Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

OGame

Polecane posty

OD stycznia ponowilem gre w ogame'a. I trzeba przyznac, ze razem ze znajomymi gra sie o niebo lepiej niz samotnie. Sama struktura gry jest banalna, rozbuduj sie , stworz flote, walcz i kradnij. Zespol ogame'a wpada na coraz to nowe niekoniecznie jednak madre rozwiazania. W najnowszych uni powstaja szczatki po obronie co jest wg mnie glupota totalna, bo wtedy slabsi gracze juz w ogole chyba nie beda mieli szans na wybicie. Ogolnie gra jest stworzona docelowo dla maniakow ktorzy siedza przy niej przynajmniej kilkanascie godzin dziennie. Zwykly czlowiek tam wiekszych szans na zablyszczenie nie ma. Juz nie wspominajac o modemowcach czy kafejkowcach, ktorzy to moga co najwyzej sie raz na dzien zalogowac.

W ogole powstawanie nowych uni co miesiac to jakas pomylka jest. Jednak mimo tego ze gra sie z prawdziwymi graczami, a i sam pomysl nie jest najgorszy, to mimo wszystko po paru miesiacach mi sie zaczelo z leksza nudzic. Chetnie bym sobie urlop wlaczyl, tylko jakies komunikaty wyskakuja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah... O-Game, O-game... wiecie że nawet piosenka o "ogejmie" powstała? ;-) W pewnym momencie straciłem na nią zbyt dużo czasu, gram oczywiście dalej ale już owiele mniej intensywnie (swego czasu nawet komandora miałem ^^). Gram w O-game praktycznie od samego początku, najpierw na Uni1, później 4 i od kiedy jest uni15 - do dzisiaj gram na tylko na tym ostatnim. Przeżywałem niejednokrotne pojazdy w których po 400-500 OW poszło się "kochać" od tak (*puk*) :). Nie polecam tej gry ludziom skłonnym do uzależnień, to jest jak rak toczący internet...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogame... Za dużo w to nie grałem, nie spodobała mi się ta gra po prostu. Ju lepsze Crimsy albo Red Dragon :) Nie rozumiem, co wy w tym widzicie, ta gra jest tak rzadka, jak, nieprzymierzając, serek :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie cierpię. Wciągnąłem się w nią strasznie, grałem parę miesięcy (4? 5?), awansowałem do top 150 w jednym uni. Niestety, to że to zjada czas zbędny, to pół biedy, ale pomału przejmuje kontrolę nad życiem. Na szczęście wyjechałem za granicę na parę miesięcy, gdzie dostęp do internetu był utrudniony. Po tygodniu, gdy mogłem już skorzystać z netu, już postanowiłem nigdy więcej nie oglądać Ogame. Pewnie konta zostały skasowane :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogame! Nareszcie oddzielny topic do komentowania tej, przynajmniej dla mnie, ostro wciągającej gry przeglądarkowej. Co prawda gram dopiero od połowy stycznia tego roku (dzięki poleceniu przez kumpla, który kiedyś w to grał i teraz się do mnie i jeszcze dwóch przyłączył :) ), ale na u4 juz jestem na miejscu 2663 i mam jak narazie 11599 punktów, ale ro się szybko zmienia :P. W sumie to fenomen tej gry jest dość dziwny ponieważ nie ma tam żadnej grafiki, animacji ani nic z tych rzeczy a jednak wciąga jak ruski odkurzacz. Ogólnie interesuję się kosmosem i rzeczy (oczywiście całkowicie wymyślone w OGame)są dla mnie ciekawe. Podoba mi się klimat tej gry, który mnie przyciągnął od razu, ale wiem, że nie wszystkim ona przypada do gustu. OGame jest świetny pomimo tego, że pochłania sporo czasu(jesli się chce być wysoko w statsach) jest bardzo satysfakcjonująca.

