Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adzior

Pytania do Adziora

Polecane posty

Wchodząc na twój profil można zobaczyć iż lubisz horrory i tu mam kilka pytań.

Co sądzisz o serii "Koszmar z ulicy Wiązów"? Kocham całą serię.

Co sądzisz o serii "Halloween"? Ja lubię każdą część oprócz 4, która była dla mnie średniakiem.

Twój ulubiony reżyser to?

Twój ulubiony horror to?

Co sądzisz o filmie "Topór"?

Co sądzisz o filmie "Candyman"? Ja oglądałem tylko trójkę i był niezła, podobała mi się kreacja Tony'ego Todd'a.

Zastrzel mnie, ale nie wypowiem się na temat żadnego z tych filmów. Niemniej "kilka" horrorów się oglądało i jeśli już miałbym wskazać ulubiony, to albo byłby to The Ring (amerykański) albo Lustra - fabularnie nie stały na najwyższym poziomie, ale oglądałem je siedząc w pierwszym rzędzie w kinie, więc efekt strachu był nie do podrobienia, a m.in. po tym wartościujemy horrory ;)

Zaś moim ulubionym reżyserem bez względu na wszystko jest Darren Aronofsky.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka, mam dwa pytania z czego jedno jest dość nietypowe. ;]

1. Z tego co widzę KotOR bardzo przypadł Ci do gustu. Za co konkretnie lubisz tą serię? Czy według Ciebie w przyszłości jakiś cRPG ma szansę mu dorównać?

2. Jesteś z Pomorza i tak się zastanawiałem jakbyś poradził sobie z śląską gwarą. Gdybyś spotkał na drodze typowego Ślązaka dogadałbyś się z nim? ;]

Mam tutaj takie króciutkie zdanie, ciekawe czy potrafiłbyś przetłumaczyć je bez pomocy słownika. :)

? Gdy jest ćmok moda dziołcha hajcuje w kachloku?

Z góry dzięki za odpowiedź. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę KotOR bardzo przypadł Ci do gustu. Za co konkretnie lubisz tą serię? Czy według Ciebie w przyszłości jakiś cRPG ma szansę mu dorównać?

Jakbym miał się zastanowić, to chyba... za wszystko lubię serię KotOR. Zróżnicowane, choć nieco klaustrofobiczne światy. Postacie, wśród których trudno znaleźć powtarzające się wzorce. Dialogi, akcja, misje... trudno znaleźć w KotOR jakąś jednoznaczną wadę. Może jedynie to, że potem w ekwipunku robi się straszny bałagan i jak widzę 2136 nieobejrzanych przedmiotów pod tytułem Datapad, z których akurat jeden jest mi potrzebny, to trochę drażni. Myślę, że KotOR-ów nie ma sensu rozmieniać na drobne - po prostu lubię je za to, czym są, bo frajdę można znaleźć w każdym kącie.

Jesteś z Pomorza i tak się zastanawiałem jakbyś poradził sobie z śląską gwarą. Gdybyś spotkał na drodze typowego Ślązaka dogadałbyś się z nim?

Ostatnio nawet, wyobraź sobie, spotkałem kilku! I próbowali mnie zaginać i w większości im się udawało, choć parę razy włączyli poziom "easy" i dogadywałem się bezproblemowo. Nawet słówka pojedyncze odgadłem. Ale poniższe zdanie przekracza moje możliwości ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Adzior

Mam do Ciebie pytanie , otoz natknalem sie na tekst http://d-serious.pl/?p=11743 ten , i zauwazylem ze ow tekst napisal gosc o pseudonimie Adzior , dlatego chcialem sie zapytac czy to rzeczywiscie napisales ty ?

Pytam dlatego , gdyz wspomniales w tym tekscie o Drx'ie , a znam go bardzo dobrze (bardzo) . Interesuje mnie to gdyz nie wiedzialem ze ktos pamieta tamte czasy .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Adzior

Mam do Ciebie pytanie , otoz natknalem sie na tekst http://d-serious.pl/?p=11743 ten , i zauwazylem ze ow tekst napisal gosc o pseudonimie Adzior , dlatego chcialem sie zapytac czy to rzeczywiscie napisales ty ?

