozwiązania: dobrze, że w końcu do tego doszło, ale moim zdaniem Platforma źle zrobiła, że nie dogadała się z innymi partiami opozycyjnymi w sprawie rządzu technicznego. Zostawienie całego aparatu państwowego w rękach Kaczyńskich było głupota, bo kamapania wyborcza na pewno nie będzie pozbawiona wzmożonych działań prokuratury i służb.

Nastepna sprawa: sztuczka Kaczyńskiego pozwalająca na ominiecie głosowania nad odwołaniem ministrów w sejmie. Przecież to jawna kpina z konstytucji - bo skoro premier zrobił coś takiego, to dlaczego miałby tego nie robić w przyszłości, w wypadku wniosków o odwołanie pojedynczych ministrów? W ten sposób uniemożliwia się stosowanie funkcji kontrolnej przez parlament, a to w poważny sposób narusza święta i niepodważalną zasadę trójpodziału władzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrrr, Kaczki pospołu odwołały ministrów, żeby nie mógł tego zrobić sejm. To ma być odpowiedzialność za państwo.

Laughable. Łączenie Kaczyńskich z pojęciami takimi jak odpowiedzialność, szacunek dla prawa, wierność raz danemu słowu, prawdomówność, domniemanie niewinności i tak dalej jest odrobinę nie na miejscu.

I wkurza mnie już nie tylko polityka, ale i także media, które piszą, mówia tylko o tragediach, dramatach, bla bla bla. Ludzie czy nie można pisać choć troche o dobru, które przecież jeszcze gdzieś istnieje na tym świecie?

Tragedia się sprzedaje. Ludzie lubią poczytać o cudzym bólu i cierpieniu, choć sami wcale nie chcą go doświadczać. Skoro w ten sposób media wychodzą na swoje, to czemu miałyby przestać? Mnie w ten sposób nie ruszą, bo się uodporniłem, jest mi to całkiem obojętne, przyzwyczaiłem się już do takich okropności, które są nam serwowane praktycznie codziennie w TV.

Przecież w taki sposób te oszołomy mogłyby obchodzić ustawę zasadniczą latmi. To banda hipokrytów mówiąca, że wprowadza prawo i sprawiedliwość, a w międzyczasie łamiąchyych najwyższe prawo RP...

Już dawno stwierdziłem, że słowa "prawo" i "sprawiedliwość" w wykonaniu partii braci Kaczyńskich brzmią bardzo ironicznie. Hm, jak tylko usłyszę coś nowego ze strony PiSu, to natychmiast ułożę sens ich oświadczeń w odwrotnym kierunku - wtedy powinienem otrzymać właściwą wypowiedź.

Co konkretnie jest destrukcyjnego w działaniu opozycji, jeżeli można wiedzieć?
21. To wszystko wina PO i SLD.

26. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.

Dodam jedno od siebie - Jarosław Kaczyński: "to Tusk manipuluje mediami".

O ile dobrze pamiętam, to PiS narzekało na SLD, że chcą zablokować lustrację i możliwość rozliczenia się z przeszłością raz na zawsze. Co z tego, że ustawa była wbrew konstytucji, z błędami itp.? Sojusz Lewicy Demokratycznej - zdaniem Prawa i Sprawiedliwości - chciał tylko i wyłącznie opóźnienia lub wręcz zablokowania jedynie słusznej formy lustracji. Mianowicie PiSowskiej. Każdy sprzeciw opozycji to działanie na szkodę naszego rządu, naszego kraju i naszych rodaków. Amen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam ten tekst za przejaw totalnej krytyki w stylu, że Kaczyński przeszedł Wisłę suchą nogą - a to zły kaczor bo się nie umoczył...A jakby sie umoczył to by gadali, że zly bo pownien byc suchy. I tak zle i tak nie dobrze. Zero merytoryki - tak jak na plakatach pewnej partii.

Oczywiście masz prawo nie rozumieć tego co piszą lub rozumieć to jak chcesz. Gdybyś jednak napisał dlaczego tak myślisz i które to fragmenty uważasz ze bezzasadną krytykę możliwa byłaby jakaś merytoryczna dyskusja.

