Skocz do zawartości

Dota 2


Bethezer

Polecane posty

To chyba najbardziej nieprzystępna gra w jaką grałem, jeżeli człowiek zaczyna/nie ogarnia to ma możliwość nauczenia się przeklinania i obrażania po rosyjsku (bo zawsze jest Rosjanin) i tylko przeszkadza. Niby zostaje gra na boty ale po 60h gry stwierdzam, że ogarniają one bardziej od graczy bo są zorganizowane. Jedyny sens gry jest wtedy gdy mam cały skład złożony ze znajomych siedzących na TSie i gadających między sobą co robić. Każda gra z randomami kończy się dla mnie gwałtem mojej drużyny albo przeciwnika, nigdy nie trafiam na wyrównane mecze, zawsze trafi się dwóch pr0 którzy sami są w stanie wygrać grę.

Ale jak to mówi GlaDOS chyba naprawdę muszę lubić porażki bo dalej gram.

To źle, że lubię grać Snajperem i Zeusem bo innych nie ogarniam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

najczęściej buduję na nim buty, a potem eye of skadi. Choć zdawałoby się to nonsensem i marnowaniem kasy ("bo przecież mogłeś dawno aghanima za tyle kasy zmontować"), zmontowanie skadi na venomancerze sprawia, że wroga drużyna już na pewno nigdzie się nie ruszy, co czyni z Veno bardzo niebezpiecznego gankera.

Takie rushowanie skadi na Veno jest mało sensowne. Ten bohater, jak sam zauważyłeś, jest najczęściej grany na pozycji supporta i reszta drużyny wybiera inne postacie, które mają farmić itemy. W takim przypadku sytuacja, w której support jako pierwszy duży item wybiera ten za 5675g, jest po prostu zła. Jeśli Veno chce się farmić i szybko zabijać to ten przedmiot też będzie złym wyborem bo jest przede wszystkim przeznaczony dla carry potrzebujących statów (jak Slark, Morphling czy Meduza). Zamiast tego lepiej zbudować np. Orchida, będzie taniej a efekt da sporo lepszy, zarówno przy gankach (silence + 30% do otrzymywanych obrażeń) jak i lepiej rozwiąże problem z brakiem many u Veno.

Podobnie Q leveluję jako ostatnie, zazwyczaj dając wcześnie jeden poziom dla slowa, a potem skupiając się na pasywie i na wardach.

Ja z kolei robię nieco odwrotnie. Planuję najpierw skupić się na jego pasywie który z niego czyni tak wyśmienitego harrasera. Potem leweluję jego Q, a dopiero na koniec zajmuję się wardami.

Venomous Gale wymaksowany na 7 poziomie to 550 magicznych, obszarowych obrażeń (+slow -50% ms), w połączeniu z ulti Veno jest w stanie w tym momencie wyrzucić z siebie ponad 1k obrażeń (co daje około 750 po redukcji). Nie ważne jakbyście się farmili pasyw + autoatak Veno na tym lvl'u nigdy nie zbliżą się do takich wartości. Poison sting jest dobre do harrasu na lejnie, rozwijane jako drugi skill jest ok (bez punkta w to nawet nie warto stawiać wardów), ale jak chcesz gankować od wczesnych leveli to nic nie zastąpi jego nuke'a.

Co do przedmiotów, poniżej jest lista. Chcę się bardziej skupić na szybkim obniżaniu życia wrogim bohaterom poprzez obrażenia fizyczne niż przez poleganie wyłącznie na magii. I mieć również nieco skuteczności jeśli chodzi o pchanie wież.

Venomancer to postać, która ma niesamowity potencjał wyrzucania z siebie magicznych obrażeń a ty chcesz robić z niego right-clickera sad_prosty.gif Niby można, ale każda inna postać oznaczona jako carry zrobi to lepiej od niego.

Jeszcze co do Pudge'a. On nie jest jakiś specjalnie straszny na midzie, wczesne haki można prosto unikać zawsze trzymając swoją pozycję tak aby pomiędzy nim a granym przez nas bohaterem stały creepy. To nie jest trudne, a ostatecznie możecie zawsze zainwestować i postawić warda po jego stronie rzeki. Dodatkowo polecam zasięgowych bohaterów, bo Pudge żeby mieć jakiekolwiek last hity musi podejść do creepów a wtedy aż się prosi o atak lub dwa w niego.

