Skocz do zawartości
niziołka

Forumowicze o Sobie X

Polecane posty

Strzelanie paluchami? Toż to moje hobby. Nic tak mnie nie relaksuje jak porządne wyprztykanie. Prawdopodobnie jestem od tego uzależniony, bo trudno mi wytrzymać dzień lub dwa bez 'łamanka'. Tylko potem jestem w domu (bezpodstawnie!) ganiony za łamanie sobie palców. :D

Strzelam też... okolicami stawu skokowego. I to nie zawsze - tylko wtedy, jak w nocy chcę zejść po cichu po schodach na dół.

Łamanie kości - raz złamałem sobie rękę w szóstej klasie po prostu niezgrabnie upadając. Cóż, to w sumie było bardzo szczęśliwe złamanie - miesiąc przed zakończeniem roku, więc nie musiałem pisać, ale gips był PERFEKCYJNIE dopasowany do myszki. :D Mogłem więc swobodnie pocinać w H5. Poza tym złamany był sam nadgarstek i obyło się bez nastawiania. Cóż, masa szczęścia w niewielkiej ilości nieszczęścia.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzelam też... okolicami stawu skokowego. I to nie zawsze - tylko wtedy, jak w nocy chcę zejść po cichu po schodach na dół.

Palcami nie umiem strzelać tak dobrze, jak robię to właśnie jednym ze stawów skokowych. Nie dziwi mnie to, bo miałem go już naście razy podkręconego, a i w gips też parę razy poszedł. Poza tym przy jeździe na rowerze odkryłem strzelanie kolanem, ale tylko przez parę sekund, gdy jeszcze nie jestem rozgrzany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się gra 16/24h na niedopasowanym krzesełku i przestaje dbać o higienę to kończy się właśnie jako garbaty, pryszczaty lamus :). Na szczęście do takich przypadków nie dochodzi zbyt często <gimnazjalizstów przemilczmy ;)>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Wiesz, byś się zdziwił(niestety), ale dochodzi do tego zbyt często ostatnimi czasy. Nie zauważyliście w swoich miejscowościach, czy miastach, że kiedyś się zawsze więcej kręciło dzieci, dłużej przebywali na dworzu itp. teraz cały wolny czas spędzają na grach komputerowych. Zamiast się spotkać itp. Teraz starsi w towarzystwie mówią do siebie, a pamiętasz jak my... A oni za parę lat co powiedzą? pamiętasz jak my zmarnowaliśmy sobie najlepsze lata życia grając non stop w gry?

Nie mówię, że czeka to każdego kto gra, bo sam też lubię pograć, ale trzeba znać umiar ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nosiło się do podstawówki Pokemony z chipsów, a teraz PSP tongue_prosty.gif.

Ja jako człek, który dopiero zaczynać będzie liceum i przed kompem spędza sporo czasu raczej nie mam co się wypowiadać o tym jak to się spędzało dzieciństwo, chociaż u mnie też to wyglądało inaczej, głównie dlatego, że komputer w domu pojawił się dosyć późno (ach, te pocinanie w Hirłosów 3 u ciotki, która komputer miała już sporo wcześniej), a Internet parę lat po kupnie komputera, choć był już wtedy sprawą powszechną. Jak to mówi kumpel- jestem jeszcze z pokolenia, które na komunie dostawało rower, a nie komputer/tablet wink_prosty.gif.

Takim najjaskrawszym przykładem dzieciaka spędzającego czas przy komputerze jest w mojej okolicy syn sąsiadów, który mając jakieś pięć lat sam włącza sobie komputer i odpala sobie bajki/ flashowe gierki. Nawet na Jutuba wchodzi, czego sam byłem świadkiem blink_prosty.gif.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niziołka

Co do włosów - ja by lepiej nie wyglądał z takimi.

[Zapewne powiecie, że wyjątek potwierdzający regułę]

No, chyba że grzywka zasłaniająca oczy (co ciekawe - ja widzę wszystko świetnie, tylko co po niektórzy mówią, że moich oczu nie widać), to długie włosy.

