Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Mam pomysła na grę...

Polecane posty

FA. :)

Blue sky - Pierwsze co mi się nie spodobało - napisałes, ze Alan siedzial 25 lat za zabojstwo kumpla, po czym wyszedl na wolnosc i zalozyl piekna rodzine (tak apropos - jak wyszedl to ile mial lat? - 50? :) ). Reszta fabuly bardzo naciagana (nawet mi to troche Infernalem smierdzi ;D ). Ale za to Twoj opis mechanizmow gry wyglada "w miare" dobrze, ale nie widzi mi sie to na UE3. :) Ogolnie jednak pomysl mi sie nie spodobal.

No rzeczywiście z tą rodzinką to troche przesadziłem :P Ale w sumie mogę się usprawiedliwić, że szczęśliwi czasu nie liczą :D albo że człowiek w tamtej erze będzie żył 200 lat :D No troche przesadziłem, a z Infernala nic nie zgapiałem, w sumie dopiero jak to wymyśliłem to mi sie skojarzyło z tą produkcją :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwa gry: IDENTITY

Gatunek gry: Akcja TPP z elementami RPG

Czas akcji: Nie tak odległa przyszłość (data nie jest dokładnie określona, w każdym razie XXI stulecie)

Główny bohater&towarzysze: Zawodowy zabójca. Postać stworzona według własnych upodobań. Może to być równie dobrze gość w nienagannym garniaku pod krawatem w stylu "na Hitmana" jak również typ noszący cały arsenał skryty pod prochowcem- "na Leona". Jednym słowem do wyboru do koloru. Można nadać mu imię i nazwisko bądź zdać się na losowe jego wygenerowanie.

Świat gry: Główna oś fabularna dzieje się w mieście bardzo przypominającym współczesne wielkie metropolie. Nie uświadczymy raczej jakichś megafuturystycznych drapaczy chmur czy latających samochodów. Istnieje możliwość wyjechania poza miasto i zwiedzania otwartych terenów. Jest to zresztą o tyle istotne, że będzie się tam odbywała część misji. Jest tam też kilka małych miasteczek, wręcz można by to nazwać wsią.

Fabuła gry: Jak już wspomniałem w opisie bohatera jesteśmy zawodowym zabójcą na usługach jednej z dwóch rywalizujących ze sobą o wpływy w mieście korporacji (nazwijmy je A i B, może potem wymyślę jakieś sensowne nazwy). Naszym chlebodawcą jest korporacja A. W tym co robimy jesteśmy najlepsi. Praktycznie nie istnieje żadna realna siła, która jest w stanie nam zagrozić. A to za sprawą różnej maści implantów w naszym ciele i nanotechnologii wspomagającej organizm. Niestety coś za coś. W ogóle nie pamiętamy kim kiedyś byliśmy. Zero wspomnień. Wiemy tylko, że będąc jeszcze zwykłym, szarym pracownikiem korporacji A bohater zgłosił się na ochotnika do nowego projektu. Jego celem było wyszkolenie najlepszych na świecie najemników. Wiemy też, że w wyniku ciężkich obrażeń odniesionych w wypadku w którym ginie nasza rodzina, gdyby nie wspomniany wcześniej projekt bylibyśmy już martwi. Tak się sprawy mają na zawiązaniu osi fabularnej. Ten stan rzeczy trwa przez kilka początkowych misji (3 góra 4).

W pewnym momencie dostajemy anonimowy telefon/mejl (lub jakiś inny przyszłościowy środek przekazu informacji), że tak naprawdę jesteśmy zwykłą marionetką w rękach korporacji A. To właśnie oni zabili naszych bliskich i o mało nie doprowadzili do naszej śmierci tylko po to, żeby móc sobie wyhodować super zabójcę. Bohater nie zastanawia się długo tylko idzie do siedziby niedawnego pracodawcy szukać zemsty. Wybija kilka tuzinów przeciwników ale oczywiście niemożliwością było by, żeby dał sobie radę ze wszystkimi a także jemu podobnymi zabójcami. Bardzo ciężko ranny ledwo uchodzi z życiem i udaje mu się uciec.

Wszystkie zdolności musimy rozwijać sobie praktycznie od zera. W wyniku odniesionych obrażeń większość naszych implantów ulega uszkodzeniu a inne całkowicie nie nadają się do użytku. Trzeba się ich pozbyć. Na razie nie ma też dostępu do świeżej dawki nanobotów poprawiających ogólną wydolność i wytrzymałość organizmu.

To właśnie w tym momencie zaczyna się właściwa rozgrywka. Mamy przed sobą otwartą przestrzeń ogromnego miasta i na początek kilka dawnych kontaktów. Dla nich będziemy wykonywać pierwsze zlecenia. Z oczywistych powodów nie mogę opisywać każdej poszczególnej misji. Powiem tak: jest ich dużo, bardzo dużo. Naszym ostatecznym celem będzie oczywiście zemsta na korporacji A i odzyskanie dawnych wspomnień i tożsamości.

Na koniec wreszcie przychodzi czas ostatecznej konfrontacji. Tym razem nie podchodzimy do naszej zemsty metodą "na Huuraa!!!". Wszystko dokładnie planujemy i ostatecznie bohater osiąga swój cel. Jedna z ostatnich scen rozgrywa się na ostatnim piętrze wieżowca należącego do A (lub w podobnym, standardowym dla takich akcji miejscu). Bierzemy jako zakładnika pracownika technicznego i każemy mu przywrócić z superkomputera korporacji naszą tożsamość. I tu następuje pewnego rodzaju zonk. Nasz zakładnik wyjaśnia nam co tak naprawdę miało miejsce. Otóż nasza rodzina nie zginęła wcale z rąk k. A. nigdy nie byliśmy marionetką w ich rękach. Za śmierć naszych bliskich odpowiedzialna jest korporacja B. Zabójstwo to było początkiem misternego planu mającego na celu pozbycie się konkurencji. To również k B wysłała do nas wspomniany wcześniej anonim i napuściła nas na A (którym tak naprawdę zawdzięczamy życie). W ten sposób dowiadujemy się, że cały czas ktoś miał kontrolę nad naszymi poczynaniami. Cały czas byliśmy trybem w machinie korporacji B mającej na celu zniszczenie A. Trybem, który znakomicie wykonał swoją pracę. Teraz wiemy już, że w drodze do celu (który do tej pory uważaliśmy za słuszny) zabiliśmy wielu niewinnych ludzi.

