Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Aktualności III

Polecane posty

Postkomunistyczny układ w Polsce naprawdę istnieje.

>>>Yeti podobno też widziano. Ale żarty na bok... Naiwność polityczna to nic innego jak wiara że można oddzielić biznes (szczególnie ten wielki) od władzy - każda władza ma własnego Kulczyka! Władza to pieniądze, a pieniądze to władza. Każda władza tworzy własny układ polityczno biznesowy - nawet PiS, choć bracia robią co mogą by zachować pozory dziewictwa - Jarosław nawet konta nie ma bo ktoś mógłby coś wpłaci :) ale w terenie takowe związki na pewno istnieją. Nie po to się bowiem zdobywa władzę by żyć w ascezie i klepać biedę. Problem polega na czym innym, o czym już nieraz pisałem. Podtrzymuje się sztucznie podział społeczny i dodając "postkomunistyczny" od razu implikuje się przeciwnikom politycznym (nie ważne z PO, LiD, LiS) skazę moralną. No bo w końcu nic łatwiejszego przeciwstawić nasza moralność przeciw moralności komunistów, naszą etykę etyce komunistów, nasza uczciwość uczciwości komunistów - post celowo omijam bo to tak ma brzmieć w umyśle wyborcy. Nieważne co robimy i tak jesteśmy lepsi od władzy komunistycznej.

Układ więc istnieje ale w tej chwili już nie postkomunistyczny. A jeśli tak to dlaczego PiS toleruje we własnych szeregach byłych działaczy i funkcjonariuszy?

Przyczyną klęski Kaczyńskich (oby to jeszcze nie był koniec) była właśnie nagonka ze strony GW, TVN etc. i śmiem twierdzić, że była ona inspirowana przez pewne wpływowe osoby, które mają w tym swój interes.

>>>Sami są sobie winni. Wyszli z założenia że są tak nieskazitelni, że każda krytyka to przejaw działania układu. Do tego co jakiś czas sam się ośmiesza gadając głupoty. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że premier ma program komputerowy który rozpracowuje układ. Zmniejszenie liczby wypadków to też zasługa PiS!

Problem w tym, że większość z wrogów PiSu to posługujący się pustymi frazesami zmanipulowany motłoch.

>>>A to znane jest ale wato przypomnieć :)

1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem (JK).

2. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte... (J)

3. Nie będzie koalicji z Samoobroną (J).

4. Samoobrona jest tworem byłych oficerów służb bezpieczeństwa (J).

5. Cieszę się, że będę na pierwszej linii walki z Samoobroną, zbrojnym

ramieniem SLD. (J).

6. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie, podpórki Leszka

Millera, drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy (J).

7. Andrzej Lepper udowodnił, że ma za nic prawo i jest politycznym

awanturnikiem. Poparcie PISu dla tego polityka w jakiejkolwiek sytuacji

jest nierealne (J).

8. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy

sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS (J)

9. W-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w więzieniu

działaczy opozycji w latach 70 (J).

10. Nie zmienia się ordynacji wyborczej na krótko przed wyborami.

11. Nie podniesiemy akcyzy na paliwa.

12. Wybudujemy trzy miliony mieszkań.

13. Wprowadzimy szybko niższe podatki. (Będą wyższe)

14. To będzie tanie państwo, zredukujemy administrację. (taśmy prawdy)

15. Wycofamy wojsko polskie z Iraku. (Jedziemy do Afaganistanu)

16. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencję. (Zrobił się popularny więc

go odsunięto)

17. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).

18. Afera bilboardowa (Kurski kłamał).

19. Chcemy koalicji z PO (J. kłamał).

20. PO jest w koalicji z SLD. (Nigdy nie będzie, w przeciwieństwi do PiS,

która kolaburuje z aparatem po PRL).

21. To wszystko wina PO i SLD.

22. Nie bedzie TKM-u. (Widzieliśmy u Begier)

23. Moja teczka jest sfałszowana (J).

24. Większość byłych szefów dyplomacji była na usługach KGB.

25. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa.

26. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.

.............

99. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte w świętmym dla Polaków

miejscu... (Jarosław Kaczyński 10 VII 2006)

Nie mówiąc już o rozdawnictwie jakie teraz jest by ów motłoch zmanipulować przed wyborami. Wystarczy popatrzeć na spot PiSu i pierwszy przykład z brzegu. Nasze znaczenie na arenie międzynarodowej. Tak się z nami liczą, że przegrywamy każde głosowanie na forum KE. Polityka to nie maczanie szabelką i głośne wrzaski, a kuluarowe rozmowy, kompromisy i uzgodnienia. Wrzaski to są właśnie dla motłochu.

Zatem apeluję: do serwowanych w mediach "faktów" podchodźcie z rozsądkiem i nie powtarzajcie w ciemno tego, co tam usłyszycie.

>>>Otóż to!!! Problem w tym że to właśnie PiS z wielką wprawą operuje faktami medialnymi - zaczęło się wcześnie: dziadek Tuska, afera bilbordwa, korupcja w służbie zdrowia, afera łapówkowa z Leperem w tle czy teraz porażające dowody winy Kaczmarka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>A to znane jest ale wato przypomnieć :)

(...)

Nie mówiąc już o rozdawnictwie jakie teraz jest by ów motłoch zmanipulować przed wyborami. Wystarczy popatrzeć na spot PiSu i pierwszy przykład z brzegu. Nasze znaczenie na arenie międzynarodowej. Tak się z nami liczą, że przegrywamy każde głosowanie na forum KE. Polityka to nie maczanie szabelką i głośne wrzaski, a kuluarowe rozmowy, kompromisy i uzgodnienia. Wrzaski to są właśnie dla motłochu

Co do twojej listy: tak, są to puste obietnice, piękne hasełka, a nawet kłamstwa, ale to jest po prostu sposób na pozyskanie elektoratu. Daleki jestem od zaakceptowania tego typu praktyk, wręcz brzydzę się nimi, ale je rozumiem. Bądźmy szczerzy, jeśli ktoś poprzez dojście do władzy chce naprawić sytuację w kraju, to musi nawciskać prostym ludziom kitu, żeby ci oddali na niego swoje głosy. Zaręczam ci, że równie długą listę krętactw dałoby się znaleźć na każdą liczącą się w Polsce partię, ale nie o to przecież chodzi, żebyśmy się licytowali, kto jest wiekszym kłamczuchem. Pytanie, czy władza - nawet zdobyta w dobrej wierze - jest z moralnego punktu widzenia warta tego typu matactw? Można się spierać, ale raczej nie jest to dyskusja do tematu "Aktualności", więc zostawiam kwestię otwartą.

Przyszło mi do głowy takie porównanie: lekarz okłamuje chorego na raka pacjenta, nie informuje go o zagrożeniu życia, gdyż wie, że ta wiedza mogłaby go pogrążyć i zmniejszyć jego szanse na przeżycie. Moim zdaniem postępuje słusznie, gdyż działa w dobrej wierze. Stąd wniosek, że czasami kłamstwo jest usprawiedliwione. Sądzę, że tak samo jest z Kaczyńskimi. O ile można im zarzucić nieporadność czy naiwność, to jednak są oni - przynajmniej w moim odczuciu - stuprocentowo uczciwi i oddani sprawie, dlatego gotow jestem przymknąć oko na ich grzeszki.

Chciałbym jednak zaznaczyć, że głównym celem mojego poprzedniego postu było zwrócenie uwagi na manipulowanie ludźmi przez media i mam nadzieję, że ktoś z was się do tego odniesie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do twojej listy: tak, są to puste obietnice, piękne hasełka, a nawet kłamstwa, ale to jest po prostu sposób na pozyskanie elektoratu. Daleki jestem od zaakceptowania tego typu praktyk, wręcz brzydzę się nimi, ale je rozumiem.
O ile można im zarzucić nieporadność czy naiwność, to jednak są oni - przynajmniej w moim odczuciu - stuprocentowo uczciwi i oddani sprawie, dlatego gotow jestem przymknąć oko na ich grzeszki.

