Skocz do zawartości
RoZy

Resident Evil (seria)

Polecane posty

Przytrzyma przy grze? Owszem, ale czy będzie w klimacie poprzedników? Już niekoniecznie. Grając w DMC4 chwilami czułem większy niepokój niż podczas niektórych etapów w RE5. Jeśli więc 6 odsłona serii jeszcze bardziej skieruje się ku dynamizmowi, to pewnie będzie do dobra gra, ale słaby Resident Evil.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże - widzisz to i nie ciskasz błyskawicami? Ja bym powiedział, że będzie to najlepsza część od kiedy wyszła 4 i 5. Pierwszych trzech nie biorę pod uwagę bo były całkowicie inne. Dla mnie RE NIGDY nie straciło klimatu. Zawsze dostawałem to co chciałem. Nigdy mnie Capcom jeśli chodzi o tą serię nie zawiódł. Teraz jednak będzie inaczej bo wszystkiego będzie więcej i lepiej. Nie będę nawet wspominał o multi bo na samą myśl nie mogę się już doczekać.

Co do single to pomysł z 3 kampaniami przegryza gardło i zamienia nas w zombie nie mogącego odejść od komputera... Widząc filmiki jestem pewien jednego - RE powrócił jeszcze lepszy, bardziej zombiakowaty i z jeszcze większą "parasolką" niż dotychczas.

Dla mnie RE to najpewniejsza z pewnych serii. Jeśli Capcom może coś spieprzyć to na pewno te w RE, a już tym bardziej w części 6.

No jednak o multi wspomnę. Jak widziałem te walki z mutującymi coraz bardziej przeciwnikami, to do dzisiaj nie mogę przyszyć szczęki do reszty czaszki. Nie wiem jak wy - ja zaczynam już szukać ludzi do grupy i będziemy młócić :D

Narzekanie na to, że RE odszedł od tego co było w 1-3 to jakaś kpina. Myślicie, że nowi gracze chcieli by zapoznać się z serią która nie ewoluuje? Lubię to co stare i dobre, jednak bez powiewu świeżości wszystko może się przejeść i znudzić - a tym bardziej zniechęcić. Już na pewno nie chciałbym żeby z RE stało się to co z AC - odgrzewanie, ciągle i ciągle tego samego kotleta... Może i z kilkoma więcej przyprawami, ale to dalej ten sam - stary kotlet. Ile można?

Edytowano przez CriX
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu takie wrażenie odniosłem po przeczytaniu recki w CDA. Mnie w RE urzekało np. takie celowanie w miejscu. Nierealistyczne? Może i tak, ale mocno podnosiło ciśnienie przy nawale wrogów. Poza tym ta seria ma z założenia być straszną, a przecież już 5 jej odsłona była bardziej nastawiona na elementy gore. Być może RE6 okaże się grą dobrą, mam jednak ku temu poważne obawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra akcji ma NIE być straszną grą, a grą nastawioną na ciągłą adrenalinę i napięcie.

Opierasz swoją opinię na podstawie recenzji. Ale czy widziałeś zwiastuny gry i dotychczas pokazane gameplaye? Po ich zobaczeniu człowiek dochodzi do wniosku że warto czekać na RE6, a ja osobiście typuję tą grę do tytułu gry roku. Po prostu przeczucie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale patrząc od jedynki, to który RE był straszny? Faktycznie, części 1-3 miały dużo bardziej survivalowy model rozgrywki: ciągle brakowało amunicji, apteczek, ciągle trzeba było uciekać od walki (zwłaszcza w RE1) itd. ale gra nigdy nie straszyła. Nawet jeśli próbowano nas nastraszyć to bardziej przez zastosowanie elementu zaskoczenia i akcji w stylu "trup wyskakuje z szafy" niż subtelnym straszeniem i zaszczuciem jak chociażby z Silent Hill czy Dark Corners of the Earth. Narzekanie na brak strachu w grze która nigdy straszna nie była? Dobre :)

