Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Mordobicia^^

Polecane posty

Pamietam jak miales Sola na avatarze kiedys Cardinal :D.

Milla tez wedlug mnie jest dobra zwlaszcza, ze mozna nia klepac kombosy do upadlego, tzn. duza ilosc z jej atakow mozna po sobie wklepywac i tworzyc bardzo dobre combo.

Chipp to chyba najszybszy zawodnik w grze :D ale jego uderznie a juz nie sa takie macne za to on nie ma walic mocno po ryju lecz nie dawac bic sie :D

Ja lubilem bardzo Jam ladna cieszy oko podczas grania nia i mozna sie nia latwo combosow nauczyc takze.

Slyszalem w ogole, ze najlepsze kombinacje mozna zrobic Johny'm ale nie wiem jak, nie bardzo umiem nim grac.

Pamietam, ze byli ukryci zawodnicy ale ja ich tylko widzialem nie gralem nimi gdyz nie wiedzialem jak ich odblokowac ale mimo to fanie wygladali :D zwlaszcza ten robot.

PS. Moja ulubiona postac z Samurai Shodawn --> http://www.neogeoforlife.com/art/genjuro.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam jak miales Sola na avatarze kiedys Cardinal :D.
Ja też. ;)

Z mordobić uznaję tylko jedną grę - Virtua Fighter 2. Postaci niezbyt wiele, grafika tak sobie, ale gra miała to coś. Niemal za każdym razem przecwinik "stosował" na Tobie odmnienny cios, którego miałeś okazję ujrzeć raz pierwszy. Najbardziej podobały mi się rzuty Wolfa, łamacze bloków Akiry i kopniaki tego pijanego staruszka. ;) Ma ktoś VF2 w domku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Darekader

:arrow: http://www.maxior.pl/?p=index&id=6863&6

To jest link na którym znajduje się Filmik "Mortal Kombat vs Street Fighter 2". Trochę długo się ładuje ale tak ambitnego produktu (we Flashu) nie widziałem. Jeżeli zaś chodzi o Tekkena to w 5 części postacie nie mogą się ruszać (przynajmniej w demie) :?: Jednak w 4 grałemu kolegi bardzo zawzięcie. Według mnie źle się stało złożenie tematu w "bijatyki". Przecierz odrzucono propozycję tematów ogólnych. Lecz puki jest tu jakiś ład nie będe narzekać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o GGX najlepsze combosy przy krawedzi planszy ma Jam, przy odpowiedniej kombinacji na luzie mozesz utrzymac w powietrzu oponenta na 100% paska zycia, mi tam sie poki co udalo sie 70% wycisnac. Chippem tez sie stosunkowo latwo wciska combosy ze wzgledu na teleporty mogące cie przerzucic w kazdy kącik ekranu ;) Dla mnie tam najbardziej jest przesadzony Faust :mrgreen: Swoja droga- te jego baloniki dobrze trzymaja rywala w powierzu ^^

U mnie na samym szczycie debesciakow jest Street Fighter Alpha 3 ;) Raz- mega grywalnosc i miodnosc (taki rzadko uzywany dzisiaj termin :P), dwa- multum wszystkiego z czym spotykasz sie w grze, trzy- ten caly speed i dynamizm ;) No coz, avatar zobowiazuje :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SFA 3 to kozacka gierka :D ja najbardziej lubilem Goukiego, Cody'ego (wczesniej pisalem juz o tym co prawda w kaciku staruszka ale co tam :P), Fei Longa i Dee Jay'a :D. Zauwazylem takze, ze Adon ma ciosy skserowane z Joe'ego Higashi z King Of Fighters :P.

W Virtual Fighter gralem malo ale mi sie srednio podobal moze przez to, ze te kombinacje ciosow byly dosc dziwne, nie moglem sie do nich przystosowac.

A wrcajac do GGX to Faust smieszny jest :D zwlaszcze te ciosy jak np przebiera sie za baseballiste albo jak otwiera drzwi z roznych stron na polu walki :D.