A co do rozwiązana sejmu - niby dobrze, że tak się stało, bo przy tak destrukcyjnej postawie opozycji nie po prostu nie da się rządzic,

>>>LOL a prawdopodobnie i ROTFL. A niby co ma robić opozycja? Głosować tak jak rząd? Przypomnij sobie jej zachowywała się opozycja jak rządziła lewica. Krytyka jest właśnie zadaniem opozycji. To że krytyka była tak silna nie wynika z jakiś szczególnej zajadłości obecnej opozycji, ale z mierności rządów PiS który co rusz narażał się na śmieszność i wystawiał pośladki na opozycyjne kopniaki.

koalicje, które jestem w stanie sobie wyobrazić to PO-SLD (uchowaj Boże) i... PO-PiS. To ostatnie byłoby chyba najlepszym rozwiązaniem.

>>>Istnieje takie stare powiedzenie by w polityce nigdy nie mówić nigdy.

PS Z paradoksów przedwyborczych:

Maksymiuk - Myśmy w rządzie byli, ale nie rządzili

Lepper twierdzący że PiS zawłaszcza sobie jego sukcesy kiedy był ministrem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Art. 13.

Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa."

(podkreślenie moje)

Nie mam powodów, żeby uważać go za niewiarygodnego i choć nie wiem, czego jest to Art.13 (kodeksu karnego, konstytucji...) wierzę na słowo, że jest to jakieś prawo. Zastanowiło mnie to. Jeżeli komunizm jest w Polsce zakazany, to jakim prawem nazywa się polityków lewicy komunistami? Jest to przecież oskarżenie o łamanie prawa / konstytucji, oskarżenie o przestępstwo. Określenie to słyszałem już wielokrotnie i z ust polityków b. koalicji jak i opozycji (PO). Nie słyszałem jednak, by ktokolwiek z lewicy zareagował na było nie było obelgę. Czemu nie słychać o procesach o zniesławienie w takich sprawach? Wiem, że ludzie Ci pochodzą z PZPR a raczej SLD jest b. PZPR i działali oni (znaczy stara gwardia) w ustroju komunistycznym ale nie oznacza to stanu obecnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa z tym komunizmem jest męcząca :) Powiedzmy sobie szczerze ja też bym już nie reagował na tego typu zaczepki (np. "Wy nie macie się co odzywać w sprawie bo wy postkomuchy" itp.) - typowy poziom wypowiedzi panów i pań z PiS... Jeśli pan z PiS wymawia zwrot tego typu to znaczy ,że nie ma żadnych argumentów. :)

Zresztą wiesz w Polsce nigdy nie było realnego komunizmu. Więc nazywanie ludzi lewicy w ten sposób jest mylne. W dodatku:

Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk...
Według mnie to wyjaśnia wszystko. Pierwotna idea komunizmu to ideał państwa tyle ,że nierealna i to należy podkreślić.

Co do samorozwiązania. Powiem wam tak: guzik to da! Bo jeśli PO da ciała wyborach to czeka nas powtórka z rozrywki... A koalicja PO-PiS nie napawa mnie optymizmem choć na tą chwilę jest doc nierealna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Exebeche, wydaje mi się, że politycy SLD nie podają do sądu osób nazywających ich komunistami, bo są zdania, że najlepiej w ogóle o tym nie mówić. Starają się wymazać z pamięci wyborców swoje polityczne pochodzenie, a procesowanie się o to na pewno nie przeszłoby bez echa. Liczą na to, że ludzie zapomną, co ci panowie robili przed '89 (i później). Osobiście nie uważam ich za komunistów, gdyż to słowo nie ma dla mnie negatywnego wydźwięku. Komunizm to, w teorii, piękna idea i termin ten bardziej pasuje mi do Johna Lennona niż Kwaśniewskiego.