@Pan_Feanor

Nie kwestionuj mojego autorytetu, dowiedziałem się o tym w programie popularno-naukowym tongue_prosty.gif

Tak BTW, to lubię czasami obejrzeć (np. Pogromców Mitów), ale według mnie mnie to powinno się nazywać programem rozrywkowo-naukowym, bo strzelanie z ośmio-lufowego bydlęcia montowanego na samochodzie, nauką niezbyt jest wink_prosty.gif

Oglądam też czasami "dokumenty" (National Geographic, jak ostatnio próbowałem coś na BBC Knowledge obejrzeć, to prawie zasnąłem).

@Banza96

Cóż, ja jak byłem mały, to łączyłem aktywność poza domem, z komputerową pasją.

Zresztą nadal, tak samo jak lubię pograć, lubię pojeździć na rowerze itp.

@Fivyten

Czteroletnie dziecko, samo sobie włącza (i gra, z niezłymi wynikami) Ape Escape (taka gra na PS3 dla dzieci, z użyciem Move'a) tongue_prosty.gif

Ja w tym nic złego nie widzę, zwłaszcza, że dla niego to ciekawostka, kiedy pada deszcz, można się pobawić dla odmiany tym.

Szybko się nauczyło nawet, aczkolwiek uczenie obsługi yt samodzielnej, jest wg. mnie złe, dziecku trzeba poświęcać czas, a nie "ma zabawkę, wreszcie będzie spokój". Zwłaszcza, kiedy tą zabawką jest piła tarczowa.

EDIT:

@Niziołka

Nieprawda wink_prosty.gif Sama mam włosy prawie do pasa, a żadnych suszarek nie potrzebuję. W pół godziny są w stanie wyschnąć same smile_prosty.gif

Moje też schną pół godziny, ale jeśli chcę, to mogę je w parę minut wytrzeć ręcznikiem (tak, tym zabójczym narzędziem do łamania włosów!].

Edytowano przez tomsto100
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ah, pamiętam jak na przerwach cisnęło się w Pokemony z kumplami i koleżankami. Ale mnie wzięło na wspomnienia. W wakacje zbierało się całą paczką i chodziło się łapać chrabąszcze, grało w nogę lub w chowanego. Na komputer nie było czasu, człowiek otwierał oczy i myślał co będzie robił na dworze, a nie w co będzie grał na komputerze.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam z dzieciństwa najbardziej Pokemony, huśtawkę, piłkę i oglądanie z rana Przyjaciół Z Zielonego Lasu i zbieranie segregatorów z pism Cartoon Network ach piękne czasy no i właśnie przeraża was teraz to, że dzieciństwem jest granie w WOWA lub coś innego? nawet dziewczyny poznaje się na portalu społecznościowym co mnie przeraża...

Kiedyś ludzie poznawali się przez rodziny, znajomych lub w parku wink_prosty.gif a dzisiaj szkoda gadać...

A pamiętacie jeszcze cudowne czasy Pegazusa? Kaczki, Mario czy Contra <łezka w oku>

Edytowano przez JasonMraz50
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście pamiętam pegazusa i zabawę w deszczowe dni z Mario i Kaczkami. W dzisiejszych czasach, portale społecznościowe powoli zastępują relacje między ludzkie. Co prawda ułatwiają nam utrzymywanie kontaktu z znajomymi mieszkającymi na drugim krańcu Polski, jednak niektórzy o tym zapominają.

Zauważcie, że nastoletnie dziewczyny coraz częściej prezentują swoje zdjęcia w dość skąpych strojach i bieliźnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie te wasze rozważania przypominają takie starcze "a kiedyś to lepiej było, niebo bardziej niebieskie, a trawa bardziej pachła.". Ja jak bylem mały nie mogłem chodzić na boisko, bo chorowity straszliwie byłem. I co z tego? Dzięki temu dużo czytałem (w zerówce umiałem już płynnie), nauczyłem się pisać itp., itd. Później dzięki graniu na PlayStation i komputerze nauczyłem się angielskiego. Teraz już ze wszystkich astmoalergii wyrosłem, spocenie się na wietrze nie grozi mi już zapaleniem płuc więc zacząłem żyć aktywniej i mimo trafionych oskrzeli i mniejszej wydolności czuję się źle jeśli nie dam sobie wycisku w siłowni czy chociażby rąbiąc drewno na opał dla ciotki. Zmierzam nie do tego, że jestem fajny, ale do tego, że bezsensowne jest takie ocenianie młodszego pokolenia, a wasze posty wyglądają jakbyście wybielali siebie cudzym kosztem. Coś w stylu "no, ja to byłem i jestem nerdem, ale przynajmniej kopnąłem piłkę dwa razy dziennie, a ci młodzi teraz to tylko komputer i pryszcze." Geeeeez, dajcie na luz, każdy ma prawo spędzać czas tak jak mu się podoba, dzieciaki w mojej miejscowości miały kiedyś fazę na Tibię, ale jak zbudowali nam Orlika to potrafiły tam siedzieć do nocy. Później im to przeszło, ale teraz (chyba jakoś tak na fali Olimpiady) widzę, że zbierają się i grają ostro w siatkówkę. Podsumowując: W młodzież trzeba wierzyć, a nie dowalać z każdej możliwej strony i mówić, jaka jest beznadziejna.

