Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CormaC

Crysis (seria)

Polecane posty

i tu ty sie mylisz

ale pozwole ci sie wytlumaczyc

swoja droga crysis nadal nie zostal zapowiedziany na konsole wiec cala dyskusja to tylko gdybanie to po pierwsze

a po drugie nie mam zamiaru go przechodzic porez drugi - nie wazne czy bedzie lepszy czy tez raczaej nie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra...zajechało trochę antyfanem Crysisa...wiesz lub może nie, ale nie wszyscy mają fajnego kompa, za to mają fajną konsolę na której mogłaby zrodzić się możliwość zrobienia portu gry Cryteka na konsole...

A ty nie musisz przechodzić Crysisa jeszcze raz, nikt Cię do tego nie zmusza...

A słyszałeś ostatnią wypowiedź Cryteka na temat robienia gier na PC?? Chyba nie...więc pozwól, że Ci wytłumaczę.

Strasznie mała sprzedaż Crysisa w sklepach i sprzedanych prawie 300 tys. pirackich kopii spowodowało, że Crytek skomentował to tak: Crysis Warhead będzie naszą ostatnią produkcją na PC, teraz zamierzamy wydawać gry na konsole nowej generacji...Tak to mniej więcej leciało. Więc odpowiedz sobie sam na pytanie, czy Crysis zostanie wydany na konsole next-gen...?? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra...zajechało trochę antyfanem Crysisa...wiesz lub może nie, ale nie wszyscy mają fajnego kompa, za to mają fajną konsolę na której mogłaby zrodzić się możliwość zrobienia portu gry Cryteka na konsole...

A ty nie musisz przechodzić Crysisa jeszcze raz, nikt Cię do tego nie zmusza...

A słyszałeś ostatnią wypowiedź Cryteka na temat robienia gier na PC?? Chyba nie...więc pozwól, że Ci wytłumaczę.

Strasznie mała sprzedaż Crysisa w sklepach i sprzedanych prawie 300 tys. pirackich kopii spowodowało, że Crytek skomentował to tak: Crysis Warhead będzie naszą ostatnią produkcją na PC, teraz zamierzamy wydawać gry na konsole nowej generacji...Tak to mniej więcej leciało. Więc odpowiedz sobie sam na pytanie, czy Crysis zostanie wydany na konsole next-gen...?? :P

i tak sie rodzą plotki

Crytek zapowiedział, że Warhead będzie ostatnią grą robioną WYŁĄCZNIE na PC. Teraz dodatkowo będą robić też gry na konsole, no i oczywiście na PC też

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie o to mi chodzilo

napisales ze ps3 ma 256 ramu a 360 512 - sprawdz jak jest w rzeczywistosci to po pierwsze

po drugie - nie jestem antyfanem crysisa - gralo mi sie naprawde fajnie - imo 4 najlepszy fps zeszlego roku ale fakt jest faktem ze reaplayability raczej nie powala

crysisa moze zkonwertuja moze nie ale faktem jest ze NASTEPNE gry od cryteka beda na konsole

NASTEPNE

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszałeś ostatnią wypowiedź Cryteka na temat robienia gier na PC?? Chyba nie...więc pozwól, że Ci wytłumaczę.

Strasznie mała sprzedaż Crysisa w sklepach i sprzedanych prawie 300 tys. pirackich kopii spowodowało, że Crytek skomentował to tak: Crysis Warhead będzie naszą ostatnią produkcją na PC, teraz zamierzamy wydawać gry na konsole nowej generacji...Tak to mniej więcej leciało. Więc odpowiedz sobie sam na pytanie, czy Crysis zostanie wydany na konsole next-gen...?? :P

Chodzi ci a tą wypowiedź która była też w CDA? Tam raczej chodziło na PC i TAKŻE na konsole next-gen...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gralem w demo z CD-A.Owszem grafika ladna,ale nie mogę pojąć zdziwienia producentów i niektórych komentatorów w temacie,że gra tak kiepsko się sprzedaje.Ludzie,jeśli gra ma takie wymagania to SORRY WIELKIE,a cena gry też do najniższych nie należy.I jeszcze taka mala dygresja,to że ja mam sprzęt na którym mogę w tą grę grać w full detalach nie oznacza wcale,że inni tez mają,i co najważniejsze,że będę w nia grać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gralem w demo z CD-A.Owszem grafika ladna,ale nie mogę pojąć zdziwienia producentów i niektórych komentatorów w temacie,że gra tak kiepsko się sprzedaje.

