Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Assassin's Creed

Polecane posty

Eh, w sumie za bardzo nie wiem o czym ta dyskusja skoro nawet sami twórcy przyznali, że pierwsza część była dla nich niczym innym jak demkiem technologicznym plus wprowadzeniem do głównej fabuły ;) (bo tak naprawdę dowiadujemy się, że coś jest bardzo na rzeczy dopiero po finałowej walce i hologramie naszej planety z zaznaczonymi nań punktami). Gra mogła nużyć, czy graficznie się zestarzała to nie wiem, ale w swoim czasie przeszedłem ją wzdłuż i wszerz wykonując co się da, ale teraz na pewno nie zebrałbym się na podobny wyczyn ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh. Gra przebyta. Teraz czas odłożyć ja na półkę i nie wracać do niej przez 10 lat. W sumie fajnie obserwować jak Altair zmienia swoje postępowanie i charakter. Myślę, że to jedna z tych zalet, która przyciąga do siebie gracza. Ale szczerze mówiąc mam gry dośc i przejdę teraz dwójeczkę, która jest o wiele wiele bardziej ciekawa : )

PS. Black Shadow, zepsułeś mi spojrzenie na te grę. Teraz będę ją uważał jedynie za demo technologiczne z ciekawą fabułą : /

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tę grę przeszedłem przynajmniej trzy razy. Za każdym razem robiłem tak, że jeśli się dało cel zabić bez walki, ukrytym ostrzem, tak robiłem. Jak pamiętam, nie dało się tak zabić tylko handlarza niewolników i Roberta de Sable. Pozostałych można było ubić bez walki. Zwłaszcza tego Maj Addina, z Jerozolimy. To było piękne.

Ale nigdy nie udało mi się znaleźć wszystkich flag ani zabić wszystkich Templariuszy. Co w ogóle się dostaje za to? Jeśli coś się dostaje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Mam do was wszystkich grających w Assassins Creed (obojętnie która część). Czy też mieliście wyjątkowo agresywne doczytywanie szczegółów podbne do tego tu

, czy to ja mam coś nie tak z moim komputerem?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię praktycznie o wszystkim. Trawa to pikuś, bo z nią mam problemy nie tylko w AC. Doczytują mi się cienie, tekstury na budynkach, czasem nawet doczytuje mi npców na moich oczach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Też tak miałem na wersji konsolowej. Chamskie doczytywanie się wszystkiego(tekstury trawy, drzew, budynków, pojawiające się nagle postacie, obiekty) oraz często lagi, gdy gra nie nadążała wczytać wszystkiego. To były niestety bardzo częste problemy. Myślałem, że tylko na konsolach tak jest, ale widać ten problem też dotyka PC.

Czyli to raczej nie jest problem z twoim kompem tylko gra taka jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Assassins Creed I robiłem wszystko co się da czyli all zadania które tak naprawde nie były potrzebne zeby ukończyć gre, choć się ciągle powtarząły to jakoś była chęć ich wykonania. Sam się temu dziwiłem bo co do gier to raczej jestem wymagający i nawet dobra gra potrafi mnie nieraz szybko zanudzić. W AC2 też grałem lecz tam już fabuła wciągała tak bardzo że się zadań pobocznych nie chciało w trakcie robić najwyżej po ukończeniu całej gry niektóre zadania wykonałem. AC to naprawde specyficzna gra ktora wywarła na mnie spore wrazenie i napewno do niej kiedyś wrócę. Teraz tylko pragne w zagrać w część III lecz najpierw trzeba wymienić blaszaka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniałem o tym o czym teraz napiszę w temacie o AC3.

Coś ciekawego. Przeczytałem o tym na jednym forum. Gość pisał, że każdy gra w AC źle. Bo czy ktoś wyłączył radar? I resztę wspomagaczy? Zapewne nikt tego nie robił. Nawet pewnie nie wiedzieliście, że istnieje taka opcja.

Okej a teraz sedno sprawy. Z wszystkich wskazówek, które dostajemy w grze da się dotrzeć do naszego celu. Bez wskaźników na mapie. A może i nawet bez mapy (nie pamiętam czy da się wyłączyć mapę/radar). Czy ktoś tak grał?

Bo jak pamiętam to ja biegałem podziwiając widoki od punktu do punktu i o niczym innym nie myślałem. Od A do B i później leciałem uciszyć cel. Może i myślałem na tym aby sprawdzić czy znajdę cel bez radaru ale jako pospolity leń tego nie zrobiłem.