Inne: To tyle o fabule. Teraz pora opisać podstawowe mechanizmy rozgrywki. Jak już chyba wspomniałem do dyspozycji dostajemy bardzo duże miasto jak również tereny pozamiejskie. Pisząc bardzo duże nie mam na myśli, owszem dużego miasta, które przy odrobinie samozaparcia można przebiec na piechotę. Nic z tych rzeczy. Ono ma być naprawdę wielkie. Do poruszania się niezbędny będzie samochód lub inne środki lokomocji. Transport publiczny jak najbardziej też. Tu od razu same przychodzą na myśl podobieństwa do serii GTA. I w sumie słusznie. Pod tym względem wyobrażam sobie to bardzo podobnie.

Ale takiej dowolności choćby w robieniu zadymy nie uświadczysz tutaj drogi graczu :). Chodzenie po ulicy z wyciągniętą bronią to nie jest z pewnością dobry pomysł. Przerażeni ludzie zaraz zaalarmują policję. Również zdobywanie samochodu/motocykla/hulajnogi ;) to nie taka prosta sprawa. Nie można podejść do dowolnego pojazdu po prostu otworzyć drzwi i jechać gdzie oczy poniosą. Co prawda umiemy otworzyć większość aut i uruchomić prawie wszystkie motocykle poruszające się w świecie gry to nie będzie to tak łatwe. Otworzenie auta i uruchomienie silnika wymaga czasu. Tym mniej im doskonalsze narzędzia mamy do dyspozycji (nie mylić narzędzi z łomem i drucikiem z pętelką, to elektronika itp.) a te możemy z czasem coraz lepsze sobie kupić. Kupować można także same samochody itp. I wcale nie jest to pozbawione sensu gdyż taki nabytek będzie nam służył prawdopodobnie przez całą grę. Można je zostawiać w różnych częściach miasta na parkingach strzeżonych i w kompleksach garaży. Jest raczej małe prawdopodobieństwo kradzieży naszego autka. Choć wcale nie wykluczone. Może zdarzyć się sytuacja, w której po wykonaniu starannie przygotowanego planu nie mamy czym uciec bo nam samochód ukradli.

Sposobów wykonania samego zlecenia jednym słowem im więcej tym lepiej. Jedynym idealnym ograniczeniem była by wyobraźnia samego gracza. W zadaniu dostajemy opis konkretnego celu a sposób wykonania zlecenia zależy tylko od nas. Przykładowo dostajemy zlecenie zlikwidowania jakichś tam szefów mafii podczas spotkania. Można to zrobić posyłając z pewnej odległości rakietę pomiędzy uczestników dyskusji ;). Można zabawić się w snajpera, wparować do środka z pistoletami których lufy rozgrzeją się do czerwoności od ciągłego prowadzenia ognia. A może by tak przechwycić transport szkockiej whiskey, którą bosowie będą chcieli zapewne się uraczyć i ją zatruć? Albo po prostu klasyczne podłożenie bomby. No oczywiście zdaję sobie sprawę, że zaprogramowanie czegoś takiego jest przy obecnym rozwoju kompów niesamowicie trudne jeżeli nie niemożliwe. Nie chciałbym po prostu żeby ilość sposobów na wykonanie zadania była ograniczona choćby i do kilkudziesięciu różnych możliwości.

No i na podsumowanie tego przydługiego wywodu. Mimo dość poważnej głównej fabuły gra nie powinna być pozbawiona różnej maści easter eggsów. Przykładowo w nocy w mieście można się w pewnej lokacji i w określonym czasie natknąć na przelatującego sobie między budynkami Batmana :). Inny przykład. Jedna z misji pobocznych. Mamy za zadanie zlikwidować pewnego faceta który sieje w mieście borutę, ołów lata od niego na prawo i lewo i zostawia za sobą masę trupów. Po wykonaniu zadania podchodzimy do kolesia i stwierdzamy, że jest łudząco podobny do Maxa Payne'a :) Takich smaczków oczywiście było by więcej.

I to by było na tyle. Strasznie długie mi to wyszło i pewnie nie każdemu będzie się chciało czytać, ale zachęcam bo jestem ciekaw waszych opinii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentuję, komentuję! Oł je je!!!

Arnoldo :arrow: Moim zdanem pomysł bardzo ciekawy i rozbudowany, ale niestety mało orginalny. podoba mi się to, że wszystkie misje można rozegrać na wieeele sposobów.

Apropos fabuły: Jest ciut naciągana i taka jakby, niedokończona... Gościu dostaje tajmniczy telefon, którego treść niszczy jego dotychczasowy wiatopogląd i wierzy na słowo? dziwne. Jeśli chodzi o to "niedokończenie" to gra kończyłaby się dziwnie. Może lepiej i ciekawiej by było mniej więcej tak to zakończyć: Po ataku na k.A i poznaniu prawdy bohater postanawia znszczyć korporację B i udająć, że nic nie wie do niej przystaje. Jao ajemnik wykonuje róne zlecenia(zabij go, wysadź tamto itd.). Po jakimś czasie nadchodzi czas zemsty! Jednak zamiast wpadać do biurowca i mordować na lewo i prawo zabija cały zarząd po cichu w swoim stylu.

P.S.

Więcej tu zmieniałem cudzy pomysł niż komentowałem. Sorki sam się tak zrobiło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ciepłe przyjęcie :D

Ale pomysł na zakończenie właśnie miał być taki a nie inny. Chodziło mi głównie o to, żeby nie ukazywać wszystkiego w czarno białych barwach. Takie zakończenie jest niezbędne, ma dać graczowi do myślenia nad sensem tej całej przemocy jakiej się dopuścił.

