Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Forumowicze o Sobie VI

Polecane posty

Wy tu gadu gadu o feriach, a u mnie w szkole będzie się jeszcze tyle działo, że nie wiem za co się zabrać ^^. Najgorszy będzie nadchodzący tydzień, ale wydaję mi się, że mimo wszystko będzie dobrze... ;)

Ale na ferie oczywiście czekam. :)

Planów jako takich jeszcze nie mam, ale zawsze zajęcie się znajdzie.

Pozostaje tylko poczekać jeszcze dwa tygodnie i od 29 (a raczej 27 :]) laby. ;)

WOŚP?

W tym roku nigdzie nie idę - jakoś nie mam chęci. :|

Pooglądam Wielką Orkiestrę w TV.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest modne, serio lans Ci skoczył o ile reszta Ciebie nie wygląda jak meduza to smiało podbijaj do rozszalałych małolatek
To zależy, co dla kogo znaczy "włosy jak meduza", bo np. strąki przetłuszczonych włosów zdecydowanie nie wywołają u dziewcząt oczekiwanego uśmiechu - chyba, że politowania(albo, jeśli umie się wmówić, że to żel, jednak mnie by to jeszcze bardziej odrzuciło).
Ghrrr, u was też tak wieje i wieje? Chyba będę musiała pracować nad rozbudową swojej masy fizycznej w postaci tłuszczowego balastu, bo na razie, dzięki swej posturze, czekają mnie darmowe lekcje latania, jeśli wietrzysko jeszcze przybierze na sile
Podobnie u mnie. Poza tym - wczoraj wiatr tak huczał na dworze, że przez chwilę wydawało mi się, że to burza się rozpoczyna :?
A ja tam lubię, jak moje kumpele się na kompie nie znają - jako "miszczreinstalkikażdegomożliwegowindowsa" mogę przy nich błysnąć talentem
No nie, zniszczyłeś mój światopogląd! Zawsze byłam pewna, że facetom podobają się tylko te dziewczyny, dla których "gra komputerowa" jest równoznacza do "Simsy, karty", a internet "gg i iNt3rn3t0w3 bl0gask1" :?
WOŚP?

W tym roku nigdzie nie idę - jakoś nie mam chęci.

Pooglądam Wielką Orkiestrę w TV.

Mam problemy ze zmotywowaniem się do wstania rano, więc bieganie po mieście - zwłaszcza w taką pogodę - po prostu odpada. Poza tym - zbyt wiele obowiązków. A i tak wiem, że moja mama wracając z pracy wrzuci coś do skrzyneczki za całą rodzinę.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihihi wkóńcu odespałem cąły tydzien :) położyłem o 22 i spałem do 11:) jak wiewióreczka, zwinołem się w kłębek i nawet mojemu mrocznemu psu nieudało się mni obudzić. czuje się... śpiący @_@.. za bardzo się rozespałem, chyba jeszce zdrezmne się pół godzinki :) a co w sumie mi wolno. Heh sam sie sobie dziwie, mam wolną hatę od poniedziałku (nielicząs siostry i psa) a niezrobiłem jeszcze ądnego party... oj Feuś Feduś dziadziejesz na starość -_-....

BTW to co sądzicie o avku ? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW to co sądzicie o avku ? :)

Jak dla mnie to troszkę jakby obrazoburczy (jeśli to Jezus).

U mnie dziś wolna chata więc jak zwykle właśnie teraz kiedy mam okazję do robienia zbereźnych, obrzydliwych i paskudnych rzeczy :D nie mam na to ochoty, damn, nawet na forum jakoś tak nie mam o czym pisać, oczywiście nie na Fosie!!! Tu byłem na 100% pewien, że chce napisać właśnie to.

Hmmm,. co by tu jeszcze zdemolować, nim rodzice wrócą?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Mam dziwne wrażenie, że coś mnie ominęło...

Ale niech tam. Nowy FoS w zasadzie niczego nie zmienia: nadal będę wpadał raz na pół roku i pisał w aptekarskich ilościach :P.

Skrót wydarzeń. Wczoraj wróciłem z dwudniowego pobytu w Poznaniu, tudzież Imprezy Roku. Wiem, że to dopiero jego początek, ale musiałoby wydarzyć się coś Absolutnie Wielkiego, bym zmienił zdanie.