Nie chodzi o wymagania komputerów. Chodzi o piractwo. Większość ludzi doszło do wniosku, że należy tytuł spiracić i tyle. I właśnie dlatego twórcy Crisisa zapowiedzieli zaprzestanie tworzenia exlusiv'ów na PC. Jednocześnie zapowiedzieli tworzenie swoich produkcji na konsole tj. PS3, X360.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne to wytłumaczenie, bo patrząc na wyniki sprzedaży, ludzie pomyśleli, że CoD4 i mass effect będą kupować oryginalne i uwzięli się na biednego Crysisa - genialną i rewolucyjną grę, którą widzieli wszyscy a kupił mało kto.

Dziwne, że tytuły na prawdę udane sprzedają się nawet przyzwoicie. Oczywiście nie neguję tego, że PC jest platformą simsów i często arcydzieła takie jak beyond good and evil albo fahrenheit są krzywdzone przez niski popyt. Ale cóż zrobić, na mnie nie patrzcie - ja mam oryginałki, BG&E nawet dwie sztuki, bo z gazety a jedna prawdziwa. Więc mam czyste sumienie.

Może wreszcie czas spojrzeć prawdzie w oczy i znaleźć jakaś alternatywę. Product placement, bogate i w przystępnej cenie niepowtarzalne wydania kolekcjonerskie, nie nadużywanie zaufania graczy.

To nie jest zbyt dużo, a może zmienić wiele. Jeżeli Crysis rzeczywiście rozszedł się (oryginałki i piraty) w tak rewolucyjnej ilości, że Crytek podniósł płacz, to niech wymyślą, jak na tym zarobić. Widać panowie maja niezła głowę do programowania i słabą do biznesu.

Jeżeli Crysis ma niemal fotorealistyczna grafikę, to czemu nie może mieć innych realistycznych rzeczy? Czemu Nomad nie może żuć gumy orbit (Skoro Sam Fisher żuje winterfresh, używa nivei i dzwoni z sony ericssona albo nokii), używać dezodorantu rexony, jeździć bmw, dzwonić z motorolki, czytać Cd-action etc?

Ja się nie obraziłem na to, że swojego czasu mój ulubiony protagonista miał taką sama komórkę jak ja.

No ludziska, na razie ten exclusive na PC to słabo, oj słabo.

Jednego dnia PC jest niewykorzystanym potworem, ogromnym potencjałem z przewagą nad konsolami co ma pokazać Crysis, a drugiego ten sam, albo lekko zmieniony Crysis ma ujrzeć światło dzienne jako produkt stricte konsolowy(na razie niestety tylko plotki). .Tak jest, to prawda że komputery maja ogromna przewagę nad konsolami. Nikt nie zwrócił uwagi na to co najważniejsze - na kartę grafiki. (Xbox ma coś a'la ati x1950 a ps3 ge force 7800). Przewaga oczywista - jednej generacji kart graficznych. Ale nie widać tego, oj nie widać. A swoja drogą - ps2 miało chyba ge force 3.

A Resident Evil 4 chodził mi zadowalająco na PC właśnie na radeonie x1950.

Swoją drogą podobno BMW nie jest najlepszą marką na świecie jeśli chodzi o bolidy. A Kubica potrafi wygrać. Summing up myślę, że rzekoma przewaga pc nad konsolami to tylko słowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padamy ofiarą celowej manipoulacji albo głupoty na wysokim szczeblu. Crytek wyliczył sobie milionowe straty na podstawie prostego równania - ilość pirackich gier razy cena oryginałki. A to jest wierutna bzdura. Jeżeli ktoś nie kupił Crysisa to znaczy, że po prostu nie chciał tego zrobić.

Nie wolno upatrywać przyczyny kłopotów branży gier na pc piractwem. Bo piractwo było zawsze. Po prostu, nie oszukujmy się - spadło zainteresowanie branżą.