peace. ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie te wasze rozważania przypominają takie starcze "a kiedyś to lepiej było, niebo bardziej niebieskie, a trawa bardziej pachła.".

A to źle, że chcemy sobie powspominać nasze dzieciństwo? Tak naprawdę to ono jeszcze trwa, przynajmniej dla mnie, choć nie zdaję sobie z tego sprawy, bo dzisiaj wszystko uległo zmianie. Wspominam bardzo chętnie stare, dobre czasy jakie by one nie były. Bo wczesne dzieciństwo miałem bardzo ciężkie, lecz mimo tego usunąłem z pamięci gorsze momenty i cieszę się, że mam tak dużo fajnych chwil, o których nie zapomnę :)

wasze posty wyglądają jakbyście wybielali siebie cudzym kosztem. Coś w stylu "no, ja to byłem i jestem nerdem, ale przynajmniej kopnąłem piłkę dwa razy dziennie, a ci młodzi teraz to tylko komputer i pryszcze." Geeeeez, dajcie na luz, każdy ma prawo spędzać czas tak jak mu się podoba, dzieciaki w mojej miejscowości miały kiedyś fazę na Tibię, ale jak zbudowali nam Orlika to potrafiły tam siedzieć do nocy.

Ale tak będzie zawsze. Przyszłe pokolenia będą się zastanawiały jak to możliwe, że ich rodzice/dziadkowie mogli spędzać dzieciństwo na podwórkach, albo całymi dniami grać w piłkę. Każdy się cieszy z tego, co ma i uważa to za normalne.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzyć, wierzę w tą naszą młodzież, w końcu kto na nasze emerytury będzie pracował. Nie chodzi tu o same wybielanie, bo ja do swojego dzieciństwa nie mam nic. Jednak niektórzy rodzice pozwalają swoim pociechom na stanowczo za dużo. Nie należy uogólniać, że wszyscy młodzi ludzie są źli, bo to godzi również w tych co są całkowicie w porządku. Żeby nie było, ja sam nie jestem jakimś staruszkiem wink_prosty2.gif .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun

Wierzyć, wierzę w tą naszą młodzież, w końcu kto na nasze emerytury będzie pracował.

Ja tam, tylko wiem, kto je zaprzepaszcza.

Gdyby to normalnie działało (było pod ostrym nadzorem NBP, a nie prywatyzacja), a nie na zasadzie, że większość (nie wszyscy, więc spokojnie, ale taka jest prawda) pracowników tą instytucję okrada (ale co to jedna kartka dziennie, w końcu jakieś 300 w roku, plus koszt atramantu/tonera pomnóż przez liczbę pracowników... pensje posłów, to przy tym mały pikuś), a te wszystkie umowy, dla dyrektorów po znajomości zatrudnianych, coś jak umowa TP (państwo zrywa umowę - płaci "karę").

Ale to nie tamat o polityce (a tak swoją droga, to skoro są tematy o polityce, religii, to czemu nie ma tematu o Nachos'ach sad_prosty.gif ?)

@Loviricus

Coś w stylu "no, ja to byłem i jestem nerdem, ale przynajmniej kopnąłem piłkę dwa razy dziennie, a ci młodzi teraz to tylko komputer i pryszcze."

Tu się trochę mylisz, bo ja wszelakie sporty lubię (amatorsko, nienawidzę tej całej otoczki przy profesjonalnym sporcie) uprawiać, a co dziwne, nie lubię ich oglądać.

No litości (dla mnie), to bardziej nudne, niż porządny 2 godzinny film dokumentalny (ale nie coś w stylu Szeregowiec Ryan, czy Titanic, bo Szeregowca bardzo lubię, ale to nie film dokumentalny).

