Skocz do zawartości

Dota 2


Bethezer

Polecane posty

Also - zgadzam się z Rankiem - nawet grając solo musisz współpracować z drużyną. Możesz to robić na zasadzie prostych zależności (Ja support, ja wardy, ty carry, ty zabijać.), ale czy nie sprowadza się to jednak do tego samego?

Czy ja gdzieś powiedziałem, że nie? I w Left 4 Dead zaczynałem od gry solo - trudno wszak inaczej - ale gra była tak dobre skonstruowana, że większość graczy w zasadzie instynktownie grała tak, jak powinna, czyli zespołowo. I to nawet, gdy były to zlepki solowych graczy. Nie problem w tym, że wchodzisz do gry solo. Problem gdy grasz solo, kiedy jesteś już w grze.

EDIT: To, czy będą oni "tobie podobni", jest bardzo dużym życzeniem... choć poziom nie jest jednoznacznym wyznacznikiem skilla, to matchmaking potrafi dowalać ludzi o ogromnej rozbieżności w poziomach profili. Kwestią jest też to, żeby trafić na dobrych graczy.

Podobni w tym sensie, że obie drużyny będą zbieraniną solowców. Grałem parę razy w ten sposób i obok gier fatalnych były także te dobre. Niestety, teraz tej możliwości w ogóle nie ma i trzeba się liczyć z tym, że trafi się na zgrane paczki znajomych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

No nie da się ukryć i dlatego sam gram rzadko. Wolę polegać na znajomych, niż "losowych" graczach, tym bardziej że potrafimy się dostosować do tego, co potrzebuje team.

Podobni w tym sensie, że obie drużyny będą zbieraniną solowców (...)

Szczerze, to trochę nie rozumiem - przeszkadza ci fakt, że np. premade może chcieć iść razem, olewając inne linie? Czy o coś jeszcze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, to trochę nie rozumiem - przeszkadza ci fakt, że np. premade może chcieć iść razem, olewając inne linie? Czy o coś jeszcze?

Mogę odpowiedzieć za siebie, bo często gram sam w pubach. Premade to dla mnie nieuczciwa konkurencja, bo goście sformowani w drużynę, siedzący na ts będą mieli zazwyczaj dużą przewagę już na starcie nad zbieraniną pojedynczych osób, które się nie znają i łatwo można trafić na jakiegoś gagatka, który nie będzie grał dla drużyny. Wcześniej było wszystko OK, bo grając samemu do wyboru miało się opcje wyszukiwania spośród innych nie grających w drużynach. Nie wiem komu przeszkadzała ta opcja, że ją usunięto. Chociaż ma się nielichą satysfakcję jak grając w tej zbieraninie pokona się 4 albo 5-man premade.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota 2 już nie zapamiętuje ustawień grup dowodzenia dla konkretnych bohaterów i podwładnych mu jednostek? Zawsze dla Meepa miałem ustawioną 1 dla głównego, 2 dla reszty i 3 dla wszystkich. Teraz za każdym razem, w sensie meczem, muszę przypisywać to od nowa.

Tak na boku to ten nowy mm sprawdza się średnio. Nie zawsze dobiera graczy odpowiednimi proporcjami. Dziś trafił mi się mecz gdzie w jednej drużynie było czworo ludzi z party, a u mnie tylko troje. Reszta randomy. Na koniec przeciwna drużyna z dwójką graczy w party, a cała reszta randomy. W dodatku ta dwójka to early-game-ganking-paradise CM i Jagg. Muszę dodawać, że pojechali nas jak 'takie coś do podłóg'?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dota 2 już nie zapamiętuje ustawień grup dowodzenia dla konkretnych bohaterów i podwładnych mu jednostek?

Też to zauważyłem. O ile broomasta jeszcze reaguje porządnie na tab, to tabowanie między lancerem a iluzjami już nie działa tak jak wcześniej, a grupę lancer i grupę iluzje muszę ustawiać od nowa za każdym meczem (i od nowa za każdym razem jak dostaję więcej iluzji). Podobnie z Enigmą i jego eidolonami.

