Skocz do zawartości

My Little Pony Friendship is Magic (2010-)


Honor

Polecane posty

Patrząc się na takie dzieła jak np. Cupcakes bardzo jestem zaniepokojony tym co się kłębi w głowach niektórych ludzi. Kto mógł w końcu wpaść na taki pomysł żeby słodkie i kochane, a przede wszystkim miłe dla wszystkich kucyki przerobić na rzeźników? Rozumiem że Pinkie Pie jest zwariowana ale już na pewno nie jest psychopatyczną morderczynią. Ja osobiście mówię takim tworom NIE. Może i kilka filmów (Evil Dead) jestem w stanie z elementami guro, czy gore obejrzeć ale nie moge przetrawić takich połączeń z postaciami które bardzo lubię.

Są dwie opcje - albo ty widziałeś za mało dziwnych rzeczy w swoim życiu lub ja poznałem ich za dużo. Jako, że staram się unikać fanatyzmów i fetyszy wszelakich stawiam na tą pierwszą opcję, Ludzie są naprawdę dziwni (czuję się, jakbym to tłumaczył Lyrze :) ) i robienie mieszanki gore+MLP nie jest czymś nadzwyczajnym. Jak to lubią, nich piszą. Byle na "normalnych stronach" linki do tego typu treści były odpowiednoi oznaczone i mi to wystarczy.

W sumie jeśli przykładowe Cupcaks jest na prawdę dziełem, w sensie nie pisanym na siłe, pod publikę a z serca to tym bardziej nie mam nic przeciwko. W końcu czy nie sztuką jest swobodne wyrażanie swoich emocji? Może mam poglądy na wskroś ekspresjonistyczne w tej dziedzinie, ale co na to poradzę.

Poza fandomem MLP powstaje mnóstwo kinowych, kasowych filmów na które ludzie po prostu idą, żeby zobaczyć krew, cierpienie i flaki. Dla mnie jest to zbyt prymitywne. Uwielbiam dobre thrillery, połączenie gry psychologicznej i mocnego Mindfucku, jednak gore mnie nie kręci, wic nie oglądam. I to tyle.

Najbardziej zadziwia mnie to że fani potrafią tak rozbudować postać "backgroundową" (patrz Octavia Vinyl S , Derpy) nadać jej rozbudowaną osobowość i tyle przygód że nawet Mane 6 nie dały by rady. Właśnie to mnie zadziwia ten fenomen kreatywności fanów

Czy to właśnie nie jest tak, że postacie niedorysowane (a w zasadzie ich charakter) smakują najlepiej? To jak z dobrą książką/filmem. Czytając kolejny raz dopowiadasz sobie kolejne rzeczy, tworząc swoją wizję postaci. Dlatego gdy często wychodzą kiepskie adaptacje filmowe dobrych książek.

@puszcza: Drugi ask-Luna mnie rozwalił... Polacy jak zwykle muszą dodać coś od siebie XD

Ekhm, nie chcę zaburzać Twojej wizji Świat, jednak w j. angielskim sformułowanie "polish horn" wcale nie odnosi się do Polski a raczej do anatomii. Zrozumiałeś?

EDIT:

Co do fanficów to czytałem jedynie Kome (odpadłem w połowie z powodu ataku cukrzycy )

Dude, póki nie ukończysz nie mów o sobie Brony! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,2k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Ekhm, nie chcę zaburzać Twojej wizji Świat, jednak w j. angielskim sformułowanie "polish horn" wcale nie odnosi się do Polski a raczej do anatomii. Zrozumiałeś?

Oj zostaw go, jeszcze niewinność jest w nim :trollface:

Dude, póki nie ukończysz nie mów o sobie Brony! :)

No nie wiem. Średnio mi się podobało jak czytałem. Takie stereotypowe i przewidywalne do bólu.