BTW Gram oprócz uni 4 na uni 35 :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej grze świetnie widać działanie ekonomii w praktyce: masz za dużo przy sobie, to zostaniesz dojechany 8)

Ja spokojnie sobie gromadzę punkty, w dwa tygodnie zebrałem ich ok. 3,5k i jestem z tego zadowolony :) Gram spokojnie, farmiąc na porzuconych planetach (choć właściciele ostatnio popowracali :P), raz tylko zostałem zaatakowany so far - ale byłem wtedy przy kompie i nawet zyskałem na surowcach (opłaca się trochę zabunkrować) 8)

Gra w sojuszu jest bardzo fajna, im wyżej jesteś w hierarchii, tym lepiej :P No i miło poczuć, że gra się z ludźmi, którzy są po naszej stronie - rzadkie uczucie w większości gier :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak niewątpliwie jest duża różnica pomiędzy graniem w sojuszu, a grą w pojedynkę, choć te drugi model próbowałem jedynie przez parę godzin :P . Grę dodatkowo urozmaica polityka, dyplomacja rozwinięta w OGame do rozmiarów niedostepnych dla innych sieciówek. Porównywać jej do Bitefight nawet nie ma sensu, w tą ostatnią gram dłużej i nie jestem już takim zupełnym słaboszczakiem, jednak OGame przynosi nieporównywalnie więcej satysfakcji.

Co do swojego poziomu rozwoju to nie mam sie czym bardzo chwalić :wink: , dopiero od niedawna przechodzę na farmienie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyplomacja - wystarczy spojrzeć na fora poszczególnych sojuszów (Volf :twisted: ) i popatrzeć, jak działają dyplomaci... udaną pogadanką można odwoływać ataki na siebie i/lub kolegów z sojuszu... :) Lub wręcz przeciwnie :P Możliwości jest naprawdę sporo i trzeba też umiejętnie prowadzić politykę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktycznie granie w pojedynke to wystawianie się na ataki, ale nie mogę zrozumieć co chcą osiągnąć ludzie w np 1, 2, 3 osobowych sojuszach. przecież to jakaś kpina jest. taki sojusz ani nie odstraszy nikogo, ani nie zapewni ewentualnej pomocy po najeździe, lub nie odda pięknym za nadobne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech.. Napiszę tylko raz.

Do gry zaliczyłem dwa podejścia. Jedno rok temu przed wakacjami, drugie dość niedawno. Szło mi znacznie lepiej. JUŻ miałem dwie kolonie, ba, nawet dwa konta, a na jednym 3 kolonie. ;) Można powiedzieć, że byłem nieźle ustawiony - na jednym koncie grać bez przerwy, z drugiego dostarczać surowce. No jasne, tak też robiłem, ale od kiedy zaczęli mnie farmić i w dodatku doszczętnie rozwalili mi flotę, to coś przestałem grać. Z resztą moje farmy też sobie wzmocnienia zrobiły. Właściwie wcale nie było tak źle, aczkolwiek nie mam cierpliowści do takiej gry i zapewne chwycę niedługo jakiegoś MMORPG, bo mam wielką ochotę. :)

Konta oddałem, ani śladu po mnie nie zostało. I dobrze, bo to nie mój teren. :] Rzekłem. Żegnam. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie mogę zrozumieć co chcą osiągnąć ludzie w np 1, 2, 3 osobowych sojuszach.

Moja wiedza na temat ogame dotyczy wersji dość dawnych, pewnie teraz taktyki się trochę pozmieniały. Generalnie, jednoosobowe sojusze, były dla samotników, którzy nie chciali się przejmować limitem ataków (jako sojusz można było wypowiedzieć wojnę, natomiast bez sojuszu nie). Sam należałem do różnych sojuszy, zwykle do pierwszego albo do drugiego na danym uni ;) Wiem, że lepiej mieć sojusz mniejszy, ale grający zespołowo, niż ogromny, ale iluzoryczny.

