Skocz do zawartości
RoZy

Resident Evil (seria)

Polecane posty

Chyba w żadnym wydaniu RE 4 w SS nie ma tych opowiadań (ja też nie miałem, ale jak zobaczyłem objętość opowiadania z premierowego wydania to w sumie mała strata).

Ja polecam pada. Grałem najpierw na klawiaturze - masakra (sam musiałem się domyślać gdzie jest jakiś przycisk, najgorzej było podczas QTE), z mouse fix - jak dla mnie jeszcze gorzej. A z padem obyło się bezproblemowo. Gra się przyjemnie i bez nerwów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz. Chcesz powiedzieć, że żeby celować myszką trzeba coś instalować? Sorry, czy my cofnęliśmy się przed podboje Aleksandra Macedońskiego? :blink:

Wg mnie granie w RE4 na myszce to strata gameplay'a. Wiem, że port i konwersja zostały schrzanione pod tym względem, ale mycha zbytnio ułatwia sprawę (kiedy już się przyzwyczaisz). Za to dobry pad - miodzio. Bez takiego przejście gry na pro to wyczyn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba w żadnym wydaniu RE 4 w SS nie ma tych opowiadań (ja też nie miałem, ale jak zobaczyłem objętość opowiadania z premierowego wydania to w sumie mała strata).

Tak się składa, że mam premierową edycję RE4 i w sumie te opowiadania nie są wielce głębokie. :D Chociaż wydaje mi się, że drugie - krótsze - jest bardziej klimatyczne. No ale przecież przy zakupie gry chodzi głownie o samą grę, nieprawdaż? :D

Ja polecam pada. Grałem najpierw na klawiaturze - masakra (sam musiałem się domyślać gdzie jest jakiś przycisk, najgorzej było podczas QTE), z mouse fix - jak dla mnie jeszcze gorzej. A z padem obyło się bezproblemowo. Gra się przyjemnie i bez nerwów.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Już miałem wyrzucić grę i wszystkie pozostałe porty z konsol, jakie posiadam, przez okno, kiedy olśniło mnie, by zaczekać do zakupu pada. Nigdy nie przepadałem za tym urządzeniem, lecz przez takie gry jak RE4 sympatia do tego kontrolera rośnie. No i do samych konwersji (dobrych konwersji) także. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie granie w RE4 na myszce to strata gameplay'a. Wiem, że port i konwersja zostały schrzanione pod tym względem, ale mycha zbytnio ułatwia sprawę (kiedy już się przyzwyczaisz). Za to dobry pad - miodzio. Bez takiego przejście gry na pro to wyczyn.
Problem polega na tym, że nie mam pada. Naprawdę gra na klawiaturze (lub klaw + mysz) wygląda strasznie?

Ja to mam pecha. Kupiłem Residenta by sobie umilić święta, a tu widzę chyba się to za bardzo nie uda...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę gra na klawiaturze (lub klaw + mysz) wygląda strasznie?

Zależy dla kogo. Ja na początku byłem też wkurzony, ale jak przeczytałem instrukcję z GOL jaki klawisz za co odpowiada to po 15 minutach już śmigałem jak szalony xD i do klawy + mysz MOŻNA się przyzwyczaić ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że nie mam pada. Naprawdę gra na klawiaturze (lub klaw + mysz) wygląda strasznie?

Ja to mam pecha. Kupiłem Residenta by sobie umilić święta, a tu widzę chyba się to za bardzo nie uda...

Nie bój się - na Święta wystarczy ;) Zanim będziesz mógł choć marzyć o grze a PRO, to przynajmniej przejdź grę ze dwa razy :D Da się przyzwyczaić do gry na klawiszach. Nawet nietrudne to jest. Wkurzają najbardziej etapy, gzie musimy wcisnąć szybko jakieś klawisze, ale idzie się przyzwyczaić (bazowo 1 i 3 to enter i prawy ctrl, oraz bodajże 4 i 6 to lewy i prawy shift).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pro na klawie przeszedłem

do wójta tej wiochy

, ale on już był za trudny.Zaskoczył mnie

ostatni boss sadler

był nieoczekiwanie łatwy.Martwiłem się że po

commandosie

już, nie dam rady a jednak mi się udało.Grę przeszedłem w 11 godzin.

PS.Jak nazywała się mini gra ta w, której były 4 mapy i można było chodzić Leonem Adą i innymi z RE4

Edytowano przez eddy1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Jak nazywała się mini gra ta w, której były 4 mapy i można było chodzić Leonem Adą i innymi z RE4

Mercenaries (nie, nie chodzi mi o tą grę)... em, wait, to przeszedłeś grę czy nie, bo skoro tak to ten tryb powinien odblokować ci się już po pierwszy przejściu gry nieważne na jakim poziomie :blink: Chyba, że pamięć zawodzi :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eddy1 - Znaczy do False'a? Na niego przydają się granaty błyskowe. Jeśli jesteś hardkorowcem, to właź na drabinę i unikaj jego macek, rzucając granatami i doprawiając z jakiejś ciężkiej giwery. Aż się prosi, żeby na niego użyć magnum, albo snajpery...

