Skocz do zawartości
RoZy

Red Orchestra (seria)

Polecane posty

@Jacuch

Co prawda nie grałem jeszcze w najnowsze RO (i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości nie zagram. Jako że dość sporo grałem w pierwszą część, zmiany zaserwowane przez twórców, nie za bardzo mi odpowiadają), ale z dużą pewnością mogę powiedzieć, że pewnie grałeś na zhackowanym serwerze. I to nie dobre zjawisko, jeżeli gra dopiero co miała premierę, a już zabezpieczenia padają.

BTW,

fryca

Niemca. "Fryc" to pejoratywne określenie na człowieka narodowości niemieckiej.

@down Spoko, tak tylko poinformowałem. Nie jestem moderatorem, ale wiem, że na forum za takie określenie można spokojnie ostrzeżenie dostać.

Edytowano przez niko22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie grałem jeszcze w najnowsze RO (i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości nie zagram. Jako że dość sporo grałem w pierwszą część, zmiany zaserwowane przez twórców, nie za bardzo mi odpowiadają), ale z dużą pewnością mogę powiedzieć, że pewnie grałeś na zhackowanym serwerze. I to nie dobre zjawisko, jeżeli gra dopiero co miała premierę, a już zabezpieczenia padają.

To nie jest kwestia grania na zhakowanym serwerze, tylko coś jest nie tak z osiągnięciami i statystykami. Twórcy usiłują to naprawić. Dobrą wiadomością może być to, że naprawili już VOIP i można korzystać z headsetów oraz mikrofonów do komunikacji publicznej, drużynowej i zespołowej. Szkoda tylko, że jest pełno dzieci, które najwyraźniej nie lubią słuchać rozkazów oraz rad i płaczą, żeby dało się wyciszać graczy, którzy robią coś bardziej konkretnego niż pisanie na czacie czy bezmyślne wbieganie w objęcia śmierci, ale liczę na to, że po jakimś czasie ludzie zaczną grać bardziej zespołowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie problemem nie jest VOIP, ale mapa. Nawet w bf2, za pomocą mapy, dało się wydawać bezproblemowo rozkazy jako dowódca, RO2 to gra z założenia bardziej taktyczna, i mapa powinna być jeszcze lepsza. Dzisiaj miałem okazję, być dowódcą całej drużyny, dziękuję za taką grę, Próbowałem ogarnąć jakoś cały ten chaos, ale niezbyt wychodziło, system dowodzenia jest nawet dobry do singleplayera, ale w multi odpada. Pierwsze co, to nie mam mapy, na której jasno mógłbym wydawać rozkazy, to po pierwsze. Drugie co, to to, że muszę przeklikać się przez tysiące okienek, aby wreszcie wydać ten rozkaz, bo nie mam jak sprawdzić, kto jest w jakiej sekcji, tak też, muszę naciskać ESC, i sprawdzać przez normalne menu, może się więc zdarzyć, że wysyłamy do obrony sekcję w której jest 1 człowiek, w samym menu też nie ma za dużo rzeczy. Najgorsze jest jednak to, że rozkaz przejścia na daną pozycję możemy wydać tylko za pomocą lornetki. Kończy się to tak, że dostajemy co chwile heady. Ogólnie wg. największym problemem w RO2 jest właśnie ten "system" dowodzenia.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie problemem nie jest VOIP, ale mapa.

Dlatego lepiej jest, gdy dowódca wydjae rozkazy przez VOIP, patrząc przy tym na mapę. Przyznam, że dowódca powinien móc wydawać rozkazy bezpośrednio za pomocą mapy. Od wskazywania przeciwników i oznaczania ognia artyleryjskiego ma oficerów na polu walki. Brakuje wyraźnego oznaczenia klas na mapie (są tylko kropki) i nie wiadomo do końca kogo gdzie posłać. Ten element nie jest specjalnie dopracowany, a szkoda, bo potencjał miał bardzo duży.

Najgorsze jest jednak to, że rozkaz przejścia na daną pozycję możemy wydać tylko za pomocą lornetki.

Nie. Można wydawać rozkazy bez lornetki. Lornetka przydaje się, żeby wskazywać przeciwników/czołgi z bezpiecznej odległości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmmmm, no tak, z tym, śie zgadzam, że VOIP jest najlepsze dla dowódcy, są tylko 3 problemy.

