Skocz do zawartości

UFO, zjawiska paranormalne, sny


Pzkw VIb

Polecane posty

Wracając z ryb rowerem była to 21-22 (rower był sprawny światła wszystko) zatrzymałem się na chwile ponieważ zgasło mi przednie światło od roweru zsiadłem i próbowałem włączyć aż nagle :blink: słysz że coś jest w krzakach takie haratanie(przełażenie pomiędzy nie) o gałęzie a przypominam że to była ścieżka w lesie,próbując desperacko zapalić latarkę zapaliła się i wsiadłem na rower i rura przed siebie będąc już daleko dajmy 1 kilometr usłyszałem przeraźliwe wycie ogromnego wilka.Dopiero w domu uświadomiłem sobie że to mógł być wilkołak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Britann- "Nad naszą wsią przeleciał meteoryt,

Nad naszą wsią przeleciał no i zgasnął!"

Być może słowa tej piosenki wyjaśniają zaobserwowane przez Ciebie zjawisko. ;)

@up- przeraźliwe wycie = ogromny wilk?? xD BTW to żadna rewelacja, biorąc pod uwagę to skąd pochodzisz. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam

Dzisiaj w nocy obudziłem się aby napić się wody. Gdy kładłem się do wyra, a że moje wyro jest koło okna to zobaczyłem na ulice i zaobserwowałem dziwną postać. Tajemnicza postać była chuda miała długie nogi i ręce (którymi dotykała ziemie jak goryl), ubrana stare i za krótkie ubrania.

Jest duża możliwość, że mi to się śniło, ale podczas picia wody wypiłem wszystko i gdy rano wstałem to butelka była pusta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mieszkasz koło Zoo? Albo to wiem. Slenderman! Zobaczyłeś go, a teraz cię porwie. Wybacz, ale jestem sceptyczny do ludzi, którzy gadają, że coś widzieli. W życie pozaziemskie wierzę, ale w to, że coś tam gdzieś było widziane już mniej. Tak btw dawno mnie tu nie było :) I znowu z dawką informacji:

Rosjan wzięło coś za odkrywanie o dziwo! UFO. Znaleźli jakąś mogiłę, w której jest masa zwłok niewiadomego pochodzenia. Macie linka do wszystkiego

Również w marcu, albo w lutym pracownicy lotniska w... gdzie? Nie nie Stanach Zjednoczonych. Znowu w Rosji na radarze zobaczyli coś dziwnego, a najlepsze jest to, że piloci jednego samolotu rozmawiali z pilotami tego czegoś przez radio. Mieli kobiecy głos i miauczeli (tak się to pisze?) Ciekawe czy to kolejna bujda. A nie w końcu to Rosja. Oni lubią popić :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kicusiek - odnośnie tego linka: pisują tam, że ciała mają ponad 2 metry. A wszędzie, gdzie ktoś miał jakiś niby kontakt z tymi zielonymi ludzikami mówiono, że są oni bardzo mali. A pewnie prawda jest taka, że ani jedni, ani drudzy nie mają racji, bo zwyczajnie nigdy obcych nie widzieli. A owe cmentarzysk co najwyżej jest odkryciem jakiejś nieznanej dotąd rasy zwierzęcia, bądź po prostu wielkim oszustwem kogoś, kto chciał wywołać szum...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Starzec
końcu to Rosja. Oni lubią popić :D

To fakt niezbity, prawdę mówiąc członek mojej familii pracował w Rosji jako kierowca w latach 90 i czasem napotykał blokady na drogach. Mówił że tak pijanych żołnierzy, to nigdzie nie widział.Opowiadał mi że część spała zazwyczaj w rowie, część trzymała się kurczowo szlabanów a dowódca stojąc z karabinem i butelką z vódką po pachą, pobierał od kierowców opłaty w dolarach. Dlatego jadąc tam trzeba było mieć mały zapasik zielonych. Twierdził że niektórzy pobierali opłatę dwa razy bo byli tak upici że nie pamiętali o pierwszej "wpłacie" To śmiesznie wprawdzie brzmi, ale nie chciałbym znależć się w takiej sytuacji. :sweat:

Sorki za offtop powyższy, ale musiałem napisać :icon_mrgreen:

Co do tego zbiorowego grobu to pewnie wyjdzie to samo co z tym olbrzymem z Cardiff. Jakieś spreparowane będą pewnie te ufoki :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kruczek Niekoniecznie nieznana rasa zwierzęcia. Mogą to być ludzie z jakąś wadą genetyczną. Nieraz w Ameryce znajdowano masowe groby. W jednym byli np Bardzo mali ludzie. Wzięli ich za jakieś bóstwa czy coś razem pochowano. Albo starzec będzie miał rację. Śmiesznie będzie jak się skompromitują tak jak zrobił ten kolo co ma zdeformowaną czaszkę. Dziecko Gwiazd czy jakoś tak. Ubzdurał sobie jak Daninken (ten gość co wierzy, że zieloni zrobili piramidy), że kosmici w czasach starożytnych przylatywali do nas i pokazywali nam technologię, krzyżowali się z nami i takie tam. Gadał, że to na pewno czaszka kosmity, który u nas zmarł. Mocno w to wierzył, a okazało się, że to był człowiek z wadą genetyczną :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiedziałem że taki temat tutaj jest. No dobra, teraz ja. Kilka miesięcy temu, jeszcze jak mieszkałem u dziadka (czyli zaraz koło mojego rodzinnego domu) chciałem przejść do domu rodziców w nocy zjeść kolację. Była wtedy chyba godzina coś koło 22. Gdy wszedłem do dziadka d ganku i miałem otworzyć drzwi nagle koło ona przeszła jakaś czarna postać. Na zewnątrz lekkie świtało dawały tylko lampki solarne. Widziałem idealne że była to ludzka sylwetka i kierowała się w stronę drzwi do domu rodziców. Szczerze mówiąc mało się nie posrałem, tak mnie to zaskoczyło. Szybko pobiegłem do okna swego (wtedy) pokoju - widok z niego jest idealnie na drzwi do domu rodzinnego - a tam nikogo nie było. Normalnie ta postać znikła... Żeby wyjść z podwórka musiała by jeszcze raz przejść koło okna od ganku dziadka a tak się nie stało. Innego wyjścia z podwórka nie ma chyba żeby przejść przez płot do sąsiadów lub... przez bardzo wysoki płot na... cmentarz żydowski, który znajduje się za domem. Do dzisiaj nie wiem kto lub co to mogło być. Na pewno nie był to nikt z rodziny bo było by wyraźnie słychać drzwi które dosyć głośno się zamykają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jeśli jest tam cmentarz to zapewne i jest tam droga, a także parę innych domów. Możliwe że ktoś po prostu przechodził, a później się wrócił. Możliwe też że ktoś chciał zrobić włam ale Cię zauważył i się rozmyślił, ale to tylko moja fantazja :wink:. To że była akurat 22 nie znaczy że wszyscy śpią. Może to był prawie ten sąsiad? Może jesteś ciekaw czy to nie duch ale jeśli ktoś jest pochowany na cmentarzu tym bardziej swojej wiary i miał normalny pogrzeb to raczej spoczął w pokoju i nie ma zamiaru straszyć. Co innego gdyby na przykład ktoś zbudował coś na grobie lub grobach, wtedy ta opcja byłaby bardziej możliwa. A po drugie człowiek ma zdolność do upodabniania rzeczy do sylwetki innego człowieka, ale jesli mówisz że widziałeś dokładnie że był to człowiek to ta opcja odpada. Wiesz, jesli się to stało tylko raz to może nie szczególnie się tym warto przejmować. Gdyby się to powtórzyło to czekam/y na relacje :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hura! Czwarty świadomy sen w mojej karierze zaliczony :laugh:. Do owego błogiego stanu udało mi się dojść w momencie, gdy uczepiony tylnego zderzaka sportowego wozu wleczony byłem po asfalcie. Fakt, że nic nie bolało, podziałał na wyobraźnię... I zaczęło się szaleństwo. Od skakania po budynkach w stylu asasyna, po banalne latanie (miała być przemiana w smoka, ale lepsze to, niż nic :tongue:). Problem w tym, że po pewnym czasie "spotkałem" swoich znajomych i niejako zapomniałem, że śnię... Znowu wpadłem w szyny historii, że tak się wyrażę. Mieliście podobne doświadczenia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś z Was uprawiał kiedyś OOBE? Bo jestem ciekawy czy to co o tym słyszałem jest prawdziwe. Był nawet taki film na wp.pl o tym. Jeden facet który uczy tego w polsce się tam wypowadał itd. Podobno jest to świetne uczucie ale nigdy sam tego nie próbowałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę tak: wszystkie techniki z pogranicza nauki (to tylko taka naukowa otoczka, ale tak naprawdę nie mają z nią nic wspólnego), są potencjalnie groźne. Jeśli są one bujdą, to znaczy, że ci co je propagują to oszuści czyhający na naszą kasę lub chcący nas w jakiś sposób wykorzystać. Natomiast jeśli są prawdziwe, to nie wiemy czym tak naprawdę są, ponieważ obecna nauka nie potrafi jeszcze nam tego wytłumaczyć. Nie wiemy jaki wpływ takie techniki mogą mieć na nasz organizm, psychikę, czy jeśli ktoś wierzy na duszę- jak wyżej wspomniałem, takie techniki mają naukową otoczkę, lecz zazwyczaj związane są z szeroko pojęta sferą ducha, czyli najczęściej z magią i spirytyzmem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś spróbował nauczyć się świadomego śnienia, to ma jaja. Przynajmniej ja zawsze bałem się eksperymentować w sferze snów, bo kiedyś miałem naprawdę niemiłe doświadczenie z tym związane. Przez takie eksperymenty prawie się udusiłem i to w absolutnej ciszy, bo nie mogłem nic zrobić. Już więcej nie spróbuję wywołać świadomego snu...

