Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Sid Meier's Pirates!

Polecane posty

Ja jestem szczesliwym w miare posiadaczem. Przez pierwsze 5 miesiecy grania jest nawet fajnie. Mi znudzilo sie wlasnie po tym czasie

Ale jednak dalej chyle czolo. Mi osobiscie spodobaloby sie gdyby wyszedl np. Sid Meier Pirates 2. I autorzy tej gry wplyneli by bardziej na rozwoj herosa. (np. tworzenie,rozne drogi czy umiejetnosci)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem szczesliwym w miare posiadaczem. Przez pierwsze 5 miesiecy grania jest nawet fajnie. Mi znudzilo sie wlasnie po tym czasie

Ale jednak dalej chyle czolo. Mi osobiscie spodobaloby sie gdyby wyszedl np. Sid Meier Pirates 2. I autorzy tej gry wplyneli by bardziej na rozwoj herosa. (np. tworzenie,rozne drogi czy umiejetnosci)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Lecz powinni stworzyć więcej filmików po walce z kimś. Nudzi mnie już oglądanie 10 raz tej samej scenki , jak to np. kapitan wrogiego statku wypada za burtę lub gdy mu się rękaw pali ( co również prowadzi do skoku za burtę ). Ale muszę przyznać że gdy po raz pierwszy walczyłem z kapitanem straży ( czy jak tam było ) który przystawiał się do babki stojącej obok szynkarza ( chyba szynkarka ) , kiedy to kopnołem jego osobe która bezwładnie opadła na podłoge a następnie mój piękny fikołek w powietrzu. Aż byłem pod wrażeniem lecz gdy zaraz po tym popłynołem do jakiegoś miasta w poszukiwaniu jakiegoś szpiega , i mym oczom ukazała się ta sama scenka to mnie szlak trafił! Ale cuż można zrobić. Tak stworzyli tę gre więc tak jest. Troche głupio bo gra naprawde była by fajna gdyby nie nudziła tymi filmikami i tańcem. W sumie to nie mam nic do tańca ( chociasz czasem mnie wkurza rechot Francuskiego Gubernatora gdy popełnie błąd ) ale mam dość , ponieważ za każdym razem gdy chce np. odebrać nagrode za schwytanie szpiega to zawsze musi wejść do pokoju córka Gubernatora i jak zawsze muszę z nią tańczyć! Denerwuje mnie również to że tak wolno chodzi się po lądzie. Niby nic ale jak np. szukałem swojej siostry ( mając tylko jeden kawałek mapy ) to strasznie mnie wkurzało to ic wolne tempo. Puźniej okazało się że byłem obok tego miejsca! Wystarczyło się obrucić. No i napisze jeszcze o jednym. Mianowicie , chodzi mi o to że strasznie trudno jest spotkać pirata. Niby mówią ci np. córka gubernatora , szynkarz oraz nieznajomy ale zazwyczaj każą ci płynąć na drugi koniec mapy. A nawet jak już tam dopłyniesz to już ich nie ma i każą ci wtedy płynąć na kolejny koniec wyspy! Ale poza tymi problemami to gra jest naprawde dobra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm hmm Sid Meiers Pirates?? aha ta piracka giera pamiętam!!

denerwują takie same walki, pojedynki, i te turowe zdobywanie miast!!

pozatym giera jest spox

Ech, nieco przesadzasz twierdzac ze denerwuja cie te same walki, pojedynki, turowe zdobywanie miast. Ja sobie inaczej tego nie wyobrazam i nie przeszkadza mi fakt, ze wiele elementow podczas rozgrywki sie powtarza (dodam jeszcze np. handlowanie). Ale i tak Pirates! jest świetną grą. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jedno pytanie czy wam chciało się odnajdywać całą rodzinę i te zaginione miasta?

P.S. Bo ja po drugim członku rodziny i drugim mieście skupiłem sie tylko na rabowaniu hiszpanów

Przynajmniej ja ratowałem "członków" :D swojej rodziny, rzadziej szukałem zaginionych miast. Ale dokładnie nie pamiętam, bo dosyć dawno nie grałem w Sid Meier's Pirates! Pora chyba znowu zawojować Karaiby! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jedno pytanie czy wam chciało się odnajdywać całą rodzinę i te zaginione miasta?

