Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Avatar (seria)

Polecane posty

asdsasdasd.jpg

Avatar

The Last Airbender & The Legend of Korra

...czyli, jeżeli chcecie usłyszeć moją opinię, prawdopodobnie jednak z najlepszych kreskówek jaka przytrafiła się ludzkości od wielu, wielu lat z szeroką gamą ciekawych bohaterów, fajną fabułą oraz logicznym settingiem świata opartym na harmonii oraz czterech elementach żywiołów ^_^ Pierwsze trzy sezony skupiały się na postaci Aanga, ostatniego zaklinacza powietrza, którego zadaniem było powstrzymanie Narodu Ognia wraz z przyjaciółmi po trwającej ponad sto lat wojnie ;] Kreskówka była bardzo przyjemna z wysokim poziomem wykonania, nienużącym prowadzeniem fabuły oraz zadbanym character developingiem, który był chyba widoczny najbardziej w sezonie trzecim. Podobał mi się także setting o czym już wspomniałem, który pomimo istnienia czegoś w rodzaju prototypów czołgów albo sterowców pachniał średniowiecznym Dalekim Wschodem zwłaszcza w aspekcie sztuk walki - nawet jeśli doprawione są magią...? Szczerze mówiąc nie rozkminiłem jeszcze czy zaklinanie pod to określenie się kwalifikuje tongue_prosty.gif

Natomiast sequel, o którym zresztą dowiedziałem się niedawno (thx P_aul ;D) zwie się The Legend of Korra (a.k.a po prostu czwarta księga) i - jak nazwa sugeruje - skupia się na nowym Avatarze, 17-letniej, dynamicznej przedstawicielce zaklinaczy wody, która dość szybko opanowuje - bo w pierwszym odcinku - także zaklinanie ziemi i ognia. Od razu wielki plus dla autorów numer jeden, że zrobili postać zupełnie inną niż Aang i także startującą z kompletnie nowej pozycji w kontekście także dla widza =) Kolejna rzecz jaką twórcy zrobili dobrze? Setting. Pierwsze skojarzenie to Ameryka lat 40/50 (te samochody, wygląd miasta... choć to mniej ;p) zmieszana ze steampunkiem (wiem, ze na wyrost, ale mieszające się z następnym elementem =)) i znanymi już sztuczkami kontroli żywiołów, które sprawiają, że życie staje się bardzo interesujące (gangsterzy zamiast łazić z Tommy Gunami po prostu korzystają z zaklinania choć policja nie zostaje daleko w tyle ;p). Wydaje mi się także, że głównym problemem serii będą napięcia społeczne między zaklinaczami a resztą czującą się jak obywatele drugiej kategorii choć kto wie co tam kombinuje główny zły, którego maska zdołała mignąć w pierwszym odcinku (tutaj albo autorzy widzieli kilka animców albo X-Menów albo biorą inspirację z problemów rasowych w USA w XX wieku). W każdym razie czuję, że będzie to coś dobrego, bardzo dobrego i zamierzam śledzić przygody Korry z odcinka na odcinek biggrin_prosty.gif

Naturalnie zapraszam do dyskusji, także na temat The Last Airbendera jeżeli ktoś będzie miał ochotę wink_prosty.gif

Cheers.

PS. Przydatne linki:

*) http://en.wikipedia.org/wiki/Avatar:_The_Last_Airbender

*) http://en.wikipedia.org/wiki/The_Legend_of_Korra

*)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać że rzeczywiście bajka jest naprawdę porządna.Ma interesującą fabułę w miarę ciekawe postacie oraz całkiem ładną animację.Jak na datę produkcji.Ale postacie mnie nudziły Katara była typową ,,starszą siostrą'' strasznie mi przypomniała Sakurę z Naruto czego nie ciepię.Sokka był fajny mój ulubiony bohater z czwórki.Toth(chyba tak się to piszę)mi się podobała miała ciekawą historię a Aang był...cóż,raz go lubiłem a raz nie.Zuko to również kalka postaci do odkupienia.Choć przyznaje,że w 3 sezonie go polubiłem.Jego stryj(Ayro podajże?) jak postać mi absolutnie odpowiadała a Azura była moją ulubiona postacią z show.W sumie to takie amerykańskie anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, nie, jeżeli już to w kwestii nazewnictwa kreskówka (ang. cartoon) ma trochę szersze znacznie niż anime, które jest po prostu animacją wykonaną we wschodnim stylu a właściwie w japońskim nie do podrobienia przez innych ;] W skrócie rzecz ujmując anime to japońskie kreskówki. Dla tego ostatnie zdanie powinno w sumie brzmieć inaczej, ale to takie moje czepianie się... W każdym razie, drugi odcinek potwierdza, że szykuje się bardzo porządna kontynuacja z nadal efektownie wyglądającymi walkami, kolejnym ciekawym elementem do settingu a jednocześnie hintem co do potencjalnego pairingu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem co to anime(oglądam je)ale styl tej animacji oraz projekt postaci oraz scen ,,humorystycznych'' jest bardzo podobne do anime.