Co do samego RE6, to czekam na tą część jak na zbawienie. Dla mnie, jako fana(tyka) serii gra jest wręcz idealnie zaprojektowana: trzy długie kampanie łączące najważniejsze postacie serii, powrót zombiaków, nawiązania do poprzednich części, miasto z kampanii Leona stylizowane na Raccoon City, i to wszystko w doskonałej grafice i przy modelu rozgrywki będącym rozbudowaną "piątką". Cóż, pod względem założeń jest niemal bezbłędnie, jeśli tylko Capcom nie spartoli gry pod względem technicznym i fabularnym to mam kolejny instant buy w tym roku (albo przyszłym, kto wie kiedy wersja PC wyjdzie). To się nie może nie udać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale gdzie ma być napięcie w grze, w której wbiegasz w tłum wrogów, zabijasz wszystkich niczym Rambo, a na koniec obracasz się o 360° nieustannie strzelając do tego co pozostało z wrogów. Zresztą, już wcześniej mówiłem o elementach gore w RE. Większy dynamizm conajwyżej uatrakcyjni pojedynki z bossami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz pojęcia strachu z napięciem, stosując te dwa wyrazy jako synonimy, przez co twoje zarzuty są mało czytelne. Gra na pewno nie będzie straszna, jednak co do wspomnianego napięcia, to nie sądzę żeby gra pod tym względem specjalnie różniła się od RE4 i 5. Główne różnice które dodano do gry to możliwość chowania się za osłonami, sprint i strzelanie podczas chodzenia. Dalej nie można prowadzić ostrzału podczas biegania, więc akcje Rambo kontra reszta świata na pewno nie będą miały miejsca. Zresztą, wystarczy obejrzeć gameplaye z ostatniego E3, widać że przy większych grupkach wrogów można dostać zadyszki, i nawet mimo nowych możliwości ruchowych można zostać łatwo przytłoczonym przez wrogów. Gra zapowiada się na doskonałe rozwinięcie RE4 i 5, i mam nadzieje że szybko ukaże się na PC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę poprzeć B3rta we wszystkim co napisał.

RE nigdy nie stawiało na straszenie - nigdy. RE było zawsze survival horrorem - mało amunicji, wielu wrogów. Od czwartej części trochę odeszli od "braku amunicji" ale i tak jej dostatek nie gwarantował przeżycia gdy gracz dał się okrążyć. Po za tym nie zapomnijcie że gdy my dostaliśmy więcej amunicji - wróg dostał znacznie większą paletę ruchów i innych zdolności.

Jeśli ktoś chce horror to odsyłam do np. Amnesi, Penumbry itp. Jeśli ktoś chce survival - RE, Dead Space itp.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z wami. Seria RE stawiała na straszenie do pierwszych 3 części. Np. w takiej trójce amunicji było pod dostatkiem jak znalazło się jakiś kuferek. Sam z resztą nie raz podskoczyłem na krześle gdy coś huknęło, a z samochodu obok mnie wyleciała chmara zombie i tych ptaków. Później twórcy zaczęli nam bardziej serwować taki klimat zaszczucia jak w RE4 ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. w takiej trójce amunicji było pod dostatkiem jak znalazło się jakiś kuferek.

Owszem, pod warunkiem że grałeś na normal (czyli easy z wersji oryginalnej, analogicznie hard = normal). Wtedy dostawałeś zapas amunicji i broni do końca gry. Jeśli jednak grałeś na właściwym poziomie trudności to przez większą część gry biegało się z nożem albo pistoletem, a od Nemesisa uciekało się jak najszybciej, bo szkoda było na niego amunicji.

Sam z resztą nie raz podskoczyłem na krześle gdy coś huknęło, a z samochodu obok mnie wyleciała chmara zombie i tych ptaków.

Z tym że trzeba rozróżnić strach który jest rzeczywistym strachem i obawą przed dalszą grą, a strach wywołany efektem zaskoczenia. Bo dla mnie strach to efekt który wywoływał chociażby Silent Hill 2, kiedy miałem przed sobą ciemny korytarz, albo zamgloną ulicę, wiedziałem że coś się tam czai na moje życie, i paraliżował mnie lęk przed tym co może się stać kiedy ruszę przed siebie*. Resident używa dużo tańszych i prostszych sztuczek, usypia na chwile twoją uwagę po to, żeby za chwile zaskoczyć cię trupem z szafy. Co jak co, ale dla mnie ciężko to nazwać strachem.