A co do załatwienia sprawy w "swoim stylu" to założeniem głównym ma tu być własny styl gracza. Nie chciałem nikogo zmuszać do wykonywania misji skradankowych ani też "na Rambo". Tylko od gracza ma zależeć w jakim stylu dojdzie do zakończenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że topic fajny stworzyliście, teraz zalezy tylko od nas, czy będzie równie dobry jak fajny. :faja: Zaliczył mały falstart, ale cóż... Oto mój pierwszy (może nie ostatni) pomysł na grę. :P

Nazwa gry: "Polish Patriot"

Gatunek gry: FPP

Czas akcji/fabuła: Akcja gry umiejscowiona będzie w czasach II Wojny Światowej, a dokładniej jesienią 1939 roku w Polsce. W grze wcielimy się w postać kilku polskich żołnierzy (więcej informacji o nich w poniższym akapicie), walczących z Nazistami i Rosjanami (ZSRR), którzy właśnie zaatakowali nasz kraj. Gra przewiduje ukazanie bitwy nad Bzurą, bitwy pod Kockiem, pod Wizną oraz liczne misje snajperskie umiejscowione w Warszawie.

Bohaterowie gry: W grze wcielimy się w rolę kilu polskich żołnierzy (w zależności, jaką będziemy mieć misję):

Bitwa pod Bzurą - szeregowy Mirosław Niemczyk - lat 39, wyruszył na front zostawiając na Mazurach swą ukochaną żonę i dwójkę dzieci. jest spokojną osobą, która jednak nie zawaha się użyć broni przeciwko przeciwnikowi. Cały czas myśli o rodzinie i marzy o końcu bitwy. Czy uda mu się doczekać jej końca?

Bitwa pod Kockiem - Andrzej Leżajski - członek Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie", lat 30. Człowiek w którym wciąż siedzą złe wspomnienia z dzieciństwa (nie miał rodziców, wychowywał go wujek-alkoholik), próbuje swą złość wyładować na polu bitwy. Już na początku tej misji Andrzej zwraca uwagę, iż człokowie SGO mają zbyt małe ilości amunicji...

Bitwa pod Wizną - nazwana "polskimi Termopilami" - wcielimy się tu w postać młodego, 21 letniego Michała Zegarka, jednego z żołnierzy kapitana Raginisa. Boi się on o swoje życie. Wie, że Polacy są bez szans w starciu z wrogiem (720 osób przeciwko ponad 60-krotnie większym oddziałom niemieckim).

Warszawa - wcielimy się tu w postać Artura Kowalskiego. Nie pracuje on w grupie, ponieważ jest dobrym snajperem. Działa samotnie, ale skutecznie.

Świat gry: Polska w 1939 roku. Po nalocie Niemiec wiele miast przypomina istne ruiny. Podczas misji w Warszawie jesteśmy świadkami jej bombardownia. Jeśli chodzi o warunki pogodowe - deszczowa jesień.

Oś gry: Gra podzielona jest na 4 główne poziomy - trzy bitwy i misje w Warszawie. Pod względem stylu rozgrywki "Polish Patriot" najbliżej do "Medal of Honor: Allied Assault". W grze będziemy świadkami bitw, będziemy również działać w ukryciu (misje warszawskie). Gra powinna zapewnić około 10-12 godzin zabawy. Największą wadą gry może być jej liniowość i wszelakie skrypty...

Oprawa wizualna: Gra powstaje na autorskim silniku "Patriot", który w pełni korzysta z możliwości DirectX 10. Podczas rozgrywki uświadczymy większość najnowszych bajerów graficznych, wysokiej jakości tekstury i pixel shaders. Rolę silnika fizycznego pełnić będzie AGEIA PhysX. Spore wrażenie na graczu mają zrobić bardzo efektowne cut-scenki oraz świetna animacja postaci. Gra ma być mało brutalna - w "Polish Patriot" nie uświadczymy hektolitrów krwi.

A to jakiś "historical-fiction"??? Bo jakoś nie przypominam sobie, byśmy jesienią 39 roku zostali zaatakowanie jednocześnie przez III Rzeszę i ZSRR....? Colidor.

Niemcy-1 września 1939.

Ruscy-17 września 1939.

Czyli ostatnie dni lata. '39

Ale nie Jesieni :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy-1 września 1939.

Ruscy-17 września 1939.

Czyli ostatnie dni lata. '39

Ale nie Jesieni :]

Cytat:

"A to jakiś "historical-fiction"??? Bo jakoś nie przypominam sobie, byśmy jesienią 39 roku zostali zaatakowanie jednocześnie przez III Rzeszę i ZSRR....?."

Heh czepiasz sie drobnego detalu - 1 wrzesien toz to lato jeszcze. ;) Zapomnialo mi sie totalnie (myslalem o wrzesniu jesiennym, a nie letnim ;P). Aczkolwiek pamietajmy, ze to tylko zabawa, a nie projektowanie gry na serio (co by zajelo wiecej czasu niz kilkanascie minut )

Nicek - twój post jest bezsensu, ponieważ jak widzisz w powyższych postach sprawa tego detalu została załatwiona. :) A ja doskonale wiem, kiedy Ruscy i Nazisci zaatakowali Polske... I nie tylko to. xD

ps Mogłem napisać, że zima była. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symulator Bierków

Gra powstałaby na Engine Unreal 3.0, posiadałaby rozbudowaną fabułe i kolorowe bierki.

Akcja toczy się w starożytności gdzie wielkie imperia toczą ze sobą bierkowe turnieje o nowe terytoria czy dobra materialne. Gracz do dyspozycji ma 32 teamy podzielone na 8 grup.