BTW.Gdzie można oglądać serial?Jest już?Osobiście widziałem tylko komiksy na 4chan.org opowiadające o wydarzeniach przed drugą serią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwotnie, chyba, plan był taki aby stworzyć kolejny sezon i właściwie tak jest tylko z zupełnie inną nazwą aby bardziej odróżnić się od poprzednika, ofc nie wspominając o całym settingu itd. :happy:

W międzyczasie, kiedy akcja dobiła już do szóstego odcinka jestem absolutnie pewien, że to jedna z najlepszych albo najlepsza kreskówka - wytwór zachodniej animacji - od lat gdzie każdy element składowy jest zwyczajnie świetny =) Poczynając od animacji, projektów postaci oraz voice actingu, dialogów między nimi (

I'm Avatar! Deal with it!

), rozwoju historii elegancko wplatającej problem nierówności społecznej tyle, że z benderami po jednej stronie i zwykłymi ludźmi po drugiej a to jeszcze przeplata się z treningiem Korry elementu powietrza. Trzeba koniecznie wymienić także walki zarówno te jakie pojawiają się na turnieju pro benderów jak i

chi-blockerami zasilającymi szeregi Amona

z czego ci drudzy stali się naprawdę ciężkimi oponentami, żeby nie wspomnieć o tym, że właściwie dopiero w szóstym odcinku

Korra dawała sobie z nimi radę

(jak przy pierwszym spotkaniu

uratowała ją tylko Naga

;p) a przy okazji

pokonała najbliższego współpracownika

zamaskowanego antagonisty w walce jeden na jednego co samo w sobie było awesome (nie wspominając o współpracy między

Lin Beifong a Korrą

, pierwszy raz w całej serii). Na chwilę obecną IMO są dwa podstawowe pytania: 1) kto kryje się pod maską i tutaj myślę, że

flashbacki gdy jeszcze żył Aang

dają jakiegoś hinta oraz 2) jaki będzie finał a tutaj akurat nie wiadomo nic ;D Zacząłem się zastanawiać czy czasem nie okaże się, że

jeden z synów Aanga postanowił wykorzystać energy bending dla stworzenia równego świata, ten może go powstrzymał, ale nadal ideały zostały przekazane wnukowi, który teraz próbuje zrealizować plan

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że główny bohater wygląda jak mnich-JP.

Sama bajka niezła - fabuła, bohaterowie.

@piterek136

Na [ciach] powinny być.

Strona, którą podałeś zawiera licencjonowane w Polsce seriale. Zgodnie z regulaminem leci za to ostrzeżenie - Black Shadow

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jakiś czas temu nastąpił finał pierwszego sezonu i w ogólnym rozrachunku mogę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych jeśli nie najlepsza zachodnich animacji jakie oglądałem od dawna ^_^ Przez dwanaście odcinków zawodziło w niej naprawdę niewiele rzeczy z czego większość dotyczyła finału i rozwiązania pewnych wątków, natomiast reszta stanęła na wysokości zadania - mamy gamę ciekawych postaci wraz z pewną dozą character developingu, świetne pojedynki, absolutnie nie rozciąganie wątków (tutaj dobrym przykładem może być turniej pro benderów, z którego mogli by zrobić cały osobny sezon ;p) przy czym też nie czuć, że twórcy w pewnym momencie musieli ścieśniać pewne rzeczy. Po prostu na to co sobie zaplanowali potrzebowali dwunastu odcinków za co im chwała, bo IMO niektóre patenty - jak wspomniałem - mogli rozciągnąć na cały sezon choć tak długo jak nie ucierpiała by na tym ogólna jakość serialu nie miałbym nic przeciw =) Jedyna łyżka dziegciu przyszła wraz z finałem gdzie po prostu rozwiązanie paru rzeczy niezbyt mnie zadowoliło. Chociażby sama postać Amona, który okazuje się bratem Tarloka a do odbierania zaklinania benderom używał bloodbengindu - jego backstory było naprawdę OK i ładnie łączyło się w całość, ale jakoś tak poczułem, że było to dosyć proste wytłumaczenie zwłaszcza, że użyli do tego postaci kompletnie nie pokazanej wcześniej, nie istniała możliwość aby się tego domyślić a jednak sporo osób lubi nawet najmniejszy foreshadowing :] No i zostaje problem tego kto, jeśli w ogóle, może być głównym złym w sezonie drugim, bo zakładam, że nie zrobią jakiegoś cudownego przeżycia po akcji Tarloka z wysadzeniem łódki na pełnym morzu. Niby zgrzytnął mi jeszcze sam moment gdy Korra odzyskała bending wszystkich elementów dzięki duchowemu spotkaniu z Aangiem, ale to już zdecydowanie bardziej kwestia odczucia czy czasem autorzy nie poszli tutaj na łatwiznę. W każdym razie za całokształt całkowicie zasłużone 9+/10 ze znaczkiem jakości i zachęcam, jeśli ktoś w ogóle nie zna tego uniwersum, do jak najszybszego nadrobienia zaległości - po prostu warto :D

