Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Seriale ogólnie

  

469 użytkowników zagłosowało

  1. 1. mój ulubiony serial to:

    • M jak Miłość
      30
    • Klan
      12
    • Moda na sukces
      43
    • wszystkie wymienione wyżej i jeszcze kilka podobnych
      14
    • ten otrzymany razem z grą i potrzebny do jej uruchomienia
      369


Polecane posty

I nadszedł kolejny wschód i kolejny... hmmm... słówko nie do rymu... ukazał nam swe oblicze... wiesz... Bragiel... swego czasu szwendał się po tym forum niejaki kibic Hokeja... którego nie sposób było nie zapamiętać, a który zaraz mi się skojarzył, gdy przeczytałem Twoje posty... ale ad meritum - znawcą serialu, o którym tutaj mowa nie jestem, lecz mimo to włączę sie do zabawy...

niech grzmią fanfary - wybiega pierwszy byk:

Bardzo dziwi mnie następujący fakt-jak łatwo ludzie dają się manipulować' date=' jak łatwo wcisnąć im ładnie opakowany bubel i wmawiac , że to jakieś delicje,[/quote']

przecież to wszystko i tak Matrix... czyli w tym momencie możemy przenieść się do filozofii i podyskutowac sobie, czy system aby nie pomylił się i nie podmienił smaku kaszanki z smakiem tortu truskawkowego czy małży na ten przykład... innymi słowy - jeżeli ktoś coś traktuje jako delicje, to czy nie jest ta rzecz dla niego owymi delicjami? I idziemy dalej - skoro setki tysięcy ludzi tak daną rzecz traktują, to chyba znaczy, że oni są bliźsi obiektywowi niż pojedyncza jednostka... czyli jakby nie było - przegrywasz z systemem...

ale można pójść dalej - skąd Ty wiesz, iz to, co oceniasz jako bubel naprawdę nim jest? Wszak Ty także mogłeś zosytać zmanipulowany, a przez to Twój umysł jest niezdolny odróżnić delicji od nie przyrównując g... różnica polegałaby aby wtedy, iż Ty równasz w dól, nie w górę... a to jest już problem psychologiczny...

By nie wypowiadać się o czymś' date=' czego nie poznałem osobiście, obejrzałem dwa odcinki rzeczonego serialu.[/quote']

i zaledwie po owym krótkim urywku oceniasz całość serialu? doprawdy zenujące... równie dobrze można by oceniać całość książki po dwóch przeczytanych stronach... wszak serial ów stanowi całość i akcja jest wyraźnie widczona tylko jeśli postrzega się go jako całość, a nie jako wyrwane z kontekstu fragmenty... wszak jak już ktoś nadmienił w samym pilocie owego serialu można było spostrzec początki zdarzeń, które miały miejsce później... powiedz - czy oglądając fragment obrazu, którego poszczególne części są ze sobą powiązane można ocenić całość dzieła?

Grupa ludzi błąka się po jakieś wyspie' date=' gaworzą między sobą, przeżywają emocję i intrygi prawie tak interesujące jak w ,,Modzie na Sukces"[/quote']

Nie rozumiem jak można ze sobą porównać film fantastyczno-przygodowy dop "mody na sukces", ale uznaję błyskotliwość takowej interpretacji... teraz brakuje tylko kogoś kto obrazy Breugla interpretowałby przez pryzmat efektów zeszłowieczorowej balangi wciąż pozostających w sedesie...

być może, gdybyś uważał na owych fragmentach, które miałeś dane obejrzeć dostrzegłbyś, iż owe rozmowmy mają konkretny sens, a działania nie są pozbawione logiki, lecz całkiem sensownie układają sie wg podręcznika przetrwania na bezludnej wyspie... Innymi słowy - mamy poszukiwanie radia, namierzanie odkrytego sygnału, poszukiwanie domostwa, zdobywanie pokarmu... a nazywanie "intrygami" przeszłości bohaterów to chyba jest już przesada, nie sądzisz?

słowem nie dzieje sie tu nic co zasługowałoby na nazwanie tego serialu jakąs przełomową produkcją' date='[/quote']

dwa słlowa: druga warstwa... poza tym - patrzysz, a nie widzisz - sprawiasz wrażenie osoby, która negatywnie do serialu podeszła od samego początku i szukała w nim tylko dowodów na poparcie swych tez... do przemyślenia: czym jest wyspa... czym jest strażnik wyspy, kim są "tamci", czym jest bunkier, czym jest "czarna skała", skąd się wziął sygnał nadawany nieprzerwanie od szesnastu lat, co oznaczają wiadome cyfry i co do jasnej ciasnej robią misie polarne w klimacie tropikalnym... jesteś w stanie odpowiedzieć na którekolwiek z tych pytań?

jak robią to wszyscy podkupieni dziennikarze z wiadomych pism i serwisów internetowych.

a tutaj mamy klasyczną postawę w stylu: ma inne zdanie niż ja - znaczy się go przekupili...

Oczywiście w ramach politycznej poprawnośći przyprawiono ten niestrawny pasztet kosmpolitycznym sosem

ech... czemu mam wrażenie' date=' że gdyby znaleźli się tam sami Amerykanie to byś narzekał, że nielogiczne (no bo skąd w jednym locie w dodatku z Australii sami przedstawiciele wiadomej nacji) względnie mało urozmaicone?

wyliczanka

zapomniałeś wspomnieć o Żydzie i o neofaszyście... o paru zagubionych furiatach z kompleksami 9% nie wspominając... ech... a ja myślałem, że w podstawówce dzieci się już uczy, że takie wyliczanki blasku glorii i chwały nie dodają... ale widać niem z tej epoki i reformy splugawiły mój dziewiczy umysł...

Co do samej akcji' date=' to mogę powiedzieć tylko tyle, że po obejrzeniu dwóch odcinków, oglądanie tego serialu mógłby traktować tylko jako rodzaj kary.

[/quote']

ech... a wytłumaczysz mi czemu? I czy po przeczytaniu dwóch pierwszych stron "potopu" powiedziałbyś coś podobnego?

Dobrowolnie bym sie nie zadeklarował i z własnej woli nie pisałbym się na oglądanie tego serialiku.

malutki... ale pisałeś poźniej coś o subiektywnych opiniach - a z tego wynika poszanowanie opinii innych - a tego tutaj nie robisz wyraźnie nazywając ów serial "serialikiem"... innymi słowy - po raz kolejny obrażasz mnie - osobę' date=' której ów serial się akurat podobał...

ot taki serial by zrozumiała gho kucharka z Filipin, robotnik z Polski i sprzątaczka z Japonnii

a osoba, któr dobrze zna Biblię i przeróżne mitologie też zostanie zadziwiona i znajdzie coś dla siebie... nie ma co... ot taki sobie serialik...

a co do samego serialu - ja sam zacząłem oglądać serial przez przypadek, bo wcale nie był jakoś nachalnie reklamowany - o mały włos, a bym go przegapił... ale widać szczęście się do mnie uśmiechnęło i umknęły mi raptem 5 minut pierwszego odcinka... i już wtedy wiedziałem, że choćby nie wiem co - wszystkie odcinki obejrzę... i obejrzałem pierwszą serię nawet mimo pobytu w wariatkowie... ale widać żem świr i w dodatku zmanipulowany... co tam... teraz czekam w bólach na kolejną serię tudzież łaskę jakiegoś znajomego...

ale póki co - fanfary i niech wbiega drugi byk!

Zero rzeczowych artgumentów

czyżbym doszukał się szczątkowej samokrytyki?

Metal rulez-a ci co nie słuchają metalu to idioci ' date=' nieprawdaż?[/quote']

udowodnij im, żeś nie jest idiotą, a przestaną Cię za takiego uważać, że się tak wyrażę...