Ponawiam więc pytanie. Czy ktoś tak gra? I druga sprawa. Czy ktoś pisze się na takie wyzwanie? Ja i może odświeżył bym sobie tą serię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś ciekawego. Przeczytałem o tym na jednym forum. Gość pisał, że każdy gra w AC źle. Bo czy ktoś wyłączył radar? I resztę wspomagaczy? Zapewne nikt tego nie robił. Nawet pewnie nie wiedzieliście, że istnieje taka opcja.

Woah, a tego to akurat nie wiedziałem, w sumie to nawet specjalnie nie przeglądałem opcji aby w ogóle sprawdzić czy coś takiego jest możliwe. Niemniej to dosyć interesująca opcja, ale jakbym miał tak grać kolejnym razem to chyba bym spasował biggrin_prosty.gif Właśnie od przygód Asasynów nie oczekuję wyśrubowanego poziomu trudności tylko fajnego, wciągającego gameplayu... z tym akurat w jedynce mogły być problemy co nie zmienia faktu, że grę wymaksowałem na tyle na ile się da (ofc pomijając wszelkie znajdźki, szukanie flag nigdy mnie nie rajcowało ;p).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniałem o tym o czym teraz napiszę w temacie o AC3.

Coś ciekawego. Przeczytałem o tym na jednym forum. Gość pisał, że każdy gra w AC źle. Bo czy ktoś wyłączył radar? I resztę wspomagaczy? Zapewne nikt tego nie robił. Nawet pewnie nie wiedzieliście, że istnieje taka opcja.

Okej a teraz sedno sprawy. Z wszystkich wskazówek, które dostajemy w grze da się dotrzeć do naszego celu. Bez wskaźników na mapie. A może i nawet bez mapy (nie pamiętam czy da się wyłączyć mapę/radar). Czy ktoś tak grał?

Bo jak pamiętam to ja biegałem podziwiając widoki od punktu do punktu i o niczym innym nie myślałem. Od A do B i później leciałem uciszyć cel. Może i myślałem na tym aby sprawdzić czy znajdę cel bez radaru ale jako pospolity leń tego nie zrobiłem.

Ponawiam więc pytanie. Czy ktoś tak gra? I druga sprawa. Czy ktoś pisze się na takie wyzwanie? Ja i może odświeżył bym sobie tą serię.

Przeszedłem dwa razy pierwszą część Assassin's Creed.

Za drugim razem przechodziłem tak jak piszesz, wyłączyłem całkowicie cały HUD (nie tylko radar). Jest to możliwe w opcjach, ale dopiero po wczytaniu gry, a nie w menu głównym.

Co prawda, by dojść do niektórych celów, niekiedy spoglądałem na mapę pod TAB-em. Szczególnie do misji śledztw, bo te ciężko by było znaleźć samemu.

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka, nie znalazłem tematu dotyczącego całej serii, więc pomyślałem że tu będzie dobrze.

Moje pytanie brzmi: W jakiej kolejności należy grać w gry/czytać książki z serii AC?

Lepiej czytać ksiąszki ponieważ fabuła cała jest prawie identyczna tylko w ksiąszkach jest jej troche więcej ale polecam jak najbardziej pograć również w gry biggrin_prosty.gif ( Moją ulubiona to AC III kiedyś AC:BH)

PS: wy też nie możecie się doczekać AC Black Flag ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - Również w gry? Jezu miłosierny...

@NoSlogan97 - Najpierw przejdź normalnie wszystkie gry, tzn: AC>AC2>ACB>ACR>AC3

Potem, jak chcesz, możesz przeczytać książki, ponieważ są one napisane na podstawie gier i jest w nich to samo.

Co prawda są jakieś wątki, czy sceny których w grze nie było (nie wiem, nie czytałem), ale nie ma potrzeby czytania książki równolegle z graniem.

Jeśli chcesz sobie coś uzupełnić, to po przejściu możesz przeczytać.

Jak interesuje Cię kolejność książek, to wychodziły następująco:

1.Renesans (na podstawie AC2)

2.Bractwo (na podstawie ACB)

3.Tajemna krucjata (na podstawie AC ale ma też wątki Altaira wzięte z ACR i Bloodlines)

4.Objawienia (na podstawie ACR)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem jeszcze świeżo po przejściu AC3 (wcześniej nie było czasu) i pomyślałem że gdy wyżalę się na forum CDA to może poczuję się lepiej:) Zacząć trzeba od tego, iż nigdy nie byłem wielkim fanem tej serii. W poprzednie części grałem z większą (AC i AC2) lub mniejszą (ACB i ACR) przyjemnością. Dlatego też cieszę się że przeszedłem AC3 dopiero teraz a nie w 2012 roku. Dlaczegóż to -zapytacie (albo i nie). Ano dlatego że pewnie typował bym trzecią (a właściwie piątą) część przygód Desa to największych zawodów zeszłego roku i pewnie ostatnich paru lat. Już tłumaczę dlaczego.

