Skocz do zawartości
Qbuś

Gra o Tron (2011-)

Polecane posty

@Up

Szczerze nie mam pojęcia jedyne co mi przychodzi do głowy to po to aby ładnie przekreślić wewnętrzną przemianę tej postaci przez cały 3 sezon. Ewentualnie w następnym odcinku Jamie stwierdzi, że to nie było to czego oczekiwał i ich związek się skończy podobnie jak w książce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

Wiadomo o co chodzi. Serial już od samego początku nastawił się na szokowanie

choćby sceny z udziałem Renly'ego w pierwszym sezonie, które w ogóle nie miały miejsca, a także później w drugim i jeszcze to dawanie do zrozumienia, że całe Westeros wie o jego skłonnościach.

Poza tym co się tyczy Jaimiego to cała jego postać została niemal doszczętnie spartolona patrząc pod kątem książki.

W książcę Martin bardzo umiejętnie budował Jaimiego najpierw przez zdarzenie jakie miało miejsce w Winterfell, a później inne momenty z Królewskiej Przystani. Wraz z odsłanianiem tajemnicy związanej z Szalonym Królem i poznaniem motywacji Jaimiego stopniowo czytelnik nabierał do niego sympatii. Przynajmniej tak było ze mną. W serialu nie ma żadnej wewnętrznej przemiany, bo najpierw mamy zabójstwo Lannistera, żeby tylko wydostać się z mamra (do tego jeszcze zabicie syna Kastarka, którego w książcę Jaime usiekł, ale w bitwie) i teraz ten nieszczęsny gwałt.

Wszystko to sprawia, że wyłania się z tego raczej jednostronnie negatywny obraz tego bohatera.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Nie zgadzam się. Jaime w serialu zmieniał się tak samo jak w książce. Wielokrotnie ratował Brienne (w tym również raz przed gwałtem właśnie), kilkakrotnie podkreślał, że brzydzi się tym, co Lannisterowie na spółkę z Boltonami i Freyami zrobili na weselu Edmure'a, zmienił swoje nastawienie w stosunku do bardzo wielu spraw, przestał być zadufanym w sobie głupkiem. (Scena z Brienne w basenie. Dla mnie była poruszająca) Także wszystko rozwijało się prawidłowo, do momentu tej nieszczęsnej sceny z Cersei w sepcie...W książce, przecież to ona go naciskała i zachęcała, a tu? Nie wiem jaki był w tym cel, ale pierwszy raz zawiodłem się na dwójce scenarzystów...

Jeśli chodzi o Renly'ego, to wydaje mi się, że te sceny uczyniły go postacią bardziej wyrazistą. W książce nie był aż tak ważny, dlatego o to nie mam żalu do twórców serialu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

Jaime nigdy nie zabiłby innego Lannistera, z tego co zauważyłem w książcę była to praktycznie jedyna osoba, która pozytywnie odnosiła się do Tyriona (jeśli nie liczyć Podricka) z klanu Lannisterów. Ten gwałt na Cersei zrobiony moim zdaniem głównie po to, żeby zaszokować widza. Scenarzyści często starają się ubarwić serial, czasem wychodzi to na plus, a czasem nie. Wydaje mi się, że trochę przesadzili z własną inwencją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Jaime nigdy nie zabiłby innego Lannistera, ale w książce, śmierć Joffreya ani trochę go nie zasmuciła :). Jeśli chodzi o Tyriona, to przecież w serialu również ich braterska relacja jest bardzo na plus. Tylko ta scena z Cersei mi psuje całościowy efekt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczęło się! klnie.gif

Wczoraj się tak wkurzyłem, że nie chciało mi się pisać, ale dziś wtrącę swoje 3 grosze o najnowszym odcinku 4x4.

Na początku był całkiem niezły. Tym którzy nie widzieli pokazu slajdów na kwejku smile_prosty.gif i nie czytali książki, jasno wyjaśniono kto i jak zabił Joffreya. No tak trzeba, bo w serialu ni można tak niuansować ważnych faktów jak w sadze. Martellowie niech się cieszą póki mogą. SPOLIERY KSIĄŻKOWE Mina im zrzednie gdy Littelfinger z armią z Doliny i ludźmi z Północy, jako wielki lord zastuka do bram Królewskiej Przystani z pretensjami do tronu. smile_prosty.gifbiggrin_prosty.gif