@RoZy: Nie twierdzę, że opozycja za SLD była lepsza niż obecna. Ale to, co dzialo się w minionej kadencji Sejmu było po prostu żałosne. Żadnego wsparcia dla rządu, żadnej próby nawiazania porozumienia. Zamiast tego walka o dusze wyborców, lanie wody i blokowanie wszystkich inicjatyw PiSu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racją jest ,że nowej lewicy jest po prostu nie na rękę kojarzenie z PZPR i PRL-em ,bo większość społeczeństwa uważa to ugrupowanie jak i model państwa za kompletnie złe itp. ,a z tym przekonaniem trudno dyskutować.

Jednak nie zgodzę się ,że:

Liczą na to, że ludzie zapomną, co ci panowie robili przed '89 (i później)

Czyli według Ciebie sam fakt przynależności do PZPR oznacza to ,że mordowało się opozycjonistów? Należy przekreślić zbrodniczość tamtego ustroju ale nie ma to wcale przełożenia na ludzi w nowej lewicy. W dodatku nie rozumiem o ,co Ci chodzi z tym "(później)"?

Co do opozycji w minionym sejmie... Dziwisz się ,że PiS nie uzyskiwał w większości spraw poparcia od SLD lub PO? Jeśli miało dać wsparcie dla bubli prawnych takich jak ustawa o lustracji która została poparta bezmyślnie przez PO to sam sobie odpowiedz... Jak można zgodzić się na fatalną polityką zagraniczną jak i ewidentną politykę historyczną? Zadaniem opozycji jest krytyka (nie krytykanctwo żeby nie było niezrozumienia) oraz zgłaszanie swoich projektów ustaw i poprawek. "Lustracja OK ale nie w takiej formie..." - o tego typu sprawy się rozbijały.

walka o dusze wyborców, lanie wody
Dobre tyle ,że takie postępowanie kojarzy się z minionym rządem PiSu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomość pominięta dziś przez czołowe serwisy informacyje e(Fakty nawet nie spomniały, w Wydarzeniach było aż jedno zdanie na ten temat, Wiadomosci nie oglądam): UPR idzie do wyborów z LPRem i Prawicą Rzeczypospolitej jako Liga Prawicy Rzeczypospolitej (LPR w skrócie, przypadek? ). Swojej sympatii dla UPRu nie ukrywałem, aale tą informacją byłem raczej zaniepokojony (zniesmaczony, to chyba lepsze słowo). Z jednej strony, nareszcie pojawia się możliwość, ze chociaż kilka czołowych postaci Unii pojawi się w sejmie (Janusz Korwin- Mikke bedzie startował z pierwszego miejsca w Gdańsku mówi sie też o Krakowie i Poznaniu. To dobrze, duże miasta, w którym odsetek zwolenników UPRu jest duży, jeśli nie największy). Z drugiej strony bratanie się z partiami, których (nie oszukujmy się) jedynym celem jest utrzymasie się na stołkach i przebrnięcie przez próg wyborczy, może doprowadzic do straty części wyborców. Zresztą, próg 8% (dla koalicji) też najniższy nie jest. Obecnośc w mediach tylko jednej koalicyjnej partii i jej, eee..., dyskusyjnego przywodcy (mowię o LPRzr oczywiście) też raczej wyborców nie skłoni do głosowania...

Ja zobaczę jak się sprawa rozwinie, i oddam na UPR swój głos. Innej prawicy w naszym kraju nie ma!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Fakty nawet nie spomniały, w Wydarzeniach było aż jedno zdanie na ten temat, Wiadomosci nie oglądam)
Żałuj, bo był dzisiaj na ten temat cały reportaż (krótki bo krótki, ale zawsze).
Z drugiej strony bratanie się z partiami, których (nie oszukujmy się) jedynym celem jest utrzymasie się na stołkach i przebrnięcie przez próg wyborczy, może doprowadzic do straty części wyborców.
A UPR to może o zwycięstwie w wyborach myśli? Gdzie tam, po prostu jej liderzy (lider?) zdają sobie sprawę, że nie mają najmniejszych szans na uzyskanie tych wymaganych 5%, więc postanowili połączyć się z dwiema równie marginalnymi partyjkami, licząc, że każda z nich zdobędzie ze 3% głosów od stałych zwolenników i w ten sposób uda się wprowadzić do Sejmu przynajmniej parę osób, które jednak będą mogły narobić dużo szumu.

