Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Soldiers & Outfront II

Polecane posty

Witam wszystkich.Istnieje także Soldiers Polish Warriors Comunity skąd można pobrać wszystkie mody do FOW i Soldiers.Jeśli Moderator/Administrator sie zgodzi podam link do forum gdzie uzyska sie odpowiedzi na problemy z gra od ludzi znających sie na rzeczy.Do gry powstaje także Polski Mod.Lada dzień ruszy także POLSA LIGA SOLDIERS.Jeśli ktoś chce link do SPWC proszę pisać do mnie na PW.A co do gry bez wpisywania Ip można użyć programy all seeing eye (EYE).

Polski Mod:

http://pl.youtube.com/watch?v=whsohwnPBEg

http://pl.youtube.com/watch?v=FeRBSdgFa4s&...feature=related

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzyłem na You Tubie na te różne gry oraz jakie dodatki do tego Soldiers i ta gra jest genialna. Bije na głowę Company of Heroes. Grafa jest bardziej szczegółowa, a fizyka to jest realistyczna i każdy obiekt można przemieścić siłą tanka, a model zniszczeń- jak jakiś koleś wjeżdżał do budynku, który się w tych miejscach zawalał. Robi wrażenie. Do tego od każdego trupa można pobierać ekwipunek jak w jakimś RPG. A wybuchy i dymy tak jak w CoD 2. Szkoda, że w CDA dali tylko ten hardcore Outfront.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pardon, że odgrzewam tutaj tak zapomnianego kotleta, ale moi mili, seria się rozrosła. Panowie z 1C nie próżnowali i mamy już kilku duchowych spadkobierców hardcorowych Soldiers'ów :=] Mowa tutaj o Faces of War i Men of War (dodatek Red Tide nadchodzi). Miałem okazję zagrać i przejść z trudem oba te tytuły i mogę rzec, że jest zdecydowanie lepiej i dla fanów realizmu w strategiach to pozycja obowiązkowa ;D Nie jest aż tak trudno jak w oryginale (przynajmniej na normalnym poziomie trudności - jak żołnierza wywali w powietrze eksplozja to ma czerwony trójkąt, ale po pewnym czasie się podnosi), ale nadal trzeba uważać, żeby misterny plan opracowywany przez długie minuty nie spalił na panewce przez jeden zły ruch np. wpakowanie Tygrysa w zasadzkę z bazookami w roli głównej. Oprawa audio-wizualna uległa znacznej poprawie a sama mechanika gry to zupełnie inna bajka - na plus oczywiście. Oba tytuły mają świetne, rozbudowane kampanie i zapewnią niezłe godziny zabawy ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się pochwalić jedynie tym, że grałem w Outfront. Nie jestem graczem w strategie, zatem nie podchodziłem do gry z wielkimi nadziejami. Gra jak na swoje czasy miała dobra grafikę. Gra jest trudna - trzeba opracowywać ruchy, operacje, myśleć taktycznie, a po śmierci jednego z naszym kompanów misja się kończy. Zaraz ja ponownie zainstaluję i podejdę na poważnie a potem kolejne części.