Patrzenie jak ktoś kopię piłkę (tak, piłka nożna mnie nudzi najbardziej, aczkolwiek trochę śmieszne są te spory kiboli, kiedy zawodnicy są tak naprawdę aktorami, grającymi tak jak zarząd nakaże).

Szczerze mówiąc, gdybym miał do wyboru, żeby płacić do jakiegoś szwajcarskiego banku (amerykanie, robią zbyt dużo przkrętów, nie powierzyłbym im takich sum), który by nawet mi tego nie procentował (ale opłat za prowadzenie konta by nie było, to bym to robił, a na starość, spędzał połowę czasu poza granicami naszego pięknego kraju.

Geeeez

-1 tongue_prosty.gif

A mnie te wasze rozważania przypominają takie starcze "a kiedyś to lepiej było, niebo bardziej niebieskie, a trawa bardziej pachła.".

"Where the grass is green, and are preety"?

Gn'R Appetite for Destruction, Paradise City

Ty to źle rozumiesz.

Tu chodzi o to, co się dzieje z młodzieżą.

Ja nie mam do nikogo pretensji, że słucha jakiegoś rock'a, lekko beszczeszczącego (dziwny styl grania perkusisty i gitarzysty na przykład), lub słucha "satanistycznej muzyki" (aczkolwiek, to moja brożka wink_prosty.gif), nie narzekam też, że "teraz to ta młodzież tylko dubstepu słucha" (aczkolwiek to zdecydowanie pozytywniejsza, od "rapu jp" muzyka, niestety nastawiona głównie na bezmózgie skakanie).

No i, dajesz przykłady, w których widać, że część jest pozytywna. Ale część. Zresztą, wcześniejsze narzekanie (kiedy obecni 18-latkowie mieli lat 12) się sprawdziły...

Ale, tu nie ma już po prostu często żadnych ambicji, co widać także w "Humorze" na forum cdaction.

Przysypianie na lekcji to jedno (mi się kiedyś, raz zdarzyło, tyle że to wina nie nastawienia do nauczyciela, a kwestii bardziej z naturą człowieka związanych (trzeba spaaać czasem). Ale to była krótka drzemka, a jak się obudziłem, to lepiej wszystko rozumiałem, mimo że byłem w pierwszej ławce, z początku nikt nic nie zauważył - typowa pozycja do ogarniania wykładów.

A propos rodziców - to, akurat sprawa staczającego się społeczeństwa, co jest skutkiem działalności mediów propagandowych (propagujących głupotę - zresztą wystarczy parę dyskusji posłuchać, są nastawione na szybkie niekonstruktywne i chamskie odzywki).

No, ale są też dobrzy rodzice, dopóki oni będą (w dużych ilościach) można spać spokojnie (w przypadku bycia dzieckiem), lub starać się być jak najlepszym rodzicem (w przypadku dorosłych).

Bo w 90% przypadków, jak rodzic dobrze wychowuje dziecko, to nie jest ono chamskie itp. itd.

A tak wracając do różnic wiekowych - mnie tam pozytywnie zadziwia, jak na koncertach AC/DC, pod sceną skacze młodzież/osoby trochę bardziej dorosłe i osoby dorosłe, a na scenie... 83 latek wink_prosty.gif

PS. Nie jestem dziadkiem, ani w poprawnym znaczeniu (nie mam wnuków), ani w potocznym znaczeniu (nie jestem na emeryturze).

Edytowano przez tomsto100
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak niektórzy rodzice pozwalają swoim pociechom na stanowczo za dużo. Nie należy uogólniać, że wszyscy młodzi ludzie są źli, bo to godzi również w tych co są całkowicie w porządku.