1. Fabuła generalnie jest ok, bardzo interesujący i nieeksploatowany okres historyczny itd. Szkoda tylko że Connor jest tragiczne wręcz nudną postacią! Po Ezio przynajmniej wiadomo było czego się spodziewać, skoro już na pierwszym pokazanym gameplay`u zalecał się do panienek. Po Connorze spodziewałem się stereotypowego Indianina - "Na duchy przodków! To oprócz mojej wiochy istnieje inny świat? - a dostaliśmy gościa który przez całą grę wypowiada taką ilość tekstu która zmieściłaby się na kartce ze zeszytu. Drugą kwestią jest zakończenie. Pamiętam zapowiedzi twórców którzy tweetowali jak to oni się spinają i stękają żeby zakończenie było mega epickie i generalnie zmasakrowało neurony. A co dostaliśmy? Jeden wielki bełkot, z którego wynika tylko tyle że mieliśmy mieć wybór ale pewnie ktoś zadecydował że resztę dostaniemy w następnej części albo w pożal się Boże, kiepskim DLC za 50zł. To że nie było afery podobnej do tej z zakończeniem Mass Effect 3 to chyba tylko zasługa tego że gracze przyzwyczaili się do bycia dym...znaczy się wykorzystywanym, w zakończeniach poprzednich części.

2. Technikalia.

AnvilNext generuje bardzo ładną grafikę. Szkoda tylko że ma problemy z wyświetleniem dwóch gości wylatujących przez okno, bez doczytywania danych. Do przenikania postaci czy obiektów już zdążyłem się przyzwyczaić. A, no i bardzo fajna muzyka.

Generalnie, AC3 to dla mnie ogromny zawód. Liczyłem na świetną fabułę spinającą wreszcie do końca całą serię, a dostałem gościa który jest zwykłym popychadłem dla wielkich tego świata:) a jego motywacja (obrona rodzinnej wioski) jest mało przekonująca, skoro w pojedynkę potrafi wyzwolić NY i Boston. Na pewno kupię AC4 ale tylko ze względu na żeglugę która w trójce już jest super i aż strach pomyśleć jak będzie mega wypasiona pod koniec tego roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - nie było afery związanej z zakończeniem, tak jak w przypadku mass effecta 3, tylko dlatego, że było ono dobre, a już na pewno nie tak tragiczne jak w grze o zmartwychwstałym zbawcy galaktyki.

A Ratohnhake:ton jest bardzo dobrą postacią, tylko na swój sposób. Każdy by pewnie chciał od razu epic badassa, co decyduje bez zastanowienia, nie ma wątpliwości co do tego co robi i ma żart na każdą okazję, a laskom robi się mokro na jego widok.

Ratohnhake:ton jest bohaterem tragicznym i szkoda mi go trochę, chociaż wiem, że dalej da sobie radę.

Jego lud musiał pójść dalej mimo wysiłków naszego Indianina, zabił swojego najlepszego przyjaciela oraz ojca, z którym mogła być szansa porozumienia, a na dodatek, w jednym z momentów w grze dowiedział się, że dowódca, tych którym pomaga, stał za okrutnym atakiem na jego wioskę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - Nie chcę robić offtopu więc tylko parę słów o ME3 - Nie grałeś, nie dyskutuj:)

A co do AC3 - nie twierdzę że Ratohnhake:ton miał być kimś w stylu XVIII wiecznego Rico Rodrigueza. Wręcz przeciwnie, sam chciałem go poprowadzić od dzieciństwa do assassyna czego niejako mieliśmy okazję dokonać. Problem w tym że Connor dokonuje wyborów bez zastanowienia. Pomimo tego że Synowie Wolności robią mu psikusy nie ma rozterek między Templariuszami a Assassynami choć kilka postaci, począwszy od Achillesa czy nawet własnego ojca, stara mu sie zwrócić uwagę na to że "nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone (czy jakoś tak). Moim zdaniem, nie zachowano balansu między Connorem a Haytham`em.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...