Tylko czy warto w nie inwestować? (Faces of War i Men of War)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie warto :D O wiele lepsza grafika, poprawiona mechanika gry m.in nie ma już kontrolowania każdego żołnierza z osobna; dosyć dobre kampania, które zapewniają minumum kilka godzin zabawy każda a także ciągle ten sam wyśrubowany poziom trudności :-) - nic tutaj na "Uraa!" nie przejdzie. Nadal trzeba myśleć taktycznie i mieć oczy dookoła głowy. I gratuluję zaparcia przy Outfront - odbiłem się od tej części przy pierwszym podejściu. Masakra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwalę tak, grając w Soldiers ludzie honoru. Miałem ukończoną kampanie Niemców oraz Amerykanów, najtrudniejsza była u Rosjan kampania, druga misja to totalna rzeź, ta w klasztorze. A Faces of War, jest genialne ! Podstawową kampanie Niemców i Amerykanów ukończyłem, misje specjalne u Amerykanów są trudne. Najtrudniejsza jednak znowu okazała się kampania Rosjan, o ile Łódź była stosunkowo prosta, o tyle następna misja w normalnej kampanii Rosjan była bardzo trudna. Orientuje się ktoś, czy poza ostatnim wydanym Men of War, seria dalej się rozwija ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up. A to ciekawe, bo akurat ratowanie dwóch żołnierzy SpecNazu z klasztoru uważam za jedną z fajniejszych i prostszych misji :-) Z początku jest tylko problem z czołgiem, ale jeśli szybko wpakuje się mu koktajl Mołotowa na łeb to rozwalenie obrony idzie już lepiej :D Poza tym, to jedna z lepszych map do potyczek sieciowych - gdy z innym gościem w ~10 żołnierzy obstawiliśmy główny plac długo się do nas dobijali :P A co do rozwijania serii - jasne, teraz wyszedł dodatek Red Tide.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I owóż opinię potwierdzam :D Przy przechodzeniu nasiąkniętych patriotyzmem opowieści o bohaterskich czerwonych marines można dostać szału jak za dziesiątym razem działo Flak 88 o sekundę wcześniej trafi w żołnierza szykującego się do rzucenia granatu :P Jest hardkorowo i to jak diabli. Misje są do przejścia, ale trzeba mieć i dobrą taktykę i szczęście począwszy od pierwszej misji gdzie przebijałem się oddziałami przez lewą flankę Rumunów - bo obrona nie dawała aż tak w kość - by po chwili 1) dostać się pod ostrzał moździerza (co wielkim problemem nie było, lipną szybkostrzelność ma) a 2) zostać rozjechanym przez kontratak z poza mapy w postaci trzech lekkich czołgów i pewnej ilości piechoty. Nie za dobrze? Jakoś się udało, ale w tej części mam niesamowite wrażenie, że życie podkomendnych jest kruche... bardzo kruche. Jasne, już w Men of War nie przechodził frontowy rush nawet na pojazd zwiadowczy Niemców, bo KM robił z niego mielonkę, ale tutaj IMHO... kurde, jest jeszcze gorzej :/ A już od pierwszej misji możemy przetestować jak bardzo szybko radziecki soldat może pójść do piachu - o ile zdobycie ciężej było zdobyć wzgórze gdzie była rozmieszczona artyleria a wioska nawet nieźle poszła - to już kontratak nazistów dał popalić. Ale to nic... dalej jest jeszcze gorzej. Co prawda, dopiero w ostatnich trzech kampaniach na łatwym poziomie trudności do akcji wchodzą ciężkie czołgi pokroju Tigera albo Elefanta, ale nie zmienia to faktu, że rwałem włosy z głowy :P Ale gdy wreszcie uda się pokonać cholerne przeciwności losu satysfakcja jest ogromna... jak i widok salwy rakiet na umocnione pozycje wroga - coś w stylu Katiuszy na "łodzi podwodnej" (?) - która dosłownie wymiata nawet najciężej opancerzone czołgi. To i lotnictwo jest absolutnie zabójcze przeciw broni pancernej wszelkiej maści :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby post pod postem, ale sporo czasu minęło a dwa to nie codziennie można pograć za darmo :D

http://www.digitalmindsoft.eu/games/men-of.../open-beta.html

Pod wspomnianym linkiem znajdziecie pole do wpisania swojego e-maila a jeśli zostanie on potwierdzony to macie do wykorzystania swój unikalny CD-key do wpisania na Steamie. Z tego co usłyszałem od kumpla, który już w to gra jest i coop i PvP a tym samym polecam to wszystkim fanom serii oraz zwyczajnie hardkorowym strategom o zajawkach komandosa gdzie mając kilka jednostek muszą rozwalić batalion przeciwnika :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Super! Dzięki za takiego newsa. Od dłuższego czasu przymierzałem się do tej serii, ale ciągle się bałem, że się odbiję kompletnie i kasa pójdzie w błoto. Wreszcie się będę mógł przekonać. : )

