Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Co bym zmienił w CDA? cz. II

Polecane posty

Zdrapka, szczególnie w środku magazynu czy kartonika, nie ma raczej sensu. Normalny klient nie zagląda do środka przed zakupem, żeby sprawdzić, czy zdrapka z kodem nie została już wykorzystana, a sprawdzenie stanu zdrapki jest niemożliwe bez otwarcia pisma. A po zakupieniu klient już nie ma zbyt wielu możliwości jeśli chodzi o wykorzystany kod. Już lepiej np. zalepić małą naklejką kartonik z płytami i walnąć całość do przezroczystego worka, ewentualnie takiego, coby dało się sprawdzić, czy kartonik z płytą był otwierany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa pomysły jak ukrócić ten proceder. Ale są to propozycje bardzo odjechane.

Pierwszy.

Porozumieć się ze sprzedawcami, żeby sprzedawali CDA tylko przy ladzie. Ale skoro pisma 18+ są normalnie wystawione na półkach, to dlaczego mieliby się zgodzić na CDA smile_prosty.gif Ale pomysł jest.

Drugi.

Postawić w Polsce "armię" dystrybutorów gazetowych i tam po wrzuceniu odpowiedniej kwoty dostawalibyśmy swój egzemplarz smile_prosty.gif

Pomysły idiotyczne wiem, ale zawsze jakieś smile_prosty.gif

A na poważnie.

Mimo wszystko chyba pomysł ze zgrzewaniem byłby najlepszy, nie dałoby się tak niepostrzeżenie (bez rozrywania) dostać się do środka, a jeżeli już ktoś majstrował przy opakowaniu można byłoby w łatwy rozpoznać na jakie egzemplarze uważać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo kody po prostu zamieścić/pozostawić w dodatkowym folderze w menu płyty CDA (zresztą z większością gier tak jest).

Czyli mamy zrobic 130 000 masterow i z kadego tloczyc 1 plyte? co.gifkrecka_dostal.gif

Wiem, brzmi to nieprawdopodobnie, ale to by rozwiązało wszelkie problemy typu: "Kod zużyty, ktoś spisał grę". chytry.gif

Jednak tak poważnie mówiąc, przecież można zareklamować dany egzemplarz u sprzedawcy, wraz z dowodem zakupu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Niestety to nie USA. Sprzedawca ci powie, że go oszukujesz i co mu zrobisz? Jeszcze gorzej niż ze Smugglerem :). Czyli mój pomysł jest najlepszy - Ghost by odpowiadał na 130 tyś maili ze zdjęciami nabywcy i CDA i sprawa załatwiona :D. Albo jak ze Speedballem - kto urzeknie redakcję, dostanie kod i jeszcze go w Na Luzie puszczą :P. Ewentualnie pół kodu w piśmie, gdzieś w głębi CDA a drugie pół na płycie. I o tym że na płycie jest tylko pół kodu byłoby powiedziane tylko we wstępniaku (którego nikt nie czyta) :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto nie czyta, ten nie czyta :) Dla mnie wstępniak to jedna z niewielu rzeczy, których nigdy w życiu bym nie ruszał i nie próbował zmieniać (ewentualnie można by go znów powiększyć objętościowo, ale to tak na szczególne okazje). W sumie to brakuje mi trzech rzeczy:

a) recenzji gier na Wii U - jest to jakaś nowa konsola, która nomen omen nie zagroziła pozycji ani Xboksa 360, ani PS3, więc tym bardziej nie zagrozi PS4 i kolejnej konsoli od Microsoftu, lecz z chęcią poczytałbym recenzje jakiś tytułów na ten sprzęt. Chociażby na pół strony. Nie wiem czy jest to wina oddziałów Nintendo w Polsce (o ile takie istnieją, bo obiło mi się o uszy, że coś jest nie tak na linii Polska - Nintendo), które nie dostarczają tytułów, a zwłaszcza samej konsoli do redakcji czy czegoś innego, ale szkoda.

b) kącika kulturalnego czyli jego powrót - nie mówię tu o poezji i sztukach teatralnych czy musicalach, ale o filmach, książkach czy innych popkulturowych stworach, które w jakiś sposób nawiązują do tematyki growej. Niby były recenzje książek z serii Gears of War, ale np. ostatnio w kinach chodził Ralph Demolka i nie było o nim tekstu, a mógłby się znaleźć gdyby poświęcić jedną stronę na taki dział np. kosztem jednej strony Na Luzie.

c) rzeczy totalnie absurdalnej, ale może... Złapane w sieci czyli brylanty z naszego forum w większej ilości - ostatnia strona kosztem Szpil, które IMO są nudne jak flaki z olejem i w ogóle nie sarkastyczne (ale to tylko moja opinia). Przecież w ciągu miesiąca na FA pojawia się tyle dziwnych/kosmicznych/idiotycznych tekstów, że zapełnienie stron nimi nie byłoby problem. W AR się to przyjęło, więc może i można by to trochę rozbudować.

