Skocz do zawartości
Qbuś

Gra o Tron (2011-)

Polecane posty

Kurczę muszę to mieć po prostu, fantastyczne książki i genialna ekranizacja!. Chociaż dopiero co kupiłem nowy TV to i tak zakupię wersję na BR gdyż planuje nie długo zakupić PS3. Takie cudne wydanie powinien posiadać każdy szanujący się fan fantastyki a dla największych fanów PLiO to jest obowiązek. :)

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^Właśnie przed chwilą zamówiłem "Game of Thrones" w wersji DVD. Uzbroiłem się w cierpliwość i czekam na premierę i odbiór genialnego serialu w empiku, a ktoś z was już zamówił?

Edytowano przez Ozzi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

balin - Septy czy Sansy? :wink:

Była zła, gdyż Ned został zmuszony do zabia jej wilkora - Damy, po incydencie z Aryą, synem rzeźnika i księciem Joffreyem (a raczej sam Ned wybrał tą drogę, nie chcą by stworzenie zarżnął królewski kat).

Edytowano przez Nolaan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra o Tron zawita 2 kwietnia na HBO :]

- GRA O TRON II, ODC. 1 (GAME OF THRONES II. EP. 01) serial obyczajowy, USA 2012

premiera: 02.04.2012 godz. 22:00.

- GRA O TRON II, ODC. 2 (GAME OF THRONES II. EP. 02) serial obyczajowy, USA 2012

premiera: 09.04.2012 godz. 22:00.

- GRA O TRON II, ODC. 3 (GAME OF THRONES II. EP. 03) serial obyczajowy, USA 2012

premiera: 16.04.2012 godz. 22:00.

- GRA O TRON II, ODC. 4 (GAME OF THRONES II. EP. 04) serial obyczajowy, USA 2012

premiera: 23.04.2012 godz. 22:00.

- GRA O TRON II, ODC. 5 (GAME OF THRONES II. EP. 05) serial obyczajowy, USA 2012

premiera: 30.04.2012 godz. 22:00.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem 20 minutową zajawkę na drugi sezon. Ta Emma Clarke grająca Daenerys, jest bardzo ładna, jak na brytyjską aktorkę :). Nawet z czarnymi włosami a nie prawidłowymi platynowymi. Tyrionowi poza planem nie do twarzy z brodą.

Dopiero jak straci pół nosa, to się przyda.

No i aktor grający Jamiego jest idealny do tej roli. Wygląda kropka w kropkę jak Prince Charming ze Shreka, i tak sobie wyobrażałem tę postać, jak czytałem książkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż pierwszy odcinek z nami.

Więc czas na opisanie wrażeń. Ogólnie na pewno poziom serialu nie spadł, dla osób nigdy nie czytających książki, serial nadal będzie trzymał w napięciu. Jednak dla mnie osobiście ciężko sobie wyobrażam zmieszczenie Starcia w ciągu tych 10 odcinków.

Słabo imo przedstawiono wilcze sny Brana od razu widać, że należą one do młodego Starka.

Melisandre w książce wydawała mi się na dużo bardziej "gorącą" kobietę. Ubranie ok, ale jakaś taka zimne i oschła w środku. Davos wypada świetnie.

To czego ogólnie nie lubie w produkcjach HBO to zbytnie epatowanie seksem itp. spraw. Często jak dla mnie zaburzają całość odbioru odcinka, bo wpadają w najmniej spodziewanym momencie, tak jak w tym odcinku.

Wykraczając trochę naprzód mam nadzieję, że już sama Nawałnica zostanie podzielona na dwa sezony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, jak powiedziała osoba wyżej, debiutancki odcinek drugiego sezonu za nami.

Parę rzeczy które w jakiś sposób zwróciły moją uwagę (chyba obędzie się bez żadnych spoilerów):

Intro. Na minus, niestety. Od strony wizualnej świetna robota, ale muzyka...

Spróbuję to wytłumaczyć w ten sposób: oryginalny motyw jest zabójczy, ale tutaj musieli chyba przedstawić więcej miejsc wyrastających z tej "mapki". Poskutkowało to tak masakrycznie sztucznym wydłużaniem ścieżki dźwiękowej, że straciło to cały swój urok.