P.S. Bo ja po drugim członku rodziny i drugim mieście skupiłem sie tylko na rabowaniu hiszpanów

Ba... to bardzo zabawne i zyskowne jest. Zaginione miasto to 50000 a Motenblan 100000 :) Swoją drogą polecam robić to jak najszybciej bo o ile roabować można do późnej starości to pokonanie Montenblana gdy nasze alter ego porusza się jak mucha w smole graniczy z cudem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jedno pytanie czy wam chciało się odnajdywać całą rodzinę i te zaginione miasta?

P.S. Bo ja po drugim członku rodziny i drugim mieście skupiłem sie tylko na rabowaniu hiszpanów

Ba... to bardzo zabawne i zyskowne jest. Zaginione miasto to 50000 a Motenblan 100000 :) Swoją drogą polecam robić to jak najszybciej bo o ile roabować można do późnej starości to pokonanie Montenblana gdy nasze alter ego porusza się jak mucha w smole graniczy z cudem :)

To fakt, grając pierwszy raz markiza dopadłem mając ponad 40 lat i byłem bez szans, chociaż on powinien mieć już ze 70. Poza tym rodzinę należy uwalniać jak najszybciej jeszcze z jednego powodu. Jeżeli zaczyna się grać na najniższym poziomie trudności, to mapa potrzebna do odnalezienia danej osoby składa się tylko z dwóch kawałków. Wtedy można szybko ich odnaleźć i przejść na wyższe poziomy trudności, gdzie jest większy % z łupów. Postępując odwrotnie narażamy się, że mapa będzie się składać z większej ilości kawałków, czyli więcej razy będziemy musieli dopaść Raymonda, czyli stracimy więcej czasu. Co do zaginionych miast, to wszystko zależy czy mamy mapę. Na razie grałem 2 razy i były to dwie skrajnie różne sytuacje. Za pierwszym razem pierwszy (i jedyny) skrawek mapy dostałem po 10 latach. W związku z tym nie odnalazłem żadnego. Za drugim, co wszedłem do tawerny, to gość mi oferował kawałek mapy. Znalazłem jedno miasto, to zaczęli mi oferować mapę do drugiego itd. W 3 lata znalazłem wszystkie miasta i wszystkie skarby. Nie wiem od czego to zależy. Może się dowiem, bo w najbliższym czasie znowu zamierzam wyruszyć na morze. Nie ma to jak płonący galeon na horyzoncie i butelka rumu o poranku.

BTW, dzięki RoZy, żeś zawczasu uprzedził mnie o konieczności ściągnięcia patcha. Gdyby nie Twoja rada wyrzuciłbym chyba choinkę przez okno w samo Boże Narodzenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zaczyna się grać na najniższym poziomie trudności, to mapa potrzebna do odnalezienia danej osoby składa się tylko z dwóch kawałków.

>>>Ja zaczynałem od awanturnika - walczy się łatwo i szybko można przejść na rembajłę :) Przy szukaniu rodziny warto najpierw zdobyć locję hiszpańską i holenderską - jak mamy szczęście to już przy drugiej części mapy dostaniemy jakąś charakterystyczną miejscowość. Nawet jak nie ma krzyżyka warto się pomęczyć w ciemno bo to i tak mniej czasu niż uganianie się za kolejnymi kawałkami mapy (nie dotyczy skarbów pirackich bo to mapę skompletować łatwo)

Co do zaginionych miast, to wszystko zależy czy mamy mapę. Na razie grałem 2 razy i były to dwie skrajnie różne sytuacje. Za pierwszym razem pierwszy (i jedyny) skrawek mapy dostałem po 10 latach.

