Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MrYoshi

Arkadij i Borys Strugaccy - twórczość

Polecane posty

Og38_046_Page_1_Image_0003.jpg


Poznajcie najlepszych pisarzy fantastycznych wszech czasów - braci Arkadija i Borysa Strugackich, rosyjskich pisarzy science-fiction. W swoim dorobku mają ponad dwadzieścia powieści i niemal tyle samo opowiadań. Strugaccy tworzyli w trudnym okresie komunizmu w Rosji, toteż ich książki nawiązują do tego ustroju. I choć niektóre wydają się być pochwałą idei Marksa, pod płaszczykiem wielkiego zachwytu przemycają jeszcze większą jej krytykę. Pisarze musieli dostosowywać swoje książki do wymogów cenzorskich. Dzięki temu podczas lektury można natrafić na prawdziwe perełki. Przeczytać o pomniku Lenina stojącym dumnie w XXIII wieku - to naprawdę bezcenne doświadczenie.
Niewielu jest literatów, którzy decydują się pisać we współpracy z drugą osobą. Bracia stanowią wyjątek. Niemal wszystkie ich dzieła Strugaccy napisali wspólnie. Być może to, w połączeniu ze specyficznym, rosyjskim klimatem, czyni ich książki tak niepowtarzalnymi i niezwykle wciągającymi.
Za młodu bracia przeżyli oblężenie Leningradu, z którego to okresu wspomnienia Borys zawarł w książce Poszukiwanie przeznaczenia albo 27 twierdzenie etyki.
Co cechuję książki Strugackich? Z całą pewnością ich treść i forma, dość wyjątkowa. Otóż większości ich dzieł nie można traktować jako osobnych opowieści. Prawie wszystkie historie mające miejsce w przyszłości tworzą wspólny obraz przyszłych dziejów człowieka. Spotykamy tych samych bohaterów, słyszymy o nich z ust innych postaci, często ich wspominamy, jako, że akcja ich książek ma miejsce na przestrzeni kilku wieków. Gdy spojrzymy na każdą z osobna, wydają się niepełne, niedokończone.
No właśnie, niedokończone. To także charakterystyczna cecha ich prozy. Często zdarza się, że akcja nabiera tempa, a gdy zdaje się, że za chwilę osiągnie kulminacyjny moment, urywa się, zostawiając czytelnika jedynie z podejrzeniami i mglistymi wskazówkami zawartymi w powieści. Nie spotkałem się z czymś takim u żadnego innego autora, a szkoda, bo takie książki są o wiele bardziej intrygujące i mocniej skłaniają do myślenia niż te, w których rozwiązanie podano na tacy.
Zdarzają się też takie powieści, w których nie dzieje się absolutnie nic. Brak w nich akcji i ważnych wydarzeń, bliżej im do powieści obyczajowej z elementami fantastyki. A mimo to czyta się je z przyjemnością.
Twórczość Strugackich znalazła także miejsce w kinematografii i grach. Na podstawie książki Piknik na skraju drogi Andriej Tarkowski nakręcił rewelacyjnego Stalkera, niedawno powstała ekranizacja Przenicowanego Świata, choć nie otrzymała zbyt dużo pozytywnych ocen. Koronnym przykładem wkładu braci w przemysł growy jest seria S.T.A.L.K.E.R., która została ich literaturą zainspirowana.
Nie spotkałem się jeszcze ze złą książką braci Strugackich, a przeczytałem ich sporo, bo ponad dwadzieścia. Zaraziłem się od nich miłością do rosyjskiej literatury. Naprawdę polecam wszystkie ich książki, bez wyjątku.

