Skocz do zawartości
niziołka

Forumowicze o Sobie X

Polecane posty

Nie jestem inwalidą, ale mam chyba coś takiego podobnego diagnozowannego przez co jestem bez pracy i otrzymuje rentę od ZUSu.

Ale chyba nie powinno nic się stać przy grze w piłkę kopaną, bo tak 3tygodnie temu grałem w nią z kuzynami mojej dziewczyny i żadnego urazu nie dostałem.

Edytowano przez Muchotrix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem inwalidą, ale mam chyba coś takiego podobnego diagnozowannego przez co jestem bez pracy i otrzymuje rentę od ZUSu.
Czyli masz któryś stopień niepełnosprawności. I trudno powiedzieć, że przez nią właśnie nie masz pracy, bo w wielu wypadkach, w szczególności przy lekkim i umiarkowanym jej stopniu, można normalnie pracować, ew. z pewnymi ograniczeniami. Jednak zwykle po rozwiązaniu problemów z dojazdem, spokojnie można wykonywać pracę intelektualną :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie po prostu jedna rzecz, lekarz zalecił mi bieganie, jazdę na rowerze mimo tego, że taki wysiłek sprawi mi ogromny ból w obu kolanach. Miałem robiony rezonans magnetyczne, stwierdził, że niepotrzebnie, nie wspominając o tym, że nawet nie spojrzał na zdjęcia. W sobotę idę do innego specjalisty ortopedy, jestem ciekaw co mi powie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn ma stopień niepełnosprawnośći, wszędzie słyszy że pracodawcy poszukują takich do pracy przeważnie w ochronach. Jak idzie na rozmowę po pokazaniu tego orzeczenia nie mając całkowitego pojęcia dlaczego odrzucają go. W tej chwili niema pracy,ani żadnych pieniędzy. Nie mając nic do stracenia poszedł starać się o rentę, na komisji powiedzieli mu: z czym pan przychodzi przecież pan jest zdrowy. Ja w tej chwili się pytam: na jakiej podstawie dostał to orzeczenie jeśli ZUS uznał że jest zdrowy. Nie chcę pisać co myślę o ZUS bo wyleciałbym z tego forum jak kuzyn z komisji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może iść do tych, od których słyszy, że poszukują niepełnosprawnych do pracy. Nie znam tej osoby i nie byłam świadkiem tych rozmów, więc nie wiem, jaka może być przyczyna. Wiem natomiast, że także niepełnosprawność musi być dopasowana do pracy w miejscu, które chętnie przyjmie osobę niepełnosprawną. Np. o ile nie ma problemów komunikacyjnych, osoba z niepełnosprawnością ruchową może pracować w call-center. Będzie miała na tę pracę większą szansę, niż przedstawiając jaskrawy przykład - niemowa. Natomiast nie wydaje mi się żadną tajemnicą, iż wszelkie instytucje i urzędy odpowiedzialne za przyznawanie rent aż do przesady upewniają się, czy dana osoba na nią zasługuje*.

* znam przypadek, kiedy lekarz z komisji niby przez niezdarność upuścił jakiś przedmiot na ziemie przy osobie ze stwardnieniem rozsianym (w okresie pogorszenia), aby się upewnić, czy odruch nie będzie silniejszy od choroby :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZUS to inna para kaloszy. W ogóle to powinna być jedna instytucja d/s niepełnosprawności/ Bo ZUS widzi inaczej, a ktoś inny jeszcze

Z tego co ja słyszę- to lepiej mieć umiarkowany stopień niepełnosprawności niż papier ze studiów. To w ogóle jest najciekawsze- człowiek ma orzeczenie i jest chory, a chcą przyjmować takie osoby np na produkcję lub ochrony. Prawda jest taka- że firmy mają płacone do osoby niepełnosprawnej. Im większy stopień tym chętnie takie osoby są zatrudniane. Z drugiej strony są różne symbole/przyczyny niepełnosprawności. Znam osoby które mogą mieć tak napaćkane w papierach, że osoby takie rzadko mają szansę na pracę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, pozwól, że powitam Cię w gronie forumowiczów. Przestrzegaj regulaminu a będzie dobrze.

