Skocz do zawartości

Pytania do Berlina


Polecane posty

Kiedyś też lubiłem deszcz, ale teraz akceptuję go tylko w formie jednodniowej. Jeśli pada dłużej niż dwa dni, to nie żyję.

Ano coś w tym jest - ja np. ogólnie reaguję na pogodę bardzo i niektórych rzeczy po prostu nie jestem w stanie wtedy robić, ale ogólnie - lubię.

"Ten temat zrobimy w poniedziałek, ten jutro, tamten we wtorek,potem powtórzenie... I wygląda na to, że w przyszłym tygodniu macie kartkówkę."

A czy oni nie wiedzą, że wcale nie trzeba kończyć części działu kartkówką? Sadyści.

Chore, prawda ;D

Ostatnio za to sobie przypomniałem, że w gimnazjum istniało coś takiego, jak 45-minutowe lekcje. Boże, jak ja za tym tęsknię ;D

A najbardziej mnie wkurzają windy. Zanim się toto rozpędzi, dojedzie etc., a ja w tym czasie pooglądam moją drużynę, posłucham jakiegoś durnego dialogu bądź niusa z radia, to usnę. Już wolałbym ekran loadingu, ew. możliwość pobiegania sobie w windzie. :)

Prawda, windy to koszmar :D. Chociaż ogólnie czekanie dłużej niż dosłownie kilka sekund na załadowanie się gry w trakcie loadingu wyprowadza mnie z równowagi, mam ochotę to wyłączyć w ogóle, bo tracę cała ochotę na granie, jak przez przypadek gdzieś np. wejdę i po sekundzie wyjdę. Dżizas...

No to nie licz, tylko uwierz. :) Słyszałeś może taki kawałek "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła", albo (niedokładny, od razu zaznaczam) "Kto za mną pójdzie podobne rzeczy jak ja będzie robić"?

Ta, ale słyszałem też: "Sing the death song kids 'cause we've got no future" ;)

Nie jestem (jeszcze ;)) taki sławny, żeby mi pytania zadawać, więc mi to nie potrzebne. :D

hahahah, bardzo śmieszne! :D

Nigdy nie miałeś takiej opcji, że poznajesz kogoś, kto się na muzyce kompletnie nie zna, pyta cię "czego słuchasz", a ty wiesz, że wymienianie czegokolwiek to tylko strata czasu? Wtedy odsyła się z reguły na last.fma i sprawa jest załatwiona ;D. A jak ktoś ogarnia - zawsze można zobaczyć co dokładnie ogarnia - same korzyści ;). Chociaż, jak już gdzieś tu pisałem, wolę znacznie Rate Your Music.

Ja i tak wiem, bo w sumie słucham jednego i tego samego od kilku lat. ^^ Tak wiem, jestem dziwny. :D

SAAAY WHAAAT? :D

W nos też się liczy?

PRZEMOC W RODZINIE

Ja to mam ciężkie życie, bo na rodzinnych imprezach u mnie w domu moja mama z zapałem robi wszelkiego rodzaju sałatki. Oczywiście wszyscy się zachwycają, ple ple ple. A ja tego jeść po prostu nie mogę, bo to nie jest jedzenie. Nawet śladowe ilości mięsa nie pomogą - ja chcę grilla!

Mój jedyny komentarz na biby rodzinne i tym podobne uroczystości, to: "Znowu wpizdu żarcia, a nic do jedzenia". Grill - yeah. Kaszana, skrzydełka, polędwica z grilla - MAAAAN!

Jakoś mi się nie widzi (to nie przez wadę wzroku :)) zakładanie małych śliskich gumowych kółeczek na oczy (już samo to wywołuje moje łzawienie. Wytrzymam, jak ktoś pokazuje świeże rany, zdrapane strupki, palce bez paznokci itp. ale gołego oka, zwłaszcza z tą skórą pod spodem, nie wytrzymam!) o 7:15 rano.

Hahahah, mam podobnie ;D. Dotykanie oczu, grzebanie w nich - nie ogarniam, nie lubię, nie wyobrażam sobie kontaktów zakładać.

Jak ze snem jest u Ciebie?

Nie wiem ;D. Ostatnio do 4-5 rano oglądamy z kobitą Six Feet Under, potem wstaję około 9 i ogarniam różne rzeczy (jak dobrze pójdzie, to coś ciekawego będzie w nowym CDA ode mnie ;) - doceń skromność!), potem siadam do roboty, potem ogarniam inne rzeczy i od 23-północy dalej lecimy serial... Więc wiesz, sen jest, ale w ilościach minimalnych. Wyprany jestem z reguły około 23 po tych 5-6 godzinach snu, ale raz w tygodniu muszę sobie zrobić kurację jakiegoś 14-godzinnego spania ;D

A co sądzisz wszelkich spekulacjach typu "gwiazda spała dziś na prawym boku, czy to znaczy, że zagra w nowym filmie akcji Dżejmsa Kamerona?" Bo trochę newsów nawet na FA jest takich. Dla mnie to czyta głupota. Co ma być, to będzie. Skoro nie maczam w tym palców to mnie gucio interesuje.

Akurat takie rzeczy jak Pudelek uwielbiam - to jest już szczyt ludzkiej głupoty, który mnie niesamowicie fascynuje (chociaż nie wiem kim są ci ludzie, o których oni tam piszą). Niektórych pierdół za to nie dzierżę - np. bardziej w naszej branży mappacków do Call of Duty i innych rzeczy tego pokroju - to jak dla mnie jest bardziej bezwartośćiowe, niż kolejne nudne żarty o "tapmadl". Z drugiej strony - całkowicie rozumiem, że np. siedemnasty njus o tym, że kolejna generacja konsol wyjdzie w przyszłym roku może być męczący, ale cóż - w internecie z reguły wypowiadają się ci, którym coś się nie podoba, a takie njusy są zaskakująco popularne, więc wiesz: ludzie chcą o tym czytać. Jakkolwiek wolałbym, żeby każdy, kto marnuje czas przy TVN24 i słucha o tych pierdołach wziął sobie książkę w rękę, to niestety. :)

No co Ty, Karolcię to ja z wielką chęcią przeczytałem w wieku 8 lat. :) A co sądzisz o takich Dziadach, może na razie części II? (Bo tylko tą przeczytałem. :)) Jak dla mnie świetne opowiadanie o winie i o karze, w dodatku fajnie opisujące zwyczaje ludzi w przeszłości.