To' date=' że nie podoba mi się jakiś gniotowaty serial, to znaczy, że jestem frustratem?[/quote']

a czy jest sens pytać ponownie?

Ja tylko wyrażam swoje zdanie na temat serialu' date=' który mi się nie spodobał i robię to w sposób ze wszech miar łagodny, bez furii i pasji, bo serial ten mam tam , gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę.

[/quote']

dyć z tego zdania aż tryskają emocje (niczym fontanny ekskrementów, że się tak wyrażę)... A tak poza tym - czy nie uważasz, iż wyrażanie się o czymś, iż jest do d*** nie jest aby aż nazbyt łagodne? Ach, niech żyje skromność... i fałszywe zwierciadła...

Ja wygłaszam swój subiektywny osąd tego serialu-nie twierdzę' date=' że nikomu nie ma prawa podobać się ów serialik. [/quote']

nie twierdzisz, ale przy tym już któryś raz z kolei dobitnie dajesz nam do zrozumienia, że skoro się z Tobą niezgadzamy, to znaczy, iż "g" wiemy (co ma się niejako w dziwnym połaczeniu z predestynowanym przez Ciebie miejscem przeznaczenia owego serialu)...

Ciężko mi to zrozumieć' date=' ale oczywiście to akceptuję. [/quote']

kibic jako żyw... zapomniałeś dopisć "wszak nie wszyscy mieli zaszczyt urodzić się geniuszami"...

Nie masz racji.

idealny przykład argumentu - istna bomba zwalająca wszystkie nasze nędzne starania wykoncypowania jakowychś kontrargumentów... zwalająca rzecz jasna ze śmiechu...

w każdym razie to było niedawno na Tvp2

LOL&ROTFL... ja tam skromny żuczek jestem' date=' ale zawsze mi się wydawało, iż leciał on na TVP1, ale co tam,... widać nawet nie wiem jaki program w TV oglądam... nie to, co Ty o Wielki i Wszechwiedzący!

Czy żeby wyrobić sobie zdanie o Whisky, musisz chlać dwie butelkę Johny Walkera?

normalnie cały kibic - i identyczne chybione porównania... ja tam może specem nie jestem, ale gatunków Whisky jest chyba coś więcej niż jeden... ergo - jak można sobie o rodzaju alkoholu wyrobic zdanie (i się nie osmieszyć) mając kontakt tylko z jednym jego gatunkiem?

Bo to co robią ci ludzie na bezludnej wyspie jest tym' date=' czym scenarzysztom się wydaję, co ludzie powinni robić, a nie tym, co rzeczywiści rozbitkowie, robią naprawdę.

[/quote']

a Ty rzecz jasna o Wielki i Przewspaniały wiesz, co robili by ludzie w takiej sytuacji? Znaczy się wiesz, że robiliby coś innego niż gromadzenie zapasów z wraku i czekaknie na pomoc, a gdy się okazuje, iż owa nie nadejdzie, to próbowanie zapewnienia sobie bytu i wyjaśnienia tajemnic wyspy?

Jezeli w to nie wierzysz' date=' to gratuluje idealistycznego spojrzenia na świat.[/quote']

ech... a to podobno ja jestem pesymistą i nie wierzę w ludzi... słusznie Roger mi prawił - nie porównuj sie do ludzi bo zawsze znajdzie się ktoś większy od ciebie, a to prowadzi do zgorzknienia...

' date=' że Ty zacząłeś oglądać ten serial przypadkiem-nie wierzę.[/quote']

a mi wierzysz, bo ja jakby nie było najpierw obejrzałem piloy serialu, a dopiero ze dwa tygodnie później dowiedziałem się jaki to nie jest hit na zachodzie...

Dlaczego więc przypadkiem nie zacząłeś oglądać serialu' date=', Przygody Borsuka Sadysty(taki przykład)? [/quote']

a jak w kartonie mleka znajdziesz wodę, to też wietrzysz spisek i doszukujesz sie sposobów manipulacji? ech... skąd sie tacy biorą...

to by było tyle... z radością czekam na odzew... już teraz ślinka mi cieknie (i nie przejmuję się środą popielcową)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bredzę-tylko stwierdzam fakty.

Nagrody dla seriali już są tak skompromitowane, że nikt już nie bawi się w konwenansje i ogólnie wiadomo, że Emmy(czy jak ten syf się nazywa) dostają seriale, których twórcy płacą najwięcej.

Jezeli w to nie wierzysz, to gratuluje idealistycznego spojrzenia na świat.

Człowieku jakie z nowu fakty?! Przeciez ty nie masz pojecia o czym jest ten serial i co sie w nim dzieje, bo jak masz mieć skoro go nie oglądasz. Więc nie rób z siebie klauna i nie majacz, że jakieś fakty na temat samego serialu i jego akcji podałes. No chyba, że w jakiś tajemniczy sposób umkneły one uwadze forumowiczów, ale jednak jak do tej pory żaden z twoich interlokutorów nie zauważył abys podał chociaż jeden fakt.

Co do nagród za seriale to dla mnie one i tak nie są najważniejsze, bo dla mnie liczy się to co mi się podoba, wiec mało dbam o te nagrody. Dlatego stan ich skorumpowania mnie nie interesuje ( a swoją droga ciekawe skąd ty masz takie fascynujące informacje na ich temat? Zapewne znasz kogoś z jurorów którzy przyznają takie nagrody i ci opowiedział to i owo, prawda? ). Do tego mówiac o sukcesach serialu nie miałem na mysli nagród ale jego popularność i oglądalność na świecie. W samej Polsce do ekranów przyciągał po kilka milionów widzów jeśli mnie pamięć nie myli.

A , że Ty zacząłeś oglądać ten serial przypadkiem-nie wierzę. Dlaczego więc przypadkiem nie zacząłeś oglądać serialu,, Przygody Borsuka Sadysty(taki przykład)? Bo serial ten nie ma promocji i nikt nie wie o jego istnieniu, a tkich ,,Zagubionych" wciskają ludziom zewsząd ; nawet z prszysłowiowej lodówki czuć swąd tego syfu.

Serial zaczałem ogladac przypadkiem od 3 odcinka gdy akurat przełączyłem na jedynkę o stosownej porze i zobaczyłem ze jakiś film leci, więc z nudów postanowiłem go obejrzeć. To czy w to wierzysz generalnie lata mi koło narządu kopulacyjnego i odprowadzającego mocz.

Dalszej części nawet nie bedę komentował bo prezentuje ona tak plugawy poziom intelektualny, że absolutnie nie czuję sie zobligowany do tłumaczenia czemu nie ogladam serialu "przygody borsuka sadysty".

A na czym ma się opierać moja ocena, jak nie na subiektywnej opinii? Jest coś takiego jak opinia obiketywna, w odbiorze filmu czy serialu?

Przecież wiadomo, że każdy wygłasza swoje zdanie , pisze to co myśli.

Ja piszę, to co myślę ja, a nie Ty, czy pan Kazio, czy ktokolwiek inny, a że dla kogoś jest to śmieszne, to cóż można poradzić?