Jeeee, byłem psychicznym wrakiem, ale opieka nad spersonifikowaną Fluttershy nadała sens memu życiu i nauczyła mnie czerpać z niego radość!

Po prostu się wynudziłem w trakcie, a nijaki klimat wcale nie pomógł. Aczkolwiek może źle się za to zabrałem :P

@DOWN

A teraz zastanów się ile znaczeń ma zwrót "polerować róg" i doceń ten dowcip w pełni, dammit! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@puszcza i pozostali

Pomijając fakt, że ten temat nie nadaje się do takich dyskusji. Mogę cię zapewnić, że widziałem w życiu nie jedno i czytałem też. Jednak to nie oznacza, że mam się zachwycać wszelkimi "spaczeniami", które ludzie sobie wymyślą. Nie po to mam własny rozum żeby nie oddzielić tego co mi się podoba, od tego co nie. Rozumiem i szanuję prawo do wolnego wyrażania siebie, jednak nie oznacza to, że musi mi się to podobać. Jeśli ktoś lubi robić sobie śmietnik w głowie takimi "opowiadaniami" to jego sprawa. Ja nie muszę i nie chcę. Pozostaję przy tej przyjemniejszej stronie MLP. Za to nie przeszkadza mi to że ktoś wprowadza elementy erotyki/seksu. O ile nie jest to jakoś spaczone/ohydne to jest to dla mnie akceptowalne. W końcu ludzie uwielbiają uczłowieczać wszystko co ich otacza.

Polish jeśli się nie mylę nie mówi o anatomii.

polish = polerować

@UP

Doskonale wiem o co chodzi więc nie muszę się zastanawiać nad tym. Ale jak widzę polish = polska w tym zdaniu to chcę tylko wytłumaczyć, że nie o to chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem już różne opowiadania w tym Kome, a w najbliższym czasie planuje przeczytać Past Sins. Chciałem także przeczytać te wszystkie straszno-obrzydliwe opowiadania by sprawdzić czy pogłoski o nich są prawdziwe. Przeczytałem różne: Cupcakes czy Insanity i się zawiodłem bo jakoś specjalnie mną nie wzruszyły, już myślałem że nic ciekawego nie odszukam aż tu raz znajduje Sweet Apple Massacre :huh: i czytam i czytam... i tak w 1/4 niedobrze mi się od tego robi, rzucam to w kąt i próbuje jak najszybciej zapomnieć. No przecież to opowiadanie jest chore, rozumiem gore, rozumiem erotykę ale jedno i drugie i to w takim stopniu to przesada :ohmy: .

Ps. Ostatnio znalazłem ciekawą serie obrazków Two Sides, najbardziej podoba mi się Spike ale jest także Vinyl Scratch oraz parę innych

@Down: Czytam po angielsku bo jak się okazało umiem go lepiej niż myślałem, polskiej wersji raczej nie znajdziesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up: Masz Past Sins w wersji Polskiej? Ja akurat zacząłem czytać z pewnym zwątpieniem w swoje umiejętności angielskiego, ale nie szło mi tak źle, jednak wolałbym potem przeczytać to po polsku, jeśli w ogóle dotrwam do końca wersji oryginalnej. Szczerze to będzie moja pierwsza taka próba, choć nie jest tak źle. Może przez brak zwrotów z języka potocznego.

@Klekotsan: "Aww... You Always Say The Sweetest Things.". A tak btw. To komu już oddałeś duszę!? Jak można nie być poruszonym przy czytaniu Komy!? :tongue:

EDIT: Zabrałem się za przeszukiwanie google grafiki dla małego urozmaicenia...