Jeżeli przymykasz oko na jakieś zjawisko - choć wiesz, że ono tam jest - to tym samym dajesz mu milczące przyzwolenie, zielone światło, akceptujesz je.

Sam przyznałeś, że to są kłamstwa. Nie można być stuprocentowo uczciwym i jednocześnie kłamać. Cnoty nie da się podzielić na kawałki - ona albo jest, albo jej nie ma.

Bądźmy szczerzy, jeśli ktoś poprzez dojście do władzy chce naprawić sytuację w kraju, to musi nawciskać prostym ludziom kitu, żeby ci oddali na niego swoje głosy.

Smutna partia. Smutny kraj. Cel uświęca środki, jak widzę. Jakim cudem ludzie, którzy kłamią i nie spełniają wyborczych obietnic, mogą potem bez żadnego wstydu mówić: "Zasady zobowiązują"? Żeby tak było, to najpierw trzeba te zasady po prostu mieć.

Zaręczam ci, że równie długą listę krętactw dałoby się znaleźć na każdą liczącą się w Polsce partię, ale nie o to przecież chodzi, żebyśmy się licytowali, kto jest wiekszym kłamczuchem.

Nie usprawiedliwia kłamcy to, że inni również kłamią, bo w dalszym ciągu kłamca pozostaje kłamcą, choćby cała reszta była również zakłamana.

Przyszło mi do głowy takie porównanie: lekarz okłamuje chorego na raka pacjenta, nie informuje go o zagrożeniu życia, gdyż wie, że ta wiedza mogłaby go pogrążyć i zmniejszyć jego szanse na przeżycie.

Ja słyszałem, że lekarz informując rzetelnie chorego na raka uświadamia mu jak mało czasu mu zostało. Część przypadków to osobnicy, którzy słysząc "wyrok śmierci" porządkują całe swoje dotychczasowe życie i żyją każdą chwilą, jaka jeszcze jest im dana. Niektórzy z nich zdołali nawet pokonać chorobę. Wiele zależy po prostu od pacjenta.

Stąd wniosek, że czasami kłamstwo jest usprawiedliwione. Sądzę, że tak samo jest z Kaczyńskimi.

Czasami, tak? Gdyby przyjąć, że Kaczyńscy kłamią od góry do dołu, cały czas - od kampanii wyborczej do dziś - to czy w takim świetle ich kłamstwa byłby usprawiedliwione?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do twojej listy: tak, są to puste obietnice, piękne hasełka, a nawet kłamstwa, ale to jest po prostu sposób na pozyskanie elektoratu. Daleki jestem od zaakceptowania tego typu praktyk, wręcz brzydzę się nimi, ale je rozumiem.
O ile można im zarzucić nieporadność czy naiwność, to jednak są oni - przynajmniej w moim odczuciu - stuprocentowo uczciwi i oddani sprawie, dlatego gotow jestem przymknąć oko na ich grzeszki.

Jeżeli przymykasz oko na jakieś zjawisko - choć wiesz, że ono tam jest - to tym samym dajesz mu milczące przyzwolenie, zielone światło, akceptujesz je.

No błagam cię, nie łap mnie za słowa. Może z logicznego punktu widzenia te dwa zdania są ze sobą sprzeczne, ale chyba wiadomo, co mam na myśli. Przestań się skupiać na formie mojej wypowiedzi, bo ważniejsza jest treść.

Po raz kolejny źle interpretujesz to, co piszę. Więc albo ja nie potrafię sprawnie spisać swoich myśli, albo ty nie radzisz sobie z czytaniem ze zrozumieniem. Poczekajmy na reakcję innych forumowiczów, to zobaczymy jak jest w istocie. W razie czego gotów jestem rozwinąć temat i rozwiać ewentualne wątpliwości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ michał_ssj – dawno nie wdziałem tak radosnego bełkotu. A nie przepraszam, w zasadzie mam go na co dzień, w KaczTV. Tak psioczyli na telewizję Kwiatkowskiego, a sami zeszli do poziomu PRL-u. I to wcale nie tego późnego. Dzisiaj wieczorem oglądnąłem sobie fragment programu „Forum”. Tylko fragment, bo musiałem wyłączyć, inaczej bym się zrzygał. „Obiektywna” prowadząca, która za wszelką cenę stara się trzymać dyskusję wokół „jedynej słusznej linii” oraz pokazany w programie „niezależny ekspert” Zybertowicz, który swoją analizę zaczyna od słów „oszalały atak opozycji na PiS”. Brawo! Jeszcze powinny wisieć transparenty „Ręce precz od Wietnamu”. A „nagonka”, o której mówisz to nic innego, tylko odmienne zdanie. Najlepiej pewnie byłoby zlikwidować prywatne stacje, wtedy byłyby „jedynie słuszne media”. Jesteś jeszcze małym misiem i nie pamiętasz Dziennika Telewizyjnego, ale wierz mi, to jest już prawie to samo. Prawie, bo jeszcze nie transmitują godzinnych przemówień tow. Kaczyńskiego, jak swego czasu puszczali przemówienia Gierka. Jak nie lubię Giertycha, to muszę się z nim zgodzić. W sejmie PiS powinien siedzieć na lewo od SLD i mieć tabliczkę z napisem „Klub parlamentarny bolszewików i mienszewików”. Bo takie mają metody. Hasła wyborcze mogą być piękne i chwytliwe, liczy się sposób wcielania ich w życie. Jakbyś poczytał sobie przemówienia Lenina do ludu, to sam miód. Przynajmniej dla tych, do których się zwracał. I tu dochodzimy do sprawy „motłochu”. Przykro mi, ale jeśli kogoś można tu nazwać „motłochem”, to zwolenników PiS. Bo „motłoch” daje się nabierać na populistyczne hasełka, zwykle pała żądzą odwetu na innych za własne niepowodzenia i jest ślepy na rzeczywistość. „Odbierzemy bogatym, damy biednym”, to mógłby być cytat z Lenina. „Wyplenimy ten układ”, też gdzieś słyszałem. Wprawdzie wtedy „układ” nazywał się „Żydzi”, ale tak było. I to za takimi hasłami poszedł „motłoch”, a co z tych eksperymentów wyszło, wszyscy wiemy. Tak, wiem, to nie te czasy, ale mentalność ta sama. Zawiść, zazdrość i niszczenie tych, którzy się nie zgadzają z „jedyną wizją świata”. Wprawdzie realia się trochę zmieniły, bo to XXI wiek, ale retoryka nie koniecznie. Do tego można podlać to jeszcze „patriotyzmem” w specyficznym stylu. Jak Kaczyński powie „Hajda na wroga. Z Bogiem i choćby mimo Boga”, to wieszcz powinien zażądać wykreślenia jego dzieł z listy lektur.

Najbardziej denerwuje mnie to, że wycierają sobie gębę tym, iż są prawicą. Skoro nią są, jak twierdzą, to ja zostanę chyba lewicowcem. Wolę już uczciwie kradnących kolesi z lewicy, którzy przynajmniej wiedzą, że jako pasożyt nie mogą zabić nosiciela, niż bandę nawiedzonych matołów, którzy mienią się prawicą, a stosują marksistowską dialektykę.

A jeśli wierzysz Kaczyńskim i Ziobrze, to jesteś bardzo małym misiem o bardzo małym rozumku. Jak napisał Tur: kto wykreował Kaczmarka? Układ? Daj spokój. Jak powiedział kumpel: takie rzeczy to Ludlum może pisać. To u niego w powieściach byli uśpieni przez lata szpiedzy, którzy na hasło zaczęli sabotaż. Pewnie PZPR „uśpiła” Kaczmarka, bo przewidziała, że za kilkanaście lat Kaczyńscy dojdą do władzy. Jakby komuchy były takie przewidujące, to rządziłyby do końca świata i o jeden dzień dłużej. Prawda jest inna: goście nie mają własnych kadr, więc zbierają skąd popadnie. Wymagają bezwzględnego posłuszeństwa, więc najlepiej sięgać im po byłych aparatczyków, oni są przyzwyczajeni do słuchania rozkazów. Nawet nie mówię tu tylko o członkach PZPR, taki Mojzesowicz też przeniósł się do PiS. A skąd? Odpowiedz sobie.