Nie ma złych ludzi. Są ludzie dobrzy i ludzie... dobrzy, którzy zeszli na złą ścieżką smile_prosty.gif Ale za to istnieją niestety takie cechy (nie tylko u młodych), jak np. bezczelność, chamstwo czy kompletna ignoracja otaczających nas ludzi. I występuje to u młodego pokolenia coraz częściej. Nie jest to jednak wina samych dzieci - jedynymi winnymi są tutaj rodzice pozwalający pociechom na zbyt dużo (tzw. "bezstresowe wychowanie"). Jest to tak naprawdę najgorsze, co rodzice mogą zrobić. Innymi słowy - najgorsze jest to, że rodzice nie robią niczego. Niedawno przydarzyła mi się taka sytuacja podczas lotu samolotem. Za mną siedziało mniej więcej ośmioletnie dziecko. Istny koszmar... Miałem ochotę wyrzucić tego chłopca za okno... Ciągle kopał mi w siedzenie, co chwila otwierał blat stoliczka przytwierdzony do mojego fotela, a ten opadał z impetem do tyłu ciągnąc cały fotel razem ze mną. Miałem nadzieję, że dziecko pójdzie spać, czy coś... Niestety. Najgorszy jest jednak brak reakcji ze strony rodziców - oni mu na to wszystko pozwalali. Zupełnie jakby się tym nie przejmowali. To dla mnie niepojęte - skoro rodzic widzi, że jego dziecko robi coś źle, to powinien mu zwrócić uwagę i przekonać do zaprzestania chuligańskich praktyk. Oczywiście nie mówię tutaj o laniu czy jakiejkolwiek przemocy cielesnej, ale wystarczyło naprawdę drobne zwrócenie uwagi...

ale nie coś w stylu Szeregowiec Ryan, czy Titanic, bo Szeregowca bardzo lubię,

+1 za Szeregowca Ryana tongue_prosty.gif

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Bezstresowe wychowanie to jedna z gorszych rzeczy, dziecko powinno znać granice. Często się zdarza, że za złe zachowanie pociechy rodzice zwalają na szkołę i nauczycieli. No jak nie patrzeć to szkoła prawie drugi dom, jednak większość wzorców zachowań dzieci wynoszą z domu tego rodzinnego. Rodzice również swoim zachowaniem powinni wpajać dziecku pewne określone reguły. W dzisiejszym społeczeństwie zdarza się, że dzieciaki są pozastawiane same sobie, bez żadnej kontroli ze strony opiekunów.

A co do muzyki, to uważam, że ona powinna łączyć, a nie dzielić. To czego człowiek słucha to jego sprawa. Denerwuje mnie jak inni krytykują czyjeś gusta. Chodzi tu o muzykę normalną, a nie mającą kogoś obrażać chodzi tu np. o ten rap JP itd.

tomsto100 za tekst o rapie JP masz plusa i też lubię rocka i harda wink_prosty2.gif .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to bezstresowe wychowanie dzieciaków to naprawde ktoś mało inteligentny musiał na to wpaść...Akurat pare dni temu przechadzałem się po Empiku jak to lubię czasami robić i usłyszałem (trudno było nie usłyszeć) rozmowę matki z synkiem na oko 5-6 lat. Chociaż raczej był to monolog ze strony małego który zatrzymuje się przy jakiś zabawkach i mówi "Kup mi to bo jest super" matka coś odpowiada ciszej że chyba nie kupi. No co syn "Masz mi to idiotko kupić bo powiem tacie i będziesz miała przerąbane" Jak to usłyszałem to naprawde miałem ochotę podejść do tego dzieciaka i mu czasnąć porządnie. Co naprawdę rzadko się u mnie zdarza ponieważ jestem typem gościa który ma innych ludzi którzy do niczego nie są mi nazwijmy to potrzebni gdzieś, mogą robić co im się względnie podoba póki mnie to nie rusza. Teraz ja się pytam jeżeli na tym ma polegać takie wychowanie to kim zostanie ten mały chłopiec w przyszłości ? Jakimi wartościami będzie się kierował ? Dla mnie nie ma takiego czegoś jak bezstresowe wychowanie dziecka, ponieważ on musi wiedzieć jakie są granice zachowania, i co mu grozi po przekroczeniu ich.

Ot taka moja refleksja na ten temat co mnie naszła i chciałem się podzielić bo poczytałem że paru forumowiczów poruszyło w swoich wypowiedziach ten temat :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma złych ludzi. Są ludzie dobrzy i ludzie... dobrzy, którzy zeszli na złą ścieżką smile_prosty.gif Ale za to istnieją niestety takie cechy (nie tylko u młodych), jak np. bezczelność, chamstwo czy kompletna ignoracja otaczających nas ludzi. I występuje to u młodego pokolenia coraz częściej. Nie jest to jednak wina samych dzieci - jedynymi winnymi są tutaj rodzice pozwalający pociechom na zbyt dużo (tzw. "bezstresowe wychowanie").