Dziady OK - jedna z nielicznych rzeczy, które Mickiewiczowi wyszły, ale to chyba dlatego, że musiał lecieć na naprawdę ciężkich lekach, że tak to nazwę. Zresztą - nie wiem czy słuchałeś, polecam pierwszą płytę K44, hip-hop (czy tam psychorap, nie wiem, nie znam się) z dawnych czasów, który zainspirowały właśnie dziady. Obadaj sobie np. to: http://www.youtube.com/watch?v=Y7wDAPkFLYo - rzadko kiedy trafia się na muzykę, w której jest tyle emocji z jednoczesną dawką tak wspaniałej amatorki ;).

A z tych polskich wieszczy - jakkolwiek to oklepane, to Słowacki był o wiele lepszy.

Paaanie, daj pan spokój. Chciałem poczytać trochę Diuny, ale niedobrze mi się zrobiło po kilku stronach. Przeczytałem jeden tom Perły i mi wystarczy. Nie lubię żadnych futurystycznych pierdół, dziwacznych kosmitów, zwierząt różniących się tylko nazwą (D-wilki - ocb?) etc. etc.

Poleciłbym w takim razie Raya Brardbury, ale nie wiem czy zbiór opowiadań "The Illustrated Man" wyszedł po polsku. Pisałem o tym już w tym wątku - naprawdę niesamowita sprawa w ramach sci-fi, ale bez tych bzdur wszystkich, które tak irytują (mnie też denerwują, nie martw się, nie jesteś sam :D). Chociaż Diuna jest akurat naprawdę świetna, ale ja się przekonałem po wieeeelu rozmowach na temat religijności tam, przedstawienia tego wszystkiego itd. - nie wiem, jak bym to tego podszedł, gdybym wziął po prostu z półki.

Jeszcze wspomnę o Wrotach Baldura, bo tą książkę pożyczyłem akurat od kuzyna i przeczytałem w dwa dni. :) Może i nie ma tam większego związku z grą, może i jest trochę (no dobra, mocno) bez sensu, może i są głupie porównania ("Nagle rozległ się odgłos, jakby ktoś zrzucił olbrzymiego arbuza z wysokiej wieży - to Eagus uwolnił swoją halabardę."), ale wcale mnie nie odpychała, a nawet bawiłem się całkiem fajnie czytając ją. (Choć to i tak bez porównania z takim Władcą Pierścieni, nawet z beznadziejnym tłumaczeniem Łozińskiego.) No i czyta się ją naprawdę szybko - w tym przypadku to zaleta. ;)

OMG WTF

ten arbuz zniszczył mi głowę, UMARŁEM. UMARŁEM CZŁOWIEKU :D

Mnie tam rozwaliło to, że tłumacz chyba nie ogarnął tego, że język polski działa na trochę innych prawach, niż angielski - POWTÓRZENIA nie są akceptowalne, a szczególnie nie cztery powtórzenia w dwóch zdaniach, cholera! To jest koszmar, psuje całą melodię książki ;)

Jeszcze takie pytanko: słyszałeś o sadze Pamięć, Smutek i Cierń pióra Tada Williamsa? Mało znana seria, acz bardzo fajna.

A nie słyszałem - co to?

Interesujesz się jakimiś innymi pismami branżowymi (nie tylko polskimi)?

Interesować - jak najbardziej, ale nie czytam, bo mnie nie stać ;). Raz na rok kupię PSX Extreme (ładnych parę miesięcy temu był jakiś tekst o Japonii - kupiłem, ale zawiodłem się tak bardzo, że jeszcze długo nie wydam hajsu), bardzo bardzo bardzo rzadko obadam NEO+ i najchętniej bym czytał kilka konkretnych magazynów z zagranicy, ale koszt importu tego szajsu to kompletnie nie moja kieszeń. Tak, jak ogarnianie zagranicznej prasy w Empiku - jak widzę Rolling Stone za 30 złotych, to... no sorry, kto to ma kupić? Jesteście OGROMNĄ firmą i naprawdę nie jesteście w stanie ogarnąć tego taniej? Mhm, bo uwierzę... ;)

Wspominałeś w przeglądzie blogów, że nie podobają Ci się (teraz) polskie kabarety. Dlaczego?

Bo polski humor jest nudny, a moje poczucie humoru okrutne ;). Oglądając kabaret mam wrażenie, jakbym od miesiąca jadł tylko schabowego z ziemniakami, albo w przypadku skeczy Roberta Górskiego (jeden z nielicznych ludzi, na których po prostu patrzeć nie mogę) jakby ktoś mi wpychał do gardła tę breję z rozgotowanej marchewki z groszkiem. Koszmar.

Poza tym: nienawidzę kiepskiego aktorstwa - nie podobają mi się polskie filmy, w których nikt nie potrafi grać poza jednym aktorem, na którym akurat budżetu nie cięli, nie dzierżę też dlatego kabaretu, bo jeżeli kiedyś humorem zajmowali się aktorzy, to teraz zajmują się kretyni z ulicy. Śmiesznym trzeba umieć być - skecze regularne już od dawna mnie w ogóle nie ruszają, jedyne które lubię, to Mumio za poziom absurdu podobny do komiksów Wiśniewskiego w CD-Action. To przekracza granice śmiechu - jest tak absurdalne, że aż nieśmieszne ;)

No i ogólnie wolę stand-up od kabaretów - wolę ogarnąć sobie 1,5 godziny tyrady Robina Williamsa na Broadwayu, Billa Hicksa, czy George'a Carlina na YT, niż odpalić dowolny "kabareton".

Mnie rozbija "To idiotyczne" i "Drzwi" Kabaretu Moralnego Niepokoju (za sam tekst "-A jakie to miałyby być drzwi? -Takie, żeby się otwierały i zamykały. Tak. Takie sobie wymarzyłem..." powinni dostać jakąś nagrodę. :)

Absurdalne skecze Łowców .B też są świetne.

Musiałbyś mi na YT to pokazać ;)

W Deusa zacząłem grać stosunkowo niedawno - jestem ledwie po pierwszej misji. Jednak coś w tej grze musi być, skoro zainteresowała takiego "rpg-owego analfabetę" jak ja. Szczerze mówiąc to nie potrafię jednoznacznie stwierdzić czy Human Revolution jest grą rpg z elementami akcji czy jednak grą akcji z elementami rpg. Gra po prostu - jest dobra. Lubię taką "Blade Runner'ową" rzeczywistość, lubię solidną oprawę wizualną oraz dźwiękową (od współczesnych produkcji mam prawo tego wymagać). Ta ostatnia szczególnie zasługuje na aplauz - dokładnie taką ścieżkę dźwiękową sobie wyobrażałem jeśli chodzi o ów tytuł. Podoba mi się wybór przejścia tej czy innej misji. W sumie to nie jestem entuzjastą klimatów chodzenia na paluszkach, skradania się pomiędzy skrzyniami. Wolę rozwiązania konwencjonalne - pukawka w łapie, wjazd od frontu i na pohybel wszystkim ;)

Jak dla mnie - więcej w tym akcji, niż RPG. Nie podoba mi się też to, że jak chcesz (podoba mi się ten moment z "jak chcesz" w zdaniu), to możesz rozbudować sobie postać w nadczłowieka, to trochę psuje radochę z całości :)

E tam, nie wybrzydzaj - beta, nie beta, ta gra już teraz wygląda kozacko :)

KURDE

ja tu wymówki kręcę, żeby nie przegrać życia w D3, a ty mi je z rąk wybijasz. NIENAWIDZĘ CIĘ :D

Wiem coś o tym. Dla mnie pisanie jest jak robienie "pupu";) Czasem to biegunka a czasem zatwardzenie ;) Pół dnia męczysz się nad kilku linijkowym akapitem a i tak na końcu burczysz pod nosem, że czegoś tam jeszcze brakuje.