Odnośnie min. Ziobro: jakby Boguś L. powiedział „bo to kiepski prawnik był”. Wywalili go z aplikacji w Krakowie, to przeniósł się do Katowic. Teraz gada, że to z powodów politycznych, ale nic z tego. A słuchając jego wypowiedzi, to ja mam większą wiedzę prawniczą, bo takich „kfiatków” bym nie sadził. Ba, moja żona też jest lepiej zorientowana w tych sprawach, a tylko przysłuchuje się moim rozmowom z kolegami. I tylko dzięki temu jest w stanie stwierdzić, iż gość bredzi jeśli chodzi o prawo. Tak jak ja wiem kiedy ktoś gada głupoty o dzieciach i porodach (moja żona jest położną z zawodu).

I powiem jeszcze jedno, ja naprawdę zaczynam się bać. Jeszcze rok temu uważałem, że są to oszołomy, które w ramach demokracji popierdzą sobie trochę, a potem odejdą w niebyt. Niestety, w ostatnim czasie nastąpiły wydarzenia, które zaburzyły ten mój światopogląd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michał - bzdurzysz (choc miałbym raczej ochotę użyc słowa na "p"), ale to akurat żadna nowośc. Ale dobrze, że napisałeś, bo przedstawiasz sobą typowego wyznawcę PiSu i Kaczyńskich. Piszesz, że niektóre kłamstwa są do usprawiedliwienia - może i tak, ale nie takie, które dają nadzieję ludziom (trzy miliony mieszkań, likwidacja bezrobocia, wyrównanie płac), a potem zostawiają ich na lodzie, każąc wierzyc, iż to wszystko wina "układu", a nie partactwa i bezmyslności rządzących. Poza tym, co z tego, że ktoś jest w 100 procentach uczciwy, skoro jest nieporadny i naiwny? To ja już wolałbym jakiegoś "krętacza z SLD", który, mimo że nie do końca legalnie dorabia sobie na boku, przynajmniej wie, co robi i nie prowadzi państwa ku kompletnej ruinie.

Piszesz, że chciałeś zwrócic uwagę na medialne manipulacje, a sam wydajesz się skarmiony i zmanipulowany papką podawaną w dużych dawkach przez TVP (lub, jak to powiedział min. Giertych, TVPiS :D ). Czy naprawdę tak ślepo wierzysz Kaczyńskim, że przyjmiesz od nich każde, chocby najbardziej naciągane klamstwo? Jak powiedzą, że zamykają przedstawicieli opozycji, bo ci należą do układu i należy ich odsunąc? A jak zabiorą się za sądy, trybunały, trójpodział władzy? Nadal będziesz uważał, że skoro są "uczciwi", to im wolno?

Poza tym wydaje mi się, że standarty są obecnie tak koszmarnie niskie, że ludzie zaczynają wierzyc, że "puste obietnice, piekne hasełka, a nawet kłamstwa" to jedyny sposób na dojście do władzy. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że mamy tak słabą i nijaką opozycję (zwłaszcza PO), że nawet nie potrafi przeciwstawic się temu bagnu, tylko daje się wkręcic w spiralę kłamstw i nienawiści.

I na koniec - ja też się boję, bo to, co się u nas dzieje, powoli przestaje byc smieszne, a staje się straszne. Póki gospodarka trzyma się w miarę dobrze, teoretycznie nie ma się o co martwic, ale pamiętajmy, że im bardziej się coś rozpędzi, tym mocniej, pozostawione samemu sobie, uderzy w mur...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wieczorem oglądnąłem sobie fragment programu „Forum”. Tylko fragment, bo musiałem wyłączyć, inaczej bym się zrzygał. „Obiektywna” prowadząca, która za wszelką cenę stara się trzymać dyskusję wokół „jedynej słusznej linii” oraz pokazany w programie „niezależny ekspert” Zybertowicz, który swoją analizę zaczyna od słów „oszalały atak opozycji na PiS”.
Też widziałem ten program i w zupełności się z tobą zgadzam - w żadnym stopniu nie można go nazwać obiektywnym. To takie samo robienie ludziom wody z mózgów jak u Lisa albo Wojewódzkiego (którego jednak oglądam, bo czasem trafi się interesujący gość). Z drugiej strony widziałem wczoraj na TVN "Teraz my" i jestem pozytywnie zaskoczony stosunkowo obiektywnymi prowadzącymi. Zatem można. Możliwe, że w swoich wypowiedziach jestem nieco bardziej krytyczny w stosunku do programów nakrecęcających widzów przeciwko PiSowi niż tym, które wybielają jego postępowanie. Dzieje się tak, gdyż mimo wszystko w dalszym ciągu bliżej mi do Kaczyńskich niż do PO, LiD czy LiS. Ale patrząc obiektywnie, wszystkie te programy to jedno i to samo g*wno.
I tu dochodzimy do sprawy „motłochu”. Przykro mi, ale jeśli kogoś można tu nazwać „motłochem”, to zwolenników PiS. Bo „motłoch” daje się nabierać na populistyczne hasełka, zwykle pała żądzą odwetu na innych za własne niepowodzenia i jest ślepy na rzeczywistość.
A może hasła Korwina Mikke nie są populistyczne? One po prostu trafiają do innych odbiorców. Pisząc "motłoch" miałem na myśli przeciętnych ludzi, ok. 80% społeczenstwa, które nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus. Może to słowo ma znaczenie pejoratywne, ale nie było moim celem obrażanie kogokolwiek.
Najbardziej denerwuje mnie to, że wycierają sobie gębę tym, iż są prawicą.
Bo w pewnym sensie, choć na pewno nie gospodarczym, nią są. Ale czy to ważne, jak się nazywają? Przecież oskarżany o faszyzm LPR też można określić jako lewicę (rozdawanie pieniedzy, becikowe i te sprawy). To jest umowny podział, ktorego trzymają się jedynie ci, którzy posługują się stereotypami, a o polityce nie mają zielonego pojecia.

I jeszcze kwestia "małego misia". Nawet nie chce mi się pisać, jak żałosne jest wykorzystywanie przewagi wieku w tego typu dyskusji, bo każdy rozsądnie myślący człowiek widząc takie zagrywki co najwyżej pokręci głową z politowaniem. Rejestrując się na forum pisma o grach komputerowych, z pewnością zdawałeś sobie sprawę, że ogromna wiekszość jego użytkowników to ludzie dużo od ciebie młodsi. Teraz kreujesz się na wielką szychę, eksperta od spraw wszelakich i odnosisz sukces. Szanują cię tu, liczą się z twoim zdaniem, nie podskakują kiedy się z tobą nie zgadzają, bo tak to już jest z młodymi ludźmi, że w pewnym okresie życia imponują im starsi goście i ogólnie klawo jest trzymać z kimś takim sztamę. Ale jestem ciekawy, czy na forum, na którym dyskutowałbyś z ludźmi w swoim wieku, mającymi podobne lub nawet większe doświadczenie życiowe, cieszyłbyś się równym autorytetem. Prawdopodobnie nie. Słuchaj, nic do ciebie nie mam, pewnie w życiu codziennym jesteś sympatycznym, inteligentnym facetem, dobrym ojcem i czułym mężem, ale twoja postawa na tym forum jest po prostu śmieszna. Jako mały misiek czuję się trochę zażenowany zwracając uwagę takiemu staremu koniowi jak ty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaręczam ci, że równie długą listę krętactw dałoby się znaleźć na każdą liczącą się w Polsce partię,

>>>Oczywiście, ale żadna z nich nie stara się przy tym kreować na nieskazitelną moralne. Problem polega na czym innym. Bo o ile obietnice przedwyborcze zawsze należy dzielić przez dwa lub trzy o tyle działania po wyborach trudno zakwalifikować jak o kłamstwo. Bo można oskarżyć przeciwnika politycznego o pedofilię, ale jak owo oskarżeni formułuje posłuszna nam prokuratura to już kłamstewkiem nazwać tego nie można.