Jeśli chodzi o podejście naukowe do snów, to bardzo jestem zdziwiony tym, że nikt nie potrafi wytłumaczyć zjawiska towarzyszącego nam co noc i to parokrotnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o podejście naukowe do snów, to bardzo jestem zdziwiony tym, że nikt nie potrafi wytłumaczyć zjawiska towarzyszącego nam co noc i to parokrotnie.

Co znaczy, że nauka nie potrafi nam tego wytłumaczyć (czego?)? Sny to obrazki zapisane w naszej pamięci i to jest właśnie wytłumaczenie. Natomiast różne pseudonaukowe techniki(i nie miałem tu tylko na myśli technik związanych ze snem) są nienaukowe i tyle. Jak do tej pory, takie techniki uważane są za czarodziejstwo i bzdurę.

@up- Świadome śnienie to jak sama nazwa wskazuje, śnienie o tym co nam się żywnie podoba i kontrola nad tym- to tak pokrótce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o podejście naukowe do snów, to bardzo jestem zdziwiony tym, że nikt nie potrafi wytłumaczyć zjawiska towarzyszącego nam co noc i to parokrotnie.

Co znaczy, że nauka nie potrafi nam tego wytłumaczyć (czego?)? Sny to obrazki zapisane w naszej pamięci i to jest właśnie wytłumaczenie.

No dobra, ale "zwykłe" sny są silnie związane właśnie ze świadomym śnieniem, a tego chyba jeszcze nie wyjaśniono do końca... I na pewno nie są one związane z jakąś magią itd., bo coś takiego na prawdę istnieje i nie jest to bzdura.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o podejście naukowe do snów, to bardzo jestem zdziwiony tym, że nikt nie potrafi wytłumaczyć zjawiska towarzyszącego nam co noc i to parokrotnie.

Może dlatego, że jeszcze nikomu nie udało się w pełni odkryć jak, w wielkim uogólnieniu, działa ludzki mózg; dlaczego owy u znanego gatunku homo sapiens daje z siebie jedynie kilka procent "mocy" no i jak do tego wszystkiego ma się sfera podświadomości dodatkowo wymieszana z teorią na temat istnienia duszy i jej ewentualnych "wędrówek". Problem snów nie jest wcale taki prosty. Jeszcze nikomu nie udało się definitywnie zdefiniować tego "zjawiska", podać przyczyn jego występowania itp. i jak sądzę, jeszcze długo ta kwestia będzie nierozstrzygnięta.

