Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

UchiaKaike

Gra na instrumentach muzycznych

Polecane posty

Whoohoooooo, wróciłem Vol. 2. Tym razem z wrocka, i okolic krakowa. Właśnie, Wrocka.

Byłem sobie ja, na biciu Gitarowego Rekordu Guinessa. Było nas 5601, a więc pokaźna liczba. Niestety, rekordu pobić się nie udało, ale i tak zabawa była przednia.

Zwłaszcza, że wieczór po biciu rekordu guinessa umilili nam Acid Drinkers ( no tutaj akurat "miło" za bardzo nie pasuje :D ), Leszek Cichoński i Neil Zaza. Ale i tak na kolana powalił mnie człowiek, o którym w sumie nie słyszałem nic, poza tym, że jest wirtuozem gitary. Al Di Meola. Muzyka unosiła się w powietrzu, koleś robił z gitarką co chciał, wszystko było fajnie nagłośnione, miejsca miałem blisko, bo większość ludzi znajdujących się na terenie koncertu przyszła sobie poszaleć na Acid Drinkers, a później albo byli już zbyt pijani, albo zmęczeni, albo nie mieli na sobie ubrań ( autentyk - sam widziałem jak koleś pod koniec koncertu zdziera z siebie spodnie, po czym biegnie pod scenę dołączyć do niezłego pogo, jakie tam panowało, normalnie odjazd :) ) więc miejsca tuż przy scenie były na początku puste ( później o takim miejscu nie było oczywiście mowy ).

Nagrałem nawet filmik z tegoż koncertu, pochwalę się nim jak wstanę dzisiaj, bo póki co ( obecnie godzinka 4:34 ) to na ciepło piszę relacje.

Powiem wam szczerze, że póki co, był to najlepszy koncert pod względem muzycznym, na jakim byłem. Nawet przebił Watersa, bo tam to był teatr i widowisko, ale wirtuozerii na próżno szukać, bo przecież wszystko zagranie jak na albumie. Ale oczywiście idąc na Rogera nie spodziewałem się 10 minutowych, improwizowanych solówek, żeby nie było.

Widzę że od mojego ostatniego pobytu tutaj, tzn. na forum, dużo postów nie przybyło. Jedynie mało ciekawa dyskusja na bezsensowne tematy, o których i tak każdy będzie wiedział swoje, no i kolega Zdrowy....

@Zdrowy

Sugeruję zmianę tego mylącego nicku, bo jak wnioskuję, masz problemy ze wzrokiem :tongue: Wszystko jest opisane, jak nie w tym temacie, to Tutaj, masz wszystko opisane, dokładnie, przejrzyście, cud, miód malina, dzika brzoskwinia, ku mej udręce, kotlet w panierce - DZJENKI ISKIER!!! ( pisałem że późno już, stąd te rymy :( ). Na forum było to tyle razy omawiane, że jestem niemal pewien, że nawet dobrze nie poszukałeś :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę udzielać pomocy osobom, które o nią proszą i darować sobie odsyłanie ich do Google'a, czy forumowej wyszukiwarki. Po to jest ten temat, by pomagać osobom, które np. chcą zacząć swoją przygodę z instrumentami muzycznymi, a takie działania po prostu zniechęcają te osoby. To nie jest Kółko Wzajemnej Adoracji, ponieważ forum jest publiczne i jako takie powinno nieść pomoc każdemu. Skoro jest taki temat, to i znajdą się osoby NOWE, spoza waszej "grupy", którym też warto udzielić pomocy, a nie zbywać je.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Zdrowy

BUDŻETOWY SPRZĘT:

Cort X5 (ostatnio zmieniłem zdanie i IMO to lepszy wybór od KX5) ~ 780 ,-

Roland Cube 15x ~ 400 ,- LUB V-Amp 3 (podpinamy do kompa) (można go znaleźć taniej na allegro) ~ 350 ,-

Proel Die Hard ~ 40 ,-

Kostki i pasek wedle uznania, cenowo nie powinno przekroczyć 50 ,-

Cena zestawu: 1200 - 1300 ,- (zależnie od tego gdzie kupujemy)

IMO taniej, tak by przygoda z gitarą rozpoczynała się miło, się nie da.

Z drugiej strony z takimi pieniędzmi to polecałbym celowanie w używany sprzęt, często można kupić naprawdę dobry po naprawdę niezłej cenie.

Co na początek:

Graj swoje ulubione utwory, nie przejmuj się teorią muzyki - zaległości zdążysz nadrobić później, gdy już będziesz umieć grać.