Powodów jest wiele, a są one często pomijane w wielu dyskusjach, zaś ludziom mydli się oczy piractwem. Nie jestem prorokiem, niestety, zatem mogę jedynie połaczyć i wymienić inne czynniki wpływające na spadek atrakcyjności platformy:

- nieprzyjazne środowiska do programowania - microsoft windows

- mały kryzys, monopolista inter i nvidia, niedawne ceny kart graficznych sięgające trzech tysięcy złotych za sztukę

- sztuczki i kruczki producentów - zarabianie na braku świadomości klienta

- to spowodowało, że wielu ludzi nadal posiada maszyny nie nadające się do gier

- konwersja PC to spore wyzwanie. Nie tylko trzeba dostosować tytuł pod platformę, ale również sprawić, by gra chodziła na nowym PC i maszynie z biedronki

- nie oszukujmy się - grupa graczy posiadających komputery zdolne dźwigać nowe tytuły to była do niedawna elita.

Bez mydlenia oczu - wcale nie chodzi o piractwo. Chodzi o spadek zainteresowania platformą. I tyle. Konsole są tańsze, pewniejsze i maja coraz więcej nowych możliwości. Pewnie nigdy nie będą tak dobre jak PC. Ale nie o to im chodzi. im chodzi o wygranie wojny. A to już zrobiły.

No dobra, tyle o branży, a Crysis? W swoim wzburzeniu posunąłem się tak daleko, iż przeoczyłem kto tak na prawdę jest kowalem losu Crysisa - EA. To nie jest firma. To fabryka gier. Taki Amerykański city interactive. Na wyższym poziomie z większą kasą. Już dawno przestali troszczyć się o klienta. Przestali tworzyć gry dla idei. Teraz pracuje tylko za kasę. I nie myślą. Pamięta ktoś Recoila? Albo Future cop. Wychowałem się na tych grach. A to co dziś nam serwuje EA to kolejne klony.

Crysis Warhead i każdy następny nie będzie lepszy od oryginału. Bo EA przywykł zarabiać małym wysiłkiem na odgrzewanych kotletach.

Klęska Crysis jest prosta. Obiecano grę dla graczy - jak pisałem wcześniej miał być open world, rewolucyjna ai, wiele rzeczy podobnych jak COD4. Niestety EA chciał sie wycwanić i pokazać, że są marketingowymi geniuszami i zażądano pewnie wydania gry dla ludzi - gry liniowej, oskryptowanej, dynamicznej, rewelacyjnej. Ale nie rewolucyjnej. Gracze poczuli się oszukani, a laicy(normalni ludzie) bali się tej gry. I słusznie, bo ich duet sempron+radeonx700 z reala nie mógłby udźwignąć tego tytułu.

A teraz z innej bajki - znów odeślę do nowego Cd-action - Far cry 2. Grafika taka sama a może w efekcie lepsza niż Crysis, na ps3 i xboxa. Może PC ma mnóstwo niewykorzystanej mocy. Ale nikt nie powiedział, że zrobi się z niej użytek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@batonski

Nie chcę być w stosunku do Ciebie niemiły (to nie jest mój główny cel. Ani w ogóle jakikolwiek), bo z tego co widzę jesteś człekiem inteligentnym, ale kilka rzeczy chciałbym wyjaśnić.

W gwoli ścisłości: jestem typowym konsolowcem, ale moim skromnym zdaniem PC też ma swój udział w domowej rozrywce.

Padamy ofiarą celowej manipoulacji albo głupoty na wysokim szczeblu. Crytek wyliczył sobie milionowe straty na podstawie prostego równania - ilość pirackich gier razy cena oryginałki. A to jest wierutna bzdura. Jeżeli ktoś nie kupił

Crysisa to znaczy, że po prostu nie chciał tego zrobić.

Brakuje mi jeszcze zwalenie winy na nieodpowiednia konstelację gwiazd oraz nieodpowiedniego doboru składników do kompotu z kukurydzy. :) A teraz poważnie. Ani manipulacja, ani nawet głupota nie mają tu nic wspólnego. Jeśli twórcy uważają, że ich produkt się nie sprzedaje lub najzwyczajniej pada ofiarą piractwa, to mają prawo to powiedzieć i tyle.

Nie wolno upatrywać przyczyny kłopotów branży gier na pc piractwem. Bo piractwo było zawsze. Po prostu, nie oszukujmy się - spadło zainteresowanie branżą.

Poczekaj chwilę. Skoro spadło zainteresowanie branżą, to dlaczego piractwo gier nadal istnieje, a?