Pytanie, czy władza - nawet zdobyta w dobrej wierze - jest z moralnego punktu widzenia warta tego typu matactw?

>>>Czyli można „w dobrej wierze” zastrzelić oponenta politycznego gdy jest np. faszystą? Bardzo ostrożnie podchodź do takich działań. Zaraz się bowiem okaże że trzeba prewencyjnie zamykać podejrzany element (oczywiście w dobrej wierze) by chronić zdrową część społeczeństwa. Jak zawsze w tym przypadku powstaje kwestia kto ma oceniać i wystawiać świadectwa moralności?

Stąd wniosek, że czasami kłamstwo jest usprawiedliwione.

>>>Kłamstwo może i tak. Ale jak już wspomniałem kłamstwem też można nazwać prowokację polityczną ( w dobrzej wierze oczywiście) w wyniku której pozbywamy się przeciwników politycznych. O ile chodzi tylko o „śmierć” społeczną (wide dziadek Tuska) to jeszcze od biedy można to wcisnąć w kanon walki politycznej. Ale jeśli celem jest postawienie zarzutów prawnych przez podległe nam służby to już zupełnie inna bajka.

Widzisz jakoś nikt już nie zastanawia się czy CBA naruszyło ustawę fabrykując dokumenty i fałszując podpisy, ale dlaczego Karczmarek by bez krawata.

Sądzę, że tak samo jest z Kaczyńskimi. O ile można im zarzucić nieporadność czy naiwność, to jednak są oni - przynajmniej w moim odczuciu - stuprocentowo uczciwi i oddani sprawie, dlatego gotow jestem przymknąć oko na ich grzeszki.

>>>A jak daleko jesteś w stanie przymknąć to oko – bo to fundamentalna sprawa jest! Czy walka z korupcją i Układem usprawiedliwi drobne uchybienia prawne? A trochę większe by zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwo i stabilny rozwój? Tak się właśnie zaczynały dyktatury. Najpierw się władzy pozwalało na trochę, a potem było już za późni na reakcję, bo każdy przejaw innego myślenia był traktowany jak walka z układem, który próbuje zniszczyć nas jedynych prawych.

Chciałbym jednak zaznaczyć, że głównym celem mojego poprzedniego postu było zwrócenie uwagi na manipulowanie ludźmi przez media i mam nadzieję, że ktoś z was się do tego odniesie.

>>>Znaczy do tego jak PiS nimi manipuluje? Bo sam widzisz że TV daleko do obiektywności a jednak to innym stawiasz zarzutu o nieczystą grę wobec PiS (a oni to się tylko bronią pewnie). Już pisałem o tym jak się manipuluje w sprawie Karczmarka i przecieku a patrząc, że efekt jest (wzrost w sondażach) to pewnie się teraz worek otworzy z takimi prezentacjami – co już z resztą minister Ziobro zapowiedział.

Najbardziej denerwuje mnie to, że wycierają sobie gębę tym, iż są prawicą.
Bo w pewnym sensie, choć na pewno nie gospodarczym, nią są.

>>>No chyba poprzez ideologiczne przywiązanie o wiary i tradycji. Tylko czy to wystarcza by mówić o sobie jako o prawicy, gdy poglądy gospodarcze mają rodem z socjalizmu – jak taki mix nazwać :-k – narodowy socjalizm :) To już było i lepiej nie próbować po raz drugi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozy napisał:

jak taki mix nazwać – narodowy socjalizm To już było i lepiej nie próbować po raz drugi.

-Dooobre. Ale w sumie, to chyba w dobrych intencjach można przymknąć oko na szczegóły, nie Michał?

Pzkw:

Jak nie lubię Giertycha, to muszę się z nim zgodzić.

-I tutaj jeszcze raz podziękujmy Jarkowi za to, że na naszej scenie politycznej najmądrzej wśród liderów brzmi Roman Giertych. Takiego cyrku jeszcze nie było...

Marbec:

To ja już wolałbym jakiegoś "krętacza z SLD", który, mimo że nie do końca legalnie dorabia sobie na boku, przynajmniej wie, co robi i nie prowadzi państwa ku kompletnej ruinie.

-O, to to to, dokładnie :) Ja też wolę, żeby władza 'tylko' chapała kasę na wszystkie sposoby, a nie dodatkowo jeszcze niszczyła niezłe państwo, wprowadzała własną dyktaturę, układy i mówiła mi jak mam żyć, w co i kogo mam wierzyć. Jak to miło teraz patrzeć na tych, którzy jeszcze niedawno uważali, że porównywanie PiSu do komunistów czy nawet Hitlera jest niesmaczną przesadą, a teraz otwierają zdziwione oczy i mówią, że to chyba za daleko zaszło. Mówię ogólnie.

Michał ssj:

Chciałbym jednak zaznaczyć, że głównym celem mojego poprzedniego postu było zwrócenie uwagi na manipulowanie ludźmi przez media i mam nadzieję, że ktoś z was się do tego odniesie.

-Nie ma się do czego odnosić, bowiem twój post jest po prostu wzorcowym przykładem zmanipulowania przez media i nie tylko.

To takie samo robienie ludziom wody z mózgów jak u Lisa albo Wojewódzkiego

-A możesz nam powiedzieć jak tam się robi ludziom wodę z mózgu? :roll: Może chodzi o to, że u Wojewódzkiego nawet Jacek Kurski wyszedł na sympatycznego gościa? :P

A może hasła Korwina Mikke nie są populistyczne? One po prostu trafiają do innych odbiorców.

-A co to ma do rzeczy, bo nie kumam? Poza tym- sam oszacowałeś motłoch na 80% społeczeństwa, a ilu wyborców ma Korwin-Mikke?

ale nie było moim celem obrażanie kogokolwiek.

-Dla mnie motłoch swoim postępowaniem obraża sam siebie. Ktoś, kto dzisiaj ślepo wierzy w agresywne lub przechwalcze hasła PiSu, jest zwyczajnie ślepym głupcem albo kimś WYJĄTKOWO naiwnym. Wstyd mi po prostu, że wśród nas jest tylu ludzi, którym zależy tylko na karaniu kogoś bo im samym w życiu coś nie wyszło. Mimo wszystko ciągle mam marzenie, że ci ludzie kiedyś otworzą oczy i zaczną myśleć sami. Marzenia.

Heh, i tylko szkoda, że Tusk jest [beeep] (piszę w nadziei, że autocenzura zadziała, WYBACZCIE jakby co!) nie lider i przez niego PO nie znaczy prawie nic, a do tego pogłębia kryzys w państwie. Była okazja, to dał się wciągnąć w negocjacje i teraz PiS znowu wychodzi na swoje, bo motłoch znowu daje się nabierać na żenujące sztuczki ZeroZeroZiobry i spółki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michal_ssj

Nie wiem czy wiesz ale dzięki Twoim wypowiedziom uświadomiłem sobie ,że w tej kwestii całkowicie się zgadzam z Pzkw VIb... Trudno potraktować Twoją wypowiedź na serio ,bo sprawiasz wrażenie człowieka bardziej zaślepionego jedną partią niż niejeden działacz tego ugrupowania. Trochę to mało poważne ,bo tłumaczysz każdą ewidentną wpadkę/łamanie prawa przez PiS.

Z drugiej strony widziałem wczoraj na TVN "Teraz my" i jestem pozytywnie zaskoczony stosunkowo obiektywnymi prowadzącymi. Zatem można.