Jeśli już naprawdę nie masz pomysłu, oto kilka prostych utworów:

Iron Maiden - Fear of the Dark

Kilka prostych solówek na początek:

RHCP - Californication

Metallica - Fade to Black (pierwsze solo)

Black Sabbath - Paranoid

Iron Maiden - Wasting Love

NA CZYM GRAM?

BC Rich Warlock Platinum Series (inny kolor -> tombstone)

V-Amp Pro + jakieś bliżej nieznane mi z nazwy dwie paczki (konfiguracja do grania w domu sprawdza się znakomicie)

Koszt zakupu nowego takiego sprzętu to wydatek ~ 2 400 ,- (przy ściąganiu gitary z zagranicy, nie widziałem jej w ofercie żadnego z polskich internetowych sklepów muzycznych) EDIT: należy tutaj dodać cenę owych głośników i przesyłki gitary

Kabel i pasek tanio zakupione w miejscowym sklepie muzycznym.

Używam trzech rodzajów kostek:

Fire Stone 0.46 - spokojne granie/ballady

Fire Stone 0.81 - szybsze utwory, a w zasadzie to niemalże wszystkie pozostałe

Tortex 0.88 - granie chwytami (zamiennie z biciem palcami)

CO GRAM?

Heavy Metal (z naciskiem na utwory Maidenów) i Thrash (z naciskiem na Megadeth)

Gdybym kiedyś miał grać w jakimkolwiek zespole, odpowiadające mi gatunki to:

Hard rock, heavy/thrash metal, melodic death metal i folk metal (mieszkam w Grudziądzu jakby ktoś szukał gitarzysty ^^)

I to tyle... :)

Poza tym takie samo pytanie (sprzęt do 1k) padło w tym temacie dwie strony temu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iskier

1) A utwory rockowe to nie zapętlone kilkusekundowe riffy? Nie mówie tu oczywiście o jakimś ELP czy czymś w tym stylu.

Tobie tworzenie utworów z sampli nie odpowiada ale komuś może i dlaczego od razu musisz deprecjonować taką muzykę?

2) Chyba muszę Cię zasmucić bo więcej ludzi powiedziałoby że utwory AC/DC czy IM są takie same niż utwory zGagi. Jedni i drudzy mają niestety rację. A z tymi kilkoma hitami na przestrzeni lat to nie byłbym taki hop do przodu bo taki Lemmy ma w porywach jeden hit a gra kilka razy dłużej od zGagi. Oczywiście nie sugeruję że pop>rock ani nawet nie chcę zaczynać flejmu na ten temat ale nie rzucajmy bezpodstawnymi twierdzeniami.

3) Skąd Ci przyszło do głowy że mi wisi w jaki sposób chcę osiągnąć sławę? Też nie będę się zmuszał do wykonywania muzyki której nie lubię. Co do opowiadania tego samego dowcipu na każdej trasie to jak wyżej - w rocku (np. hmm... IRON MAIDEN) też się zdażają takie akcje. Oni nie są tacy TRV jak się wydają, co nie znaczy że nie są autentyczni. Co jest złego w opowiadaniu tego samego dowcipu jeżeli ludzie go jeszcze nie słyszeli?

4) Sytuacja niemożliwa bo gdyby doszło do takiej sytuacji to Alexi po prostu bezstresowo wziąłby gitarę do ręki i ogarnął podstawy, pokombinowałby z resztą zespołu i coś by z tego wyszło, mogłoby być nawet całkiem niezłe, ale co by było, gbyby utwory wyglądały tak samo tylko nie miały wokalu? Byłby dramat bo jak już napisałem, gitarzyści na ogół nie są tak ogarnięci żeby "coś tam zaśpiewać" po prostu wydaje mi się że wokalista to wyższa forma niż grajek i tyle.

5) Jeżeli nie lubisz U2 to twoja sprawa ale mylisz się w ich kwestii. Pop udający rock to np.Bon Jovi.

6) Chyba nie wiesz co znaczy zadufanie. W każdym razie już wiemy że w kwestii perkusji jesteś wyjątkiem, co nie zmienia faktu że prawdziwych perkusistów na całym świecie jest kilku, bo specyfika tego instrumentu sprawia, że grają na nim osoby nic nie mające wspólnego z muzyką.

7) No to super. Ale tu nie chodzi o opowiadanie słabego dowcipu ALBO granie tego, co nam się podoba.