1) Nie każdy ma mikrofon (ale to akurat mały problem, bo zawsze można kupić, a mikrofon, nie jest drogi).

2) Jak 1/4 drużyny to rosjanie kolejne 25% to niemcy, 40% to anglicy, a reszta to jeszcze ktoś inny, to po jakiemu mam do nich mówić ;). Jeśli człowiek ,nie chce się bawić w klany, swoje serwery itp., to codziennością jest grania na obcojęzycznych serwerach, i tutaj nie ma jak inaczej się skomunikować niż właśnie niż przez np. mapę.

3). Znając życie, to będzie wyglądało tak, że ja będę zdzierał sobie gardło, jakiś dzieciak z mikrofonem na full i tak będzie mnie zagłuszał, a połowa drużyny i tak poleci wprost pod km'y wroga. Wszystko jest pięknie, jak mamy zgraną drużynę, jak nie, to VOIP nie jest najlepszym rozwiązaniem. Hmmmmm, co do oficerów, to wiadomo jak to bywa. Ja osobiście, nie dostałem żadnego oznaczenie, swoją drogą, jak się oznacza przeciwników, bo oficerem, grałem tylko przez 2 minuty, więc nie jestem zbyt zaawansowany jeśli chodzi o dowódcę drużyny ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) Jak 1/4 drużyny to rosjanie kolejne 25% to niemcy, 40% to anglicy, a reszta to jeszcze ktoś inny, to po jakiemu mam do nich mówić

Po angielsku.

Przed chwilą stoczyliśmy bitwę na mapie Spartanovka - dowódca domagał się utrzymania pozycji za kościołem (house buldings 1 czy jakoś tak) i dialog był mniej więcej taki:

[C]ommander: - Hold your ground!

[J]a: - I am trying, but I can't do it on my own! I've good position to cover the church. I need machinegun on left flank!

[J]a: - Machinegun to me on left flank!

Jakiś czas potem dobiegł do mnie gość z karabinem maszynowym i razem przez jakiś czas utrzymywaliśmy obronę kosząc Niemców wychodzących z kościoła bezpośrednio w naszą stronę.

[C]ommander: - Put artillery coordinates on the church!

Wyczołguję się, sprawdzam okolicę, szybko umieszczam koordynaty tuż przed kościołem i wczołguję się z powrotem do rowu.

[J]a: - I put coordinates on the church! I request artillery strike, now!

Niedługo potem poszło bombardowanie - dosyć blisko nas, choć udało się przeżyć - ale po nim Niemcy zdołali naszą dwójkę zabić.

Da się. To kwestia graczy. Myślę, że za jakiś czas takich akcji zespołowych będzie więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie grałem jeszcze w najnowsze RO (i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości nie zagram. Jako że dość sporo grałem w pierwszą część, zmiany zaserwowane przez twórców, nie za bardzo mi odpowiadają), ale z dużą pewnością mogę powiedzieć, że pewnie grałeś na zhackowanym serwerze.

Ta. Nie grałeś w ogóle w grę, ale już z dużą pewnością możesz powiedzieć, że gra jest zhakowana... Po prostu ręce opadają jak się słyszy takie ekspertyzy. Powielę stwierdzenie Holy'ego, ale nie jest to wina żadnych haków, tylko zwykły błąd w grze. Sam miałem identyczną sytuację, którą przedstawił kolega wyżej. W pewnym momencie odblokowało mi kilkanaście achievementów, z 22 poziomu awansowałem na 82, dostałem rangę bohatera, bonusy do wszystkich broni, klas, itd. Przykładowo używałem głównie karabinu Mauser Kar98, na którym wyrobiłem 9 poziom, by nagle dostać 50 - chyba maksymalny. Winny jest błąd w grze, który powoduje błędne naliczanie statystyk. Podobno twórcy już mówią, że zamierzają go naprawić. Mam nadzieję, że zrobią to szybko. Póki co już wyszły dwa duże patche, które znacząco zoptymalizowały rozgrywkę i poprawiły voice chat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer

Ta. Nie grałeś w ogóle w grę, ale już z dużą pewnością możesz powiedzieć, że gra jest zhakowana...