Masz 4 ostrzeżenia i jeszcze Ci się na dowcipy zbiera? - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ankieta byłaby po to że jeżeli w grę grałby przeciętny kowalski o średnio zorientowany w polityce zawsze mógłby kliknąć recommended a komputar poparłby określoną ustawę zgodnie z jego "sumieniem".
W założeniu możesz być w państwie sprawować każdą funkcję polityczną, możesz być w partii zarówno szefem jak np swego rodzaju opozycją (patrz: Rokita w PO) to tylko wzbogaciłoby rozgrywkę.

Jakoś tego nie widzę. Piszesz, że ankieta ma pomóc „przeciętnemu Kowalskiemu”, ale w czym? Jeśli określa ona osobiste zapatrywania gracza, to łatwo może się zdarzyć, iż wyleci on z wirtualnej partii, gdyż wciskając „recommended” okaże się, że zagłosował przeciw własnemu klubowi. Jeśli ma określać stanowisko całej partii, to zjawisko „wewnętrznej opozycji” nie ma racji bytu. IMO albo zdecyduj się na symulację polityka, który pnie się w partyjnej hierarchii od dołu aż na fotel przewodniczącego, albo zajmij się przejmowaniem władzy w państwie. Połączenie tych dwóch rzeczy może sprawić, że dla „przeciętnego Kowalskiego” ta gra będzie zupełnie niestrawna. To będzie raczej program instruktażowy dla polityków, niż gra.

To samo bycie opozycją w rządzie czy rządzenie z koalicjantem, premier nie jest dyktatorem.
Nie to samo. Odróżnij losy pojedynczego polityka od losów całej partii. Na poziomie zarządzania całą partią jest oczywiste, że masz możliwości: opozycja (parlamentarna i poza), koalicja, samodzielne rządzenie, to zależy od wyniku wirtualnych wyborów. Jak chcesz doczepić do tego indywidualne poglądy polityka, którym gracz ma sterować? Polityka to sztuka kompromisu, albo będziesz musiał olać wypełnianą wcześniej ankietę, albo będą Cię wyrzucać z każdej jednej partii.

Rozdziel to na dwie gry:

Symulacja polityka – startujesz jako szeregowy członek partii, dzięki określonym wcześniej parametrom psycho-fizycznym i podejmowanym działaniom awansujesz w jej strukturach. Cel główny: zdobycie przywództwa. Tutaj oprócz poglądów liczą się także takie rzeczy jak układy koleżeńskie, zdolność „podłożenia komuś świni” itp. W momencie dotarcia na szczyt: game over – you win.

Strategia/symulacja państwa – kierujesz partią, zdobywasz wyborców, żeby wejść do parlamentu, a następnie przejąć władzę. Nie obchodzą Cię rozgrywki wewnątrzpartyjne. W zależności od wyników wyborów obsadzasz różne miejsca w rządzie. Będąc mniejszościowym koalicjantem dostajesz propozycję objęcia kilku konkretnych ministerstw, Będąc większościowym, sam wybierasz z którą z innych partii zawrzeć koalicję i jakie stanowiska im zaproponować. Mając absolutną większość obsadzasz stanowiska jak chcesz. W zależności w jaki sposób pozyskałeś wyborców Twoja partia dostaje etykietkę: socjaldemokratyczna, konserwatywna, liberalna, populistyczna itp. Od tego będą zależeć sojusze. Np. jeśli Twoja partia będzie liberalna, to sojusz z socjaldemokratami może doprowadzić do odpływu elektoratu. W skrajnych przypadkach (np. sojusz z populistami) może doprowadzić do rozłamu w partii, ale to jedyne takie skrajne przypadki, kiedy musisz się martwić o jedność swoich kadr. W przypadku możliwości obsadzenia jakiegoś stanowiska rządowego wybierasz spośród dostępnych w swojej partii kandydatów, którzy mają określone parametry. Możesz wybrać bardziej liberalnego, który podoba się wyborcom, albo bardziej konserwatywnego, który lepiej pasuje koalicjantom. Przy takim podejściu do sprawy grasz przez określony okres czasu, a punktacja mogłaby przypominać tę z Cywilizacji: każdy rok poza parlamentem – 0, w opozycji parlamentarnej 1 x liczba posłów, mniejszościowy koalicjant 2 x liczba posłów, większościowy 3 x posłowie, samodzielne rządzenie 5 x posłowie. Do tego można by dorzucić bonusy za „ciągłość rządów”, czyli jeśli utrzymujesz się przy władzy przez więcej niż jedną kadencję itp. Do tego współczynnik „poparcia” przez ludzi, czyli coś na kształt opinii publicznej.

Polska<- chciałbym pokierować poczynaniami towarzysza Gierka, tytuł faktycznie niefortunny

Szwecja<- Państwo socjalne, kto nie chciałby takim kierować

Niemcy<- Jedna z większych gospodarek, podnieś państwo po przegranej wojnie

USA<- Raj liberałów, dodać można jeszcze Nową Zeladię (z tego samego powodu)

Indie<- Najliczniejsza demokracja na świecie

Irlandia<- Podniesienie państwa z kryzysu, czy uda ci się doprowadzić gospodarkę do dzisiejszego stanu?

Wenezuela<- Kto nie marzył choć raz by być Hugo Chavezem?

Chile<- Nie dopuść Pinocheta do władzy, albo zgnieć nim socjalistów!

Na siłę chcesz wstawiać historię do gry. Skoncentruj się raczej na systemach poszczególnych państw. Określasz USA jako „raj liberałów”, a Szwecję jako „państwo socjalne”. Tyle, że skoro dopuszczasz zmianę kierunku polityki, to ze Szwecji można uczynić „raj liberałów”, a z USA „raj socjalistów”. Nie zauważasz przy tym , że w USA panuje system prezydencki, czyli po wygranych wyborach prezydent zmienia całą administrację rządową na swoich ludzi, a kongres jedynie jest władzą ustawodawczą. Natomiast w Szwecji panuje system parlamentarny, czyli do rządu dobiera się ludzi podług reprezentacji partii w parlamencie.

Polska – zachowując realia historyczne, to mógłbyś jedynie wymieniać misiaczki z Breżniewem.