VOLVO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mimo wszystko będę narzekać na ten mm. Nie zawsze mam z kim zagrac, czesto dochodzi do sytuacji, ze po prostu gram solo. Dzisiejszy mecz: u nas 2 premad u nich 4. Druzyne mialem niezla, ogarnieta, nikt sie o nic nie wyklocal czy cos, ale tamci 4 byli piekielnie zgrani, pomijajac to, uwazam, ze mieli chyba takze duzo lepszy 'czysty skill' niz nasza druzyna. Dlugo sie trzymalismy, stawialismy opor, ale musialo sie to skonczyc jak skonczylo. Niestety, ostatnio gram same takie mecze. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druzyne mialem niezla, ogarnieta, nikt sie o nic nie wyklocal czy cos, ale tamci 4 byli piekielnie zgrani, pomijajac to, uwazam, ze mieli chyba takze duzo lepszy 'czysty skill' niz nasza druzyna.

Też bywa, ostatnio grając mecz premade 5 vs premade 5 przegraliśmy w niecałe 30 minut z wynikiem ok.50-20.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My raz przegraliśmy, bo przeciwnicy zmontowali drużynę - Spectre, Zeus, Nature Prophet, Sniper. Zeus wszystkich spamował swoim ulti razem z Nature Prophetem, do tego dochodziło Spectre, które wtedy znajdywało sobie najłatwiejszy cel w postaci naszej CM. Do tego jeszcze snajper, który zdejmował nas z dystansu. Można powiedzieć, że goście wybrali sobie całkiem niezłe combo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, spotkałem jedno combo bohaterów z którymi grałem, które się nawet sprawdzało. Rikimaru i Lifestealer. Ten pierwszy z ciągłą niewidką z tym drugim w nim. Słyszałem jeszcze o takim sposobie, że Lifestealer się montował w jastrzębiu Beastmastera, co umożliwiało potem całej drużynie teleportację jeśli mieli odpowiednie buty. To samo można zrobić jeśli ma się drużynie Proroka Natury. Powiedziałbym, że całkiem przydatne combo by było w wykonaniu Lancera wraz z Prorokiem, żeby szybko jakąś linię zalać iluzjami. Z comob wrogów które spotkałem to oczywiście CM i Pudge. A co do kiepskich meczy: ja mam jako-tako szczęście, bo meczy wygranych solo mam więcej niż przegranych. Ale zdarzają się takie wpadki, że to się nie dzieje. Snajper na ósmym poziomie, z maksymalnie rozwiniętym pierwszym i drugim skillem, bez trzeciego ani czwartego. Przydatność w walkach: prawie-że nikła. Co gorsze, ten gracz miał przegrane ponad 700 godzin w Docie. W związku z takimi czarnymi perełkami, biorę często i gęsto Lancera, bo jak się wyfarmię, to mogę spróbować grę ponieść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie ult Magnusa pasuje do większości świetnych kombinacji. Choćby dla Voida, Lisza, ba nawet dla Phantom Assassina, który ma już Battle Fury. Ostatnio widziałem świetne combo Pudge + Mirana. Pudge łapał hakiem, do tego ulti, a Mirana poprawiała strzałą. Jeśli Pudge trafił, to złapany nie miał żadnych szans. W dodatku mając w drużynie taką dwójkę jak Tidehunter i Warlock również nie trzeba się bać teamfightów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warlock przy dobrych wiatrach nawet sam może wybić wrogą drużynę (jeśli nikt nie ma Blinka). Mianowicie: wiąże wszystkich bohaterów Q, rzuca ulti, a zaraz po tym jego E. Podobno zabawny widok, patrząc jak próbują się wydostać spod rąk golema. Ale wystarczy się skupić na golemie, a całość traci swój urok.

Tak swoją drogą, Phantom Assassin to ona :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wspomniałem, zależy :) Jak jakiś z naszych ma auto-atak obszarowy, jak Luna na przykład, to może się przydać. Lub Bounty Hounter/Phantom Assassin z Battle Fury. Albo Earthshaker. Ale trzeba z tym uważać. Jeden Blink i można Warlockiem przejść do historii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę BH z BF to mnie krew zalewa, to nie jest przedmiot dla tego bohatera, BF służy do farmy na creepach a bh tego nie robi (kiedy nasz łowca wbija 6lvl znika z linii więc po jakiego ciorta mu ten przedmiot? Po regeneracje mp i hp? Wystarczy butelka do tego a za resztę kasy można kupić deso które się lepiej sprawdzi lub bkb by byc użytecznym w walkach drużynowych).

Osoby grające w drużynach maja przewagę dlatego są inaczej liczeni w mm (coś na zasadzie 2+2=5) więc można to przeżyć i mi jakoś to nie przeszkadza nawet jak gram solo.