^_^

Tak tylko ta obiektywność na czym w Twoim mniemaniu na czym polegała? Że prowadzący są tak beznadziejni ,iż nie potrafią porządnie przeprowadzić programu rozbijając się o banały o których Endrju uwielbia "paplać" oraz zadać istotnego pytania panu bełkoczącemu jak katarynka Andrzejowi Lepperowi? Endrju gadał o takich "pierdołach" które wykręcały mi uszy! Wczorajszy program był tak fatalny ,że przełączałem nawet na "Warto rozmawiać" ,a to już coś znaczy. Nie? :?

Tak naprawdę użytkownicy zwracają Ci uwagę na totalną nie konsekwentność tego rządu/ugrupowania i śmiania się z zasad które powinny ich obowiązywać no chyba ,że licencję wykupili tylko na 2 tygodnie... :P

Co do opozycji. Dzisiejszy sondaż dla GW: PiS 30% poparcia przed PO 26%! Jak dla mnie p.Michnik rzeczywiście musiał przestraszyć "platformersów" ,bo jak na razie wygląda na to ,że PO przegra kolejne wybory. Zaś ku mojej uciesz LiD dostał 13% , a znając znaczne niedowartościowanie tej partii w sondażach to mają według mnie szanse nawet na lepszy wynik. Wykluczam rzecz jasna rządzenie w tej kadencji ,bo na to za wcześnie. Nadal brak jasnej propozycji programowej...

Na dodatek w poniedziałkowym "Przeglądzie" można przeczytać wywiad z p. Cimoszewiczem ,który rozważa powrót do polityki pod wpływem ostatnich wydarzeń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną klęski Kaczyńskich (oby to jeszcze nie był koniec) była właśnie nagonka ze strony GW, TVN etc. i śmiem twierdzić, że była ona inspirowana przez pewne wpływowe osoby, które mają w tym swój interes.

Przykład różnych teorii spiskowych rozsiewanych min. przez PiS... To co każdy kto krytykuje miłościwie nam panujących Jarosława, Lecha i Zbigniewa jest inspirowany przez pewne wpływowe osoby? To dzięki, właśnie zaszufladkowałeś jakieś 80% społeczeństwa.

Krytyka władzy przez media jest potrzebna. I jest oznaką, że (jeszcze) mamy w Polsce pluralizm i demokrację.

I to jest twoje święte prawo. Głosujesz na kogo chcesz. Powinieneś dziękować losowi, Bogu czy w co tam wierzysz za to szczęście, bo miliony ludzi mieszkających zaledwie kilkaset kilometrów na wschód od ciebie mogą co najwyżej pomarzyć o czymś takim.

Zabawne, a może raczej przerażające, że na skutek działań PiS możemy wkrótce doczekać się czegoś podobnego jak w Rosji. A przynajmniej są to marzenia J. Kaczyńskiego o pełnej, niczym nie skrępowanej władzy.

Jakim cudem ludzie, którzy kłamią i nie spełniają wyborczych obietnic, mogą potem bez żadnego wstydu mówić: "Zasady zobowiązują"? Żeby tak było, to najpierw trzeba te zasady po prostu mieć.

Już mówiłem. Tacy ludzie zwą się hipokryci.

No błagam cię, nie łap mnie za słowa. Może z logicznego punktu widzenia te dwa zdania są ze sobą sprzeczne, ale chyba wiadomo, co mam na myśli. Przestań się skupiać na formie mojej wypowiedzi, bo ważniejsza jest treść.

A jeżeli przez ową nielogiczność ciężko nam zrozumieć Twoje intencje?

Jak nie lubię Giertycha, to muszę się z nim zgodzić.

To jakaś epidemia? Bo ja też muszę przyznać, ze po wyrzuceniu Giertycha z koalicji parokrotnie już nie mogłem się z nim nie zgodzić. Dziwne tylko, że trwał w układzie z tymi "bolszewikami".

„Wyplenimy ten układ”, też gdzieś słyszałem. Wprawdzie wtedy „układ” nazywał się „Żydzi”, ale tak było.

Heeh przypomniało mi się, że niedawno włączyłem sobie TV TRWAM, tak 4 fun. Były "Rozmowy niedokończone", a w nich jakiś biskup z Togo opowiadał jak to masoneria wspiera tamtejsze sekty. Nice :lol:

Póki gospodarka trzyma się w miarę dobrze, teoretycznie nie ma się o co martwic, ale pamiętajmy, że im bardziej się coś rozpędzi, tym mocniej, pozostawione samemu sobie, uderzy w mur...

Boję się, że to może nastąpić już wkrótce...

Z drugiej strony widziałem wczoraj na TVN "Teraz my" i jestem pozytywnie zaskoczony stosunkowo obiektywnymi prowadzącymi.

Ja oglądałem i powiem, że nic szczególnego. Nie wiedzieć czemu przyczepili się wczorajszego wyznania Andrju w "SE", że zdradził żonę...

Chociaż ciekawi mnie, dlaczego Kaczyński nie pozwał Leppera do sądu o zniesławienie w książce i wczoraj w TV. Czyżby się czegoś obawiał?

-O, to to to, dokładnie Ja też wolę, żeby władza 'tylko' chapała kasę na wszystkie sposoby, a nie dodatkowo jeszcze niszczyła niezłe państwo, wprowadzała własną dyktaturę, układy i mówiła mi jak mam żyć, w co i kogo mam wierzyć.

Dodam od siebie, że nie popieram takiego kradziejstwa, ale też poparłbym "mniejsze zło" :D

Nie porównywałbym Kaczyńskich do Stalina, czy Hitlera, bo to zupełnie inny kaliber...