Gral ktos moze w Golden Axe The Duel :D Odswiezylem pamiec i przypomniala mi sie ta fajna bijatyka :]

http://www.classicgaming.com/goldenaxe/Gam...de/duelpics.htm

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, tydzień przerwy niczego nie zmienia, dalej wałkujemy temat GGX^^

Jam - ooo, zapomniałem o tej istotce. Druga po Chippie w szybkości, a jej juggle (hmm, tak to się zwało w tekkenie, niech będzie, że i tutaj :D ) potrafią nie dopuścić przeciwnika do głosu... Chyba, że uda mu się skontrować, a wtedy hej! :) Doskonała w zwarciu i na dystans, no i jeden jej special zadaje przeszło 20 następujących po sobie ciosów. Miazga :)

Johnny - starałem się nauczyć nim grać, ale nie wyszło. Z tego co się zorientowałem to dość defensywna postać - najpierw należy wciągnąć wroga w mista (który uniemożliwia blokowanie jego kombosów kataną) po czym trzaskać... Dość powolny, ale rekompensuje to zasięgiem. No i chyba ma najbardziej cool atak na odległość - rzut monetą :P

zwlaszcza ten robot
A to chyba nie w GGX, dopiero w następnych częściach. To oczywiście Robo Ky, który jest o tyle fajny, że po wybraniu go przechodzisz do construction screen, w którym... wybierasz kombosy, którymi będzie się posługiwać! Jednym słowem można stworzyć postać z wymarzoną paletą ciosów. :)

Faust - Brr, nie cierpiałem przeciwko niemu walczyć, niemal tak samo jak nim ;] Jedyny mój sposób na drania to trzymać się na dystans, po czym bardzo szybko skracać odległość i bić do upadłego. I jeszcze ten jego specjal, czyli 'lewatywka'... strach się bać.

To może teraz jeszcze z innej beczki: wymieniajcie, jacy bossowie w mordobiciach wam się najbardziej spodobali i dlaczego.

1) Dizzy - hej! Uwielbiam kobiety z ogonkami z tyłu :P Skrzydełka, niebieskie włosy, złote oczy - czego oczekiwać więcej? No i opętanie przez dwa demony... Sweet. Jeden z nieblokowanych specjali zadaje ok. 60% damage. Jeśli jej nie ucapisz, to możesz równie dobrze pisać marsz żałobny. Najlepsze jest to, że po każdym potężniejszym ciosie mówi 'przepraszam' albo 'nie chciałam' :)

2) Motaro - łooo, da psycho comin' Ilekroć grałem w Mortala moczyłem gacie przed dojściem do drania. Ale przestałem odkąd zacząłem grywać Scorpionem :P

3) M.Bison - Powiedzcie, któremu nie ugięły się kolana, gdy po raz pierwszy doszedł do niemilca? Drań lata po całej planszy i nieustannie robi swoją przeklętą 'torpedę' - zarąbać bez litości! ;] A w filmie Raul Julia jako jedyny trzymał poziom. Chociaż tyłeczek Winony Ryder jako Cammy też był niczego sobie ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż tyłeczek Winony Ryder jako Cammy też był niczego sobie ;]
Chyba nie Winony a Kylie Minouge :D

Ja wolalem w MK Kintaro zdecydowanie najtrudniejszy z bossow, pamietam ze kazdy w salonie gier, zmienial sobie postac przed Shangiem grajac w druga czesc MK na Kitane bo nia bylo dosc latwo pokonac pol-smoka :D

BTW nie chodzilo mi o Robot-Ky tylko w GGXX jest taki niebieski robot wsrod tajnych zwodnikow oraz taki krasnal z wielkim toporem juz wiem krasnal to Kilff a robot to Justice.

Z tego co czytalem gdzies na necie to Johny wlasnie w GGXX ma najlepsze combo :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mordobiciem wszechczasów jest Mortal Kombat 4. Pamiętam, że w MK zagrywałem się do upadłego. Jaka tam była grafika, a jaka grywalność. Moim ulubionym wojownikiem był Raiden i Sub-Zero. jak walczyłem w mistrzostwach to zawsze najbardziej oczekiwałem poziomu z tym o czterech rękach (nie moge sobie przypomnieć jogo nazwy może Goro, ale nie mam pewności).