Wiem, że łatwo się mówi, jeśli jest się spoza redakcji, ale wyrazić swoją opinię można ;) A nuż kiedyś, któraś zostanie wzięta pod uwagę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

c) rzeczy totalnie absurdalnej, ale może... Złapane w sieci czyli brylanty z naszego forum w większej ilości - ostatnia strona kosztem Szpil, które IMO są nudne jak flaki z olejem i w ogóle nie sarkastyczne (ale to tylko moja opinia). Przecież w ciągu miesiąca na FA pojawia się tyle dziwnych/kosmicznych/idiotycznych tekstów, że zapełnienie stron nimi nie byłoby problem. W AR się to przyjęło, więc może i można by to trochę rozbudować.

Szpile są świetne. :D Można się pośmiać.. :)

A twój pomysł dobry, choć ja rzadko kiedy widzę takie "brylanty"- czy jest ich mało, czy ja źle i mało patrzę- nie wiem, ale idea b.dobra. :ok::turned:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do zabezpieczania płytek. Czy nie dałoby się zrobić coś jak np jest z wódką czy papierosami? coś ala akcyza czyli zaklejacie pudełeczko z płytkami taką tasiemką w jednym lub w dwóch miejscach. Gdyby tasiemka byłą zerwa to byłoby wiadomo, że ktoś te pudełeczko otwierał

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za skróceniem działu zapowiedzi i przeznaczenie oszczędzonych stron na publicystykę i dział recenzji (plus powrót do czterech stron w AR ;)). Zauważam, że:

1. Opisujecie tam dużo drobnych tytułów i z numeru na numer mam coraz większe wrażenie, że dany tekst już wcześniej był. Oczywiście okazuje się potem, że to tylko dlatego, iż gry są do siebie bardzo podobne.

2. O bezsensie opisywania Wiedźmina 3 na siedem stron przy obecnym poziomie zaawansowania produkcji już pisałem ;) Osobiście chciałbym, żeby naprawdę największe zapowiedzi zamykały się w trzech stronach. Oczywiście nie obraziłbym się za dłuższy tekst w dziale betatesty, kiedy już autor miał chociaż okazję wziąść pada do ręki, a nie tylko bazować na przechwałkach twórców.

3. Byłbym za tym, żeby gry zapowiadane dotychczas "na stronę" ograniczyć do 1/2 strony zapowiedzi. Zwykle są to mniejsze tytuły, które i tak nie wpływają na to, że ktoś postanowi o kupnie pisma. A też zwykle niewiele na ich temat tak naprawdę wiadomo.

I w kwestii działu recenzji:

1. Z mojego jako czytelnika punktu widzenia strona na recenzję to minimum. Jeżeli recenzent dobrze pisze to może się taki tekst okazać nawet lepszy od jakiejś kobyły. A w tekst na pół strony ciężko się dobrze wkręcić i zwykle niezależnie od autora i tak jest strasznie ogólnikowy. Najkrótsze teksty wcale nie są zawsze jakimś "pałowaniem" opisywanych gier, zdarzają się nawet dość wysokie oceny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do skrócenia działu "Zapowiedzi" mówię stanowcze NIE. Bardzo lubię czytać o grach w produkcji oraz wiedzieć, czego można się spodziewać po danej pozycji, która jest jeszcze tworzona i czeka na swój dzień premiery.

Publicystyki jest w sam raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wyniki sprzedaży potwierdzają, że treść pisma nie ma na nią wpływu, to ja bym prosił by zrobić jeden numer CDA z nieco dłuższym AR - 3 strony textu, jedna ze zdjęciami (jeśli brak maili, powiększyć dział schwytane na forum), GameWalkerem o wszystkich grach (nie muszą być żarciki - dajcie nawet poważne wypowiedzi 2-3 redaktorów ale przy każdej grze) i jeszcze dłuższym wstępniaczkiem (niech zajmie miejsce tych 2 screenów pod obecnymi słowami Mac Abry).

Czyli zmiany - niech bedzie po staremu, jak kiedys. Tylko po co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. zmiana logo -> aktualne jest po prostu nieaktualne. ludzik i literki tworzone w technologii z przed 20 lat

2. zmiana projektu okładek -> akurat bieżąca jest w porządku, ale zwykle okładki są przeładowane tekstem i choć przypuszczam jakie są tego przyczyny (im więcej pozycji mających szansę zaciekawić zainteresowanych, tym większa szansa na sprzedaż) chwyt przypomina mi taktykę tabloidów. porządny magazyn nie musi mieć połowy okładki zawalonej tekstem

3. na luzie -> niestety jest to pięta achillesowa mojego ulubionego magazynu. dowcipy nie śmieszą, wszelkiej maści "autentyki" brzmią jak pisane przez jedną osobę i budzą wątpliwości, a Klara nie dość, że po tylu latach nie wyładniała, to jeszcze przez cały ten czas nie rozśmieszyła mnie ani razu. może lepiej zatrudnić np. braci Minkiewiczów (WilQ), zrobić większą selekcję, żeby kawały miały zbliżony poziom do tych z Playoboy'a i darować sobie zmyślone czy nie zmyślone głupawe historyjki o tym, że jakiś koleś dzwoni na infolinię i nie ma pojęcia o czym mówi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. zmiana logo -> aktualne jest po prostu nieaktualne. ludzik i literki tworzone w technologii z przed 20 lat

To jest decyzja sporo powyzej naszych mozliwosci, tzn. o tym nie decydujemy my.