Piękne porównanie, naprawdę piękne ;D. Chociaż zauważyłem, że jak już się zrobi to pierwsze zdanie, to jest łatwiej. Najgorsze są autopsje - jak masz tekst, ktoś go rozgrzebie, a potem składaj to z powrotem, żeby wyglądało ładnie - nigdy nie umiem sobie z tym poradzić, bo nie wiem za co się wziąć najpierw :D

Do jakiej gry wracasz (wracałeś) najczęściej. Istnieje w ogóle taki tytuł?

Final Fantasy VII :). Średnio raz na rok/dwa wracam do tego i nigdy nie żałuję tych 2-3 tygodni. Gra mojego życia chyba - na pewno jedna z tych, które w jakiś sposób je zmieniły. A ty jaka?

A co powiesz o Alien: Colonial Marines? Dla mnie to pełny odlot.

Eeeeee... szczerze mówiąc nawet nie śledzę tego tytułu ;). Ostatnio w cokolwiek z serii Aliens grałem daaawno temu i chciałbym nadrobić to wszystko, co było po drodze i jakoś nie ogarniam tych Colonial Marines, ale chyba robiłem jakiś trailer z tego na główną i byłem podjarany. Ta na DS-a giera z Aliensami też wygląda całkiem fajnie.

Zawsze mnie to interesowało - prasowa edycja gry. Czy takie cóś dostajecie na pendrive'ie czy na płytce a jeśli na tej ostatniej, to czy też jest upstrzona grafiką no i czy jest władowana w "sklepowe" etui?

Wiesz co, różnie bywa. Zależy od gry, zależy od wydawcy, zależy od terminu itd. - czasami dostajesz płytę, czasami dostajesz pudełkową wersję zanim trafi do sklepu, czasami klucz na Steam, czasami osobne konto na Steam, czasami link z plikiem do ściągnięcia. Nie wiem czy można o takich rzeczach gadać głośno, ale serio - różnie z tym bywa, ale też wydaje mi się, że w zależności od terminów różnie to wygląda. Np. jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś z prasy dostaje jakąś kopię płyty-matki (czy coś w tym stylu, nie znam się na tych nazwach) wcześniej, a ktoś z internetu kilka tygodni później klucz na Steam, bo teoretycznie nie musi mieścić się w deadline'ach.

A o czym ta stronka? link? :)

Raczej nie będę linkaczy na głównej dawać, bo to jakoś tak nie wypada, a i ten, no, wiesz, tam jest trochę inaczej z prowadzeniem wszystkiego i o wiele, wiele, wiele mniej profesjonalnie: njusy zaczynamy od "ej wogle" itd., więc chyba nie wypada mi się tym chwalić :D.

Powoli zbliża się sezon serialowy - czekasz na coś szczególnego?

Na House'a i Californication, czyli standard. Teraz za to łoimy Six Feet Under, skończyliśmy pierwszy sezon i jesteśmy zachwyceni - a co dalej? Kurde, nie wiem. Podobno Weeds jest dobre, może trzeba będzie obadać... ja mam takie zaległości serialowe, że nie bardzo kumam co się dzieje i jak widzę, że coś tam znowu leci to mam zawsze "o boże, to już ma siódmy sezon?". Wiesz... ;)

Kurde, jak ja wam zazdroszczę tego Deusa. Strasznie lubię, gdy mogę się poskradać i przynosi to frajdę. Grałeś może kiedyś w pierwszego Tenchu na starego, dobrego PSXa? Moja skradanka wszechczasów i wszelkie splinter celly się chowają:D tego sentymentu nic nie przebije. Szkoda, że seria poszła w złym kierunku, ale przynajmniej nie muszę kupować konsoli;) Co do tego Deusa, to narazie nie jest na moją kieszeń i też mogłoby się okazać, że niekoniecznie na mój sprzęt. Chociaż w "czy pójdą?" podpowiadają, żeby próbować. No nic, poczekam na jakąś promocje na steam czy coś:)

OMG, grałem w Tenchu chwilę i chyba rzuciłem padem w telewizor, bo nie umiałem nigdy w takie rzeczy grać :D Splinter Cell za to mi nie wchodził nigdy, coś mnie drażni w tej grze bardzo i jej nie rozumiem, za to Hitmana dobrze wspominam. No a Deus - man, to już tanieje mocno z tego co widzę na świecie, więc niedługo... do roboty! Warto! Optymalizacja też z tego, co ogarniam jest niezła i na słabszym sprzęcie powinno śmigać (w przeciwieństwie do Wiedźmina 2 ;) )

Dobra, kończe swoje smuty i biorę się za inne - licencjat:/ czemu on nie chce się sam napisać? Czy ja wymagam tak wiele? :(

O duude, nie przypominaj mi o takich koszmarnych rzeczach :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 969
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Witaj ponownie Stolico ! tfu tfu :)

Czytałem wczoraj w autobusie wracając z pracy - tak się czyta najlepiej pismo (i taka spróchniała pinda stara jak zobaczyła okładkę z Borderlands 2 od razu rzuciła tekst: "Dorosły się znalazł i bajki czyta". Zagotowało się we mnie i myślałem, że jej przyp!@#$%^e torbą, która trochę waży. Schowałem CDA i wyciągnąłem Playboya - najnowsza playmate jest obłędna - Zuzanna Chyba [obczaj sobie] :) , starucha się tylko popatrzyła i przesiadła :) I DOBRZE !) - wracając do tematu -> twój artykuł o Columbine i sama gra mnie zaciekawiła, nie żebym był jakimś psychopatą tylko jeśli jest możliwość to zawsze sprawdzam i legalnie pobieram gry z działu o kontrowersji. Sam tekst jest ciekawy i dobrze napisany z takim docinkiem - i bardzo dobrze - lubię Cię za to szorstkie podejście do gier :) Z chęcią bym zobaczył więcej twoich tekstów w piśmie, ale jak by nie było to zawsze jesteś na stronce :)