Teraz czas na trochę prywaty, czyli polecanki.
Do moich ulubionych książek należy Trudno być bogiem, czyli historia z planety, której społeczeństwo jest na etapie średniowiecza. Nad którym to społeczeństwem Ziemianie prowadzą nieustanną obserwację. Całą opowieść skupia się na osobie Antona, jednego z progresorów, czyli ludzi, którzy bezpośrednio poznają obcą cywilizację, poprzez wtopienie się w nią i stanie się jej częścią.
Oprócz tego, najlepsza książka Strugackich, czyli Przenicowany Świat. Tym razem już otwarta krytyka systemu totalitarnego. Tę książkę polecam najmocniej, jest najbardziej rozbudowana i dopracowana, a fabuła najciekawsza ze wszystkiego, co bracia napisali.
I na koniec, jako trzecia, jedna z niedocenionych książek SF, Miasto Skazane. W Polsce wydana tylko raz, przez wydawnictwo Amber, w dodatku w niezbyt dużym nakładzie. A szkoda, bo powieść jest świetna. Jest to historia ludzi, którzy w ramach niespotykanego eksperymentu zostali po śmierci zamknięci w Mieście, czyli pełnym przedziwnych miejsc i jeszcze dziwniejszych ludzi, częściowo zamkniętym obszarze. Środek Miasta jest opuszczony, od dawna nikt się tam nie zapuszczał. Książka składa się z kilku części, każda traktuje o innym, ważnym wydarzeniu. Nie zdradzając dokładnie fabuły, wspomnę jedynie o rewolucji i wyprawach badawczych podejmowanych, by sprawdzić, czy mit o istnieniu lustrzanej kopii Miasta po drugiej stronie opuszczonych ruin jest prawdziwy. Zdecydowanie polecam :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsi? Określenie trochę na wyrost chyba.. (chyba)

Póki co przeczytałem ich trzy książki - "Przyjaciel z piekła", "Miliard lat przed końcem świata" i "Koniec akcji 'Arka'". Generalnie rzecz biorąc jestem totalnie zachwycony - szczególnie tą ostatnią - klimatem przypomina trochę "Solaris" i w ogóle jest idealnie w moim guście. W domu mam jeszcze "Daleką Tęczę" ale zostawiłem sobie na później, bo mi szkoda na razie czytać :P. W najbliższym czasie zamierzam zainwestować jeszcze w "Piknik na skraju drogi" a dalej to się zobaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem w wakacje "Ślimaka na zboczu" i... męczyłem się strasznie z tą książką. Może jestem zbyt młody, żeby pojąć jej przesłanie czy nie zauważam pewnych aluzji, dzięki którym rozjaśniło by mi się trochę o czym jest ta książka, bo jak dla mnie była prawie o niczym. Jakieś przesłania tam załapałem (tak myślę), ale nie były one zbyt wyszukane.

Nie przekreślam tej książki i nie chcę o niej źle pisać, bo wina może leżeć po mojej stronie, a nie jej, ale moje pierwsze spotkanie ze Strugackimi było miażdżącą... porażką. Zwłaszcza po zapewnieniach, że są to "najlepsi pisarze fantastyczni".

Więc albo jestem już przeżarty współczesną fantastyką i ta starsza jest dla mnie niezjadliwa, albo "Ślimak na zboczu" to niewypał. Mimo wszystko, jeśli kiedyś będę miał okazję sięgnąć po inne ich dzieło, to to zrobię. Po jednej książce nie będę ich oceniał, bo może to być mylące.*

*Coś jakby oceniać Sapkowskiego po "Żmii" :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Xavion

Zły wybór na pierwszą książkę, nawet bardzo zły. Nie ma się co oszukiwać, Ślimak nie do końca im się udał*. To ich najsłabsza książka. Ale i tak dobra, pragnę zaznaczyć. Wydaje mi się, że byłaby dużo lepsza, gdyby zawierała tylko rozdziały o Kandydzie. Są naprawdę ciekawe, w przeciwieństwie do tych o Pierecu, które faktycznie są o niczym. No, znaczeń można się w nich niby doszukiwać, ale nie zmienia to faktu, że są nudne.

Nie zniechęcaj się, większość ich książek jest świetna. Na zapoznanie się proponowałbym:

- Przenicowany Świat

- Trudno być bogiem

- Poniedziałek zaczyna się w sobotę

@Blazkowicz

Według mnie najlepsi :D

Tak, Arka jest świetna, zdecydowanie. A co do Miliarda lat...,

jak Ci się podobało zakończenie? Dość intrygujące, według mnie, niewiele przecież zostaje w końcu wyjaśnione. Często się u nich tak zdarza

:D

*Podobnie, jak Niedoskonali, która to książka ma bardzo adekwatny do zawartości tytuł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczyłem Piknik na skraju drogi i nawet mi się podobał - szczególnie opis przeczesywania zony (latający gumiak, czarci puding, świerzb itp.). Następnie wziąłem się za Ślimak na zboczu, ale po kilkunastu stronach nie mogłem już czytać o trupiakach i ludziach hodujących garnki, ale na pewno wrócę do tej książki. Muszę poszukać czegoś nowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przaśność i swojski klimat natury słowiańskiej to największy atut tego duetu. Ja zacząłem od "Miliarda.." i to chyba dobry start do poznawania ich twórczości. Trzeba powiedzieć, że zazwyczaj to nie są proste książeczki science-fiction, a raczej odskocznie, gdzie autorzy mają pole do filozoficznej wypowiedzi się na temat kondycji, psychologii człowieka, nauki, miałkości istnienia i zabójczego dążenia do wiedzy.