Nieznośna lekkość bytu...

Powrót był... ekhm... właściwie nie potrafię znaleźć odpowiedniego określenia, więc posłużę się mianem "cholernie burzliwy".

Wnioski:

  • a. Wa-wa Zachodnia to jeden z najbardziej idiotycznych dworców kolejowych.

b. recydywiści i wojskowi to jedne z najciekawszych grup społecznych w tym kraju.

Rzekłem.

Muzyka mną rządząca to w tej chwili:

  • a. The Car Is On Fire - Can't Cook (Who Cares?)

b. Hot Chip - The Warning

Powody są niezwykle subiektywne, ale o to właśnie chodzi. Powiem tylko, że przy owych utworach można robić rzeczy, które mało komu przychodzą do głowy (skądinąd bowiem mało kto znajduje się na pograniczu realnego obłędu...).

A WOŚP? W planach mam zaciągnięcie kogoś na koncert kolektywu Fisz - Emade. I nie może się nie udać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu zaczęły się te upragnione ferie, do których przygotowywałem się przez coraz luźniejsze podejście do obowiązków szkolnych przez ostatnie 2 tygodnie, przez co narobiłem sobie masę roboty. Ale nie tylko dlatego nie będę narzekać na brak nudy. Też nie z powodu sportów zimowych. Będę... pracować nad sobą.

BTW to co sądzicie o avku ? Smile

Jak dla mnie to troszkę jakby obrazoburczy (jeśli to Jezus).

Czemu od razu obrazoburczy? Jezus pewnie też się śmiał. Awatar jest eee... ładny. Czy posiada jakiś głębszy sens?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW to co sądzicie o avku ? :)
Jak dla mnie to troszkę jakby obrazoburczy (jeśli to Jezus).

Nie aż tak obrazoburczy. Powiem, że lekko kontrowersyjny, lecz nic po za tym. Choć jak tak się bardziej przyjrzeć, to nawet sympatyczny. :)

I znów koreczek w mym "mieście" odcisnął się na mnie negatywnie. Wracam se spokojnie z Klubu Fantastyki, podbijam na przystanek, a tu info, że następny pojazd za 20 minut. Byłbym czekał, gdyby nie to, że droga była lekko zapełniona, więc po jakiś 10 minutach oczekiwania, postanowiłem zrobić wyścig człowiek spacerkiem vs. autobus w korku. Trasa: pół mojego miasta. Zwyciężyłem. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łeee w Poznaniu pod zamkiem gra jutro Peja :twisted: jeżeli po szkole będe miał siłe (prawdopodobieństwo 2%) to skoczę. Dziś jestem definitywnie głodny (grrr żarcie w drodze), zmęczony (kocham 2 egzaminy na jednym zjezdzie, jutro jeszcze jeden) i łeb mi peka KAWY... eh jeszcze zakwasy po wczorajszym... no na narzekanie typowo mi się dziś zebrało :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Turciu, u mnie to wietrzysko wywołuje szał wszystkich drzew wokoło, a jak się mieszka prawie że w środku lasu, tak jak imć Yen, to zaczyna być wesoło, kiedy sosny tłuką gałęziami w dach i ściany, a jeszcze lepiej, kiedy po nich szurają... dziwne uczucie, obudzić się w środku nocy z przeświadczeniem, że coś zdecydowanie większego od kota łazi po *moim* dachu ;] W każdym razie, przy ciemnoszarych chmurach, jakie ten cholerny wiatr goni po niebie w tempie spłoszonego stada kóz bojowych, i oskubanych z liści dębach w oddali, daje to nieziemski klimat :] Coś pięknego i niedrogo... a jaką dumą napawa dokonanie spaceru w taką pogodę, bo...

