Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Nasze Kaszanki

Polecane posty

Według mnie... Call of Duty 4 - tryb single player. Ludzie zachwycają się wartką akcją, świetnymi misjami, a zupełnie nie przeszkadza im zerowa AI wrogów, przy których duszki z Pac Mana zdaja się wykazywać niesamowity zmysł taktyczny. Schemat działania AI w CoD4 to zespawnować się, dobiec do punktu i otworzyć ogień. Zupełnie mają w nosie to, że ktoś do niech strzela. Czasem kucną, ale zupełnie przypadkowo. Być moze wódz nakazał im robienie przysiadu co 20 sek w ramach jakiegoś programu "be fit" czy cuś... W sumie wystarczy nacelować na punkt w którym zatrzymują się kolejne klony i przydusić spust czymś cieżkim (np. encyklopedią - przydaje sie w grach ;) ), a po paru sekundach na miejscu wyrasta stos trupów. Samo spawnowanie się wrogów tez jest fajne. Wysypują się dziesiątkami z malutkich domków, dopóki nie stąpniemy na trigger, który popycha akcję do przodu. Myslę, że naturalna zdolność żołnierzy Al Asada do kompresjii pomogła by przy opracowywaniu nowych wersji WinRARa. Sama kampania jest strasznie krótka i na poziomach niższych niż "zaprawiony w boju" (lepsze by bylo tylko "utwardzony") przejście jej zajmuje ok. 4h. Dobrze, że multi jest genialne i rekompensuje skazy na singlu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa kaszanka z jaką do tej pory miałem "przyjemność" to niestety dzieło (niespodzianka) Polaków - Exterminacja. Nawet nie chodzi o to, że twórcy nie spełnili swoich obietnic (kto tak naprawdę wierzył, że w grze będzie sterowanie głosem?), ale o to, że kilka naprawdę ciekawych pomysłów zostało pogrzebanych przez mierną realizację. Już oprawa audiowizualna nie nastraja optymistycznie - gry starsze o 2-3 lata (Earth 2140, Dark Colony, ...) wyglądają o wiele lepiej, a możliwość powiększenia obrazu tylko pogarsza sytuację (taaaakie kafle widać na zbliżeniach). W przypadku oprawy dźwiękowej broni się tylko muzyka, ubogi arsenał speechów przyprawia o drgawki. Całą reszta też "leży" - "desanty" wrogich sił w kampanii to prostackie pojawianie się jednostek blaszaka znikąd, z kilku wydumanych surowców tak naprawdę w ogromnych ilościach zużywa się tylko Ekstrakt (?). Z innych "ciekawostek" - na panelu zarządzania budynkami lista jest uporządkowana w jakiś zagadkowy sposób, zarządzanie grupami jednostek zostało niepotrzebnie skomplikowane a budynki stawia się na "chybił-trafił", bo nie ma jak sprawdzić, czy dana konstrukcja znajduje się w zasięgu elektrowni czy też nie. "Walka" na kilku planetach to fikcja - przede wszystkim trzeba pilnować miejsca pobytu statku-matki, wydarzenia na pozostałych planetach nie mają żadnego znaczenia (z wyjątkiem "desantów"). Grę dobijają bugi - z statku transportowego potrafią niespodziewanie "wyparować" przewożone jednostki, dziwne rzeczy dzieją się też w przypadku przekroczenia na danej planecie limitu jednostek a kampanii nie da się ukończyć (gra się sypie). Aha, wymagania sprzętowe porażają, przypuszczam, że na sprzęcie podanym jako minimum grać się nie dało - na lepszym (bliskim zalecanym) w pewnym momencie płynność zapewniała już tylko 640x480 i prędkość ustawiona na 0.2.

Nie rozumiem jednej rzeczy - w jaki sposób taki gniot dostał w CDA 9-tkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wpadką stulecia okazał się (co było do przewidzenia) Driver 3. To co twórcy obiecywali napalało mnie na niego jak nic, ale już od początku troszkę śmierdziało....

Driver 3 okazał się WIELKĄ, CUCHNĄCĄ ściemą.