Powodów jest wiele, a są one często pomijane w wielu dyskusjach, zaś ludziom mydli się oczy piractwem. Nie jestem prorokiem, niestety, zatem mogę jedynie połaczyć i wymienić inne czynniki wpływające na spadek atrakcyjności platformy:

- nieprzyjazne środowiska do programowania - microsoft windows

Hę? Czyli, gdyby twórcy gier zmienili platformę programowania, to wtedy ludzie zaczną kupować ich produkty? Coś mi tu nie gra...

- mały kryzys, monopolista inter i nvidia, niedawne ceny kart graficznych sięgające trzech tysięcy złotych za sztukę

Fakt faktem, 3 tys. (!) to dość sporo kasy dla przeciętnego szaraka (tj. Ja), ale dla chcącego nic trudnego. Istnieją ludzie, którzy ciężko pracują, zarabiają i stać ich na upgrade. Niewielki i nieczęsto, ale zawsze coś. I efekt końcowy jest zadowalający.

- sztuczki i kruczki producentów - zarabianie na braku świadomości klienta

Przykład, przykład!

- konwersja PC to spore wyzwanie. Nie tylko trzeba dostosować tytuł pod platformę, ale również sprawić, by gra chodziła na nowym PC i maszynie z biedronki

Prawda. Ale pamiętaj, że świat idzie do przodu. Wszystko się kiedyś kończy, a w tym i słabe PeCety oraz gry z małymi wymaganiami. Tak samo było z Xbox i X360.

- nie oszukujmy się - grupa graczy posiadających komputery zdolne dźwigać nowe tytuły to była do niedawna elita.

I jest nadal. Przeczytaj 2 odpowiedzi wyżej. Fakt faktem, 3 tys. (!) to dość sporo kasy dla przeciętnego szaraka (tj. Ja), ale dla chcącego nic trudnego. Istnieją ludzie, którzy ciężko pracują, zarabiają i stać ich na upgrade. Niewielki i nieczęsto, ale zawsze coś. I efekt końcowy jest zadowalający.

Ja należę do tych ludzi pracujących. Ostatni poważny upgrade miałem 2 m-ce temu. Pierwszy raz od 7 LAT! I to wszystko za ciężko zarobioną kasę (praca dość mało opłacalna)! Ale mimo tego byłem z siebie dumny. Uwierz mi. Owa "elita" nadal istnieje, jednak biorąc pod uwagę nie tylko mój przykład, sadzę, że długo to nie potrwa. Uwierzmy w to. :)

Bez mydlenia oczu - wcale nie chodzi o piractwo. Chodzi o spadek zainteresowania platformą. I tyle. Konsole są tańsze, pewniejsze i maja coraz więcej nowych możliwości. Pewnie nigdy nie będą tak dobre jak PC. Ale nie o to im chodzi. im chodzi o wygranie wojny. A to już zrobiły.

Konsole służą do grania (a jak zainstalować na PS3 Linuxa, to i do pracy). PC służy do grania i do pracy. I to są te różnice. A podobieństwo polega na tym, że i konsole i PC istnieją dość długo oraz są platformami docelowymi twórców gier. Więc mówienie tu o "spadku zainteresowania platformą PC" uważam za dość niechybne.

A teraz z innej bajki - znów odeślę do nowego Cd-action - Far cry 2. Grafika taka sama a może w efekcie lepsza niż Crysis, na ps3 i xboxa. Może PC ma mnóstwo niewykorzystanej mocy. Ale nikt nie powiedział, że zrobi się z niej użytek.

Ale i nikt nie powiedział, że nie zrobi z niej użytek. Jeśli mnie pamięć nie myli, to mniej więcej tak samo mówiono o FarCry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś konsolowcem i pewnie widzisz sytuację inaczej niż pc-towiec. Czemu piractwo istnieje? A czemu ludzie czasem wrzucają na torrenta darmowe programy? Niska świadomość społeczna? Ciężko mi to wyjaśnić.

Mój ulubiony pc umiera śmiercią naturalną, w ostatnim cd-action opublikowany został artykuł niestety potwierdzający moje przypuszczenia a wielkie hity wychodzą tylko na konsole.

Co mamy my? Grida.

Co mają konsolowcy? Ninja gaiden 2, gta 4, mgs 4 w niedługim czasie resident evil 5, chyba burnout paradise 2, gears of war 2, Force unleashed.

Wielkie koncerny wycofują się powoli z rynku pc. Lucas arts zapowiedziało, że pc ma słabe możliwości i niewielka elita posiada świetny sprzęt, a EA wkurzyło się za Crysis i NBA.