@Syskol

Pocieszę Cię, że 60 godzin gry w Docie to dopiero początki a jednostronne stompy to normalka i trzeba się do tego przyzwyczaić. Raz Ty będziesz klepał innym razem ktoś Ciebie smile_prosty.gif

Co do podanych bohaterów, są dobrym wyborem do nauczenia się Doty i łatwo nimi coś osiągnąć gdy przeciwnik nie bawi się w kontrowanie twoich picków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak i lepiej rozwiąże problem z brakiem many u Veno.

Brak many u Veno nie jest wynikiem nieadekwatnego regenu, a cholernie małej puli many. Venomancer jest jedną z niewielu postaci, u których wybór rzucanego skilla jest krytyczną decyzją nawet gdy są w pełni sił - typowy Veno przez 3/4 gry po rzuceniu ulta będzie mógł co najwyżej dropnąć warda albo dwa, bo na Q już mu nie starczy. Orchid nie pomaga bardziej w tej kwestii, bo raz, że nie jest tak wiele tańszy, dwa, że bonus do inta daje dopiero po złożeniu zestawu, w przeciwieństwie do agha (point booster, staff) i skadi (booster, ultimate orby), dwa, nie daje kompletnie nic do przeżywalności bardzo papierowego Veno, co oba pozostałe itemy zapewniają. Pewnie, może kogoś wyciszysz, co może się przydać przy ganku, ale IMO nie jest to na tyle ważne, żeby wybrać tę alternatywę ponad dużo potężniejszy teamfight z agha albo masywny slow ze skadi.

Co też ma odzwierciedlenie w statystykach - ani Orchid, ani Skadi nie są często brane na tej postaci, ale Skadi koreluje z wyższym o całe 10 procent winrate, a i Agh jest statystycznie lepszym wyborem od Orchida, ma to też odzwierciedlenie w moich statsach z niemal 70% winrate.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli narzekasz na małą pulę many to rozwiązanie jest proste, kupujesz Arcane Boots. Power treads przełączone na int przed gankiem też są sposobem na to. Natomiast Orchid, zapodany jako item gdy chcesz ostro gankować jako Veno, jest lepszym rozwiązaniem na problem many od Skadi i Agh, też da dużą pulę do wykorzystania ale już po drodze (przez składanie dwóch Oblivion Staffów, one również dają bonus do int!) zapewni spory bonus do regeneracji many, czyli coś, czego Twój aktualny build nie posiada. Poza tym Veno bez itemów dodających int już od 7 poziomu ma wystarczającą pulę many by rzucić combo Gale + Nova. Niewielka różnica w cenie? Rankin, to jest 1,5k, za to masz kolejnego point boostera (np. do Aghanima) i jeszcze zostanie na drobne zakupy smile_prosty.gif

Z jednym się zgodzę, Aghanim jako item pod teamfighty jest lepszym rozwiązaniem zarówno od Orchida jak i Skadi. Tu też przydaje mu się jakiś przedmiot pozwający na odpowiednie ustawienie się do rzucenia ulti, ale czy to będzie blink/shadow blade/force staff to już zależy od tego co wg gracza bardziej się w danym meczu przyda.

I jeszcze jedno, na dotabuff nie bierz w ogóle pod uwagę winrate tak drogich i tak rzadko kupowanych itemów na jakiejś postaci bo w pewnym momencie można stwierdzić, że najlepsze u każdego bohatera jest zbieranie od razu na Rapiera (w końcu zawsze ma bardzo wysoki procent wygranych). Skadi na Veno jest normalnie brany tylko przy stompach (gdy przewaga teamu jest już tak duża, że może pozwolić sobie na dowolny z luksusowych itemów) lub grach tak długich, że wszystkie supporty biegają z pełnymi 6 slotami w inventory. Nie jest to przedmiot, który składa się, jak to określiłeś, zaraz po butach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Syskol

Wiesz jak to jest z botami? Włącznie ze średnim poziomem boty przeciwne są głupie jak but. Powyżej średniego, boty z naszej strony są podwójnie głupie. Co do wyrównanych meczy, powiem tak: zawsze graj do końca. Miałem kilka meczy w których sytuacja była naprawdę nieciekawa, wieże przepchane poza tymi stojącymi na straży baraków. Ale grało się, i się czasem wygrywało. A czy to źle? Dopóki znasz postać którą grasz i wiesz jak ją budować, to nie jest źle.