A propos. Ostatnio, (po części, dzięki Kociemu Czołgowi ;) i jego tekstu w "urlopowaniu") wpadłem na pewną refleksję.

Otóż, kiedy oglądałem "Poskramiacza psów", doszedłem do wniosku, że za złe zachowanie psa, są odpowiedzialni wyłącznie ludzie ("Psy odbierają emocje ludzi i pokazują je tak, jak umieją" - czy coś w tym stylu Cesar powiedział). Otóż, podobnie jest z ludźmi - od małego, kształtuje się człowiek ( jego charakter), rodzice są w dużym stopniu za to odpowiedzialni. Jasne, są inne czynniki, ale rodzice powinni niwelować ich zły wpływ.

A co do muzyki, to uważam, że ona powinna łączyć, a nie dzielić. To czego człowiek słucha to jego sprawa. Denerwuje mnie jak inni krytykują czyjeś gusta. Chodzi tu o muzykę normalną, a nie mającą kogoś obrażać chodzi tu np. o ten rap JP itd.

Da mnie muzyka (normalna) tylko łączy, natomiast często to, jakiej człowiek słucha muzyki, mówi o jego charakterze, to są stereotypy, ale sprawdzające się nader często, oczywiście wyjątki są, nie określam nikogo na podstawi muzyki, jakiej słucha, ale to po prostu ważna "wskazówka" co do charakteru.

Mnie tam, z rzeczy muzycznych, denerwuje parę:

- ktoś kto krytykuje, lub narzuca innym swój gust muzyczny (np. jak ktoś w miejscu publicznym, słucha muzyki z głośników komórki - ale to najczęściej wspomniany rap, albo jeśli ma słuchawki tak głośno, że dokładnie słychać muzykę tej osoby (aczkolwiek ja mam chyba trochę zbyt dobry słuch, jak narzekałem, że w moich słuchawkach (bardzo dobrze tłumiących, co od razu widać, słychać mocno otoczenie ;)

- wszyscy pozerzy, którzy słuchają np. Death Metalu (nie mówię o wszystkich słuchaczach tego gatunku, ale DM, to według mnie zwykły performance na scenie i często obrażanie innych - np. Nergal), czy Rammsteina (też dużo osób, to wg. mnie pozerzy)

Nie zrozumcie tego, jak obrażanie konkretnych zespołów, po prostu takich ludzi często spotykam.

Zacznie tego słuchać, nie znając się na muzyce i rzucać teksty typu "Black Sabbath? Nergal to prawdziwy metal!" (jak dla mnie Black Sabbath, to bardziej hard rock, ale to oni byli prekursorami Metalu, a Nergal to jakiś pomniejszy DM'owiec, a w dodatku, Polska gwiazda. nie mam nic do Polskich wykonawców, ale... sami wiecie.

@bezstresowe wychowanie, klapsy

Najczęściej, nawet nie trzeba klapsa dawać, wystarczy rozmawianie z dzieckiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wychowywanie

Macie rację, że bezstresowe wychowanie jest beznadziejne, ale nie można przesadzać też w drugą stronę. Na mnie mama, czy też tata ani razu nie podnieśli ręki, a jakoś nie daje każdemu na ulicy w mordę ani nie kradnę. Jak rodzic jest mądry to i bez ingerencji pasa sobie poradzi smile_prosty.gif.

Edytowano przez Jachus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da mnie muzyka (normalna) tylko łączy, natomiast często to, jakiej człowiek słucha muzyki, mówi o jego charakterze, to są stereotypy, ale sprawdzające się nader często, oczywiście wyjątki są, nie określam nikogo na podstawi muzyki, jakiej słucha, ale to po prostu ważna "wskazówka" co do charakteru.

Tutaj się zgadzam (ale tego, co napisałeś dalej nawet nie skomentuję...), bardzo często słuchana muzyka wiele mówi o człowieku. Ja na przykład nie przepadam za ogółem metalowców, co jest z mojej strony szczytem hipokryzji, bo sam jestem nałogowym słuchaczem i maniakiem rocka i metalu w niemal każdej postaci, a ostatnio coraz bardziej wkręcam się w jazz. Wiem, że teraz obrażę połowę forum, ale nie trawię całego tego woodstockowego towarzystwa oraz stereotypowych kuców, których cechuje:

- Poczucie wyższości

- Bycie takim "krejzolem" na siłę, wymuszona spontaniczność

- Przekonanie o tym, że ich muzyka jest najlepsza, że w każdej formie niesie ze sobą jakieś wartości, a cała reszta to chłam (żeby jeszcze słuchali takiej naprawdę dobrej/ekstremalnej muzyki, a nie jakiegoś Nightwisha i Dżemu).