Ech, w końcu zachciało mi się cosik w "Aktualnościach" poudzielać... To pewnie z nadmiaru wolnego czasu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To takie samo robienie ludziom wody z mózgów jak u Lisa albo Wojewódzkiego
I tu się mylisz. Bo TVP nie jest stacją prywatną. W Polsacie, czy TVN mogą sobie puszczać co chcą, o ile nie łamią prawa. Natomiast w publicznej TV powinny obowiązywać inne standardy. I proszę mi nie mylić przymiotnika „publiczny” z przymiotnikiem „rządowy”. Każdy rząd ma, w mniejszym lub większym stopniu, tendencję do wpakowywania się w publiczną TV. Za Kwiatkowskiego było źle, ale teraz jest tragicznie. Nawet za poprzednich zarządów TVP nie przypominam sobie, żeby organizowano i transmitowano konferencje prasowe prokuratury, na których ujawnia się dowody. Nie mówię już nawet o tej pierwszej, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Sprawa poważna, wątpliwości wiele, wyjaśniamy. Ale następna to już jaja. Co Kaczmarek gdzieś coś powie dla jakiejś gazety, to prokuratura organizuje konferencyjkę i rzuca hasłami w stylu „wypowiedź Kaczmarka nie pokrywa się z jego zeznaniami złożonymi w postępowaniu”. A co ich to obchodzi? Oni mają dochodzić prawdy, a nie komentować wypowiedzi prasowe, gdzie gość może sobie bredzić ile chce. Takie zachowanie, to typowy przykład na upolitycznienie prokuratury. Gościom tylko znaczków PiS-u w klapach brakowało. No i wypowiedź o tym, że odmowa składania wyjaśnień „coś znaczy”. Za takie coś prokurator powinien zostać co najmniej odsunięty od postępowania, o ile nie wywalony na zbity ryj. Bo taka wypowiedź świadczy albo o jego ignorancji, albo o politycznej dyspozycyjności. Kłania się niejaki Wyszyński. Nie, nie kardynał, prokurator.
I jeszcze kwestia "małego misia". Nawet nie chce mi się pisać, jak żałosne jest wykorzystywanie przewagi wieku w tego typu dyskusji
W zasadzie powinno to być w UdM, ale odpowiem. Sprawę należy podzielić na dwie części. Jedna, to mój wiek. Z tego powodu mam jednak prawo podzielić się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami z tego, co pamiętam. Druga, to wypisywanie bzdur. Faktycznie, w połączeniu wyszło to niezręcznie, przepraszam, ale dalej nie zmienia to faktu, że Twoje wypowiedzi brzmią jak wynurzenia pięciolatka, który obejrzał w TV „Supermana” i myśli, iż wystarczy założyć obcisły trykocik i pelerynkę aby móc latać. Nawet jakbyś miał 165 lat, to i tak, za takie teksty, „mały miś” Ci się należał. Włącz czasami samodzielne myślenie.
I tutaj jeszcze raz podziękujmy Jarkowi za to, że na naszej scenie politycznej najmądrzej wśród liderów brzmi Roman Giertych. Takiego cyrku jeszcze nie było...
Za 100 lat będą o tym w encyklopedii pisać. Swoją drogą, mój umysł nie jest w stanie pojąć jak można twierdzić, że za Giertycha i Leppera są odpowiedzialni wszyscy, tylko nie PiS. Ale z dialektycznego myślenia zawsze byłem kiepski. Pamiętam jak dostałem pałę z takiego fajnego przedmiotu, który się nazywał „Propedeutyka nauki o społeczeństwie”. Nie byłem w stanie rozróżnić systemu monopartyjnego (paskudny system ustanowiony przez dyktatury faszystowskie) od jednopartyjnego (światły system wprowadzony w państwach demokracji ludowej).
Co do opozycji. Dzisiejszy sondaż dla GW: PiS 30% poparcia przed PO 26%! Jak dla mnie p.Michnik rzeczywiście musiał przestraszyć "platformersów"
Nie sądzę, żeby była to celowa próba straszenia, jak wmawiają niektórzy. To raczej skutek „absolutnie apolitycznych” konferencji prasowych prokuratury. Jak to mówi michał „motłoch” dostał pożywkę. Niestety, u nas lepiej sprzedają się partie, które obiecują to, co „ciemny lud” chce usłyszeć i to, co kupi. Był już „dziadek z Wehrmachtu” + 3 mln. mieszkań, było „Balcerowicz musi odejść” + polepszenie roli polskiego chłopa, były „gruszki na wierzbie” + „dość sterowania z tylnego siedzenia”. Teraz będzie „zamykamy ministrów i milionerów” + „dbamy o was, bo przedłużyliśmy ustawę o wcześniejszych emeryturach”.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-O, to to to, dokładnie Ja też wolę, żeby władza 'tylko' chapała kasę na wszystkie sposoby, a nie dodatkowo jeszcze niszczyła niezłe państwo, wprowadzała własną dyktaturę, układy i mówiła mi jak mam żyć, w co i kogo mam wierzyć.

Dodam od siebie, że nie popieram takiego kradziejstwa, ale też poparłbym "mniejsze zło" :D

Jeszcze raz by nie przeszło niezauważone.

Panowie... źle do tego podchodzicie. Nie po to wygrywa się wybory i dobywa władzię...władzę! by robić ludziom dobrze - rozdawać cukierki dzieciom, tulipany kobietom czy braterskie poklepywania robotnikom! Władzę zdobywa się po to by jej używać... by rządzić! Dlatego każda władza bez wyjątku będzie "kasę chapać". Jak jakaś mówi że jest inaczej to po prostu kłamie.

Różnica polega na tym tylko czy mniej czy bardziej bezczelnie. Co innego jak sie obsadza stanowiska swoimi ale z wiedzą merytoryczna minimalną choćby by zachować pozory, a co innego jak się daje bylekogo byle swojego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład różnych teorii spiskowych rozsiewanych min. przez PiS... To co każdy kto krytykuje miłościwie nam panujących Jarosława' date=' Lecha i Zbigniewa jest inspirowany przez pewne wpływowe osoby? To dzięki, właśnie zaszufladkowałeś jakieś 80% społeczeństwa.

Krytyka władzy przez media jest potrzebna. I jest oznaką, że (jeszcze) mamy w Polsce pluralizm i demokrację. [/quote']Zgadza się, ja sam mam wiele zastrzeżeń co do obecnej władzy i juz nawet o tym pisałem, ale nie zainteresowało to nikogo z was. Ale jest różnica pomiedzy jak najbardziej wskazanym patrzeniem politykom na ręce i manipulowaniem odbiorcą. Ostatnio np. słyszałem w radiu (RMF bodajże) coś takiego: "Czy premier Kaczyński w zaistniałej sytuacji politycznej ma prawo skorzystać z ustawy kryzysowej, zwiekszającej jego kompetencje? Zapytajmy eksperta. Ekspert: -W żadnym wypadku, ta ustawa powstała na wypadek ataku terrorystycznego i wykorzystanie jej w obecnych okolicznosciach będzie zamachem na demokrację w Polsce!". Tyle tylko, że premier w ogole nie wspominał o tego typu posunięciach. Ale ktoś, kto słyszy tę rozmowę nabiera przekonania, że Kaczyński rzeczywiscie chce wprowadzić dyktarturę.

No błagam cię' date=' nie łap mnie za słowa. Może z logicznego punktu widzenia te dwa zdania są ze sobą sprzeczne, ale chyba wiadomo, co mam na myśli. Przestań się skupiać na formie mojej wypowiedzi, bo ważniejsza jest treść.[/quote']

A jeżeli przez ową nielogiczność ciężko nam zrozumieć Twoje intencje?

To wtedy zwyczajnie pytaj, o co mi chodzi. Żaden ze mnie Bralczyk, poza tym nie mam za bardzo czasu, żeby sprawdzać każdego posta po 3 razy zanim go wyślę.
W zasadzie powinno to być w UdM' date=' ale odpowiem. Sprawę należy podzielić na dwie części. Jedna, to mój wiek. Z tego powodu mam jednak prawo podzielić się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami z tego, co pamiętam. Druga, to wypisywanie bzdur. Faktycznie, w połączeniu wyszło to niezręcznie, przepraszam, ale dalej nie zmienia to faktu, że Twoje wypowiedzi brzmią jak wynurzenia pięciolatka, który obejrzał w TV „Supermana” i myśli, iż wystarczy założyć obcisły trykocik i pelerynkę aby móc latać. Nawet jakbyś miał 165 lat, to i tak, za takie teksty, „mały miś” Ci się należał. Włącz czasami samodzielne myślenie. [/quote']Na początku - sorry, że to w tym temacie, ale będzie krótko i mam nadzieję, że nie będziemy musieli juz do tego wracać. Po pierwsze, nie kwestionuję twojej wiedzy i doświadczenia i jak najbardziej szanuję twoje prawo do dzielenia się nimi z resztą. Parę razy dowiedziałem się od ciebie czegoś ciekawego (głównie w "historii") i za to thx. Nie mniej w dalszym ciagu nie do końca podoba mi się twoje podejście do mnie. Piszesz: "twoje wypowiedzi brzmią jak wynurzenia pieciolatka". Jako ojciec chyba zdajesz sobie sprawę, że pięcioletnie dziecko wypowiada się nieco inaczej. Jesli nie zgadzasz sie z czymś, co twierdzę, to po prostu napisz w czym rzecz. Może mnie przekonasz, może coś wyjaśnisz, a może po zastanowieniu dojdziesz do wniosku, że jednak coś w tym jest. Czy każda nasza - i zwracam się tu do wszystkich forumowiczów - dyskusja musi przybierać formę krucjaty, zawziętej walki? Po co sobie wzajemnie ubliżać? Nawet jeśli rozmówca jest kompletnym idiotą, to nie znaczy, że trzeba mu od razu wypominać jaki jest głupi. Każdy z nas jest inny, musimy to uszanować. I nigdy nie należy wychodzić z założenia, że to właśnie JA mam rację. Wyrzućmy zwroty typu: "jesteś...", "zachowujesz się jak...", "słysząc cię mam wrażenie, że..." itp. Rozumiem, że czasem bywa gorąco, ale gwarantuję, że skupienie się na temacie, a nie osobie rozmówcy korzystnie wpłynie na poziom naszej dyskusji.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..., zważywszy na to, że 60% społeczeństwa nie chodzi na wybory.

