Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adzior

CD-Radio

Polecane posty

Szalenie zainteresował mnie temat ostatniego podcastu "O przyszłości prasy o grach", oraz rzekomym jej wymieraniu. Ja, jako tradycjonalista (i stały czytelnik od '99) raczej nie przestałbym kupować "klasycznego" papierowego CDA ot tak, z dnia na dzień. Ale - jeżeli obok papierowej formy magazynu istniałaby również jego cyfrowa wersja, choćby w formie zwykłego głupiego PDF-a, byłbym "hepi jak cholera". smile_prosty.gif Ja już nawet zaproponowałem kiedyś taki pomysł Smugglerowi. No bo, skoro i tak kupują "prawdziwe" CDA, dlaczego nie miałbym mieć dostępu do magazynu w PDF? smile_prosty.gif Z racji wykonywanego zawody, "szlajam się" bardzo dużo po urzędach i co odsiedzę/odstoję, to moje. Nie zawsze jestem w stanie targać ze sobą "kundelka", a tym bardziej CDA. A smartfona z drugiej strony ma się przy sobie praktycznie zawsze. Już tak robię od paru numerów - kupuję CDA, czytam w domy 'klasycznie", a ma mieście PDF pobrany z jakiejś strony o raczej wątpliwej reputacji (ale płacę, więc nie czuję się "kradziejem"). Skanera nie posiadam, więc jak nie ma z początku nowego numeru, ratuję się zdjęciami. tongue_prosty.gif (to się sprawdza, serio!). Tak więc, nad tematem można by się zastanowić. smile_prosty.gif A jak odróżnić użytkownika kupującego CDA i weryfikowanie, czy mu się należy PDF, to już inna, techniczna kwestia...

Skoro już wypłynął temat "wcoczytania", mam pytanie do całości ekipy: czy (i jeśli tak, to jakie?) czytniki e-booków posiadacie? smile_prosty.gif Bo Berlin, to już wiem, że masz. A jaki konkretnie model, jeśli można zapytać? smile_prosty.gif

I jeszcze takie małe nawiązanko do ostatniego CDR i grania w co-opie i ogólnie w multi. No tutaj, Berlinie, jesteśmy zgodni - również jestem zdeklarowanym singlem, jeśli chodzi o gaming ogólnie. Ostatnio grałem w multi w pierwszego Half-Life jakieś sześć lat temu. Nawet w Diablo 3 - wszyscy "ciupią" po necie, nie - ja w singlu. (z D2 zresztą było to samo). Niektórych, "aspołecznych" ludzi, takich jak my, po prostu nie kręci multi i tyle. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej witam ... właśnie skończyłem nadrabiać wszystkie odcinki cd-radia, które odkryłem tydzień temu. Pamiętam czasy, kiedy jakakolwiek interakcja z redakcją polegała na wysłaniu listu w kopercie, więc wciąż jeszcze nie przyzwyczaiłem się do końca że można sobie po prostu o coś zapytać na forum. Póki co gratuluję - nie spodziewałem się takiej jakości merytorycznej podcastu - naprawdę ciekawe rzeczy i na pewno będę wciąż słuchał.

Interesuje mnie jak zapatruje się na CD Radrio ogólnie redakcja? Czy jest ono w ogóle w jakiś sposób zinstytucjonalizowane (;p), a może jest to bardziej wasza poboczna inicjatywa? Z obecności Huta wnioskuję że chyba cieszy się jakimś zainteresowaniem również u tych 'bogatszych stażem' redaktorów?

I jeszcze: Odpowiedzi w formie audio na wasz podcast na YT - to dobry pomysł, czy jednak preferujecie formę pisaną zadawania pytań?