Niestety potem było już tylko gorzej. Ci pożal się boże "artyści" - twórcy serialu znowu zaczęli wymyślać własne rzeczy. Już zapomnieli jak ich ochrzaniano za zmiany poczynione w 2 sezonie. O ile jeszcze uwodzenie Tommena przez Margary mógłbym wybaczyć, bo z racji postarzenia dzieci to ma sens, to wątku na Murze nie zdzierżę. Kto wymyślił, że agent bękarta Boltona wstapi do straży by mieć oko na Snowa i jego rodzeństwo, a w stosownej chwili pewnie ich zabić?? Kto wymyślił, że buntownicy ze Straży zamiast zginąć rozsiądą się w Twierdzy Carstera? Że Brann wpadnie w ich łapy? Że uwięzią wilkora? Że Jon wyruszy za Mur zamiast szykować Czarny Zamek do obrony? I że pewnie spotka się z Brannem. Kto pisze takie gupie scenariusze z takimi idiotycznymi wątkami. No złość mnie tylko z powodu takich głupot ogarnia.

O tym jak Daenerys zdobyła kolejne miasto to mi się już nie chce pisać. Meeren na ekranie naprawdę ładnie wygląda. Ale to, że prawie nie pokazano scen batalistycznych przy żadnym z 3 miast jest absurdem.

Acha - i dostaliśmy pierwszą scenę (na samym końcu) która dopiero ma być opisana. Serial już wyprzedza książki. Super.

Edytowano przez Zgred13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Generalnie zgadzam się z tym co jest npisane wyżej ale skąd pomysł, że buntownicy w twierdzy Carstera są martwi na końcu 5 tomu w spisie postaci są zaznaczeni jako postacie wciąż żyjące (co jest troche dziwne, bo nie wiem jak Mance mógł ich ominąć). Brak scen batalistycznych to spory minus ale pewnie ekipa odkładała pieniądze na oblężenie czarnego zamku i na obleganie Meeren zbrakło kasy. Co do spojlerów cóż wszyscy wiemy że serial dogoni książkę prędzej czy później i nie widzę powodów żeby się na to jakoś specjalnie obrażać zwłaszcza, że nie jest to jakiś wielki spojler. No i wszystkie wydarzenia są prezentowane w kolejności chronologicznej więc ja bym tego nawet spojleroaniem nie nazywał i potraktował raczej jako dalszą ścieżkę fabulrną. Ewentualnie zawsze można wrócić do serialu za kilka(naście) lat gdy Martin skończy pisać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu zaczęli, dziś skończyli. Naprawdę ja jestem zdegustowany.

Cała ta wyprawka Jona za Mur była zupełnie niepotrzebna i nic nie wnosząca. Taki zapychacz by scenarzysci mogli pokazać swoją "kreatywność" w tworzeniu tego serialu. Zamiast lepiej pokazać zdobywanie Meeren, albo przygotowania do wyboru nowego Lorda Dowodcy, albo coś innego, co naprawdę było w książce... To nie dostajemy ten słaby i bezsensowny zlepek scen. Nie podoba mi się to.

W czołówce też nie najlepiej. :) Pokazują nam Dredfort i DragonStone których w ogóle w odcinku nie było. Za to nie ma ponownie Orlego Gniazda - mam nadzieję, że to poprawione zostanie.

Jedyna dobra scena - gdy Lisa Aryn mowi co zrobiła dla Littlefingera. Mam nadzieję, że już wszyscy na dobre sie przekonali kto rozpętał ta cała katastrofę, to morze ognia i krwi. Że to Liitelfinger jest "true villan of the story". Że to on jest najbardziej rządny władzy i tronu dla siebie, i że Varys miał rację. mam nadzieję, że Pająkowi uda sie wypełnic jego plan. I że taki masowy morderca poniesie zasłuzona karę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dzisiejszego odcinka 4x6 mam mieszane odczucia.

Stanis trochę za wcześnie dostał wsparcie od Żelaznego Banku Bravos (Genialne widoki miasta - w czołówce i w odcinku). teraz moznaby pomyśleć, że bankierów ujęła plomienna przemowa Davosa. Phi dobre sobie. Bank wsparł Stanisa dopiero SPOILERY KSIĄŻKOWE gdy ten wygrał bitwe na murze (9 odcinek tego sezonu), a Cersei przestała spłacać długi Westeros. czyli ja byłbym za przesunięciem tej sceny do 10 odcinka. Ale dobra - niech im tam bedzię.