I to jest chyba większe zagrożenie dla demokracji niż PIS.

Dlaczego ludzie ciągle narzekają jaka władza jest zła , dlaczego nie rusza tyłka i nie spełnią swojego obywatelskiego obowiązku.

Inna sprawa że nie widzę alternatywy dla PIS . Może PO ale ono według mnie jest strasznie bierne i mało wyraziste.

Niektórzy czekają na nadejście prawdziwej lewicy :P

Heh wielki zły wróg narodu. Ludzie którzy nam przeszkadzają w wprowadzeniu naszych cudownych pomysłów które zamienią kraj w mlekiem i miodem płynący. Podobne sformułowania można usłyszeć od Pakistanu do USA

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No błagam cię, nie łap mnie za słowa. Może z logicznego punktu widzenia te dwa zdania są ze sobą sprzeczne, ale chyba wiadomo, co mam na myśli. Przestań się skupiać na formie mojej wypowiedzi, bo ważniejsza jest treść.

Potrafię dostrzec, że twe myśli idą w niebezpiecznym kierunku. A z "treścią" twojej wypowiedzi rozprawiłem się w swoim poprzednim poście - wystarczy tylko przeczytać.

Zgadza się, ja sam mam wiele zastrzeżeń co do obecnej władzy i juz nawet o tym pisałem, ale nie zainteresowało to nikogo z was.

Masz na myśli to, że pisałeś iż "nie akceptujesz tego typu praktyk", a potem: "gotow jestem przymknąć oko na ich grzeszki"? Jeśli w taki sposób wyrażasz swe zastrzeżenia, to się nie skarż, że nikt się tym nie zainteresował, bo bez sensu to jest. Zaprzeczasz sam sobie.

Rosja to zupełnie inna bajka. Tam nawbijali ludziom do głów, że jedyną nadzieją na przywrócenie krajowi chwały jest Putin i społeczenstwo darzy go ponad 70% poparciem, a na opozycję nikt nie głosuje.

Przecież Prawo i Sprawiedliwość usiłuje wbić do głowy Polakom, że to oni są "jedyną nadzieją na przywrócenie krajowi chwały", a każde słowo niezgodne z ich zdaniem traktują jako napaść układu. Czymkolwiek ów mityczny układ by nie był. Mam wrażenie, że do układu może należeć każdy, kto tylko nie podporządkuje się partyjnym zarządzeniom PiSu.

U nas jedyną szansą na wprowadzenie dyktatury byłby zbrojny przewrót, bo poglądy polskiego społeczeństwa są dużo bardziej zróżnicowane niz rosyjskiego.

Społeczeństwo polskie jest równie stabilne, co chorągiewka na porywistym wietrze - widać to w sondażach. Żaden zagraniczny politolog nie bada opinii publicznej w Polsce, bo jest... nieprzewidywalna. Sytuacja jest taka, że obecnie wszystko może się zdarzyć, bo nie ma pewności, że wyborcy nagle nie obrócą się o sto osiemdziesiąt stopni.

Poprzez ten przykład chciałem po prostu zadać pytanie o to, czy w wyjątkowych okolicznościach można zaakceptować kłamstwo.

Ale dlaczego "wyjątkowe okoliczności" zdarzają się Kaczyńskim ciągle? Nie odpowiedziałeś na moje poprzednie pytania, w ogóle postanowiłeś nie odpowiadać tylko wymknąć się sposobem - rozumiem, brak argumentów.

Przypomnijmy:

Stąd wniosek, że czasami kłamstwo jest usprawiedliwione. Sądzę, że tak samo jest z Kaczyńskimi.

Czasami, tak? Gdyby przyjąć, że Kaczyńscy kłamią od góry do dołu, cały czas - od kampanii wyborczej do dziś - to czy w takim świetle ich kłamstwa byłby usprawiedliwione?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.onet.pl/1435581,2677,kioskart.html

Właśnie mi się wyszukało w necie. Warto dotrwać do końca, bo jak zwykle na koniec jest najciekawiej. Cytacik na zachętę (z końca właśnie)

Niedawno miało miejsce symptomatyczne wydarzenie. Zabito syna "Dziada". Gazety napisały, że to był wyrok, porachunki gangsterskie itd. A co to oznacza? Że istnieją nadal grupy, które wydają wyroki, że w biały dzień się zabija. To narusza monopol państwa na przemoc fizyczną i na sądzenie. I to przechodzi bez echa! Na ten temat minister Ziobro konferencji nie zwołał, podczas gdy to jest zamach na państwo. Weźmy sprawę stłumienia strajku kierowców w Kielcach. Co to znaczy? Że są prywatne wojny? To można użyć prywatnej armii wobec legalnego strajku? Państwo już nie reguluje stosunków pracy? Słabość władzy państwowej widzieliśmy też niedawno, gdy nowy minister edukacji wypowiedział się na temat ocen z religii. Natychmiast bp Głódź huknął i ta władza podwinęła ogon. Gdzie tu siła?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, ja sam mam wiele zastrzeżeń co do obecnej władzy i juz nawet o tym pisałem, ale nie zainteresowało to nikogo z was.

A czy mógłbyś wymienić te zastrzeżenia? Bo jakoś mi umknęły mimo, że czytam ten topic dość regularnie...

Inna sprawa że nie widzę alternatywy dla PIS . Może PO ale ono według mnie jest strasznie bierne i mało wyraziste.

Ja boję się jeszcze, że jeśli wygrają wybory, to nie będą w stanie dogadać się z lewicą w sprawie wspólnego rządu... Bo nie sądzę, żeby uzyskali ponad połowę miejsc w parlamencie...

Właśnie mi się wyszukało w necie. Warto dotrwać do końca, bo jak zwykle na koniec jest najciekawiej. Cytacik na zachętę (z końca właśnie)

Ostatnie zdania są IMO całkiem optymistyczne... Tzn. prognozy upadku Kaczyńskich. Tylko czy opozycja to wykorzysta i dogada się między sobą?

Obawiam się też, że J. Kaczyński wykorzysta ewentualne dogadanie się i zrobi z siebie wielkiego męczennika obalonego przez układ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednemu elektrykowi się to udało. Ale dzisiaj nikt nie kupi takiej ściemy. Co innego, jeśli obiecać ludziom zmniejszenie bezrobocia, ulgi finansowe i pomoc socjalną.

Jasne, że co innego. I o wiele bardziej niebezpiecznego, bo takie coś kupi znacznie więcej ludzi, niż bajkę o darmowych milionach. To ja już chyba wolę, jak do sejmu dostanie sie kilku posłów dlatego, że obiecywali, że dadzą każdemu mnóstwo kasy i nie zrealizują tej obienicy niż miałoby się ich tam dostać ponad stu, dlatego, że naobiecywali dobrze brzmiących rzeczy, jak min. to, co wymieniłeś, a potem postąpią jak ci od milionów - bo setka posłów to jednak większa siła, niż piatka czy dziesiątka. I piątka raczej nie jest w stanie uzurpować sobie prawa do pełnej i absolutnej władzy, a ponad setka? No cóż, jak jest, każdy chyba widzi...

PiS, a także jego populistyczni poprzednicy, zrobił nam wielką krzywdę - bo pokazał, że żeby dojść do władzy wcale nie trzeba być ani mądrym, ani kompetentnym, ani tym bardziej uczciwym - wystarczy wymyślić kilka chwytliwych haseł, a "ciemny lud to kupi". I to właśnie przez nich każda następna kampania wyborcza będzie przybierać raczej kształt bezmyślnej przepychanki i pustej licytacji, niż merytorycznej debaty...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednemu elektrykowi się to udało. Ale dzisiaj nikt nie kupi takiej ściemy. Co innego, jeśli obiecać ludziom zmniejszenie bezrobocia, ulgi finansowe i pomoc socjalną.