Twilight Sparkle #1 (bez urazy dla naszych "Pegasis" oczywiście :P)

Twilight Sparkle #2

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Agaris Jeśli wcześniej przeczytało się ,,My little Dashie'' to można wybaczyć brak wzruszenia na Komie. :P

Co do ask-pony, to najbardziej mi się spodobał Luny i Flutershy :)

Muszę zabrać się za Poniticks, bo słyszałem że są przyzwoite.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W KOŃCU obejrzałem nowy odcinek :D

Szału nie ma. Jest dobrze, solidnie, ale wyraźnie brakuje tego czegoś z "Baby Cakes" czy "The Last Roundup". Sam początek był genialny (DAT FLUTTERSHY!) tak samo jak list do Celestyny :P Piosenka bardzo fajna i mocno musicalowa, więc na plus. Dodatkowo wychwyciłem małe nawiązanie do pełnometrażowego Spongeboba :D Szkoda tylko, że bełkot babci Smith znów pogarsza odbiór odcinka.

EDIT Kurde, zapomniałem o aluzji do "Back to the Future" :D

Syskol, piontka za "Kome" :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak jestem złym człowiekiem bez serca bo Koma mnie nudziła. Bla bla bla tęcza, miłość, dobro bla bla bla zmieniłem się bla bla to był sen, bla bla koniec. Serio nie widzę powodu nad czym się tu zachwycać, ani to ciekawe, ani wybitne. Może ma to coś wspólnego z faktem, że jedyna rzecz jaka mnie wzruszyła to śmierć Skazy w Królu Lwie.

Cupcakes było fajne jako coś do pośmiania się, fabuły i sensu tyle w tym co w Martwicy Mózgu albo Pile, a i tak mnie bawiło. (Google Cupcakes MisterDavie i pierwszy link na YouTube. Fajne z powodu muzyki).

Naprawdę dobre opowiadania to:

-Past Sins bo jest ciekawe, dobrze napisane i co najważniejsze wciąga.

-Fallout Equestria o ile kogoś nie przeraża przeszło 2000 stron w małą czcionką i lubi Fallouta. Jak dla mnie najlepsze opowiadanie jakie czytałem, fabuła wygrywa z prawdziwymi Falloutami i dużą liczbą normalnych książek.

-Fallout Equestria: Project Horizons minimalne gorsze od oryginalnego FE, zostało mi tylko 1200 stron, ale szybko idzie.

Dla mnie te trzy są obowiązkowe dla każdego, resztę można sobie darować.

==

Ostatni odcinek miał najlepszy morał w historii bajek. Zgadnijcie kto został za karę zesłany na księżyc :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cupcakes? Lubię. Bardzo lubię. Ale to chyba dlatego, że uwielbiam wszelakich morderców i psychopatów(ekhem... avatar!), oraz dlatego, że prócz lekkiego odruchu wymiotnego fic ten na prawdę potrafi mnie rozśmieszyć. :D

Zaprawdę powiadam wam, że nie chce mi się czytać ficów po angielsku, gdyż... nie wiem, jestem leniwy. Dlatego właśnie tak mało ich przeczytałem, ale poluję na spolonizowane "Rocket". :D

A Shipy? Mmm, bardzo lubię! Oczywiście, pod warunkiem, że są fajnie narysowane i nie są jakieś obrzydliwe. Szczęśliwie na "te" shipy dosyć trudno trafić poza oficjalną stroną R34...

A tu zabawny obrazek, dla tych, co nie wchodzą na fGE, i lubią gry VALVe: http://cdn.derpiboo.ru/thumbs/1221/719/4f2...45b706912000001

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zabrałem się za jedno z tych opowiadań, w stylu cupcakes. Po przeczytaniu 1/3 miałem już dość, i starałem się jak najszybciej o tym zapomieć :( Chociaż co się dziwić, bo nigdy nie przepadałem za klimatami gore, a co dopiero z kucykami :/ A jeśli chodzi shipy to nawet lubie :P Oczywiście tylko takie które nie są po prostu durne lub obrzydliwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz zastanów się ile znaczeń ma zwrót "polerować róg" i doceń ten dowcip w pełni, dammit! biggrin_prosty.gif

Damn, czlowiek chce raz powiedzieć coś subtelnie, delikatnie a tu jak zwykle trzeba wszystko przekazywać młotkiem. I to ciężkim.