W Polsce pewnie jeszcze przez dłuższy czas, dzięki takim cechom jak przywiązanie dominował będzie PC. Ale i tu wkrótce rynek zostanie zdominowany przez konsole.

Jeśli o mnie chodzi - ja po raz setny podkreślam, że jestem biednym studentem i moment w którym spytałem się o najlepszy na rynku komp i podsunięto mi cudo z dwiema 8800 ultrami za 6000 + bebechy za pozostałe 4000 (to było ponad pół roku temu) to był przełom. Straciłem cierpliwość do kompów. Mogą je nawet na śmietnikach za darmo rozdawać. Ja przerzucam się na konsole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie może i mądrze gadasz, ale z jednym się nie zgodzę.

- mały kryzys, monopolista inter i nvidia, niedawne ceny kart graficznych sięgające trzech tysięcy złotych za sztukę

Sorry, ale nie przypominam sobie sytuacji gdzie za 600zł kupujesz high-endową kartę (np. 8800GT) i świetny procek za jakieś pięć stów (nowa seria E8xxx, 45nm - cudeńko), a dla ambitniejszych PDC za ok 200zł. Podkręcasz i jedziesz. Za cenę konsoli masz już porządny komputer, który potem możesz modernizować niewielkim kosztem i podkręcać za darmo. Za czasów, gdy procki AMD były na szczycie takiej sytuacji nie było, owszem, były dobre, ale drogie. A nVidia trzyma się mocno od czasów kupienia 3dfx, a to było jakieś 10 lat temu, więc gdyby rynek gier PC upadał przez nich to upadłby wcześniej, duuużo wcześniej :)

I śmieszą mnie argumenty tych co mówią, że konsola wymiata, bo grasz na niej w najnowsze gry przez 5 lat i nie martwisz się o modernizację, jak przy kompie. Ok, ale za te 5 lat gry będą technologicznie 5x lepsze i tylko najlepsze pecety pozwolą to uruchomić ze wszystkimi bajerami, a konsola dostanie gorszą wersję, taką, żeby dobrze na niej ta gra chodziła. Na pececie tylko wystarczy, że obniżę detale i mam ten sam efekt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, jeżeli za 700 złotych (cena xboxa arcade zdaje się) złożysz mi swój superkomputer to masz u mnie piwo. Niestety zapominasz o tym, że konsole również mają jeszcze spory zapas mocy.

Jeśli o mnie chodzi ja od 2003 nie licząc gier w sam komp i modernizacje wpakowałem grubo ponad 10000. Wymieniłem procesor, obudowę, kilka razy zmieniłem zasilacz zanim kupiłem coś na prawdę drogiego i dobrego. Miałem kilka kart graficznych, kart dźwiękowych, kilka razy zmieniłem ram, potem znów dokupiłem ten cholerny ram. Teraz musiałbym znów wpakować ok 2000 żeby mieć nowoczesną maszynę bo niestety mój leciwy athlon xp3200+ nie działa z assasinem, gridem i lost planet. I za rok przyjdzie znów tyle samo wyjąć z portfela.

ale za te 5 lat gry będą technologicznie 5x lepsze i tylko najlepsze pecety pozwolą to uruchomić ze wszystkimi bajerami

Jeżeli ktoś wyda te gry na pc, to może tak.

Co do technologicznie superpecetów - na razie na rynku komputerów od 2006 panuje stagnacja i nie zanosi sie, żeby coś ruszyło. Żebyś się nie zdziwił, że za 5 lat będziesz grał na kolejnej mutacji gefa 8800.

a konsola dostanie gorszą wersję

Wiesz, patrząc po Resident evil 4 i Devil may cry 3 to na kompie się obniża te detale i bajery dostając w efekcie gorszą wersję....

Gram w gierki na kompie w sumie już dwanaście lat, ale pierwszy raz jest sytuacja aż tak popaprana, że mam ochotę kupić konsolę. Bo lubię... no właśnie - grać. A nie chwalić sie, że posiadam MOC.

Kiedyś gierki wychodziła na pc i konsolę. Teraz wychodzą głównie na konsole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzałbym z tą małą ilością gier na PC - zdecydowana większość tych lepszych ukazuje się również na kompy - no chyba że ktoś bardzo lubi japońskie gry - tych rzeczywiście nie ma tak wiele... chociaż np. Capcom wyraźnie ostatnio wchodzi na ten upadający wg. Ciebie rynek, a taki gigant nie popełniłby przecież takiego błędu, Hę?