>>>Jak ładnie (czytaj bez potknięcia, albo jedno dwa na samym początku tylko) zatańczysz z piękną córką gubernatora to Ci kawałek mapy da. O ile złapałeś Montenbalna - bo jak nie to dostaniesz info o nim (to pomocni bywają też opatowie - warto z nimi rozmawiać) I później za każdym razem jak robisz coś dla niej (przynajmniej ja tak miałem). Warto też na początku obtańczyć atrakcyjne córki - fajne prezenty rozdają :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra bardzo dobra na 15-20 godzin gry, potem staje sie nuzaca. Po zajeciu 90% miast karaibow dla holandii, znalezieniu jednego czlonka rodziny, pokonaniu 5 piratow koniecznosc blisko rocznego plyniecia do portu st kitts bodajze, aby podzielic lupy skutecznie zniechecila mnie do powrotu do gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koniecznosc blisko rocznego plyniecia do portu st kitts bodajze, aby podzielic lupy skutecznie zniechecila mnie do powrotu do gry.

:?: :?: :?: :?: A po co akurat do St. Kitts? Łupy możesz podzielić w każdej niemalże osadzie?

Fakt jednak że po kilkudziesięciu godzinach gra traci wiele ze swojego uroku i staje się monotonna. Ale na wyższych poziomach trudności pojedynki szermierskie są dość wymagające.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co akurat do St. Kitts? Łupy możesz podzielić w każdej niemalże osadzie?

Bo st kitts bylo jednym z wiekszych portow pod wzgledem zolnierzy i bogactwa na mapce, a z tego co zauwzylem - w stolicach jest najwiecej ludzi do przylaczenia w tawernach. A ciezko najechac port hawana dajmy na to, ktorzy maja 600 straznikow, jesli masz 30 piratow + 50 dolaczonych z malych, niedawno podbitych osad ;)

Fakt jednak że po kilkudziesięciu godzinach gra traci wiele ze swojego uroku i staje się monotonna. Ale na wyższych poziomach trudności pojedynki szermierskie są dość wymagające.

Jedyne co w tej grze jest wymagajace (doszedlem do przedostatniego poziomu trudnosci zdaje sie), to taniec. Walki szermierskie, ataki na statki, poszukiwanie skarbow, podbijanie miast - to wszystko jest proste i opiera sie na kilku schematach, ktore sprawiaja, ze gra jest nudna po wspomnianych 20 godzinach.

Nie zmienia to jednak faktu, ze gralo sie przyjemnie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co w tej grze jest wymagajace (doszedlem do przedostatniego poziomu trudnosci zdaje sie), to taniec. Walki szermierskie, ataki na statki, poszukiwanie skarbow, podbijanie miast - to wszystko jest proste i opiera sie na kilku schematach, ktore sprawiaja, ze gra jest nudna po wspomnianych 20 godzinach.
Taniec mnie denerwuje. O ile jeszcze na dwóch pierwszych poziomach trudności nie ma większych problemów, to na wyższych, nawet mając te superkierpce, za Chiny mi taniec nie wychodzi. Z kolei, na niższych walka jest zbyt łatwa i faktycznie można się szybko znudzić. Chociaż zawsze można coś sobie wymyślić. Ja np. wykopałem prawie wszystkich Hiszpanów z Karaibów. Zostawiłem im tylko jedno miasto w środku lądu, resztę przekazałem innym krajom.
Przy szukaniu rodziny warto najpierw zdobyć locję hiszpańską i holenderską
Jak będą je chcieli dawać. Za pierwszym razem były to chyba pierwsze przedmioty, które dostałem, teraz pływam już 10 lat i nie mam żadnej.
Jak ładnie (czytaj bez potknięcia, albo jedno dwa na samym początku tylko) zatańczysz z piękną córką gubernatora to Ci kawałek mapy da
Obtańcowywałem te baby ile wlezie, serducho było na pół ekranu, a mapy nigdy nie dostałem. Najpierw dostawałem przedmioty, a po skompletowaniu wszystkich, informacje o poszukiwanych łotrach.
pomocni bywają też opatowie - warto z nimi rozmawiać
Ci z kolei proponowali mi tylko, ze wstawią się za mną u Hiszpanów (bo u Hiszpanów mam zwykle przechlapane), więc przestałem ich odwiedzać. Nawet nie wiedziałem, że mogą coś jeszcze. BTW, czy od wodza Indian można wyciągnąć coś innego niż obietnicę najazdu na któreś miasto?
Warto też na początku obtańczyć atrakcyjne córki - fajne prezenty rozdają
Znaczy masz na myśli te średnie, czy te najładniejsze? Bo są 3 rodzaje: piękna, atrakcyjna i niezbyt atrakcyjna. Te najładniejsze się cenią. Brzydula zaprosi Cię nawet jak będziesz kapitanem, do pięknej bez tytułu barona nie ma co startować. A tak w ogóle to istnieje jakaś zależność między urodą kobiety, a tym co można uzyskać? Bo ja nie zauważyłem jakiejś specjalnej. Natomiast zauważyłem, iż nie warto płacić gościom w tawernie za informacje o członkach rodziny. Przeważnie karczmarz powie to samo za darmo.

