Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Thief (seria)

Polecane posty

w średniowieczu nie każdy miał możliwość uczęszczania na uniwersytety, co nie?
Nie trzeba być po uniwersytecie, aby dla przykładu umieć sprawnie w parę osób przejść przez futrynę, albo pomyśleć o czymś takim, jak zamknięcie drzwi, które przed chwilą na ich oczach magicznie się otworzyły (strażnik w najlepszym wypadku podejdzie do drzwi, popatrzy i wróci na miejsce).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra pora z mojej strony na nieco podsumowań, gdyż dotarłem do końca gry.

Co na PLUS:

1) Stosunkowo długi czas gry- wg wyliczeń samej gry przejście Thiefa zajęło mi około 26 godzin (to jest czas samej gry bez wchodzenia do menu, do dziennika, do pulpitu itd). Dosyć długi czas, nie ukrywam zawdzięczam przede wszystkim wykonaniu wszystkich zadań pobocznych zarówno od Basso jak i od Ectora oraz Vittoriego. Swój udział w tym czasie miało również zwykłe chodzenie po domach i kradzieże przedmiotów tongue_prosty.gif

2) Dosyć ciekawa fabuła- sam zarys fabuły jest dosyć interesujący, można powiedzieć że swoje apogeum osiąga w 6 rozdziale w trakcie

rozmowy z Baronem, gdy odkrywamy że za porwaniem Erin oraz całym złem stoi w rzeczywistości osoba, której pomagaliśmy czyli Orion

Później emocje trochę opadają, a sam finał jest mało satysfakcjonujący. Ktoś może przeszedł już grę i może mi objaśnić

czy po uwolnieniu Pierwotnego z Erin, dziewczyna spadając umiera? Garrett rzucił jej wprawdzie ten hak czy jak to tam się nazywa ale w sumie nie wiadomo co się dalej dzieje bo ekran ciemnieje i zaczynają się napisy

3) AI zwierząt i stworów - jak mówiłem w kilku wcześniejszych postach wyczulone na słuch i reagujące natychmiast. W przypadku włączenia modyfikatora o żadnym wykryciu taka akcja równa się wczytaniu sejwa ^^.

4) Styl artystyczny Miasta - wprawdzie nie przebija w moim prywatnym rankingu Columbii z BioShocka Infinite i jest tuż za Dunwall z Dishonored to i tak muszę przyznać że Miasto zrobiło na mnie duże wrażenie swoją posępnością, tajemniczością, mrocznym klimatem. Rączki Garretta w tym pomagają tongue_prosty.gif

5) Animacje ruchu Garretta - chód oraz dłonie, ba! zwłaszcza animacje dłoni to poezja dla oczu, kradzież unikatowych przedmiotów i ten moment gdy obraca takim przedmiotem w dłoni oglądając go to na prawdę potrafi zachwycić.

6) Etap w zakładzie dla obłąkanych Moira- za klimat i całkiem niezłe straszenie smile_prosty.gif

7) Duże możliwości personalizacji poziomu trudności- oprócz wybrania poziomu Mistrz jako bazowego, to dodatkowo wyłączyłem m.in. tryb Focus, usunąłem wszystkie usprawnienia które nie są związane z głównym wątkiem (w związku z czym miałem w arsenale przez cała grę 4 rodzaje strzał których nie można w żaden sposób ulepszać), wyłączenie utraty zdrowia, brak możliwości wykrycia przez wrogów, brak celownika, brak jakichkolwiek elementów interfejsu na ekranie, brak jedzenia i maków, droższe wyposażenie oraz bez alarmów. Mimo dosyć tępego Al ludzi dosyć skutecznie utrudniłem sobie tym grę i przyznam, że nie raz klnąłem przed ekranem xD

7) Takim humorystycznym akcentem plusik za aktorkę podkładającą głos Erin smile_prosty.gif Kawał dobrej roboty smile_prosty.gif)

Co na MINUS:

1) Poszatkowanie Miasta i ekrany ładowania- bardzo irytująca sprawa niestety, podczas 1 sesji trwającej powiedzmy 3 godziny jestem w stanie zobaczyć kilkadziesiąt razy minimum ekran ładowania, przez to można dostać niezłej irytacji tongue_prosty.gif Szkoda że tak potraktowano Miasto, że tak podzielone na małe kawałki zostało, bo te ciągłe ładowania powodują skuteczne wybicie się z immersji gry i jej klimatu, na dodatek po załadowaniu tekstury bardzo lubią się dopiero doczytywać, więc dla mnie bynajmniej to nie jest dziwny widok ładujących się "w biegu" tekstur.