Chile – to przewidujesz też możliwości przewrotu wojskowego? Daleko już odeszliśmy od „Demokracji”.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora skomentowac pomysl Arnolda. :)

Swiat gry - wielka metropolia bez drapaczy chmur?? Czyzbys mial na mysli stolice Somalii?? ;)

Fabula - w miare dobra, ale znowu mamy super zabojce, ktoremu zamordowano rodzine... Ale chociaz ma implanty (elementy s-f przyjmuje jak najbardziej pozytywnie!)

Co do mechanizmow - dobrze, ze zdecydowales sie na wprowadzenie nieco wiekszej dawki realizmu anizeli w GTA (mam na mysli chodzenie z bronia po ulicy i kradziez pojazdow).

Twoj pomysl bardzo dobrze podsumowal turek -

Moim zdanem pomysł bardzo ciekawy i rozbudowany, ale niestety mało orginalny. podoba mi się to, że wszystkie misje można rozegrać na wieeele sposobów.

Ogolnie to fajnie ze zaprezentowales tu swoj pomysl i mam nadzieje, ze jeszcze jakims (lepszym?) nas zaskoczysz. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwa gry: Aj łanna kil smógler

Gatunek gry: FPS

Czas akcji: koniec świata (t.j. kiedy upadnie CDA)

Główny bohater&towarzysze: Antyfani

Świat gry: Caaała Polska

Fabuła gry: CDA powoli upada... kraje przeżywają kryzys i rośnie liczba buntowników... ŚWIATU GROZI WOJNA ATOMOWA!

Okazuje się, że sprawcą zamieszania jest nikt inny jak "smógler"-brat smugglera który pragnie przejąć władze nad światem a my jako dzielny Kazimierz Tęgostopy ratujemy świat

Na razie masz ostrzeżenie jak stąd do Władywostoku. Napisz jeszcze jeden taki post a pożegnamy się na dobre - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOLIK :D 1 post - 1 ostrzeżenie :D Niezły bilans to chyba rekord na tym forum ( a nie rekord ma gość ktury nie wysyłając ani 1 posta dostał bana :shock: [albo ostrzeżenie niepamietam ])

A Ty sobie grabisz już na drugie. Bo Twój post jest statsem i offtopem. Jak mawia stare przysłowie: nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwa Gry-Band of Brothers

Gatunek-RTS

Miejsce akcji-Od treningu w Toca Camp do Zajęcia Orlego Gniazda

Główni Bohaterowie-Mjr.Richard Winters,Por.Carwood Lipton

Czas Akcji-Od Sierpnia 1942 do Kwietnia 1945

Fabuła:Gra oparta na miniserialu "Kompania Braci"

Gracz będzię dowodził Kompanią E,101 dywizji powietrzno-desantowej.

Misje-Wszystkie akcjie które wystąpiły w Serialu+dodatkowe misję w których gracz będzię musiał np.Zniszczyć Bunkier X

Aresztować Generała Y , Utrzymać Wzgórze Z.

Dodatkowo można byłoby dodać Muzyke z filmu....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988
Arnoldo

Istnieje możliwość wyjechania poza miasto i zwiedzania otwartych terenów.

Czyli możliwości eksploracji świata ala Morrowind??? brzmi ciekawie, ale byłoby ogromnie dużo roboty z zapełnieniem takiego krajobrazu, żeby nie wiało pustką... Poza tym czy poszczególne misje odbywałyby sie w zamkniętej strefie, czy na rozległym terenie. I czy save byłby dostępny w każdej chwili???

implantów w naszym ciele i nanotechnologii wspomagającej organizm

Z tą nanotechnologią to nie za duża przesada??? W końcu ma to być niedaleka przyszłość...

zabiliśmy wielu niewinnych ludzi.

:lol: korporacja zatrudniająca zawodowego zabójcę to sami niewinni ludzie...

W sumie pomysł ciekawy. chociaż motyw zemsty jest dość oklepany, to dzięki zwrotom akcji mogłoby być naprawdę ciekawie. A czy nie myślałeś by bohater raz na jakiś czas miał jakąś retrospekcję/flash back'a???

ghmaco_new

:lol: gra dla wielbicieli surrealizmu.

buggar

pomysł zupełnie nieprzemyślany i napisany na kolanie... ale z drugiej strony zrobić gierkę będącą parodią redakcji CDA, czemu nie?

Nicek

Po premierze Company of Heroes Twoja gra raczej nie podbiłaby świata, byłaby co najwyżej dobrym produktem rzemieślniczym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co panowie powiecie na to:

"Paris - Dakar Rally"

Gatunek: Wyścigi MMO

Więc oczywiście mamy do wyboru do koloru: pojazdów, quadów, motocykli itd. Każdy z tych pojazdów inaczej sprawuje się na innej powierzchni, np: samochów szybciej pokona drogę we Francji niż Quad po autostradzie i inne zalezności.

Oczywiście ilośc graczy ograniczona do....60?

Loading występuje jedynie po przejeździe przez ranice (wszystkie rzeczy wrzucone na pamięc RAM, min. 1 GB)

Dużo dróg do wyborów, czyli mozna się zgubić.

Aby uatrakcyjnić rozgrywkę graczę moga grać w tzw. teamach i pomagac sobie na drodze, np: "Na tyłku mam Citroena, jakbyś mógł pomóc mu zboczyć z trasy byłbym happy". Oczywiśie wszystko dozwolone prócz niszczenia pojazdów.

Maksymalnie pojazd podczas gry może przejechać 5 godz na Nasz czas tam - 24 h i tzeba zjechac do tzw. "zagrody"

Gdy wjeżdżamy do Afryki nie ma już dróg - powierzchnia przeogromna i jedynym kompasem jest GPS.

Na końcu zliczane sa punkty za:

- czas przejazdu

- pomoc innym graczom (zaginięcie innych pojazdów bądź pomoc w odnalezieniu drogi itd.)