Hehe wiedziałem, ze własnie coś takiego odpowiesz i czekałem na to, żeby cie z łatwością pogrążyć. Widzisz jaki ty przewidywalny jesteś hehehe, Chim ma racje gdy napisał o tym stereotypie frustrata krytykującego rzecz X, wszyscy jestescie tacy sami. No ale do rzeczy: opinie, czy to subiektywną czy obiektwyną ( w tym akurat momencie nie ważne jest czy takie w ogole istnieją ) należy na czymś oprzeć, aby w ogóle móc ja wygłosić. A na czym ty ją oparłeś? Na dwóch odcinkach spośród 25 jakie sa w pierwszej serii Lost. Używając twojego przykładu z Whisky - to jest tak jakbys ledwie powachał kapselek i dotknał go końcóweczką jezyczka i na tej podstawie wypowiadał sie o smaku samego trunku. Czaisz ten kontekst? Jak nie to moge spróbować to jeszcze na jabłuszkach albo kawałkach tortu wytłumaczyć. Choć nie wiem czy w takiej sytuacji nie byłoby lapiej jakbyś poszedł pograć w kapsle i nie marnował cudzego czasu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nadszedł kolejny wschód i kolejny... hmmm... słówko nie do rymu... ukazał nam swe oblicze... wiesz... Bragiel... swego czasu szwendał się po tym forum niejaki kibic Hokeja... którego nie sposób było nie zapamiętać, a który zaraz mi się skojarzył, gdy przeczytałem Twoje posty...
Masz jak najbardziej słuszne skojarzenia-to mój drugi nick na tym forum.

Natomiast po forum raczej się nie szwendałem dość często(o ile w ogóle można się szwendać po czymś co realnie nie istnieje).

I idziemy dalej - skoro setki tysięcy ludzi tak daną rzecz traktują, to chyba znaczy, że oni są bliźsi obiektywowi niż pojedyncza jednostka... czyli jakby nie było - przegrywasz z systemem...
Duża ilość much, rzekłbym nawet, że miliony spożywa pewien pokarm, dla normalnych ludzi obrzydliwy tzw.kał. Może te muchy się nie mylą?Może powinniśmy się na ten pokarm przerzucić? Tyle osób nie może się przecież mylić.
ale można pójść dalej - skąd Ty wiesz, iz to, co oceniasz jako bubel naprawdę nim jest? Wszak Ty także mogłeś zosytać zmanipulowany, a przez to Twój umysł jest niezdolny odróżnić delicji od nie przyrównując g... różnica polegałaby aby wtedy, iż Ty równasz w dól, nie w górę... a to jest już problem psychologiczny...
Akurat nie masz racji. 99% osób które wypowiadają się na temat tego serialu, piej z zachwytu, wygłasza pochwalne hymny na jego cześć( w jednej z poprzednuch wypowiedzi , ktoś posunął się nawet do stwierdzenia, że ,,wyznaje ten serial" -cokolwiek maiłoby to znaczyć).

W mediach sytyacja jest jescze bardziej jednoznaczna-100% mediów liże pewną część ciała temu serialikowi.

Czy więc, w sytuacji, gdy wszyscy wokół trąbią, że coś jest super fajne, cool na maksa i full wypas opcja, powiedzenie , że ma się odmienne zdanie, może być spowodowane jakąkolwiek formą manipulacji.

Nikt mnie nie zmanipulował, bo i okazji po temu nie było, a po wtóre nie spotkałem osoby, która oglądając ten serial , wygłaszałaby negatywne opinie na jego temat.

i zaledwie po owym krótkim urywku oceniasz całość serialu? doprawdy zenujące... równie dobrze można by oceniać całość książki po dwóch przeczytanych stronach... wszak serial ów stanowi całość i akcja jest wyraźnie widczona tylko jeśli postrzega się go jako całość, a nie jako wyrwane z kontekstu fragmenty... wszak jak już ktoś nadmienił w samym pilocie owego serialu można było spostrzec początki zdarzeń, które miały miejsce później... powiedz - czy oglądając fragment obrazu, którego poszczególne części są ze sobą powiązane można ocenić całość dzieła?
Już o tym wcześniej wspomniałem-dwa odcinkiw zupełności wystarczyły mi do wyrobienia sobie własnego zdania.

Nie wiem-być może ktoś inny potrzebowałby 29 odcinków , i przez te 29 odcinków myśłaby sobie,,Nie wiem-na razie nie mam zdania .To dopiero 29 odcinek. Poczekam do 30-wtedy będę mógł stwierdzić czy serial mi się podoba". Przecież to absurd.

Już po parunastu minutach można mieć mniej więcej wyrobione zdanie o jakimś dziel-czy to serialu, czy obrazie filmowym.

Oglądałeś 2500odcinków (czy ile ich tam jest) serialu,,Moda nas sukces"?

Nie. To obejrzyj. Może to najlepszy serial w historii ,może w tym serialu człowiek osiągnął pełnie doskonałości i może to własnie ten serial jest tym niedoścignionym ideałem, serialem wszechczasów -wzorcem metra z Sevres dla innych seriali.

Ale to , wedle Twojej logiki, będziesz mógł stwierdzić dopiero po 2499 odcinkach-no może żeby Cie bardzo nie męczyć, powiedzmy po 1000 odcinkach.

Ale absolutnie nie wcześniej bo ludzie mówią , że koło 800 odcinka robi się super fajnie a koło 950 , oglądając ten serial doznaje się już ekstatycznych uniesień.

Tak ludzie mówią.

Ja oglądałem jeden odcinek ,,Mody na sukces" i wiem , że to syf przy którym nowe przygody delfina Maciusia to dzieło sztuki.

Z ksiązką jest co innego.

Tu rzeczywiście trzeba znać całość, żeby się wypowiedzieć komplementarnie i rzeczowo.

Dlatego też nei wypowiadam się na temat ksiązki, jezeli jej do końca nie doczytam.

a tutaj mamy klasyczną postawę w stylu: ma inne zdanie niż ja - znaczy się go przekupili
Mylisz się.

Tu mamy do czynienia z czymś zupełnie innym.

Z tym, że każdy recenzent, dziennikarz nie odrzuci łapy z wyciągnięta gotówka(rodzina na utzrymaniu itp) , gdy by wziąść te pieniądze wystarczy troche popiać fałszywym tonem.

Znam trochę dziennikarzy i wiem kiedy artykuł jest pisany od siebie, a kiedy jest tekstem smażonym na zamówienie.

Kupowanie , czy podkupywanie dziennikazry, czy tylko konkretnych tekstów to rzecz całkowicie powszednia i trzeba miec słaby wzrok by jej nie dostrzegać.

Każdy może miec inne zdanie niż ja; komuś mogą podobać się bratki a mi róże -jeżeli w ,,Moim pięknym ogrodzie" ktos napisze , że bratki to najpiękniejsze kwiaty świata, to nie będę twierdził, że to tekst kupiony, tylko dlatego, że ja wolę róże.

ech... a wytłumaczysz mi czemu? I czy po przeczytaniu dwóch pierwszych stron "potopu" powiedziałbyś coś podobnego?
Nie . Nie czytałem ,,Potopu". Może to błąd, bo byc może to lektura która mogłaby zmienić moje życie; może gdybym ją przeczytał stałbym się kimś lepszym, kimś o kim kiedyś tylko marzyłem bym mógł nim być.

Ale nie udało. Utknąłem na pierwszych stronach ....

udowodnij im, żeś nie jest idiotą, a przestaną Cię za takiego uważać, że się tak wyrażę...
Nie da się. Jeżeli ktoś kogoś uważa za idiotę, to na nic zda się tu argumentowanie i dowodzenie , że jest inaczej.

Zresztą zły to sędzia, co we własnej sprawie sądzi.

Ja nie twierdzę, że ktoś kto ogląda ten serial jest idiotą, twierdze tylko, że ten serial jest idiotyczny, idiotycznie głupi(choć bynajmniej nie stworzony przez idiotów, lecz przez przebiegłych ludzi, którzy maczając w nim swe chciwe palce,chcą tylko jednego-pieniędzy).

