Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Spore

Polecane posty

@NIKCZEMNY STOLEC

Słowo "poplecznik" odnosi się do osoby popierającej (UWAGA!) drugą osobę. Idea nie może mieć popleczników. Samochód nie może mieć popleczników. Gra nie może mieć popleczników.

Sorry, że się czepiam, ale takie kaleczenie języka polskiego to dla mnie to samo, jak popełnienie dwóch błędów w słowie "dąb".

Z przykrością muszę stwierdzić, że musisz być bardzo sfrustrowanym człowiekiem... :blink: To tyle na ten temat, bo aż szkoda tego dalej komentować.

Co do reszty - twoje przykłady w ogóle nie pokrywają się z idea zabezpieczeń DRM. Założeniem tych zabezpieczeń jest to, że musisz udowodnić, że jesteś prawowitym nabywcą produktu ( bo ciężko powiedzieć, że jesteś jego właścicielem w takiej sytuacji ). Czy idąć do restauracji po kupieniu jedzenia musisz potem udowadniać komuś, że masz prawo je zjeść?

Co do stypendiów na studiach - jest okerślona procedura ich przyznania, podczas której trzeba udowodnić, że ono się należy. Czy przy kupnie gry na ogół udowadnia, że ona sie należy? Czy nie wygląda to tak jak przy kupnie każdej innej rzeczy - nabywasz ją i przejmujesz prawo własności. W przypadku gier są oczywiście pewne obostrzenia co do korzystania, które są zawarte w licencji i jeśli chce się kupić grę, to trzeba na te warunki sie zgodzić po prostu. Ale ja się pytam, czy powinno się godzić na takie warunki jakie proponuje EA w Spore? Czy to nie jest już przekroczenie pewnej granicy? Płaci się kupe kasy za grę, a potem jeszcze trzeba się liczyć z problemami. To jest przecież kpina. Na takie coś nie wolno się godzić. Klient z góry jest traktowany jak potencjalny złodziej - czy to nie jest poniżające własnie? Co to w ogóle za pomysł, żeby utrudniać życie legalnym nabywcom? To jakiś chory umysł musiał wymśleć. Piraci w ogóle tego problemu nie mają, a przecież to w nich miał uderzyć system zabezpieczeń DRM.

Ogólnie to całe proszenie się producenta o ponowną aktywację to totalne zaprzeczenie zasad, według których działa prawo - istenieje domniemanie niewinności i to komuś trzeba udowodnić winę, a tutaj ktoś musi udowadniać, że jest uczciwy. To kolejna kpina z klientów.

Broniąc systemu DRM jesteś z góry na przegranej pozycji - przedewszystkim jako klient i użytkownik takiego systemu. A to dlatego, że chcąć być uczciwym i legalnym, jesteś traktowany jak potencjalny złodziej i oszust. Jak dla mnie to kompletna porażka...

Żeby nie było, że DRM to najgorsze zło świata - jest uciążliwe, ale można je zrobić tak, żeby klient nie był za mocno poszkodowany. Sam pracuję w firmie softwarowej, które tworzy oprogramowanie na teleofny komórkowe i jest ono zabezpieczone systemem DRM. Licencja pozwala na użytkowanie aplikacji tylko na jednym telefonie. Jednak w przypadku jej utraty czy to w związku z aktualizacją firmwaru czy też koniecznością formatowania telefonu, to można licencję bez problemu samemu odnowić dowolną ilość razy. ( służy do tego specjalna opcja ). Oczywiście może sie pojawić problem, gdy klientowi zepsuje sie telefon i kupi lub dostanie nowy - wtedy chciałby zapewne używać zakupionej aplikacji dalej. Wtedy rzeczywiście trzeba się już z firmą kontaktować, aby licencję przenieść, ale nie ma z tym żadnego problemu i zawsze idziemy klientom na rękę i nawet wcale nie muszą sie mocno tłumaczyć, czemu licencję chcą przenieść. Jeśli chodzi o Electronic Arts to klient może zainstalować grę na 3 ( teraz juz nawet 5 ) komputerach, tyle, że każda reinstalacja windowsa to juz konieczność ponownej aktywacji. Lepiej niech pomyslą nad możliwością automatycznej reaktywacji gry na tym samym komputerze, na którym została poprzednio aktywowana. Póki co ich DRM woła o pomstę do nieba.