Kurde, zapomniałem o aluzji do "Back to the Future" biggrin_prosty.gif

Odwołuje. Masz ten młotek, bo nie wyłapałem tego momentu?

Cupcakes było fajne jako coś do pośmiania się, fabuły i sensu tyle w tym co w Martwicy Mózgu albo Pile, a i tak mnie bawiło.

O, waśnie czegoś takiego nie rozumiem. Można czasem pośmiać się z cholernie idiotycznego scenariuszu, wykonania i klimatu (np film pt: Droga bez powrotu, mój faworyt w tej dziedzinie) jednak nabijanie się z czyjegoś cierpienia po prostu do mnie nie dociera. Śmieszy was cierpiący kuc czy ten maltretujący?

A Shipy? Mmm, bardzo lubię! Oczywiście, pod warunkiem, że są fajnie narysowane i nie są jakieś obrzydliwe. Szczęśliwie na "te" shipy dosyć trudno trafić poza oficjalną stroną R34...

Wobec tego nawołuje to dzielenia się shippami. Tak, shippami (Hugs!) a nie Rule 34. Kilka przykładów ode mnie w załączniku.

Wczoraj siedząc w odmęcie internetu jakim bez wątpienia jest kanał /b/ na wiadomej stronie dostałem linka do wielkiej paczki z kucami. 350mb, ponad 900 sztuk. Wszystko było fajnie do czasu otworzenia archiwum. Nazwa folderu mówi wszystko - Fapping is Magic. Jak się domyslacie, R34 na potęgę. Normalne Arty można policzyć na palcach 1 ręki. Nie zdawałem sobie sprawy, że

mozna wymyśleć komiks Twi z Rainbow, gdzie jednorożec wypowiada czar zmieniający go w "jeszcze bardziej klacz" a RD w "prawdziwego ogiera". I to właśnie jest chore.

.

Dobrze, że nie mam limitu transferu, o bym się załamał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwołuje. Masz ten młotek, bo nie wyłapałem tego momentu?

W pewnym momencie któryś z braci FlimFlem nazywa babcie Smith "chicken", na co babcia reaguje podobnie jak Marty.

O, waśnie czegoś takiego nie rozumiem. Można czasem pośmiać się z cholernie idiotycznego scenariuszu, wykonania i klimatu (np film pt: Droga bez powrotu, mój faworyt w tej dziedzinie) jednak nabijanie się z czyjegoś cierpienia po prostu do mnie nie dociera. Śmieszy was cierpiący kuc czy ten maltretujący?

Both :D Po prostu takie żenująco słabe, brutalne historyjki mają swój urok ;) A brutalność w dużej ilości szybko staje się komiczna. U mnie to trochę spaczenie wywołane oglądaniem filmów Tarantino i Rodrigueza. W tym miejscu mogę polecić króciutkie anime "Bokusatsu Tenshi Dokuro-chan". Jezeli "Cupcakes" cię bawi tak jak mnie... :chytry:

Wczoraj siedząc w odmęcie internetu jakim bez wątpienia jest kanał /b/

O święta naiwności, a czegoś się spodziewał :trollface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A brutalność w dużej ilości szybko staje się komiczna. U mnie to trochę spaczenie wywołane oglądaniem filmów Tarantino i Rodrigueza. W tym miejscu mogę polecić króciutkie anime "Bokusatsu Tenshi Dokuro-chan". Jezeli "Cupcakes" cię bawi tak jak mnie...

Zastanów się, co piszesz. Porównywać Tarantino z tego typu produkcjami? Jak można przystawiać moje ukochane Pulp Fiction do Maczety? Istne bluźnierstwo!