Zastanawiam się jeszcze nad jednym, czy jeśli będę atakował wszystkie statki, to czy zabronią mi wpływać do wszystkich portów, czy się to jakoś zrównoważy? Np. jeśli Anglicy są w stanie wojny z Hiszpanami, to czy odpuszczą mi atakowanie ich statków za to, że atakuję też hiszpańskie? Bo na razie unikam atakowania statków nacji, dla której pływam i sporo towaru przechodzi mi koło nosa. Z drugiej strony fanty trzeba mieć gdzie sprzedać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już niedługo Sid Meier's Pirates! zawita na przenośnej konsoli PSP! Chociaż nie posiadam tego cacka, to juz sobie wyobrazam, jak pocinam w Pirates-ów! w tramwaju. :D Kilka elementow bedzie ja odrozniac od wersji PeCetowej (np. zmiany w tancu) i Xbox-owej (np. bardziej rozlegle tereny, czy opcja poszukiwania skarbow, ktorej nie bylo w wersji na x-pudlo!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się z gier o piratach bardziej podobają produkcje rosyjskiego studia.

Piraci Sida Meiera nie przypadli mi do gustu...

Do dziś pamiętam klimat Sea Dogs i przesadzone zakończenie Piratów z Karaibów.

Mam od niedawna Opowieści z Karaibów ale fabuła tam wręcz POWALA.

Szkoda, bo gra sama w sobie spoko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gierka zajefajna trochę monotonna ale przyciąga "za chwilę coś się wydarzy". Nie ma to jak slupem królewskim skopać rufy hiszpańskim galeonom :wink:

Ktoś może pomóc mam takiego "farta" ,że zaginione miasto i skarb pirata jest koło GRENADY :cry: za Chiny ludowe nie mogę się odnaleźć w tej gęstwine nie mówiąc o tym że mija mięsiąc zanim wogóle dojde do GRENADYY a skarby są wgłąb lądu a tylko tego brakuje mi do przejścia absolutnego :cry:

W Sea Dogs nie grałem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no gra ukazała się właśnie (tzn niedługo będzie w sprzedaży w kolekcji klasyki) i z tego powodu chciałem się na nią kupić, bo cena 25 zł jednak przyciąga... Mój problem polega na tym że chciałbym tą grę wyprubować, chodzi mi o demo, ale w sieci nigdzie takowego nie potrafię znaleźć. Czy demo tej gry istnieje ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś może pomóc mam takiego "farta" ,że zaginione miasto i skarb pirata jest koło GRENADY :cry: za Chiny ludowe nie mogę się odnaleźć w tej gęstwine nie mówiąc o tym że mija mięsiąc zanim wogóle dojde do GRENADYY a skarby są wgłąb lądu a tylko tego brakuje mi do przejścia absolutnego
A masz całą mapę? Bo jeśli tylko fragment, że jest to np. „na pn-wsch od Granady”, to jeszcze nic nie znaczy. Sam miałem sytuację, gdy skarb znajdował się „na pn-wsch od Campeche”, łaziłem jak głupi wokół tego miasta i nic. Dopiero po skompletowaniu całej mapy okazało się, że jest to na samym końcu półwyspu w cholerę daleko od samego miasta. Po prostu napis na mapie zaznacza położenie względem najbliższego miasta (nie osady), a jaka jest odległość, to już nie wiadomo. Natomiast po skompletowaniu całej mapy powinieneś dostać punkt orientacyjny, w którym powinieneś wylądować. Będzie to albo coś w stylu „Skała wisielca”, albo jakaś osada. Ja tak miałem właśnie w przypadku skarbu koło Campeche. Po otrzymaniu następnego kawałka okazało się, że jest na nim nazwa indiańskiej wioski umiejscowionej na końcu półwyspu. Poszukiwania zawsze należy zacząć od tego, podpis na dole mapy określa tylko (dość ogólnie) rejon poszukiwań.
no gra ukazała się właśnie (tzn niedługo będzie w sprzedaży w kolekcji klasyki) i z tego powodu chciałem się na nią kupić, bo cena 25 zł jednak przyciąga... Mój problem polega na tym że chciałbym tą grę wyprubować, chodzi mi o demo, ale w sieci nigdzie takowego nie potrafię znaleźć. Czy demo tej gry istnieje ?
Chyba nie. Pewnie kiedyś było, ale gra już ma parę lat. Nawet na oficjalnej stronie Cenegi demo nie jest umieszczone. Ale grę polecam, sam kupiłem ją w Supersellerze za 50 zł. i nie żałuję A za 25 zł. bierz w ciemno. Jeśli interesują Cię takie gry to będziesz zadowolony, bo jest o wiele lepsza niż np. Corsairs, natomiast jeśli grywasz głównie w FPS-y, to i tak może Cię wciągnąć, bo crap to na pewno nie jest. W zasadzie jedyną rzeczą, która mnie w tej grze denerwuje, to fakt, że „spacja” nie odpowiada za wstrzymanie gry, bo do tego jestem przyzwyczajony z innych gier i szukanie odpowiedniego klawisza bywa trochę denerwujące. Na mojej prywatnej liście „gier wszechczasów” SMP mocno się usadowiła, szczególnie, że jest prawie wiernym odtworzeniem Pirates! z amigi.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym że właśnie nie ma przybrzeżnych punktów orientacyjnych :cry: one są głęboko na lądzie nie mówiąc otym że grenada to cały?? meksyk chyba :cry: jest jakiś path co do rozmieszczenia skarbów??

i na domiar złego na lądzie moge korzystać z mapy :cry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie gdzie znajdę diabelski głaz czy skałę , nie pamiętam . Jest ona na punkcie orientacyjnym w mapce do szukana siostry bo nie chce mi sie pływać po całych karaibach w poszukiwanie jednego głazu ;/

edit :

Dobra , znalazłem ten głaz mając 2 kawałki mapy i pytanko - Czy musze mieć całą mape żeby siostra sie tam pojawiła ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym że właśnie nie ma przybrzeżnych punktów orientacyjnych :cry: one są głęboko na lądzie nie mówiąc otym że grenada to cały?? meksyk chyba :cry: jest jakiś path co do rozmieszczenia skarbów??

i na domiar złego na lądzie moge korzystać z mapy :cry:

O to przykrość. Powiem szczerze, że sam nie spotkałem się z takim przypadkiem jeśli chodzi o mapę skarbów. Raz tak miałem w przypadku kryjówki Montalbana i było ciężko. Plątałem się po całym Jukatanie jak głupi. Wydaje się, że w Twoim przypadku musisz dojść do Granady, a następnie przeczesywać teren poruszając się we wskazanym przez mapę kierunku. Do Granady dojść łatwo, choć trochę to trwa: lądowanie tak aby idąc prosto na wschód dotrzeć do jeziora, a potem wzdłuż brzegu do miasta. Na szczęście na lądzie można sejwować grę, więc proponuję zrobić to po dojściu do miasta, a potem próbować iść prosto do pierwszego znaku orientacyjnego. Po jego znalezieniu spróbować dopasować go do mapy. Jeśli będzie właściwy to gra, jeśli nie, pozostaje powrót do sejwa i przesunięcie kierunku marszu o kilka stopni. Ja tak robiłem w przypadku kryjówki markiza. Zasejwowałem grę w miejscu lądowania, a potem wypuszczałem kolejne „promienie”.

No i wszystko jeszcze zależy od poziomu trudności, bo im wyższy, tym większe zbliżenie kamery, czyli widać mniejszy obszar dookoła Twojej grupy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...