W przypadku telefonów komórkowych z Symbianem S60 3rd edition piracenie programów, jest dużo bardziej skomplikowane, niż to ma miejsce na komputerach PC. Tutaj zabezpieczenia DRM mają wiekszy sens. Ale w przypadku komputerów, gdzie wystarczy wgrac jeden plik, to męczenie klienta DRMem takim jak w Spore to już przesada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przykrością muszę stwierdzić, że musisz być bardzo sfrustrowanym człowiekiem... :blink: To tyle na ten temat, bo aż szkoda tego dalej komentować.

Tego też szkoda dalej komentować.

Sorry, ale "domniemanie niewinności" to taka zasada w trakcie procesu w sądzie. Korzystanie ze Spore to prawo, jakie nabywasz za pieniądze. Nie prawo do posiadania płytki. Nie grę, ale prawo do korzystania z pewnej własności intelektualnej. Jak dzierżawisz grunt, i chcesz z nim cokolwiek zrobić, to przecież musisz mieć zgodę właściciela gruntu. Tu także urząd powinien tobie udowadniać, że nie masz praw do tej działki?

Powtarzam - kupno gry nie wiąże się z kupnem gry, a z (de facto) zawarciem umowy przez dystrybutora i gracza. Przecież ta gra nie jest twoja - nie masz prawa ingerować w jej kod itp. itd.

A "na ogół" wcale nie oznacza "zawsze tak ma być".

W drugim akapicie napisałeś jedną wielką bzdurę. Mi się ten system nie podoba. Bronię go tylko przed demonizowaniem. Za to z trzecim akapitem zgadzam się w całej wielkiej rozciągłości, podpisuję się czym można.

Można, oraz należało to zrobić lepiej.

Po co zabezpieczenie, które przeszkadza tylko użytkownikom?

Mi po prostu nie spodobała się twoja nadreakcja - stwierdziłeś, że EA zdecydowało się uznać graczy za złodziei (ej, a czy przy kontroli na lotnisku też jesteś traktowany jak potencjalny przemytnik/terrorysta?) po prostu próbując nowego rozwiązania. Dziwię się też, czemu nie psioczysz na STEAM, który także był/jest wielkim debilizmem który także przeszkadza tylko legalnym użytkownikom.

ps. na koniec - gdyby twoją aplikację ktoś spiracił, też byś był za odejściem od DRMu? Bo, uwierz mi - jeżeli byłaby to naprawdę popularna (chodzi mi o skalę światową) aplikacja to już byś dawno mógł znaleźć crack'a do niej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi po prostu nie spodobała się twoja nadreakcja - stwierdziłeś, że EA zdecydowało się uznać graczy za złodziei (ej, a czy przy kontroli na lotnisku też jesteś traktowany jak potencjalny przemytnik/terrorysta?) po prostu próbując nowego rozwiązania. Dziwię się też, czemu nie psioczysz na STEAM, który także był/jest wielkim debilizmem który także przeszkadza tylko legalnym użytkownikom.

Porównałeś nieprzystające do siebie kwestie. Kwestie bezpieczeństwa ludzi ma się nijak do kwesti zabezpieczenia przez producenta swojego produktu. W koncu producent nie musi dbać o życie innych ludzi, ale o swoje zyski i klientów. W tym przypadku traci dwukrotnie bo klienci sa wkurzeni, a wiec i zyski spadają, bo klientów nie ma tylu co mogłoby być gdyby nie te glupie zabezpieczenia.