Wiesz, słuszna postura nie pomaga... Wiem coś o tym. Działasz jak jakiś wiatrochron, a wiatr bierze sobie za cel powstrzymanie Cię wiejąc Ci w twarz i siekąc po niej tym drobniuteńkim, wrednym deszczykiem. A znów jak się odwrócisz do niego tyłem, to próbuje spowrotem założyć zdjęty z okazji chwilowej przerwy w deszczu kaptur. Rolling Eyes

...jak się jest takim dużym, jak Tur, można obawiać się tylko roli wspomnianego wiatrochronu, ale jeżeli jest się rozmiarów Yen, to wyjść, przejść 4 km i nie dać się ani razu porwać - sukces, możecie jej gratulować 8)

Zawsze byłam pewna, że facetom podobają się tylko te dziewczyny, dla których "gra komputerowa" jest równoznacza do "Simsy, karty", a internet "gg i iNt3rn3t0w3 bl0gask1" Confused

Teoria o upieczonej jak kurczaczek ( :> ) przez kobietę (na polu, który mężczyźni, nie wiedzieć, czemu, bezwzględnie sobie przywłaszczają) męskiej dumie, jednym z najbardziej bawiących mnie od niepamiętnych czasów elementów faceta, ma wobec tego jednak sens xD Szkoda zatem, że to nie ja jestem jej autorką ;] (chociaż mogłam wysnuć ją już dawno... obserwując chociażby, co się dzieje, kiedy jakaś dziewucha wygrywa na turnieju WH battle i w jaki sposób mój kumpel o tym opowiada... zwłaszcza, jeżeli to jemu rzyć została skopana ;])

Co do Fełkowego avika:

Feo -> "I don't know, lol" xD

slovack -> tak, posiada... erm... głębszy sens (tzn. zacznie posiadać, jak Feo wlepi do podpisu na przykład link do tego komiksu :D) ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, ferie... Cały dzień nic nie robiłem. Zaglądałem na forum, ale nawet jednego posta nie napisałem, nie chciało mi się. :P Po prostu dorwałem jednego, wielkiego lenia i tak cały dzień nic, nic. :) W końcu trzeba kiedyś odpocząć od tej nauki, nie? ;)

Feo- avatar bardzo śmieszny. :) Jak pierwszy raz zobaczyłem- sympatycznie się uśmiechnąłem. :)

A przez całe następne dwa tygodnie to nie wiem co robić. ;/

Jutro na WOŚP się wybiore do mojej dawnej szkoły, kabaret jakiś będzie i zespół też nie wiem jaki, ale się przejde. Z domu kiedyś trzeba wyjść. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, coś w tej męskiej dumie, szczególnie, jeśli chodzi o gry, jest. Pamiętam jak daaawno temu razem ze starymi wyjadaczami, Mejste, Retsamem (pamięta go ktoś? :D) i jeszcze z kimś (ale to już skleroza i nie pamiętam) urządziliśmy kolejny z rzędu turniej w SoF'a, pierwszy w którym brałam udział. I jakoś dziwnie akurat wtedy nikt z panów nie podał wyników na forum, choć zawsze to robili. Czemu? Otóż, poza Retsamem żaden z chłopaków nie był ode mnie lepszy i zajęłam zaszczytne 2 miejsce. XD Ale nawet się nie upomniałam o odnotowanie tego faktu, wystarczyła mi satysfakcja. :D

A WOŚP jest jutro poza moim zasięgiem, bo mam studniówkę. ;] Niektórzy będą mieli problem, bo się zgłosili do zbierania pieniędzy, a tu psikus, od 10 do 14 próby poloneza, a potem trzeba się jeszcze przyszykować. ;] Powodzenia. 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A WOŚP

A WOŚP? Ma się dobrze, dziękuję... Ja osobiście się nie włączam za bardzo w tą szczytną akcję, ale owszem, sałaty trochę do puchy wrzucę, zerknie się też na jej przebieg do telwizorni... Serducha do płaszcza nie przykleję, bo mi do image'u nie pasuje, z puszką też nie będę paradował po mieście, bo u nas ci niebezpieczna okolica, ponadto słyszałem róznorakie rozmowy młodych ludzi, którzy zauważyli, iż plomby w rzeczonych puszkach same się odklejają... Rezultatu chyba nie rzeba się domyślać? :roll:

dziwne uczucie, obudzić się w środku nocy z przeświadczeniem, że coś zdecydowanie większego od kota łazi po *moim* dachu ;]

E, ja takie uczucie mam każdej nocy, z tym, że wiem, co chodzi po mym dachu... Zresztą jak się mieszka w takim miejscu jak TMC, to widuje się gorsze rzeczy, możecie mi wierzyć. (:

W Łódzkiem dmie jak nie wiem co

Racja, święta racja, Turze. Wczoraj, kiedy wracaliśmy z kumplem ze sklepu, o mało nas nie zwiało z tego chodnika, innemu znajmomemu wywiało z ręki puszkę z... Ekhm, gorzkim złocistym płynem i potem płakał z tego powodu, a jak się ma długie włosy - jak np. ja - i wiatr wieje z boku lub ze wszystkich kierunków naraz (częściej), to człowiek ma przerąbane, bo raz, że nic nie widać, a dwa - biorą człowieka za zwykłego żula ulicznego, bo jak tu utrzymać schludność w taką pogodę?

BTW - do avatara Feo: LOL! 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Panie i gry komputerowe? Zasadniczo nie mam nic przeciwko... Zasadniczo, bowiem spotkałem się z przypadkiem, w którym choćby rozmowa na ten temat oznaczała z mojej strony co najmniej 20-minutową ciszę :D. Generalnie jedną z rzeczy, którą cenię w paniach (poza predyspozycjami, że tak powiem, naturalnymi...) są szerokie zainteresowania, jednak bez ortodoksyjnych przypadków fascynacji na skraju fanatyzmu ;).

W Łódzkiem dmie jak nie wiem co

To może ja wspomnę tylko, że w ostatnich dniach na przestrzeni od Poznania do Warszawy i od Warszawy do Radomia wiał niezwykłej urody wiatr... Zasadniczo nie lubię takiej pogody, choć- nie powiem- chodzenie około północy po wyrwanym przez Eola płocie z prędkością 100 m/h jest ciekawym doświadczeniem...

Jezus pewnie też się śmiał.

LOL :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol! :D

Gosiu :) zawsze mnie rozwalały damwskie przygotowania do studnówki, ta panika, zamieszanie z kreacją, mega problemy z fryzurą, potem makijaż ach ale ejst tak mało czasu, nerwy i obłęd w oczach... i dla kogo to ? Prezcież studniówki to babski konkurs pięknosći. Siedzą sobie wypacykowane małolaty i obgadują która ma jakąś kreacje. A facet na przygotowanie potrezbuje góra pół godziny, umyć zębiska, wbić się w garniak i spryskać jakimś pachnidłem i ok... I zrozumcie, facetó interesuje czy macie na sobie ciuchy a nie jakie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a. Wa-wa Zachodnia to jeden z najbardziej idiotycznych dworców kolejowych.

b. recydywiści i wojskowi to jedne z najciekawszych grup społecznych w tym kraju.