Wiadomo jak długo ta open beta trwa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam słowa przedmówców. Soldiers: Heroes Of World War II, Silent Heroes: Elite Troops Of World War II (polski tytuł, to Outfront: Na Tyłach Wroga) oraz Faces Of War, to szalenie trudne, ale za to bardzo satysfakcjonujące gry. Przeszedłem wszystkie trzy wyżej wymienione pozycje na normalnym poziomie trudności (Faces Of War, w trybie taktycznym, czyli tym trudniejszym) i BARDZO pomocna była taktyka "save - load". Do niektórych celów misji podchodziło się po kilka razy, ale powolutku, ciągle zapisując stan gry, jakoś się szło do przodu, do upragnionego finału kampanii danej frakcji. Właśnie sobie przypomniałem pewną sprawę. Jak poradziliście sobie z ostatnią misją kampanii niemieckiej w Soldiers: Heroes Of World War II? Pamiętam, że to było istne "piekło na Ziemi". Zarys misji był mniej - więcej taki: Amerykanie przechwycili naszego Tygrysa i stoi on strzeżony przez ich żołnierzy na dziedzińcu pewnej posiadłości w małym, francuskim miasteczku. Musimy się do niego przebić, naprawić uszkodzoną gąsienicę i odeprzeć atak Aliantów. Tylko mówiąc "atak", to powinienem raczej napisać "nadciągającą apokalipsę" czyli dziesiątki czołgów, wozów opancerzonych i masę piechoty ciągle przybywającą na plac boju z krańców mapy. Tego nie da się zapomnieć... Pomimo, ze Tygrys, to raczej dość potężny czołg, ale w konfrontacji z dziesiątkami Shermanów, Churhillów i innego żelastwa, to miał też swój kres wytrzymałości. Pamiętam, że w czasie odpierania pierwszej fali, to dosłownie załoga nie nadążała z ładowaniem pocisków do działa. Ale jakoś się udało. Były jedynie lekkie uszkodzenia. Niestety, to była tylko cisza przed burzą... Po krótkiej chwili, już było słychać coraz głośniejsze ryki zbliżających się amerykańskich czołgów... Nie zapominajmy, że piechota ze swoimi bazookami, też raczej nie zasypywała gruszek w popiele... Celem misji było utrzymanie się ileś tam minut (już nie pamiętam dokładnie ile). Udało się, ale niemiecka załoga przepłaciła to życiem w płonącym wraku...

Misja została zaliczona. Kampania tej frakcji również.

Ja sobie to tak tłumaczę, że Rosjanie, czyli ludzie stojący za tym projektem, w taki sposób stworzyli to zadanie, aby nie dało rady go przejść i przeżyć. Taka swoista "zapłata" za krzywdy wyrządzone przez faszystów wobec ich narodu.

Podsumowując: seria świetna, ale BARDZO wymagająca i nie wybaczająca błędów.

P.S. W Men Of War jeszcze nie grałem, chociaż stoi na półce jeszcze w oryginalnej folii ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo się mówi, że cała seria jest na wzór Komandosów, tyle że jest bardziej wymagająca. Faces of War mnie się najbardziej podobało, zwłaszcza misja w łodzi, i to mówię z pełną satysfakcją. Black, orientujesz się może, ile części serii wyszło od czasu wydania Soldiers: Ludzie Honoru ? Bo wiem że miała być też modyfikacja o Polakach do Soldiersów. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak poradziliście sobie z ostatnią misją kampanii niemieckiej w Soldiers: Heroes Of World War II?
Z tego co się orientuję to sobie z nią nie poradziłem, bo jeszcze z jakiś czas temu (półtora roku) jeszcze tak taktycznie nie ogarniałem :P plus dla dostępnych całych kampanii zassałem sobie save'y, bo taka pierwsza misja Brytyjczyków to koszmar był a jeżeli ją przeszedłem normalnie to chyba na trainerze... ;]

Nie zmienia to faktu, że kampania niemiecka jak i ostatnia misja u Amerykanów z obroną dwóch mostów (jest ciężko, ale jest też klimacik) jest najlepsza w grze, ale ogólnie uważam, że w dalszych częściach czyli kolejno Faces of War i Men of War + ich dodatek Red Tide (choć ten mniej) posiadają lepsze, nadal wymagające, ale nie aż tak niemożliwe misji jak z początku serii (był jeszcze Outfront, ale to masakra jest totalna :|) więc uważam je za części lepsze. Co do samej bety to jeszcze nie miałem okazji jej spróbować - dopiero 86% zassane, ale akurat będzie sporo czasu na testy z racji długiego weekendu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, po dwu i półrocznej przerwie robimy wykop :trollface: . Zmotywował mnie do tego kolega bana, który swoim pytaniem o grę Outfront: Na Tyłach Wroga przypomniał mi wspaniałe chwile przy niej spędzone.

Jest to sequel Soldiers: Heroes Of World War II, a może właściwszym określeniem będzie - rozszerzenie, paczka nowych misji. Choć nie zrobione już przez ukraińskie Best Way, tylko Dark Fox, to nadal bardzo, bardzo grywalne.

I tak sobie postanowiłem odwiedzić ich stronę internetową, aby sprawdzić, co tam nowego pichcą (o ile jeszcze istnieją). Mają się dobrze, są pod skrzydłami rosyjskiego giganta branży, czyli 1C i zrobili kilka ciekawych projektów.