2) Al ludzi - słabe, bardzo słabe. Wiele forumowiczów tutaj już się na to skarżyło, nie mam nic więcej do dodania. Brak reakcji na otwarte drzwi czy gaszone pod ich oczami świece czy przedziwna nie możność zobaczenia nas z odległości mniejszej niż 1 metr to zaiste przykre.

3) Optymalizacja- tragedia, żeby gra będąca na UE3 robiła takie ściny na różnych konfiguracjach. Wyjście łatki 1.2 miało w zamyśle chyba pomóc, ale tylko w zamyśle, bo mam wrażenie że gra chodzi jeszcze gorzej niż przed jej wypuszczeniem.

4) Muzyka - wprawdzie w dużej części gry jest ona na dobrym poziomie (zwłaszcza w Moirze), ale w momentach rzekomego ryzyka włączanie jakiś pseudo rockowych kawałków czy podczas kilku spektakularnych ucieczek pełnych patosu to na prawdę nie idzie w parze z grą skradankową. Szkoda, bo to również skutecznie wybija z immersji bycia Mistrzem Złodziei.

Gra finalnie dostaje ode mnie 7+/10. Byłoby więcej ale ekranów ładowania i Al ludzi nie jestem w stanie ot tak wybaczyć biggrin_prosty.gif

PS. W linkach są moje końcowe statystyki z gry smile_prosty.gif

http://s4.ifotos.pl/...ekr_errqhpa.png http://s4.ifotos.pl/...ekr_errqhpq.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Brawo za samozaparcie żeby nikogo nie ogłuszać.

Co do optymalizacji to się nie mogę zgodzić. Jest naprawdę dobra, bo może po za 2-3 zgrzytami wszystko działa naprawdę płynnie, nawet bez kombinowania z plikami itd. No ale widać, że co komputer to inna opinia.

A teraz niech mi ktoś powie jak to jest z tymi wyzwaniami złodziejskimi? Da się zaliczyć je na 100%? Bo ja jakoś tego nie widzę w momencie gdy pisze nam, że mamy zostać niezauważeni, ale równocześnie mamy pokonać 4 przeciwników podczas walki... Chyba coś nie tak...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma takiej możliwości żeby mieć 100% wyzwań ukończonych, musiałbyś grać jednocześnie chyba wszystkimi możliwymi sposobami jednocześnie cicho oraz agresywnie, a to po prostu nie jest realne ;) Przy szczęściu około 25-30 wyzwań podczas jednej gry można zrobić ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś gra doprowadziła mnie do istnego szału! Gram na modyfikatorze poziomu trudności "nerwy ze stali". Przez przypadek kliknąłem na cywilu, co wiadomo jak się ostatecznie zakończyło - koniecznością powtarzania całej kampanii. A wiecie co jest w tym wszystkim najzabawniejsze? Że na szczęście był to początek gry, bo chciałem zobaczyć o co chodzi, dokładnie mówiąc, to myślałem, że chodzi o to, że misja zaczyna się od początku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do osiągnięcia dotyczącego niemożliwości ogłuszania i zabijania w trakcie gry nie liczy się ten strażnik w prologu co nie? Chyba trzeba go było ogłuszyć. Grę i tak zacznę od nowa (nie ukończyłem jeszcze prologu) dodając do "mistrza" kilka utrudnień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano w końcu udało mi się dokończyć pobieranie ze Steam nowej Thiefa. Pograłem może z dwie godzinki, na najniższym poziomie trudności (nie mam zbytniego doświadczenia ze skradankami). Wydało mi się zbyt łatwo. Więc bardziej polecacie łatwy + modyfikatory trudności, czy po prostu przerzucić się na średni?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie miałem żadnego doświadczenia ze skradankami wcześniej, więc poszedłem od razu na poziom Mistrz. Choć początkowo myślałem że to głupie to właśnie na najwyższym poziomie gra dała mi bardzo dużo satysfakcji :D Jeszcze większą satysfakcję miałem nie zabijając nikogo i nie ogłuszając przez całą grę hehe (wyłączając prolog ofc) :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7) Duże możliwości personalizacji poziomu trudności- oprócz wybrania poziomu Mistrz jako bazowego, to dodatkowo wyłączyłem m.in. tryb Focus, usunąłem wszystkie usprawnienia które nie są związane z głównym wątkiem (w związku z czym miałem w arsenale przez cała grę 4 rodzaje strzał których nie można w żaden sposób ulepszać), wyłączenie utraty zdrowia, brak możliwości wykrycia przez wrogów, brak celownika, brak jakichkolwiek elementów interfejsu na ekranie, brak jedzenia i maków, droższe wyposażenie oraz bez alarmów. Mimo dosyć tępego Al ludzi dosyć skutecznie utrudniłem sobie tym grę i przyznam, że nie raz klnąłem przed ekranem xD

