Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

DIM

Polecane posty

RoZy - wydaje mi się że to nie ma rozwinięcia, po prostu Dim, to ten stworek którym sterujemy.

Jestem pierwszy, więc do dzieła :):

Grafika: Bez zbędnych wodotrysków i bajerów, tyle tylko, żebyśmy wiedzieli co jest grane (to cię może zabić, a z kolei dzięki temu możesz pływać w lawie). Nie przyciąga ale i nie odrzuca ;]

Dźwięk: Muzyczek jest chyba sztuk 2: w menu i w grze, chociaż na jednej planszy spotkałem się z przejściówkami (zależnie od miejsca, w którym staliśmy). Można wyłączyć jak się komuś znudzi, ale mnie osoboście pomaga muzyczka (wprawia mnie w odpowiedni rytm). Dodatkowo, odgłosy przy umieraniu, zbieraniu power-up'ów i inniejszych badziewi :P.

Sterowanie: Nadzwyczajnie banalne. Strzałki, Z - cała filozofia w tym, żeby umieć je dobrze wykorzystać :P. Bo tutaj trzeba prawie perfekcjnie się poruszać ludkiem (zwłaszcza między minami :twisted:)

EDIT: infernus - jak nie wypowiadasz się na temat, to lepiej już siedź cicho. Gdyby takiej gry nie było, to by modek nie założył topicu. Proste, nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona 112 numeru 123 (czyli ostatniego). Platwormówka poleagająca na wyjściu z planszy, będąc eksperymentem naukowym. Urozmaicona w podróżowanie między dwoma wymiarami, które pozwalają nam na przejście kolejnych poziomów jakże trudnej gry. Skróciłem troche opis SIR TORPEDY, który zadeklarował się, że stawia piwo temu kto podeśle mu filmik z przejściem ostatniej misji. :P

PS to dla tych co nie wiedzą.

Z poważaniem - KoseK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość raveno

Co można powiedzieć o DIM`ie ? Na pewno to, że to najtrudniejsza gra w jaką grałem :P, autentycznie jest nie do przejścia. Zupełnie w grze utknąłem, ale mimo to jest w niej coś takiego że wsysa jak odkurzacz, będziesz grał dotąd aż nie ukończysz albo...ze złości wy(&*@ gre :D.

To właściwie na razie tyle, jak przejde coś to dam znać. Gorąco polecam granie w toto, uczy jak nic cierpliwości :wink:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z początku myślałem, że dim jest przyjemną platformówką, w którą będę z przyjemnością pykał.

Jednak po mniej więcej 12 planszy zrozumiałem, że byłem w błędzie. I to dość poważnym. Gierka faktycznie jest siermiężnie trudna, co automatycznie niszczy przyjemność z grania.

Co jak co, ale przechodzenie tego samego etapu 200 razy mija się z celem.

Rozumiem, że gra miała być swego rodzaju wyzwaniem dla gracza, ale tylko prawdziwi fanatycy platformówek bedą w nią grali dopóki nie ukończą wszystkich etapów.

P.S. W bonusie 2 jest też taka gierka - DOWN!

W nią grałem kilka godzin i uzyskałem wynik prawie 5000 pkt.

Ale szybko się znudziłem.... Mimo to DOWN jest lepszy od dim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 -

czy poziom trudności niszczy przyjemność z grania? Może tak, jeśli giniesz na samym końcu planszy, nie przechodząc jej. Ale właśnie tutaj gra ma swój urok. Ma też IMO wielką grywalność, bo mimo iż zablokowałem się na kilku poziomach, to próbuję wciąż i wciąż i wciąż.

No i jak zrobisz planszę na zielono to masz pewnego rodzaju satysfakcję :P

DOWN lepszy od Dima - LOL, ROTFL. To że jest prostszy (o wiele, bo też grałem) nie znaczy że jest lepszy :P. Chociaż w sumie o gustach się nie dyskutuje. :)

BTW. Przeszedł ktoś stage 6? Bo za nic nie mogę w jednym miejscu wykombinować co zrobić... :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, dla mnie niszczy.

chociaż to zależy od tego, jak bardzo dana gra jest trudna. A ja nie lubię przechodzić tych samych etapów kilkadziesiąt razy jedynie po to, by kolejny etap przechodzić jeszcze dłużej. I satysfakcja nie ma dla mnie żadnego znaczenia, jeśli podczas rozgrywki ginę non stop, tym samym wpadając w coraz większą furię.

Naprawdę wkurzam się jak w Dimie polegnę poraz n-ty i znowu trzaba pełznąć od punktu wyjścia.

A skoro wkurzam się grając w Dim, wolę bezstresowo pykać w Down i czerpać z tego przyjemność.

A co do szóstego lvl. W jakim momencie utknąłeś? I chodzi Ci o 6 stage na żółtym, czy na szarym tle?

Jakby co, to ten na szarym był dość prosty, a do tego na żółtym nawet nie doszedłem, bo leń jestem i tyle. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli utknales na Bar Hopping, tak?

Ta planasza nie jest wcale taka trudna...

Przeszedłem mniej więcej za 30 razem :). Potem są tak chamsko skonstruowane plansze, że głowa może rozboleć. Już dawno dałem sobie spokój z tą grą....

Mimo wszystko gierka jest naprawdę niezła, jeśli ma się chęci i odpowiednią cierpliwość.

Ciekawe, czy sam autor tej gry ją przeszedł.

Pewnie tak, ale musiał się nieźle namęczyć:).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, stage 6 zaliczony (nie mogłem wyczuć momentu skoku z 3 zółtych bloków w prawo). Teraz męczę 11 (ta z samymi platformami poruszającymi się). No i 10 nie daje mi spokoju (Sixth Sense), bo już prawie, prawie ją skończyłem...

Autor może i nie przeszedł, ale grę zrobił tak, że na pewno da się przejśćw 100% :)

Choćbym i rok miał spędzić na tym to przejdę całą grę (może nie na 100%, ale każdą planszę przynajmniej na żółto. Tyle tylko, że wtedy nie będę miał odblokowanych wszystkich cut-scenek, secret stage'ów i galerii).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Dimie mogę powiedzieć tylko tyle: nie dałem mu rady, za to mój 10-letni siostrzeniec przeszedł go do końca. Chyba czas przerzucić się na szachy... :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...