@ImpulseM

Jak sam wspomniałeś, Venomous Gale ma efekt -50% MS. Posiadanie jednego punktu w tej umiejce na 7 poziomie wydaje mi się wystarczające dlatego że mało kto wtedy z takiego ganka ucieknie będąc tak spowolnionym, w pełni wymaksowany pasyw będzie wyrządzał sporo obrażeń magicznych, i do tego jeszcze można porozstawiać trochę Plague Wardów, by również atakowały cel. Jego zadaniem jest wyrządzenie jak największych szkód z jak najmniejszą szkodą dla siebie i zespołu i mi się wydaje, że pasywka się do tego celu lepiej nadaje.

A co do obrażeń: ma z siebie potencjał wyrzucania magicznych obrażeń, fakt. Ale jedyny sposób, w jaki te obrażenia można zwiększyć to Scepter i ten przedmiot co na danym obszarze powoduje zmniejszenie odporności magicznej, ewentualnie jeszcze Ethereal Blade. Więc, po co polegać wyłącznie na obrażeniach magicznych, skoro cel można położyć łatwiej, używając wyłącznie pasywki, Desolatora/Skadi i ewentualnie Venomous Gale?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio zagrywam się Shadow Demonem. Jedna z najmniej popularnych postaci, i moim zdaniem, jedna z najbardziej niedocenianych. Na pierwszym poziomie dostęp do pułapki zatrzymującej przeciwnika w miejscu jego wypędzenia na 2,5 sekundy? Yes please. Debuff zwiększający otrzymywane obrażenia nawet do 50% na 4 poziomie? Łał! Plus umiejętność pozwalające troszkę poharrasować przeciwników! Ulti jest taki sobie, ale jego wagi też nie można totalnie bagatelizować.

Póki co na 8 rozegranych meczy, 6 zakończyłem zwycięstwem. To całkiem nieźle jak na gościa i postać, która gra wyłącznie w towarzystwie randomów biggrin_prosty.gif.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX

Kilka uwag, Veno to przede wszystkim support. Chcesz robić z niego semi-carry? Można, ale po pierwsze to nie jest skuteczna taktyka i po drugie w normalnej grze na pubach nikt nigdy nie pozwoli Ci nim farmić (zawsze zostaniesz sprowadzony do roli "kup wardy"). Veno już od samego początku dobrze gankuje, ale nie solo, zawsze powinien być ktoś jeszcze na linii kto zbierze tego killa. Tu też dochodzimy do sprawy Gale vs pasyw, gdzie cały czas zapominasz o jednej ważnej rzeczy - nuke jest obszarowy, na typowym lejnie bez problemu mozna nim trafić dwóch wrogich bohaterów. Jest też bezpieczniejszym skillem do użycia niż zwykły atak (800 punktów zasięgu vs 450 ataku) przez co nie trzeba tak blisko podchodzić do wroga ryzykując przy tym własną śmiercią (prędkość ruchu ani HP to nie są atuty tej postaci).

Tyle jeśli chodzi o wczesną grę, potem piszesz o kładzeniu celów za pomocą autoataku z Desolatora lub Skadi. W momencie kiedy będziesz posiadał jeden z tych przedmiotów większość walk będzie sprowadzała się do teamfajtów i w tym przypadku i jedno i drugie będzie mniej przydatne dla drużyny niż wspomniany Scepter. Veil (aka "ten przedmiot co obszarowo zmniejsza odporność na magię") też jest bardzo dobrym wyborem nim bo zwiększy również obrażenia z nuke'ów rzucanych przez sojuszników. Ta postać ma polegać przede wszystkim na obrażeniach magicznych (pasyw to też magic dmg) bo zwykły atak ma po prostu słaby i ulepszanie go takimi itemami jak Deso jest mało sensowne. Od klepania prawym przyciskiem powinieneś mieć w teamie inne postacie, które robią to lepiej i bardziej skorzystają z dodatkowej farmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No i świetnie, router mi siadł (reset) i na tyle długo się synchronizował (Netia spot), że dostałem karę na 5 rund, ani expa ani satysfakcji jeszcze ta denerwująca obniżona kolejka i lewaki w drużynie.. ale dało się ugrać nie sądziłem, że Phantom Assassin to taka kosiasta postać, aż miło to wyglądało jak criticale siadały, może to nie są jakieś super extra staty i nie ma czym się chwalić bo to normal na poziomie 5 poziomu, no ale: 45367080437281749477.jpg