*Polecam zagrać w Silent Hilla albo Amnezie w nocy, bez oświetlenia, ze słuchawkami na uszach, zobaczycie o czym mówię :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu tanich ;) Jak się za jako dzieciak grało to była zabawa :D Co fakt to fakt nie znajdziemy tu czegoś takiego jak w Amnesi czy Penumbrze (polecam to dopiero straszna gierka) jednak pierwsze trzy części jakoś nawiązywały do survival horroru, czego nie można powiedzieć o nowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reklama reklamą, mnie tam bardziej ciekawi jaki ostateczny kształt przyjmie gra, tzn. przybrała gra i co ostatecznie z tego wyszło oraz jak może spodobać się recenzentom/fanom serii :D Po zajawkach niezbyt czuję klimat grozy, ale szczerze mówiąc nigdy nie postrzegałem Resident Evila jako taką serię, bardziej grę akcji z masa zagadek oraz mniej lub bardziej ciężkim klimatem (w zależności od tego czy akurat mamy czym zabić niemilców ;p). Jak ktoś nie boi się spoilerów to TUTAJ jest filmik pokazujący pierwszych parę minut z właściwej gry ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję wyskoczyć dzisiaj wcześniej z zajęć i wstąpiłem do kumpla na kilka godzinek z RE6 na podzielonym ekranie. Wiecie co? Strasznie cienki ten RE6. Spodziewałem się tego, ale nie sądziłem, że gra zostanie zepsuta do tego stopnia.

1. Tempo rozgrywki to kompetne pudło. Faktycznej gry jest tutaj malutko i została w bardzo nieprzemyślany sposób upchnięta pomiędzy kolejnymi cut-scenkami. Pobiegamy sobie z minutę i kontrola jest nam wyrywana, bo ktoś musi powiedzieć coś nieważnego. Sama rozgrywka też nie zachwyca. Zdaję sobie sprawę z tego, że Resident Evil zawsze miał to do siebie, że cechowało go toporne sterowanie. O ile w przypadku pierwszych odsłon miało to jakiś cel, a w 4 i 5 nie było to upierdliwe, to tutaj miałem parę razy ochotę rzucić padem (powstrzymałem się tylko dlatego, że nie był mój ;p). Nienaturalny input lag, postać momentami wykręca niemożliwe akrobacje, a czasami nie jest w stanie podejść do drzwi. Jakby tego było mało, lwią część rozgrywki spędzamy na jednym z najgorzej zrealizowanych QTE w historii. Udręka.

2. Kampania Leona wydaje się najlepsza, bo jest tworzona na tym samym modelu co RE4 i RE5. Takie "tradycyjne" podejście jeszcze można jakoś podpiąć pod dorobek "Resident Evil". Nie można tego powiedzieć o dwóch pozostałych. Kampania Chrisa to Call of Duty - "generic military shooter". W dodatku przez beznadziejne sterowanie zrealizowano to gorzej niż w Operation Raccoon City. To jest główny problem RE6. Gra nie sprawdza się jako Resident Evil, ale nie ma również szans jako third-person shooter, bo każdy robi to teraz lepiej. W kampanii Sherry i tego bezpłciowego najemnika Jake'a jest najmniej rozgrywki, a najwięcej skryptów, cutscenek i QTE. W kampanię Ady nie miałem okazji pograć.

3. Praca kamery. Tutaj przedobrzono. W sumie nigdy nie miałem zastrzeżeń do tego elementu w serii RE. Seria rządzi się swoimi prawami i niektóre rzeczy są charakterystyczne. Tutaj niektóre decyzje są bez sensu. Czasami gra wymyśli sobie, że jakiś element jest ważny (np. helikopter). Kamera wędruje w tamto miejsce nie zabierając nam kontroli nad postacią. W niektórych momentach ujęcia zmieniąją się kompletnie bez powodu i wybijają z rytmu zupełnie.

4. Resident Evil 6 w jednej kategorii wygrywa. Trudno mi pomyśleć o grze z bardziej liniową strukturą kolejnych etapów. Call of Duty przynajmniej mają jakieś pojedyncze pokoje, z których można prowadzić ostrzał, a Uncharted pozwalał mi się przynajmniej czasem powspinać. Taśma policyjna, porozrzucane krzesła czy tekturowe pudła (!) stanowią przeszkody nie do pokonania. Każdy poziom ma jedną i tylko jedną ścieżkę do przejścia.