- Ograniczanie się tylko i wyłącznie do towarzystwa podobnych sobie osobników

- Udawanie wielkiego pacyfisty, kosmopolity, wolnomyśliciela, kiedy tak naprawdę jest zamkniętym w swoich durnych przekonaniach betonem.

- Tak naprawdę niewielkie rozeznanie w muzyce - płytotekę typowego metalowca ogranicza pamięć telefonu komórkowego i zamyka się w kilkunastu najbardziej znanych przedstawicielach danego podgatunku.

Z resztą nie tylko muzyka powie wiele o charakterze danej osoby. To jest głupota, że nie ocenia się ludzi po wyglądzie. Wygląd, czy sposób ubierania się właśnie mówi bardzo wiele o charakterze człowieka.

Edytowano przez Diex
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Dokładnie.

Co do relacji muzyka-charakter - pozwólcie, że przytoczę jedną z wypowiedzi Wojtka Cejrowskiego. Powiedział on w jednym z wywiadów, iż gotów jest słuchać najostrzejszego metalu, byleby tekst był sensowny. I za tę wypowiedź brawa - mam takie samo zdanie. I stąd równie dobrze mogę słuchać Sabatonu, jak i Elvisa Presleya, Stinga, Annie Lennox... Tekst ponad wszystko!

Dlatego denerwuje mnie np. ogólny zachwyt nad utworem "Imagine" Lennona. Zabijcie mnie, ale ta piosenka to istna pochwała komunizmu. Wrażenia słuchowe to nie wszystko.

@wychowanie dzieci - jest to jeden z nielicznych tematów, do których mam całkowicie liberalne podejście. Dzieci nie powinno się bić ani ranić psychicznie w żaden sposób. Kropka. Miłość, zrozumienie, rozmowa - to naprawdę da więcej, niż przysłowiowy klaps. Zresztą wiemy, jak często kończy się "twarde" wychowanie - wszak nie od dziś wiadomo, że wiele spośród dzisiejszych przestępców to właśnie osoby z bardzo problematyczną przeszłością.

Co innego całkiem bezstresowe wychowanie - IMO dziecko musi ponosić konsekwencje za popełnione złe czyny (jednakże nie może mieć to nic wspólnego z przemocą, czy to psychiczną, czy fizyczną). Boję się, że niedługo może dojść do sytuacji z filmu "Juno": młoda dziewczyna mówi rodzicom, że jest w ciąży. Jaka jest reakcja opiekunów? "Aha, od jak dawna jesteś aktywna seksualnie?", "w takim razie musimy cię zgłosić do szpitala, kupić ci to, to i to....". Straszne.

Diex wspomniał jeszcze o ocenianiu po wyglądzie. Broń Boże nie powinno się kogoś skreślać, ze względu na to, że jest pryszczaty, trędowaty, ma szczękę jak Terminator, albo wręcz przeciwnie itd. Jednak... cholera, nie wiem, jak to jest, ale zwykle wygląd ma bardzo wiele wspólnego z charakterem. Bo powiedzcie: czy widzieliście kiedyś drobnego, chudego jak szczapa dresa w okularach? Albo czy widzieliście kiedyś typowego "nerda" z wyglądem Brada Pitta?

Edytowano przez Dawid2207
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekonanie o tym, że ich muzyka jest najlepsza, że w każdej formie niesie ze sobą jakieś wartości, a cała reszta to chłam (żeby jeszcze słuchali takiej naprawdę dobrej/ekstremalnej muzyki, a nie jakiegoś Nightwisha i Dżemu).

Rozbawiło mnie to. Najpierw piszesz, że nie podoba Ci się uważanie własnej muzyki za najlepszą, a potem sam to robisz. :)

Ja również uwielbiam rock i metal, ale zdarza mi się słuchać również innych gatunków. I wcale po mnie nie widać, że słucham ciężkiej muzyki. :) No może poza jedną koszulką z logiem zespołu. Tak to chodzę ubrany "zwyczajnie".