Właśnie skończyłem oglądać najnowszy odcinek i wciąż mi mało! wie może ktoś kiedy będą następne?

Mówisz o The Legend of Korra? :) Cóż, wedle angielskiej wiki data nadawania drugiego sezonu nie została podana natomiast samo pisanie scenariusza zostało zakończone w tym miesiącu i teraz całość musi jeszcze przejść przez proces animacji ;] Patrząc na to jak świetnie wyglądała pierwsza księga obstawiam, że zajmie to pewien kawałek czasu, ale warto będzie czekać... bardziej zastanawia mnie co też autorzy zdołali wykombinować w kwestii drugiego sezonu, w każdym razie liczę na coś równie dobrego a nawet lepszego ^_^
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borze, czemu tutaj nic się nie dzieje? Czemu dopiero teraz znalazłam ten temat?! SZADOŁ!

Avatara widziałam już dosyć dawno, mam nadzieję, że nie będę mieszać faktów. Pierwsze 3 księgi, czyli te skupiające się na Aangu i jego towarzyszach, wciągnęły mnie jak mało co. Naprawdę, oglądałam odcinek za odcinkiem, pochłaniając kolejne księgi. Fantastyczna historia, ciekawi i naprawdę odmienni bohaterowie (APPA! Toph. Iroh <3 i Zuko z długimi włosami! :3), dużo humoru, na jakość również narzekać nie można. I muzyka wpadająca w ucho. Opening oglądałam za każdy razem, kiedy leciał nowy odcinek. Zdecydowanie polecam każdemu, bo kto kreskówek nie lubi? W dodatku takich? Żal mi było rozstawać się z Aangiem, ale cieszę się, że powstał sequel.

Also, this: http://youtu.be/O8g4HhGJV2U

W sequelu wszystko dzieje się x lat (nie pamiętam już ile) później, a my trafiamy do Republic City razem z nowym Avatarem. Miło, że została nim dziewczyna, charakterek i temperament to ona ma. I upór. biggrin_prosty.gifOczywiście mamy konflikty między zaklinaczami i "szarymi" ludźmi. Ciekawy wątek z Amonem i spiskami przeciwko Avatarowi i reszcie "magików". Klimat być może jest nieco mniej radosny niż jak to często było z Aangiem, jednak i tutaj twórcy stanęli na wysokości zadania. Po raz kolejny poznajemy mnóstwo genialnych postaci (z Tenzinem i Bolinem na czele :3). Mako tyż fajny, głównie z wyglądu, ale nie ma co narzekać.

Zakończenie LoK było... smutne, jak dla mnie. D: Ale nie zawiodłam się.

Ktoś wie, kiedy następna seria będzie?