Na steam nie psioczę, bo go w ogóle nie używam i nie o nim jest ta dyskusja.

ps. na koniec - gdyby twoją aplikację ktoś spiracił, też byś był za odejściem od DRMu? Bo, uwierz mi - jeżeli byłaby to naprawdę popularna (chodzi mi o skalę światową) aplikacja to już byś dawno mógł znaleźć crack'a do niej.

Znasz jakąś aplikacje, która by nie była spiracona ? Ja nie znam. Tak więc po co robić takie restrykcyjne zabezpieczenia co tylko uderzą w legalnych uzytkowników? Nie mówię, że w ogóle zabezpieczeń nie powinno być. Na pewno nie powinny być takie jak w Spore.

W sumie to temat na zupelnie oddzielną dyskusję - czy warto jeszcze stosować jakiekolwiek zabezpieczenia, skoro zawsze zostaną one złamane.

Spore przez DRM traci klientów i zyskuje jedynie złą sławę. Płacąc za coś pieniądze człowiek nie oczekuje, ze potem jeszcze będzie miec jakieś problemy z zakupionym przez siebie produktem. Czy naprawdę uważasz, ze klienci powinni się godzić na niekorzystne warunki narzucane przez producentów i przez to samemu sobie szkodzić? Jaka w tym logika?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RE: SPORE

10 września 2008 16:11 od <eapl1@progamers.cz>

Witam,

Są możliwe 3 zmiany hardware, czy systemu. Bez zmiany może gra zostać zainstalowana wielokrotnie

Mój kolega dostał emaila w tej sprawie. Takie coś by mi nie przeszkadzało bo robię reinstall systemu tylko raz na kilka lat(to samo z sprzętem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki....

Od wczoraj we swojej grze złapałem strasznego buga ;/. Polega on na tym, że nie mogę wylecieć ze swojej macierzystej planety, bo za każdym razem wywala mi błąd (a to oznacza, że nie mogę nic w niej budować, nie mogę jej bronić i tak dalej). W dodatku, żeby było zabawniej nie tylko ja mam taki problem, ale sporo osób (zwiedziłem różne fora). Niby pojawiły się jakieś rozwiązania, że należy wywalić pewien plik odpowiadający za grafikę i potem odpalić grę...u mnie to nie przeszło (jedynym rozwiązaniem jakie działa na 100% to wykasować to imperium i grać od nowa...ale nie zamierzam tego robić skoro jestem po ponad 60 godzinach gry). Mam nadzieje, że prędko wyjdzie jakaś łatka, która naprawi ten błąd...przy okazji zmniejszając ataki wrogów i piratów (które są za często) oraz zmniejszą prawdopodobieństwo na spotkanie identycznego imperium co nasze do 0%. Bo lol...poleciałem sobie w drugą stronę galaktyki i cztery różne imperia identycznej rasy jaką gram spotkałem.

Ale coś mi się wydaje, że zamiast naprawić błędy, to twórcy wydadzą patcha, który jedynie doda jakieś zbędne bajery typu nowe kwiatki i więcej kolorków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(jedynym rozwiązaniem jakie działa na 100% to wykasować to imperium i grać od nowa...ale nie zamierzam tego robić skoro jestem po ponad 60 godzinach gry).

Czemu zaczynać od nowa ;)? Skasować możesz, potem wziąść nową gre zacząć odrazu od fazy kosmicznej (Jak przeszedłeś od komórki do kosmosu powinieneś mieć taką możliwość) Wybierasz sobie swoje ludki, z fazy cywilizacji-kosmicznej jakie miałeś i wszystkie bonsuy jakie w grze zdobyłeś będą odrazu w tej nowej grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównałeś nieprzystające do siebie kwestie. Kwestie bezpieczeństwa ludzi ma się nijak do kwesti zabezpieczenia przez producenta swojego produktu. .