Mylenie się jest rzeczą ludzką, pardon. Po prostu doskonale znam analogiczne sytuacje z innych gier sieciowych (BF2, CoD: Waw, MW2...), właśnie takie "dziwności" w statystykach świadczą tam o ingerencji w serwer. Swoją drogą:

tylko zwykły błąd w grze

To ja jestem ciekaw jakie muszą być te niezwykłe błędy :D

Z tego co piszecie, najrozsądniejszą opcją wydaje się być kupienie RO2 za jakieś pół roku, może rok. Do tego czasu już sytuacja z poziomem graczy powinna chyba się poprawić, i będzie można się cieszyć z tego, co było największą siłą pierwszej Red Orchestry - gry drużynowej z wykorzystaniem dowódcy, przez co takie okoliczności jak u Holy'ego, będą codziennością.

Edytowano przez niko22
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jestem ciekaw jakie muszą być te niezwykłe błędy

Raz miałem taką sytuację, że biegnący na mnie wróg zmienił się nagle w kupkę mięsa, a nie zauważyłem, żeby w pobliżu wybuchł jakiś granat (bo sam bym zginął), coś takiego nazwałbym niezwykłym błędem w grze. Błędy w statystykach zdarzały się też w bad company 2, tylko tam nie wpływało to na poziom i ulepszenia broni, klas, statystyki losowe nie odpalały w grze, ale nie były przekłamane.

Z tego co piszecie, najrozsądniejszą opcją wydaje się być kupienie RO2 za jakieś pół roku, może rok. Do tego czasu już sytuacja z poziomem graczy powinna chyba się poprawić, i będzie można się cieszyć z tego, co było największą siłą pierwszej Red Orchestry - gry drużynowej z wykorzystaniem dowódcy, przez co takie okoliczności jak u Holy'ego, będą codziennością.

Wydaje mi się, że już jest zdecydowanie lepiej niż w dniu premiery. Patche naprawdę ułatwiły rozgrywkę. Wcześniej miałem ping na poziomie 200 albo więcej, czasem nawet kilka razy więcej i gra się zacinała. Teraz gra chodzi na wyższych detalach płynniej niż wcześniej i można cieszyć się grą bez lagów, które w tak realistycznej grze praktycznie oznaczały zgon. Orchestrę uważam za grę dość realistyczną, bo tak jak we Flashpoincie pada się tutaj od jednego strzału. Choć czasem brawurowe, singlowe akcje się przydają - przykładowo jak przebiłem się do budynku zajmowanego przez nazistów i kilku zastrzeliłem. Niestety miałem pecha, bo błąd w programie wywalił mnie do pulpitu i jak wróciłem to już mnie ktoś zabił :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie, gra jest już na stanie grywalnym, a co do realizmu, to jest to dla mnie lekka mieszanina, Bf'a, Army i Borthers in Arms. Co prawda, gra nie kopiuje niczego z innych tytułów, ale co do stylu gier, to najbliżej jest do mieszaniny właśnie tych tytułów. Mapy są średniej wielkości, a wymiana ognia dosyć dynamiczna, nie ma tu tyla zabawy w podchody ile w prawdziwym symulatorze, ale trudno powiedzieć, że jej nie ma. Jedyne czego mi brakuje, co do realizmu, to jakiejś bardziej rozbudowanej pierwszej pomocy. Zamiast tego, po dostaniu kulki, może sobie jeszcze biec, po czym sami się owinąć bandażem odpowiednio szybko i już wracamy do walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie, rozmowa toczyła się przez VOIP.

Z tego co piszecie, najrozsądniejszą opcją wydaje się być kupienie RO2 za jakieś pół roku, może rok. Do tego czasu już sytuacja z poziomem graczy powinna chyba się poprawić, i będzie można się cieszyć z tego, co było największą siłą pierwszej Red Orchestry - gry drużynowej z wykorzystaniem dowódcy, przez co takie okoliczności jak u Holy'ego, będą codziennością.

Z tego co czytam, to już ludzie zaczynają stosować VOIP do gry zespołowej. Na pewno znajdą się samotne wilki, ludzie nie chcący słuchać głosu, który wydaje polecenia czy plotkarze, ale z czasem powinni wymrzeć, bo wybrali złą grę. Szczęściem w nieszczęściu może być to, że nie każdy ma w domu mikrofon. Ja mam, bo był on bardzo ważny w serii Left 4 Dead, także stamtąd zaprawiłem się w jakimś stopniu w grze zespołowej (czy chociażby w korzystaniu z mikrofonu). Myślę, że za miesiąc będzie dobrze, bo gra jest jeszcze świeża i wielu dopiero ją poznaje. Inna sprawa, że RO1 to nie RO2, więc może ci się nie spodobać. Zdania "weteranów RO1" są w tej kwestii podzielone. Jedni są optymistyczni, inni czekają na mody, inni są rozczarowani.