Co do samej UPR: jej hasła, pomijając nawet, że w praktyce niemożliwe do zrealizowania, są prymitywne i bezczelnie populistyczne. Oczywiście ich docelowym odbiorcami są zupełnie inni ludzie niż np. wyborcy Samoobrony, ale mechanizm jest podobny: ja (tu: zwolennik UPR) będę miał lepiej niż inni (bo jestem mądrzejszy, sprytniejszy i potrafię sam sobie dać radę etc.), a reszta mnie wali, niech zdychają, jak nie potrafią sobie sami poradzić. Kiedyś, widząc ślinącego się i bełkoczacego Korwina-Mikke, wyślałem sobie, że jest to po prostu kolejny niegroźny wariat. Ostatnio jednak doszedłem do wniosku, że to zwyczajny idiota, któremu wydaje się, że jest sprytnym i cynicznym graczem, a tak naprawdę robi za polityczne pośmiewisko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przypomnijmy kłamczuchowi jego zasady:

1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem

2. Nie będzie koalicji z Samoobrona

3. Cieszę się, ze będę na pierwszej linii walki z Samoobroną.

4. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do

władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy

5. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sadu lub przeciwko komu toczą się

sprawy sadowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS

6. V-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w wiezieniu

działaczy opozycji w latach 70

7. Wybudujemy trzy miliony mieszkań.

8. Wprowadzimy szybko niższe podatki.

9. Wycofamy wojsko polskie z Iraku.

10. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa.

11. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.

12. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencje.

13. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).

14. Zredukujemy administrację państwową

15. W rządzie nie będzie byłych członków PZPR.

Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (Jarosław Kaczyński 10 VII 2006)

To tak pod patronatem wyborów.

A posta dedykuję michalowi_ssj. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samej UPR: jej hasła, pomijając nawet, że w praktyce niemożliwe do zrealizowania, są prymitywne i bezczelnie populistyczne.
i dalej wyjaśnia
Oczywiście ich docelowym odbiorcami są zupełnie inni ludzie niż np. wyborcy Samoobrony, ale mechanizm jest podobny: ja (tu: zwolennik UPR) będę miał lepiej niż inni (bo jestem mądrzejszy, sprytniejszy i potrafię sam sobie dać radę etc.), a reszta mnie wali, niech zdychają, jak nie potrafią sobie sami poradzić.
Taa! Biorąc pod uwagę, że sam określiłeś ilość „motłochu” w naszym społeczeństwie na 80%, to rzeczywiście jest to partia populistyczna. Bo „motłochowi” zazwyczaj podoba się hasło „zrób to sam”. Mnie jednak wydaje się, że partie populistyczne, to takie, które mówią „my wam damy” (albo wy Van Dammy). A może się mylę? Określenie partii, która mówi „radź sobie sam”, jako populistycznej, to jak nazwanie tygrysa trawożercą. Akurat nie wiem jakie obecnie głosi hasła UPR, zniechęciłem się do tej partii kilkanaście lat temu. Właśnie dlatego, że zaczęła głosić hasła populistyczne, ale zupełnie w innym wymiarze. Na początku była to jedyna prawica, która głosiła hasło „wolność we wszystkim, dopóki nie przeszkadzasz innemu”. Sam głosowałem na UPR do sejmu i na JKM w wyborach na prezydenta w 1990r. Jednak okazało się, że ich hasła są akceptowane przez tak małą liczbę ludzi, iż partia skazana jest na porażkę. Wtedy dołączyli hasła populistyczne w stylu „wszystkiemu winni są Żydzi” albo „Układ”. Wtedy sobie odpuściłem, takich zagrywek nie toleruję, chociaż je rozumiem. Goście chcieli się przebić z prawicowym programem gospodarczym i liczyli, że populistyczne hasła społeczno-narodowe im w tym pomogą. Przeliczyli się, gdyż inne ugrupowania jechały na tym samym koniku, a do tego jeszcze wystawiały populistyczny program gospodarczy. Tak działało właśnie PC swego czasu, i tak działa teraz PiS. Problem polega na tym, że w naszym kraju nie ma prawicy. Partie, które się takimi mienią, są tylko nacjonalistyczną lewicą. Bo sytuacja jest taka, że przez 50 lat komuny ludzie nauczyli się mówić do rządu „daj”, a samemu zrobić ni tentego. A tych nielicznych, którzy, chcą coś zrobić określa się mianem złodziei i oszustów. Tak to będziemy tkwić w tym bagnie po wszeczasy. Jak mawiał Konfucjusz: „w źle rządzonym państwie wstyd jest być bogatym, w dobrze rządzonym, wstyd jest być biednym.”
Kiedyś, widząc ślinącego się i bełkoczacego Korwina-Mikke, wyślałem sobie, że jest to po prostu kolejny niegroźny wariat. Ostatnio jednak doszedłem do wniosku, że to zwyczajny idiota, któremu wydaje się, że jest sprytnym i cynicznym graczem, a tak naprawdę robi za polityczne pośmiewisko.
No patrz, a ja myślałem, że mamy tylko dwóch śliniących się i bełkoczących wariatów. Albo inaczej, jednego w dwóch osobach. I to oni są groźni, bo JKM nie jest w liderem UPR (zrezygnował lata temu), poza tym siedzi sobie gdzieś na marginesie i gada swoje, natomiast tamci toczą pianę z ust w każdym programie TV i za nasze pieniądze. A program mają tak populistyczny, że już zaczynam zakopywać co cenniejsze rzeczy pod drzewem. A co do umysłu JKM, to radzę sobie przestudiować jego życiorys i poczytać książkę „Bez impasu”. To jest na pewno lepsze niż praca doktorska Kaczyńskiego z socjalistycznego prawa pracy, która nota bene zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuj, bo był dzisiaj na ten temat cały reportaż (krótki bo krótki, ale zawsze).