Szadolec - kilka miesięcy to i tak lepiej niż kilka lat. :3 (nie dożyję nowego sezonu Sherlocka z BBC)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kath

Nie moja wina, że niedokładnie przeglądasz dział i dopiero po takim czasie znajdujesz jedną z najlepszych albo nawet najlepszą kreskówkę jaką widziałem w swoim życiu... jednakże lepiej późno niż wcale jak to mawiają :D

Co do twojego zapytania:

Ordered in early 2011' date=' Book Two: Spirits will air as part of Nickelodeon's 2013?14 season, although a premiere date has yet to be announced.[/i']
Innymi słowy czeka nas jeszcze spokojnie parę miesięcy oczekiwania :|
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innymi słowy czeka nas jeszcze spokojnie parę miesięcy oczekiwania :|

Jeśli o mnie chodzi - ja spokojnie mogę poczekać. Moim skromnym zdaniem Legend of Korra nie umywa się do pierwszych trzech ksiąg. Wciąż jest to świetna animacja, ale "oryginalnego" Avatara oglądało mi się sto razy lepiej. Było więcej humoru, cieplejszej atmosfery i lekkości w prowadzeniu historii, co bardziej mi się podobało od cięzszego klimatu w Korze. Poza tym:

-wątki miłosne - bleh

-pro-bending - nudy. Pomysł fajny, ale imo za długo to ciągneli, bo każda walka wyglądała tak samo.

No i niestety nie polubiłem chyba żadnej postaci. :P W pierwszych księgach uwielbiałem wszystkich (no, może poza Katarą), a teraz... Nie wiem, może to tylko kwestia gustu.

Niemniej, czekam na drugi sezon. Choć nie "z niecierpliwością". ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 - co do pierwszej części Twojej wypowiedzi, to absolutnie się zgadzam. :3 Seria z Aangiem była zdecydowanie bardziej pogodna, swobodna, właśnie taka ciepła. Ale tak często dzieje się z różnymi seriami/filmami, że im dalej w głąb, tym mroczniej.

A wątki miłosne... W TLA było ich chyba więcej niż w LoK, ale to właśnie w LoK mnie drażniły. Troszkę. ;) Choć pewnie rzucałabym jakimiś protestami, gdyby para, która według mnie do siebie nie pasuje, nagle się zeszła i żyła razem szczęśliwie. W każdym razie, ani mnie to ziębi, ani grzeje.

Tenzin fajny był! I jak się denerwował to widać było airbending. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak często dzieje się z różnymi seriami/filmami, że im dalej w głąb, tym mroczniej.

A szkoda. Za bardzo przyzwyczaiłem się do radosnego Teamu Avatara, który mrokiem raczej nie powalał. :)

Nie licząc może Zuko oraz czasem Katary, kiedy raz czy dwa użyła bloodbendingu.

W TLA było ich chyba więcej

Możliwe. Ale to pewnie dlatego, że TLA ma trzy księgi, a LoK dopiero jedną. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-wątki miłosne - bleh

W pierwszych seriach/księgach każda główna postać poza Toph, która z kolei była jednym z najbardziej awesome charakterów, miała swój love interest z czego ten pomiędzy Aangiem i Katarą był widoczny na kilometr niemalże natychmiast biggrin_prosty.gif Dopiero później pojawiła się reszta wątków, więc zmiany jakościowej w przypadku Korry nie ma, ilościowa zresztą też została zachowana, bo na razie jedynym wątkiem miłosnym była właśnie heroinka i Mako, drobne spięcie z Bolinem i Asami jak pachniało trójkątem ^_^

I, żeby dorzucić jeszcze jedną rzecz to akurat kwestię potencjalnego romansu między Mako i Asami oraz potencjalną rywalizacją między nią a Korrą rozwiązano bardzo... IMO dojrzale bez robienia specjalnej opery mydlanej ^_^

-pro-bending - nudy. Pomysł fajny, ale imo za długo to ciągneli, bo każda walka wyglądała tak samo.

Nie zgodzę się. Równie dobrze z samego pomysłu na pro-bending mogli urządzić cały pierwszy sezon i dopiero na drugi zwiększyć nacisk na Amona oraz jego działania a tak, jeżeli dobrze pamiętam, rozwiązali ten subplot bodajże w sześć czy siedem odcinków wink_prosty.gif Poza tym znów śmiem twierdzić, że jednak, w sensie animacji oraz wyprowadzanych ataków oraz przebiegu walki, żaden pojedynek nie wyglądał tak samo. Przecie tylko raz Korra dała radę pokonać trzech gości w pojedynkę ustawiając ich ładnie w rządku i ciskając strumieniem wody ;]

No i niestety nie polubiłem chyba żadnej postaci. tongue_prosty.gif W pierwszych księgach uwielbiałem wszystkich (no, może poza Katarą), a teraz... Nie wiem, może to tylko kwestia gustu.