Ale nigdy więcej tej gry ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Maniuks

czy to co powstalo to nie wiem czy to piosenka mozna nazwac....

w kazdym razie cala prawda o ogame na pewno

a ja gram w to od wrzesnia i chyba tez jestem uzalezniony wiec.....

a kij z tym - ide porobic pare owieczek :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie mogę zrozumieć co chcą osiągnąć ludzie w np 1, 2, 3 osobowych sojuszach.

Moja wiedza na temat ogame dotyczy wersji dość dawnych, pewnie teraz taktyki się trochę pozmieniały. Generalnie, jednoosobowe sojusze, były dla samotników, którzy nie chciali się przejmować limitem ataków (jako sojusz można było wypowiedzieć wojnę, natomiast bez sojuszu nie). Sam należałem do różnych sojuszy, zwykle do pierwszego albo do drugiego na danym uni ;) Wiem, że lepiej mieć sojusz mniejszy, ale grający zespołowo, niż ogromny, ale iluzoryczny.

Ale nigdy więcej tej gry ;)

Zmieniło się, zmieniło, przynajmniej na uni 21, a zapewne nie tylko na nim. Teraz wojnę mogą wypowiedzieć tylko sojusze, w których jest min. 3. graczy, w dodatku jeden sojusz moze mieć jednocześnie najwyżej 3. wojny - nie liczac tych, które ktos mu wypowiedział :) Wiec triche zmian jest...

Można powiedzieć, że byłem nieźle ustawiony - na jednym koncie grać bez przerwy, z drugiego dostarczać surowce.

Pff, każdy by tak robił, ale to niezgodne z zasadami gry, ty nędzny cheaterze :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e tam ogame i ogame...ile można o tym pisać... gra fajna, ale się nudzi po pewnym (długim w moim przypadku) czasie; poza tym, żeby być wysoko (powiedzmy top100) na danym uni to trzeba mieć nasr*ne we łbie (pardon my french:)) bo siedzieć przy kompie 20/24h to "lekka" przesada :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniło się, zmieniło, przynajmniej na uni 21, a zapewne nie tylko na nim. Teraz wojnę mogą wypowiedzieć tylko sojusze, w których jest min. 3. graczy, w dodatku jeden sojusz moze mieć jednocześnie najwyżej 3. wojny - nie liczac tych, które ktos mu wypowiedział :) Wiec triche zmian jest...

Oj, to nie wiedziałem - grałem na Uni 2, 5, 8 i 9 (z tym że najdłużej i z najlepszymi efektami na 8 i najbardziej maniacko na 5).

W takim razie faktycznie taka strategia jest teraz bez sensu ;)

Można powiedzieć, że byłem nieźle ustawiony - na jednym koncie grać bez przerwy, z drugiego dostarczać surowce.

Sam zakapowałem kilku takich... Przeze mnie wyleciał. między innymi. jeden z GO, który kantował aż wióry szły. Co najśmieszniejsze - mimo oszustw, facet był makabrycznie słaby - po co tacy ludzie chcą w ogóle grać w tą grę (w jakąkolwiek grę z innymi ludźmi!) to nie mam pojęcia.

żeby być wysoko (powiedzmy top100) na danym uni to trzeba mieć nasr*ne we łbie

Święte słowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Maniuks

top 100 to akurat calkowite szczyty wyskosci

mi wystarczy moje skromne top 330 a siedze niewiele - kilka razy dziennie po maks 15 minut i jest ok

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie za bardzo wiem, dlaczego ludzie sądzą, że gra wymaga siedzenia przy niej jakieś straszne ilości czasu :) Masz możliwość wysyłania dużych ilości flot, masz dużo transporterów, którymi cyrkulujesz surowce między swoimi planetami, kalkulujesz czas tak, aby statki doleciały mniej więcej wtedy, kiedy będziesz przy kompie :) Ja gram sobie spokojnie i nie siedzę po 20 godzin przy kompie (właściwie to siedzę, ale nie przy OGame ;) ), a mimo to nie jest źle :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kalkulujesz czas tak, aby statki doleciały mniej więcej wtedy, kiedy będziesz przy kompie :)

Poczekaj, aż zaczniesz kalkulować czas tak, abyś siedział przy kompie kiedy Twoje statki wrócą ;) W życiu tak jest, że często coś wypada niespodziewanie - a wtedy te stresy "a może mnie pojadą"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Maniuks

slusznie, ale.....

ja gralem w sumie bez floty - tylko po 15 dt na kazdej planecie i doszedlem do top 350

wiec.....

nie trzeba sie stresowac tylko DOBRZE grac

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy te stresy "a może mnie pojadą"...