- widowisowość

Jeżeli gracz utrzyma np: 500 pkt ma do wyboru nowy pojazd oraz jest przedstwiony wyłacznie dla niego skrót z którego BĘDZIE mógł korzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988
Ptaszek_z_kilku_flaszek

Hmm... gdyby nieco skrócić nieco czas poszczególnych odcinków to mogłaby być z tego całkiem niezła gra. Przecież nie każdy ma czas siedzieć po kilka godzin przed kompem...

Pomysł z odblokowywaniem nowych aut ma to do siebie, że bardziej doświadczeni gracze byliby nie do pokonania... Zatem lepszym pomysłem byłoby pozostanie przy nowych rodzajach lakieru i upgrade'ach wizualnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co panowie powiecie na to:

"Paris - Dakar Rally"

Gatunek: Wyścigi MMO

Po pierwsze - bardziej by mi sie to widzialo jako Multiplayer, niz MMO. Troche nudno by bylo (no napewno nie to samo co Test Drive Unlimited :D). Gralem kiedys w gre o rajdzie Paryz-Dakar, ale nie pamietam czy byl tam tryb dla wielu graczy.

Reasumujac - nic ciekawego nie wymysliles. :faja:

ps juz w swieta zaprezentuje swoj drugi, po Polish Patriot, pomysl na gre. :) oczekujcie go. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że bardzo oryginalny on nie jest: postaram się jednak napisać bardziej szczegółowo o tym, jak soibie wyobrażam taką grę.

NAZWA GRY: hmmm.... FIFA któraś tam z kolei może wykorzysta ten pomysł.

GATUNEK GRY: FFPFSG - First Footballer Perspective Football Simulation Game :)

CZAS AKCJI: Oczywiście czasy nam współczesne.

GŁÓWNY BOHATER: Mamy wybór - tworzymy nowego piłkarza od podstaw - możemy ustalić szczegółowy wygląd twarzy (jak w Oblivionie) oraz reszty części ciała. Charakterystyka pewnych cech fizycznych (np. waga, wzrost) będzie miała wpływ na początkowe statystyki naszego "futbolera". Statystyki jak w FIFie. Możemy także wybrać któregoś z istniejących naprawdę zawodników. Żeby nie było niedomówień - MOŻEMY BYĆ BRAMKARZEM.

ŚWIAT GRY: Stadiony całego świata !!!

FABUŁA GRY: Mamy zawodnika i JEDYNE czym się zajmujemy to występy w meczach, udział w treningach, udzielanie wywiadów; NIE MAMY ŻADNEGO WPŁYWU* na taktykę, ustawienie, schemat treningów (kiedy trenujemy karne, a kiedy pojedynki 1 on 1) - to zadanie trenera. Nie mamy też żadnego wpływu na kolegów z zespołu - JESTEŚMY JEDNOSTKĄ W PIŁKARSKIM ŚWIECIE*. Przy transferach jedyne co mamy do zrobienia to zaakceptowanie lub odrzucenie oferty danego klubu - reszta to zadanie naszego managera, którym NIE JESTEŚMY*. Ogólnie - nasze obowiązki nie wykraczają ANI O MILIMETR ponad to, co należy do zadań kopacza - w końcu to nie manager piłkarski. NIE SĄ MOŻLIWE ŻADNE NUMERY W STYLU SKOPAĆ BABCIĘ NA ULICY* - to nie jest żadne cholerne GTA. NIE MOŻNA kupić sobie merca klasy S. TYLKO GRA I TRENINGI + ew. ww. wywiady. Oczywiście dostępne są wszystkie kluby, ale tylko najlepsi mogą zagrać w Manie United czy w Barcelonie.

INNE:

GRAFIKA, FIZYKA, DŹWIĘK: Gra ma działać na najnowszych technologiach: DX10, PhysX. Istotne będą nawoływania kolegów, które będą nam sugerowały gdzie możemy podać.

STEROWANIE: podczas meczu mamy rzecz jasna widok z oczu kopacza. Sterujemy WSADem lub gałkami na padzie (ruch) i kilkoma innymi przyciskami odpowiadająsymi za:

1. Kopnięcie/głównka - brak podziału na strzał, podanie, lob - kierunek strzału ustalamy ww. WSADem (gałką), siłę - długością przytrzymania przycisku.

2. Drybling - przycisk + kombinacje WSADem lub gałką, co daje wystarczająco dużo możliwości.

I (uwaga) TO WSZYSTKO !!! Juhuuu :) Patrzcie jak głupie FPP ułatwia sterowanie. Myślę, że sprawdzałoby się to całkiem nieźle. A przyjęcie ? Tylko WSAD/gałka + (jak chcemy przyjąć bardziej ekwilibrystycznie) klawisz dryblingu.

W przypadku bramkarza podczas posiadania piłki przy nodze sterowanie jest identyczne. Gdy bronimy strzał WSADem/gałką ustalamy kierunek, a gdy chcemy się rzucić na trawę celem obrony przyciskamy odpowiedni przycisk. Możemy decydować czy mamy łapać piłkę czy tylko odbić - jeśli łapiemy musimy w odpowiednim momencie wcisnąć przycisk, jeśli odbić - nie robimy nic. Ewentualnie można dodać drugą gałkę, którą moglibyśmy w pewnym zakresie sterować kierunkiem wybicia piłki, ale to już detale detalów.

TRYBY GRY: Standardzik: kariera, meczyk, mistrzostwa.

HUD: Ma być tylko pasek siły strzału i to niezbyt rzucający się w oczy: widzimy dokładnie to, co nasz gracz widzi.

PRZERÓŻNE: Fajnie by było, gdyby gra współpracowała z tym cackiem co wychwytuje ruchy głowy celem rozglądania się :D Mechanizm wołania kolegów o podanie ma być rozbudowany: my też będziemy mogli wołać, a krzyki kolegów mamy rozpoznawać wśród innych wrzasków - rozpoznawanie głosów :)

PODSUMOWUJĄC: Część z pomysłów jest chyba głupia [ :) ] (to nawoływanie), ale myślę, że większość ma sens. EA Sports może będzie miało dzień dobroci i zrobi coś takiego, bo myślę, że nie tylko ja chcę takiej produkcji.