Tak, tylko chodziło mi o sam fakt, iż jest to "sprzeczne z prawem". Poza tym rozejrzyj się - w klubach masz selekcję (by odsiać tych "niechcianych"), to też jest sprzeczne z zasadą domniemanej niewinności? Przecież ochroniarze oceniają, czy możesz wejść PRZED wejściem do klubu, a zgodnie z twoim tokiem myślenia powinni dopiero wyrzucać tych, którzy się źle zachowują (no bo noszenie dresów przecież nie oznacza jeszcze debilnego zachowania). Tak samo w co lepszych restauracjach - tam też cię nie wpuszczą w szmatach. W bankach też musisz udowodnić, iż zarabiasz X zł, żeby uzyskać kredyt.

Poza tym, byle daleko nie szukać - jakbym teraz napisał do redakcji, że płyta mi nie chodzi, bez żadnego dowodu, że to CDA kupiłem - to w myśl twojej maksymy oni powinni, o nic nie pytając, wysłać mi tę płytę?

Spore przez DRM traci klientów i zyskuje jedynie złą sławę. Płacąc za coś pieniądze człowiek nie oczekuje, ze potem jeszcze będzie miec jakieś problemy z zakupionym przez siebie produktem. Czy naprawdę uważasz, ze klienci powinni się godzić na niekorzystne warunki narzucane przez producentów i przez to samemu sobie szkodzić? Jaka w tym logika?

Nie, nie powinni się godzić, jeżeli te warunki są naprawdę niekorzystne (np. musiałbym za każdym razem jeździć do siedziby EA). Jednakże pewne ustępstwa (jeśli to ma uszczęśliwić producenta) mogę przyjąć, prawda? Korona mi z głowy nie spadnie, a możliwe, że dzięki tej współpracy coś dobrego wyniknie? Przecież napisanie mail'a z prośbą ani szczególnym wysiłkiem, ani jakimś czasochłonnym zajęciem nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale potem ile będzie trzeba czekać na odpowiedź na owego maila?

Osobiście dopiero tutaj dowiedziałem się o tym pomyśle... matko, do czego jeszcze się producenci uciekną? Nie ma zabezpieczeń, których nie da się złamać i jak już było wcześniej powiedziane - to tylko stwarza problem uczciwym nabywcom. Pirat pójdzie na targ, kupi wrzuci cracka i może grać. A uczciwy użytkownik musi użerać się z wszelkiego rodzaju steamami i programami zabezpieczającymi przed kopiowaniem. Ja na przykład przez takie cudeńko nie mogę sobie pograć na Viście w PsiOps, ponieważ wersja oprogramowania zabezpieczającego obsługuje tylko systemy do XP włącznie (choć sama gra może i by chodziła).

Wniosek? W branży gierkowej źle się dzieje. Potencjalny klient zamiast być przyciągany do produktu zaczyna być traktowany jak potencjalny złodziej. Oczywiście - nie jest wielkim problemem zadzwonienie, czy wysłanie maila z prośbą o aktywację, ale czy tak chcemy być traktowani? Ja nie bardzo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile się na takowego maila czeka, nie pisałem jeszcze. W każdym razie po tygodniu wydaje mi się, że możesz zacząć już wtedy odkładać kasę na prawnika, a jak ci po miesiącu (i uprzednim upomnieniu) nie przyślą to wtedy akurat jest świetna chwila, aby podziękować niebiosom za głupotę dystrybutora i zadzwonić do UOKiKu ;]

Teraz troszkę poważniej - czy się komuś podoba czy nie, to wszystko będzie szło właśnie w kierunku aktywacji (Steam w początkowej fazie podobno całkiem skutecznie utrudniał życie piratom) i licencji, a nie starego: "Masz grę i graj". A że przy Spore dali ciała na maksa to inna sprawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był news w CDA, że zostanie zdjęte zabezpieczenie ze Spore, tzn - na dniach będzie dostępny plik resetujący liczbę instalacji, a już wkrótce patch likwidujący w ogóle ten licznik - jak widac poszli po rozum do głowy.