Co dla mnie było poniekąd szokiem. Zapowiadał się MEGAHIT wyszła MEGAkaszanka, która wpieniła wszystkich graczy, którzy uwierzyli Reflections i Atari. Po drugim filmiku (które swoją drogą są świetne) wysiadłem. Zaryczałem głośno i w Wordzie napisałem 300 razy : Nie będę wierzył w cuda, nie będę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorszą grą, w jaką przyszło mi zagrać to Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura. dziwaczny świat, nijaka fabuła, skopane menusy i sterowanie, grafika sprzed 5 lat (względem daty premiery gry)... po jednym popołudniu z tą grą wywaliłem to w cholerę z dysku, nie szarpiąc sobie dłużej nerwów. ale i tak Arcanum wyrządził mi ogromną krzywdę - zraził mnie do wszelkich erpegów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorszą grą, w jaką przyszło mi zagrać to Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura. dziwaczny świat, nijaka fabuła, skopane menusy i sterowanie, grafika sprzed 5 lat (względem daty premiery gry)... po jednym popołudniu z tą grą wywaliłem to w cholerę z dysku, nie szarpiąc sobie dłużej nerwów. ale i tak Arcanum wyrządził mi ogromną krzywdę - zraził mnie do wszelkich erpegów...

Arcanum jest grą dosyć oryginalną, ale żeby zraziła do wszystkich RPGów to stwierdzenie jest dosyć śmieszne. Arcanum to bardzo oryginalna gra, która nie każdemu może się podobać (chociaż z osądem fabuły się nie zgodzę, jest całkiem niezła, a granie magiem bardzo fajne) i nie ma żadnego związku z takimi hitami jak BG, Icewind Dale, Planescape czy Fallout :).

Mnie bardzo zawiódł Loki. Po tym co prezentował sobą Titan Quest miałem nadzieję, że Loki złagodzi gorycz po tym nieudanym produkcie i znów (bo akurat wtedy D2 mi się przejadło) będę spędzał całe noce, na przebijaniu się przez tysiące wrogów i zbieranie itemków... niestety ciekawa była tylko pierwsza kraina (w moim przypadku mitologia Nordycka) i tam grało mi się jeszcze całkiem przyjemnie mimo za słabego kompa... potem było już coraz nudniej, coraz mniej chęci grania... i skończyło się na tym, że nie przebrnąłem już przez mitologię Aztecką i grę skasowałem (mam gdzieś co prawda savy i może kiedyś wrócę ale nie teraz). Jedynym plusem tej gry było to, że razem z nią dostałem książkę Kłamca (o której wcześniej tylko słyszałem na Polconie) która okazała się wspaniałą lekturą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najwieksza kaszanka to Diablo 2 w trybie single. Plytki klimat i nuuda. Diablo bylo gra wspaniala, ktora gralem na psx, pozniej na pc. Przeszedlem ja niezliczona ilosc razy, a kiedy wyszedl dodatek to chyba zarwalem 2 nocki na bnie^^.

Dla sprostowania D2 na multi jest gra niezwykle wciagajaca, ale na singlu nigdy nie chcialo mi sie zabic nawet Mephisto. Jak mozna przez cala gre robic podobne questy-_-? Ja wiem ze to hack'n'slash ale np w Lokim byly misje rozne i nie zawsze trzeba bylo robic to samo.

TO JEST MOJA OPINIA WIEC NIE PROBUJ NIC MOWIC O SWIETNOSCI DIABLO 2, BO I TAK MNIE NIE PRZEKONASZ.

Z nowszych gier to chyba Bioshock. Zeby nie bylo, gra jest swietna, ale klimat nie wyszedl im tak dobrze jak bym JA chcial, zawsze mnie fascynowaly tajemnicze miasta podwodne, bo jestem fanem Call of Cthulhu, ale tutaj klimat byl jak dla MNIE sredni.

To chyba wszystko, a i sorki za brak polskich znakow ale pisze z niemieckiego maca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcanum jest grą dosyć oryginalną, ale żeby zraziła do wszystkich RPGów to stwierdzenie jest dosyć śmieszne. Arcanum to bardzo oryginalna gra, która nie każdemu może się podobać (chociaż z osądem fabuły się nie zgodzę, jest całkiem niezła, a granie magiem bardzo fajne) i nie ma żadnego związku z takimi hitami jak BG, Icewind Dale, Planescape czy Fallout :).

hmmm... może i rzeczywiście Arcanum do rolplejów mnie nie zraził? a może ja niechęć do RPG-ów mam zakodowaną w genach? :lol: nie wiem, lecz faktem jest że A:oSaMO to pierwszy erpeg w jaki zagrałem i wrażenia po sobie pozytywnego nie zostawił. tym niemniej jak się nadarzy okazja (np dadzą w CD-A jakiś RPG) będę próbował siebie przekonać do tego gatunku (prawie się to udało Morrowindowi ;) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... może i rzeczywiście Arcanum do rolplejów mnie nie zraził? a może ja niechęć do RPG-ów mam zakodowaną w genach? :lol: nie wiem, lecz faktem jest że A:oSaMO to pierwszy erpeg w jaki zagrałem i wrażenia po sobie pozytywnego nie zostawił. tym niemniej jak się nadarzy okazja (np dadzą w CD-A jakiś RPG) będę próbował siebie przekonać do tego gatunku (prawie się to udało Morrowindowi ;) )

Proponuję zakupić za 20 złociszy złotą edycję Baldur's Gate (BG1+ dodatek i BG2+ Tron Bhaala) jeżeli ta seria cię nie przekona to faktycznie masz zakodowaną niechęć do RPGów.