Dało się naprawdę ugrać mimo, że mieliśmy od początku osłabienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wyjść na przemądrzałego, ale powiedziałbym po końcowych statystykach że mieliście przeciwko sobie dość słabych przeciwników. Jeśli Lich miał więcej zabójstw i mniej śmierci niż Drow Ranger która miała Shadow Blade, to jednak coś jest nie tak. I patrząc po długości meczu, to przedmioty jakie były w posiadaniu trójki bohaterów Mrocznych (Spirit Breaker, Storm Spirit, Drow Ranger) nie były dobre jak na tę fazę rozgrywki. Po tym można mniej więcej poznać gracza. Ten który za wszelką cenę nurkuje po fragi jest nieco gorszy niż ten który potrafi się powstrzymać od niepewnego fraga na rzecz farmienia na creepach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, jeszcze się uczę więc może to nie są jakieś ekstra bomba statystyki no ale jak po powrocie to mi się miło grało, wczoraj próbowałem sił na midzie, na początek Queen raz w plecy (bo pierwszy raz grałem..) a potem z górki z tego co zauważyłem to na midzie trzeba być naprawdę agresywnym na midzie żeby to jakoś ugrać :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No agresywna gra to podstawa mida. Harassuj ostro i pamiętaj, że na midzie jesteś po to, aby szybko nabić poziom i latać na ganki - miej butelkę, pilnuj run i jeśli będzie dobra runa, ba, nawet jak będzie dobra okazja (lane pchnięty na korzyść wroga, ranni herosi, samotny dżungler, etc.), nie cackaj się tylko leć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agresywna gra owszem, to jest mała podstawa, ale trzeba też wiedzieć jak. Akurat QoP ma dość dobre mechanizmy co do gankowania, bo może uciec, może okaleczyć cel za pomocą Q, obszarowy spamowalny nuke i niezgorszy ult. No i dobra kontrola run wraz z harassowaniem wspomnianym już Q.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up Invokerem trenuj przeciw botom. W ogóle to zawsze najpierw graj przeciw botom, jeśli planujesz zagrać pierwszy raz jakąś postacią. Ale ogólnie chodzi o to, że żeby zacząć grać dobrze Invokerem, musisz mieć wykute kombinacje czarów. Bez tego ani rusz. Potem nawet jeśli ogarniesz, to i tak bym polecił Ci nim iść na boczne linie.

A jeśli chodzi o samo granie na midzie, to polecam Vipera. Trochę trudno o lh, jego animacje najlepsze nie są (dla początkujących graczy), ale harrasing tą postacią to banał. No chyba, że staniesz naprzeciw Sniperowi albo BSowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak planuję, szkoda że nie ma jakiegoś sytemu, gdzie dobiera graczy z podobnymi wygranymi czy coś, doda takich mośków do teamu, sam carrujesz na dobre staty a Oni tylko i wyłącznie wyfeedują, albo na lane przyjdzie łajza i sfeeduje linię i co poradzić jak potem gość wchodzi w obydwu jak w masło i jeszcze wielce się pruje, że alertował na ganka wallbash.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up Wiem co czujesz. Ale im dłużej gram, tym bardziej mi się zdaje, że stworzenie takiego systemu jest niemożliwe. Bo niby jakby miało to działać? System musiałby wyliczać umiejętność gracza według konkretnego wzoru. Jak taki wzór mógłby wyglądać? Liczyłby ilość wygranych? W którą stronę nie pójdziemy i tak w każdym mm znajdą się pewne mankamenty.