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie naszło po przejściu Dissidii:

Czy zdarzyła się Wam kiedyś następująca sytuacja: gracie sobie w coś, natrafiacie na bossa. Boss jest trudny, nawet bardzo. Giniecie pierwszy raz, drugi. Po kilkunastu-kilkudziesięciu razach stwierdzacie: "Nie ma szans, rozwalę cię, dziadu, choćby nie wiem co!" i zaczynacie mozolne przygotowywanie się do walki. Zbieracie sprzęt, levelujecie, trenujecie, itd. Po czym okazuje się, że... przygotowaliście się za dobrze - boss ginie za pierwszym razem, nawet bez specjalnego wysiłku z Waszej strony. Czy, podobnie jak ja, mieliście wtedy poczucie czegoś w rodzaju "braku spełnienia"? Mimo, że ten boss wcześniej denerwował Was niemiłosiernie, klęliście często i gęsto, to w sumie wyszło na to, że za drugim razem też tego oczekiwaliście...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Berlin

Jako że dyskusja nam się rozwleka, i chyba po prostu mamy inne podejście do pewnych kwestii i inny gust, myślę, że czas powoli zmierzać do końca. Dlatego na koniec, odpowiem na Twoje pytanie, które gdzieś w środku rozmowy padło:

Tak, jestem w stanie płacić za internetową wersję czasopisma, o ile będzie ono mocno sprofilowane pod konkretną grupę odbiorców (czyli, w tym wypadku, ludzi podobnych mi). Jeśli, dajmy na to, reaktywowany by został Secret Service (lub czasopismo w podobnym duchu), z jego czysto PC-towym, hardkorowym, mega-luźnym podejściem, z bardzo wyrazistymi osobowościami w redakcji, odzwierciedlonymi w tekstach, bez celowania w polityczną poprawność - byłbym chętny płacić, i to spokojnie 15-20 zł za numer. Natomiast nie dałbym złamanego grosza za internetowy magazyn o grach robiony pod masy - bo tego mam na kopy w necie za darmo i nie widzę sensu dodatkowo płacić.

Ciekawa rzecz, ogarnij: http://penny-arcade.com/report/article/ad-blocker-the-games-press-and-why-cosplay-galleries-lead-to-better-reporti

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś go inteligentnie pocisnął tym artykułem. Jak zaczęłam czytać treść,to oczyma wyobraźni już widziałam Tenebraela w dzikim szale bitewnym , klnącego na Ciebie i na czym świat stoi, i na tyle bezradnego,że gucio może Ci zrobić....laugh.pngicon_lol.gif Mało się nie popłakałam ze śmiechu. Brawo Berlin, Owacje NA Stojącobrawa.gif ! Bo Troli i chamstwo TRZEBA ZWALCZAĆ SIŁOM I GODNOŚCIOM OSOBISTOM! (mała parafraza czy tez nawiązanie do pewnego kabaretu...jak kto woli)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nikogo nie chcę zginać i nie zależy mi absolutnie na "wygrywaniu" dyskusji, czy innych tego typu rzeczach. Uznałem, że to ciekawy tekst, który może mu się przydać do czegoś i do którego może chcieć się ustosunkować. Zupełnie nie interesują mnie interetowe walki na literki.

Pisałem już o tym

Wiesz co, ja mam w ogóle inną koncepcję rozmowy/dyskusji niż ludzie powszechnie mają i jakoś ciężko mi jest się przez to dogadać z reguły. (...) dyskusja nie jest czymś, co należy wygrać. Jest wymianą poglądów pomiędzy osobami z różną wiedzą i różnymi przekonaniami podczas której buduje się coś nowego - własne wizje, własne koncepcje, własne pomysły. Dyskusja jest cholernie kreatywna, bo ktoś wytyka ci błędy, dodaje fakty, dostosowuje je do kontekstu i z tego wychodzi z reguły coś pięknego. Problem w tym, że 99,9% ludzi ma we łbach nie tylko siano, ale jeszcze jakiś mocny szlaban i nie potrafi rozwinąć w sobie jakiejkolwiek elastyczności - stąd też "chorągiewka" jest cholernie negatywnym pojęciem, a nie czymś co wiąże się z "otwartością umysłu", a tak właśnie powinno to wyglądać. Naturalnie nie chodzi mi o to, że ktoś jednego dnia jest faszystą, drugiego dnia syjonistą, a trzeciego chce wyzwolić pomarańcze z bananowej niewoli, ale o zwyczajne dobudowywanie do swojego światopoglądu dodatkowych elementów - często sprzecznych z nawet ich fundamentami.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyskusja nie jest czymś, co należy wygrać.
Props! Zupełnie upadła (a w internecie chyba wcale się nie narodziła) sztuka konstruktywnego dyskutowania. Myślenie jest takie: albo ja kogoś przegadam (wygram) albo go jakoś zgnoję, żeby nie przegrać. Argumentum ad personam? Omg lol nie widziałem jeszcze tego pornola.