A Lin Beifong, córka jednej z najfajniejszych postaci z oryginalnej serii? A Tenzin i jego rodzinka? Mnie tam również i obecna kadra postaci przypadła do gustu nawet jeśli mieli mało czasu antenowego jak np. Iroh (Man...) wink_prosty.gif Nie zmienia to mojej opinii, że i tak miał mocarne wejście i zrobił na tyle sporo aby zapisać się w pamięci widza... a na pewno mojej. Lubię postacie także za coś co ładnie nakreślił jeden z 'jutuberów:

I liked the fact that the main bender characters were played against-type.

Where Katara was the voice of reason, Korra faced every problem head-on.

Where Aang was flighty, Tenzin was more serious.

Where Toph was a confident rock,? Bolin was more flexible.

Where Zuko was often overruled by his emotions, Mako was stoic and able to keep his feelings in check.

It's like the writers were determined to make them opposites of the established traits of the past main characters.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie irytowała mnie ta sytuacja, w której Korra czuje coś do Mako, ale Mako jest z Asami, za to Bolin czuje coś do Korry, ale ona nie jest nim zainteresowana... Czy coś w ten deseń - mogłem coś pomylić. xD W TLA te sprawy byly znacznie prostsze, co bardziej mi odpowiadało. Sytuacja z LoK przypominała IMO typową produkcję filmową dla nastolatków. No ale dobrze, że wszystko zostało już wyjaśnione. Chyba. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to pewnie dlatego, że TLA ma trzy księgi, a LoK dopiero jedną. wink_prosty.gif
Ano może. biggrin_prosty.gif Strach się bać, jakie nowe wątki dostaniemy. Może Amonowi kogoś dorzucą, bo pewnie jeszcze ujrzymy jego uroczą maskę, tak sądzę przynajmniej.

Korra czuje coś do Mako, ale Mako jest z Asami, za to Bolin czuje coś do Korry, ale ona nie jest nim zainteresowana...

No, przyznam, że denerwowało mnie to trochę, kiedy wzajemnie grali sobie na uczuciach, latając od jednego do drugiego, marudząc, przeżywając zawody, znowu widząc kogoś z kimś innym... Ale tylko denerwowało, także te wątki nie wpłynęły negatywnie na odbiór serialu i moją ocenę całości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kathai

Nie spodziewałbym się powrotu Amona z dwóch powodów:

1) jako, że było to show dla dzieci nie mogli pokazać z bliska jak jego oraz Tarloka ciało zostaje spopielone przez eksplozję na łódce, ale mam niemalże stuprocentową pewność, że obaj panowie nie żyją - zresztą wedle jednej z teorii ta jedna łezka tuż przed eksplozją sugeruje, że Noatak doskonale zdawał sobie sprawę albo zwyczajnie przeczuwał co zamierza zrobić jego brat i... zwyczajnie na to pozwolił. Nie było absolutnie żadnego wskazania jakoby Amon miał przeżyć. Jeżeli wróci w drugim sezonie - co jest niemożliwe - twórcy zaliczą ode mnie wielkiego minusa za przykład bad writingu

2) wystarczy poczytać sobie nawet angielską wiki, żeby zobaczyć coś takiego co nazywa się Dark Spirit i biorąc pod uwagę nazwę drugiej księgi śmiem twierdzić, że mamy niezbyt oryginalną nazwę big bada sezonu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BS

A ja czuję lekki niedosyt Amona, to znaczy, liczyłam, że może coś więcej wyciągną z jego postaci. Nie przeszkadzałoby mi, gdyby jednak wrócił, może jakieś skrzywienie mam. ;P Imho, gdyby twórcy mieli jakiś ciekawy pomysł na jego rozwinięcie, to nie byłoby tak źle. Ale po tym, co napisałeś to przyznaję Ci rację i raczej już go nie ujrzymy. Szkoda. tongue_prosty.gif

Co do The Dark Spirit - może niezbyt oryginalnie, ale już się cieszę na okazję do bliższego zapoznania się z historią/mitologią Avatara i Spiritsami. :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, na angielskiej wiki widziałem nawet jak ma nazywać się ten przeciwnik i będzie to - jakże oryginalnie - Dark Spirit :D Ciekawostką jest to, że głos ma podkładać podobno aktorka Azuli tyle, że teraz nie mogę tego znaleźć dla potwierdzenia. W każdym razie wybór wydaje się całkiem sensowny a ja nie mogę się doczekać na premierę nowego sezonu. Jak już nie raz wspominałem goście z Nicka stworzyli jedną z niewielu kreskówek jaka trzyma wysoki poziom we współczesnym świecie i cholernie boli mnie ilość czasu jaką muszę przeżyć na ciąg dalszy :|

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nowy trailer.