Bardzo mnie wkurzuyła scena ataku Ashy/Yary na Dreadfort i próba uwolnienia Theona. NO KTO TO WYMYŚLIŁ?? Wystarczy popatrzeć na mapę, że Żelaźni Ludzi mieliby wielki kłopot z dotarciem na zachodnie wybrzeża Westeros - nawet przechodząc przez przesmyk. W książce ich tam nigdy nie było - zajęli Wyspy tarczowe, popłynęli nawet nad Zatokę Niewolniczą - jasne. Ale do Tańca ze Smokami nie było ich powyżej Królewskiej Przystani - to jakiś absurd. pomijam też fakt, że Asha w tym czasie przebywała w Deepwood Motte - dokładnie po drugiej stronie kontynentu od Dreadfort i myślała, że Theon zginął w Winterfell. Kolejny gupi wymysł tych zadufanych scenarzystów.

I tak wzburzony zacząłem oglądać sceny procesu, a raczej jego farsy. I były dobre, naprawdę dobre. A końcowa mowa Tyriona to był świetnie zagrany majstersztyk przez Petera D.

Mam jeszcze tylko nadzieję, że nie usunieto sceny ostatniej rozmowy Tyriona i Bronna. Kiedy najemnik mówi karłowi gorzką prawdę i odchodzi na zawsze do włości które nadał mu Tywin. Czekam na nią bo dobra była.

Edytowano przez Zgred13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najnowszy odcinek był po prostu świetny!

Zrobili to, na co liczyłem, czyli troszkę pozmieniali w wątku Sansy, i bardzo dobrze! Uwielbiam jej postać i cieszę się, że w filmie jest jeszcze fajniejsza, niż w książce. Motyw zwalenia winy na tego całego ministrela z Vale, od początku mi się nie podobał. A tak? Sansa wygłosiła przejmującą mowę, doprowadzającą biednych lordów do płaczu...Swoją drogą, mistrzowsko odegrana scena, zwłaszcza, kiedy wzrok Bealisha spotkał się z jej wzrokiem...aaach...ciary. Poza tym, cóż. Oberyn skończył tak, jak skończyć musiał. W książce nigdy specjalnie jego postać mnie nie interesowała, natomiast w filmie, aktor, który się w niego wcielił, zaprezentował potężną charyzmę i faktycznie troszkę mi szkoda śmierci dornijskiego księcia. I w końcu sprawa ostatnia. Nie pamiętam czy w książce coś takiego było, ale bardzo pozytywnie zaskoczył mnie wątek Szarego Robaka i Missandei...Jeśli u Martina nie występował, to ogromne propsy dla panów scenarzystów. Zrehabilitowali się nieco za wiadomo którą scenę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdenio - poprawiłem :)

Glovis - może jednak zasługujesz na tego bana? Bo się z tobą nie zgadzam. :):D

Wątek romansu byłej niewolnicy i kastrata jest głupi z samego zalożenia. Też nie pamiętam czy był w książce, ale zabiera tylko czas. Bo na pojedynek poświęcono za mało czasu jak dla mnie. Zdecydowanie za mało. A przemianę Sansy pokazano zdecydowanie za szybko i niewiarygodnie. Chwilę temu plakała jak Lysa na nią krzyczała, a po 5 minutach już kłamie jak z nut i dołącza w intrygach do Littlefingera? No jasne - też miałem ciary jak Baelysh się uśmiechał pod nosem gdy klęczał a potem tradycyjna scena podstępnego usmiechu znad ramienia. Ale książka zatrzymała się na chwili śmierci Lysy i nie wiadomo jak Martin zaplanował to w Wichrach Zimy. Ja wolałbym by jednak zostali przy tym mistrelu, niz znowu dopisywać coś od siebie. No i po co Arya i Ogar podeszli pod samą Dolinę, skoro i tak się nie spotkają z Sansą? Przynajmniej nie mogą.

Za to bardzo mi się podobały sceny z Jorahem i Theonem. Bo były wierne książce i miały sens.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Ban miał być jeno na LJ smile_prosty.gif.

Akurat sceny z Jorahem i Dany, były najnudniejsze, w dodatku najgorzej odegrane. Nie wiem, ale czym dalej serial postępuje, tym mniej lubię Mateczkę Smoczków (w książce było tak samo). Dziewucha poza masturbacją i seksami z Naharisem, nie robi właściwie nic ciekawego, stała się po prostu postacią nudną. Natomiast jeśli chodzi o Theona to jak najbardziej popieram. Zresztą, w książce jego POVy podobały mi się od pierwszego do ostatniego, który się dotychczas ukazał.