Taka dygresja, bez związku z Tenebraelem. Keep browsing.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm......Rzeczywiście możesz Pirx ,ale nie musisz mieć racji w kwestii,że nie narodziła się kultura konstruktywnego dyskutowania w internecie.Zresztą....to dobry materiał na dyskusję w podcascie : Czy kultura konstruktywnej dyskusji się w ogóle narodziła,a czy jeśli tak ,to czy istnieje nadal? A jeśli nie, to co może być tego przyczyną?A może nie narodziła się wcale?

Fajnie by było usłyszeć opinie redaktorów na ten temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą....to dobry materiał na dyskusję w podcascie : Czy kultura konstruktywnej dyskusji się w ogóle narodziła,a czy jeśli tak ,to czy istnieje nadal? A jeśli nie, to co może być tego przyczyną?A może nie narodziła się wcale?

Bezsensowny temat. Logicznym jest, że w miejscu publicznym (a czymś takim mimo wszystko jest internet) osoba wznawiająca dyskusję, bądź do tej dyskusji się dołączająca, będzie starała się pokazać od jak najlepszej możliwej strony pośród osób, których nie zna. Innymi słowy, pokazać swoją wyższość. Dla niektórych nawet za cenę kultury osobistej.

To nie jest żadna kwestia "specyficzności społeczności internetowych", tak jest zwyczajnie na co dzień. To normalne, że ludzie się kłócą w błahych sprawach; to normalne, że politycy się przekrzykują; to normalne, że szef chce pokazać, że ma zawsze rację.

Tam gdzie rodzi się dyskusja między obcymi sobie osobami (lub znającymi się pobieżnie) tam strony starają się za wszelką cenę w jednoznaczny sposób pokazać, kto ma rację. Więc temat jest bez sensu.

Podcast CDA nie powinien być miejscem na filozoficzne przemyślenia kółka wzajemnej adoracji, którego jakikolwiek CZŁONEK (teraz czekam na rechot gimbazy...) w filozofii się nie specjalizuje. Od takich "produktów" to mam Filozofero... :/

Trzymajcie się branży, bo w tym jesteście najlepsi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Bezsensowny temat.

Temat moim zdaniem jest dość ciekawy i jednak znacznie bardziej złożony niż 'po prostu każdy stara się pokazać z jak najlepszej strony'. Ale zgadzam się, że podcast CD Radio nie jest miejscem na takie dyskusje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie ostatniego odcinku:

Bardzo Fajny odcinek czekam na kolejny!

- Berlin dzięki za podanie tytułów książek Bruczkowskiego, a jestem fanem Japonii to z pewnością zakupie i przeczytam!

- Też oglądam maratonami, a łosia z gitarą lubię! ( Na pewno kupie grę i film pełnometrażowy jak będzie na DVD)

- To czekam Kruku na rozgrywkę ;D

A jeżeli chodzi o cheaty to powinny być w grach. Moge wziąć jako przykład Far Cry 3. Po przejściu gry chciałem odpalić sobie nową kampanie, ale z odblokawanymi broniami, mapą, posterunkami itd. Ale nie mogłem więc pobrałem trainera. Cheaty takie jak God Mode lub fajne mody, które są tak jakby kodami w Turok 2: Seeds of Evil często ulepsza bardziej daną grę. Ja jako przedszkolak przeszedlem calego Dooma 2 z god modem, bo miałem jeszcze zbyt mało zręczne palce by zalatwic impy itd. ale świetnie się bawiłem grając w ten sposob. Dlatego chety powinny wrócić nie we wszystikich grach, ale powinny.