Co do przeklętych kombinacji to rządzi bane i mirana, uśpienie i strzała zapewniają fb i dominacje na linii nawet prosi nie dają sobie rady z takim combo nawet.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To E Warlocka takie słabe nie jest znowu, ale... z drugiej strony - jest zbyt łatwym celem wtedy. A Golem, wbrew pozorom, nie jest taki mocny, więc żeby solo ubił cały wrogi team... musiałby mieć olbrzymią przewagę w poziomie, refreshera, a przeciwna drużyna musiała by składać się ze squishów. Wtedy, może, by zabił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przeklętych kombinacji to rządzi bane i mirana, uśpienie i strzała zapewniają fb i dominacje na linii nawet prosi nie dają sobie rady z takim combo nawet.

Jest na to dosyć łatwa kontra, na którą wpadłem, gdy nas w taki sposób załatwili - a prosem nie jestem. Gdy Bane rzuca swoje E, wystarczy nakazać atak na drzemiącego bohatera i "przejąć" uśpienie. Przy odrobinie szczęścia cel powinien uniknąć strzały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UP

Masz 1,5 sekundy na reakcje i ucieczkę z miejsca zasadzki, to mało i w najgorszym momencie i ty zostaniesz zestunowany i twój sojusznik uśpiony. To jest tylko łatwe na papierze a wykonanie to inna sprawa. Oczywiście można tego uniknąć tylko dobrze wykonana taka sztuczka jest bardzo ciężka do uniknięcia, i też zmusza supporta do stałego siedzenia przy carry, nie może pullować ani gankować innych linii. Więc ogólnie jest to silne combo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz 1,5 sekundy na reakcje i ucieczkę z miejsca zasadzki

A jak zgankuje cię Wraith King albo Slardar (lub ktokolwiek z mocnym stunem) z runą invis to masz 0 sekund na reakcję :P. Najlepszy sposób na to combo Bane+Mirana to nie dać się złapać w Nightmare, a do tego wystarczy się trzymać daleko od Bane'a. Brak golda zawsze jest lepszy niż feedowanie :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można spodziewać się ataku, gdy Mirana nagle zniknie z linii. Przecież nie wypuści strzały z bliska, bo stun będzie krótki, a koszmar przerwany. No i poza tym, żaden porządny gracz nie wyjdzie poza linie swoich creepów, co stanowi pewną ochronę. Ale fakt, to jest silne combo, przy czym redukuje rolę Mirany do semi, chyba że nadrobi straty ciągłymi zabójstwami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Mirana zawsze jest semi, jest za słaba by być hard-carry. To combo zmusza też supporta do ciągłego siedzenia przy carry, nie może pullować czy iść gankować mida dla przykładu, i jest ono stworzone do walki na hard lane przy innym dou najlepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bethezer

Golem może i jest słaby, ale we wczesnej fazie gry, jak jest tylko jeden. Zazwyczaj Warlock jest wysyłany na mida, dzięki czemu może bardzo szybko dojść do niezłego poziomu. Przeciwnicy na pozostałych lane'ach nie powinni jeszcze urosnąć na tyle, by pozwolić sobie na swobodne niszczenie golema. Później Warlock zazwyczaj już ma scepter i refresher, więc zamiast 1 robią się 4 potwory. W jednej grze w ten sposób po prostu rozgromiłem większość przeciwnej drużyny. Zdjęli mi w kilka sekund połowę życia, ale zdążyłem zrobić 2 x ult i najlepiej przypakowany Shadow Fiend z farmą znacznie przewyższającą innych graczy nawet nie zdążył wyjść spod ogłuszenia - tak szybko go rozbiły te golemy. Nie mówiąc już o pozostałych przeciwnikach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bounty Hunter z Battle Fury nie jest aż takim głupim połączeniem. Przydaje się wtedy, jak bohaterowie stoją blisko siebie. Świetnie komponuje się z Jinadą i może Desolatorem. I dziś kolejny ludzki element, który zawiódł na całej linii. Mimo pytania gracza który był Drowką czy idzie na mida nie odpowiedział. Uznałem że idzie, to wziąłem Weavera. No cóż, na midzie był Blood, który mnie srogo skontrował. Gra była prawie-że pod kropką, ale odbiliśmy się i wygraliśmy, bo Bloodseeker jeszcze zrobił RQ. I niech zgadnę, Weaver jest raczej badziewnym pickiem jeśli chodzi o mida? Chyba że przeciwko bohaterom takim jak Pudge?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niech zgadnę, Weaver jest raczej badziewnym pickiem jeśli chodzi o mida? Chyba że przeciwko bohaterom takim jak Pudge?