Jeszcze kiedyś grałem dość namiętnie w Mugena. Chyba wszyscy kojarzą co to jest. W tej grze walczy się wszystkimi postaciami z Dragon Ball. Walaka z Brollim były absolutnie najtrudniejsze. Kiedy grałem w Mugena to interesowałem się DB, ale już od kilku dobrych lat zupełnie mnie to nie interesuje. Aczkolwiek gdyby puszczono w TV jakieś nowe odcinki to z chęcią bym pooglądał. Ach co to były za czasy kiedy grało się w takie gry. Ale teraz i tak mordobicia chyba nie mają takiego "brania" jak kiedyś. Patrząc ogólnie średnio przepadam za bijatykami. kiedyś dawały większą satysfakcję :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie Winony a Kylie Minouge
Serio? No widzisz, pamięć zawodna... Co nie zmienia faktu, że Winona ma fajny tyłek ;]

A co do Dżastisa - yeah, now I know what are ye talkin' 'bout ;] Justice jest tajną postacią z takiego prostego powodu, że był ostatecznym bossem w GG :)

A propos najlepszych kombosów - nie jestem pewien, w której części końcowym bossem jest I-No (laska w kusym czerwonym kubraczku, z gitarą), bodajże w GG Isuka (to to samo co GGXX?). W każdym razie jeden z jej nieblokowanych kombosów zbierał dokładnie 90% życia _-_. Konkretnie była to fala dźwiękowa, która przewalała się przez 3/4 planszy... Nuff said. :)

Mortal Kombat 4 jest dość fajny ale przydało by się takei combosy jak w Matrix.
@_@
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak można nie spamiętać tej cudownej roli w SF the movie wie tylko Cardinal ;P <

Jesli chodzi o bossow- o ile piecykowe SF bylo stosunkowo proste do przeskoczenia, to salonowy Bison na koncu doprowadzal mnie do szalenstwa. Ale nic tam- uparlem sie ze przejde jako pierwszy na automacie u nas na stacji SSF2 grajac Cammy, to dopialem swojego :P Troszke mnie to uszczupiło majętnie, no ale coz... Bylo sie potem mastah ktory pierwszy zaliczył Cammy ^^

Marvel vs Capcom- cholerny Onslaught. Do tej pory nie moge dziada przejsc, pewnie dlatego ze ostatnio w ogole w to nie gram ^^' Nie zmienia to faktu, iz nieco przesadzili szanowni tworcy z poziomem trudnosci... a moze to ja powinienem go obnizyc, who knows ^^'

Shao Kahn w Ultimate MK3 tez zostal dopompowany w porownaniu z poprzednimi czesciami. Nie daje sie tak latwo blokowac, bo cie odrzuca, ano i wali tym mlotkiem jakby mialo nie byc jutra ^^

Co do juggli- SF3:3rd strike, rzuccie okiem na to:

> Click <

A tym, ktorzy uwazaja ze w MK nie da rady pociągnąć kombosa mata:

> Click <

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marvel vs Capcom Pamietam ze w normalnym trybie przeszedlem ta gre parami Ryu i Ken i Akuma z Hulkiem :D. Ostatni Akuma w zbroi Apocalipse'a byl moim zdaniem strasznie trudny ale udalo mi sie dziada przejsc :D

Sleeskee kozacki jest ten filmik z SF3 co dalem link zawsze chcialem pograc w ta czesc ale nie mialem jak.

bodajże w GG Isuka (to to samo co GGXX?).
Kurde tego to i ja nie wiem bo gralem w GG ktore bylo podpisane jako XX ale na necie widzialem postacie standardowe ktorych nie bylo w tej wersji co w nia gralem ;/
onkretnie była to fala dźwiękowa, która przewalała się przez 3/4 planszy.
Chodzi ci o cos takiego ze I-No stawala w miejscu i pojawaialy sie nad nia skrzydla z ktorych lecialo strasznie duzo bombli ? Jezeli tak to nie moglem scierpiec tego powera, doprowadzal mnie do szalu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Razoth - poszukaj sobie w necie jakiejś stronki z kombinacjami ciosów, za dawno grałem, żebym pamiętał takie szczegóły... Ale to był chyba jeden z jej overdrive'ów.

Edit: Ooo, znalazłem: http://www.gamecombos.com/games/ggxx/char/millia/

BTW zerknijcie tu ^^

http://faqs.neoseeker.com/Games/Dreamcast/...ar_x_speech.txt

Aha, wyjaśniło się - GGXX to nie Isuka. I-No jest bossem GGXX, natomiast w Isuce bossuje Leopaldon :)

A co do linków podanych przez śliskiego, to posłuchajcie sobie podkładu muzycznego w tym z jugglami z SF3. To Astral Projection - Kabalah, tyle, że w wersji midi rzecz jasna ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniala mi sie klasyczna seria nawalanek, w ktora chyba kazdy gral a mianowicie Duble Dragon :D. Pamietacie ja ? :). Fajnie sie gralo w nia razem z kumplem na dwoch playerow byly niezle jaja.