Pytania:

- Najgorszy film, który w życiu oglądaliście?

- Czy wyobrażacie Anime z Adziorem (BOGATA OSOBOWOŚĆ!) w roli głównej? O czym by było?

- Ulubione Anime?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie jest wasze najlepsze stanowisko gamingowe? Czy nawet wtedy, gdy jest ciemno zaświecacie lampkę i gracie z założonym daszkiem? Jak się przygotowujecie? Jak wg. was będzie wyglądać finalizacja projektów kickstarterowych. Był szał podczas zbiórek, ale jak to będzie wyglądać w waszej opinii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat się nieco ożywił, więc i ja dorzucę cegiełkę w postaci pytania. smile_prosty.gif

Bo jak już tak mówimy o "cyfryzacji" CDA (pisałem ostatnio w sprawie dostępu do magazynu w formie choćby PDF, ale mniejsza z tym). Chciałbym poruszyć temat dołączanych nośników. Kiedyś to były dyskietki, w CDA od razu CD, następnie DVD. Kolejnym krokiem wydawałoby się dołączanie dysku Blu-ray. Ale czy to aby na pewno właściwa droga? Jak dla mnie, to nośniki optyczne będą powoli odchodziły w zapomnienie. Zauważcie, że dyski BD nie zrobiły takiego "szału", jak poprzednicy. Zresztą, w dobie szybkich połączeń internetowych i zakupów cyfrowych ludzie już chyba przyzwyczaili się do faktu, iż nie muszą posiadać fizycznie nośnika danych, by cieszyć się jego "kontentem". I tak się zastanawiam, czy nie byłoby dobrym pomysłem, za jakiś czas, powiedzmy w ciągu kilki lat zacząć czytelników przyzwyczajać, że kupująć CDA będą mieli pobrania obrazów płyt np. w formie ISO? A następnie oczywiście całkowicie zrezygnować z nośnika. Tłoczenie płyt też za darmo nie jest. I nie chodzi mi tu o obniżkę pisma, ale za zaoszczędzone pieniążki można byłoby dołączyć jakiś ładny gadżet, albo dodatkowego "pełniaka". No nie wiem, tak sobie tylko pomyślałem. Tak, czy inaczej - sprawa uważam warta przedyskutowania. smile_prosty.gif Jak się zapatrujecie na temat?

Czyli w skrócie pytanie: czy uważacie, że rezygnacja z DVD w CDA ma sens?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak się zastanawiam, czy nie byłoby dobrym pomysłem, za jakiś czas, powiedzmy w ciągu kilki lat zacząć czytelników przyzwyczajać, że kupująć CDA będą mieli pobrania obrazów płyt np. w formie ISO? A następnie oczywiście całkowicie zrezygnować z nośnika. Tłoczenie płyt też za darmo nie jest.

A ja się tak grzecznie (nieprawda, chamsko...) zapytam: czy użytkownik miał przyjemność zapoznać się z takimi platformami jak Steam? Origin? Gog???

Mój kumpel już od dawna się śmieje, że w CDA można by się ograniczyć po prostu do rozdawania kluczy na Steam, bez zbędnego tłoczenia płytek.

P.S. A te linki do ISO to niby na co? Na torrenty? Stare przyzwyczajenia się kłaniają...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tak grzecznie (nieprawda, chamsko...) zapytam [...]

No chamsko, zgadza się.

[...] czy użytkownik miał przyjemność zapoznać się z takimi platformami jak Steam? Origin? Gog??? [...]

Owszem, miał. I korzysta z nich od wielu lat.