Co do takich zabezpieczen moje stanowisko jest niezmienne - całkowity bojkot produktów nim objętych.

W związku z tym, że ze Spore ten problem już zostal zalatwiony, w najbliższym czasie kupię sobie tą grę (ale najpierw ważniejsze wydatki - Fallout 3, Storm of Zehir.. itp itd ;) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze. A co do tych kolesi co nieugięcie twierdzą że to dobrze że spore ma takie zabezpieczenia i ktoś jeszcze dodał że kupując ten produkt nie należy on w pełni do osoby jej kupującej bo to nie ona tworzyła czy coś w tym stylu to bez obrazy ale to jest chore. To tak jakby kupić telewizor który działa do 50 włączeń i do widzenia i co nie mielibyście wtedy pretensji jeden z drugim? Dalej byście twierdzili że to jest w porządku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedł wczoraj pierwszy patch do Spore...nic tylko cieszyć się, bo praktycznie NIC nie naprawia.

Gracze na oficjalnym angielskim forum Spore od 6 września sygnalizowali problem z macierzystą planetą, nawet zrobili listę bugów, które powinny zostać naprawione. A co robią twórcy gry? Dodaj nowe cheaty, dodają bajerki typu lepsze odzaczenie naszego imperium we wszechświecie, poprawione ruchy stworków i tak dalej...nic tylko cieszyć się z bajerów, które są warte wielkie nic! Bo co mi po nich, skoro nadal nie mogę wylecieć ze swojej rodzimej planety, bo mi wywala błąd?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś jeszcze dodał że kupując ten produkt nie należy on w pełni do osoby jej kupującej bo to nie ona tworzyła czy coś w tym stylu to bez obrazy ale to jest chore.

Niemniej prawda jest taka że kupując grę w sklepie dostajesz jedynie PRAWO korzystania z niej. Taka jest zabawna prawda ;) oczywiście wszystko to jest totalnie skomplikowane... ale nie spodziewaj się, że nagle szef wydawnictwa przyjdzie do ciebie i powie "oddawaj moją grę!" :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, masz rację. Kupujesz grę, włączasz instalator i tam jest owa, znienawidzona przez większość użytkowników umowa, jedna, druga, trzecia dwunasta. :)

Większość graczy po prostu ją sobie przerzuca nie czytając ( Dalej>), nie mniej przydało by się, gdyby jednak choć jedną taką umowę przeczytali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to, gdyby szatan chciał szybko pozyskać kilka dusz wystarczyło by że wypuścił by bardzo chcianą grę a w środku umowy wstawił by fragment "użytkownik zobowiązuje się oddać swoją duszę szatanowi w ciągu 30 sekund on zainstalowania produktu" ;).

Tak więc drogie dzieci, czytajcie umowy licencyjne... chociaż raz...

PS. Srry za offtop :P to się nie powtórzy... chyba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No swoją drogą tego typu offy nie są takie znowu złe. :) Niektórzy gracze mogli by się czegoś nauczyć.

A tak wracając do meritum, troszki se w Sporaki pocinam ostatnimi czasy, czytam to tu, to tam, że poszczególne etapy są za krótkie. Powiem szczerze, Bull sh... okazało się to wierutnym kłamstwem. tego typu pogłoski roznoszą kolesie, którzy chcą pochwalić się najlepszymi czasami przejścia gry. Długość każdego z etapów (nie licząc komórki) zależy w całości od gracza.

Ktoś inny mówi, ze faza stwora jest ssąca, kolejny B..S.. . Faza stwora jest fajna, owszem, zrobiona trochę gorzej, niż reszta gry, ale i tak daje w ch.. radochy.