Sny to obrazki zapisane w naszej pamięci i to jest właśnie wytłumaczenie.

To jedna z teorii, na dodatek łatwa do obalenia, bo jak w takim razie wytłumaczyć tzw. "sny prorocze" czyli coś co podobno dane nam będzie dopiero przeżyć? Sam parę razy się na czymś takim złapałem, czyt. przypomniałem sobie, że wcześniej śniłem o sytuacji, w której aktualnie się znalazłem (innymi słowy konkretna sytuacja na jawie odblokowała pamięć o danym śnie)

Dodatkowo jak wytłumaczyć sny, w których np. znajdujemy się w sytuacji, teoretycznie, niemożliwej? Raz miałem sen, w którym leżałem w łóżku z Małgorzatą Foremniak - tylko tyle zapamiętałem - czy w tym śnie było coś jeszcze? Nie wiem. Wiem natomiast, że taka sytuacja prawie na 100% nie zdarzy się w moim życiu.

Czy takie obrazy mają coś wspólnego z teorią dotyczącą różnorakich wcieleń? Cholera wie. W każdym razie tylko wtedy sensowne byłoby Twoje zdanie Antros, że to, co się nam śni jest niczym odtwarzany obraz nagrany kamerą jakiś czas temu, bo np. w moim ciele, na ten dany moment, zagnieździło się wcielenie osoby, która faktycznie leżała obok Foremniakowej i stąd ja dysponuję podświadomymi wspomnieniami takiego człowieka. Jak widać jest to nieźle pokręcone :/

Freud z kolei uważał, że sny nie są tym co pamiętamy a tym czego pragniemy. Przyznam, że trochę racji w tym jest. Stąd np. tzw. fantazje erotyczne / sny erotyczne. No ale ten facet we wszystkim dostrzegał podtekst seksualny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego, że jeszcze nikomu nie udało się w pełni odkryć jak, w wielkim uogólnieniu, działa ludzki mózg

Ależ skąd ta teza? Czym zajmuje się neurobiologia, jeśli nie m.in. badaniem ludzkiego mózgu? Oczywiście, niezaprzeczalnym błędem byłoby twierdzenie, iż mózg i mechanizmy jego działania zostały dogłębnie poznane, ale takie stwierdzenia jak powyższe są równie błędne.

dlaczego owy u znanego gatunku homo sapiens daje z siebie jedynie kilka procent "mocy"

Akurat mit o tym, że ludzki mózg wykorzystuje tylko kilka procent swojego potencjału, to jedna z największych fantasmagorii o jakich słyszałem, i które co gorsza powtarzane są także m.in. w różnych pismach popularnonaukowych. W ogóle wokół ludzkiego umysłu narosło mnóstwo różnych nonsensów, jak choćby dychotomia półkul mózgowych (tj. "myślenie" prawą bądź lewą półkulą).

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie, nareszcie temat ożył i mamy rozmowę :).

Czy takie obrazy mają coś wspólnego z teorią dotyczącą różnorakich wcieleń? Cholera wie. W każdym razie tylko wtedy sensowne byłoby Twoje zdanie Antros, że to, co się nam śni jest niczym odtwarzany obraz nagrany kamerą jakiś czas temu, bo np. w moim ciele, na ten dany moment, zagnieździło się wcielenie osoby, która faktycznie leżała obok Foremniakowej i stąd ja dysponuję podświadomymi wspomnieniami takiego człowieka. Jak widać jest to nieźle pokręcone

Freud z kolei uważał, że sny nie są tym co pamiętamy a tym czego pragniemy. Przyznam, że trochę racji w tym jest. Stąd np. tzw. fantazje erotyczne / sny erotyczne. No ale ten facet we wszystkim dostrzegał podtekst seksualny...