Jak wam wakacje mijają? Przede mną jeszcze dwa miesiące leniuchowania. Przez te moje kolana muszę zrezygnować z wielu aktywności, jeszcze tylko dwa tygodnia przyjmowania leków i chyba powinno być dobrze i może w końcu wezmę się za siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu z was mnie kojarzy na Forum Actionum. Strzelam też, że większość odbiera mnie negatywnie, by nie rzec jako kolejnego trolla. Wbrew pozorom, tak jednak nie jest - mniej więcej od początku wakacji chciałem przeprowadzić pewien eksperyment - pisać "niecodzienne" posty, ale za to z pełnym zachowaniem ram języka polskiego. Czy doświadczenie się udało - nie wiem, nie wiem też, czy będę chciał kiedykolwiek opublikować jego wyniki. Odczuć jakich po nim doświadczyłem, również wolałbym nie komentować. Piszę tutaj z ważniejszą kwestią: jestem winien przeprosiny wielu Moderatorom. Poczynając od rankina, przez P_aula, dobrego słowa ode mnie domaga się pewnie także Lord Nargogh, czy którykolwiek Super Moderator, który powstrzymywał wyżej wymienionych przed wlepieniem mi bana.

Chciałbym tutaj jeszcze podziękować za włożony trud i pracę użytkownika Black Shadow, który objaśnił mi pewne kwestie. Uzasadnił, że moja "wojenka" nie ma sensu.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W taką pogode rzeczywiście nieźle można się przypiec :) przy tej temperaturze podczas treningów biegowych jest tak gorąco że biegam bez koszulki, a to wiadomo skutkuje przypiekaniem. Wyglądam jakbym był miesiąc w Egipcie, a miałem już urlop, ale również mam kolejny jeszcze icon_wink.gif co do pytania Perun na spieczoną skóre najlepszy jest lodowaty prysznic, oj tak...a potem osobiście od dłuższego czasu używam i jestem bardzo zadowolony balsam mleczko kakaowe. Świetna rzecz, tak natłuszcza skórę, że ani nie schodzi oraz nie piecze już po godzinie. Ogólnie polecam, pewnie są jeszcze jakieś sposoby typu jogurty, mleko czy coś tam jeszcze ale nigdy niekorzystałem z tego. Wolę jednak tego typu rzeczy zjadać, niż się nimi oblepiać :)

Ale co do pogody wreszcie chłodniej, bo przez te upały człowiek strasznie zamulony chodził, znaczy się chłodniej mam tutaj na myśli "tylko" 24C w aktualnej chwili :) Podobno weekend ma być z taką temperaturą na szczęście. Ale przyjdzie jesień, i co niektórym będzie brakować upałów, nastanie czas ponurych dni i zimnych nocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w Gdańsku na tym całym jarmarku Św Dominika, ciotka się czepiała że będzie zimno, a tutaj w miarę ciepło że kurtki nie musiałem zakładać, ale teraz...zerwał się lekki wiaterek ale dalej ciepło.

Nie to co wczoraj, taki zaduch że w autobusie z pasażerów nikt nie raczył trochę okna otworzyć, ale dla mnie to tylko 4przystaki takiej jazdy i kawałeczek do laczkowania :P na basen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka pogoda jaka była przez ostatnie dni, to dla mnie była wielka męczarnia. Normalnie chodzę na nogach do miasta 20 minut, a przedwczoraj ustaliłem rekord 50min. A powrót to:

- ławeczka,odpoczynek, napić się.