Co do fazy plemiennej, to przypomniało mi się kilka starych dobrych strategi. Całej jeszcze nie przerobiłem, alee.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...muszę się zgodzić z kolegą wyżej, ja sam fazę stwora z 7 godzin przechodziłem gry grałem pierwszy raz. Po prostu skoro mogłem już, ale nie musiałem przechodzić do fazy plemienia, to łaziłem swoim Oslowikiem to planecie aby zdobyć jak najwięcej pkt DNA w celu zrobienia tak swojego awatara tak, aby mi się podobał. I trochę czasu mi zeszło. W każdym razie tęsknie sobie trochę za tą fazą, bo fajnie się spacerowało i spotykało różne gatunki zwierząt...cóż...jest hologram, który umożliwia mi chodzenie po ziemiach...ale to już nie to samo (choć nie mówię, że jest źle).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spore podobnie jak Simsy wymaga od gracza żeby sam sobie określił cel. Jeśli ktoś sobie stwierdzi że chce przejść do fazy kosmosu w pół godziny... jego wybór. Chce zrobić maksymalnie wypasionego stworka w fazie stwora... też fajny cel. Ja na ten przykład zamierzam zrobić pełne oporządzenie (czyt. budynki,pojazdy, ufo) dla stworów które zrobiłem przez wakacje w Fabryce Stworów, bo dla mnie Spore to po pierwsze edytory.

Narzekać mogą głównie ci co spodziewali się hardkoru po grze, która od początku zapowiadała się na raczej prostą grę. No i ci którzy musieli mieć przyjemność z "genialnym" supportem EA :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż...jest hologram, który umożliwia mi chodzenie po ziemiach...ale to już nie to samo (choć nie mówię, że jest źle).

Swoją drogą ten hologram daje coś innego poza możliwością łażenia po powierzchni planety? Bo trochę to bezużyteczne (zwłaszcza że chodzi się powoliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii) myślałem że można dzięki temu wejść na wyższy poziom komunikacji z cywilizacjami które jeszcze nie weszły w fazę kosmosu...

Poza tym wie ktoś może co oznaczają nutki nad głową cywilizacji przy komunikacji (za pomocą kręgów w zbożu)... właściwie nie grałem jakieś 2 tygodnie, ale nagle mi się to przypomniało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałość. Za rozmowy o Securomie i zabezpieczeniach na oficjalnym forum Spore można dostać bana na konto co... uniemożliwa grę i należy zakupić następna kopię.

http://forum.spore.com/jforum/posts/list/3869.page

Powodzenia, EA. Traktujcie tak dalej swoich klientów. Mirror's Edge będzie ostatnią grą jaką kiedykolwiek od nich kupię. Sorry, ale miarka się przebrała.

Żałość, oj żałość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem tak. w spore nie grałem... jeszcze, bo zamierzam. Ale tak przeczytałem ostatnie strony tego topicu i nie mogłem się powstrzymać żaby nie naskrobac czegoś o EA, które wyraźnie przycina w kulki i zachowuje się jak zakichany hegemon i monopolista. Nie zwraca uwagi na krytykę, nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom graczy, utrudnia, komplikuje. Ale wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Otóż to że choćby nie wiem jak zaleźli za skórę graczom to i tak moga mieć póki co pewność ze ich gry rozejdą się jak świeże bułeczki. A przecież najlepsza karą byłby dla nich spadek sprzedaży... tylko jakoś nie wierze że sprzedaż spore nie zadowoli EA. i gdzie tu sprawiedliwość? Niedługo już EA przestanie się liczyć z czymkolwiek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smutna prawda/święta prawda/gów....nie prawda powiedzieli kolejno gracz/papież/prezes EA straszne to to ale często prawdziwe że EA ma często ... lekko mówiąc olewczy stosunek do graczy ... heh najgorsze jest to że raczej nie sposób z tym walczyć ... gracze musieli by przestać kupować ich gry a że większość z nich to kaszanki raczej nie są .... heh no cóż czeba z tym żyć ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...