Ferrou: To jest jeszcze prostsze do obalenia :cool:. Otóż kiedys mi sie sniła moja ulica i to pare razy ten sen się powtarzał dokładnie tak samo. Po prostu biegłem z jednego jej punktu do mojego domu ponieważ jak myślałem w śnie (mam tak, że jak mi się o czymś śni to prawie zawsze wiem o co w tym chodzi) i widziałem słońce było tak nisko i było tak wielkie że by mnie zaraz usmażyło. Niestety, gdy wchodziłem do domu był on jakby... spłaszczony i to tak bardzo że się prawie nie dało po nim poruszać. Obalam wiec dwie teorie za jednym razem ponieważ takie zdarzenie nie miało miejsca, a fizycznie by nawet nie mogło sie zdarzyć (spłaszczenie domu), a po drugie nikt przedemną tego nie przeżył bo to ja biegłem sobą w tym snie. Oczywiście różne sny przedstawiają różne rzeczy ale ja bym wykluczał widzenie tego co robili przymuśćmy moi przodkowie przede mną.

antros22: Po twoim poście widać że boisz się wszystkiego czego nie udowodniła nauka więc przypuszczam też że nie wierzysz w moce nadnaturalne itd. Lecz pomyśl tak: dziś nauka nie pozwala na stwierdzenie niektórych rzeczy bo jest za słaba w niektórych sprawach. Naprzykład inne cywilizacje zamieszkujące inne układy. Dziś nie możemy przelecieć wiecej niż określony pułap odległości od Ziemi bo człowiek zestarzałby się zanim by osiągnął cel i tak będzie jeszcze przez wiele lat. Więc czy wykluczasz już dziś coś co może w przyszłości okazać się prawdą? Odkrywcy pare set lat temu też nie wiedzieli co czekach ich w dżungli, a jednak szli tam mniejsza o powody (którymymi mogły być pieniądze lub sława). Człowiek z natury jest odkrywcą i będzie dążył do tego by poznawać nowe rzeczy. Nie wszyscy ludzie to też oszuśći. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo sam się przekonałem niejednokrotnie że się to nie opłaca. Każdego człowieka trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecz pomyśl tak: dziś nauka nie pozwala na stwierdzenie niektórych rzeczy bo jest za słaba w niektórych sprawach. Naprzykład inne cywilizacje zamieszkujące inne układy.

Istnienie pozaziemskich cywilizacji to hipoteza wywodząca się z łona nauki, natomiast antrosowi chodziło raczej (a przynajmniej odniosłem takie wrażenie) o techniki oparte np. na aksjomacie ipse dixit (niektóre formy medycyny niekonwencjonalnej) etc., a to jest duża różnica. Nawet bardzo duża.

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle temat snów jest jak rzeka, albo i jeszcze większy. Mnie zastanawia w zasadzie kilka istotnych rzeczy: wspomniane wyżej przez kogoś prorocze sny, które przydarzyły się chyba każdemu choć raz w życiu i nie sądzę, aby to był przypadek. Wiem, że ludzie mają zdolność do urozmaicania snów, do innego podejścia do tego, co nam się w nocy przyśniło, bo albo za dobrze tego nie pamiętamy, albo po prostu za wszelką cenę chcemy, by sen stał się proroczy.

Druga sprawa: dlaczego tak jest, że we śnie odgrywamy tylko jakąś rolę i ktoś nami steruje? Tak jakby podświadomość, ale czasami - przynajmniej ja - umiem się z takich sterów wydostać i zrobić coś po mojej myśli. Jednak jest to dalekie od świadomego snu, bo w nim podobno można robić wszystko...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że moja wypowiedź troszkę "namieszała", muszę więc ją doprecyzować.

IMO "teorii obrazków" nie da się obalić (co najwyżej można ją poszerzyć o inne). Żeby się coś przyśniło musimy najpierw to kiedyś zobaczyć (lub ewentualnie "ktoś", "coś" musi nam taki sen zesłać, jednak wykorzystując obrazy, które mamy zapisane w mózgu), wystarczy jakiś obrazek (np. z telewizji), na to może się nałożyć coś jeszcze innego i mamy taką modyfikację, której wydaje się nam, że nigdy nie widzieliśmy (bo rzeczywiście nie; puzzle się posklejały, pomieszały i tyle). Do tego dochodzą zaburzenia mózgu (tak jak Winda, mózg może się wieszać i robić różne cuda), wpływ czynników zewnętrznych (np. temperatury), ogólne nasze samopoczucie (jak mnie boli ząb, to częściej śnią mi się koszmary) i wiele innych.