Na szczęście dziś wieczorem w końcu zlało, i zrobiło się chłodniej. Mam nadzieję że już nie powrócą takie straszne upały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mack jak ja zazdroszczę Ci biegania. Nie mogę sobie pozwolić na ten luksus z powodu kolan. Na każdego jadącego na rowerze czy biegającego patrzę jak na celebrytęicon_smile.gif. Na szczęście od dnia dzisiejszego mogę sobie pozwolić na przejechanie 30 km dziennie na rowerze.

A co do upałów i opalania. Mi zimny prysznic niestety nie pomógł. Tak się spaliłem, że przez dwie noce nie mogłem normalnie spać, bo czułem się jakbym leżał w piekarniku. Skóra teraz schodzi płachtami. Mam nadzieję, że przynajmniej zbrązowieje.

Edytowano przez Perun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perun, ale zawsze coś nawet na tym rowerku, każda aktywnośc fizyczna jest ważna dla organizmu. Najważniejsze żeby miało się tyle chęci, aby ruszyć się z domu i iść coś porobić typu rower, bieganie, czy nawet zwykły spacer jak ktoś nie moze pozwolić sobie na więcej. Wczoraj u mnie chłodniej już było. Miałem nadzieje że tak już pozostanie...a dzisiaj się budze po imprezie i gorąco że wyleżeć w łóżku nie można, masakra :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy ludzie nie zasługują by ich nazywać człowiekiem tylko ścierwami. Tata mój rano zmierzając do pracy znalazł przy śmietniku szczeniaka w kartonowym pudełku. Co prawda miał jedzenia, ale... w zakręconym słoiku. Nie rozumiem takich ludzi. Jak można w ten sposób pozbywać się zwierzaka. Pewnie, lepiej podrzucić pod śmietnik albo podrzucić komuś na podwórko. Po co fatygować się z szukaniem nowego właściciela, jak może sam się ktoś ulituje. Całe szczęście znaleźliśmy mu nowy dom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo przy śmietniku kręcą się ludzie kilka razy dziennie i podrzucający liczył na to, że ktoś go szybko znajdzie?

Ale nadal jest to głupota i zrzucanie odpowiedzialności na przypadkową osobę, która jest na tyle przyzwoita, żeby psa nie zostawić. Schronisk funkcjonuje na tyle dużo, że jeśli ktoś chce się pozbyć zwierzaka, to bez problemu znajdzie takie, które go przyjmie.

Zresztą nie rozumiem po co się spinasz, podrzucenie to i tak lepsza metoda niż np. topienie.

?Przypomina mi się zaraz żart o Stalinie i "a mógł zabić".

Edytowano przez Fivtyen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że jesteś przeciwnikiem praw zwierząt to twoja sprawa. Ja natomiast jest zwolennikiem, żeby wszelkie kary za znęcanie czy inne występki bardziej zaostrzyć. A piszę tak ponieważ do takich ludzi nie mam szacunku, może przesadziłem, trudno. Jak chciał zwierzaka się pozbyć to mógł chyba zrobić w inny sposób np. ogłosić, że odda, czy szukać mu nowego domu w gronie znajomych. Pies też coś czuje, zwłaszcza mały szczeniak. Wielu ludzi jest w stanie zrobić krzywdę, tym bardziej małemu, bezbronnemu pieskowi. I teraz na mnie polecą hejty za moją opinię.

Edytowano przez Perun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam psy i inne zwierzęta, dlatego jeśli zobaczę jakoś krzywdę, to nie mogę tego zdzierżyć. Sam jak zobaczyłem tego pieska, to aż mnie za gardło ścisnęło. Był przerażony, skomlał non stop i cały czas się chował. Dla psa to też jest ogromny stres, mimo, że to tylko zwierze. Żałuję tylko, że nie mogłem go zatrzymać. A postępowanie mojego taty, jak najbardziej jest godna naśladowania.