LOL&ROTFL... ja tam skromny żuczek jestem, ale zawsze mi się wydawało, iż leciał on na TVP1, ale co tam,... widać nawet nie wiem jaki program w TV oglądam... nie to, co Ty o Wielki i Wszechwiedzący!
Fakt. Leci na Tvp1 . Pomyliłem się. Pomieszało mi się z tym drugim hitem piejących pismaków (wbrew pozorom dość podobnym)-z bracmi Mroczkami w roli prowincjonalnych uwodzicieli dziewczyny Wojewódzkiego.
a jak w kartonie mleka znajdziesz wodę, to też wietrzysz spisek i doszukujesz sie sposobów manipulacji? ech... skąd sie tacy biorą...
Nie.Wtedy wracam do sklepu i robie awanturę , domagając się bądź to zwrotu gotówki, bądź wymiany trefnego mleka na mleko właściwe.

Nie wietrze wtedy żadnego spisku. Ale generalnie problem mnie nie dotyczy , bo po mleku mam zgagę, więc staram się go nie pić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duża ilość much, rzekłbym nawet, że miliony spożywa pewien pokarm, dla normalnych ludzi obrzydliwy tzw.kał. Może te muchy się nie mylą?Może powinniśmy się na ten pokarm przerzucić? Tyle osób nie może się przecież mylić.

Dość rzec, że to gówniane porównanie, ale już wielokrotnie udowadniałeś że nie potrafisz się porównaniami posługiwać :) Tym razem nie odróżniasz zaspokajania potrzeby intelektualnej (LOST) od fizjologicznej (mucha), ale spoko :)

Akurat nie masz racji. 99% osób które wypowiadają się na temat tego serialu, piej z zachwytu, wygłasza pochwalne hymny na jego cześć( w jednej z poprzednuch wypowiedzi , ktoś posunął się nawet do stwierdzenia, że ,,wyznaje ten serial" -cokolwiek maiłoby to znaczyć).

Ja to napisałem - ale ja dla odmiany potrafię to uzasadnić :) Stwierdzenie "pieją z zachwytu" jest kolejnym dowodem na to, że wynosisz się ponad resztę ludzi forsując poglądy przeciwne wobec reszty, co znamionuje frustrata. Zamiast kulturalnie się wypowiedzieć (przez kulturę rozumiem tutaj wypowiedź szypie - objaśnił swoje stanowisko, podał przykłady, nie zmieszał z błotem serialu, widzów i reszty środowiska zajmującego się tego typu rozrywką), wchodzisz w rolę nawalonego tatusia, który bluzga od wejścia swoją rodzinę i domaga się obiadu :)

W mediach sytyacja jest jescze bardziej jednoznaczna-100% mediów liże pewną część ciała temu serialikowi.

QED

Czy więc, w sytuacji, gdy wszyscy wokół trąbią, że coś jest super fajne, cool na maksa i full wypas opcja, powiedzenie , że ma się odmienne zdanie, może być spowodowane jakąkolwiek formą manipulacji.

Raczej uruchamia się tutaj zjawisko tzw. antystada.

Już o tym wcześniej wspomniałem-dwa odcinkiw zupełności wystarczyły mi do wyrobienia sobie własnego zdania.

Wspomniałeś o słabej intrydze i braku koncepcji na rozwój fabuły, czego po dwóch odcinkach nie da się ocenić.

Oglądałeś 2500odcinków (czy ile ich tam jest) serialu,,Moda nas sukces"?

Nie. To obejrzyj. Może to najlepszy serial w historii ,może w tym serialu człowiek osiągnął pełnie doskonałości i może to własnie ten serial jest tym niedoścignionym ideałem, serialem wszechczasów -wzorcem metra z Sevres dla innych seriali.

Oho, relatywista? :) A może tak nie jest, może nie oglądam seriali, które nie są adresowane do mojej grupy i interesuję się tylko wybranymi pozycjami, spośród której dokonuję selekcji tych tytułów, które odpowiadają mi najbardziej? Może Forma "MnS" nie jest dokładnie tym samym, co Forma "LOST" i morfunek telenoweli, jaką "MnS" jest, obejmuje swoim anthosem zupełnie inną grupę ludzi? Gdybamy dalej? :)

Ale absolutnie nie wcześniej bo ludzie mówią , że koło 800 odcinka robi się super fajnie a koło 950 , oglądając ten serial doznaje się już ekstatycznych uniesień.

Tak ludzie mówią.

Najzabawniejsze jest to, że tak ludzie nie mówią :lol: Podawaj realne fakty, zamiast błaznować.

a tutaj mamy klasyczną postawę w stylu: ma inne zdanie niż ja - znaczy się go przekupili
Mylisz się.

Tu mamy do czynienia z czymś zupełnie innym.

Z tym, że każdy recenzent, dziennikarz nie odrzuci łapy z wyciągnięta gotówka(rodzina na utzrymaniu itp) , gdy by wziąść te pieniądze wystarczy troche popiać fałszywym tonem.

OMG, przecież to to samo :lol:

Znam trochę dziennikarzy i wiem kiedy artykuł jest pisany od siebie, a kiedy jest tekstem smażonym na zamówienie.

Ok, dawaj przykłady i oświeć nas, bo cały czas gonisz ogólnymi stwierdzeniami, które na razie wywołują u mnie wyłącznie uśmiech politowania :) To tak samo ja mogę powiedzieć, że znam trochę forumowiczów i wiem, kiedy ktoś jest frustratem, a kto nie i poprzestanę tylko na tym zdaniu :)

Nie wietrze wtedy żadnego spisku. Ale generalnie problem mnie nie dotyczy , bo po mleku mam zgagę, więc staram się go nie pić.

To nie nadużywaj alkoholi, a jeśli już, to nie pisz pod wpływem tychże na forach dyskusyjnych :)

I jeszcze poza głównym wątkiem:

Masz jak najbardziej słuszne skojarzenia-to mój drugi nick na tym forum.

Czyli posługując się dwiema tożsamościami kpisz z reszty forumowiczów... get out of my sight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

Miałem rację! :D I Mafcio pozniej tez! :D

A tak serio - skoro juz wiemy z kim mamy do czynienia, mozemy sie wszyscy zdrowo posmiac co najwyzej, bo dyskusja nie bedzie miala wiekszego sensu;]

Duża ilość much, rzekłbym nawet, że miliony spożywa pewien pokarm, dla normalnych ludzi obrzydliwy tzw.kał. Może te muchy się nie mylą?Może powinniśmy się na ten pokarm przerzucić? Tyle osób nie może się przecież mylić.

Bzdura. Muchy nie jedzą gowna, tylko skladaja w nim jaja. Larwy much, czyli tzw. pinki, zywia sie rzeczami, ktore sa zupelnie niestrawione i nadal bogate w mikroelementy - ale tak jest w przypadku kału konskiego, a nie ludzkiego, ktory nie zawiera niczego dla nich przydatnego - jest tylko inkubatorem.

Wiec sorry - ale fanzolisz kocopoły.

Już o tym wcześniej wspomniałem-dwa odcinkiw zupełności wystarczyły mi do wyrobienia sobie własnego zdania.

Błąd. To nie jest klasyczny serial, gdzie kazdy odcinek 'jest o czyms innym', tylko poszczegolne epizody sa ze soba scisle powiazane, wiec ogladajac zaledwie dwa sposrod tych 30-kilku nie jestes w stanie wyrobic sobie ZADNEJ opinii na temat serialu, jako calosci ktora sie ukazala.

Bzdura numer dwa.

Ja nie twierdzę, że ktoś kto ogląda ten serial jest idiotą, twierdze tylko, że ten serial jest idiotyczny, idiotycznie głupi(choć bynajmniej nie stworzony przez idiotów, lecz przez przebiegłych ludzi, którzy maczając w nim swe chciwe palce,chcą tylko jednego-pieniędzy).