* - wielkimi literami wyróżnione są najbardziej istotne treści. A dlaczego wielkimi ? Bold jest dla śródtytułów, italic dla, hmmm..., podśródtytułów, a underline wygląda jak link. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:arrow: NAZWA GRY: Ostatni dzień [eng. "The Last Day" albo "End Day"]

:arrow: GATUNEK: FPS wymieszany z survivalem.

:arrow: CZAS AKCJI: XXIw. Rok dokładnie 2025.

:arrow: GŁÓWNY BOHATER: Major George Duke. Komandos Delta Force. Jeden z najlepszych żołnierzy, z których Stany Zjednoczone mogą być dumne. Około 40 lat. Ostre rysy twarzy. Spec od szeroko pojętej broni maszynowej i ciężkiej. Przechodził kurs obsługi czołgu II i III generacji [M1A1 i T-80, były dobre w 2007r :wink: ]. Informacje o pochodzeniu, rodzinie i wykonanych operacjach utajnione.

:arrow: ŚWIAT GRY: Cała Ziemia [oczywiście nie jako otwarty świat ale liczne i rozległe poziomy]. Zwiedzimy m.in Strefę 51, miasta Wschodniego Wybrzeża, liczne miejsca na Bliskim Wschodzie. Zawitamy także do Europy Centralnej i Wschodniej, a [tak myślę :P ] podróż zakończymy głęboko gdzieś w Rosji. Oczywiście miejscówek może być o wiele więcej w innych częściach świata, ponieważ fabuła da taką szansę... [Mam nadzieję, że za kilka lat komputery i konsole miałyby taką moc obliczeniową i pamięci że wszystkie miejsca dałoby radę upchnąć].

:arrow: FABUŁA GRY: Wydarzenia są przedstawione od 2010r kiedy to ludzkość odkryła niesamowity surowiec który okazał się idealnym źródłem niewyczerpalnej energii i zażegnął kryzysowi związanemu z ubywaniem ropy naftowej jak i gazu ziemnego. Wojna o surowce prorokowana przez niektórych stała się czystą fikcją. Sielanka trwała jednak niedługo. Szybko okazało się, że te doskonałe paliwo energetyczne znajduje się tylko w kilku miejscach na świecie. UE i Ameryka Północna nie musiały się o nic martwić. Same dysponowały złożami tego surowca. Natomiast pastwa Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji zdane były na łaskę lub niełaskę jednego państwa, które poprzez rozległą sieć rur transferowało paliwo do tych krajów które zgodziły się zapłacić wysoką cenę. Taka taktyka w krótkim czasie wywołała falę protestów i sprzeciwów. Czeczenia, jedno z państw zależnych od surowca z Rosji również zbojkotowało politykę Kremla licząc na pomoc NATO i UE np. wybudowanie osobnej rury wyłączonej spod jurysdykcji Moskwy. Jak można było się spodziewać Rosjanie zaprotestowali i w odwecie zajęli całą Czeczenię...Nikt nie spodziewał się takiej eskalacji konfliktu. Kreml z nieznanych pobudek w 2018r. - rok po zajęciu Czeczenii - zaatakował Afganistan, Uzbekistan, Tajikistan oraz Kyrygystan. Próby wyjaśnienia sytuacji i połączenia się z Kremlem spełzły na niczym. Pozostałe państwa pozostał w niepokoju. Zaczęto jeszcze bardziej wykorzystywać surowiec tym razem do celów zbrojnych. Ale rabunkowa eksploatacja spowodowała katastrofalny efekt [ten jest jeden, reszta złożyła się w tym samym czasie] na który dokładnie w marcu 2025r. przyszedł czas. W tym jednym dniu, 24 marzec, cywilizacja ludzka stanęła w obliczu zagłady. Wczesnym rankiem NASA zameldowała o nieznanych obiektach lecących w stronę Ziemi...Godzinę później informacje o ataku Rosjan na państwa Europy Centralnej...Kolejne kilka minut, informacja o potężnym trzęsieniu Ziemi na Islandii [miejsce jednego złoża]. Wyspa się zapada tworząc megatsunami które uderzyło w Skandynawię i Anglię...W południe deszcz jak się wydaje meteorytów spada na teren Bliskiego Wschodu. Cała komunikacja w rejonie padła. Zakłócenia magnetyczne powodują totalną dezinformację. USA ogłasza stan DEFCON-1. Cały arsenał nuklearny został wycelowany w Europę... Pod wieczór dochodzi informacja z Odry - armia rosyjska, w każdym razie coś co na nią wygląda przebija się do Niemiec. Zdjęcia satelitarne pokazują dziwne obiekty...Nie wiadomo co się stało w głębi Rosji. Zapada decyzja...Ponad połowa nuklearnego arsenału Stanów Zjednoczonych [czyli około 30tyś] zostaje wysłana na tereny Europy Centralno-Wschodniej oraz Rosji. Zapanował armageddon...Resztki łączności zostają zerwane. Jedynie NASA dzięki satelitom przez kilka chwil widzi skutki nuklearnego ataku. Z USA wyruszają jednostki ekspedycyjne na inne kontynety aby zbadać sytuację. Tymczasem jednostka Georga Duka dostaje zadanie zbadania sytuacji w kopalni "surowca" bardzo blisko Strefy 51. Na miejscu okazuje się, że górników wyrżnęły w pień obce istoty... Oddział postanawia zbadać sytuację...

:arrow: PRZEBIEG GRY: Na początku jak wspomniałem opuszczona kopalnia pełna obcego ścierwa. Potem Strefa 51 i jeszcze większa wyrzynka, przy okazji poznajemy ciekawe tajemnice oraz potrzebne informacje wywiadowcze co tak naprawdę weszło w atmosferę Ziemi. A potem...Jeszcze tego nie obmyśliłem...Ale wiecie...klimat totalnej zagłady, koniec świata, apokalipsa...Ludzkość jest na krawędzi wyginięcia...Dodatkowo inwazja Obcych przyciągniętych tym "doskonałym paliwem".