Myślę że po prostu chcesz sobie udowodnić tutaj doskonałość swojego przyszłego wyboru/zakupu - proszę bardzo, tylko że przy argumentacji wg mnie za bardzo wyolbrzymiasz pewne kwestie.

Kiedyś miałem już X360 - kupiłem go zachęcony, podobnie jak Ty wachlarzem exclusive'ów, ale bardzo szybko okazało się że te najciekawsze lądują potem na PieCach.

A że komputery potrzebujesz upgradeować żeby cieszyć się grafiką na full przy 60fps? Na konsolach nierzadko poziom fpsów spada poniżej 30 i nic z tym nie możesz zrobić - w tym momencie legenda o zapasie mocy w X360/PS3 wydaje się baaardzo mało realna. No i dochodzą jeszcze b.duże ceny gier n konsole...

Niemniej jednak jeśli ktoś lubi bijatyki, siekanki (DMC,NG2), platformówki to konsola może być sprzętem dla niego - ja nie gustuje w takich gatunkach gier, więc zostałem przy PC i czekam teraz na nowego S.T.A.L.K.E.R.A :)

Crysis po ostatnim upgradzie kompa i patchach przyśpieszył bardzo znacząco, i aż mam ochotę zagrać w niego ponownie na very high przed pojawieniem się tego dodatku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autentyczna historia na temat crysisa - pokazuje kumplowi gre u siebie wsio na high, pobiegal troche, porozwalal koreancow, pokosil drzewa i krzyczy: SUPER, a mozemy teraz pograc w COD???:))))

I to mnie właśnie zastanawia... Jak może podobać się bardziej gra do bólu wtórna, gdzie gracz dodatkowo jest wręcz zniewolony liniowością/skryptami.

CoD4 (i tylko ta część z serii, bo od reszty się bardzo szybko odbiłem) nawet mi się mimo wszystko podobał ale przy porównaniu jego rozgrywki do swobody, jaką można spotkać w Crysisie to wypada bardzo cienko.

Ja tam wolę mieć wpływ na przebieg gry a nie uczestniczyć w takim bardziej interaktywnym filmie.

No ale na temat gustów się nie dyskutuje ponoć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

światowy rynek konsol (sprzęt i oprogramowanie) ? według firmy Screen Digest ? wart był 11,2 mld dol., w roku 2007 jest już wyceniany na miliard więcej. Kwota ta stanowi jedną trzecią całych przychodów branży. Nie jest to mało, tym bardziej że w tych samych latach sprzedaż gier przeznaczonych dla komputerów wynosiła odpowiednio 3,9 mld (2006) i 3,7(2007) mld dolarów. Oprogramowanie dla komputerów PC choć wolno, to jednak traci na popularności. I tak będzie również w następnych latach.

Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ współczesne konsole powoli wypierają komputery, z powodzeniem pełniąc funkcję centrum domowej rozrywki i zastępując nawet tradycyjne odtwarzacze DVD bądź, jak w Sony Playstation 3, także Blu-ray. Te najnowsze maszynki do gier potrafią odtwarzać filmy i muzykę, pozwalają przeglądać internet oraz, co oczywiste, korzystać z gier ze znakomitą, płynnie animowaną grafiką w bardzo wysokiej rozdzielczości.

źródło : http://www.bankier.pl/wiadomosc/Gry-komput...dy-1703562.html

Obecnie rynek reklamy w grach komputerowych wart jest według różnych szacunków od 150 do 500 milionów dolarów. Zdaniem PricewaterhouseCoopers amerykańskie firmy na reklamę (nie wliczając gier na telefony komórkowe) co rok będą wydawać 200 mln więcej.

źródło: http://technopolis.polityka.pl/2007/rynek-...h-komputerowych

Nie, nie próbuję sobie usprawiedliwić zakupu konsoli. Po prostu mam rację. Moje obserwacje nie są oparte na paranoi, ale na wieloletnich analizach rynku gier oraz niemałym doświadczeniu. Jestem jak szczur - zmykam z tonącego okrętu. To, że Capcom wyda raz w roku jakąś marną konwersje na pc to nie znaczy, że inwestuje w tę platformę.