Może zabrzmi to zarozumiale, ale mam tyle stresów w życiu "pozagrowym", że "stresów" (pisownia w cudzysłowie celowa :) ) w grach wręcz pożądam :) Jeśli mnie dojadą w OGame lub czegoś nie będę potrafił przejść w jakiejkolwiek innej grze, to znaczy, że gram za słabo i trzeba obmyślić, jak grać lepiej - sprawa jest prosta i jasna, a i z kombinowania i myślenia nad tym, co poprawić, jest mnóstwo uciechy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy te stresy "a może mnie pojadą"...

Może zabrzmi to zarozumiale, ale mam tyle stresów w życiu "pozagrowym", że "stresów" (pisownia w cudzysłowie celowa :) ) w grach wręcz pożądam :) Jeśli mnie dojadą w OGame lub czegoś nie będę potrafił przejść w jakiejkolwiek innej grze, to znaczy, że gram za słabo i trzeba obmyślić, jak grać lepiej - sprawa jest prosta i jasna, a i z kombinowania i myślenia nad tym, co poprawić, jest mnóstwo uciechy :)

Każdy ma inne podejście :) Wydaje mi się, że i ja i mój kolega który w to grał ze mną, raczej twardo stąpamy po ziemi. A jednak - i ja i on wpadliśmy w tą grę. Pomału zabierała coraz więcej czasu i coraz więcej... Aż były sytuacje, że u dziewczyny było sprawdzanie kompa "bo tylko sprawdzę flotę". Może Tobie się uda zachować zdrowe proporcje.

ja gralem w sumie bez floty - tylko po 15 dt na kazdej planecie i doszedlem do top 350

wiec.....

Jak grałem na Uni 8 to zacząłem grę parę dni po utworzeniu Uni 8 (było już chyba Uni 9). Doszedłem do pozycji coś koło 135-140. Mogłem dojść wyżej, ale wtedy musiałbym być dość często przy komputerze (nie chodzi o to jak długo, ale jak często). Różnica pomiędzy czasem poświęcanym (a raczej częstotliwością odwiedzin ogame) przy top 500 a top 150 była naprawdę duża. Nie można było sobie pozwolić na 12h fleet save, bo trzeba było ciągle być w ruchu... Ale nigdy mnie nie pojechano :)

W sierpniu rzuciłem Uni8, ale kolega mnie poprosił o wsparcie dla jego sojuszu na Uni5 - dostałem tam konto na pozycji 2300. Dziennie awansowałem średnio o 100 pozycji. Po 2 tygodniach już byłem w top 1000 - ale na szczęście dostałem kontrakt za granicą i wyjechałem :)

Porzuciłem i ogame i managerzone. I dobrze mi z tym :)

Nie mówię, że nie da się zachować jakiś zdrowych proporcji - mi się nie udało, choć myślałem że mogę. Mojemu przyjacielowi też nie. Ale może Wasm się udaje - w takim razie gratuluję. Mi lepiej bez tej gry :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie może być o tyle łatwiej, że grę, w którą grałem nałogowo, mam już za sobą (Final Fantasy 7 :) ) - i wiem, że coś takiego się po prostu nie powtórzy, już lata nie te ;) OGame jest dla mnie po prostu umilaczem czasu podczas pracy przy komputerze - a że siedzę naprawdę dużo, to i w świecie OGame również dużo przebywam :) Zobaczymy, co będzie później - na razie wysyłam floty i idę pograć sobie w coś innego, np. Guilty Gear, i jest spoko :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...