Powiem tak: wczoraj grałem na midzie Sand Kingiem przeciw Weaverowi (well, gościu, który wziął bardziej chyba sensownego mida, Linę, polazł na solo lane i jeszcze IIRC oddał first blooda) i lałem go jak rudego pasierba - Q + W zjadało mu większość HP, a jego shukuchi praktycznie na mnie nie robiło wrażenia. Czy to wina Weavera, czy gracza, który grał Weaverem - stawiałbym jednak na to drugie.

In other news,

http://steamcommunit...s/?id=219986237

Ta gra... ta gra. Straszliwy cluster[beep]. Od 20 minuty byłem przekonany, że gra się skończy szybko - Storm Spirit nie gankował, albo (raz) gankował solo gościa, gdy pozostałych czterech parło na wieżę na drugim lane, Void miał większość gry darmową farmę. Slark pouncem trafiał wyłącznie jak był pod wrogą wieżą, a biegła na niego krowa. Ja lasthitowałem jak pijany, szczególnie, że aura Necrophosa (klik) wyjątkowo uruchamia u mnie wielki instynkt samozachowawczy ("necro na lane? welp, szukam innego") i pierwsze pół gry byłem niemal kompletnie bezużyteczny w teamfightach.

Ale potem coś się stało. Druga drużyna zaczęła ginąć. Wipe za wipem (nie licząc Voida, który zazwyczaj był gdzie indziej). Z tego co widziałem próbująć się w tym czasie farmić to bardzo wiele robił ult prophetki, który bezlitośnie ścigał uciekających. Ale potem zauważyłem coś innego - ten Storm Spirit, który praktycznie nic nie robił, zaczął. Dziki taniec ball ightning, tłum Q, wciąż używane vortexy i overloady - pomijając brak ganków, to chyba był najlepszy SS, jakiego widziałem i nie będzie przesadą, jeśli powiem, że wygrał dla nas grę. Lał wrogą drużynę (gdy my dobijaliśmy resztki) do tego stopnia, że Radiant pożarł się między sobą i zrobił się znacznie mniej niebezpieczny, a gdy wreszcie zabili go, przerywając Beyond Godlike, wart był 1400 złota (i natychmiast wrócił do gry, bloodstone). Zresztą wystarczy popatrzeć na jego złoto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX Nie jest taki zły. Dużo w tym wypadku zależy od umiejętności gracza. Akurat przeciw Bloodseekerowi jest dość trudno, szczególnie jeśli ten już jest na 6 poziomie i ma rozdysponowany poziom w swoim ulti. Tylko jest jedno ale, akurat Weaver bardzo łatwo może gnębić Bloodseekera aż do 6 poziomu. Trzeba za wszelką cenę odebrać mu last hity, dobrze blokować nadchodzące creepy, żeby jak najbardziej być przytulonym do wieży (ale nie za blisko), no i uważnie się przyglądać czy nie jest zaopatrzony w Dusta albo wardy.

@Up A Bethezer pewnie co chwila zaliczał randki z Spirit Breakerem eyes.gif ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama krowa go chyba nie gankowała aż tyle, z tego co widziałem to większość śmierci brała się z tego, że to on był pierwszym priorytetem dla radiant w teamfightach, do tego stopnia, że żartowałem, że powinien siedzieć w fontannie i wychodzić dopiero jak się walka zacznie na dobre.

[edit]

Jak desperacka była końcówka gry - oni mieli mega creepy na midzie i bocie, my mieliśmy mega creepy na bocie i topie, oni zbili nam ancienta do połowy HP (i parę razy jakiś dowcipniś leciał na niego solo ze sporą falą mega creepów, gdy my pchaliśmy w piątkę), my tylko odsłoniliśmy ich. Wreszcie jakoś udało się ubić paru z nich, ja zginąłem zbijając radiant ancienta do ~150 HP i zostawiając dwójkę żywych zajętych paroma wrogimi herosami. Wreszcie komuś się udało przebić i zadać ostatnie ciosy. Dire Victory!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...