Moim zdaniem najwieksza kaszanka to Diablo 2 w trybie single. Plytki klimat i nuuda. Diablo bylo gra wspaniala, ktora gralem na psx, pozniej na pc. Przeszedlem ja niezliczona ilosc razy, a kiedy wyszedl dodatek to chyba zarwalem 2 nocki na bnie^^.

Dla sprostowania D2 na multi jest gra niezwykle wciagajaca, ale na singlu nigdy nie chcialo mi sie zabic nawet Mephisto. Jak mozna przez cala gre robic podobne questy-_-? Ja wiem ze to hack'n'slash ale np w Lokim byly misje rozne i nie zawsze trzeba bylo robic to samo.

Oj bluźnisz synu bluźnisz :lol: . A tak na serio, D2 tak ma, że wiele osób ją kocha ale równie wiele nienawidzi uważając, że D1 FTW!!!!... i obie strony w sumie mają rację, więc nie będę cię przekonywał o wielkości Diablo 2, Mi się D2 i na singlu podobało chociaż teraz nie wyobrażam sobie gry na singlu bo kto na singlu będzie podziwiał moją uber czarkę w pełnym secie Tal Rasha :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się D2 i na singlu podobało chociaż teraz nie wyobrażam sobie gry na singlu bo kto na singlu będzie podziwiał moją uber czarkę w pełnym secie Tal Rasha :D.

Uber czarka? :D Chodzisz nią na UT? :P dziwne...

p.s tak nawiasem mówiąc set Tal Rasha to nic wielkiego :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Rzadko kiedy zdarza mi się roczarować wogóle jakąś gierką. Zazwyczaj długo rozmyślam na zakupem i przed isntalacją i tylko mi to na zdrowie wyszło. Nie mam jakieś gierki, którą uważam za totalnie spartoloną, najwyżej lekkie rozczarowanie. Chociaż.... nie nawet na PSone nie mogę sobie żadnego większego kaca przypomnieć.

Jest tylko jedna, w którą nie grałem, ale już p ozapowiedzi uznałem, że lepiej jej nie tykać. Mam na myśli Painkiller: Overdose. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć tej optymistycznej zapowiedzi - to zupełnie nie pasowało do Painkillera (tzn. materiał o grze, nie zapowiedź), jakiego znałem! Jakieś strasznie niestraszne i nie zabawane parodie przeciwników i miejscówki, z których niewiele się wybija ponad stęchlizne. Słowo daję, nie wiem, czy zamordować Epic, że zlecił projekt innej ekipie (zamiast "czeski film" mówiło by się "czeska gra" - gdyby nie Mafia...) czy też cieszyć się, że przynajmniej z tą fuszerką nie będę kojarzył polaków. A szkoda - Z chęcią bym odświeżył znajomośc z Zabójcą Bólu. No cóż...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 3 ofc... jak można tak zwalić taką serię...

No i wg. mnie Oblivion (kilka ciekawych rozwiązań, lecz więcej nieciekawych, jak dziadowski ekwipunek, zaklinanie itemków itp.)

Ja gothica do kaszanki bym nie dał ale prawda jest taka że kilmatu 2 a co dopiero 1 nie trzma :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem niewymagajacy i ogolnie gry uchodzace za kaszany sa dla mnie dosc przyjemne, ale musze przyznac ze Maluch Racer i Poldek Driver nie mialy w sobie niemal nic co by przykulo moja uwage na dluzej. Najgorsze bylo to, ze w czasach gdy wyszly (jakies piec lat temu) moj sprzet byl wowczas naprawde mocny, a te dwie kiszki osmielily sie klatkowac tym samym jeszcze bardziej obnizajac jakosc doznan plynacych z rozgrywki.

PS Do dzisiaj mam tego samego kompa bez najmniejszego upgrade'u i ostatnia gra jaka mi sie na nim odpalila to Sam and Max :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Najlepsza" kaszanka w jaką grałem?

Musze się głęboko zastanowić...

... Battle of Honour: Red Baron- strzelanka samolotowa od CITY Interactive. Nie wiem po co tą dychę wydawałem. Można chyba jedną misję przejść, bo później bugi, bugi, bugi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...