Gra ma więcej problemów. Interfejst z ekwipunkiem na czele bije na głowę pod względem nieintuicyjności inne gry z serii, system rozwoju to freestyle, animacje są archaiczne, a sama gra jest jedną z brzydszych konsolówek tego roku. Fabuły jako tako nie oceniam, bo nie grałem od początku i miałem okazję przejść tylko (aż?) przez kilka poziomów. Żeby uniknąć nieporozumień. Resident Evil 6 nie oceniam przez pryzmat innych gier z serii, bo tutaj skończyłoby się to tragedią. W dodatku nie widzę sensu takich porównań, bo RE6 to nie Resident Evil. Patrzę na grę jak na normalną pudełkową produkcję wydaną za pełne $59,99 i widzę marną pod względem grywalności grę, która choć stara się robić wiele rzeczy to tak naprawdę w niczym nie osiąga nawet poziomu "przeciętna".

Komu się gra spodoba? Nie mam pojęcia. Może fanom, którzy grają w Resident Evil dla fabuły i chcą poznać historię z RE6?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłem już parę godzinek... Ehm...

Nie będę oceniał fabuły, choć na razie wydaje się strasznie nieskładna i ponaciągana. Ale nic, trudno. Do rzeczy:

- Zdecydowanie za często zabierana jest nam kontrola (cut-scenki, mini-cutscenki, efektowna akcja)

- System osłon jest do kitu, totalnie niewygodny

- Masa błędów (graficznych, problemy z kamerą, niedziałające "dobijanie" przeciwników)

- Spawn wrogów za plecami

- Głupie próbowanie zrobienia z gry akcji survival horroru. W niektórych momentach mamy mało amunicji, ale wrogów to już się na nas rzuca milion...

- Bezczelne niewidzialne ściany, naprawdę BEZCZELNIE poustawiane

Gra nie jest tragiczna, ale te wszystkie błędy na razie raczej mnie zniechęcają. Strzelanie też nie jest specjalnie satysfakcjonujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię czwórkę, może nie jest straszna ale zastosowano element zaskoczenia, choćby w przypadku wyskakującego z piekarnika niemilca smile_prosty.gif, poza tym na początku gracz startuje z ograniczoną ilością broni i amunicji.

Nierzadko też przewaga była po stronie przeciwników (np. podczas jazdy kolejką, gdzie ich liczba była znacznie większa).

The term "survival horror" was first used for the original Japanese release of Resident Evil in 1996, which was influenced by earlier games with a horror theme such as 1989's Sweet Home. The name has been used since then for games with similar gameplay, and has been retroactively applied to games as old as Haunted House from 1982. Starting with the release of Resident Evil 4 in 2005, the genre began to incorporate more features from action games, which has led game journalists to question whether long-standing survival horror franchises have abandoned the genre. Still, the survival horror genre has persisted in one form or another, though with Resident Evil 6, Capcom has called this departure "dramatic horror."

[http://en.wikipedia.org/wiki/Survival_horror]

Przewaga akcji natomiast wyraźnie widoczna podczas walki z Krauserem np.

Edytowano przez szakal165
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś słabo się zanosi to Resident Evil 6. Niby premiera ma być w styczniu 2013, ale z tego co czytałem to wersja konsolowa nie jest zbyt udana. Może przynajmniej graficznie wersja PC będzie wyraźnie lepsza.

Jednak mam nadzieję, że się nie zawiodę, gdyż Resident Evil 5 to była naprawdę genialna gra i wciągnęła mnie niesamowicie. Zarówno fabułą, klimatem jak i emocjonującymi walkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premiera być może będzie w styczniu, nie wiadomo. Nie oczekuj że polepszą Ci jakoś niesamowicie grafikę, Capcom nie pisze RE6 od zera, a zaledwie importuje ją do PC. Wiem tylko tyle że zatrudnili ekipę która naprawę się stara zrobić grę jak najbardziej grywalną, dlatego tak długo dopracowują ten import (nikt by nie chciał by przenieśli grę na PC w sposób podobny do przeniesienia Dark Souls ;) ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premiera być może będzie w styczniu, nie wiadomo. Nie oczekuj że polepszą Ci jakoś niesamowicie grafikę, Capcom nie pisze RE6 od zera, a zaledwie importuje ją do PC. Wiem tylko tyle że zatrudnili ekipę która naprawę się stara zrobić grę jak najbardziej grywalną, dlatego tak długo dopracowują ten import (nikt by nie chciał by przenieśli grę na PC w sposób podobny do przeniesienia Dark Souls wink_prosty.gif ).