O ROTFL :D Przepiekny tekst. Ci Źli! Niedopsi! Plaskacza im za to, ze robia cos, co podoba sie wielu ludziom! Ach ach ach.

Reszta to w sumie takie pier...niczenie, ze mnie glowa boli, a plomby wypadaja ze stukiem z zębów, wiec to moj ostatni post poruszajacy jakiekolwiek kwestie tego osobnika.

*PLONK*, drogi panie. (I wam radze zrobic to samo, chyba ze jestescie masochistami - ale nawet taplanie sie w g... ma swoje granice)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już o tym wcześniej wspomniałem-dwa odcinkiw zupełności wystarczyły mi do wyrobienia sobie własnego zdania.

Nie wiem-być może ktoś inny potrzebowałby 29 odcinków , i przez te 29 odcinków myśłaby sobie,,Nie wiem-na razie nie mam zdania .To dopiero 29 odcinek. Poczekam do 30-wtedy będę mógł stwierdzić czy serial mi się podoba". Przecież to absurd.

To nie absurd, a logika. Jak już wcześniej wspomniano, wszystkie odcinki Lost są ze sobą ściśle powiazane - znajomość jednego nie uniemożliwia zrozumienia akcji nastepnego, ale znacznie zuboża frajde. Jeśli więc po obejrzeniu dwóch jesteś w stanie oceniać całość (która notabene jeszcze nie powstała), to albo jesteś niepoważny labo genialny. Popatrz jakie to daje możliwości - mozesz spojrzeć na okładkę książki, po czym napisać dokładną recenzję! Albo obejrzeć pierwsze 5 minut meczu i znać końcowy wynik! Super! A tak na poważnie - jeśli już coś krytykujesz, poznaj to. A jeśli nie masz ochoty poznać - nie krytykuj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial jakich tysiące, ot taka przyzwoita amerykańska produkcja w stylu ,,Dynastia na bezludnej wyspie".

>>>OK. masz własne zdanie. Nawet poparłeś je argumentami. Ja Ciebie nie będę przekonywał, że nie masz racji masz prawo do własnej. Intryguje mnie co innego. Wypowiadasz tak kategoryczne sądy po dwóch odcinakach, po których możesz co prawda ocenić czy Ci się serial podoba czy nie ale już wyciąganie jakiś szerszych wniosków jest troszeczkę „na wyrost” że tak to określę. Trzymając się Twojego porównania alkoholowego. To tak jakbyś po dwóch butelkach whisky chciał uchodzić za jej znawcę, smakując i rozpoznając wszelkie niuanse smaku, koloru czy rocznika.

Bardzo dziwi mnie następujący fakt-jak łatwo ludzie dają się manipulować, jak łatwo wcisnąć im ładnie opakowany bubel i wmawiac , że to jakieś delicje, że wcześniej czegoś takiego nie było; że jest to najlepsze.

>>>Na jakiej podstawie twierdzisz, że Twoje zdanie jest lepsze od tych którym serial się podoba? Tylko głupcy uważają, że mają wyłączność na rację.

Kiedyś miałem pewne wątpliowości, dotyczące tego, czy recenzeci filmowi, serialowi, recenzenci serwisów internetowych siedza w kieszeni producentów -teraz nie mam już takowych watpliwości.

>>>Teraz mówi się „układ”. Nie siedzą w kieszeni producentów, ale należą do „układu”. Pozdrowienie dla Prezesa i nie dajmy się … :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony mogę tylko powiedzieć: Łohohoho, bucosonar nigdy mnie nie zawodzi :D W pewnej chwili prawie żałowałem, że nie wdałem się w tę fascynującą dyskusję, na szczęście prawie robi wielką różnicę ;]

No i zastanawiałem się, skąd człowiek z paroma postami może cokolwiek powiedzieć na mój temat. Okazało się jednak, że latka lecą, a ja oszołomów traktuję ciągle w ten sam sposób. To miłe (dla mnie ;] ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać nie jestem jeszcze tak do końca stetryczały i zdziadziały i starego znajomego pod nowym nickiem potrafię jeszcze rozpoznać... miło...

Masz jak najbardziej słuszne skojarzenia-to mój drugi nick na tym forum.

miło, że w końcu się pokazałeś, bo za Tobą już tęskniłem... lubię dobrą (albo i nie) rozrywkę... ma tylko jeszcze takie pytanie - facet o nicku Kibic_Hokeja, który tu: http://www.cdaction.pl/agora/viewtopic.php...&start=2550 wnerwiał adminów i dostał tygodniowego bana ma też coś z Tobą wspólnego, czy też to tylko przypadkowa zbieżnosć nicków?

porównanie do much - sorry, ale byłem pewien całkowicie pewien, że użyjesz tego przykładu... robisz się przewidywalny... koleś.

A po odpowiedź na jakże dreczące Cię zapewne pytanie natury egzystencjonalnej odsyłam Cię do postu Chimairy...

Akurat nie masz racji. 99% osób które wypowiadają się na temat tego serialu, piej z zachwytu, itd.

ale wciąż nie odpowiedziałeś mi na pytanie - mnie nie obchodzi teraz owe 99% - tylko Ty - skad wiesz, że nie zostałeś zmanipulowany? Owe 99% tez mogło zostać zmanipulowane, ale oni równają w górę... więc jak to będzie? dasz radę udowodnić, iż nie zostałeś zmanipulowany?

Nikt mnie nie zmanipulował, bo i okazji po temu nie było

czy ty sugerujesz, iż ostatnie kilka lat spedziłeś na Antarktydzie? przecież manipulacja ma polegać na tym, iż ofiara nie zdaje sobie z tego sprawy... innymi słowy - mogłeś zostać zmanipulowany (choćby przez UFO) i wygłaszasz takie opinie...

a poza tym - sugeruję przestać nazywać ów serial "serialikiem" bo to też jest pewne zjawisko psychologiczne, które Ci blasku glorii ni sławy nie dodaje...

Już po parunastu minutach można mieć mniej więcej wyrobione zdanie o jakimś dziel-czy to serialu, czy obrazie filmowym.

można, można, nie przeczę - wrecz przeciwnie... ale sugeruję się z takim zdaniem nie obnosić zbytnio, bo można zostać śmiechem zabitym potem...

a to z tego powodu, iż owo zdanie niekoniecznie musi być potem, że się tak wyrażę właściwe...

Oglądałeś 2500odcinków (czy ile ich tam jest) serialu,,Moda nas sukces"?

o ile kojarzę to serial ów ma już ponad 5000 odcinków, ale co tam... w Polsce emitują dopiero właśnie w okolicach tych 2000... ale wracając do pytania: sorry, nie ta grupa docelowa, wbrew pozorom nie jestem zblazowaną gospodynią domową, która nie ma co robić w przerwie pomiedzy sprzątaniem, a praniem ubrań... gwoli ścisłości to jestem raczej negującym świat nastolatkiem z pewnymi odchyłami na punkcie śmierci i skłonnościami samobójczymi, który łyka psychotropy... to była podpowiedź jakie seriale możesz dać jako tego typu przykład następnym razem...

Tak ludzie mówią.

kto kiedy, gdzie tak powiedział... cytaty, nazwiska, adresy poproszę... nie omieszkam sprawdzić potem w wolnej chwili...

Z ksiązką jest co innego.

a możesz mi wytłumaczyć czemu niby? Bo dla mnie to dość podobne medium przekazu co serial czy film - i tego typu analogie z ocenianiem działają we wszystkie strony... zresztą powiedz - kiedy ukaże się książka na podstawie serialu "Lost" (a że się ukaże, to jestem tego niemal pewny) to na podstawie czego ją ocenisz?