Gdyby zostawali przy każdej postaci i każdym wątku z książki, prawdopodobnie nie starczyło by im kasy na produkcję. Mnie osobiście zmiana kreacji Sansy jak najbardziej do gustu przypadła ^^.

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat nie zgodzę się z Glovis na temat sceny z Sansą. Zrobili z Petyra ofiarę (a jest to jedna z moich ulubionych postaci). W książce miał jakiś plan. Ten bard został przez niego UŻYTY. W serialu siedział i mógł tylko mieć nadzieję, że Sansa będzie po jego stronie.

Co do reszty nie mam zastrzeżeń. No i pojedynek Góry z Oberynem - miód cud malina!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie jestem w połowie 4 sezonu. Po obejrzeniu tylu odcinków, zastanawia mnie tylko jedno, nie żadna tam fabuła ni, nic, tylko... skąd oni nabrali tyle ładnych aktorek? A Deanerys, to już najładniejsza tam ze wszystkich moim zdaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie od jakiegoś czasu tu nie pisałem, a w międzyczasie było kilka mniej lub bardziej udanych odcinków. Chcę jednak wspomnieć o przedostatnim epizodzie tego sezonu.

Dobrze, że cały odcinek został poświęcony tylko jednemu wydarzeniu i mogliśmy je zobaczyć niemal od A do Z. Pojawiło się kilka niezłych momentów, choć głupoty fabularne powodowane wcześniejszymi decyzjami scenarzystów w moim przypadku raczej nie przeszły próby cierpliwości. Widać było swego rodzaju rozmach i przy ukazywaniu armii dzikich albo zatrudniono wielu statystów, albo zwyczajnie posłużono się metodą kopiuj->wklej. Było jednak czuć przewagę liczebną w stosunku do straży. Zirytowały mnie trochę sceny z olbrzymami i mamutem próbującymi wyważyć bramę muru, a chwilę później sam jeden olbrzym jest w stanie bez problemów ją unieść i pod nią przejść... Trochę bezsensu. Odcinek oglądało mi się dosyć przyjemnie, ale bez większych emocji. Zwłaszcza, że wiedziałem jak to się skończy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym olbrzymem to faktycznie głupie. Tylko, mogło być tak, że "zadziałała adrenalina" i wtedy ma się więcej mocy. Właśnie dla mnie, też głupie było jak to możliwe, że Straż wygrała z tak wielką armią, jak to możliwe, iż takie chłystki dały radę w zamku. Przecież tam każdy powinien paść, biorąc pod uwagę liczebność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek finałowy czwartego sezonu mnie zadowolił. Bez żadnych fajerwerków, bo część wątków (a zwłaszcza jeden z nich) wtrącone do tego odcinka (jak i całej fabuły) były raczej na siłę i żadne z tłumaczeń nie przekona mnie do ich zasadności. Wolę raczej powiedzieć o tym co mi się podobało. Właściwie mogę to ująć w ten sposób Cersei -> Jaime -> Tyrion -> Shae -> Tywin -> Varys oraz ostatnie sceny z Aryą (- Valar Morghulis smile_prosty.gif). No i wątek Jona z tego epizodu (oprócz przybycia Stannisa, które wypadło słabo). Na nich skupiał się ten odcinek. Inne dodatki zaś były dla mnie zwyczajnie słabe.

Więcej mi do szczęście nie trzeba było. Znając książki w serialu koncentruję się raczej na postaciach, które lubię i to one sprawiają, że poszczególne odcinki są w stanie mnie przy sobie utrzymać. To dostałem sporo tego co lubię, więc nie mogę być niezadowolonym.

Edytowano przez Daedroth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP -

no nie wiem, podobała mi się też scena ojca przynoszącego zwęglone zwłoki córki i zamknięcie smoków.

Ciekawe ja będą rozpisywać fabułę kolejnych sezonów skoro Uczta i Taniec dzieją się równolegle. Obawiam się, że następny sezon może być najnudniejszym ze wszystkich jeśli wezmą jeśli wezmą pierwszą połowę pierwszego tomu Uczty i Tańca ze smokami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z tych obu książek najbardziej ciekawi mnie (tylko dla znających książki!) wątek Młodego Gryfa (iYKwIM smile_prosty.gif) i postaci z nim się łączących. Poza tym liczę, że pokażą Żelaznych Ludzi. Inne również nie są najgorsze (Cersei, Margaery chociażby), ale faktycznie. Dopiero końcówka Tańca ze Smokami przypomina to do czego było się przyzwyczajonym w poprzednich tomach.

Edytowano przez Daedroth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...