Pytam dlatego , gdyz wspomniales w tym tekscie o Drx'ie , a znam go bardzo dobrze (bardzo) . Interesuje mnie to gdyz nie wiedzialem ze ktos pamieta tamte czasy .

Owszem, to mój tekst.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając twój ostatni tekst na stronie tzn. O szarych graczach.

Odnoszę wrażenie, że lubisz je pisać, a ja z chęcią będę je czytał. Tylko pozostaje pytanie, czy była by szansa, byś coś skrobnął o społecznościach graczy ? Bo każdy gracz ma swoją społeczność i te inne sprawy.

Chociaż nie jestem pewny, czy to dobry materiał na felieton. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że lubisz je pisać, a ja z chęcią będę je czytał. Tylko pozostaje pytanie, czy była by szansa, byś coś skrobnął o społecznościach graczy ? Bo każdy gracz ma swoją społeczność i te inne sprawy.

Ajj, miesiąc drzemki z odpowiedzią - przepraszam pokornie, naganę przyjmuję ;)

Hmm, ciekawy pomysł, zanotowałem. Jeśli skrystalizuje mi się w głowie jakaś sensowna wizja i teza - a jak mnie chwyci dobry pomysł, to i myśl wskakuje - pewnie w przyszłości (może i nie tak dalekiej) się tym zajmę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie RPG, drugie miejsce zajmują przygodówki. Lubię ogólnie gry, w których dużą rolę odgrywa fabuła, więc niektóre gry akcji - jak seria Assassin's Creed czy od biedy Uncharted - też mi się podobają. A jeśli mają ciekawych bohaterów- tu April Ryan i Guybrush Threepwood się kłaniają - to w ogóle jest bajecznie ;) Nie tykam z kolei raczej wyścigów, strategii i FPSów. Nie moja bajka, choć w strategiach są wyjątki (Heroes, Total War).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam pytanie stricte związane z dziennikarstwem... Ile czasu zajmuje ci pisanie newsa? Chodzi o to, że jakiś czas temu załapałem się do redakcji takiego jednego portalu (akurat nie o grach) i minimum 2 godziny na napisanie newsa to dla mnie minimum. Jak jest więcej materiału, to schodzi jeszcze więcej czasu - wszystko przecież trzeba sprawdzić, dopracować itd... Wydaje mi się, że to trochę dużo i zastanawiam się, czy w przyszłości wolne pisanie da się poprawić i czy ma to na coś wpływ.

No i drugie pytanie - czy nie uważasz, że obecne studia dziennikarskie zbyt mało skupiają się na dziennikarstwie internetowym i ogólnie nowych technologiach? Według mnie wszystko jest to trochę przestarzałe - króluje radio, telewizja i prasa, natomiast o pisaniu w internecie na zajęciach była jedynie mała wzmianka (co to jest hipertekst itp.). Nie sądzisz, że program nauczania powinien zostać odświeżony? No, chyba że na UG wygląda to inaczej (ja studiuję na prywatnej uczelni)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam pytanie stricte związane z dziennikarstwem... Ile czasu zajmuje ci pisanie newsa? Chodzi o to, że jakiś czas temu załapałem się do redakcji takiego jednego portalu (akurat nie o grach) i minimum 2 godziny na napisanie newsa to dla mnie minimum. Jak jest więcej materiału, to schodzi jeszcze więcej czasu - wszystko przecież trzeba sprawdzić, dopracować itd... Wydaje mi się, że to trochę dużo i zastanawiam się, czy w przyszłości wolne pisanie da się poprawić i czy ma to na coś wpływ.