Teraz odniosę się do poszczególnych wypowiedzi (trochę odlecę w swych rozważaniach w końcu ten temat jest do tego najodpowiedniejszy :laugh:).

I na pewno nie są one związane z jakąś magią itd., bo coś takiego na prawdę istnieje i nie jest to bzdura.
A dlaczego według Ciebie magia (dość szeroko pojęta) ma nie istnieć? Czy nie dopuszczasz, że możliwość świadomego śnienia dają nam np. duchy (może to być jakaś niepoznana energia, lub cokolwiek innego)? Magia to sfera ducha, a nie żadne tam fireballe. Oczywiście jeśli coś istnieje, a nie jest jeszcze poznane, to łatwo o koncepcje "nie z tego świata", tym niemniej nie wykluczam (co więcej w pewien sposób skłaniam się ku temu), działania jakiś sił nadprzyrodzonych. BTW jeśli ktoś jest np. katolikiem to musi w takie siły wierzyć.

[Teraz zupełnie odlecę.] Na ten przykład astrologia jest totalną bujdą na resorach, ponieważ gdy ją tworzono znano inny układ planet, niż teraz, a to jej podstawa. Mimo to, jednak wielu ludzi w nią wierzy (co raz więcej), a o dziwo w nielicznych przypadkach (większość wróżek i wróżów to szarlatani i znawcy psychologii, którzy zwyczajnie trzepią kasę) ma wysoką "sprawdzalność". Jak to wytłumaczyć? Naukowo i na logikę nie do końca się da, IMO nie można wykluczyć działania sił nadprzyrodzonych (karty, gadżety i rytuały mogą być np. jedynie pomostem do połączenia się z innymi bytami lub tylko właśnie gadżetami mającymi sprawiać odpowiednie wrażenie). Taka wróżka "znająca" się na rzeczy, też nas w pewien sposób oszukuje (może to być o wiele groźniejsze, od "zwykłego" oszusta). Przewiduje nam przyszłość, wszystko się pięknie sprawdza i niby jest super. Tylko jest jedno "małe" ale, szliśmy do astrologa, a nie do czarownicy, która przez kontakty z jakimiś bytami nam "pomaga" (oczywiście będę zakładał, że takie byty istnieją). Skąd wiemy co to za siły, dobre czy złe, czy podobne do nas? Nie wiemy co może nas od nich spotkać, dlatego wszystkie czary- mary (a przecież idąc do wróżki, nie myślimy, że wchodzimy w sferę nieznaną, nieświadomie spotykamy się być może z czymś co może nam bardzo zaszkodzić) mogą być dla nas potencjalne bardzo groźne. Co więcej taka wróżka może wcale nie być oszustką, a ofiarą nieznanyćh nam sił (ona też nieświadome weszła w inną sferę i nie zdaje sobie sprawy, że jakieś byty ją kontrolują).

To jedna z teorii, na dodatek łatwa do obalenia, bo jak w takim razie wytłumaczyć tzw. "sny prorocze" czyli coś co podobno dane nam będzie dopiero przeżyć?
O tym napisałem wyżej- może to być dzałanie sił nadprzyrodzonych (lub cokolwiek innego- nieznanego). Tym niemniej "obrazki" też do tego służą (można np. uważać, że mózg to odbiornik i nadajnik, za pomocą którego inne byty z nami się kontaktują i odpowiednio układają te puzzle), niczego więc nie obaliłeś. Jak wspomniałem, to jedynie poszerza koncepcję obrazków.

Raz miałem sen, w którym leżałem w łóżku z Małgorzatą Foremniak
Najzwyczajniejsza rzecz na świecie podoba / podobała Ci się babka, być może również często widziałeś ją w tv; do tego może byłeś wyposzczony [strasznie śliski temat nie wiem jak to ująć, żeby zupełnie przypadkowo Cię nie urazić (staram się tylko dokładnie wytłumaczyć co mam na myśli) albo nie złamać regulaminu], oraz... nie, tego mi się odpowiednio sformułować nie uda (no cóż będzie tajemnica :icon_smile:), i Ci się przyśniła. Żadnej sprzeczności z teorią obrazków nie widzę.