[...] Mój kumpel już od dawna się śmieje, że w CDA można by się ograniczyć po prostu do rozdawania kluczy na Steam, bez zbędnego tłoczenia płytek. [...]

A ja się z nikogo nie śmieję. Poddałem jedynie temat do ewentualnej dyskusji.

[...] P.S. A te linki do ISO to niby na co? Na torrenty? Stare przyzwyczajenia się kłaniają...

Tylko że widzisz, covery w CDA to nie tylko "klucze do Steam".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak się zastanawiam, czy nie byłoby dobrym pomysłem, za jakiś czas, powiedzmy w ciągu kilki lat zacząć czytelników przyzwyczajać, że kupująć CDA będą mieli pobrania obrazów płyt np. w formie ISO? A następnie oczywiście całkowicie zrezygnować z nośnika. Tłoczenie płyt też za darmo nie jest.

A ja się tak grzecznie (nieprawda, chamsko...) zapytam: czy użytkownik miał przyjemność zapoznać się z takimi platformami jak Steam? Origin? Gog???

Mój kumpel już od dawna się śmieje, że w CDA można by się ograniczyć po prostu do rozdawania kluczy na Steam, bez zbędnego tłoczenia płytek.

P.S. A te linki do ISO to niby na co? Na torrenty? Stare przyzwyczajenia się kłaniają...

ilu znasz ludzi, którzy mieszkają nie-w-mieście, a mają dostęp do internetu, który pozwoli im na luzie i bez problemu ściągnąć kilka gigabajtów gry? ja mam teraz 20mb i jak muszę ściągać kilkanaście giga na internecie słabszym od tego, to się jak rozpuszczony bachor wściekam, irytuję i męczę

dopóki cały kraj nie będzie miał pierdyliarda mb/s i nie będzie ściągał na luzie wszystkiego, to raczej nie licz na brak płyt - mimo wszystko miasta to tylko część kraju, a tereny wiejskie i mniej rozbudowane są równie ważnym targetem

generalnie sam w to nie wierzyłem, ale jeździłem przez jakiś czas tak 15 kilometrów pod Wrocław, do okolicznych "wiosek" i na linii Wrocław-Trzebnica rzadko kto ma coś innego, niż radiówkę zrywającą połączenie co 15 minut. Jak Wrocław nie umie ogarnąć okolicznych miejscowości, to nie wiem jak jest w reszcie kraju, ale domyślam się że również niewesoło

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz. Właśnie mnie obraziłeś tongue_prosty.gif

Wiesz, raczej nie prędko nadejdą czasy, gdy w Polsce internet będzie szybszy niż napęd DVD...

Ja mam radiówkę, na totalnym ______ na kaszubach, ale mam z nią mniej problemów niż z przeciętnym routerem w bloku w Gdańsku (wiem, bo próbowałem i sprawdzałem nie raz różne lokalizacje). Ba, byłem w ciężkim szoku gdy się dowiedziałem, że studenci PG mieszkający w pewnym DSie, wieczorami mają wolniejsze łącze od mojej radiówki o.O

Rozumiem podejście CDA co do tego tematu, i w żadnym wypadku go nie ganię. Ale sosik1 zadał specyficzne pytanie, to i odważyłem się specyficznie odpowiedzieć. Ktoś żąda cyfryzacji? Niech kupi nowe CDA, klucz wrzuci na Steama, a potem niech do Steama się ograniczy, a płyty niech wywali przez okno. Zobaczymy ile godzin wytrzyma...

A ja się tak grzecznie (nieprawda, chamsko...) zapytam [...]

No chamsko, zgadza się.

BRAWO, Watsonie, śpisiałeś się na medal!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie kompletna rezygnacja z płytek byłaby czymś złym, owszem mamy coraz szybszy internet itp, ale powiedzcie szczerze, czy nie fajniej zainstalować 11GB gry z dysku w 5 minut niż ściągać je z godzinę (licząc że ma się naprawdę szybkiego neta)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...