Tu mamy do czynienia z czymś zupełnie innym.

przekupili go, więc ma inne zdanie niż "ja", czy też mam inne zdanie niż "on" bo nie zostałem zmanipulowany/przekupiony?

Znam trochę dziennikarzy i wiem kiedy artykuł jest pisany od siebie

a ja znam paru matematyków, wiec wiem, kiedy w jakimś arcytrudnym równaniu z silnią i całkami i innym tego typu ustrojstwem jest błąd... pojął absurd?

Kupowanie , czy podkupywanie dziennikazry, czy tylko konkretnych tekstów to rzecz całkowicie powszednia i trzeba miec słaby wzrok by jej nie dostrzegać.

ta... wiem wszystko - mam wewnętrzne spojrzenie odkrywające wszelkie sekrety... oddajcie mi pokłon... jakieś dowody poproszę... bo jak na razie mogę to skomentować tylko tak, że najwyraźniej oceniasz innych podług własnej miary...

bratki i róże - ja wolę róże, co nie znaczy, że nazywam bratki "śmiesznymi, gniotowanymi kwiateczkami"...

Ale nie udało. Utknąłem na pierwszych stronach ....

jakie to słodkie i smutne... utknąłeś zapewne, bo książka Cie znudziła, a ja Ci powiem, że kilka stron później zaczyna się wartka akcja a sama powiesc jest jednym lepszych dzieł, jakie czytałem... i wielokrotnie póxniej wracałem do wybvranych fragmentów (choćby oblężenie Częstochowy)... ale kilka postów i pod innym nickiem pisałeś, iż od serialu wieje nudą, mimo, iż miałeś kontakt tylko z kilkoma stro... upsss... odcinkami...

Nie da się. Jeżeli ktoś kogoś uważa za idiotę, to na nic zda się tu argumentowanie i dowodzenie , że jest inaczej.

ładne masz o nas zdanie, nie ma co... znasz takie powiedzenie, iż tylko krowa nie zmienia poglądów? Nie wiem jak inni, ale ja z bydłem staram się mieć mało wspólnego (mimo, iż po tej dyskusji możnaby sądzić coś wręcz przeciwnego)...

twierdze tylko, że ten serial jest idiotyczny, idiotycznie głupi

ale przykładów czemu tak uważa to juz nie podał... jakie to... patetyczne...

Nie.Wtedy wracam do sklepu i robie awanturę , domagając się bądź to zwrotu gotówki, bądź wymiany trefnego mleka na mleko właściwe.

ale to chyba wina mleczarni raczej, że zamiast mleka była tam woda, czyż nie... a poza tym - swego czasu była bodaj promocja, (mleko "Łaciate" o ile mnie pamięć nie myli), że jak ktoś się znajdzie w takiej sytuacji, to dostanie nagrodę... nie ma co, przeszło by Ci koło nosa bodaj 50 tys. zł...

a celem zakończenia - dobrze, że kapiele błotne dobrze robią na cerę... pominąłeś absolutnie wszystkie moje argumenty mające na celu udowodnienie, iż jest to bardzo dobry serial - zamiast tego wybrałeś prztykanie się ze mną po noskach... proszę bardzo - ja tak mogę naprawdę długo, bo mi się nudzi i nie mam co robić... ale wciąż mam nadzieję, iz jednak wybierzesz sensowną dyskusję i skontrargumentujesz moje tezy... w przeciwnym wypadku ta rozmowa będzie przypominać raczej zapasy błotne niż sensowną dysputę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, jako, że już się włączyłem do rozmowy, to i odniosę się do reszty wypowiedzi.

Mav napisał:

czy ty sugerujesz, iż ostatnie kilka lat spedziłeś na Antarktydzie? przecież manipulacja ma polegać na tym, iż ofiara nie zdaje sobie z tego sprawy... innymi słowy - mogłeś zostać zmanipulowany (choćby przez UFO) i wygłaszasz takie opinie...

-Co więcej, mogli go przekupić ludzie z innych, konkurencyjnych seriali- np. Polsat, żeby ludzie oglądali "Gotowe na wszystko" :)

a możesz mi wytłumaczyć czemu niby? Bo dla mnie to dość podobne medium przekazu co serial czy film - i tego typu analogie z ocenianiem działają we wszystkie strony... zresztą powiedz - kiedy ukaże się książka na podstawie serialu "Lost" (a że się ukaże, to jestem tego niemal pewny) to na podstawie czego ją ocenisz?

-Hmmm, dla mnie książka jest zupełnie innym medium przekazu od telewizji. Dlaczego? Ano dlatego, że nad serialami i filmami pracuje masa ludzi, scenarzystów, specjalistów, redaktorów, speców od marketingu itp. A książka to najczęściej inicjatywa jednej osoby. I stąd można już wywnioskować, że książka jest dużo trudniejsza do napisania niż nakręcenie filmu czy zrobienie serialu. Ale oczywiście zdażają się, i to dość często, wspaniałe filmy, które można oglądać kilka razy. Co do książki "Lost"- ja raczej bym tego nie przeczytał, bo książka na podstawie serialu, to dla mnie dorabianie pieniędzy na tym samym. Jeśli widzimy ekranizację książki, to często są w nich nowe motywy, możemy zobaczyć, jak ktoś inny sobie wyobraża tą historię. A książka po filmie? Mnie to zupełnie nie przekonuje. Jakbym ją jednak przeczytał, to oceniałbym ją pod względem przyjemności z czytania, bez patrzenia na serial.

jakie to słodkie i smutne... utknąłeś zapewne, bo książka Cie znudziła, a ja Ci powiem, że kilka stron później zaczyna się wartka akcja

-Niestety, czasem trzeba sobie darować. Ja przeczytałem tak z 40 stron "Krzyżaków" i teraz twierdzę, że to straszna sieczka. Nudna i bezbarwna. I raczej nikt mnie nie odwiedzie od tego zdania. Może kiedyś przeczytam całą, w ramach pokuty or something like that...

jakie to... patetyczne...

-Hmmm, co miałeś na myśli???

RoZy napisał:

Tylko głupcy uważają, że mają wyłączność na rację.

-Hmm, troszkę się nie zgodzę. Bo wiem, że inkwizycja była złem. I nigdy nie przyznam racji komuś, kto mi zaprzeczy. Poza tym- czy jestem głupcem mówiąc, że każda wojna jest zła, nawet ta w szczytnym celu? Przecież inni ludzie mówią co innego, ale ja jestem pewien, że mam rację.

I jeszcze Chimaira napisał:

Błąd. To nie jest klasyczny serial, gdzie kazdy odcinek 'jest o czyms innym', tylko poszczegolne epizody sa ze soba scisle powiazane, wiec ogladajac zaledwie dwa sposrod tych 30-kilku nie jestes w stanie wyrobic sobie ZADNEJ opinii na temat serialu, jako calosci ktora sie ukazala.

-I to, niestety jest duża wada serialu. Śmiem też twierdzić, że to specjalny zabieg, aby ludzie oglądali kolejne odcinki, chcąc poznać zakończenie jakiegokolwiek wątku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to, niestety jest duża wada serialu. Śmiem też twierdzić, że to specjalny zabieg, aby ludzie oglądali kolejne odcinki, chcąc poznać zakończenie jakiegokolwiek wątku.
No way. To po prostu jedno ze znamion serialu nowej generacji. Albo wciągnął cię na tyle, że oglądasz wszystko, albo odpuszczasz. Wóz albo przewóz. Jeśli zależy ci na serialach niższej próby, to jest ich mnóstwo - tam przegapienie odcinków od 1013 do 1027 nie jest żadną komplikacją.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, legenda powróciła - Kibic Hokeja we własnej osobie...