A wracając do Crysisa i piractwa - słyszałem ostatnio o pewnym układzie na płytach głównych (chip tpm), który umożliwi przypisanie indywidualnej maszynie odpowiedniego kodu i przypisanie gier do tej maszyny. Jak dla mnie to szczyt głupoty. Rozwijając sie w tym tempie rynek gier w reklamach przewyższy wartość samego rynku gier. Dodatkowo reklamy w grach pozytywnie wpływają na wiarygodność świata przedstawionego (znów przytoczę przykład Sama Fishera i jego zabawy zdaje się nokia n95).

Wtedy twórcom wręcz powinno zależeć na tym, żeby gra sie dobrze rozeszła - niezależnie w jaki sposób. Mogliby drastycznie obniżyć cenę gier. Nie mówię że do 20 zł. Ale jakby gry nowe był bardzo dobrze wydane i kosztowały 60 zł to z pewnością byłoby więcej nabywców.

Podkreślam jeszcze raz chip tpm pozwoli na przypisanie gry do konkretne maszyny. Skończy sie pożyczanie, skończy się anonimowość.

Ponadto gdyby problem komputerów to rzeczywiście było Piractwo to Crytek oświadczyły - no, gra sie nie sprzedała, ale znalazła mnóstwo nabywców. Z tego powodu w części drugiej straty nadrobimy umieszczeniem w grze reklam.

Drodzy Formowicze, nie zrozumcie mnie źle próbuję wyrazić prostą myśl : jeśli nie da sie kogoś pokonać, to trzeba sie do niego przyłączyć. Zamiast inwigilować użytkowników, tworzyć steamy, chipy, star force i inne cuda czemu po prostu nie poszuka sie alternatywnych sposób zarobku? Jeżeli gry sie źle sprzedają a maja dużo nabywców - to wydaje mi sie najlepszym sposobem są te reklamy biedne. W końcu tam sie płaci za ilość osób, które zetkną sie z reklamą.

Przy okazji może rozwiąże sie w pewien sposób problem spamu. Jak myślicie - gracz chętniej kupi komórkę która wyskakuje co rusz w niechcianym okienku, kiedy on wchodzi na swoją ulubioną stonę internetową, czy komórkę, z jakiej korzysta jego ulubiony bohater ?

Wolę być przesadnym pesymistą niż umiarkowanym optymistą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko udział PC ciągle jest wystarczająco duży żeby zachęcić wydawców do inwestowania w tytuły na kompy.

Marne konwersje Capcomu to przeszłość : sugeruj się nowymi tytułami : Lost Planet czy (na razie tylko demo)DMC4.

Jak dla mnie to na kompy wychodzi wystarczająco dużo interesujących mnie gier - póki co nie ma najmniejszego powodu na zwrócenie się w stronę konsol... już raz spróbowałem.

Zaoszczędzoną kasę z różnicy cen między tytułami na konsole i PCty wolę wydać na upgrade kompa, i tak pewnie wyjdzie taniej.

No cóż... udanych zakupów, nikt nikogo nie trzyma tu na siłę przecież :) ale ja jeszcze zostaję.

Zgadzam się natomiast z Tobą w temacie reklam - jeżeli by to miało znacząco obniżyć ceny to jestem to w stanie zaakceptować

...ale:

żadnego szpiegowania w tle sobię nie życzę

tak samo jak zbytniej nachalności tychże reklam

oraz aby reklamy dobierane były z głową do danego tytułu, nie niszcząc jego klimatu.

Niestety nie za bardzo wierzę w taką przyszłość rozrywki elektronicznej - sądze że reklamy i tak będą dodawane bez żadnej zgody kupującego oraz bez obniżki cen... w filmach też przecież coraz częściej to zjawisko daje się zaobserwować ale jakoś bilety do kin w ostatnim czasie nie staniały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy twórcom wręcz powinno zależeć na tym, żeby gra sie dobrze rozeszła - niezależnie w jaki sposób. Mogliby drastycznie obniżyć cenę gier. Nie mówię że do 20 zł. Ale jakby gry nowe był bardzo dobrze wydane i kosztowały 60 zł to z pewnością byłoby więcej nabywców.

Taka sytuacja nie powtarza się w innych krajach. W Irlandii za premierowy tytuł nie zapłacisz więcej niż 60?, a to dla tamtejszej ludności naprawdę niewiele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...