Ale przynajmniej nie śmierdzi moczem, czego nie da się powiedzieć o głównym dworcu stolicy. A co do wojskowych zgadzam się, przed sylwestrem miałam okazję jechać w jednym przedziale z 7 żołnierzami na przepustce. Tam też dowiedziałam się, że orientację kolegów z oddziału rozpoznają po tym, czy mają mydło w płynie czy w kostce.
Czemu od razu obrazoburczy? Jezus pewnie też się śmiał. Awatar jest eee... ładny.
Ja nazwałabym to raczej "kiczem" - zwykle takie obrazki znajduje się w brszurkach Świadków Jehowy albo bibliach dla dzieci :3
Szkoda zatem, że to nie ja jestem jej autorką ;] (chociaż mogłam wysnuć ją już dawno... obserwując chociażby, co się dzieje, kiedy jakaś dziewucha wygrywa na turnieju WH battle i w jaki sposób mój kumpel o tym opowiada... zwłaszcza, jeżeli to jemu rzyć została skopana ;])
A zauważyłaś, że większość mężczyzn, kiedy rozmawiają o grach w gronie, w którym jest jakaś dziewczyna, to nawet gdy zadają pytanie, o którym wiedzą, że ona zna odpowiedź, i tak zwracają się do kolegów? ;]
Hah, coś w tej męskiej dumie, szczególnie, jeśli chodzi o gry, jest. Pamiętam jak daaawno temu razem ze starymi wyjadaczami, Mejste, Retsamem (pamięta go ktoś? ) i jeszcze z kimś (ale to już skleroza i nie pamiętam) urządziliśmy kolejny z rzędu turniej w SoF'a, pierwszy w którym brałam udział. I jakoś dziwnie akurat wtedy nikt z panów nie podał wyników na forum, choć zawsze to robili. Czemu? Otóż, poza Retsamem żaden z chłopaków nie był ode mnie lepszy i zajęłam zaszczytne 2 miejsce.
Taak, też grałam w SoFa po sieci - tylko, że z kolegami z klasy. I chociaż nie zajęłam pierwszego miejsca, to zaszczytne drugie zdobyłam, zbierając fragi z jednej tylko osoby(której nie określę dokładniej, bo i tak pisze na tym forum- i tak wszyscy wiedzą, o kogo chodzi...).
Racja, święta racja, Turze. Wczoraj, kiedy wracaliśmy z kumplem ze sklepu, o mało nas nie zwiało z tego chodnika, innemu znajmomemu wywiało z ręki puszkę z... Ekhm, gorzkim złocistym płynem i potem płakał z tego powodu, a jak się ma długie włosy - jak np. ja - i wiatr wieje z boku lub ze wszystkich kierunków naraz (częściej), to człowiek ma przerąbane, bo raz, że nic nie widać, a dwa - biorą człowieka za zwykłego żula ulicznego, bo jak tu utrzymać schludność w taką pogodę?
Dlatego też z miasta szarego powietrza przeprowadziłam się do Brzegu - tutaj wiatr przynajmniej świszcze między gałęziami i drzewami, a nie między kominami. I popatrzcie na to z drugiej strony - po każdym takim podmuchu może i przez kilka sekund będzie się dało oddychać świeższym powietrzem, niż to zwykle w Łodzi?
i dla kogo to ? Prezcież studniówki to babski konkurs pięknosći. Siedzą sobie wypacykowane małolaty i obgadują która ma jakąś kreacje. A facet na przygotowanie potrezbuje góra pół godziny, umyć zębiska, wbić się w garniak i spryskać jakimś pachnidłem i ok... I zrozumcie, facetó interesuje czy macie na sobie ciuchy a nie jakie
No i już sobie odpowiedziałeś - to babski konkurs piękności. Chociaż spotkałam się już z sytuacją - na szczęście nie dotyczącą mnie - gdzie chłopak naciskał na swoją dziewczynę(doprowadzając ją tym do płaczu), żeby kupiła sobie droższą sukienkę, bo inaczej jego koleżanki z klasy będą się zachowywać wobec niej podle.

Poza tym - każda kobieta raz na jakiś czas potrzebuje mieć wrażenie, że chociaż kilka tęsknych, męskich spojrzeń się na niej zatrzymuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z puszką też nie będę paradował po mieście, bo u nas ci niebezpieczna okolica, ponadto słyszałem róznorakie rozmowy młodych ludzi, którzy zauważyli, iż plomby w rzeczonych puszkach same się odklejają... Rezultatu chyba nie rzeba się domyślać?

puszki wcale nie mają plomb, są tekturowe... wszytsko opiera się na zaufaniu do młodych ludzi. Uwielbiam tą akcję, i w tym dniu jestem (szczerze) naprawdę dumny, że jestem Polakiem. mimo wszytsko pokazujemy nasza skłonność do rzeczy wielkich, zdecydowanie jest czym się szczycić.

dziwne uczucie, obudzić się w środku nocy z przeświadczeniem, że coś zdecydowanie większego od kota łazi po *moim* dachu ;]

uwierz mi, że obudzenie się z przeswiadczeniem że coś *na mnie* siedzi jest dużo gorsze o_O

zawsze mnie rozwalały damwskie przygotowania do studnówki, ta panika, zamieszanie z kreacją, mega problemy z fryzurą, potem makijaż ach ale ejst tak mało czasu, nerwy i obłęd w oczach... i dla kogo to ? Prezcież studniówki to babski konkurs pięknosći.

oj znam to, bo tak się złożyło, że jak moja partnerka się dowiedziała z kim idzie mój kumpel to odrazu zaczął się wyścig zbrojeń :wink: :lol:

Był to taki przypadek że, akurat nasze partnerki za sobą nie przepadały, a sa to panny przy których naprawdę mogą nogi zmięknąć, no i moja wystrzeliła w prostej małej czarnej, świetny ruch i nie mogłem się napatrzeć :P (tylko pilnowac trzeba było mocniej :wink: ).