Jasne, że co innego. I o wiele bardziej niebezpiecznego, bo takie coś kupi znacznie więcej ludzi, niż bajkę o darmowych milionach. (...)

PiS, a także jego populistyczni poprzednicy, zrobił nam wielką krzywdę - bo pokazał, że żeby dojść do władzy wcale nie trzeba być ani mądrym, ani kompetentnym, ani tym bardziej uczciwym - wystarczy wymyślić kilka chwytliwych haseł, a "ciemny lud to kupi". I to właśnie przez nich każda następna kampania wyborcza będzie przybierać raczej kształt bezmyślnej przepychanki i pustej licytacji, niż merytorycznej debaty...

Masz rację, ale jakie społeczeństwo, takie metody zdobywania jego poparcia. Jeśli ludzie nie nauczą się rozróżniać obietnice, które da się spełnić od tych zupełnie wyssanych z palca, to niestety politycy będą wykorzystywać ich naiwność i brak zrozumienia zasad działania gospodarki. PiS z tego korzysta, ale nie on jeden. Politycy stosują hasła, które trafiają do przeciętnego Polaka. Np. spot wyborczy PO wygląda jak telewizyjne wydanie Faktu. Te same agresywne i zarazem puste hasła, które jednak dobrze się sprzedają. Moim zdaniem wybory wygra ten, kto będzie głośniej krzyczał i wypominał błędy rywali. Program polityczny to rzecz drugorzędna.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, ale jakie społeczeństwo, takie metody zdobywania jego poparcia. Jeśli ludzie nie nauczą się rozróżniać obietnice, które da się spełnić od tych zupełnie wyssanych z palca, to niestety politycy będą wykorzystywać ich naiwność i brak zrozumienia zasad działania gospodarki.

A w jaki niby sposób mieliby się nauczyć? Nie sądzisz chyba że nagle, z dnia na dzień, wszyscy rzucą się do czytania fachowej prasy, ogladania programów informacyjnych i słuchania audycji radiowych, które o takich rzeczach traktują? Otóz nie, bo ten, jak mówisz, 'motłoch', wiedzę czerpie głównie z brukowych pism (Fakt, SuperExpres) i tego, co usłyszy w telewizji od polityków. I o ile pisam brukowe zapewne nie zmienią się nigdy, bo takie podejście nabija im kieszeń, to już politycy powinni być nieco bardziej odpowiedzialni i starać się przekazywać informacje, które są rzetelne i prawdziwe, co pozwoli podnieść poziom wiedzy 'motłochu'. Niestety, politycy (z prawa i lewa, choć nie da się ukryć, że najbardziej ci z parti populistycznych, czyli i z PiSu) wolą mówić to, co aktualnie jest dla nich korzystne. A więc karmią biedny tłum głodnymi kawałkami o układzie, pazernych bogaczach słynących z nieuczciwości (w końcu skoro PiS składa się niemal z samych nieudaczników i frustratów, acz ludzi 'uczciwych', to jakim cudem ktoś, kto się dorobił, mógł to zrobić zgodnie z literą prawa?) i żydomasońskoliberalnej UE, nie zważając na to, że w ten sposób psują polską politykę - bo i po co mieliby na to zważać? ich cel jest bardziej krótkowzroczny: dorwanie się do koryta. A jeżeli powiedzą swoim potencjalnym wyborcom, że kasy nie będzie, bo spartaczyli, a nie dlatego, że łapy połozył na niej jakiś mistyczny układ, to raczej trudno będzie im wygrac następne wybory...

Moim zdaniem wybory wygra ten, kto będzie głośniej krzyczał i wypominał błędy rywali. Program polityczny to rzecz drugorzędna.

I to jest właśnie populizm. Ale widać, jak nisko upadła polityka w tym kraju, skoro ludzie uznają, że lepiej jest głośno krzyczeć i rozpychać się łokciami, niż zaprezentować swój program i spróbować uczciwie wygrać w wyborach. Cóż, w ten sposób niegdy do nieczego nie dojdziemy, bo większość czasu spędzimy na przepychankach, a nie na dyskusjach i próbach zbudowania czegoś sensownego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie z zewnątrz dlaczego Polska nie może odnieść sukcesu (na podstawie jakiejś anegdotki o Polskiej firmie)

Przyjdą jedni i coś wybudują po nich przyjdą następni karzą zburzyć to co wybudowali poprzednicy i wybudować coś innego.

Właściwie żaden demokratyczny rząd w Polsce nie maił dalekosiężnych planów rozwoju.

Potem przychodzili następni i wszystkie swoje niepowodzenia tłumaczyli działalnością poprzedników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RoZy

Co do tego odstrzelenia syna dziada...To wiesz nigdy żaden minister nie rozgryzł do konca tej mafii...A to co się działo tam za SLD mozna nazwac dzikim zachodem. Uważam ten tekst za przejaw totalnej krytyki w stylu, że Kaczyński przeszedł Wisłę suchą nogą - a to zły kaczor bo się nie umoczył...A jakby sie umoczył to by gadali, że zly bo pownien byc suchy. I tak zle i tak nie dobrze. Zero merytoryki - tak jak na plakatach pewnej partii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego odstrzelenia syna dziada...
Problem w tym, że "tamten' Pruszków i "tamten" Wołomin zostały rozbite. Dokładniej mówiąc Pruszków zwinęła policja, a Wołomin sam się wystrzelał. Najważniejsi bossowie i żołnierze albo siedza w więzieniu, albo nie zyją. Co prawda np Dziad wychodzi bodaj za rok i kilku innych ważniejszych też niedługo. Problem tkw jednak w czymś innym. To synowie owych gangsterów przejęli "interesy" ich ojców i są dużo bardziej brutalni i bezwzględni. Synowie Wańki i Malizny-dawnych bossów Pruszkowa nalezą do najgroźniejszych obecnie bandytów. Kariere robi też syn Nikosia. Nie jestem pewien ale ten zastrzelony syn Dziada starał się odbudować struktury stworzone przez ojca. Jego śmierć jest zapewne wynikiem porachunków między, jak to sie ich czasem określa, młodymi wilkami. Niedługo może nas czekac nowa wojna--jak wyjda starzy bossowie i zetkną się z młodymi.

Ogólnie temat mafii w Polsce wydaje mi sie bardzo ciekawy. Szczególnie polecam TEN dokument. Był on kiedyś emitowany na TVN-ie i w niektórzych momentach jest juz nieco nieaktualny, ale zawsze bardzo ciekawy. Ze zdziwieniem i osłupieniem usłyszałem niektóre fakty dotyczące mafii w polsce i kontaktów jakie mieli również ze znanymi osobami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek pochwalę polską scenę kabaretową. Dosłownie przed chwilą byłem świadkiem żywej debaty nad samorozwiązaniem Sejmu. Krótko; cymes, miód i orzeszki. Szczególnie wystąpienie Giertycha z LPR i Pawlaka z PSL. Tutaj krótki link.

Skoro były już pochwały, to przejdę do następnego punktu. Mianowicie tej przykrej sprawy. Dość skomplikowana kwestia, bo sam jestem przeciwnikiem Dnia Przeciw Karze Śmierci, ale z drugiej strony - jestem równie nieprzychylnie nastawiony, o ile nie bardziej, do propozycji Dnia Przeciw Karze Śmierci, Eutanazji i Abrocji. A Massimo d'Alema niech zmyka na swoje podwórko, do Włoch.

Na zakończenie ponura nuta, bo Niemcy domagają się - objawienie - zwrotu dóbr kultury. Przeczytałem. Twierdzą, że konfiskata dzieł kultury i nauki jest od 1907 roku zakazana. Rozumiem, przyjąłem do wiadomości. A co było w 1939? Niemcom należy się nie "zwrot dóbr kultury", lecz tzw. "gest Kozakiewicza".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...