Nie jestem w temacie, jeśli chodzi o seriale, ale odniosę się do comebacku Kibica. Wprost nie mogę się powstrzymać przed stwierdzeniem, że Kibicowi chyba udało się zagrać na nosie Maverickowi pozostałym adwersarzom :).

Oczywiście nie mam tu na mysli pojedynku na argumenty, bo ten przegrał, ale zmierzam do czegoś innego.

Chodzi mi o użyte przez Kibica porównanie gustów szeroko pojętego grona odbiorców seriali wszelakich do much. Może to przypadek, że zapodał właśnie taki - denny - przykład, ale coś mi się wydaje, że Kibic już od dłuższego czasu planował powrót, a przykład z muchami może być tego dowodem :).

Otóż jakiś czas temu, w topicu o muzyce, wywiązała się dyskusja pomiędzy Kibicem i kilkoma osobami, m.in. Chimairą, Maverickiem i paroma innymi. Nie będę wdawał się w szczegóły, ale ktoś tam napisał, że

muzyka, którą jesteśmy raczeni na codzień w radiu i telewizji, jest do bani i nie należy się nią sugerować przy ocenianiu jakiegoś gatunku muzyki. Kibic odparował na to, że skoro takie badziwie puszczane jest w radiu, to najwyraźniej dla wielu ludzi badziewiem nie jest [itd.] Uzyskał na to stwierdzenie następującą odpowiedź:

Jakąs wykłądnią na pewno są .Odwzierciedlają one gusta masowej pibliczności.Tak więc słuchajc przelotnie współczesnych radiostacji-mniej wiecej wiem co jest teraz modne,i za jaką modą ludzie obecnie gonią.
Czyli jedzmy g**** - miliony much nie mogą się mylić? Bez urazy, ale ja jednak wolę kaczkę z mandarynkami i kawior...

Dowód - drugi post Mavericka w tym temacie

Widzicie, jaki Kibic jest cwany? :D No, chyba że to przypadek, ale kto go tam wie :).

Sorry za offtopa, ale musiałem to napisać :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicowi chyba udało się zagrać na nosie Maverickowi pozostałym adwersarzom :).

Chodzi mi o użyte przez Kibica porównanie gustów szeroko pojętego grona odbiorców seriali wszelakich do much.

Zagranie tyleż prostackie, co ograne. Robi może wrażenie jako zwrot semantyczny, podkreślający że gusta ogółu są raczej nie najwyższych lotów ze względu na zwyczajową mierość średniej. Tyle że stosowany w ten sposób w dyskusji jest raczej wyrazem frustracji związanej z brakiem argumentów.

Seriale są po to by bawić i to w jakie gusta trafiają zależy już tylko od samych odbiorców, choć na pewno producenici robią wszystko by grono to było jak najszersze.

Ciekawi mnie ogromnie, bo przy całej tej krytyce tego nie usłyszeliśmy, jakie to seriale dla szanownego Kobica są dobre, czy też rewelacyjne? No może nie wymagajmy zbyt wiele od tak wyszukanego umysłu - jakie są znośne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to, niestety jest duża wada serialu. Śmiem też twierdzić, że to specjalny zabieg, aby ludzie oglądali kolejne odcinki, chcąc poznać zakończenie jakiegokolwiek wątku.
No way. To po prostu jedno ze znamion serialu nowej generacji. Albo wciągnął cię na tyle, że oglądasz wszystko, albo odpuszczasz. Wóz albo przewóz. Jeśli zależy ci na serialach niższej próby, to jest ich mnóstwo - tam przegapienie odcinków od 1013 do 1027 nie jest żadną komplikacją.

-A właśnie, zapomniałem :) Denerwuje mnie nazywanie "LOST" serialem 'nowej' generacji. To m.w. jak z Half-Life2- super gra, nowa generacja. A w rzeczywistości? Daj mi kilka argumentów na ten serial 'nowej' generacji. Wóz albo przewóz??? Taaak, jak nie obejrzę kilku odcinków, to nadal jestem na bieżąco. Wszystko albo nic??? :) Aha, ja uważam, że LOST wcale nie jest najlepszym serialem w historii. Jest kilka, które były(są) zwyczajnie lepsze, jak choćby "Kompania Braci" czy "Kryminalne zagadki LV". To jest oczywiście tylko moje zdanie i pewnie będziesz się ze mnie śmiał, ale ja tak uważam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Mimo tego można nazwać LOST serialem wszechczasów. Dlaczego?

Czy Kompania Braci miała 5-cio milionową oglądalność każdego odcinka? A Kryminalne zagadki LV? No właśnie. :) Na tym polu LOST wygrywa, co czyni go najopoularniejszym serialem. A skoro tak wiele osób go ogląda, to muszą chętnie siadać przed TV. A jeśli chętnie siadają przed TV to serial im się podoba. A jeśli serial podoba się ponad 5-ciu milionom osób, to jest z najwyższej ligi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Mimo tego można nazwać LOST serialem wszechczasów. Dlaczego?

Czy Kompania Braci miała 5-cio milionową oglądalność każdego odcinka? A Kryminalne zagadki LV? No właśnie. :) Na tym polu LOST wygrywa, co czyni go najopoularniejszym serialem. A skoro tak wiele osób go ogląda, to muszą chętnie siadać przed TV. A jeśli chętnie siadają przed TV to serial im się podoba. A jeśli serial podoba się ponad 5-ciu milionom osób, to jest z najwyższej ligi.

-Ojjj, człowieku, teraz to farmazony walisz, takie, że hej!!! No i co z tego, że ten serial ma taką oglądalność??? To, że trafia w potrzeby ludzi, wcale nie oznacza, że jest najlepszy. Jest co najwyżej 'cool' :P W takim razie, ja uznaję "M jak Miłość" za najlepszy serial w historii- przez dłuugi czas oglądalność sięgała 10mln. Teraz jest już duużo gorzej, ale LOST 3 też nie będzie już tak pociągało ludzi, chyba, że coś się zmieni i serial przyciągnie nowe rzesze fanów. Wiesz, na takiej zasadzie można mówić, że "Harry Potter", to najlepsza książka w historii literatury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie, ja uznaję "M jak Miłość" za najlepszy serial w historii- przez dłuugi czas oglądalność sięgała 10mln.

Ale gdzie? W Polsce? Owszem, ale nie na świecie. LOST ukazał się w wielu krajach i wszędzie został ciepło (właściwie gorąco) przyjęty.

Wiesz, na takiej zasadzie można mówić, że "Harry Potter", to najlepsza książka w historii literatury.