Tak więc Feo, dla kogo to? dla nas XD

PS niziołko pewnie też błyszczałaś :oops: jestem pewny O:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niziłka błyszczy ciągle :) szczególnie swoją aryjską łysinką skin heada :D...

<Oj coś czuje ze poleci na mnie pare kopniakó z glana :D[jusz niemoge się doczekać]>... No a dziś wośp, ciągłę odganianie od siebie denerwującycm małolatów z puszkami i omijanie przypakowanych sępów czekających ma dzieci z puszkami... heh. Ja coś nie w nastroju dziś więc wybiore się na mały lokalny koncercik niż pchać się do spodka gdzie będzie 600 milionów ludzi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też z miasta szarego powietrza przeprowadziłam się do Brzegu - tutaj wiatr przynajmniej świszcze między gałęziami i drzewami, a nie między kominami. I popatrzcie na to z drugiej strony - po każdym takim podmuchu może i przez kilka sekund będzie się dało oddychać świeższym powietrzem, niż to zwykle w Łodzi?

Na szczęście nie mieszkam w Łodzi, a w moim mieście jest całkiem nieźle z czystością powietrza. Tym bardziej, że mam blisko do lasu.

Oj, ten wiatr chce otwarte okno wyrwać...

Wracając: w Ldz czuję się jakbym nie miał czym oddychać. Nie jestem przyzwyczajony...

...jak się jest takim dużym, jak Tur, można obawiać się tylko roli wspomnianego wiatrochronu, ale jeżeli jest się rozmiarów Yen, to wyjść, przejść 4 km i nie dać się ani razu porwać - sukces, możecie jej gratulować

Ale tak silny wiatr dość mocno potrafi zmienić moją prędkość poruszania się - jak wieje w plecy to naet za bardzo zatrzymać się nie da :D

a jak się ma długie włosy - jak np. ja - i wiatr wieje z boku lub ze wszystkich kierunków naraz (częściej), to człowiek ma przerąbane, bo raz, że nic nie widać, a dwa - biorą człowieka za zwykłego żula ulicznego, bo jak tu utrzymać schludność w taką pogodę?

Tej strony silnego wiatru nie znałem... Ale ja zawsze miałem włosy krótkie... Najgorzej jak taki mocny wiatr wieje przy mrozie. Wtedy czuję się jak na jakiejś Antarktydzie - niby temperatura -5 a ziębi jaby minus dwanaście było...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam "świeże" powietrze. xD Nie dosyć ze mieszkam w ^%$ miasteczku (powiem tyle ze pod krk; wstyd sie przyznawac), to jeszcze na peryferyjnym osiedlu 3km od centrum. :roll: Blisko mnie duża elektrownia węgla z takimi dwoma bardzo wysokimi kominami - nic tylko sie zaciagac tym swiezym powietrzem. xD Jeszcze pare (nascie) lat temu byla Huta, ale na tyle szkodzila srodowisku ze ja zamknieto (prawda taka, ze zbankrutowała). Dzis w jej kominach pala plastik - tez przyjemny swad. :roll: Marze o wyprowadzeniu sie z tego koszmarku i mam nadzieje ze keidys doczekam tego pieknego dnia. :twisted:

ps A "kolegoff" mam super - wczoraj mnie wystawili takiemu "jednemu" i dostalem przyslowiowa "plombe". Swietnie sie ferie zaczely... Ale przynajmniej tu moge o tym powiedziec i wyrzucic to z siebie (chociaz trudno).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOŚP? Mnie raczej nie dopadną, bo zazwyczaj stacjonuję w małej, całkiem zapomnianej przez bogów i ludzi, miejscowości niedaleko Warszawy. Zresztą... Jakoś wszystkie te wielkie imprezy typu Przystanek Woodstock i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zawsze przechodziły obok mnie nie budząc we mnie większego zainteresowania. Ale jak już złapią mnie - na ogół puszki trzymają dziewczyny - to są dwie wersje zdarzeń. Albo nie mam pieniędzy (bo rzadko noszę) albo wrzucam i przyklejają je mi do piersi. Kiedy tylko znikną ja odrywam serduszko, zwijam i wyrzucam do kosza kręcąc przy tym głową...