Jeśli chodzi o tekst, to ma on dla mnie duże znaczenie tylko w polskojęzycznych utworach, bo tam nie ma przebacz - wszystko zawsze rozumiem. W utworach po angielsku trzeba się skupić, żeby poznać tekst, a czasem i tak nie jestem w stanie wszystkiego przetłumaczyć. Więc tam jak śpiewają o pierdołach, to nawet nie staram się zrozumieć. :)

Co do dzieci, to wychowanie bezstresowe jest złe. Nie należy ich bić, ani nic, ale jakieś szlabany jak najbardziej. To co niektóre teraz wyprawiają czasem przechodzi ludzkie pojęcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, w swojej wypowiedzi o wychowaniu miałem to na myśli, że nie można całkowicie dziecka pozostawić sobie. W sensie bezstresowemu wychowaniu bo takie coś dla mnie nie istnieje. Ale jak któryś z moich przedmówców wspomniał trafnie zaznaczyć wyraźną granice tego co wolno, a czego nie. Nie przesadzając w drugą stronę rzecz jasna w kierunku jakiekolwiek agresji bo to powoduje gorsze skutki niż obojętność na wychowanie dziecka. A co do tematu wyglądu i oceniania po nim to tak było, jest oraz będzie. Ponieważ człowiek jest wzrokowcem, czy tego chcemy czy nie patrzymy na kogoś i nasz mózg analizuje i podpowiada nam z zebranych kiedyś informacji jakim prawdopodobnie czlowiekiem może być dana osoba. Oczywiście pomyłki są bardzo częste, ale sami zauważcie że patrzycie na kogoś i co ? pierwsze co to próbujecie go analizować po tym jak wygląda i jaki pewnie ma typ charakteru. Tacy już jesteśmy... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbawiło mnie to. Najpierw piszesz, że nie podoba Ci się uważanie własnej muzyki za najlepszą, a potem sam to robisz. smile_prosty.gif

Nie, czemu? Gdzie ja coś takiego napisałem? smile_prosty.gif Po prostu nie uważam muzyki chociażby tego przytoczonego Nightwisha za szczególnie wartościową. Skoro wszyscy mogą naśmiewać się z tandety gwiazdeczek pop, to ja mogę naśmiewać się z tandety gwiazdeczek metalu. A tak poza tym to wcale nie sądzę, że muzyka musi nieść ze sobą jakieś wartości.

Jeśli chodzi o tekst - czasem jest świetnym dopełnieniem genialnej piosenki, czasem wręcz psuje jej odbiór, czasem po prostu sobie jest... Ale nie przesadzałbym też, że jest taki znowu ważny - zdaję sobie sprawę, że to skrajny przykład, ale chyba nikt nie będzie zwracał uwagi na teksty z debiutanckiego krążka kapeli Ruins o uroczej nazwie Satanic Bitchpenetration wydanej nakładem wytwórni Fistbang Records =D

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś "żeby jeszcze słuchali takiej naprawdę dobrej/ekstremalnej muzyki, a nie jakiegoś Nightwisha i Dżemu". Ja to zrozumiałem tak, że twoim zdaniem to nie jest dobra muzyka i powinni słuchać jakiejś lepszej (czyli takiej, która Tobie bardziej się podoba). Może chodziło Ci o coś innego, ale musisz przyznać, że można to było tak odebrać. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj się zgadzam (ale tego, co napisałeś dalej nawet nie skomentuję...)

Hm?

Ja na przykład nie przepadam za ogółem metalowców

Cóż, ja też.

Straszny upał, plaża w Hiszpanii, a parę metrów od Ciebie jest jakaś grupka (Polskich) w czarnych glanach/trampkach, czarnych bluzkach, czarnych spodniach...

Co do dzieci, to wychowanie bezstresowe jest złe. Nie należy ich bić, ani nic, ale jakieś szlabany jak najbardziej. To co niektóre teraz wyprawiają czasem przechodzi ludzkie pojęcie.

Ja nie pisałem, że należy je bić, ale to kwestia konkretnego rodzica.

Jeden da szlaban, drugi klapsa, ale to wszystko zależy od kontekstu.

Czasem, by się to przydało (np. opisana sytuacja w empiku), kiedy argumenty normalne nie przemawiają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...