Moją uwagę przykuł jeden. Jest to kolejne rozszerzenie do serii będącej tematem tego wątku. Posiada rosyjski tytuł, więc polecam zajrzeć tutaj: http://games.dark-fox.ru/index.php?option=com_content&view=article&id=53&Itemid=61 . A warto, bo rosyjska, młoda kobieta, która dostała do rączek karabin snajperski jest całkiem, całkiem... :P .

Produkcja została wydana tylko w języku rosyjskim, lecz weterani serii poradzą sobie z interfejsem bez problemu. On się nie zmienił. I bardzo dobrze, bo moim zdaniem jest przejrzysty i całkiem wygodny w obsłudze.

Muszę zdobyć tę grę do swojej kolekcji. A może ktoś ją ma? Może da radę ją nabyć w Polsce? Może Cenega czyta te słowa i postanowi zrobić mały prezent wielbicielom tej genialnej serii strategii taktycznych?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Outfront: Na Tyłach Wroga przypomniał mi wspaniałe chwile przy niej spędzone

>przypomniał mi wspaniałe chwile przy niej spędzone

>wspaniałe chwile

o_O

Tak sobie lekko żartuję i broń borze zielony nie nabijam się z ciebie, ale gdy przypomnę sobie co ja przechodziłem grając w ten - jakby - expansion pack to ogarnia mnie pusty śmiech, ew. maczeta w kieszeni się otwiera i chce kogoś pochlastać ^_^ Zdołałem dobić się i jednocześnie polec na pierwszej misji, w tej gdzie mając paczkę niezbyt dobrze uzbrojonych komandosów mieliśmy przeciwko sobie z co najmniej dwa plutony Wermachtu wsparte z dwoma Tigerami plus pewnie innymi pojazdami i po prostu za nic w świecie nie miałem pojęcia jak do licha ciężkiego przejść to dziadostwo. To już nawet w Soldiers'ach mimo, że poziom trudności również był wysoki (przeciwnik zawsze miał przewagę liczebną i ogniową, gra nie wybaczała błędów) to jednak po którymś razie można było się domyślić właściwego rozwiązania zadania albo ogólnie sposobu prowadzenia walki. W tymże dodatku niczego takiego nie poczułem, gra wali po jajach od samego początku IMO pokazując ci jak bardzo cię nienawidzi i chce żebyś cierpiał, naprawdę szacun za to, że spędziłeś przy niej większą ilość czasu :D

Od siebie jednak polecam Men of War albo Faces of War, to faktycznie ewolucja serii i krok w dobrą stronę nie wciskający gracza tak chamsko w ziemię ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że temat został odkopany z nicości, to i może ja dorzucę swoje trzy grosze. "Soldiers'ów", kupiłem chyba na jakiejś wyprzedaży, tudzież w kiosku, nie jestem już sobie w stanie przypomnieć, gdzie to było. Mniejsza o to, pamiętam za to doskonale, jak bardzo w to "wsiąknąłem". Była to moje pierwsza gra z tej serii (o ile można nazwać to serią, bo seria jako taka, w dosłownym znaczeniu tego słowa to to nie jest. Jest to bardziej pewne "uniwersum" opierające wszystkie swoje gry, na tej samej mechanice i zbliżonym interfejsie) więc na początku był ból, dużo bólu. W zasadzie też dużo save'ów. Jakby tak na to spojrzeć, to są dwie z trzech rzeczy, które głównie z tej gry zapamiętałem. Ból i koszmarna ilość zapisów. Trzecia rzecz, to niezmierna satysfakcja (i zabawa, jednak jedno pokrywa się w tym przypadku z drugim, tak też, policzyłem to jako jeden) z każdej rzeczy, którą wyszła mi idealnie. A w tej grze było to trudne, naprawdę trudne, bo gra robiła wszystko, aby cię wgnieść w ziemie i odesłać z płaczem (w tej, lub odwrotnej kolejności). Z misji, w rzeczy samej, nie pamiętam wiele. Oczywiście, jakbym wrócił do gry, to pewnie wszystko błyskawicznie by mi się przypomniało (w końcu tyle razy to powtarzałem, że nie da się tego zapomnieć). Jedyna rzecz, którą jestem sobie w stanie przypomnieć nawet obudzony o 3 w nocy, to misja Brytyjczyków z latarnią.