Ni to w rytm, ni to w melodię. Może to kwestia przyzwyczajenia...albo jestem przewrażliwiony ;p

Melisandre: może być. Zobaczymy dalej, ale w książce miałem o niej trochę bardziej "oooogniste" wyobrażenie (jako o kobiecie ;P)

Stannis: tutaj bez zarzutu, bardzo fajnie dopasowany aktor, gra z wyczuciem, nie ma u niego żadnej sztuczności jeżeli chodzi o "wczucie się" w chłodnego "jestem kurna królem" gospodarza na Dragonstone ;)

Davos: rewelacja, świetny wybór castingowy. No po prostu mi przypadł do gustu :)

Craster: wystarczająco niesympatyczny. Czyli dobrze ;]

Tak więc nowi aktorzy na plus.

Stara ekipa trzyma się również znakomicie. Bardzo spodobały mi się sceny z udziałem Robba i Catelyn. W sumie to tylko tam dało się już wyczuć zalążek "dużych rzeczy".

No ale trzeba jeszcze dać trochę czasu na rozwój akcji.

Aha, Szary Wicher wygląda dokładnie tak jak ma wyglądać. Znakomicie.

Czyli czekam z niecierpliwością na nowe odcinki ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również jestem po obejrzeniu pierwszego odcinka i jestem bardzo zadowolony, wszystkie postacie są dobrze wybrane no może poza Melisandre która jest jakaś dziwna i ją sobie inaczej wyobrażałem. Aktorzy którzy grają Tyriona i Jofrey'a po prostu mistrzostwo świata, grają tak wybornie aż przyjemność oglądać ale ogólnie cała obsada gra na wysokim poziomie. Nie podoba mi się troszkę odejście od wiernej ekranizacji a dodanie czegoś tam od siebie ale twórcy tak to zrobili, że tego w ogóle nie widać i jest to najbardziej na plus. Wilki są ładniejsze i mniej komputerowe, w 1 Sezonie wyglądały po prostu śmiesznie a teraz naprawdę są przerażające. Podsumowując jestem bardzo zadowolony wszystko ładnie zebrane do kupy, jest mniej efektów komputerowych, aktorstwo na bardzo wysokim poziomie, cały czas coś się dzieję nie ma czasu na nudę a dla tych którzy nie czytali książek to bardzo dobra wiadomość. The cold winds are rising moi mili... :-)

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzięki uprzejmości HBO GO widziałem także już drugi odcinek, więc mogę się wypowiedzieć. Ostrzegam o spoilerach i długości postu.

Na samym wstępie uważam, że to duży błąd iż twórcy pominęli w obsadzie brata lady Catlin, Edmura. On w końcu parę istotnych kwestii do końca trzeciego tomu miał, więc to naprawdę duży błąd.

Mi osobiście Melisandre się podoba. Tak mniej więcej ją sobie wyobrażałem (zwłaszcza po przeczytaniu Tańca ze Smokami) - zimną w codziennym obyciu ale rozpalającą się gdy wchodzi w fazę i gada o Rhylorze. Natomiast IMHO b.źle dobrano aktorkę do roli Ashy Greyjoy.

Jest po prostu za brzydka! Jakim cudem może uwodzić w przyszłości innych lordów z taką aparycją!? Ja wiem, że reprezentuje typowo brytyjską urodę, ale no weźcie... Można było wziąć Amerykankę albo Polkę

:tongue: . Tu spore rozczarowanie.

Natomiast Tyrion i Bronn rządzą jak zwykle. Fajnie karzeł sobie nuci i gwiżdże jak chodzi po zamku. Dalej świetny Littlefinger ("Nie lubi jak się o nim tak mówi" :tongue: ). IMHO b.dobrze scena z Cersei pokazała/uzasadniła jego przyszłe poczynania.

Ale rzeczywiście, sceny z "życia" domu schadzek niczemu nie służą, poza tanią podnietą. Chociaż ten fragment

jak Baelish przekazuje klientowi dziewczynkę świeżo po "robótce", ocierając jej usta, był b.zabawny. Natomiast scena Theona na statku z córką kapitana, była dobrze zrobiona i miała uzasadnienie bo była (w dorozumieniu) w książce.

Tak można właśnie rozbudowywać sceny seksualne, jeśli wg twórców w TYM serialu "sex sells"musi być bo podbije rankingi jeszcze wyżej.

Też mnie trochę rażą te dodatkowe, IMHO zupełnie niepotrzebne, nuty w czołówce. Przecież ta melodia to samograj - wystarczy ciągle powtarzać ten motyw w kółko, raz wyżej raz niżej, aby go przedłużyć. A tak jest on kaleczony i traci na wartości.

No i młotek na koniec. UWAGA NA DUŻY SPOILER. Świetnie mi się ogląda oba odcinki, akcja rozwija się powoli, ale wiernie,wszystko jest ok i nagle nadchodzi ostatnie 10 minut.