Smuggler kiedyś spytany ile zajmuje napisanie tekstu, odpowiedział, że tyle samo, ile przejechanie między dwoma miastami w Polsce (czy jakoś tak). To zależy od tego, ile mięcha jest w newsach. Jak jest to streszczenie konferencji jakiejś albo zbiorczy news podsumowujący jakieś zagadnienie, to trzeba do niego dłużej zasiąść niż do jednego trailera czy daty premiery. Newsy o grach z reguły są niewielkie - jakieś cytaty, terminy, zwiastuny zajmują większość harmonogramu. Choć zdarzają się i większe, jak chociażby ten, ten lub ten.

Do nich trzeba przysiąść na dłużej, a te najbardziej zwięzłe robi się w minutę-dwie. W czasie np. E3 nawet nie ma za bardzo wyjścia, bo jak zaczniesz się ociągać, to spiętrzy się tego tyle, że po pierwsze będziesz siedział do 4 nad ranem, po drugie ciągle nadjeżdżają kolejne wiadomości, a po trzecie czytelnicy mogą uciec tam, gdzie info pojawia się szybciej.

Wolne pisanie newsów jest wadą, zwłaszcza kiedy serwis ma dużą poczytność. Warunki domowe dodatkowo to utrudniają (tu telefon zadzwoni, tu się głodny zrobię, tu muszę siku) więc czasem trzeba się skoncentrować. Trenuj, a pójdzie z górki.

No i drugie pytanie - czy nie uważasz, że obecne studia dziennikarskie zbyt mało skupiają się na dziennikarstwie internetowym i ogólnie nowych technologiach? Według mnie wszystko jest to trochę przestarzałe - króluje radio, telewizja i prasa, natomiast o pisaniu w internecie na zajęciach była jedynie mała wzmianka (co to jest hipertekst itp.). Nie sądzisz, że program nauczania powinien zostać odświeżony? No, chyba że na UG wygląda to inaczej (ja studiuję na prywatnej uczelni)...

Whoa, wywołałeś wilka z lasu.

Trudno mi się wypowiadać na temat ogółu studiów dziennikarskich, bo nie studiowałem na wszystkich uczelniach w Polsce. Ze wszystkich, gdzie mam znajomości, dochodziły mnie jednak negatywne sygnały. Fakt, że królują media tradycyjne, akurat tutaj nie wadzi, bo to ciągle silne nośniki, które cieszą się wielkim zaufaniem. Z tym, że u mnie było widać jakiś beton i jakby niechęć wobec postępu. Zbyt dużo w tym było idei, że jesteśmy misjonarzami dążącymi do prawdy, a zbyt mało pragmy pomagającej nam się odnaleźć na rynku tak boleśnie różnym od ideałów.

Zresztą, mieliśmy tylko JEDEN (i to trwający jeden semestr) przedmiot dotyczący dziennikarstwa online, z gościem który zajmuje się tym codziennie. Ogólnie praktycy, którzy nie są etatowymi pracownikami uczelni, mają najwięcej ciekawych rzeczy do przekazania. Doceniam życiorys tych historycznie zaangażowanych (w Trójmieście ludzi związanych z przemianą ustrojową jest więcej niż trochę) ale przykro aż się człowiekowi robi, kiedy widzi, że przekazywana przez nich "wiedza" i życie za oknem to dwa różne światy.

... ale nie wiem jak jest gdzie indziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest podobnie, bo na mojej uczelni większość wykładowców jest z UG (chociażby słynna pani K., która przeszła na emeryturę i całe szczęście teraz gatunki dziennikarskie mieliśmy z innym typem, Żółtowskim [swoją drogą też nie było rewelacji, zaliczyłem dopiero w 3 terminie]). Bardzo brakuje mi chociażby nauki, jak napisać takiego newsa w praktyce (nie będę tłumaczył, bo sam najlepiej wiesz), czy też jak napisać recenzję. Brakuje ogólnie praktycznego podejścia do sprawy - co z tego, że będę wiedział, że felieton powstał na przełomie XVIII/XIX wieku a jego cechą jest fragmentaryczność, skoro nie będę wiedział jak i o czym go napisać. Podobnie sprawa ma się z warsztatami radiowymi i telewizyjnymi - po co mi to, skoro planuję zająć się dziennikarstwem internetowym? Jeszcze warsztaty prasowe były okej, bo mieliśmy je z Siembiedą (były naczelny Dziennika Bałtyckiego) i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych i potrzebnych rzeczy, natomiast po co mam się uczyć jak wypowiadać się na antenie radiowej i co to jest formatowanie stacji, skoro nigdy się tym nie będę zajmował... Niezbędna wiedza ogólna? Nie wydaje mi się. ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje ogólnie praktycznego podejścia do sprawy - co z tego, że będę wiedział, że felieton powstał na przełomie XVIII/XIX wieku a jego cechą jest fragmentaryczność, skoro nie będę wiedział jak i o czym go napisać.

