Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gerbilos

"Coś na progu" H. P. Lovecraft

Polecane posty

providense.jpg

"Coś na progu" jest zbiorem opowiadań autorstwa Howarda Phillipsa Lovecrafta. Jak zapewne wiecie jest on "ojcem" Mitologii Cthulhu. W owym zbiorze znalazło się 12 opowiadań:

1. Ogar

2. Piekielna Ilustracja

3. Coś na progu

4. W grobowcu

5. Świątynia

6. Przyczajona groza

7. Grobowiec

8. Przybysz

9. Przeklęty dom

10. Zimno

11. On

12. Sny w domu wiedźmy

Niestety, jak się można przyzwyczaić czytając dzieła tego autora, poziom historii jest moim zdaniem bardzo nierówny. Lovecraft ciągle próbuje raczyć nas swoim "złotym środkiem", czyli utrzymywaniem napięcia przez większość opowiadania, natomiast końcówka wedle jego zamierzeń ma wzbudzić dreszcz grozy. Nie powiem, że jest to złe wyjście, aczkolwiek nie zawsze się udaje. I o ile opowiadania "Coś na progu", "Przyczajona groza" i "Zimno" są według mnie kwintesencją "Lovecraftowości" (jednak nie pod względem Mitologii Cthulhu, o czym za chwilę), to taki np. "Ogar", czy "On" są co najwyżej średnie. Pisałem przed chwilą o braku motywu Cthulhu. Miałem na myśli to, że oprócz ostaniego opowiadania, w którym pojawia się motyw m. in. Azatotha, a także "Coś na progu"

w którym czarnoksiężnik z Innsmouth został zapewne obdarowany mocą przez istoty z R'lyeh

, opowiadania można podpiąć do kategorii "Sny o szaleństwie i rozpaczy" (moje, oparte na stylu H. P. Lovecrafta w kwestii nadawania nazw ;) ). Oczwiście, można znaleźć pewne analogie, o których niedawno pisał mi pewien forumowicz :), jednak gdyby autorem opowiadań, w których występują nie był Samotnik zapewne nikt by nawet nie wspomniał Mitologii.

Reasumując: Książka mi się podobała, podczas czytania poczułem nie raz i nie dwa zimny dreszcz na karku, jednak nie jest to poziom "Zewu...".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie nie trawię twórczości Lovecrafta.Chciałem się do niego przekonać, ale muszę się przyznać do tego, że nie ukończyłem Cosia na progu ( :blink: ).Doczytałem bodajże do Grobowca, które to opowiadanie spodobało mi się najbardziej.Także mogę powiedzieć, że Lovecraft i ja to zupełnie odmienne istnienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natomiast końcówka wedle jego zamierzeń ma wzbudzić dreszcz grozy

Co często mu się udaje. Po przeczytaniu niektórych opowiadań jeszcze długo zastanawiałem się nad ich końcówką. Lovecraft zazwyczaj zostawia nas w takiej... niepewności.

poziom historii jest moim zdaniem bardzo nierówny

Moim zdaniem także, ale żadne z opowiadań nie pozostawiło u mnie większego niesmaku, jak w przypadku niektórych pisarzy.

---------------

Co do samego zbioru to myślę że jest warty kupienia ^^

Lovecraft jak zwykle uraczy nas bogatymi opisami szaleństwa i mrocznymi wizjami świata.

Jedynym minusem (akurat tego zbioru) jest troszkę za duże rozwleczenie poszczególnych opowiadań. Przynajmniej ja coś takiego odczułem.

Myślę że nie jest to dobry wybór na początku przygody z tym pisarzem, ale jak już ktoś zgłębi się chociażby w Zew to może się z czystym sumieniem zabrać za to i wyszukiwać "smaczki" ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...