Mój faworyt? Możliwe, że "Piknik na skraju Drogi" (Stalker!), ale to tylko przykład pierwszy z brzegu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ja to czytałem... hohoho ! Jako klasyka sci-fi musiały się książki Strugackich znaleźć w moich rękach i chociaż zdarzają się im słabsze, to polecam wszystkim miłośnikom literatury, nawet tym nie trawiącym na ogół science fiction. Zdecydowanie polecam "Daleką tęczę" i trylogię o Maksymie Kammererze ("Przenicowany świat", "Żuk w mrowisku" , "Fale gaszą wiatr") - czyli cykl o "historii przyszłości". Autorzy kreują jednocześnie ciekawą z punktu widzenia pojedynczego człowieka historię, jak też obraz kosmosu pełnego tajemnic i dziwnych rzeczy z którymi mierzy się ludzkość badająca nieznane. Strugaccy nie epatują dużymi ilościami epickości, tajemniczymi zdarzeniami itd. ale snują spójną wizję. Parszywa Trzynastka, Wędrowcy to charakterystyczne elementy które kryją się jakby na granicy ludzkiego poznania i pojawiają się tylko w skrawkach, z rzadka to tu, to tam. Szczególnie ci drudzy mogą być podobni do występujących w grach Mass Effect, Protean. A jednak jak dawno temu powstały te książki ! Kawał bardzo dobrej literatury. Dla chcących zacząć przygodę z twórczością autorów, polecam "Daleką tęczę", dwa opowiadania w jednym tomiku

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ich dwa opowiadania, ale przeczytałem tylko jedno - "O przyjaźni prawdziwej". Było mocno zakręconae, ale całkiem niezłe. Nie przepadam jednak za żadnym fantasy, science-fiction, ani niczym podobnym, więc i oni mnie jakoś specjalnie nie zainteresowali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się jednak trzymał stwierdzenia, że są jednymi z najlepszych, a na pewno najbardziej specyficznymi autorami.

Najbardziej utkwiło mi w pamięci opowiadanie(minipowieść?) którą inspirowali się growi deweloperzy. mam na Myśli oczywiście "Piknik na skraju drogi", który uderzył z siłą kilofa. Klasyka sf, po prostu!

Szkoda tylko, że teraz jest książką słabo dostępną, ja czytałem egzemplarz z biblioteki, który był już w tak tragicznym stanie, że został prawdopodobnie zutylizowany, a ja tak bardzo chciałbym przeczytać Piknik... jeszcze raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam zupełnie kolejności, a tym bardziej pierwszej pozycji, dzięki której zaznajomiłem się ze Stugackimi. Do tej pory przeczytałem jednak:

Trudno być bogiem

Daleka tęcza

Poniedziałek zaczyna się w sobotę

Ślimak na zboczu

Piknik na skraju drogi

I mimo że jest to tylko mała część tego, co Ci pisarze stworzyli, to udało mi się wyrobić o nich pewną opinię.

Po pierwsze - wcale nie przesadzonym jest, że Strugaccy to mistrzowie. Nie powiem, że są to "najlepsi pisarze fantastyczni", jednak z całą pewności jedni z najlepszych. To, co udało im się stworzyć, jak przelewają swe myśli na papier i jak pobudzają wyobraźnie czytającego to jedna wielka masakra. A całość okraszona niezapomnianym stylem, opisana w tak lakoniczny sposób, że aż boli, do tego niepowtarzalny klimat - osobiście przy Strugackich zawsze udawało mi się przenosić do "innego świata" - dla mnie ich książki to coś totalnie niespotykanego.

Jedynie co mnie boli, to to że ciężko ich znaleźć w bibliotekach. Pozycje wymienione wyżej to jedyne, które znalazłem (fakt, mieszkam w małym mieście, ale szkoda). Resztę musiałbym chyba dokupić na własną rękę. Ale warto! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...