Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Sesja Kroniki Ciemności

Polecane posty

John, chyba tylko dzięki adrenalinie krążącej po jego organizmie i latach treningu oraz doświadczenia, trzymał się teraz na nogach gotów wykonać swą misję do gorzkiego końca. Rozstawił ludzi, przeładował broń po czym sam zajął najdogodniejszą pozycję do obrony jaką mógł znaleźć. Ciągle też miał w głowie ostrzeżenie od Wintersa. Ktoś się jeszcze tutaj czaił. Bez wątpienia przeciwnik. Czy ktoś jeszcze z tej organizacji? Nie wiedział, niemniej był pewny, że na cywila się nie natknie, zbyt wiele czynników postarało się aby nie kręcili się po okolicy. Wziął kilka głębszych oddechów, poprawił uchwyt na służbowej broni i, doskonale pamiętając o stawce, wszedł w stan absolutnego skupienia. Niech diabli wszystko wezmą, ale on wykona swoje zadanie. Secure. Contain. Protect. Protect...

* * *

Cathy wiedziała. Właściwie to on wiedział. On ją prowadził. Ten głos... Tak, doprowadzi ją gdzie trzeba. Jej plan nie zadziała. On zna lepszy. On wie, że oni wiedzą o kimś. Może o niej. Tak, niech się skrada. Są zmęczeni. Są ranni. Można ich zaskoczyć. Najpierw jednego, potem drugiego... Z tym ciągiem - nawet nie wiadomo czy można to nazwać myślami - była pracownica DARPA, niczym doświadczony łowca, przeczesywała las w kierunku celu. Wiedziała od kogo zacznie. Jeden z nich był słabszy od innych... Już zaraz czerwień popłynie.

* * *

Thomas miał dosyć. Nie na to się pisał. Pamiętał, że mówili iż nie zna się dnia ani godziny, ale żeby zdechnąć w takim miejscu i w takich okolicznościach? Może zaczyna majaczyć od utraconej krwi. Jakiś materiał się znalazł, ale improwizowany opatrunek wytrzymał może z minutę albo dwie i zaczął przesiąkać. Wiedział, że ma teraz coś ważniejszego do zrobienia, jakoś nie mógł przestać myśleć o tym, że znajduje się teraz w ciepłym domu, bez bólu w nodze i ciepłą kawą w rękach... Kątem oka zauważył jakiś ruch, ale umysł pogrążony w marzeniach o miejscu daleko stąd i ranne ciało zareagowały za późno. Ostatnie co Thomas zobaczył to jakaś postać wyskakująca spomiędzy krzaków z nożem w łapie. Zdążył jeszcze poczuć coś ciepłego rozlewającego się na torsie nim ogarnęła go ciemność...

* * *

Jeden z głowy. Czerwień zniknęła. Ta inna czerwień. Bo ten był martwy. Była pewna, że nie żyje. Była też pewna, że jej główny cel stoi przed nią. Cathy rzuciła się do przodu. Jeszcze tylko kilkanaście kroków... Kompletnie nie wie, że nadchodzi. Skupia się. Czerwień zniknęła, ale nadal wie gdzie jest cel. Dopadnie go. Już go ma w swoim zasięgu... W tym momencie trafił ją pierwszy strzał. Kula trafiła w bark przechodząc na wylot i rozrywając tkankę mięśniową. Nie czuła tego. Miała swój cel. Tego co strzelał dorwie za chwilę... Drugi pocisk trafił w okolice żeber, trzeci zamienił udo w prawej nodze na czerwoną papkę. Bryznęła krew. Ostatnie co poczuła Cathy, nim ostatnia kula rozchlapała jej mózg na drzewie, to nie ból, ale to, że głos, On odszedł. Zamilkł. Umarła sama...

* * *

Barclays jeszcze kilka długich chwil po ostatnim strzale uspokajał oddech. Dorwał ją. Była blisko, zbyt blisko Wintersa, ale zdążył. Nie wiedział co było z nią nie tak, ale czuł, że tylko kula w łeb załatwi sprawę. Cóż, to nie pierwszy i nie ostatni trup w jego karierze.

- Skończone. - humanoid odezwał się do Johna. Trzymał w ręce sześcian. - Obiekt zabezpieczony. - uśmiechnął się nieznacznie: - Możemy wracać do domu.

- Amen. - ostatni żywy żołnierz z jego oddziału rzucił szeptem mając już serdecznie dosyć tej misji. John doskonale go rozumiał. Mimo to mógł odejść z tego miejsca z jedną myślą... że te wszystkie poświęcenia, których dokonał były warte swej ceny.

Koniec... tego scenariusza

---

Słowem wyjaśnienia - miałem problemem z ostatecznym zdecydowaniem wyniku przygody i postanowiłem poprosić o pomoc kostki a te (z 2k6) wyrzuciły:

Cathy - 4, 6

Thomas - 1, 4

John - 6, 5

Powyższy post jest ich mniej lub bardziej luźną interpretacją smile_prosty.gif

Brylant ma oficjalną dyspensę na jeszcze jednego posta w formie np. raportu z akcji, natomiast cała reszta, jeśli będzie zainteresowana, niech czeka na informacje, bo idee na scenariusze następne już mam ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ddm8EYgm.jpg

...SCP DATABASE - ACCES GRANTED...

...ID: JOHN BARCLAYS...

...AFTER ACTION REPORT - SUBMITTED...

...EVALUATION - ACCEPTABLE...

...PERMISSION FOR ANOTHER ASSIGMENT - GRANTED...

Członek jednej z najbardziej tajnych organizacji na świecie czuwających dzień i noc nad ludzką cywilizacją wziął głęboki oddech, zebrał ekwipunek po czym ruszył do punktu zbiórki. Tajna wojna z nadnaturalnymi zjawiskami nie miała zamiaru spowalniać...

* * *

6B9uQQVt.jpg

INITIATE EMERGENCY PROCEDURE PATMOS-OMEGA

ATTN: All Foundation Personnel.

The following message was received at approximately ????:??:?? this morning from Site 0.

SCP-001 has left its location. The Gate is Open. They are riding forth.

Oh G_d, it's so beautiful...

thelordreigneththelordhasreignedthelordshallreignforeverthelordrei

gneththelordhasreignedthelordshallreignforeverthelordreigneththel

ordhasreignedthelordshallreignforeverthelordheisgodthelordheisgod

thelordheisgodthelordheisgodthelordheisgodthelordheisgodthelord

heisgodthelordheisgodHEAROISRAELTHELORDOURGODTHELORDISONE

* * *

The End*

*Ale teraz to naprawdę. W sensie całej sesji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...