A pewnie, mów sobie, że to najlepsza książka w historii literatury. Dla fanów HP będzie to najprawdziwsza prawda. Tak samo, że LOST to dla jego fanów najlepszy serial w historii kina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj mi kilka argumentów na ten serial 'nowej' generacji.
Najważniejszy już wymieniłem. Pominięcie jednego odcinka jest jak wyrzucenie paru kawałków puzzli z pudełka. Niby będziesz mógł złożyć całość, ale pozostaną dziury - bo nic nie jest w nim wykładane kawa na ławę. Wiąże się to także z faktem, który wymienił Święty - że od samego początku 1. seria była zaplanowana w najmniejszych szczegółach, wzajemnie się przeplatających. To także jeden z niewielu serialów, który szanuje inteligencję widza i nie daje się w jednoznaczny sposób zinterpretować. Poza tym poszukaj sobie strony internetowej linii Oceanic albo trasy zespołu Driveshaft :)

Przypominam także, że 'serial nowej generacji' nie jest równoznacze z tym, że nowa generacja musi być lepsza od starej. :)

Aha, ja uważam, że LOST wcale nie jest najlepszym serialem w historii.
Oczywiście, że nie jest i nikt nikogo nie zmusi, by tak uważał, bo to czysto subiektywny osąd. Nie jestem na tyle znawcą seriali, by się wypowiadać ex cathedra, ale jeśli mam mówić za siebie - stawiam znak równości między nim a chociażby "Kompanią Braci", "Z Archiwum X" do czwartej serii włącznie albo nawet "Żarem Tropików" (sic!). :)
To jest oczywiście tylko moje zdanie i pewnie będziesz się ze mnie śmiał, ale ja tak uważam.
Daj spokój. :) Śmieję się tylko z tych, którzy z kamienną twarzą walą farmazony :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Mimo tego można nazwać LOST serialem wszechczasów. Dlaczego?

Czy Kompania Braci miała 5-cio milionową oglądalność każdego odcinka? A Kryminalne zagadki LV? No właśnie. :) Na tym polu LOST wygrywa, co czyni go najopoularniejszym serialem. A skoro tak wiele osób go ogląda, to muszą chętnie siadać przed TV. A jeśli chętnie siadają przed TV to serial im się podoba. A jeśli serial podoba się ponad 5-ciu milionom osób, to jest z najwyższej ligi.

Żeś się trochę zagalopował :). To, że co tydzień ogląda go 5 milionów osób wcale nie oznacza, że jest to dzieło tylko oznacza, ze trafia w potrzeby rynku. Jak dobrze wiadomo "gust mas" jest bardzo, ale to bardzo kiepski i PRZEWAŻNIE to co podoba się olbrzymiej rzeszy ludzi jest kiczowate i bez wielkiej wartości. Jednak inaczej jest z LOST. Ten serial ma pomysł, doskonałe wykonanie i posiada to coś co wręcz zmusz Cię do obejrzenia kolejnego odcinka. Dla mnie serial z top 3 w historii. Lost jest doskonałym serialem i wszyscy(no większość) to wiedzą :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze dodam jedną cechę, która jest dla mnie wielką zaletą - serial potrafi pokazać różne sytuacje, o których mieliśmy już wyrobione zdanie, w zupełnie nowy sposób, tak jak chociażby stało się to we wczorajszym epku z Claire :) Przynajmniej mnie to zaskoczyło, nie sądziłem, że to tak mogło być :) Wprawdzie po rozwiązaniu intrygi trochę nudno, ale zakończenie sprawia, że 22 marca (odcinek 16) wydaje się baaardzo odległą datą xD A jeśli nie 22, to 29 marca - najprawdopodobniej odcinek z Locke o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie- czy to pewne i potwierdzone, że TVP nie kupiło drugiej serii Lost?

Na razie nie kupiło, bo emitowane jest na AXN :) Przewidywany czas emisji drugiej serii LOST w TVP - jesień tego roku. Jak dobrze pójdzie :P

Jeśli ktoś zainteresowany - http://www.sparklies.org/~lisa/lost/video/...x16promo-lg.zip - link do trailera #16 epka, ale NIE SPRAWDZAŁEM GO jeszcze, więc uwaga - nie odpowiadam za zawartość pliku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawk napisał:

A pewnie, mów sobie, że to najlepsza książka w historii literatury. Dla fanów HP będzie to najprawdziwsza prawda. Tak samo, że LOST to dla jego fanów najlepszy serial w historii kina.

-Ale czy to znaczy, że to jest faktycznie najlepszy serial??? A HP to najlepsza książka???

Ale gdzie? W Polsce? Owszem, ale nie na świecie.

-A ja jestem pewien, że gdyby "M jak Miłość" było emitowane w USA, toby miało tam oglądalność 20mln na odcinek :) I co teraz??? Gdybać można w nieskończoność.

Cardinal napisał:

Poza tym poszukaj sobie strony internetowej linii Oceanic albo trasy zespołu Driveshaft Smile

-A czy wyznacznikiem nowej generacji jest dokładniejsza reklama zawarta w serialu??? :)

To także jeden z niewielu serialów, który szanuje inteligencję widza i nie daje się w jednoznaczny sposób zinterpretować.

-Ja mam właśnie wątpliwości co do tego, od kiedy dowiedziałem się o wprowadzeniu nowych bohaterów. No i ten śladowy rozwój akcji w kolejnych odcinkach... Możnaby zrobić z tego film na dwie godziny, ale bez pokazywania sylwetek bohaterów.

Niby będziesz mógł złożyć całość, ale pozostaną dziury - bo nic nie jest w nim wykładane kawa na ławę.

-Ale to się wiąże z jeszcze jedną wadą- kiedy przegapiłem jakiś odcinek, to nie miałem ochoty poznawać poprzedniego, oraz tych puzzli, które przegapiłem.

Przypominam także, że 'serial nowej generacji' nie jest równoznacze z tym, że nowa generacja musi być lepsza od starej. Smile

-Święte słowa! Myślałem, że wszyscy o tym zapomnieli, przyznaje się bez bicia :)

Daj spokój. Smile Śmieję się tylko z tych, którzy z kamienną twarzą walą farmazony Smile

-No i dobrze, bo po takiej dyskusji już nie byłem pewien :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem pewien, że gdyby "M jak Miłość" było emitowane w USA, toby miało tam oglądalność 20mln na odcinek I co teraz??? Gdybać można w nieskończoność.

No to nie gdybaj :) bo, że Losta ma taka oglądalność to fakt

A czy wyznacznikiem nowej generacji jest dokładniejsza reklama zawarta w serialu

Troche dziwne zdanie, ale chyba wiem o co Ci chodziło :)

No więc jest to swego rodzaju urozmaicenie a również oznaka szacunku twórców serialu wzgledem widzów. Jednym słowem jest to miły dodatek do serialu.

Możnaby zrobić z tego film na dwie godziny, ale bez pokazywania sylwetek bohaterów.

Ale to już nie byłby Lost bo jedna z jego głównych zalet (według wielu) są właśnie te historie wplatane w główna akcję

Wydaje mi się, że zbyt dużą uwagę przywiązujesz do akcji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy wyznacznikiem nowej generacji jest dokładniejsza reklama zawarta w serialu
Oj, nieuświadomiony jesteś. :) Linie Oceanic Airlines i zespół Driveshaft NIE ISTNIEJĄ. Działa to także w drugą stronę - na ich stronach nie ma najmniejszego powiązania z macierzystym serialem. To nie reklama, to pierwsza próba przenikania świata serialu z rzeczywistym :)
Ja mam właśnie wątpliwości co do tego, od kiedy dowiedziałem się o wprowadzeniu nowych bohaterów.
Obejrzyj, potem pogadamy. Na razie strzelasz w ciemno. :) A co do braku akcji, to zrezygnowano z niej na rzecz zagęszczenia klimatu - jak dla mnie krok w dobrym kierunku :)
Ale to się wiąże z jeszcze jedną wadą- kiedy przegapiłem jakiś odcinek, to nie miałem ochoty poznawać poprzedniego, oraz tych puzzli, które przegapiłem.
To znaczy, że nie jesteś widzem nowej generacji :) Czyli nie dla ciebie jest przeznaczony ten serial. Jak już mówiłem - jest tysiąc i jeden seriali, w której możesz przegapić N odcinków i nie będzie nic to zmieniać. Ten serial jest inny i wymaga innego podejścia. Uznawanie tego za wadę, to tak, jakbyś uznawał za wadę niemożność zagrania ręką w piłce nożnej. :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...