I chciałem się jeszcze zapytać o kilka rzeczy:

a) ta Trauma to rzeczywiście taka trauma (?), bo wygląda dość ciekawie i może zakupię :P

b) dopiski do screenów przy recenzji piszesz sam czy ktoś to uzupełnia za Ciebie ?

c) aby zostać Redaktorem musiałeś podesłać wcześniej kilka tekstów na spróbowanie, ale czy były to tylko zapowiedzi - tak jak w jednym temacie pisze Ghost - czy również takie luźnogrowe teksty: felietony, przemyślenia itp. Napisałem dość ciekawy tekst - przynajmniej dla mnie i kilku znajomych - i nie jest to zapowiedź, więc zastanawiam się czy jest sens to nawet do redakcji wysyłać ? Na razie nie planuję Cię wygryźć z posadki, ale może kiedyś :trollface:

d) jak będziesz w Krakowie kiedyś to daj znać, to pójdziemy do Carpe (świetna speluna) na browarka. Right ? :teehee:

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio za to sobie przypomniałem, że w gimnazjum istniało coś takiego, jak 45-minutowe lekcje. Boże, jak ja za tym tęsknię ;D
Iii tam - to zależy od tego, jak charyzmatyczni są nauczyciele. Na niektórych lekcjach wszyscy śpią (łącznie z nauczycielką fizyki, to jest szczególny przypadek), a na pozostałej jednej można coś posłuchać i nie kimnąć.

Jakoś nie wierzę, że profesorem na studiach mogłaby być osoba mało charyzmatyczna. ;) A choćby doktor inżynier rehabilitowany Wiesław Nadęty gadał o hodowaniu kalarepy czy innego bakłażana, ale wkładał w to choć trochę serca, z chęcią bym posłuchał.

Prawda, windy to koszmar :D. Chociaż ogólnie czekanie dłużej niż dosłownie kilka sekund na załadowanie się gry w trakcie loadingu wyprowadza mnie z równowagi, mam ochotę to wyłączyć w ogóle, bo tracę cała ochotę na granie, jak przez przypadek gdzieś np. wejdę i po sekundzie wyjdę. Dżizas...
Prawda, ale klimatycznie zrobione okna loadingów są przyjemne i potrafią wbić w klimat. Przykładów z racji mojej pamięci nie podam, ale za to w takim Wiedźminie grało mi się beznadziejnie nie tyle przez ciągłe loadingi, ale przez beznadziejne okna. A w takim DA2 było całkiem przyjemnie.

Nigdy nie miałeś takiej opcji, że poznajesz kogoś, kto się na muzyce kompletnie nie zna, pyta cię "czego słuchasz", a ty wiesz, że wymienianie czegokolwiek to tylko strata czasu?
Wtedy z takim kimś nie gadam, bo skoro się nie zna na muzyce (albo zna Mezza, Peje i innych blokersów, łe), to po kiego grzyba się pyta? :)

SAAAY WHAAAT? :D
133 kawałki od pięciu lat. ;) Wątpię, żeby mi się znudziło.

PRZEMOC W RODZINIE
Przemoc się od siekierki zaczyna, więc jeszcze daleko. ^^ A tak nawiązując do tematu, z kim dzieliłeś życiodajne mleko matki?

Mój jedyny komentarz na biby rodzinne i tym podobne uroczystości, to: "Znowu wpizdu żarcia, a nic do jedzenia". Grill - yeah. Kaszana, skrzydełka, polędwica z grilla - MAAAAN!
Genialny, tekst, muszę sobie gdzieś zapisać. :) A z grilla wszystko jest dobre. No, poza szaszłykami z cukinią - co za debil to wymyślił?! Nienawidzę tego ścierwa, psuje cały smak.

Nie wiem ;D. Ostatnio do 4-5 rano oglądamy z kobitą Six Feet Under, potem wstaję około 9 i ogarniam różne rzeczy (jak dobrze pójdzie, to coś ciekawego będzie w nowym CDA ode mnie ;) - doceń skromność!), potem siadam do roboty, potem ogarniam inne rzeczy i od 23-północy dalej lecimy serial... Więc wiesz, sen jest, ale w ilościach minimalnych. Wyprany jestem z reguły około 23 po tych 5-6 godzinach snu, ale raz w tygodniu muszę sobie zrobić kurację jakiegoś 14-godzinnego spania ;D
14 godzin to ja śpię codziennie kiedy tylko mogę (mało zadane etc.). Gdybym żył tak jak Ty - R.I.P.

Nie mogę wytrzymać po 9 godzinach snu. Nawet dla najpiękniejszej i najmądrzejszej kobiety świata bym czegoś takiego nie zrobił. Sen jest no. 1.

A skromność doceniam. ;)

Poleciłbym w takim razie Raya Brardbury, ale nie wiem czy zbiór opowiadań "The Illustrated Man" wyszedł po polsku. Pisałem o tym już w tym wątku - naprawdę niesamowita sprawa w ramach sci-fi, ale bez tych bzdur wszystkich, które tak irytują (mnie też denerwują, nie martw się, nie jesteś sam :D).
A obadam, obadam, skoro masz podobną fobię i chwalisz. :)

OMG ocb

ten arbuz zniszczył mi głowę, UMARŁEM. UMARŁEM CZŁOWIEKU :D

Mnie tam rozwaliło to, że tłumacz chyba nie ogarnął tego, że język polski działa na trochę innych prawach, niż angielski - POWTÓRZENIA nie są akceptowalne, a szczególnie nie cztery powtórzenia w dwóch zdaniach, cholera! To jest koszmar, psuje całą melodię książki ;)

Czepiasz się. :P Może masz rację, ale ja nie jestem wybredny jeśli chodzi o książki. ;)

A nie słyszałem - co to?
Bardzo fajna saga fantasy, choć dość mocno opierająca się na schemacie jest dobrze-coraz gorzej-jeszcze gorzej-jeszcze gorzej-beznadziejnie-żałośnie beznadziejnie-coraz lepiej aż do ostatecznego zwycięstwa. Ale ogólnie mi się podoba.

Tak, jak ogarnianie zagranicznej prasy w Empiku - jak widzę Rolling Stone za 30 złotych, to... no sorry, kto to ma kupić? Jesteście OGROMNĄ firmą i naprawdę nie jesteście w stanie ogarnąć tego taniej? Mhm, bo uwierzę... ;)
Małketing. Na rynku większość kasy idzie do dystrybutorów, a dużo mniej dla twórców... Toż to chore, naprawdę.

skecze regularne już od dawna mnie w ogóle nie ruszają, jedyne które lubię, to Mumio za poziom absurdu podobny do komiksów Wiśniewskiego w CD-Action. To przekracza granice śmiechu - jest tak absurdalne, że aż nieśmieszne ;)
No cóż, o gustach się nie dyskutuje. Jednym to pasuje, innym nie.