Z kolei Krauser nie był taki trudny do pokonania. Najmniej miło wspominam Saddlera z Separate Ways :/ Ogólnie Ada ma przerąbane - i arsenał słabszy i bossowie trudniejsi x_X

Zaś Mercenaries nie przypadło mi za bardzo do gustu. Wyśrubowany poziom trudności skutecznie mnie zniechęcał do gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o RE4 mowa, to Saddler w głównym wątku jest stanowczo za łatwy. Już więcej problemu sprawili mi bracia Gigante w kopalni, czy "It" (to coś najpierw goniące po wiszących klatkach). Saddler'a rozwaliłem z miejsca: bez żadnego zgona. Nie tego spodziewałem się po finałowym bossie.

A mi znowu Mercenaries się bardzo spodobało. Nie chwaląc się miałem na każdej mapie max gwiazdek każdą postacią ;) W ogóle RE4 to chyba jedyna gra w której miałem odblokowane wszystko na 100%. Wszystkie scenariusze ukończone na wszystkich poziomach trudności, wszystkie bronie, wszystkie kapsle ze strzelnicy, po prostu wszystko ;) IMO genialna gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano Saddler naprawdę jest łatwy. Szczerze mówiąc, trudniejszy jest etap ucieczki z wyspy.

Teraz tylko takie pytanie:

Skoro cała wyspa wyleciała w powietrze, to czy handlarz przeżył :D ??

Najtrudniejszy boss, to imvvvvvho ten mały hrabia, który potem w jakiegoś potwora z dużą szczęką się przemienia.

A ulubiona broń? PM ;). Zostawiałem go zawsze na "ostatnią szansę ratunku". I stąd ten sentyment do tego pistolecika ;).

Co do kapsli. Pisałem już, że nieodblokowałem 5-6. W sumie fajny pomysł z tymi figurkami. Kupiłby sobie jakąś :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, Salazar też jest upierdliwy. Jak pierwszy raz grałem to miałem z nim nie lada przeprawę. Za każdym kolejnym razem szedłem już na łatwiznę, czyli kupowałem Rocket Launcher, postrzelałem chwilę w tą głowę, a jak tylko smark pokazał swój czerep to BUM mu z rakiety. Poddaje się od razu :D

Dobrze że mi przypomniałeś o handlarzu. Zawsze chciałem sprawdzić czy jak raz się go zabije, to czy będzie się pokazywał w innych miejscach. Zawsze zapominam o tym jak gram, a nurtuje mnie to pytanie od dawna. Będzie trzeba dzisiaj sprawdzić. Tak z ciekawości ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że mi przypomniałeś o handlarzu. Zawsze chciałem sprawdzić czy jak raz się go zabije

Raz spróbowałem a kumpel powiedział mi (chociaż wersja z PS2) -

tak, jak go zabijesz to potem się już nie pojawia i nie masz szans kupić czegokolwiek czyli jak ktoś hardcorem nie jest to sobie odpuści i zrobi load

;)

Panowie, tak dyskusja jest o RE4 a ja się zapytam z ciekawości co sądzicie o nadchodzącej piątce? Mój kumpel strasznie się na nią jara, a ja cóż... fakt, wygląda świetnie a klimat afrykańskiego, zakażonego miasteczka jest przekozacki, pojawia się znów gość z piłą a jest nawet z wielkim toporem; jest zdecydowanie WIĘCEJ zombie. Gra będzie bardzo fajna, ale to już według mnie nie horror. Czwórka jakby się przyczepić też survival horrorem nie była - nie pamiętam akcji abym się ostro przeraził. Anyway, panowie z Capcom na bank spłodzą coś wielkiego :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jam mam tylko taką cichutką nadzieję że do wydania RE5 kupie sobie PS3 :D. Gra zapowiada się wyśmienicie. Powrót znanego z jedynki Chrisa Redfield'a i Alberta Weskera to dla mnie - jako wiernego i oddanego fana serii - nie lada plus. I masz rację - survival to może będzie, ale na pewno nie horror. Już czwórka nie straszyła, a piątka ma dodatkowo tego minusa, że dzieje się w dzień, w pełnym, afrykańskim słońcu. Na pewno poczujemy się zaszczuci, przytłoczeni ogromem wydarzeń, ale na bank nie będzie straszno. Ale i tak czekam, oglądam trailery i ogólnie napalam się że hej ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Afryka to nowość. To jak najbardziej idzie na plus. Problemy z udarem też mogą być ciekawe. Jeśli okaże się, że gra jest przynajmniej w połowie tak dobra, jak 4, to wszystko będzie okay. Mimo to, fajnie by było znów polatać po jakieś europejskiej wiosce, a nie w afryce. Bo 4 była taka jakaś...pochmurna. Cały czas chmury na niebie, jakieś bagna, lasy. A w afryce takiego czegoś nie ma. Jednak mam nadzieję, że twórcy coś wymyślili ;). Let's hope

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że podobno "trochę" (nie wiem ile) czasu spędzimy pod ziemią, w jakiś laboratoriach itp, więc nie powinno być źle...