Co do Men of War, to zgodzę się, wspaniała seria. Jednak już nie tak wymagające i bardziej skupiająca się mimo wszystko na makro, a nie mikro zarządzaniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak, ile było irytacji, kiedy nasz jedyny komandos na początku nie był w stanie poradzić sobie z oddziałem przy samej latarni a potem z obsługą dział Flak 88 na samej plaży albo nie rozwalił pływającej platformy bojowej... faktycznie była to jedna z najdłuższych i najcięższych misji w ogóle, ale jeśli udało się chociaż dorwać do jednego ciężkiego działa to ilość destrukcji była wspaniałą rekompensatą, widok płonącej latarni oraz rozerwanych na strzępy sił przeciwnika był miodem płynącym na serce ^_^ Z innych ciekawych misji pamiętam także całą kampanię sowiecką zwieńczoną bogatym użyciem Katiuszy, która zrobiła totalną dewastację na pancernym parkingu Wermachtu a zresztą eksplozja samego pojazdu wraz z pociągiem była niesamowita. Za pierwszym razem miałem pecha i nie doceniłem tego jak wszystko może wywalić w powietrze tracąc tym samym wszystkich ludzi, ot przykład tego, że gra nie wybaczała błędów ;] Nadal pamiętam także, że na pochwałę zasługiwała kampania niemieckiego asa sił pancernych i cała bitwa dziejąca się w Villers-Bocage gdzie też było ciężko, ale satysfakcja z ustrzelania wrogów Tigerem była ogromna :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pływający kuter torpedowy w tej misji...pamiętam, że w końcu opracowałem sposób na jego zdobycie i później było już bez problemowo. Do czasu, w którym przez przypadek wysadziłem cały mój oddział niecelnym strzałem z baterii obronnej (pocisk trafił w mur oddalony 20 cm od lufy). W dodatku nie miałem wtedy zapisu, bo szło, kolokwialnie mówiąc, lajtowo więc uznały, że taki nie jest potrzebny. Oh tak, ta gra nie wybacza błędów...żadnych...nigdy.

Wiem, że takie pytanie powinienem kierować do działu "gramy w sieci", ale mam nadzieję, że to jeszcze jakoś "przejdzie". Otóż, czy macie MoW: Assault Squad? Chętnie bym sobie zagrał z kimś, kto ma jakieś doświadczenie w serii jakaś partyjkę co-op, lecz nie chce się pchać w żadne clan warsy, tudzież profesjonalny gaming (a jak tak patrzę, to stety niestety, zależnie jak patrząc, tak wygląda scena wieloosobowa, najnowszego i najlepszego do tego trybu, Men of War). Jeśli był by ktoś chętny, to szczegóły ustali się w odpowiednim dziale, tudzież na PW.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tymże dodatku niczego takiego nie poczułem, gra wali po jajach od samego początku IMO pokazując ci jak bardzo cię nienawidzi i chce żebyś cierpiał, naprawdę szacun za to, że spędziłeś przy niej większą ilość czasu :D

Nie tylko spędziłem przy niej sporo czasu, ale i ją skończyłem, podobnie było z Soldiers: Heroes Of World War II i Faces Of War. Podstawowa zasada, jeżeli chodzi o taktykę i bezpośrednio z nią związane przeżycie to metoda "atak - odwrót" i tak w kółko. Zapewniam Cię, że Twoje szanse przetrwania w tej wymagającej grze dramatycznie wzrosną :trollface: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z biedry kupiłem Faces of war i nie powiem całkiem fajny RTSik.

Najbardziej wspominam w jednej misji dla aliantów jest sobie miasteczko a w jednym budynków wróg miał wejśćie obsadzone działem, i tu postanowiłem je zniszczyć czołgiem....PUDŁO nie trafiłem w trybie Direct Control...ALE ALE tu najlepszy moment.

Pomimo że nie trafiłem to pocisk musiał uszkodzić nieco pięterko wyżej smile_prosty.gif i tak gruzy przywaliały w wszystkich niemaszków przy dziale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wuwu: Ta metoda traci już na swoim zastosowaniu w Men of War, w zasadzie w klasycznych "Solders'ach" też. Twój komentarz skłonił mnie do pewnej refleksji. Albo, to tylko moje dziwne przeczucie, albo Faces of War zostało po prostu zbudowane pod taktykę "atak-odwrót" i tak w kółko. W S:HoWW II, czy MoW misje w większości są tak sprytnie skonstruowane, że taka taktyka po prostu nie działa. Tutaj musimy obronić danej pozycji, tutaj musimy wjechać czołgiem do szopy, żeby ochronić go przed ostrzałem z powietrza, tutaj znowu co innego. Po prostu, nie mamy nieskończonej ilości czasu i miejsca na manewry "zaczepkowe" przez cały czas. W FoW tylko one chyba działały, cała reszta kończyła się bolesnym przekonaniem jak ta gra cię nienawidzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...