A lubisz może jakieś zagraniczne kabarety?

Jak tam ta druga poprawka, której rzekomo miałeś nie zdać? ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ponownie Stolico ! tfu tfu :)

Tam tfu tfu zaraz!

Czytałem wczoraj w autobusie wracając z pracy - tak się czyta najlepiej pismo (i taka spróchniała pinda stara jak zobaczyła okładkę z Borderlands 2 od razu rzuciła tekst: "Dorosły się znalazł i bajki czyta". Zagotowało się we mnie i myślałem, że jej przyp!@#$%^e torbą, która trochę waży. Schowałem CDA i wyciągnąłem Playboya - najnowsza playmate jest obłędna - Zuzanna Chyba [obczaj sobie] :) , starucha się tylko popatrzyła i przesiadła :) I DOBRZE !) - wracając do tematu -> twój artykuł o Columbine i sama gra mnie zaciekawiła, nie żebym był jakimś psychopatą tylko jeśli jest możliwość to zawsze sprawdzam i legalnie pobieram gry z działu o kontrowersji. Sam tekst jest ciekawy i dobrze napisany z takim docinkiem - i bardzo dobrze - lubię Cię za to szorstkie podejście do gier :) Z chęcią bym zobaczył więcej twoich tekstów w piśmie, ale jak by nie było to zawsze jesteś na stronce :)

Thenx wielki, man! :). Obadaj nawet jeśli nie grę, bo to męcząca bajka jest, to chociaż "Bowling for Columbine" Moore'a, świetny dokument (trochę czasami naciągnięty, ale interesujący) i inne materiały obok Columbine - interesująca sprawa, a sama gra to takie trochę dopełnienie całości. A Zuzanna Chyba jest... OK, ale nie mój typ - za dużo jakiegoś słowiańskiego akcentu przerobionego w ten szkieletowy ton modelek.. Coś mi nie gra w niej, za mało ciała chyba :D

a) ta Trauma to rzeczywiście taka trauma (?), bo wygląda dość ciekawie i może zakupię :P

Traumą było przeczytanie ostatniego zdania tej recenzji, bo ja go nie napisałem ;). To najprostszy żart z możliwych w kontekście tej gry i chciałem go uniknąć, ja bym porównał to raczej do cielska bohaterki w szpitalu, które jest tak nudne i bez "niespodzianki", że sam wpadniesz w śpiączkę grając. I jak dla mnie - 5 euro = zdecydowanie się nie opłaca, za taki hajs możesz mieć wieeeeele ciekawszych rzeczy ;)

b) dopiski do screenów przy recenzji piszesz sam czy ktoś to uzupełnia za Ciebie ?

Zapominam o tym ciągle i chyba na mnie strasznie psioczą potem :). Czasami wysyłam podpisy, ale nie umiem tego robić i chyba zawsze ktoś coś nowego wymyśla. Osobiście uważam, że ten element jest totalnie zbędny.

c) aby zostać Redaktorem musiałeś podesłać wcześniej kilka tekstów na spróbowanie, ale czy były to tylko zapowiedzi - tak jak w jednym temacie pisze Ghost - czy również takie luźnogrowe teksty: felietony, przemyślenia itp. Napisałem dość ciekawy tekst - przynajmniej dla mnie i kilku znajomych - i nie jest to zapowiedź, więc zastanawiam się czy jest sens to nawet do redakcji wysyłać ? Na razie nie planuję Cię wygryźć z posadki, ale może kiedyś :trollface:

Ja się w magazynie kantem pojawiłem - od strony do okazyjnych tekstów w magazynie, więc nie jestem w stanie nic mądrego na ten temat powiedzieć poza banałem: zawsze warto próbować. Jak nie dostaniesz w życiu swojej dawki odmów, to nigdy nie zaczniesz pisać niczego w miarę nawet poważnego ;). Jeżeli masz rzeczywiściei nteresujący felieton i jest dobrze napisany, to na pewno ktoś się nim zajmie - przynajmniej tak mi się wydaje :)

d) jak będziesz w Krakowie kiedyś to daj znać, to pójdziemy do Carpe (świetna speluna) na browarka. Right ? :teehee:

No proste, że raczej :). Jak będziesz we Wrocku to też daj koniecznie znać, ew. wbijaj 24 września - będzie całkiem spora biba wtedy :)

Jakoś nie wierzę, że profesorem na studiach mogłaby być osoba mało charyzmatyczna. ;) A choćby doktor inżynier rehabilitowany Wiesław Nadęty gadał o hodowaniu kalarepy czy innego bakłażana, ale wkładał w to choć trochę serca, z chęcią bym posłuchał.

Człowieniu, ludzie charyzmatyczni to 5% wykładowców. Miałem historię Anglii z kolesiem, który był MEGA i wyrobiłem szósteczkę na koniec dając mu nawet dodatkowe teksty jakieś, a rok później miałem historię Ameryki z człowiekiem, którego gadka wlekła się jak tramwaje we Wrocławiu. Studia wyglądają fajnie tylko na amerykańskich filmach :D

Wtedy z takim kimś nie gadam, bo skoro się nie zna na muzyce (albo zna Mezza, Peje i innych blokersów, łe), to po kiego grzyba się pyta? :)

Bo wiesz, ludziom często się "wydaje" ;). No i tam nie przesadzaj z tymi blokersami itd., nie ma co hejtować innych gatunków muzyki!

133 kawałki od pięciu lat. ;) Wątpię, żeby mi się znudziło.

JAKIE

Przemoc się od siekierki zaczyna, więc jeszcze daleko. ^^ A tak nawiązując do tematu, z kim dzieliłeś życiodajne mleko matki?

pfff, bo bym się podzielił :P Wszystko należało do mnie!

No, poza szaszłykami z cukinią - co za debil to wymyślił?! Nienawidzę tego ścierwa, psuje cały smak.

Nie no weź, cukinia to jest jakiś koszmar. Chociaż ostatnio przekonałem się, że formuła dwa rodzaje mięsa + pomidor + papryka + cebula to formuła w szaszłykach ostateczna. Geniuszyzm.

14 godzin to ja śpię codziennie kiedy tylko mogę (mało zadane etc.). Gdybym żył tak jak Ty - R.I.P.

Nie mogę wytrzymać po 9 godzinach snu. Nawet dla najpiękniejszej i najmądrzejszej kobiety świata bym czegoś takiego nie zrobił. Sen jest no. 1.

Oj tam oj tam! Dla kobiety wszystko można zrobić, nawet ubierać skarpetki na właściwą stronę (jakby to kogoś interesowało...) ;)

A lubisz może jakieś zagraniczne kabarety?