CO TO,DO DIASKA, MA BYĆ!? W którym momencie "Starcia Królów" Melisandre dosiada Stanisa?! Przecież to zupełnie burzy oschły i posągowy portret tego króla. I w ogóle nie ma sensu. Chyba że w "Wichrach zimy" Stanis naprawdę umrze i okarze się, że Melisandre nosi jego dziecko. Inaczej to kompletna bzdura.

Zaś scena jak John

widzi jak Carster składa w ofierze swojego syna, była by nawet dobrym, twórczym rozwinięciem tego o czym powiedziała Samowi Goździk. Ale to, że go przyłapał jest też bez sensu. Przecież to tak nie było! KTO TO PISZE TE SCENARIUSZE?!

Więc gdyby nie końcówka 2 od byłbym całkiem usatysfakcjonowany. A tak, aż się boję

co jeszcze mogą zmienić/zepsuć. Jeszcze wyjdzie na to, że Jamie prześpi się z Brienne a Daenerys z Mormontem. Czy ja przypadkiem nie włączyłem wersji XXX?

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyliszek:

Tą scenę z Jonem to wrzucili pewnie dlatego, że

Amerykanie by się nie domyślili co Craster robi z synami.Jakaś jest ostatnio tendencja, żeby wszystko podawać "kawa na ławę", jakby widz nie miał ani krztyny własnego rozumu. Melisandre i Stannis raczej służą właśnie podniesieniu "sex sells" jak sam wspomniałeś. Chociaż może mieć to jakieś uzasadnienie w fabule za jakieś dwa odcinki, ale nie pasuje do Stannisa zupełnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obejrzałem na razie jeden odcinek i muszę po raz kolejny pochwalić twórców. Oglądało mi się przyjemnie, do odtwórców ról też nie mogę się przyczepić, szczególnie Jack Gleeson wcielający się w rolę młodego króla Joffrey'a mile mnie zaskoczył. Ujęcia filmowe także są wspaniałe. Mniej jest efektów komputerowych, co zaliczam na plus. Więc po obejrzeniu pierwszego odcinka jestem pozytywnej myśli i z przyjemnością dalej będę kontynuował oglądanie serialu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Dokładnie Fori, dokładnie. Stanis jest wyniosły, dumny, surowy, uparty jak osioł ale nie

posuwa wszystkiego co się rusza jak jego młodsi bracia (Renly woli chłopców ale świętoszkiem nie jest

:)).

W książce ma żonę i oszpeconą, ale zawsze córkę.

A tu wychodzi na to, że jego córkę też wycięto ze scenariusza. Jakim prawem, ja się pytam?!

No i szkoda, że w tych dwóch pierwszych odcinkach nie

pokazano jeszcze Renlego - trzeba jeszcze chwilę poczekać. Ale przecież w zwiastunach widziałem scenę z jego nocy poślubnej z Margary - to mogliby już pokazać.

No nic poczeka się do 3 odcinka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8azyliszek - z tego co pamiętam Melisandre powiedziała tylko, że

żona nie dała Stannisowi syna. O córce nie było (jak na razie) chyba żadnej wzmianki.

:wink:

edit: Ale faktycznie,

na żadnej liście płac nie można znaleźć Shireen.

:wink:

Edytowano przez Nolaan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyliszek

Chodzi o to, że w ten sposób Melisandre "tworzy" cienie, takie jak ten, który zabił Renly'ego. W książce nie było takiej sceny, lecz w pewnym rozdziale Davos widzi Mel z "brzuchem".

Poza tym to odcinek jest świetny, i mam nadzieję że cały sezon będzie trzymał taki poziom.

Edytowano przez Wisniak777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej przedostatniej scenie ona mu powiedziała

"żona nie dała ci niczego". Więc wycięli córkę Stanisa. A jeśli on naprawdę zginął w bitwie zimowej pod Winterfell to przecież właśnie Shereen zostanie jego dziedziczką i ta armia najemników zza morza ma walczyć w jej imieniu. Scenarzyści powinni dostać kopa w tyłek za 2 ostatnie sceny.

No i rzeczywiście, Wisniak77 mi przypomniał jak ona te cienie tworzyła.

Ale sypiała z innymi. Nigdy ze Stanisem!

Stanis jest zimny jak lód. Mam wrażenie, że wyzbył się wszystkich uciech. Pochłania go i napędza tylko rządza objęcia tronu. I nic więcej się nie liczy.