Inna sprawa, że niektórzy mówią, że będzie maożna strzelać w trakcie chodzenia. Jeśli tak, to szkoda, bo lubiłem to w poprzednich częściach...

A mi znowu Mercenaries się bardzo spodobało. Nie chwaląc się miałem na każdej mapie max gwiazdek każdą postacią W ogóle RE4 to chyba jedyna gra w której miałem odblokowane wszystko na 100%. Wszystkie scenariusze ukończone na wszystkich poziomach trudności, wszystkie bronie, wszystkie kapsle ze strzelnicy, po prostu wszystko IMO genialna gra.

Zazdroszczę... Mi po napisach końcowych wywalało do Windy (i nie zaliczało ukończenia. Za każdym razem!), a kiedy już umówiłem się z kimś, że mi prześle save'a... spaliła mi się karta graficzna... Tja, zdecydowanie nie miałem szczęścia z tą grą...

Tak BTW, gram teraz w RE3, i wie ktoś, czy jest do niej jakiś mod poprawiający grafikę? Widziałem kilka modów graficznych do RE4, ale nie mam pojęcia, czy takie coś jest do trójki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chętnie zobaczył powrót do korzeni. Nie mówię, że walka z przeciwnikiem inteligentniejszym, niż kupy mięcha jest nieatrakcyjna, ale nie ma takiego klimatu. Chciałbym zobaczyć znów incydent w Racoon City, ale tym razem z nowymi technikaliami. To byłoby coś...

Edytowano przez boromir_blitz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zobaczyć znów incydent w Racoon City, ale tym razem z nowymi technikaliami. To byłoby coś...

Oo... biedne Racoon... już wiele się nacierpiało moim zdaniem xD Część zero, 1jka, remake 1ki, 2jka, 3jka + dwa odpryski w postacie Outbreaków. Mieszkańcom to wystarczy :P

A na serio owszem byłoby to ciekawe. Potęga konsoli next-gen dałaby czadu, nie wątpię w to. Najlepszy przykład to atak na Reichstag w wykonaniu 1jki a WaW. Różnica jest ogromna i to na plus ostatniej części więc sądzę, że tak samo byłoby z RE. Ponowne spotkanie z Nemesisem... damn... brrr :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oo... biedne Racoon... już wiele się nacierpiało moim zdaniem xD Część zero, 1jka, remake 1ki, 2jka, 3jka + dwa odpryski w postacie Outbreaków. Mieszkańcom to wystarczy :P

O ile jakiś jeszcze żyje (żyje, nie "żyje"). Grałem w demo RE5 na PS3 i może gdybym nie przechodził trzeci raz Dead Space'a (ach te trophiesy...) byłoby to coś. Gra może i ejst ładna, ale na tym się wszystko kończy. Gameplay - czy to takie super trudne wprowadzić do gry system jednoczesnego chodzenia i strzelania? Widać tak, bo w RE5 go zabrakło i to czuć. Do tego zombiaki są tępe jak nienaostrzony nóż. Potrafią się zaciąć na zakręcie, a jak cię trafią to jedno z dwóch:

1) stałeś w miejscu,

2) gra im pomogła.

Tak tak, gra pomaga zombiakom w atakach. Skąd to wiem? Ano czasami spudłują jak się szybko przebiegnie, ale czasami po prostu przebiegasz, a ano w czasie ataku się obracają (co wygląda super naturalnie) i cudem trafiają. Jest też problem z różnorodnością mózgojadów. Wiem, że była afera oskarżająca RE5 o rasizm, ale dlaczego zombi dzielą się na czarnych, Meksykanów i Koreańczyków? Biegają albo czarni w łachmanach, albo Meksykanie żywcem wyjęci z jakiegoś westernu i Azjaci. Nie rozumiem też dlaczego komandosów do walki z żywymi trupami wysyłają komandosów z dwoma magazynkami? Problem a amunicją jest, a podczas walki wręcz nawet chodzić nie można. Gra nie jest też w ogóle straszna, nawet nie usiłuje być. Zarzut jakieś wielki to to nie jest, ale w Dead Space przynajmniej była jakaś atmosfera niepokoju. Miałeś świadomość, że za każdym rogiem coś może spróbować odgryźć ci głowę i z reguły to robi. W RE masz biały dzień, jakieś zapyziałe miasteczko w środku Afryki i paru zombi, którzy nawiasem mówiąc wyglądają jak zwykli ludzie. Podsumowójąc, Dead Space kładzie nowego RE pod każdym względem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...