Bardzo jestem ciekaw w jakim tonie, ale znając TVPiS, raczej wiem czego się spodziewać...

A UPR to może o zwycięstwie w wyborach myśli? Gdzie tam, po prostu jej liderzy (lider?) zdają sobie sprawę, że nie mają najmniejszych szans na uzyskanie tych wymaganych 5%, więc postanowili połączyć się z dwiema równie marginalnymi partyjkami, licząc, że każda z nich zdobędzie ze 3% głosów od stałych zwolenników i w ten sposób uda się wprowadzić do Sejmu przynajmniej parę osób, które jednak będą mogły narobić dużo szumu.

Po części masz rację. Smutna prawda pokazuje, że jakkolwiek mądrze być nie mówił, jakich poglądów i jakiej partii być nie reprezentowal, będzie o tobie głośno dopiero wtedy, znajdziesz sie w sejmie (co jest jednoznaczne ze znalezieniem się w mediach). Sójż na taką Ligę Polskich Rodzin. W roku 2001 paryia ta, raczej niespodziewanie, osiągneła wysoki wynik wyborczy. Od tego czasu, jakich krwetynizmów nie wygadywałby Giertych, kogo by od pedałów nie wyzywał Wierzejski, ile piw nie zamawiałby Bosak, jest o LPR w mediach glośno. Podsumowując: jeżeli chce się przedstawić swoje pomysly masie (ciemnej), trzeba najpierw znaleśc się w sejmie (albo mieć mase kapuchy na kampanie, ale to w przypadku UPR odpada...)

Co do samej UPR: jej hasła, pomijając nawet, że w praktyce niemożliwe do zrealizowania, (...)

A niby dlaczego? Dlatego, że od lat 50tych Polacy sa narodem biernym, który chce tylko dostawać? Wszystko jest do zrealizowania...

(...) są prymitywne i bezczelnie populistyczne. Oczywiście ich docelowym odbiorcami są zupełnie inni ludzie niż np. wyborcy Samoobrony, ale mechanizm jest podobny: ja (tu: zwolennik UPR) będę miał lepiej niż inni (bo jestem mądrzejszy, sprytniejszy i potrafię sam sobie dać radę etc.), a reszta mnie wali, niech zdychają, jak nie potrafią sobie sami poradzić.