Kiedyś też sam znalazłem szczeniaka, tylko ten znajdował się w torbie foliowej. Byłem wyrzucić śmieci, patrzę a ta torba się rusza. Zaglądam a tam malutki szczeniak, skundlonego bernardyna. Od razu do domu z nim, nakarmiłem go i poszukałem domu. Wziął go mój kolega, niestety po roku pies zdechł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie aż czasem się zastanawiam, czy ludzie to ludzie, czy dzikusy i idioci- kompletnie nie rozumiem, jak tak można postąpić z psem, a zwłaszcza małym.

Małe pieski i kotki są urocze i nie wiem, jak można je porzucać. Również jestem za zaostrzeniem kar dla takich "podrzucaczy".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzę tylko, że nie miało miejsce żadne znęcanie się,

Nie, w ogóle. Szczeniak miał tam jak u Pana Boga za piecem. Pełny komfort i full wypas. Ciekaw jestem czy jakbym Cię zamknął w klatce, z której nie mógłbyś wyjść (a dla szczeniaka karton jest taką klatką) przy panujących obecnie temperaturach, to pewnie piałbyś z zachwytu. Żarcie też bym Ci zapewnił. Dostałbyś wielką konserwę, która starczyłaby na miesiąc. Natomiast otwieracz do puszek musiałbyś sobie już sam wynaleźć. Życzę powodzenia. Szczególnie jak byłbyś paskudny na mordzie, bo wtedy zmniejsza się szansa, że Cię ktoś przygarnie. Przecież nie znęcałbym się w takiej sytuacji nad Tobą, po prostu pozbyłbym się problemu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie lubię osób które tylko jak pies jest mały to się nim jarają. Gdy już podrośnie to właściciele zapominają o nim. Przykładem jest sąsiad mojej cioci u którego dawno temu zawitał jakiś szczeniak. Wtedy tylko ciągle teksty typu "ale on uroczy", "daj mu więcej mleczka", "jak on ślicznie szczeka". Po roku jednak pies podrósł i się znudził właścicielom. Cały czas był uwiązany na łańcuchu i rzadko kiedy ktoś tego psa spuszczał, a kolejny rok później już go nie widziałem. Sąsiad twierdził, że pies zdechł, ale nie wiem ile w tym prawdy. Póki co mój dzielny kundelek żyje ze mną już jedenasty rok i ma się bardzo dobrze :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Melon, Twoja wypowiedź jest w tak wielu miejscach sprzeczna i niedorzeczna, że aż boli, kiedy się czyta. Nazywasz zwierzęta rzeczami, potem nazywasz ludźmi zwierzętami, którzy się tego wypierają (do tego mówisz, że słusznie), wcześniej jeszcze rozróżniasz prawa zwierząt i ludzi z powodu posiadania przez nas rozumu. Zaprzeczenie zaprzeczenie bije zaprzeczeniem.

2. O MÓJ BOŻE, zwierzęta się teraz skóruje na tzw. żywca? Bez uprzedniego zabicia?

3. Zgadzam się z tym, ze mamy prawo korzystać z obecności zwierząt, zabijając je w celu pozyskania mięsa, skóry i innych produktów, ale MAMY OBOWIĄZEK minimalizowania ich cierpienia. A porzucenie w kartonie bez dostępu do jedzenia i wody nie jest minimalizowaniem cierpienia. Jest bestialstwem.

4.

Dzisiaj mężczyzna kupuje gotowe produkty w sklepach, nie idzie do wojska bo nie musi. I wiertarki nie umie utrzymać w ręce. Jest jakąś zniewieściałą ciamajdą. Nie muszę chyba tłumaczyć, co chcę tym przekazać.

Śmieję. Jako ludzie dążymy do wygody, dążymy do poprawienia komfortu i standardu życia. Niech ubojem i wierceniem zajmą się ludzie, którzy to lubią, którzy mają taki zawód. Nie muszę tego robić, bo właśnie na tym polega społeczeństwo. Na podziale obowiązków. Jeżeli tego nie rozumiesz, tylko chcesz zmuszać wszystkich do posiadania "męskich" umiejętności, to może wróć do czasów jaskiniowców, tam było to bardzo cenione.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...