Jak wspomniana Maczeta była dla mnie filmem, który obejrzałem, bo leciał w TV. Nic innego ciekawego nie było. Takie filmy się ogląda, by można trochę się później pośmiać z kumplami. Cupcakes tak na mnie nie podziałało. Brutalnie proste i przewidywalne gore. I tyle.

Tego Tarantino jeszcze długo Ci nie zapomnę, o nie.... :)

O święta naiwności, a czegoś się spodziewał

Niby tak, jednak nie widziałeś tej paczki.

W pewnym momencie któryś z braci FlimFlem nazywa babcie Smith "chicken", na co babcia reaguje podobnie jak Marty.

Kurczaka wyłapałem, jednak nie skojarzyłem z tym filmem. Trzeba będzie sobie przypomnieć.

EDIT: Komiks wyjaśniający skąd wzięły się Alicorny Link DA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem nareszcie "Luna Eclipse"! Spodziewałem się

Czegoś w rodzaju powrotu Nightmare Moon i "wyleczenia" Luny. Ten scenariusz też był dobry. Rainbow Dash jako Shadowbolt to świetny pomysł.. Aż się zdziwiłem obojętności Luny. Co by było gdyby nie ta Twilight i chęć naprawienia tego bałaganu? Podobało mi się o wiele bardziej niż Lesson Zero. Nie wiem dlaczego szalona Twilight jakoś nie przypadła mi do gustu aż tak jak reszcie forumowcziwów. Jeszcze na deser Luna, która potraktowała Rainbow jej "własną" bronią... Bezcenne

:D "Pinkie You are genius! - No I am a chicken!

Odcinek ten ściągnąłem, ale niestety bez napisów. Jestem ciekaw jak mój angielski sprawdzi się i w tym teście. (No i też częściowo pamięć)

CHWILA! Od Tarantino się odczepić! Akurat do Maczety nic nie mam, jednak porównywanie go z tymi klimatami to według mnie błąd.

EDIT: Klekotsan: Przepadnij z tymi swoimi trollface'ami! Aww...

EDIT2: Czy Luna pojawia się czasem w dalszych odcinkach?

EDIT3: Arta już znalazłem sam... przypadkiem :P

Jedna z wersji "Jak powstała Nightmare Moon"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj siedząc w odmęcie internetu jakim bez wątpienia jest kanał /b/ na wiadomej stronie dostałem linka do wielkiej paczki z kucami. 350mb, ponad 900 sztuk. Wszystko było fajnie do czasu otworzenia archiwum. Nazwa folderu mówi wszystko - Fapping is Magic.

Uff, na szczęście podczas downloadu mojej dużej paczki(bagatela, 11gb) nie ma ani jednego r34. No chyba że o czymś nie wiem... :pokerface:

Co do FF: Koma dawno zaliczona i cóż... parę łezek uroniłem ale to nie była jakaś wielka rozpacz. Aktualnie mam zamiar rozpocząć czytać Fallout:Equestria, ponieważ ostatnio grałem w pierwszą część i bardzo mi się spodobała. Liczę na podobną dawkę epickości :P

No i może My Little Dashie przeczytam... Trochę mam za dużo wolnego czasu :P

Nowy odcinek...

Dobry, powiedziałbym bardzo dobry. W moim rankingu za Luna Eclipsed, Final Roundup i Baby Cakes :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Puszcza - sory, ale nienawidzę shipów w tym stylu. Kuce-lesbijki? No proszę was... Możecie mnie wyzywać od homofobów czy innych nietolerancyjnych, ale coś takiego mnie zniesmacza.

A ten obrazek z Twilight, ten przedostatni... Boże... jak można w ogóle narysować coś takiego, jak twórca owego artu musi mieć dziwną osobowość... Powiem tak - coś takiego zupełnie psuje mi Twilight, jaką znam i ubóstwiam. Twilight to obowiązkowa, pracowita, najbardziej utalentowana i najlepsza klacz pod słońcem

(-która od czasu do czasu lubi sobie zwariować, hmm?