Nie znam kabaretów jako takich, ale ze stand-upu polecam bardzo na przykład to:

Jak tam ta druga poprawka, której rzekomo miałeś nie zdać? ^^

Jeszcze nie wiem :D Pierwsza w przyszły piątek, druga w kolejny piątek. Zapowiada się to wszystko NIESAMOWICIE. No i nie zdam tej pierwszej, na tą drugą mam szansę ;D. Jeszcze jest trzecia, ale nie wiem kiedy, bo ten cieciuch się nie potrafi określić z terminami. W sumie jest jeszcze czwarta, ale jakoś bardzo się nią nie przejmuję, bo i tak pewnie obleję z powodu najprostszego na świecie: wykładowca jest kretynem. No ALE CÓŻ, studia ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio udało mi się podbić niemal całą Europę Anglią w Napoleon: Total War, więc - o ile się pyt. nie pojawiło - zagadam: grałeś kiedyś w jakąś część serii? ;) Fajna w twojej ocenie? Lubisz w ogóle strategie czy raczej innego typu niż te od panów z Creative Assembly (bo ja wiem - coś w rodzaju Supreme Commandera albo Command and Conquer ;])?

O, jeszcze jedno - miałeś okazję położyć łapy na Dead Island?

PS. Ostatnio mniej się udzielam, bo i pomysły na pytania uleciały :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio udało mi się podbić niemal całą Europę Anglią w Napoleon: Total War, więc - o ile się pyt. nie pojawiło - zagadam: grałeś kiedyś w jakąś część serii? ;) Fajna w twojej ocenie? Lubisz w ogóle strategie czy raczej innego typu niż te od panów z Creative Assembly (bo ja wiem - coś w rodzaju Supreme Commandera albo Command and Conquer ;])?

Yeah, grałem w Total Wary jakieś i strasznie mnie denerwowało, że to się tak wlecze - te wszystkie walki, te wszystkie układanki, te godzinne tutoriale - jakoś nigdy nie przysiadłem na dłużej, więc nie doceniam tak, jak mógłbym, bo - paradoksalnie - uwielbiam takie rzeczy. Mam zamiar do końca roku nadrobić Shoguna, jaram się strasznie tą częścią. Tak totalnie. Grałeś?

O, jeszcze jedno - miałeś okazję położyć łapy na Dead Island?

Miałem mieć, ale z jakiegoś powodu nie mam i nie wiem czy chcę mieć - Hut mówił, że to świetny zombieslasher, a ja nienawidzę zombieslasherów, bo są koszmarnie głupie z reguły. Na pewno zagram, ale jakoś na razie przesadnie zainteresowany tym nie jestem, moja kobieta za to bardzo szaleje za tym i siłą rzeczy ogarnę jak to wygląda.

PS. Ostatnio mniej się udzielam, bo i pomysły na pytania uleciały :P

Luuuz man, chyba 3 strony mi tu zaspamowałeś przecież :D. BTW nie wiem czy się pojawiało, ale jak nie widziałeś - ogarniaj serial Six Feet Under, jestem na 10 odcinku 2 sezonu i WOAAAH.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zamiar do końca roku nadrobić Shoguna, jaram się strasznie tą częścią. Tak totalnie. Grałeś?
Właśnie jakoś nie ciągnie mnie do tej epoki ;) Może nie jestem fanem walki katanami, ale era prochu zdecydowanie bardziej mi pasuje. Nie ma nic piękniejszego w takiej potyczce jak sytuacja gdy twoja artyleria masakruje przeciwnika, jazda wjeżdża od tyłu a zaprawieni w bojach strzelcy urządzają sobie konkursy na największą ilość trafień ^_^ Widok pola bitwy gdzie większość trupów to żołnierze oponenta - miód =)

No i przebiłem się jakoś przez wszystkie toturiale, bodajże trzy pierwsze kampanie Napoleona a potem wziąłem podbój Europy Anglią. Ich rakietowa artyleria przywodzi na myśl katiuszę :happy:

BTW nie wiem czy się pojawiało, ale jak nie widziałeś - ogarniaj serial Six Feet Under, jestem na 10 odcinku 2 sezonu i WOAAAH.
Nie widziałem aczkolwiek czytałem i widzę, że już parę razy u siebie o nim wspominasz ;) Jakiś skrócik albo osobista opinia na temat tego co sprawia, że serial jest świetny i warto się z nim zapoznać? BTW. chętnie, ale mam od dawna zaległe sezony Doctora Who, prequela Spartakusa, w planach mam 4400, Battlestar Galacticę... właściwie dopiero teraz doceniam bogactwo zagranicznych seriali ;]

...nie mówiąc o tym, że mam parę książek do nadrobienia, podobnie kilka świetnych gier jakie wyszły a i tak wszystkiego nie upchnę przed początkiem roku akademickiego :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jakoś nie ciągnie mnie do tej epoki ;) Może nie jestem fanem walki katanami, ale era prochu zdecydowanie bardziej mi pasuje. Nie ma nic piękniejszego w takiej potyczce jak sytuacja gdy twoja artyleria masakruje przeciwnika, jazda wjeżdża od tyłu a zaprawieni w bojach strzelcy urządzają sobie konkursy na największą ilość trafień ^_^ Widok pola bitwy gdzie większość trupów to żołnierze oponenta - miód =)

No i przebiłem się jakoś przez wszystkie toturiale, bodajże trzy pierwsze kampanie Napoleona a potem wziąłem podbój Europy Anglią. Ich rakietowa artyleria przywodzi na myśl katiuszę :happy:

Proch OK, ale tego już było sporo - walki w Japonii to coś w miarę nowego i interesującego właśnie dlatego... Tym bardziej, że to nie jest japońskie-dla-japończyków, ale robione przez ludzi z normalnymi oczami, więc tym bardziej interesujące ;). Myślę, że od tej części zacznę na poważnie zabawę w Total Wary i inne rzeczy, potem przejdę do reszty, ale cholera - chyba dopiero na emeryturze ;D. Też kompletnie czasu nie mam na takie rzeczy :/

Nie widziałem aczkolwiek czytałem i widzę, że już parę razy u siebie o nim wspominasz ;) Jakiś skrócik albo osobista opinia na temat tego co sprawia, że serial jest świetny i warto się z nim zapoznać? BTW. chętnie, ale mam od dawna zaległe sezony Doctora Who, prequela Spartakusa, w planach mam 4400, Battlestar Galacticę... właściwie dopiero teraz doceniam bogactwo zagranicznych seriali ;]

...nie mówiąc o tym, że mam parę książek do nadrobienia, podobnie kilka świetnych gier jakie wyszły a i tak wszystkiego nie upchnę przed początkiem roku akademickiego :P

Z tego, co wiem, to Six Feet Under jest robione przez kolesi od True Blood - na tych pierdołach o wampirach trzepią kasę, a w 6FU robią sztukę. Serial jest mega, bo ma idealnie zbilansowane wartości deprechy i takiego "comic relief", który nie pozwala ci się załamać klimatem... A że jest o ludziach, którzy prowadzą dom pogrzebowy, to masę ludzi może to całkiem przerażać. Nienawidzę spoilerować, ale ogólnie - warto, bo to jeden z nielicznych seriali, jakie widziałem, który nie jest zwyczajnie głupi. Dobry scenariusz, świetna gra aktorska - man, ogarniaj!