Hehe pozwolisz że zacytuje sam siebie :D To wszystko miałem wyłączone i dzięki temu gra stała się dosyć sporym wyzwaniem :) Polecam tak na prawdę wyłączenie wszystkiego oprócz tych nerwów ze stali właśnie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez jakieś 80% etapu

Garrett z nikim nie walczy, ale i znienacka żadne straszydła nie wychodzą. Masz ponury budynek, cholernie niepokojącą oprawę muzyczną towarzyszącą przez cały etap. Jeżeli będziesz się dobrze rozglądał to będziesz co jakiś czas widywał różne zjawy, choć one nie będą podchodziły do bohatera, to jednak czasami jak się będziesz odwracał to możesz nagle dostać gęsiej skórki bo ktoś w oddali może na Ciebie patrzeć :D. Ogólnie świetny etap.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o sposobie straszenia, tzn. o tym, że lwia część owej lokacji wygląda w ten sposób, że po prostu sobie idziesz, nagle wyskakuje coś strasznego, idziesz dalej, znowu wyskakuje coś strasznego i tak dalej. Niemal cały czas po prostu idziesz i czekasz na kolejną wyreżyserowaną przez twórców "straszną rzecz", samego skradania jest na prawdę niewiele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak myślałem - Thief równa się inna wersja Dishonored. Tam też zarażeni, tam też trochę straszenia.

Serce mi pęka, gdy widzę takie porównanie. sad_prosty.gif Co nie zmienia faktu, że jest w jakimś stopniu słuszne. Ktoś tam w internetach słusznie zauważył, że nowy Złodziej czerpie nie z oryginalnych Thiefów, tylko z gier, które się nim inspirowały. ;p

Inna sprawa, że pierwszy Thief był miejscami straszny. Katedra może się zestarzała, ale odgłosy jakie wydawały nieumarłe wersje Młotków wciąż są odpowiednio mocne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc bardziej polecacie łatwy + modyfikatory trudności, czy po prostu przerzucić się na średni?

Gra jest banalnie prosta. Moje podejście do zmodyfikowanego Mistrza (1005 punktów) bez zabić, ogłuszeń, alarmów, focusa i upgrade'ów oraz z droższymi zasobami trwało 3h~. Swoop (ten szybki i cichy ruch) allday erryday.

Tak jak myślałem - Thief równa się inna wersja Dishonored. Tam też zarażeni, tam też trochę straszenia.

Nie. To, że się parę motywów powtarza (te stworki z niebieskimi oczami to zresztą nie są "zarażeni") nie znaczy, że to to samo. Przecież cały główny wątek polega na czym innym (jest imo gorszy w Thiefie), protagoniści są zupełnie różni (Garrett jest definitywnie gorszy niż niemowa Corvo - let that sink in for a moment), a i sam setting jest inny. Do tego gameplayowo gry się zasadniczo różnią. Dishonored to kiepska skradanka, ale całkiem w porządku gra akcji. Thief to kiepska skradanka i żałosna gra akcji.

Jeśli już z czegoś nowy Thief czerpie to z Deadly Shadows i zamiast faktycznego rebootu serii, jest to po prostu Thief: Deadly Shadows 2. City HUB, City under a City, straszny poziom (zresztą The Cradle > szpital z nowego), mniejsze poziomy, świecący loot, itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chęcia zagrałbym w najnowszego Thiefa, ale jakoś szkoda mi kasy na ten moment. Poczekam pewnie do przeceny gry albo jak wyląduje jako pełniak :-)

Przeczytałem recenzję w CDA i kilka innych. Gra musi być przeciętna, ale jako wielki fan Thiefa w przyszłości musiał zagrać w najnowszą część :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...