Ogólnie jedyną dobrą radą jest po prostu się nie przejmować. Nie patrzeć na innych. Od pewnego momentu zacząłem (nie zawsze, ale się staram) mieć gdzieś jak inni grają. Rób swoje jak najlepiej. Możesz komuś dawać jakieś rady, albo znaleźć ludzi którzy sami Ci coś grzecznie wytłumaczą. Resztę zwyczajnie zlewaj. Szkoda czasu na nerwy przy czynności, która docelowo ma Ci zapewnić zabawę :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie jedyną dobrą radą jest po prostu się nie przejmować. Nie patrzeć na innych. Od pewnego momentu zacząłem (nie zawsze, ale się staram) mieć gdzieś jak inni grają.

Też się staram jednak w niektórych sytuacjach się nie da... Przykład ( ja jako BS): http://dotabuff.com/matches/611713436 .

PA płacząca na Windranger ze źle supportuje po czym afk farma jungli, Premade "Rosjanie" Witch doctor i Tiny z itemami godnymi pożałowania.. Na szczęście to był tylko pub ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest właśnie częstą przyczyną, widzisz siebie i widzisz po sobie, że idzie tą grę ugrać tylko trochę chęci, niestety reszta zawala po linii i nic nie zrobisz :P Coraz bardziej w końcu mi się podoba gra na midzie muszę przyznać, że już wcześniej o tym pisałem, że miałem obawy wyjść na tą linię ale nic bardziej mylnego nauczyć się grać odpowiednio i naprawdę idzie zrobić kosę i można przesądzić losy meczu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz pokazuje że, mówiąc delikatnie, drużyna Świetlistych była całkiem nieźle gnojona. Nie wiem czy na serwisach tego typu można oglądać powtórki, w każdym razie trójka członków mojej drużyny (Shadow Fiend, Nature's Prophet, Tinker) ostro dawali się łoić. Po końcowych przedmiotach i statystykach może tego nie widać dobrze, ale był moment w którym Nevermore miał KD na poziomie 1/11. A Tinker z kolei chyba zapomniał o jednej z powinności gracza środkowej linii, jaką są ganki. Ale nic się nie stało, byłem ja i Timbersaw. Można śmiało powiedzieć, że we dwóch daliśmy radę wyprowadzić grę ku zwycięstwu, Timbersaw w early i w mid, ja zacząłem kosić od mid. A reszta zespołu zaczęła grać również lepiej. Mimo że nasze środkowe baraki padły wraz z tylną wieżą, przebiliśmy ich górną linię i nie oszczędzaliśmy sił na niszczeniu ich bazy. I pragnę dodać, że wroga drużyna widziała we mnie lekkie zagrożenie, bo kupili dwa razy Gem of Truesight. Plus las Sentry Wardów jakie stawali. To też, jak już napisałem, zawsze trzeba grać do końca, a nuż gra się odwróci.

A tutaj z kolei mecz o którym pisałem wcześniej. Mecz jako Weaver, 33 zabójstwa, bez zgonów.

Ja też już zacząłem grać sam dla siebie. Jak widzę szansę że mogę komuś w grze pomóc poprzez zdobycie fraga/ocalenie go od śmierci, to to zrobię. Ale jak nie ma szans, to nie będę nurkował. Pewnie, spora część będzie krzyczeć, ale jak to się mówi: masz miękkie serce, miej twarde cztery litery.

I swoista ciekawostka: niektóre umiejętności w kombinacji Alt+<przycisk umiejki> poskutkują wypowiedzeniem kwestii przez danego bohatera. I tak na przykład wiem, że odzywki Templar Assassin przy używaniu jej niewidzialności nie działają, nie wiem czemu.

A druga sprawa: kliknijcie parę razy na swojego bohatera, i podziwiajcie jego rzadkie odzywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto kolejna opowieść o tym jak można łatwo rozmienić przewagę na drobne nawet jeśli wroga drużyna ma raczej słabszych carry.

http://dotabuff.com/matches/613325399

Początek gry był niezbyt wesoły. Radiant organizowało ganki, byli skoordynowani i roamowali, bywały takie akcje, że dostawałem Storm Hammer w twarz i natychmiast Invoker poprawiał Sunstrike'em, Invo zdominował mid i zaglądał kilka razy na bot do Snipera i CM. Shadow Demon (nadal mam problemy z rozróżnieniem SD i SF) w ogóle mi na lane nie pomagał, co najwyżej jak chciał last hitować, co mu na szczęście nie wychodziło, a w końcu polazł na bot i tam został.