Ja mam taką teorię: dobra muzyka zawsze się obroni, a popularność twórcy zawsze w dużej mierze związana jest z jakością jego muzyki. Co Ty na to? Może stwierdzasz że fajniejsze jest granie identycznie jak Queen/Hendrix/Clapton/ktokolwiek bo to nam się podoba, bo jeśli tak to muszę Ci powiedzieć że naśladowanie kogokolwiek jest denne na maksa i gorsze od zGagi czy nawet Biebera.

8] No jeżeli nie może sobie poradzić to powinien ustalić sobie priorytety, jeśli zespół jest dla niego ważny szybko nauczy się takiej partii o ile nie są to cuda w tempie 1300 dźwięków na minutę a na pewno nie są bo z tego co wiem jesteście początkującym zespołem. A teraz najważniejsze: jeżeli ktoś jest dobry, potrafi ułożyć fajne partie których zagranie nie wymaga dużego skilla, a nie wyobrażam sobie, żeby osoba grająca w zespole nie znała podstaw; jeśli zna podstawy w ciągu tygodnia powinnien taki delikwent dać radę nawet trudniejszym riffom. Pamiętajmy że układanie fajnych zagrywek wymaga większych umiejętności niż zagranie ich po tygodniu treningu.

@Urak

Skale chromatyczne nazwiesz harmonią?

@Page

Jataman już powiedział co było trzeba, ja tylko dodam, że jest wiele zespołów rockowych które też są nudne dla ludzi którzy w tym nie siedzą, chociażby AC/DC - wszystkie płyty "takie same".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za wszelki wysiłek związany z pomocą mojej osobie! Co grać na gitarze to mi mówić nie musicie (chyba nietrudno domyśleć się, że słucham tylko rocka, metalu, więc znam sporo utworów których uczyć się już nie muszę [chociaż na elektryku będzie inaczej...]). Jeszcze jedno - przydałby mi się jakiś fajny overdrive (chodzi o kostkę podłogową) który przesteruje mi dźwięk na rockowo - bluesowy albo jakiś rockowo - metalowy (byle nie za mocny).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zdrowy

Wydaje mi się, że na początek taka kostka jest ci zbędna :wink: Możesz po prostu kupić sobie przełącznik nożny do pieca (jeżeli w modelu, który wybierzesz będzie możliwość podłączenia takowego ofkorz). A jeśli już tak bardzo chcesz kostkę to najlepiej by bylo jeśli udałbyś się do sklepu muzycznego i tam sobie jakąś wybrał, bo ilu grajków tylu zwolenników różnych stompboxów, o czym się moglismy przekonać parę stron temu :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... Słyszałem wiele "ciepłych" słów na temat piecowych overdrivów, i wolę stompboxa :D A taka kostka jest mi NIEZBĘDNA do grania muzyki jaka mi się podoba, bo bez tego - brzmi to jak akustyk (no moze troszkę inaczej). Aha - ostateczne pytanie, czy na gitarze elektrycznej gra się łatwiej niż na akustyku? Chodzi o poziom bólu opuszków palców po godzinie grania, bo na akustyku z początku bolały jak cholera, a gdy przejdę na elektryka może być podobnie (nie wiem, nigdy nie grałem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... Słyszałem wiele "ciepłych" słów na temat piecowych overdrivów, i wolę stompboxa :D A taka kostka jest mi NIEZBĘDNA do grania muzyki jaka mi się podoba, bo bez tego - brzmi to jak akustyk (no moze troszkę inaczej).

Jak przester idzie Ci z pieca to często jest tak, że są dwa kanały. Clean - o którym piszesz, w życiu nie brzmi on jak akustyk, no chyba że kupisz sobie kostkę modulującą brzmienie na akustyczne np. Boss Acoustic Simulator oraz Drive, czyli brzmienie przesterowane. Jest gałeczka Gain dzieki której zmieniasz natężenie przesteru, od lekkiego do mocniejszego. Tak więc, jak kupisz sobie piecyk, to kostka nie jest NIEZBĘDNA.

Akurat sam kupiłem kilka kostek, a mój wzmacniacz i tak nie wykorzystuje ich potencjału w pełni ( Frontman 15G ). Dzięki temu jednak, mam sprzęt na przyszłość, bo kostki to nie sprzęt który się zużywa. Jeżeli się o nie jako-tako dba ( w sensie, nie rzuca o ścianę bo coś nie wychodzi ) to są długotrwałe, więc nie widzę nic złego w inwestowaniu w nie - prędzej czy później się przydadzą, kiedy przesiądziemy się na jakąś lampkę.