Legendy i historie przodem, praktyka ucieka tylnymi drzwiami... skąd ja to znam. Zresztą nawet z takim "konserwatywnym" podejściem się spotkałem, że felietonistów to mamy kilku w Polsce, w tym Passenta, a to co mieni się felietonami współcześnie to obok felietonów nawet nie powinno leżeć. Ergo - nie uczy się :D

Podobnie sprawa ma się z warsztatami radiowymi i telewizyjnymi - po co mi to, skoro planuję zająć się dziennikarstwem internetowym? [...] po co mam się uczyć jak wypowiadać się na antenie radiowej i co to jest formatowanie stacji, skoro nigdy się tym nie będę zajmował... Niezbędna wiedza ogólna?

Chociaż zadałeś pytanie retoryczne i trochę ironizujesz, to właśnie tak to wygląda - niezbędna wiedza ogólna. I mówię to nie na przekór. Znajomość reguł czy tak zwanej poetyki danego medium jest cenna i przydaje się niespodziewanie. Ja na ten przykład z radiem też nie wiążę przyszłości, ale niedawno zaczęliśmy z kumplem robić podcast (eksperymenty, którymi na razie nie będę się chwalił) i gdyby nie warsztaty z radia, to nie miałbym pojęcia o łączeniu ścieżek, o tym co należy na pierwszy rzut oka bez słuchania wycinać itd. Nie jestem ekspertem, też dopiero się zaczynam w to bawić, ale zajęcia o radiu swój wpływ miały. Bardziej boli mnie, że wywiadu musiałem (i dalej muszę, człowiek się uczy całe życie ;) ) uczyć się sam, ale to już inne piwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adzior, co sądzisz o Czesława Śpiewa, który grał wcześniej w Tesco Value, które nagrało jeden dobry utwór (a raczej: genialny), który nazywa się "Perversities in D-Minor"? Ja myślę, że jest epicki, ale zastanawia mnie co sądzisz o zastosowaniu akordeonu, świetnych wokali do przemycenia takiego wspaniałego tekstu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adzior, co sądzisz o Czesława Śpiewa, który grał wcześniej w Tesco Value, które nagrało jeden dobry utwór (a raczej: genialny), który nazywa się "Perversities in D-Minor"? Ja myślę, że jest epicki, ale zastanawia mnie co sądzisz o zastosowaniu akordeonu, świetnych wokali do przemycenia takiego wspaniałego tekstu?

Mocne i świetne. Powiem ci, że przypomina mi to trochę liryczne eksperymenty zespołu Scumbag Brain.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adzior, co sądzisz o Czesława Śpiewa, który grał wcześniej w Tesco Value, które nagrało jeden dobry utwór (a raczej: genialny), który nazywa się "Perversities in D-Minor"? Ja myślę, że jest epicki, ale zastanawia mnie co sądzisz o zastosowaniu akordeonu, świetnych wokali do przemycenia takiego wspaniałego tekstu?

Mocne i świetne. Powiem ci, że przypomina mi to trochę liryczne eksperymenty zespołu Scumbag Brain.

Rozumiem, że mówimy o jedynym słusznym Scumbag Brain - http://www.facebook.com/scumbagbrain ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że pamiętasz o takich wspaniałych wrocławskich projektach, bo warto o nich wspominać od czasu do czasu, zaiste. Niemniej jednak, jak podoba ci się ich jedyny opublikowany na razie przebój?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...