No właśnie o to chodzi. Program UPR spodoba się tym, którzy będą chcieli wykazać inicjatywę: tym, którzy po prywatyzacji szkół wybiorą dla swojego dziecka taką, która najbardziej będzie odpowiadał jego umiejętnościom (a nie obojętnie którą, bo przeciez program jest taki sam, niech bachor wkuwa lektury!), tym, którzy będą na tyle świadomi, by korzystać z niepublicznej służby zdrowia. Dziwisz jię jeszcze, że Unia Polityki Realnej ma tak niskie poparcie w tym kraju? Ile jest tu osób, którym się chce po prostu? Na moje oko, gdzies tak koło 2- 3%...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lamerskie pytanie :)

Jak to jest teraz z lewicą? Czy SDPL Borowskiego połączyło się z LiD czy jest jako osobna partyjka? Mają zamiar startować?

Może pytanie banalne, ale w tym szumie informacyjnym ostatnich tygodni niczego się normalnie dowiedzieć nie można :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lamerskie pytanie :)

Jak to jest teraz z lewicą? Czy SDPL Borowskiego połączyło się z LiD czy jest jako osobna partyjka? Mają zamiar startować?

Może pytanie banalne, ale w tym szumie informacyjnym ostatnich tygodni niczego się normalnie dowiedzieć nie można :/

LiD to jest koalicja wyborcza w której skład wchodzi SLD, SDPL, Partia Demokratyczna i UP. Coś tam Miller przebakiwał, że po wyborach ma utworzyć jedną partię, ale kto by tam słuchał człowieka mającego startować z listy Samoobrony;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest teraz z lewicą?
Ja bardzo przepraszam. Ale czy lewica, to tylko LiD? Czy ktoś wie, czy partie typu PPP, RACJA PL, Zieloni będą startować osobno (szanse na poziomie błędu statystycznego), czy połączą się w jakiś klub lewicy pozaparlamentarnej, czy podpiszą jakieś porozumienie wyborcze z LiD'em przy zachowaniu odrębności (to ostatnie byłoby najbardziej pragmatyczne z ich strony)?

I jeszcze jedno - co sądzicie o tym ? Trochę się rozpędziłem w tamtym temacie, a nie chcę dublować, więc daję linka ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, będzie krótko, bo nie za bardzo jest z czym polemizować. Osobiste docinki sobie daruję, bo ani mi się widzi zniżać do tego poziomu. Jak już komuś wygarniać, co o nim myślę, to wyłącznie prosto w twarz, a nie w fotelu przed monitorem, w kapciach i z kubkiem herbatki w ręku, bo to, drodzy panowie, jest dobre dla zakompleksionych pierdół, a ja za taką się nie uważam. Moralizować też nie będę, próbowałem parę razy i widzę, że nie dotarło. Do rzeczy.

Napisałem, że program UPR jest populistyczny. Może użyłem złego słowa, więc wyjaśniam, co mialem an myśli. Twierdzę, że propagowanie niczym nieograniczonego liberalizmu w dziedzinach takich jak służba zdrowia czy edukacja (czyli: nie masz pieniędzy, to nie ma dla ciebie/twoich dzieci miejsca w naszym szpitalu/naszej szkole) to żerowanie na najniższych egoistycznych instynktach. Moja rodzina biedna nie jest (choć bez przesady), ojciec ma działalność gospodarczą i w proponowanym przez UPR systemie żyłoby nam się dużo lepiej. Mimo to uważam, że ludzie zwyczajnie powinni sobie pomagać. Mając świadomość czyjegoś nieszczęścia, czuję potrzebę udzielenia pomocy. Nie ma o czym dyskutować, to kwestia empatii - jedni mają ją lepiej rozwinietą, inni gorzej.

Oczywiście nie można przesadzać w drugą stronę i utrzymywać nierobów, którym nie chce się ruszyć tyłkiem. Ogólnie rzecz biorąc, jestem za wszelkiego typu ułatwienami dla aktywnych i przedsiębiorczych obywateli, jednakże jest granica minimum solidarności, którą Janusz Korwin-Mikke próbuje zamazać. Nie wolno nam do tego dopuścić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...