:arrow: INNE: Nad grafiką, fizyką i tymi innymi bajerami będzie czuwał zmiksowany silnik CryEngine 2, odnowiony Source [może Source 2 :P ] i...się zobaczy. Szczerze nad wyglądem od strony technicznej głęboko się nie zastanawiałem... Sterowanie typowe, WSAD i myszka oraz czasami jakieś inne klawisze na klawiaturze. A HUD...Futurystyczny. Czerpał bym pełnymi garściami z Crysis'a. Broń do użycia wszelkiej maści. Od broni białych po pistolety, strzelby, karabiny, lasery, wyrzutnie rakiet itp. Mamy rok 2025r co nie? :wink: A pojazdy...Do użycia prawie każdy występujący w środowisku gry. Zwykłe cywilne auta po wojskowe hummery, ciężarówki, czołgi a może w późniejszym okresie nawet samoloty i helikoptery.

:arrow: MULTIPLAYER: To co tygryski lubią najbardziej :twisted: Przewidują około 30-40 map w różnych częściach świata. Tryby gry to od standardowych DM i TDM [ludzie vs. ludzie albo ludzie vs. obcy], CTF, CTB [Capture the Base - czyli zajęcie bazy wroga], King of the Hill, Escape [ucieczka z zagrożonego terenu - wszyscy gracze współpracują i próbują uciec od miejsca katastrofy oraz często licznego i zabójczego wroga], Co-Op [czyli kooperacja w specjalnie stworzonych dla tego trybu map], Dogfight [walki powietrzne] ora Alien/Commando Hunting [jeden gracz jest albo super-żołnierzem albo potężnym obcym a reszta próbuje go zabić zanim uda się do punktu ewakuacji lub wykorzystując teren albo swoje zdolności wybije oddział pościgowy].

:arrow: PODSUMOWANIE: Ech, trochę się napisałem :P Część z tych pomysłów wiem że nie da rady się zrealizować z powodu ograniczeń technicznych. Do innych rzeczy [które olałem jak chociażby opis grafiki i środkowiska] nie chciało mi się przykładać. Traktowałbym to jaki dosyć mocno ogólny spis...Ale może ktoś w przyszłości z twórców gier się na to skusi :wink: Otwarty jestem na komentarze i sugestie... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Shadow

Co mi się spodobało: Interesująca fabuła, świetny klimat, odpowiedni główny bohater. Z opisu wydaje mi się, że była by to niezła rzeźnia – masa pojazdów, broni i wrogów do ubicia czyli to co tygryski lubią najbardziej.

Wady: Nie podoba mi się to, że od razu rzuceni jesteśmy do walki z kosmitami, no chyba, że przez całą grę z nimi walczymy. Nie opisałeś też tych elementów survival, napisałeś tylko, że świat wyglądał by jak w czasie apokalipsy, ale to trochę za mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mi się spodobało: Interesująca fabuła, świetny klimat, odpowiedni główny bohater. Z opisu wydaje mi się, że była by to niezła rzeźnia – masa pojazdów, broni i wrogów do ubicia czyli to co tygryski lubią najbardziej.

->> No właśnie. Tyle że może w opisie tego nie przedstawiłem gra nie jest przeznaczona na bezmyślne strzelanie i walenie w wroga z pieśnią na ustach. Gra byłaby trochę realistyczna i komandos, nawet w niezłym nanopnacerzu [Crysis się kłania] nie wytrzyma kilkunastu serii w korpus np. z broni laserowej...

Wady: Nie podoba mi się to, że od razu rzuceni jesteśmy do walki z kosmitami, no chyba, że przez całą grę z nimi walczymy.

->> To znaczy kosmitów tam dałem ponieważ Strefa 51 właśnie opiewa w te legendy o UFO. I przypuśćmy że tam ich przetrzymywali...Ale w wyniku tego prawie armageddonu coś się stało i obcy wydostali się [przy okazji część personelu bazy wybijając] kopiąc tunel do kopalni gdzie bez przeszkód wyrżnęli wszystko w pień...Ale oprócz obcych przewiduję też zwykłe armie, nie tylko regularne wojska ale też oddziały partyzanckie np. na Bliskim Wschodzi kiedy Delta Force będzie musiało zbadać teren uderzenia meteorytu. Co do samej armii Moskwy - jeszcze się zastanawiam. Można dać motyw "paktu z diabłem" czyli rząd Kremla połączył swoje siły z obcymi albo po prostu obcy widząc potencjał ludzki państwa dwóch kontynentów postanowili przejąć nad nimi kontrolę a nie ich wymordować i samemu bruździć sobie "łapy"

Nie opisałeś też tych elementów survival, napisałeś tylko, że świat wyglądał by jak w czasie apokalipsy, ale to trochę za mało.

->> Odnośnie tego survivalu...Też po części miałem pomysł, że gracz ląduje w prawie beznadziejnej sytuacji np. po katastrofie swojego śmigłowca jest na terenie wroga. Większość ekwipunku stracił, w dodatku kontakt z bazą został absolutnie zerwany. Musi znaleźć sposób aby przeżyć np. Blackhawk rozbił się w dżungli...A drugi rodzaj survivala to różnorakie katastrofy np. tornado, ogromne burze [gracz na otwartym terenie i jeszcze jako najwyższy punkt - dostaje kopa wielu tysięcy wolt i pada martwy, ofkoz czołganie jak najbardziej możliwe, w tej sytuacji nawet wskazane], trzęsienia ziemi, pod koniec gry jakieś skrajnie ekstremalne wydarzenia jak wybuch super wulkanu w Yellowstone albo coś co nazywa się mass insanity. Czyli że większość ludzi którzy przeżyli dostało szału. Kompletnie zwariowali. Można to wytłumaczyć np. technologią obcych zdolną do kontrolowania umysłów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...