-Och, zamknij się, kocie z Cheshire)

A te... te... te obrazki robią z niej <wiecie, o co mi chodzi>.

Jestem zdecydowanie na NIE. Jeśli ship, to romantyczny, z fabułą, pełen prawdziwych uczuć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, na szczęście podczas downloadu mojej dużej paczki(bagatela, 11gb)

Można by prosić o źródło?

@Puszcza - sory, ale nienawidzę shipów w tym stylu. Kuce-lesbijki? No proszę was... Możecie mnie wyzywać od homofobów czy innych nietolerancyjnych, ale coś takiego mnie zniesmacza.

Hmm... Za bardzo domawiacie sobie resztę. Jeśli masz art z 2 postaciami, które się przytulają to od razu muszą się kochać? Czy jedno zawsze pociąga za sobą drugie? Nie. Jak nie widziałeś mocniejszych artów, odsyłam do wspomnianej zasady. Uprzedzam - co najmniej zniesmaczysz sobie cały dzień.

A ten obrazek z Twilight, ten ostatni... Boże... jak można w ogóle narysować coś takiego,

Ostatni w sumie wrzuciłem ze względu na świetną IMO kreskę. Cholernie podoba mi się taki styl rysowania, a że Art nie jest "niewłaściwy" (zaczyna brakować synonimów, zmieńcie temat....) forumowicze również dzięki mnie go zobaczą. Twi jest tu ukazana razem z Rainbow jako raczej młodsze kuce, więc aby naprawić Twą biedną, zmasakrowaną psychikę zrzuć to na błędy jej młodości. Just do it!

A te... te... te obrazki robią z niej <wiecie, o co mi chodzi>.

Jeśli TE ARTY robią z niej... klacz lekkich obyczajów i lubiącą się na dwa fronty (ładniej nie można było tego napisać, co nie :) ) to mimo wszystko nie oglądaj rysunków "złotej zasady internetu", Nawet gdybyś miał poświęcić to, o czym pisałem wyżej.

Jeśli ship, to romantyczny, z fabułą, pełen prawdziwych uczuć.

Yep, i tu się zgadzam. Żaden z rysunków (ok, przejrzę jeszcze raz.... nie, nadal mam rację) nie jest w żaden sposób brutalny, nachalny, ordynarny etc. Są miękkie, słodkie, ciepłe. Tak, ciepłe najlepiej oddaje ten obraz. Fabułę trudno zawrzeć na jednym rysunku więc ten punkt odpada. Jeśli według Ciebie się mylę, podaj co spełnia Twe kryteria. Z chęcią zobaczę różnicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni w sumie wrzuciłem ze względu na świetną IMO kreskę. Cholernie podoba mi się taki styl rysowania, a że Art nie jest "niewłaściwy" (zaczyna brakować synonimów, zmieńcie temat....) forumowicze również dzięki mnie go zobaczą. Twi jest tu ukazana razem z Rainbow jako raczej młodsze kuce, więc aby naprawić Twą biedną, zmasakrowaną psychikę zrzuć to na błędy jej młodości. Just do it!

Świetną kreskę? PLS. Jak ja dam arta ze świetną kreską to szczęki pójdą do podłogi. No ale o gustach się nie dyskutuje. Każdemu podoba się co innego :D W razie czego proszę pisać na PW.

Co do świetnej kreski to proszę, skromny przykład:

Princes Celestia

I coś uroczego:

Trixie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni w sumie wrzuciłem ze względu na świetną IMO kreskę. Cholernie podoba mi się taki styl rysowania, a że Art nie jest "niewłaściwy" (zaczyna brakować synonimów, zmieńcie temat....) forumowicze również dzięki mnie go zobaczą. Twi jest tu ukazana razem z Rainbow jako raczej młodsze kuce, więc aby naprawić Twą biedną, zmasakrowaną psychikę zrzuć to na błędy jej młodości. Just do it!