Zostałem sam na easy lane, przeciw Svenowi, który wcześnie levelował Cleave, i Jakiro (który niedługo potem na szczęście też polazł raczej na bot/mid). Zostałem zabity parę razy, reszta drużyny też obrywała, ale jakoś udało mi się w ~10 minucie uzbierać Midasa (>10 minuta >Midas, na co mówię, że się opłaciło na dłuższą metę) i dzięki stawianym wardom i Q w miarę bezpiecznie farmić w dżungli.

Tymczasem Radiant poczuło się bezpiecznie, zaczęło chojrakować i grać nieostrożnie. A ja zacząłem uczestniczyć w teamfightach. Złapanie Invo (i zazwyczaj jeszcze paru innych) w Chronosphere przeważało szalę zaycięstwa na naszą stronę, a że poza mną wszyscy byli ranged/AoE, mogli spokojnie lać złapanych wrogów. Parę razy udało się ubić kilku wrogów, co nieco poprawiło nasze morale, ale chyba ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę w walce o nasz T3 Mid. Akurat skończyłem farmić Battle Fury, walka zaczęła się beze mnie, Radiant miało przewagę. Teleportowałem się do bazy, podniosłem BF, rzuciłem Chronosphere łapiąc wszystkich - i wybiliśmy całą drużynę.

Potem już było z górki. W sumie jestem zadowolony z tego, że mimo marudzenia drużyny wziąłem Voida, z inną postacią raczej byśmy nie wygrali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się zapytać, jak mniej więcej grać postacią support? Zazwyczaj staram się nim grać jako Venomancer. Krótkie wprowadzenie jak ja gram tą klasą:

- zawsze gdy potrzeba kupuję wardy i stawiam je na runach/we wrogiej dżungli

- nie kradnę farmy i skupiam się na dobijaniu creepów

- gdy linia jest zbyt przepchana, moim celem jest jest przyciągnięcie linii

- staram się odganiać wrogich bohaterów, ale nie rzucam zaklęć jak głupi

- jednakże, gdy carry którego wspieram bezmyślnie zanurkuje w walkę której nie ma jak wygrać, absolutnie nie zanurkuję za nim by go uratować kosztem życia lub by zginąć razem z nim

- buduję dwa itemy stricte dla wsparcia: arcane boots i Mekansm jeśli brak innego bohatera który to złoży

Problemem niestety jest zarówno punkt drugi, czwarty i piąty. W przypadku drugiego, nawet wsparcie potrzebuje przedmiotów by być użytecznym w walkach drużynowych. Ten

(1:10) obrazuje jak większość graczy podchodzi do gracza grającego jako support który też stara się farmić by mieć te swoje przedmioty. A w przypadku czwartego, miałem drobną sprzeczkę z jednym graczem: byliśmy na linii Terrorblade+Venomancer przeciwko Miranie. I ten gracz po prostu wylazł z gry po tym, jak na jego głupie prośby starałem się z linii przegonić Miranę. Pomijam fakt że kiepski premade z powodu braku umiejętności pozwalających na zabezpieczenie fraga w stylu: instakill. Piątego nie trzeba jakoś wybitnie wyjaśniać jak mniemam. Często-gęsto gracze się do mnie plują że pozwoliłem im umrzeć. Ale co poradzić, wystarczy że jest jeden głupiec niepotrafiący ocenić szansy na wygranie walki, nie potrzeba drugiego który spróbuje uratować pierwszego. Trochę czytałem o graniu jako wsparcie, jakieś podstawy ogarniam, wiem że inaczej się gra 2vs2, 1vs2, 3vs2. Ale po prostu chcę mieć pewność, czy to ja coś robię źle czy po prostu oczekiwania graczy których próbuję wspierać są zbyt duże? Bo co innego kogoś wspierać jako Venomancer, a co innego wspierać jako Warock przykładowo. I bohaterzy też robią różnicę, inaczej się będzie na linii grało przykładowo z Łamaczem Dusz a inaczej z Terrorblade'm. Ten pierwszy świetnie się łączy z umiejętnościami Jadomanty, z kolei tego drugiego po prostu trzeba osłaniać by miał jako-tako bezproblemową farmę. Chyba że hard carry jak przykładowo Terrorblade wymagają postaci typu lane support, a semi-carry zadowolą się po prostu wsparciem?