Co to niby ma być - medal?

A kobiety, zanim zabiorą się do komputerów, mogłyby zainteresować się szeroko pojętą fantastyką i s-f... Z tego co mi wiadomo, to dziewczyn za wiele nie ma. Przy komputerach. Na ogół w necie i RPG'ach siedzą wyłącznie faceci... Jak dla mnie spotkać taką, która wie co znaczy skrót RPG, to prawdziwa rzadkość. Ale może to tylko dlatego, że mieszkam na krańcu świata, który nazywa się czasem Polską...

A co do silnego wiatru... Nawet go polubiłem... Ale to tylko moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ogół w necie i RPG'ach siedzą wyłącznie faceci... Jak dla mnie spotkać taką, która wie co znaczy skrót RPG, to prawdziwa rzadkość. Ale może to tylko dlatego, że mieszkam na krańcu świata, który nazywa się czasem Polską...
Nie sądzę, aby reszta świata miała więcej powodów do chwalenia się - przykładem może być Dee Dee w jednym z odcinków Laboratorium Dextera o fabułkach(który przynajmniej moim zdaniem mógłby być animowaną biblią każdego fana eRPGów).
Był to taki przypadek że, akurat nasze partnerki za sobą nie przepadały, a sa to panny przy których naprawdę mogą nogi zmięknąć, no i moja wystrzeliła w prostej małej czarnej, świetny ruch i nie mogłem się napatrzeć (tylko pilnowac trzeba było mocniej ).

Tak więc Feo, dla kogo to? dla nas

PS niziołko pewnie też błyszczałaś jestem pewny

Własnej studniówki jeszcze nie miałam - jeszcze dwa lata mi zostały. Nie sądzę również, abym błyszczała, może dlatego, że byłam również dosyć skromnie ubrana na czarno(kto by się spodziewał?). Jednak dobrze, że sukienka nie była cenzurowana przez rodzinę, bo miała rozcięcie przynajmniej do połowy uda :F
Niziłka błyszczy ciągle szczególnie swoją aryjską łysinką skin heada ...

<Oj coś czuje ze poleci na mnie pare kopniakó z glana [jusz niemoge się doczekać]>...

No, gdzieś pod tymi ~70 centymetrami włosów z pewnością znajduje się łysinka, jak u każdego. A skinheadem jest moja kobieta, nie ja.
Wracając: w Ldz czuję się jakbym nie miał czym oddychać. Nie jestem przyzwyczajony...
Nie martw się, mnie i te 4-5 lat przyzwyczajania nie pomogło.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988

A ja właśnie rozpocząłem ferie studniówką ;) Mam nadzieję, że przez ten czas uda mi się doprowadzić do porządku mój zegar biologiczny do porządku, bo ostatnio nawet mam problem z określeniem dnia tygodnia :) Przynajmniej się wyśpię. No i może trochę szkolnych zaległości nadrobię ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do WOŚP - dość wymowną rzecz usłyszałam dziś od kolegi. Jego siostra mianowicie, lat 15, stała w pobliżu kościoła, zbierając pieniądze na wielką orchestrę, przez co nie poszła na spotkanie do bierzmowania. Gdy zobaczył ją ksiądz, wrzeszczał na nią dobre kilka minut, jak może mieć czelność robić to, co robi, zamiast być w kościele. Jasne, wszak ważniejsze i szlachetniejsze jest odbębnienie dwóch godzin na spotkaniu do bierzmowania, niż ochotnicze zbieranie forsycji dla dzieci, których owa dziewczyna przecież nawet nie zna i wystawanie dla nich na tym @#$%&* wietrze. Ptfff, komentować nawet mię się tego nie chce :?

a jak się ma długie włosy - jak np. ja - i wiatr wieje z boku lub ze wszystkich kierunków naraz (częściej), to człowiek ma przerąbane, bo raz, że nic nie widać, a dwa - biorą człowieka za zwykłego żula ulicznego, bo jak tu utrzymać schludność w taką pogodę?