Albo RES-a 4, w którego bez pada nie dało się grać. :D Ja osobiście bardzo czekam na RES 6 i mam już odłożoną odpowiednią sumkę, jednak przedpremiery nie zamówię, za duże ryzyko. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Jak dla mnie, jeśli grać w Residenta to tylko na padzie. Nie wiem, mi jakoś nie wygodnie grało się na klawiaturze (mowa o RE4 i RE5).

Tak przeglądałem ten temat i zobaczyłem że nie pisałem jeszcze o RE4, co wydaje mi się dziwne, ponieważ jest to jedna z moich ulubionych gier, przeoczenie... A dlaczego akurat RE4? Ponieważ: rozwalanie zom... zainfekowanych

Las Plagas

daje mnóstwo frajdy, są bardzo ciekawie zaprojektowani przeciwnicy i bossowie, klimat miażdży, podobnie zresztą jak lokacje. Gdy już ukończymy raz grę odblokowujemy dodatkową zawartość (kampania Ady Wong, tryb Najeminicy oraz Misja Ady, jak i nowe bronie), co jest pretekstem do zagrania jeszcze raz, a gdy już przykładowo odblokujemy nową broń, to po prostu chcemy ją wypróbować i znów ponownie przechodzimy grę. Przykładowo ja powiedziałem sobie raz "wezmę na chwilę włączę grę żeby wypróbować nową broń", a skończyło się to ponownym ukończeniem gry.

Ogólnie o Resident Evil 4 mógłbym jeszcze napisać wiele, jednak ci którzy nie grali niech lepiej kupią grę w PKK, która kosztuje bodajże niecałe 30zł lub odpalą pełną wersję gry z płytki CD-Action z numeru 186. Nic nie stracą, a przy okazji wyrządzą sobie ogromną przysługę.

O części "piątej" (która swoją drogą nie przypadła mi do gustu) napiszę kiedy indziej.

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka gratka dla wszystkich fanów serii Resident Evil. Już 24 maja wszyscy będziemy mogli zagrać w Resident Evil: Revelations. Tytuł znany do tej pory wyłącznie z konsolki 3DS trafi na X360, PS3, PC i Wii U. To oficjalny komunikat Capcomu, gra ukaże się zarówno w USA (tam 3 dni wcześniej) jak i w Europie.

Dla mnie bomba. Jestem zażartym fanatykiem serii RE, i długo zastanawiałem się nad zakupem 3DS tylko dla tej gry. A tu się okazuje że będzie na PC. Najpierw RE6*, teraz to. Coś mi się zdaje że to będzie piękny rok smile_prosty.gif

*uprzedzając komentarze, tak, grałem w RE6, przeszedłem u kumpla prawie całą kampanie Leona i wprost nie mogę się doczekać aż dorwę łapska do swojej pecetowej wersji. Może nie jest to poziom RE4, ale wciąż doskonała gra. Zresztą, już od dawna nie przejmuje się komentarzami noobów, za dużo dobrych gier bym stracił gdybym miał opierać się na głosach sfrustrowanych nerdów :trollface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lisu125

Nie wiem czy ktoś się orientuje, ale czy pecetowe wersje Resident Evil 6 i Resident Evil: Revelations będą wymagały konta na Games for Windows Live lub Steama?

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dzisiaj premiera RE 6 na PC. Nie mogę się wprost doczekać zakupu swojego egzemplarza, ale postanowiłem poczekać, aż ktoś się tutaj wypowie na temat konwersji (sterowanie, optymalizacja, opcje graficzne?). Grał już ktoś w RE6 na PC i mógłby powiedzieć, jak to wygląda?

Na RE6 czekam już od czasu, gdy ukończyłem poprzednią część. Może i była słaba, nawet w porównaniu do czwórki, ale RE wciąż jest moją ulubioną serią gier EVER. Na 6 czekam tym niecierpliwiej, że powracają znane i kochane postacie - Sherry, Leon, Ada i Chris. Mam tylko nadzieję, że nie skopali konwersji, tak jak to było w przypadku 4 (chodzi mi o wersję przed Patchem)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...