Dla mnie, gra jest już na stanie grywalnym, a co do realizmu, to jest to dla mnie lekka mieszanina, Bf'a, Army i Borthers in Arms. Co prawda, gra nie kopiuje niczego z innych tytułów, ale co do stylu gier, to najbliżej jest do mieszaniny właśnie tych tytułów.

Odnośnie realizmu to "weterani Red Orchestry 1" (są dwie grupy) sami mają problem z ustanieniem co jest realne, a co nie. Osobiście nie przykładam do tego większej wagi. Gra jest bardzo grywalna. Wystarczająco wymagająca, żeby zmuszać graczy do myślenia, a nie biegania w stylu Bad Company 2 czy innych shooterów tego typu. Jednocześnie jest też satysfakcjonująca, kiedy uda ci się kogoś zabić czy w jakiś sposób przyczynić się do wygranej swojej drużyny. W moim przypadku zastrzeżenia Imachuemancha okazały się nietrafione i gra - przy specyficznym podejściu, bo jednak jest bardzo wymagająca i w miarę realistyczna (jeśli nie bardzo realistyczna jak na warunki growe), co nie każdemu może przypaść do gustu - mi się bardzo dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie dla mnie VOIP wspomaga rozgrywkę taktyczną i drużynową, ale nie jest konieczny. Głównie to chęci, to jakiejkolwiek współpracy z inny graczami. Nie raz miałem sytuacja (nawet nie w samym RO2, ale w innych grach), że udało nam się przeprowadzić dobry plan, który wymagał naprawdę, ogromnego zgrania, a nie wszyscy używali komunikacji głosowej. Da przykładu, ja i drugi gracz, podawaliśmy komunikaty przez mikrofon a reszta odpisywała, lub na odwrót. Oczywiście, VOIP pomaga, lecz myślę, że bez niego, też da się grać taktycznie, tyle w tej kwestii. Wg. mnie, gra również jest dobra, czekam jednak na mod, wprowadzający walki na pacyfiku (o ile mi wiadomo taki jest już w produkcji od dawna), jednak co nie zmienia faktu, że gra jest grywalna, może nie jest pełnoprawnym symulatorem, lecz nie sprawia też wrażenie klasycznej strzelanki w stylu cod'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie dla mnie VOIP wspomaga rozgrywkę taktyczną i drużynową, ale nie jest konieczny. Głównie to chęci, to jakiejkolwiek współpracy z inny graczami. Nie raz miałem sytuacja (nawet nie w samym RO2, ale w innych grach), że udało nam się przeprowadzić dobry plan, który wymagał naprawdę, ogromnego zgrania, a nie wszyscy używali komunikacji głosowej. Da przykładu, ja i drugi gracz, podawaliśmy komunikaty przez mikrofon a reszta odpisywała, lub na odwrót. Oczywiście, VOIP pomaga, lecz myślę, że bez niego, też da się grać taktycznie, tyle w tej kwestii. Wg. mnie, gra również jest dobra, czekam jednak na mod, wprowadzający walki na pacyfiku (o ile mi wiadomo taki jest już w produkcji od dawna), jednak co nie zmienia faktu, że gra jest grywalna, może nie jest pełnoprawnym symulatorem, lecz nie sprawia też wrażenie klasycznej strzelanki w stylu cod'a.

W produkcji jest też First to Fight opowiadający o walkach wrześniowych w Polsce '39, w przygotowaniu przez chętnych z polskiej sceny. Podstawowe informacje na http://www.red.orchestra.pl/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie dla mnie VOIP wspomaga rozgrywkę taktyczną i drużynową, ale nie jest konieczny.

Zgoda. Jednak ułatwia rozgrywkę i jest ważny, ponieważ prościej i szybciej wydawać rozkazy w ten sposób niż bawić się panelem rozkazów i dostać przy tym kulę prosto w głowę. Ludzie są bardziej skłonni słuchać oficera, który wydaje rozkazy głosowe, niż przez interfejs. Dodatkowo łatwiej ostrzegać swoich, żeby nie szli pod ogień przy pomocy VOIPa, niż czatu.