Jakie książki? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że jest o ludziach, którzy prowadzą dom pogrzebowy, to masę ludzi może to całkiem przerażać.
A, to ten! :) Tytułu nie skojarzyłem, ale już sam plot o rodzinie prowadzającej zakład pogrzebowy czy coś w tym guście i owszem. Cóż, skoro tak polecasz to może w swoim czasie się za to zabiorę ^^

Jakie książki? ;)
Trzeci tom - a właściwie zbiorcza księga mająca dwa czy trzy tomy - Kronik Czarnej Kompanii, dzisiaj ojciec przyniósł też Metro 2034 i szybko zobaczyłem z czym te sto stron się je :P (niezła BTW. ale żadne tam dzieło sztuki) a poza tym w kolejce dwie serie, o które zresztą cię pytałem - Pieśń Lodu i Ognia oraz Malazjańska Księga Poległych (nie mogę się do tego zabrać).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieniu, ludzie charyzmatyczni to 5% wykładowców. Miałem historię Anglii z kolesiem, który był MEGA i wyrobiłem szósteczkę na koniec dając mu nawet dodatkowe teksty jakieś, a rok później miałem historię Ameryki z człowiekiem, którego gadka wlekła się jak tramwaje we Wrocławiu. Studia wyglądają fajnie tylko na amerykańskich filmach :D
Uwierz, ja się potrafię skupić w każdej sytuacji, co jest zasługą medytacji. :D A poza tym - znudzony człowiek + kartka + długopis to recepta na nudę.

Bo wiesz, ludziom często się "wydaje" ;). No i tam nie przesadzaj z tymi blokersami itd., nie ma co hejtować innych gatunków muzyki!
Nie hejtuję, po prostu zauważam niskie horyzonty myślowe niektórych osób jej słuchających. ;) Ale OK, już nie będę używał stereotypów, to był przedostatni raz. :)

JAKIE
A Fisz, to co mi się nawinie. Czegoś tam nie mam, ale mi to nie przeszkadza. Jak mi się znudzi (nieprędko, zaprawdę), to może sięgnę po jego nowsze płyty.

pfff, bo bym się podzielił :P Wszystko należało do mnie!
A wolisz opakowanie czy zawartość? :D

]

Nie no weź, cukinia to jest jakiś koszmar. Chociaż ostatnio przekonałem się, że formuła dwa rodzaje mięsa + pomidor + papryka + cebula to formuła w szaszłykach ostateczna. Geniuszyzm.

Oh, yes! Jako że mój tata hoduje króliki, przekonałem się do uszaków z grilla. Dobrze przyrządzone są genialne.

Oj tam oj tam! Dla kobiety wszystko można zrobić, nawet ubierać skarpetki na właściwą stronę (jakby to kogoś interesowało...) ;)
A co to za różnica? Czasem zdarzy mi się założyć dwie zupełnie inne, mimo że rano zdawały się być identyczne. Serio, patrzy ktoś na to? Poza tym, współczesna moda zaraz wyskoczy z takim trendem i będę na czasie. ;)

Kobiety, nad którą przekładałbym sen jeszcze nie poznałem i chwała za to temu na górze. Wyśpię się za młodu przynajmniej. ^^

Jeszcze nie wiem :D Pierwsza w przyszły piątek, druga w kolejny piątek. Zapowiada się to wszystko NIESAMOWICIE. No i nie zdam tej pierwszej, na tą drugą mam szansę ;D. Jeszcze jest trzecia, ale nie wiem kiedy, bo ten cieciuch się nie potrafi określić z terminami. W sumie jest jeszcze czwarta, ale jakoś bardzo się nią nie przejmuję, bo i tak pewnie obleję z powodu najprostszego na świecie: wykładowca jest kretynem. No ALE CÓŻ, studia ;]
Prawie jak z zakupami: "wejdziemy na chwilę do DESCO po chleb i jajka", potem "a wezmę jeszcze płyn do naczyń, toster, golonkę, rybę wędzoną, papier toaletowy, chusteczki, domestos, radio, mopa, telewizor, gumę kulkę, pracownika ds. obsługi klienta...".

Niezły zapier papier masz na tych studiach. :P Było się uczyć na egzamin, ew. odpuścić sobie nie więcej niż trzy. :P

Czytałeś "Dzieci Hurina"? Mnie strasznie nie pasowała ta książka. Jakoś nie mogłem przełknąć klimatu i tego ogólnego dziwactwa. (Siedmiolatek mówiący bardziej oficjalnym językiem niż jakiś czterdziestolatek czy inny dorosły? W ogóle ta jego sztywność czasem dobijała.) IMO strasznie nieprzystępne to, już wolę "Niedokończone opowieści", które były wieeele ciekawsze.

Co sądzisz o S. Lemie?

Jaki jest Twój stosunek do podpisów na bierzmowanie i pierwszą komunię (!) w kościele katolickim? Bo IMO to jest okropne przegięcie, a ludzie wymyślający to powinni zostać ścięci. Nie, nie chodzi mi o to, że w tym roku będę musiał wstawać o 6 na roraty. Chodzi mi bardziej o osoby, które raz na zawsze znienawidzą (lub zrażą się) kościół przez takie postępowanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Uwierz, ja się potrafię skupić w każdej sytuacji, co jest zasługą medytacji. :D A poza tym - znudzony człowiek + kartka + długopis to recepta na nudę.

Ja się wściekam, bo nie umiem narysować tego, co bym chciał ;]

Nie hejtuję, po prostu zauważam niskie horyzonty myślowe niektórych osób jej słuchających. ;) Ale OK, już nie będę używał stereotypów, to był przedostatni raz. :)

Eeee tam - kretynów da się wszędzie znaleźć, w każdej subkulturze i nie ma reguły. Znam wielu mózgów słuchających h-h, znam wielu idiotów słuchających metalu - nie ma reguły ;)

A Fisz, to co mi się nawinie. Czegoś tam nie mam, ale mi to nie przeszkadza. Jak mi się znudzi (nieprędko, zaprawdę), to może sięgnę po jego nowsze płyty.

Od czego zacząć, bo jakoś nigdy nie miałem czasu się z Fiszem zapoznać?