W każdym razie tylko wtedy sensowne byłoby Twoje zdanie Antros, że to, co się nam śni jest niczym odtwarzany obraz nagrany kamerą jakiś czas temu
Coś zaczynam powoli łapać. Teorie obrazków wyjaśniłem, nie ma ona nic wspólnego z wydarzeniami, w których uczestniczyliśmy (ma, ale to nie jest najważniejsze) to tylko zlepek puzzli, które układają się jak chcą (do tego dochodzi szereg innych czynników, o których pisałem).

Freud z kolei uważał, że sny nie są tym co pamiętamy a tym czego pragniemy. Przyznam, że trochę racji w tym jest. Stąd np. tzw. fantazje erotyczne / sny erotyczne. No ale ten facet we wszystkim dostrzegał podtekst seksualny...
I wcale się nie mylił, ale dotknął tylko malutkiej cząstki zagadnienia. Np. śni nam się coś miłego (coś co byśmy chcieli aby naprawdę się zdarzyło), lecz są to tylko układające się obrazki (na ich ułożenie mają główny wpływ w tym wypadku nasze pragnienia). Wszystko zależy od tego, który czynnik jest w danym momencie "najsilniejszy". Gdy jesteśmy zdenerwowani, żyjemy w ciągłym napięciu, coś nas boli, obawiamy się czegoś, wtedy częściej śnią nam się koszmary. Czynników wpływających na nasze sny (na nas) jest mnóstwo i one w czasie snu, równocześnie ten wpływ wywierają, i dlatego nasze sny są takie porypane. [Darowałem sobie tym razem "erotykę"] :smile:

Akurat mit o tym, że ludzki mózg wykorzystuje tylko kilka procent swojego potencjału, to jedna z największych fantasmagorii o jakich słyszałem, i które co gorsza powtarzane są także m.in. w różnych pismach popularnonaukowych
Otóż to (w ogóle tyczy się to całego posta, wybrałem ten fragment, ponieważ mnie te "teorie mózgowe" szczególnie dziwią)! :brawa:

(...) Obalam wiec dwie teorie za jednym razem (...)
Niczego nie obaliłeś, patrz wyżej.

Po twoim poście widać że boisz się wszystkiego czego nie udowodniła nauka więc przypuszczam też że nie wierzysz w moce nadnaturalne itd.
Jak głęboko się mylisz (co do mnie), pokazują moje powyższe "nadnaturalne odloty" (niżej będzie jeszcze gorzej). :smile:

Niczego nie wykluczam, a ezoteryka, metafizyka i inne szeroko pojęte zjawiska paranormalne nie są mi obce, po prostu staram się większość rzeczy brać na logikę, posiłkując się do tego nauką (i IMO zdecydowaną większość zjawisk paranormalnych da się w ten sposób wyjaśnić). BTW myślę, że najdokładniej można zbadać dane zjawisko będąc sceptykiem.

Lecz pomyśl tak: dziś nauka nie pozwala na stwierdzenie niektórych rzeczy bo jest za słaba w niektórych sprawach. Naprzykład inne cywilizacje zamieszkujące inne układy.
Patrz post Murezora. Dodatkowo cytat ze mnie (oj, coś nieuważnie czytałeś albo dobrze nie zrozumiałeś, no cóż może pisałem za bardzo ogólnikowo)
Natomiast jeśli są prawdziwe, to nie wiemy czym tak naprawdę są, ponieważ obecna nauka nie potrafi jeszcze nam tego wytłumaczyć.

Prawie to samo napisałem co Ty (nauka jest za słaba = obecna nauka nie potrafi...) i dlatego, że nie potrafi nie wiemy czym są różne zjawiska, więc mogą być one potencjalnie groźne.

Nie wszyscy ludzie to też oszuśći.
Wróżki / wróże- wszyscy (prawie), jeszcze raz wypiszę (dokładnie ich typy) :wink::

1. Naciągacze (jeśli dopuszczamy możliwość istnienia i działania bytów nadprzyrodzonych ten typ jest najmniej groźny)- wiedzą, że to czym się zajmują to bujda, jednak wyciągają od nas kasę.