Nie raz miałem sytuacja (nawet nie w samym RO2, ale w innych grach), że udało nam się przeprowadzić dobry plan, który wymagał naprawdę, ogromnego zgrania, a nie wszyscy używali komunikacji głosowej. Da przykładu, ja i drugi gracz, podawaliśmy komunikaty przez mikrofon a reszta odpisywała, lub na odwrót.

Ponieważ komunikacja głosowa nie jest potrzebna każdemu. Najlepiej, żeby mieli ją członkowie łańcucha dowodzenia, czyli dowódca i jego oficerowie, którzy mogliby koordynować atak/obronę i następnie przekazywać rozkazy swoim podkomendnym oraz wskazywać cele artyleryjskie. Chociaż żołnierze mogą w ten sposób domagać się od swojego oficera/składu przysłania wsparcia, dymu, oznaczenia silnie okopanych pozycji przeciwnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą stoczyliśmy bitwę na mapie Spartanovka - dowódca domagał się utrzymania pozycji za kościołem (house buldings 1 czy jakoś tak) i dialog był mniej więcej taki:

[C]ommander: - Hold your ground!

[J]a: - I am trying, but I can't do it on my own! I've good position to cover the church. I need machinegun on left flank!

[J]a: - Machinegun to me on left flank!

[...]

O kurczę - tego posta, to się czyta jak wspomnienia jakiegoś weterana wojennego. Super :) .

Co do gry, to wyszło już 5 patchy, więc z dnia na dzień sytuacja staje się coraz bardziej, hmm... stabilniejsza :happy: . Teraz tylko czekać na scenę moderską i mapy rozgrywane na terenie naszego kraju.

[DOPISEK]

Do Sermaciej:

Chyba już nie dostaniesz, ponieważ na Edycję Kolekcjonerską były wcześniej składane pre-ordery i prawdopodobnie wypuszczono tylko tyle sztuk, ile było zamówień.

Edytowano przez Wuwu1978
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się być obiektywny i rozwiać parę mitów związanych z Red Orchestrą 2:

- Red Orchestra 2 nie jest mniej realistyczna od Red Orchestry 1. Zacznijmy od tego, że RO1 nie była grą realistyczną.

- Tak zwany ZOOM w RO2 to nie ZOOM. Wynika on z tego, że normalnie człowiek ma szerokie widzenie peryferyjne (widzenie kątem oka). Na monitorze nie jest to takie łatwe do osiągnięcia (ekrany są raczej małe w porównaniu z ludzkim wzrokiem), stąd wszystko widać w ODDALENIU, a ów ZOOM przybliża kształty do skali 1:1, kosztem widzenia peryferyjnego. Pozwala to na precyzyjne celowanie, ale nie jest wcale tak nierealistyczne, jak twiedzą przeciwnicy tego rozwiązania.

- Teoretycznie "strefa efektywnego ostrzału" (czyli zabijania się nawzajem) to 300 metrów. Powyżej tego da się przeciwnika zobaczyć, ale odradza się angażowanie w walkę prawdziwym żołnierzom. Dalsze strzały bez celowników optycznych są możliwe (najdalszy udokumentowany strzał to 451 metrów z Mosina), ale trzeba być najprawdę dobrym snajperem, żeby coś takiego osiągnąć (ostatni znany mi najdalszy strzał z Mosina w grze to 399 metrów). Ogólnie ludzie zabijają się na dystansie od 1 do 1XX metrów. Są też w miarę częste strzały z 2XX metrów, ale nie przekraczają one bariery 250-300 metrów. Strzały powyżej 3XX są naprawdę rzadkie.

- Nie istnieje "wstrzymanie oddechu" w nieskończoność. Jest "kontrola oddechu". Bohater oddycha, ale kontroluje oddech. Jest kołysanie się i zmęczenie ma na nie wpływ. Można dyskutować co najwyżej o poziomie i wartościach, które są możliwe do zmiany za pomocą modów.

- Kolejną sprawą jest to, że gra ma być/jest modowalna. Czyli nie będzie sytuacji, gdzie DICE boi się wydać "mod kit", bo obawia się tworzenia hacków (ktoś w to wierzy, tak nawiasem mówiąc?) i już obecnie jest masa dobrych pomysłów na mody. Mówię tu o większych mapach, o zmianie poziomu bezwładności, tempa męczenia się i tak dalej. Twórcy dodatkowo wydają cały czas patche, które poprawiają błędy, bugi i optymalizację. Dodatkowo zadeklarowali, że popularne mody mogą zostać zadoptowane jako oficjalne. Jest wsparcie dla gry.