Zauwazylem, ze nie byl poruszany temat gry pt One Must Fall. Jest ona strasznie stara ale do tej pory mi sie podoba normalnie w latach gdy powstala to byla bomba. Jedna z fajniejszych nawalanek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniala mi sie klasyczna seria nawalanek, w ktora chyba kazdy gral a mianowicie Duble Dragon :D. Pamietacie ja ? :).

Double Dragon! Nawet film na podstawie tej gry nakręcili, na szczęście zniknął on w otchłani niepamięci :D Na Amidze w to grałem, choć była to chyba jakaś amatorska konwersja - bo buraczyło się czasami straszliwie. No i czasem korzystniej było rzucić się w przepaść (jak miało się kilka żywotów w zapasie) to gromada pajaców spadała za nami :P A jak te wielkoludy a'la A-Team przebijały ściany... ech, stare dzieje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Double dragon to chyba z tego co pamiętam na Pegazie miało trzy części. njbardiej pamiętam dwójeczkę jak to z braciszkiem ciotecznym za młod pay na Pegazie zatarliśmy :D giera na tamte czasy to była jedną z lepszych nawalanek chodzonych :D Fakt, że do łatwych nie należała. Ale ile wiader radochy nam dostarczyła to tylko przekrwione oczka pamiętają no i rodzinka, która nas odganiała od niej.

A swoją drogą pamiętacie serię Żówłi ninja? Ja grałem w dwie pierwsze chodzone i taki turnamencik jeszcze. Toż to był moment gdy one w TV leciały i za młodzianka je oglądałem. Podwójna radocha była :)

A Street fighter też niczego sobie był choć i tak o wiele lepszy niż film ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ulubione mordobicia na PC to seria Mortal Kombat (z Trilogy i 4 na czele) lubiłem też popykać w Virtua Fighter, nieźle grało się także w Fighting Force czy FX Fighter Turbo (w CDA było, zresztą FF i MK4 też :) )

Przypomniala mi sie klasyczna seria nawalanek, w ktora chyba kazdy gral a mianowicie Duble Dragon :D. Pamietacie ja ? :).

Double Dragon! Nawet film na podstawie tej gry nakręcili, na szczęście zniknął on w otchłani niepamięci :D Na Amidze w to grałem, choć była to chyba jakaś amatorska konwersja - bo buraczyło się czasami straszliwie. No i czasem korzystniej było rzucić się w przepaść (jak miało się kilka żywotów w zapasie) to gromada pajaców spadała za nami :P A jak te wielkoludy a'la A-Team przebijały ściany... ech, stare dzieje :)

Tak pamiętam Duble Dragon, gra całkiem całkiem, od czasu do czasu fajnie się gra w takie odprężające mordobicia :)

Co do filmu... można powiedzieć że "Mario Bros" to przy nim tytuł iście Oskarowy. DD z "Żanem Klopem Wanadamem" x2 (z nim 2 czy 3 to były dobre filmy :D) Film ogulnie był nudny, słabe efekty, 2x denny aktor, fabuła napisana przez 5 latka :/ Ten film zniechęca i pozostawia urazy psychiczne :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, ja w mordobicia grałem jeszcze jako posiadacz PSX, a dawno to było, grałem tylko na konsoli. Głównie Tekken III, czy Bloody Roar. Nie było tego wiele, ale potrafiłem w multiplayerze z kolegami spędzić przy tym wiele godzin z wakacyjnego życia. Mordobica to forma bardzo fajnej rozrywki. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, ja w mordobicia grałem jeszcze jako posiadacz PSX, a dawno to było, grałem tylko na konsoli. Głównie Tekken III, czy Bloody Roar. Nie było tego wiele, ale potrafiłem w multiplayerze z kolegami spędzić przy tym wiele godzin z wakacyjnego życia. Mordobica to forma bardzo fajnej rozrywki. :]

Wiem o czym piszesz. Ja z kumplami od września do chyba sierpnia naparzaliśmy w MKT robiąc turnieje :D Nie ma to jak dobre mordobicie na ekranie wraz z kumplami ;) AI sucks :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...