2. Wiedźmy i czarownicy świadomi (potencjalnie bardzo groźni, oczywiście jeśli...)- kontaktują się z bytami nadnaturalnymi i dzięki nim potrafią nam w jakikolwiek sposób teoretycznie pomóc, totalni oszuści, gdyż nie raczą nas poinformować z czyjej pomocy korzystają.

3. Wiedźmy i czarownicy nieświadomi (groźni tak samo jak nr 2, jeśli...)- jedyni, którzy nie są oszustami, wierzą w to co robią, lecz nie zdają sobie sprawy, iż ciemne moce zawładnęły ich duszą. :laugh: Znaczącym podtypem tej grupy są osoby, które wiedzą, że korzystają z usług sił nadprzyrodzonych, jednak myślą, że są one dobre (np. anioły) i nawet nas o tym informują, tymczasem może być zupełnie odwrotnie.

Podtypów jest jeszcze mnóstwo (hehe, np. nr 2 tylko, że jest to typ "fuszeranta", który coś tam liznął wiedzy o magii, ale tak naprawdę nic o niej nie wie- potencjalnie najgroźniejszy, co więcej dość często spotykany), jednak zdecydowana większość to IMO jest typ nr 1.

Jeśli jednak nie ma żadnej "magii" (tak w skrócie określę zjawiska nadprzyrodzone), to wszystkie wróżki / wróże należą do typu pierwszego (ewentualnie wierzą, że "czarują", ale jest to w tym wypadku niezgodne z prawdą), ergo: sami idioci, nawiedzeni wariaci albo oszuści. :laugh: To zresztą nie tylko tyczy się osób wróżących, ale wszelkiej maści: szamanów, guru, medyków niekonwencjonalnych (oj, ci to mogą być groźni na wielu polach), jasnowidzów, proroków, radiestetów, pseudo-psychologów i wielu innych.

Każdego człowieka trzeba rozpatrywać indywidualnie.
Właśnie to (prawie) zrobiłem. :icon_wink:

Wiem, że ludzie mają zdolność do urozmaicania snów, do innego podejścia do tego, co nam się w nocy przyśniło, bo albo za dobrze tego nie pamiętamy
Ja potrafię śnić troszeczkę świadomie, to u mnie naturalne (nie ma to nic wspólnego ze "świadomy śnieniem"). To znaczy, że mogę po części zaplanować sobie sen, lecz o ile jego początek jest taki jak sobie wymyśliłem, to z upływem czasu sen staje się już normalnym "porypanym" chaosem. BTW jeśli nie chcecie zapomnieć snu, to nigdy nie patrzcie zaraz po przebudzeniu w okno (spojrzysz w okno i trach, sen wylatuje z głowy), głupie ale sprawdzone (jest to jednak najzupełniej normalne i wytłumaczalne zjawisko).

Dobra, koniec, moje ciało astralne gdzieś tam poleciało, dlatego do powyższych słów nie należy przywiązywać zbyt wielkiej wagi. :smile:

Edytowano przez antros22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz jeszcze taka inna rzecz odnośnie snów. Wierzycie w znaczenia snów? Naprzykład słyszałem że gdy śni się trup to oznacza że chce naś wciągnąć w zaświaty i umrzemy.

Nawet nie myślałem, że normalni ludzie wierzą w takie bzdury, przepraszam Cię killer223, ale miałem nadzieję, że tylko stare baby kupują te senniki i czytają, bo nie mają nic lepszego do roboty...

Sen nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, wyłączając to, że bierze się z przeżytych chwil/imaginacji, fantazji. A jeśli przytrafi się podobna sytuacja do wspomnianej przez Ciebie wyżej, to tego raczej snem nazwać nie można. Myślę jednak, że to był czysty przypadek ;)

Jeśli chodzi o magię, to nigdy nie wierzyłem w jej istnienie, bo po prostu nigdy się nie zetknąłem z czymś z nią związanym (przynajmniej tak myślę, choć wiem, że pewnie jest inaczej...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...