A wolisz opakowanie czy zawartość? :D

Nie wiem na ile metaforycznie zadane zostało to pytanie, ale powiedzmy, że opakowanie ;D

Kobiety, nad którą przekładałbym sen jeszcze nie poznałem i chwała za to temu na górze. Wyśpię się za młodu przynajmniej. ^^

Doskonałe podejście ;D

Prawie jak z zakupami: "wejdziemy na chwilę do DESCO po chleb i jajka", potem "a wezmę jeszcze płyn do naczyń, toster, golonkę, rybę wędzoną, papier toaletowy, chusteczki, domestos, radio, mopa, telewizor, gumę kulkę, pracownika ds. obsługi klienta...".

Niezły zapier papier masz na tych studiach. :P Było się uczyć na egzamin, ew. odpuścić sobie nie więcej niż trzy. :P

Genialne porównanie ;D. Tak to wygląda ;D. A i z zapier- bym nie przesadzał - naturalnie uczyłem się równe 1,5 godziny do wszystkiego i nie zaliczyłem prawdopodobnie tylko jednego, więc jest chill. No, może dwóch, ale to się okaże do końca tygodnia.

Za to z praktykami biegam jak z pęcherzem, zabiją mnie za to ;]

Czytałeś "Dzieci Hurina"? Mnie strasznie nie pasowała ta książka. Jakoś nie mogłem przełknąć klimatu i tego ogólnego dziwactwa. (Siedmiolatek mówiący bardziej oficjalnym językiem niż jakiś czterdziestolatek czy inny dorosły? W ogóle ta jego sztywność czasem dobijała.) IMO strasznie nieprzystępne to, już wolę "Niedokończone opowieści", które były wieeele ciekawsze.

Nie czytałem - nie lubię się męczyć, a Tolkien mnie męczy :D

Co sądzisz o S. Lemie?

Bardzo lubię :). A ty jak?

Jaki jest Twój stosunek do podpisów na bierzmowanie i pierwszą komunię (!) w kościele katolickim? Bo IMO to jest okropne przegięcie, a ludzie wymyślający to powinni zostać ścięci. Nie, nie chodzi mi o to, że w tym roku będę musiał wstawać o 6 na roraty. Chodzi mi bardziej o osoby, które raz na zawsze znienawidzą (lub zrażą się) kościół przez takie postępowanie.

Mój stosunek do kościoła i religii jest mocno analny, że tak to określę ;). Nie mam bierzmowania, nie interesuje mnie nic, co jest związane z tym wszystkim, a jak mam ochotę na science-fiction, to otwieram wspomnianego Lema, bo przystępniej to jest napisane, niż Biblia ;)

Panie,jak pan myślisz któż wygra największą bitwę tego roku?

Battlefield 3 czy Call of Duty:Modern Warfare 3

Myślę, że będę wtedy grał w Skyrim i nawet mi stopa nie drgnie, jak będą o tym trąbili dookoła ;]

Witam Berlina :D jaka jest Twoja najlepsza gra oraz film ? :)

Stary, napisałem już tyle gier i nakręciłem tyle filmów, że naprawdę nie mam pojęcia :/

Czy w tym konkursie blogowym mozna napisac i felieton, i opowiadanie? A jesli tak, to czy w jednym wpisie, czy w dwoch?

Albo-albo, niestety ;). Jeżeli chcesz, to na pewno znajdziesz sposób, żeby to obejść, ale takie rzeczy chyba łamią regulamin ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witoj!

1. Czytałeś może coś z cyklu Świat Dysku Terry'ego Pratchetta? Podobało się?

2. Oprócz w/w "Sześć stóp pod ziemią" oglądasz jeszcze jakieś sitcomy? Np. South Park? oglądałeś? podoba się?

1. Wszystko przeczytane, wszystko genialne ;)

2. A sitcom to nie to, gdzie jest śmiech z puszki w tle? Nienawidzę tego. SP oglądałem, lubię bardzo, ale nie jestem na bieżąco i rzadko odpalam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wściekam, bo nie umiem narysować tego, co bym chciał ;]
No ale nie gadaj, że kółka i krzyżyka nie umiesz narysować. :D

Od czego zacząć, bo jakoś nigdy nie miałem czasu się z Fiszem zapoznać?
Zagiąłeś mnie. Naprawdę, jestem muzycznym laikiem. Nie rozumiem pytań w stylu "od czego zacząć", "ja już tego nie słucham", a nawet "jaki jest twój ulubiony gatunek". Do tej pory nie pamiętam, czy np. takie Polepione Dźwięki to jazz, pop, rap, hip-hop czy coś innego.

Przykro mi, ale ode mnie pomocy nie otrzymasz. :P

Nie wiem na ile metaforycznie zadane zostało to pytanie, ale powiedzmy, że opakowanie ;D
Materialista. :)

Nie czytałem - nie lubię się męczyć, a Tolkien mnie męczy :D
W rankingu zmęczenia u Tolkiena to IMO byłoby tak: Hobbit, Władca Pierścieni, Zapomniane opowieści, Dzieci Hurina. Similariona nie czytałem.

Bardzo lubię :). A ty jak?
Łeeee, sajens fikszyn, apage, apage!

Nawet w tej formie dalej nienawidzę sci-fi.

a jak mam ochotę na science-fiction, to otwieram wspomnianego Lema, bo przystępniej to jest napisane, niż Biblia ;)
Kto ma oczy niech widzi. ;P

Nie tęsknisz czasem za latami 90? Jak teraz tak na to patrzę, to wtedy było tyyyyyyyyyyle świetnych rzeczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
No ale nie gadaj, że kółka i krzyżyka nie umiesz narysować. :D

Nie no, tyle to dam radę, ale już w miarę prosta linia mnie przerasta ;D

Nie tęsknisz czasem za latami 90? Jak teraz tak na to patrzę, to wtedy było tyyyyyyyyyyle świetnych rzeczy.

Każdy za dzieciństwem tęskni - oczywiście, że tak. Bycie szczylem w latach 90-tych było w tym samym czasie koszmarne i piękne: zazdroszczę na przykład dzieciakom, że teraz mają w szkołach kible, które nie wywołują wymiotów ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ym.. może to głupie pytanie, no ale po prostu muszę, no muszę... Czytałeś Kaczora Donalda? :laugh:

No kurde, proste że raczej ;D. Do tej pory mam cały stos Gigantów i Kaczory w pudle ;). Przestałem, jak zaczęli dublować komiksy - raz złapałem się na tym, że mam trzy różne numery, a w każdym jest ta sama historyjka :/. Niemniej jednak - moc, cudo, wspaniałość, a polskie tłumaczenia/adaptacje były świetne. Giganty i "Czasy Sknerusa..." (czy jakoś tak) wspominam najlepiej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...