Świetną kreskę? PLS. Jak ja dam arta ze świetną kreską to szczęki pójdą do podłogi. W razie czego proszę pisać na PW. Uprzedzam, że tematyka tylko dla dorosłych.

Co do świetnej kreski to proszę, skromny przykład:

Princes Celestia

I coś uroczego:

Trixie

Ślij, ślij. Byle jeszcze te wytwory przypominały chociaż kuce bo chyba za wiele "dobrych rysunków" widziałem przez ową paczkę.

Świetna kreska to określenie zbyt ogólnikowe. Lubię jak ktoś dobrze rysuje odręcznie zachowując dobre proporcje, kolory. Niby postacie prawie takie same jak w serialu a dostają od razu szczypty nowego charakteru. Autor doda zawsze coś od siebie, nawet jakby nie chciał :) (wektory przerysowywane z poszczególnych klatek potwierdzają regułę). Kwestia ile zostaje z oryginalnej postaci i na ile masz podobny gust z twórcą.

Czy to szkic, akwarela, praca jet dla mnie bardziej osobista. Niby nawet arty, które wyszły spod tabletów też są odręczne, ale to już nie to. Tak, możecie mnie nie rozumieć :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Puszcza - sory, ale nienawidzę shipów w tym stylu. Kuce-lesbijki? No proszę was... Możecie mnie wyzywać od homofobów czy innych nietolerancyjnych, ale coś takiego mnie zniesmacza.

Hmm... Za bardzo domawiacie sobie resztę. Jeśli masz art z 2 postaciami, które się przytulają to od razu muszą się kochać? Czy jedno zawsze pociąga za sobą drugie? Nie. Jak nie widziałeś mocniejszych artów, odsyłam do wspomnianej zasady. Uprzedzam - co najmniej zniesmaczysz sobie cały dzień.

>>>>> Niestety, widziałem. I zachwycony nie jestem, delikatnie mówiąc. A może w tych obrazkach, które ty dałeś, nie ma podtekstów erotycznych?

A ten obrazek z Twilight, ten ostatni... Boże... jak można w ogóle narysować coś takiego,

Ostatni w sumie wrzuciłem ze względu na świetną IMO kreskę. Cholernie podoba mi się taki styl rysowania, a że Art nie jest "niewłaściwy" (zaczyna brakować synonimów, zmieńcie temat....) forumowicze również dzięki mnie go zobaczą. Twi jest tu ukazana razem z Rainbow jako raczej młodsze kuce, więc aby naprawić Twą biedną, zmasakrowaną psychikę zrzuć to na błędy jej młodości. Just do it!

>>>>> Odnoszę wrażenie, że znasz mnie lepiej, niż ja sam :). Uwierz, nie takie rzeczy niszczyły moją psychikę, a to jest tylko jednym z czynników. Wiesz, nawet, jeśli mam "biedną, zmasakrowaną psychikę", to nie zmienia faktu, że może mnie toto zniesmaczać.

Poza tym - to ma być świetna kreska? ... To, co wrzucił przed chwilą Crix jest o niebo lepsze.

Sory, ale to brzmi tak, jakby ktoś chwalił "Piłę (wstawić dowolny numerek oprócz 1)" za świetne aktorstwo.

Jeśli ship, to romantyczny, z fabułą, pełen prawdziwych uczuć.

Yep, i tu się zgadzam. Żaden z rysunków (ok, przejrzę jeszcze raz.... nie, nadal mam rację) nie jest w żaden sposób brutalny, nachalny, ordynarny etc. Są miękkie, słodkie, ciepłe. Tak, ciepłe najlepiej oddaje ten obraz. Fabułę trudno zawrzeć na jednym rysunku więc ten punkt odpada. Jeśli według Ciebie się mylę, podaj co spełnia Twe kryteria. Z chęcią zobaczę różnicę.

>>>>> Faktycznie, nie są brutalne ani wulgarne. Ale nie zmienia to faktu, że...