...a potem te kłaki rozczesać... ghhh... +_+

A zauważyłaś, że większość mężczyzn, kiedy rozmawiają o grach w gronie, w którym jest jakaś dziewczyna, to nawet gdy zadają pytanie, o którym wiedzą, że ona zna odpowiedź, i tak zwracają się do kolegów? ;]

Owszem, i nie wiem, czy śmiać się wtedy, czy zirytować... bo to jednocześnie jest i pocieszne, i drażniące - infantylny upór, byle tylko nie pozwolić dziewczynie udowodnić, że również ma coś konstruktywnego do powiedzenia na "męski temat"... a nuż jeszcze okaże się, że wie więcej, niż dyskutujący panowie, i cóż to by wtedy był za wstyd xD Dobrze, że to cecha dziecięctwa i mężczyźni z tego w końcu wyrastają... tzn. większość wyrasta... tzn. część wyrasta... tzn.... ekhem...

uwierz mi, że obudzenie się z przeswiadczeniem że coś *na mnie* siedzi jest dużo gorsze o_O

Erm... tego jeszcze nie przerabiałam, szczerze powiedziawszy ;]

Ale tak silny wiatr dość mocno potrafi zmienić moją prędkość poruszania się - jak wieje w plecy to naet za bardzo zatrzymać się nie da Very Happy

Kryjcie się wtedy i umykajcie z drogi, wszelkie krasnale :D

A kobiety, zanim zabiorą się do komputerów, mogłyby zainteresować się szeroko pojętą fantastyką i s-f... Z tego co mi wiadomo, to dziewczyn za wiele nie ma. Przy komputerach. Na ogół w necie i RPG'ach siedzą wyłącznie faceci... Jak dla mnie spotkać taką, która wie co znaczy skrót RPG, to prawdziwa rzadkość. Ale może to tylko dlatego, że mieszkam na krańcu świata, który nazywa się czasem Polską...

o_O A ja odniosłam właśnie wrażenie, że coraz więcej dziewuch usiłuje dostroić się do tych tematów. Niestety. Niestety, jako że spora część robi to na pokaz, by przyciągnąć wspomniane przez Niziołkę tęskne, męskie spojrzenia... gorzej, gdy wyłazi szydło z worka i delikwentka na hasło "BG2" rozdziawa buźkę i żałuje, że porzuciła błyszczyki, puderki, tusze i wszelki inny badziew :] A jeśli chodzi o częstotliwość występowania tych z natury Innych w danym regionie, powiedziałabym, że na końcu świata występują chyba częściej, skoro trafiają się od plaż zaczynając, przez wsi i miasta idąc, a na lasach i podmokłych terenach kończąc ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja wróciłem właśnie z WOŚP. I było całkiem fajnie.

Jak jechałem rano przez miasto, to się wszyscy na mnie patrzyli jak na kretyna, że serducha nie mam na kurtce. Na szczęście na pierwszym przystanku to się zmieniło - i na czterech kolejnych też - Co przystanek, to wsiadała następna załoga z puszkami..... Przeginają trochę :P

Jak zagrali Normalsi, to musiałem koleżankę z tłumu ewakuować - jasne, chodzi na koncerty, ale to co się działo przed samą sceną (przebiliśmy się :P) przekraczało pewne granice, zwłaszcza, że pół towarzystwa było w stanie wskazującym.... A koleżanka mała, drobna....

Najlepszą fazę miało Blue Cafe - wpadli po Normalsach - prawie wszyscy się zdesantowali - zagrali pół piosenki - i zaczęło się światełko :P ->> Blue Cafe w Łodzi zostało kompletnie olane :P

Ale na światełko warto było czekać - pół budżetu miasta jak nic poszło na fajerwerki, a wielkie na pół metra kwadratowego srebrne confetti dopełniło efekt. Manufaktura już nigdy nie będzie taka jak kiedyś :P

I nie narzekajcie na powietrze w Łodzi - od następnej kadencji Kropek (rulez :twisted: ) ma wprowadzić aparaty z tlenem....

(Jescze się podzielę osobistym sukcesem - bite 10h bez palenia fajek... Bo koleżanka bardzo nie lubi palaczy, a mi zależy... :wink: ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...