A tutaj mecz, na którym oparłem swój post.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up Ja nie widzę byś coś robił źle, poza wyborem bohatera. Oczywiście nie ma nic złego w supportowaniu Veno, ale weź poprawkę na to, że są od niego o wiele lepsi supporterzy.

Co do sytuacji z Terrorblade'm, to może miałeś szansę go ocalić kosztem swojego życia? Pytam się, bo teoretycznie w takich przypadkach powinieneś to robić. Możemy poświecić się, bo support i tak przeważnie ma mało golda na koncie i nie zbiera fragów (nie powinien), a i ubicie go nie da większego łupu przeciwnikowi niż w przypadku carrego z kilkoma fragami. Czysta matematyka - podłożysz się i przeciwnik dostanie 200g albo o wiele więcej za carrego. Oczywiście takie zachowania mają cel, jeśli masz pewność, że oboje nie padniecie ofiarą przeciwnika biggrin_prosty.gif. (Najlepiej oczywiście jest gdy obaj wyjdziecie żywi z walki, ale tego chyba nie musiałem dodawać)

Jeśli tak nie było, to zwyczajnie miałeś do czynienia z jakimś gamoniem tongue_prosty.gif.

Łamaczem Dusz

Łamaczem Ducha icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alpharadious

W biografii tej postaci jest wyraźnie napisane: Łamacz Dusz tongue_prosty.gif

Wiem że już pytałęm o postacie pokroju wsparcia, ale którą Ty, według Twojej wiedzy, polecił? Jadomantę wybieram głównie ze względu na to że harassowanie i zabezpieczenie fraga nim to, przy dobrej linii, łatwizna.

Co do sytuacji z Terrorblade'm, to tak: nie nurkował za Miraną, ale ciągle powtarzał te bzdety o wygonieniu jej z linii. To też ja zginąłem wpierw podczas próby, potem on, kiedy ja jeszcze byłem martwy. I jeszcze fakt tego, że to postać typu escape. Zdaję sobie ponadto sprawę, że to postać wspierająca carry powinna ginąć pierwsza jak tylko jest szansa że zostanie wyratowany carry, ale problemem jest to że carry może się wrócić do postaci wsparcia, przez co obydwaj zginą. Może być też tak, że postać carry/wsparcia będzie się pluła o to, czemu pozwoliło jej się zginąć. Z pewnością wiesz o czym mówię. Pretensje o śmierć do wszystkich za wyjątkiem siebie. I nie ukrywajmy, gracze którzy podstawowe mechaniki gry ogarniają, oleją wsparcie i ubiją carry, po czym dopiero wtedy się wezmą za mięsko które samo im się wystawiło. To główny powód, dla którego nie nurkuję by ocalić postać carry. Brak pewności że to się uda. A czy to był gamoń? Cóż, jak na moje to owszem, gamoń. Sądził że jest wybitnie dobry, do wszystkich miał pretensje, tylko nie do siebie. Nie mierzył sił na miarę bohaterów, tylko ponad miarę. Jeden z najbardziej denerwujących typów, taki którego ma się ochotę udusić przez monitor własnymi rękami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy gra się supportem mobki powinno zostawiać się dla carry. Carry bez złota będzie do końca użytecznego, support ze złotem jest w stanie zabijać tylko do pewnego czasu. Do supportowania ogólnie rzecz biorąc nie potrzebujesz tyle złota. Lepiej starać się, aby carry miał jak najwięcej złota. Support może dostać golda chociażby z asyst, albo z mobków przy pullu linii.

Co do ratowania- jak trafisz głupiego carry, to nie ma co się rzucać za nim specjalnie. Niech ginie debil. Ja przyjąłem zasadę, że jeśli nie gram ze znajomymi to czekam aż support będzie inicjował, chyba że jest bardzo pasywny. Kiedy gram z kumplami to umawiamy się kto zacznie i kiedy. Dużo też zależy kto ma skille nadające się do inicjacji.

Co do przeganiania z linii. Można próbować całkiem odciąć przeciwników od expa, ale to jest niezwykle ciężkie i udaje się przy specyficznych setupach linii, natomiast support powinien strać się harrasować i wywierać presję bez większego narażania się. Chociaż też zależy jakim supportem się gra, taki Omniknight może harrasować tylko healem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...