Ciężko cokolwiek z niego wywnioskować, bo napakowali tu mnóstwo różnych scen. Ale już chyba widzę nowego bohatera, który prawdopodobnie przypadnie mi do gustu. biggrin_prosty.gif Będzie się działo.

Huehuehue, ninja'd. ;]

Ech, ciężki wrzesień się zapowiada. Sherlocka chyba wtedy też emitują. :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pal licho, że dwa posty pod rząd, ale mam dosyć istotną informacją dla wszystkich dwóch? trzech? fanów serialu na forum prosto z Comic-Conu w San Diego ^_^

>

W sumie nie mam więcej pytań ani wątpliwości. Podkład jest świetny, animacja przynajmniej z pokazanych scenek wygląda fenomenalnie, widać kilka nowych postaci oraz najpewniej big bada a jednocześnie nie trzeba obawiać się o spoilery. Najlepsza rzecz? Już we wrześniu premiera biggrin_prosty.gif

@Katajec

Ugh, wyprzedziłaś mnie. Akurat pisałem swojego posta gdy wypadła mi informacja, że ktoś dodał nową odpowiedź. Podświadomie czułem, że to ty tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu piszę, bo zastój widzę, przypominam wszystkim (oprócz Szadoła), że temat istnieje. ;]

Vacation Tenzin.

Jak zawsze nie brakuje w odcinkach humoru, mimo że bohaterowie często zmagają się z różnymi przeciwnościami i atmosfera jest nieco bardziej poważna.

Co tu dużo mówić, widziałam przy pierwszych odcinkach, że Unalaq coś knuje i fakt, że Avatar wykonuje jego polecenia nie wyjdzie nikomu na dobre i tylko pogorszy sytuację nie tylko pomiędzy dwoma plemionami. Mako i Korra. D: Co prawda nie byłam ich fanką, ale póki co lepszego kandydata dla Avatara nie widzę. Wykluczyłam Bolina, bo chociaż go uwielbiam i umieram ze śmiechu nad jego nieporadnością i sytuacjami, w jakie się wplątuje, to na chłopaka się nie nadaje. biggrin_prosty.gif

A co do Spiritsów... Na razie mi się podoba, choć nie sądziłam, że będzie je można "ułagodzić" przy pomocy bendingu. W sumie nie wiem, czego się spodziewałam.

Czy tylko ja uważam, że tam wszystkie zwierzątka są słodkie i urocze? Poki <3

I Eska. Czy naprawdę trzeba coś dodawać?

No i jasne, końcówka piątego odcinka i... Cliffhanger. Welp.

Wybaczcie taką chaotyczną formę, ale już tak mam.

Being famous is like getting hit with a rock.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinien tutaj napisać coś wcześniej, ale z drugiej strony dobrze, że poczekałem na podwójny epizod o początkach samego cyklu Awatara, bo był w istocie mega, świetnie przedstawił całą mitologię dotyczącą nie tylko konfliktu między Vaatu a Raavą (pewnie źle napisałem, więc sorry ^_^), ale także tego skąd pojawiło się samo bendowanie i jak ludzie je zdobyli - pokazali ten death world, w którym ludzie byli w stanie żyć i tylko wyłącznie w miastach na lwio-żółwiach a tak to wybierali się w dzicz tylko na polowanie, jak wyglądały relacje między duchami a ludźmi itd. Ogółem naprawdę świetna rzecz, był humor, masa lore, moment of awesome dla pierwszego Awatara - w końcu powstrzymanie zagłady świata na dzień dobry to ładny wyczyn ;] - a nawet wyciskacz łez. Smutno mi się zrobiło jak stary Wan nie był w stanie pomimo uratowania świata powstrzymać wojen... Przechodząc jednak do fabuły w teraźniejszości to zastanawia mnie tylko motywacja Unolaq'a, dla której pomaga Vaatu - czy naprawdę jest ta głupi albo/i zaślepiony chęcią władania, że chce go wydostać czy wierzy, że a) zamknięty duch nie przyniesie zagłady albo b) gość w ogóle nie wie z czym ma do czynienia. No i inna ciekawa sprawa, skoro już w II sezonie de facto Korra będzie ratowała cały świat a nie tylko Republic City to ciekawe co naszykowali na następne dwie księgi biggrin_prosty.gif Jak sądzisz, Kathai?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...