2. zmiana projektu okładek -> akurat bieżąca jest w porządku, ale zwykle okładki są przeładowane tekstem i choć przypuszczam jakie są tego przyczyny (im więcej pozycji mających szansę zaciekawić zainteresowanych, tym większa szansa na sprzedaż) chwyt przypomina mi taktykę tabloidów. porządny magazyn nie musi mieć połowy okładki zawalonej tekstem

Okladka to NIE plakat. A projekty okladek byly badane, tzn. ktora wersja jest zdaniem Typowego Czytelnika najbardziej zachecajaca do kupna. A jesli mowisz o "zawaleniu tekstem" okladki, to zobacz jak wyglada typowa okladka niemieckiego pisma.

3. na luzie -> niestety jest to pięta achillesowa mojego ulubionego magazynu. dowcipy nie śmieszą, wszelkiej maści "autentyki" brzmią jak pisane przez jedną osobę i budzą wątpliwości, a Klara nie dość, że po tylu latach nie wyładniała, to jeszcze przez cały ten czas nie rozśmieszyła mnie ani razu. może lepiej zatrudnić np. braci Minkiewiczów (WilQ), zrobić większą selekcję, żeby kawały miały zbliżony poziom do tych z Playoboy'a i darować sobie zmyślone czy nie zmyślone głupawe historyjki o tym, że jakiś koleś dzwoni na infolinię i nie ma pojęcia o czym mówi?

Humor braci M. jest fajny ale z uwagi na czeste wulgaryzmy nie za bardzo pasuje do naszego profilu. Teksty do CDA sciagam z roznych stron internetowych, zatem pretensje miej nie do CDA a ogolnego poziomu polskiej rozrywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SMG: Czyli zmiany - niech bedzie po staremu, jak kiedys. Tylko po co?

A po co zmiany które nie przyniosły spodziewanego efektu? Stała baza czytelników CDA nie wzrosła. To może jakiś ukłon w stronę fanów którzy lubili poprzedni wygląd/styl danych działów. W zamian za to, że kupują CDA czy śnieg, czy deszcz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie przyniosla, jak przyniosla?

Usilujesz nam ciagle narzucic TWOJA intepretacje relaunchu i jej skutkow.

A mi sie juz nudzi n-ty raz ci tlumaczyc tego samego w kolko, bo jak grochem o sciane. Powrotu do przeszlosci NIE BEDZIE. A przynajmniej nikt jej teraz nawet nie rozwaza.

A uklonem w strone "dawnych fanow" bylo chociazby w 02/13 podsumowanie roku w formie GW.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieszy mnie odpowiedź. choć nie po mojej myśli świadczy, że ktoś to jednak czyta! biggrin_prosty.gif

ad. 2

nie przeglądam niemieckich magazynów i nie oglądam się za niemieckimi kobietami wink_prosty.gif akurat Niemcy to wg. mnie najgorszy możliwy argument w kwestiach szeroko pojętej estetyki wink_prosty.gif nie będę ciągnął tematu, bo to kwestie tak mocno związane z obrazem, że ciężko dyskutować o nich za pomocą literek. wg mnie przeładowanie tekstu szkodzi ogólnemu wrażeniu jakie robi okładka pisma, choć prawda taka, że jest to kwestia marginalna i nie sądzę, by mogła mieć wpływ na sprzedaż wink_prosty.gif

a co do badań na które się powołujesz pozwolę sobie przytoczyć cytat Forda: "Gdybym na początku swojej kariery jako przedsiębiorcy zapytał klientów, czego chcą, wszyscy byliby zgodni: chcemy szybszych koni"

ad. 3

argument na zasadzie: "inni robią to słabo, więc czemu my mamy robić to dobrze" do mnie nie przemawia. humor braci M. bywa wulgarny, ale nie wulgaryzmom zawdzięcza popularność i jestem pewien, że na zlecenie mogliby się owych pozbyć (co jeśli mnie pamięć nie myli już nieraz robili). poza tym oni to tylko przykład - mamy fenomenalnego Śledzia, który z grową branżą związany jest nie od dziś, a także Mleczka, Kiełbusa, Raczkowskiego i całą masę innych pierwszorzędnych satyryków, których prace naprawdę śmieszą. kwestia doboru i oczywiście budżetu. no i mała szpila -> humor w polskim internecie jest tematem na tyle szerokim, że wątpliwości moje prędzej budziłaby jego selekcja, niż stan, jak to określiłeś "ogólnego poziomu polskiej rozrywki"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...