- Narzekanie na małe mapy jest dziwne z kilku powodów. Pierwszym może być ten, że akcja toczy się w Stalingradzie i jest bazowana na realnych lokacjach. Poza tym linia frontu ulega przesunięciu i duża mapa może "stać się" mała. Nie są to na pewno kilometrowe mapy z Operation Flashpoint: Cold War Crisis czy ARMA'y, ale na pewno nie można narzekać, że nie ma miejsca na flankowanie/artylerię, etc.

- Wspomniany wcześniej "Predator mode" to tak naprawdę... Zaznaczenie pozycji nieprzyjaciela, który znika po bardzo krótkim czasie (chyba mniej niż 10-15 sekund) i pozwala się tylko ogólnie zorientować w rozmieszczeniu sił nieprzyjaciela.

Jest sporo bugów i błędów. Optymalizacja jest straszna i ciągle jest poprawiana (z różnym skutkiem). Niektórym mogą się nie podobać niektóre decyzje twórców (choćby wielkość oddziałów i liczba broni automatycznych, brak 3D VOIP, który mógłby ulepszyć grę drużynową na serwerach publicznych, bo zwykły squad i team VOIP jest zbyt szeroki, gdy chcemy coś powiedzieć dla wybranej grupy osób, która idzie obok nas), ale znaczna część zarzutów jest zwyczajnie przesadzona. Część bazuje na wyobrażeniu realizmu, a nie na realiźmie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według moich informacji optymalizacja poprawiła się od momentu premiery. Czasem występują u niektórych jakieś bugi, ale sam ich nie doświadczam. Gra codziennie od około 600 do około 1500 osób, więc jest z kim grać. Należy przede wszystkim pamiętać, że Red Orchestra 2 nie jest grą popularną na miarę Battlefielda czy Call of Duty, stąd taka niska liczba codziennych graczy. Poza tym doradzam nastawienie się na coś innego niż przyzwyczaiły cię zwyczajne FPSy, bo w przeciwnym wypadku możesz się mocno rozczarować.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupilem RO2 wkrotce po premierze, ale przyznam sie bez bicia, ze wciaz czeka na polce na rozpakowanie i pierwsza instalacje. Poczatkowo odstraszyly mnie bugi i kiepska optymalizacja, o ktorych czytalem w recenzjach i na forum, wiec postanowilem zostawic sobie ten tytul na pozniej, z nadzieja ze w miedzyczasie zostana wypuszczone latki naprawiajace wiekszosc najbardziej denerwujacych usterek gry. Tyle tylko, ze pozniej moj wolny czas zabraly dla siebie inne gry (BF3, MW3, Batman, ACR) i ostatecznie o RO2 prawie zapomnialem. Czytajac jednak post Holy.Death sadze, ze niedlugo bede sie musial zabrac za ten tytul, tym bardziej ze mainstreamowe strzelanki mnie juz nudza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu do czasu gram w Red Orchestra 2 i muszę stwierdzić, że ta gra jest bardzo, ale to bardzo realistyczna. To, że kogoś masz na muszce swojego Mosina / Mausera przy odległości około 200 metrów wcale nie oznacza, że ten ktoś już jest martwy. Jeżeli się zapomni nastawić celownik na odpowiednią odległość, oraz na chwilę wstrzymać oddech przy strzale, to mamy na 90% pudło. Mój dotychczasowy rekord, to ustrzelenie Niemca przy użyciu Mosina z odległości 167 metrów, ale to już było bardziej szczęście, niż umiejętności.

Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że ta gra jest niesamowicie wymagająca, całkiem inna od tego, do czego przyzwyczaiły nas serie Call Of Duty i Battlefield, ale zarazem tak bardzo satysfakcjonująca w przypadku sukcesu na polu bitwy. I jeszcze jedna sprawa - ludzie wyznający taktykę "spray & pray" nie mają tu czego szukać ;) . Tu bieganie na oślep i "prucie" do wszystkiego, co się rusza, kończy się bardzo szybko i tragicznie zarazem...

P.S. Chyba jedyna gra, w której można wymienić lufę karabinu maszynowego w przypadku jej przegrzania. Miodzio.

Edytowano przez Wuwu1978
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...