Nawet się nie targował z Żelaznym Bankiem Bravos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyliszek

A mi się zawsze wydawało że ona te cienie tworzyła właśnie ze Stannisem. W książce było ładnie opisane, że z biegiem czasu Stannis robił się coraz słabszy. To pewnie jest cena tych "czarów". Poza tym zauważ że Melisandre ma obsesję na punkcie królewskiej krwi. Do obudzenia kamiennych smoków potrzebuje królewskiej krwi. Skoro tak, to z pewnością cienie spłodzone przez Stannisa są potężniejsze od tych stworzonych ze zwykłych ludzi. Poza tym, to o ile się nie mylę, to sam Davos podejrzewał Stannisa o sypianie z Mel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Chyba masz rację. To chyba było w Starciu Królów jako subtelne dorozumienie ale delikatniejsze nawet

niż stwierdzenie że Renly jest gejem.

Dlatego nie zwróciłem na to uwagi. Ale na

wycięcie Edmura i Sheeren reaguję tak jak Hitler na śmierć Neda. Niech ci scenarzyści przestaną ciągle dodawać coś od siebie.

To tak jakby nakładać bikini na Wenus z Milo.

P.S. Ta scena z "Upadku" oglądana w coraz to różnych aranżacjach jest coraz śmieszniejsza. Czy to GTA 4, czy CDA czy Gra o Tron. Może bym w końcu obejrzał ten film hmm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8azyliszku nie jestem pewien czy pamiętam dobrze, ale jeżeli chodzi o Twoje wątpliwości dotyczące

stosunków Melisandre ze Stannisem

to w 5 tomie było to jaśniej sprecyzowane.

W rozdziałach które były właśnie z punktu widzenia Melisandre, we fragmentach w których rozmyślała o Jonie padło takie stwierdzenie, że "zimnego Stannisa udało jej się przełamać, więc z Jonem pewnie też się uda". Było to nawet chyba w kontekście, że człowiek taki jak Jon "rzuca ogromny cień". (BTW cudzysłowy tutaj reprezentują bardziej moje myśli i mogą się nie zgadzać w konfrontacji z książką

:) )

Ale sprowadza się to do tego, że raczej nie było tu nadużycia.

Co do Shireen to też mi jej brakuje, ale jak na ten moment to nawet lepiej. Mam wrażenie, że w tym momencie niewiele by ten wątek wniósł na ekran.

No i też muszę się w końcu przyznać, że nie wytrzymałem i drugi odcinek mam za sobą.

Nawet powoli zaczynam się przyzwyczajać do tej niezbyt subtelnie wydłużonej melodii z intra :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy sezon mi się bardzo podobał, a zakończenie było mega zaskoczeniem i odskocznią od "nieśmiertelności" głównych bohaterów - zbyt powszechną obecnie. Po premierze 2 sezonu wziąłem się za książkę i przeczytałem pierwszy tom. W trakcie lektury zauważyłem, że serial jest bardzo wierną ekranizacją. Nie doszukałem się większych odstępstw od fabuły - co się chwali. Szczerze mówiąc, jedyne co wychwyciłem, to brak niektórych mało istotnych bohaterów oraz zawyżony wiek niektórych dzieci: Daenerys - było to niezbędne, aby twórcy mogli uraczyć nas erotycznymi scenami z tą postacią. Robb i Jon też wyglądają ponad swój wiek, ale nie w niczym to specjalnie nie przeszkadza.

W drugim sezonie pozwolono sobie niestety na większe odstępstwa. Na razie jestem w trakcie czytania drugiego tomu, ale już wyprzedziłem wyemitowane na razie 2 odcinki, więc myślę że mogę się wypowiedzieć. Najbardziej uraziła mnie "sami wiecie jaka scena" Stannisa i Melisandre. Czytałem już wyjaśnienie osób na tym forum, którzy przeczytali następne tomy, że było to możliwe w przyszłych wydarzeniach i jeśli to prawda to niestety autor trochę zniszczył postać Stanissa. Podobało mi się przedstawienie go jako nieugiętego człowieka z zasadami.

Nie rozumiem też w jakim celu twórcy serialu dokładają sceny nieujęte w książce (Jon i Crester), a pomijają te istniejące (spotkanie Greyjoy-a z siostrą).

Ogólnie w serialu jest bardzo dobra gra aktorska, a szczególnie role dziecięce, które zwykle mnie drażnią w większości produkcji - tutaj są bardzo naturalne i przyjemne (Ayra i Brann).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...