Ciepłe? No proszę cię. Nie jest to ani urocze, ani ciepłe, przynajmniej nie w moim odczuciu.

Poza tym ja pojmuję romantyzm w trochę inny sposób. Dla mnie romantyzm to poświęcenie dla innej osoby, rzucanie się za nią choćby w ogień, miłość "wyzwolona", pozbawiona granic. A obrazki te nie mają nic wspólnego z ww. pojęciem.

Ale skończmy już ten temat, bo i tak wiem, że mam rację, ty też wiesz, że masz rację, więc nic sensownego z tej dyskusji nie wyniknie :)

Dla fanów Najlepszego Serialu Świata:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>>> Niestety, widziałem. I zachwycony nie jestem, delikatnie mówiąc. A może w tych obrazkach, które ty dałeś, nie ma podtekstów erotycznych?

Jak się na siłę dopatrywać, to ewentualnie w #2 i #3. Nigdzie więcej nic takiego nie widzę.

Poza tym - to ma być świetna kreska? ... To, co wrzucił przed chwilą Crix jest o niebo lepsze.

Patrz post wcześniej.

Sory, ale to brzmi tak, jakby ktoś chwalił "Piłę (wstawić dowolny numerek oprócz 1)" za świetne aktorstwo.

No kurna następny dzisiaj. Nie dość, że porównują mi "mojego' Tarantino z "Maczetą" ( :) ) to jeszcze mieszasz w to Piłę. Przyznam się, widziałem początek II i był niezły. Nie widziałem ani grama krwi, wyłączyłem wcześniej (yep, TVN kocha reklamy).

Porównanie zaliczam jako "najlepsze z czapy 2012". Macie jeszcze 11 miesięcy na rywalizację, do wygrania śrubokręt z widokiem na morze! (ach te stare, dobre CDA....)

Poza tym ja pojmuję romantyzm w trochę inny sposób. Dla mnie romantyzm to poświęcenie dla innej osoby, rzucanie się za nią choćby w ogień, miłość "wyzwolona", pozbawiona granic. A obrazki te nie mają nic wspólnego z ww. pojęciem.

Come on Brony, chyba nie ładują mi się Twoje załączniki. Wrzucisz jeszcze raz?

Tak BTW (w sumie to nawet nie BTW, bo TW) to nie ma najmniejszej chęci kłócić się w temacie o kucach. Każdy ma swój pogląd na świat i na tym poprzestańmy.

EDIT: Pisałem to przed Twoją edycją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tworzycie kłótnię jak przy muzyce- każdemu podoba się co innego- deal with it!

Mi osobiście spodobał się ten krótki komiks z TS i Luną- przynajmniej mnie rozbawił. :P

I o jaką komę chodzi? Wywnioskowłaem, że to jakieś opowiadanie, ale nie znalazłem nic takiego (My little Dashie było odnaleźć o wiele łatwiej w tych niebezpiecznych czeluściach zwanych internetem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o jaką komę chodzi? Wywnioskowłaem, że to jakieś opowiadanie, ale nie znalazłem nic takiego (My little Dashie było odnaleźć o wiele łatwiej w tych niebezpiecznych czeluściach zwanych internetem).

Jak jesteś gotowy, to łyknij na 1 raz. Będzie łatwiej i przyjemniej.

32097828100300525702626.jpg

Link

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@puszcza- dzięki, jeśli radzisz łyknąć to "na raz" to zabiore się za to dopiero w środę kiedy będę miał więcej czasu.

Chociaż jak tak patrzę to nie jest to zbyt długie, więc może nawet jutro wieczorem znajdę czas.

@Crix- połączenie dwóch rzeczy, które uwielbiam- Batman i Pinkie Pie- za to + :D

minus za to, że moja podopieczna będzie zjadana jeszcze wiele razy, bo człowiek już taki jest- kłócił się, kłóci się i będzie się kłócił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...