Propozycji może paść klika, bo jest dość sporo fajnych Overdrive'ów do polecenia. Ja mogę od siebie dać Boss SD-1 którego posiadaczem jestem. Podoba mi się jego brzmienie w połączeniu z czystym kanałem we Frontmanie. Spokojnie wyciąga klimaty a'la Black Sabbath np. w utworze Sweet Leaf. Jest to dosyć tania kostka, bardzo solidnie wykonana, metalowa obudowa, 3 gałeczki, duży zakres natężenia przesteru.

Kolejna uwaga, która może pomóc twojemu portfelowi. Możesz poszukać jakichś używanych kostek na allegro, czy czymś innym. Zaoszczędzisz sporo pieniędzy.

Chodzi o poziom bólu opuszków palców po godzinie grania, bo na akustyku z początku bolały jak cholera, a gdy przejdę na elektryka może być podobnie (nie wiem, nigdy nie grałem).

Ja też grałem najpierw na akustyku, a następnie przesiadłem się na elektryka i problemów nie miałem żadnych. Ba, gryf elektryka okazał się być rajem dla mych pięknych, subtelnych i delikatnych dłoni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co grać na gitarze to mi mówić nie musicie

Kolega @Iskr ino skopiował swój post, który był owe 2 strony temu...

Ekhm... Słyszałem wiele "ciepłych" słów na temat piecowych overdrivów, i wolę stompboxa :D

Piecowe overdrive'y... Jakich pieców? Jeżeli te wzmaki były słabe, bo stompbox na cleanie też piękny nie będzie...

A taka kostka jest mi NIEZBĘDNA do grania muzyki jaka mi się podoba, bo bez tego - brzmi to jak akustyk

Mmm, zadam całkiem poważne pytanie: grałeś już kiedyś na wzmacniaczu elektrycznym?

Aha - ostateczne pytanie, czy na gitarze elektrycznej gra się łatwiej niż na akustyku? Chodzi o poziom bólu opuszków palców po godzinie grania, bo na akustyku z początku bolały jak cholera, a gdy przejdę na elektryka może być podobnie (nie wiem, nigdy nie grałem).

Jest zdecydowanie łatwiej - przede wszystkim stosuje się cieńsze struny, tak więc jeżeli chodzi o ból palców, to przesiadka na elektryka będzie miłym przeskokiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mmm, zadam całkiem poważne pytanie: grałeś już kiedyś na wzmacniaczu gitarowym?

No właśnie mi też się to pytanie nasuwa...

Tak jak hefpiot powiedział, jeżeli tak bardzo chcesz kostkę, to sobie kup, aczkolwiek te małe piecyki (o których przesterach tyle złego słyszałeś) nie bedą w pełni oddawały ich charakteru.

BTW A na temat overdrive w Marshallu Plexi co słyszałeś? :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arathorn0

O tym wzmaku narazie jeszcze chyba nic :) Dzięki za cierpliwosc i wyrozumialosc, teraz wiem co kupic, itp,itd... :D Aha, nigdy nie grałem na elektrycznej to co do tego, że bez kostki brzmi jak akustyk to ostro pojechałem po bandzie, chodzi po prostu o to, że kupuję elektryka, po to by grać właśnie z takim przesterowanym brzmieniem jakie będzie mi odpowiadało, a jeżeli jakość overdrivu we wzmaku będzie okej, to zachowam sobie forsę na wymianę strun i kostki (które gubię co tydzien...) ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arathorn0

O tym wzmaku narazie jeszcze chyba nic :) Dzięki za cierpliwosc i wyrozumialosc, teraz wiem co kupic, itp,itd... :D

Przecież Plexi to jest jedna z najklasyczniejszych lampek Marshalla. Z tego co mi wiadomo, nie ma wbudowanego overdrive'u ani żadnego innego efektu. W sumie to nie wiem o co arathorn0wi chodziło :dry:

jeżeli jakość overdrivu we wzmaku będzie okej, to zachowam sobie forsę na wymianę strun i kostki (które gubię co tydzien...) :wink:

Tak myślę, że to będzie najlepsza opcja ze wszystkich. Jeżeli zależy ci na dobrym przesterowanym dzwięku odrazu wbudowanym we wzmacniacz to szerokim łukiem omijaj wzmacniacz Frontman 15G bo sam posiadam go i powiem tak: Clean brzmi superowo, tak... Fenderowsko ale jeżeli idzie o przester, to odradzam. Jego brzmienie tylko irytuje, a nie bawi. Tak naprawdę to przestałem wstydzić się na nim grać dopiero gdy kupiłem kostkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plexi to określenie bardzo ogólne, używane nie do konkretnego wzmaka, a do serii takowych z lat 60', kiedy przedni panel robiony był z plexiglasu. I mają one zarówno kanał czysty jak i przesterowany o tak charakterystycznym brzmieniu :wink:

@Zdrowy

Na początkowy wzmacniacz obadaj sobie Fendera Mustanga I. A jak za drogi to np. Rolanda Cube'a

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A załóżmy że kupiłbym wczoraj Fendera Frontmana 15g wczoraj (nie zrobiłem tego oczywiscie) to z tego co rozumiem sytuację poprawia jedynie jakaś dobra kostka?

No tak jest akurat w moim przypadku. Do momentu kupna kostki wzmacniacz nadawał się do grania na kanale czystym, czyli tzw. Cleanie. Jak już pisałem, przester w nim wbudowany jest beznadziejny. Ale nie można z tego robić reguły, nie zawsze jest tak, że kostka uratuje ci brzmienie. Jak wzmacniacz trzeszczy, pierdzi itp. to nic mu nie pomoże. Dlatego radzę ci potestować jakieś wzmacniacze w sklepie muzycznym, zwrócić uwagę na efekty w niego wbudowane.

Fajną sprawą są takie wzmacniacze jak Roland Cube czy Fender Mustang, gdyż pomagają znaleźć to swoje brzmienie. Masz do wyboru różne efekty, i daje ci to możliwość wykreowania takiego dzwięku, jaki ci się akurat marzy, a rozpoczęcie zabawy z elektykiem to często zabawa brzmieniami.

@arathorn0 - a masz w nagrodę taki zielony :wub:

Faktycznie. Nigdy nie zagłębiałem się w takie szczegóły, a tu proszę bardzo - wychodzi na to, że to, czym do tej pory nazywałem Marshallem Plexi jest Marshall Super Lead Model 1959.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zakładać nowego tematu, a wydaje mi się, że ten będzie najodpowiedniejszy. Na własną rękę uczę się grać na fortepianie od ponad dwóch lat i ostatnio wpadł mi do głowy pomysł, by poszukać zapisu nutowego dla melodii i motywów z gier. Niestety, jedyne co znalazłem, to motyw z Mario (i setki melodii z filmów, ale nie o to mi jednak chodziło).

Zna ktoś z Was jakieś strony lub archiwa, gdzie znajdę coś podobnego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam świetną stronkę z tabami dla gitar, a przy okazji jest tam także (w tych tabach) zapis nutowy oraz program sam pokazuje jakie klawisze trzeba wciskać. Rzecz tkwi w tym, że jak już napisałem wymaga to programu, o nazwie guitar pro, który niestety nie jest zbyt tani: http://www.guitar-pro.com/en/index.php

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, super. Zerknę zaraz na to Guitar Pro (chwalmy triale ;p) i zobaczę o co chodzi. Faktycznie też nie jest tani, więc chyba później przejdę na darmowy odpowiednik...

@Iskier - O jakiej stronie mówisz? Są tam motywy z gier, czy tylko filmy i muzyka klasyczna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w muzycznym w czwartek. Znalazłem wymarzoną gitarę, a jest nią... Dean Vendetta 1.0 w kolorze Natural. Jednak jest jeden aczik. U mnie w muzycznym promocyjnie (!) kosztuje 920 zł. W Guitar Center 775 zł. Lepiej kupić z netu, czy może jednak wywalić więcej, ale kupić osobiście? Zawsze by kasy trochę zostało na wzmak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz znajomego który zna się na rzeczy, poproś go, niech pójdzie z Tobą, obada, czy ten egzemplarz jest dobry. Możesz ewentualnie pogadać ze sprzedawcą czy nie spuścił by jeszcze z tonu.

Ale różnica w cenie jest dość duża, ja bym tam brał z GC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Za niedługo zamierzam kupić sobie gitarę elektryczną.Słyszałem wiele dobrego na temat firmy Washburn.Moje pytanie brzmi: Czy opłaca się bardziej kupić Washburna X10 czy może WI14? I czy jest sens kupić coś takiego:

http://www.skladmuzyczny.pl/p/pl/2889/zest...hburn+pack.html

Czy po podłączeniu gitary do kompa bez dobrej karty dzwiękowej da się nauczyć grać?

Tyle moich pytań.Dziękuje za każdą odpowiedz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...