Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Religie

Polecane posty

parafie mają dużą niezależność finansową i jak sobie ustalą razem z radą parafialną, tak będzie.

Zazwyczaj parafia decyduje, żeby pieniądze wydać na parafinę.

Tak sądzę, bynajmniej.

Zapętliłeś się jak chomik w kręciołku i chyba sam już nie wiesz co mówisz. Wytłumacz mi, bardzo proszę, co masz na myśli pod pojęciem "parafia". Kościół z cmentarzem? A może proboszcza z wikarym i gospodynią? Bo jak masz na myśli ogół wiernych z danej parafii, to ich przedstawicielem jest właśnie rada parafialna. Byłoby dość schizofreniczne gdyby "parafia" dogadywała się sama ze sobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra- niech będzie, chociaż słyszałem o takich przypadkach. Nie wiem tylko czy mam się publicznie przyznać do grzechu, czy wystarczy tylko osobista spowiedź.;) Teraz ogłoszę swoją samokrytykę. -Ja antros, ponieważ jestem tylko człowiekiem (czasem bardzo ograniczonym umysłowo), ogłaszam wszem i wobec, że popełniłem kardynalny błąd. Przeto błagam was szlachetni panowie, o wybaczenie mi mojego niegodnego występku i obiecuję nie spierać się, i nie mądrzyć zanim nie będę miał dowodów, na poparcie mych niecnych tez, oraz bluźnierczych poglądów, AMEN. Ps. Jako, że pragnę udowodnić, iż nie trwam zatwardziale w herezji i żałuję za swój karygodny występek, zakułem się w dyby, a jutro poddam się biczowaniu.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość eldragon93

Do wszystkich, odnoszących się do mojego poprzedniego postu:

Sorka za opóźnienie, ale wcześniej nie odwiedzałem już tego tematu. Może i macie rację z tym wszystkim. Może trochę zbyt pośpiesznie oceniłem Kościół katolicki, ale po prostu jestem już uczulony na niektóre zachowania księży. Niby mają nam wskazywać tą "dobrą drogę życia", ale chyba chodzi też o to żeby dawać przykład... A nie robić swoje a gadać co innego... To hipokryzja jest.

A tak w ogóle to nie będę sobie jakoś specjalnie tym głowy zawracał, bo osiwieć można... Ich sprawa co robią. Ważne, że ja wiem, co mam robić.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W morde ale dyskusja.... :smile:

Więc z czego żyją księża??? Nie z tacy, nie z sakramentów, no i do tego płacą "podatek" kościołowi. :huh:

A co do tego czy biorą kase.... to pewnie zależy, jeden prawdziwy ksiądz nawet o kradzieży nie pomyśli, a drugi.... i nie mówcie, że nie ma księży dorobkiewiczów. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kacper - O ile dobrze się orientuję, to dostają coś w stylu wypłaty od Kurii(lub od rady parafialnej), ale mogę się mylić. Niektórzy dostają też kasę za pracę w szkole. Lecz nie są to jakieś wielkie kwoty. I tak jak pisał t3tris

Utrzymują się z datków za mszę w danej intencji i za udzielenie sakramentów.
Co do tekstu "i nie mówcie, że nie ma księży dorobkiewiczów." nie bardzo rozumiem o co chodzi.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przedwszystkim dzięki za szybką odpowiedz. :smile:

Zgubiłem się, kiedy czytałem kłótnie, tj. czy ks. bierze kase za sakramenty dla siebie, czy idzie ona dla parafii.

A co do dorobkiewiczów, miałem wrażenie, że niektórzy koledzy wyżej nie wierzą w..... możliwość nieuczciwość jeżeli chodzi o kościelną kase.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu nie wyklucza, że wśród księży są malwersanci. Powyżej dyskusja dotyczyła formalnej zasady rozdziału wpływów od wiernych. Najczęściej jednak te opowieści o przywłaszczaniu pieniędzy są wieścią gminną, której nijak nie sposób potwierdzić. Trudno więc o tym rozmawiać. A jeszcze trudniej wyrokować na tej podstawie o kondycji polskiego Kościoła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc temat: księżą a pieniądze, można chyba uznać za wyczerpany. :rolleyes:

Ale, żeby podtrzymać dyskusje, to zgodnie z tematem "Religie" zagadne: Jaki jest Wasz stosunek do wiary i niewiary? :huh:

Nie chodzi mi o wywołanie kłótni, tylko o ciekawą (mam nadzieje) dyskusje. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdajesz sobie sprawę jak nieziemsko ogólny temat rzuciłeś do dysputy? :P

Mój stosunek do wiary jest neutralny, podobnie jak do niewiary - nie przejmuję się i nie obchodzi mnie wiara Kowalskiego, a moją niewiarę komentuję: "po prostu nie wierzę".

Skromne pytanie, skromna odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście niezabardzo obchodzi mnie wiara innych ludzi, choć czasem bawi mnie hipokryzja "katolików".

Ale... właśnie do mnie coś dotarło, mianowicie nietolerancja i ignorancja.

Nietolerancja-zauważyliście, że wierzący i niewierzący w naszym kraju nad Wisłą (i pewnie nie tylko) się biją? Ja zauważyłem, że niewierzących, katolicy (niewszyscy!) traktuja jak gorszych, tu nie ma żadnego dialogu a mur w postaci wiary, a właściwie fanatyzmu. W drugą strone jest podobnie, ale zauważyłem (subiektywnie zapewne), że moja strona ma argumenty....

Hipokryzja-Polacy kochają stereotypy, no nie? Cóż, ja często się z nimi spotykam, zauważyłem, że sporo moich znajomych, ba nawet nauczycieli!, żyje stereotypami jak:

Judaizm-Żydzi chciwe @#%$!, obrzezanie, lichwa

Islam- #@#%!, TERRORYSTA!

Satanizm- kisiel z kota i schabowy z psa.

Z tym ja się spotkałem, więc powiedzcie, jak jest?

Czy wszyscy Polacy tak myśla, czy może to poprostu domena zacofanego wschodu?

p.s.

O innych stereotypach np. o Niemcach, czy Rosjanach, nawet nie ma co pisać....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nietolerancja-zauważyliście, że wierzący i niewierzący w naszym kraju nad Wisłą (i pewnie nie tylko) się biją? Ja zauważyłem, że niewierzących, katolicy (niewszyscy!) traktuja jak gorszych, tu nie ma żadnego dialogu a mur w postaci wiary, a właściwie fanatyzmu. W drugą strone jest podobnie, ale zauważyłem (subiektywnie zapewne), że moja strona ma argumenty....

A myślisz, że fundamentaliści istnieją tylko wśród Chrześcijan? Zarówno słuchając niektórych Muzułmanów, jak i Katolików czy nawet Żydów spotkasz się z szydzeniem innych wierzeń.

Hipokryzja-Polacy kochają stereotypy, no nie? Cóż, ja często się z nimi spotykam, zauważyłem, że sporo moich znajomych, ba nawet nauczycieli!, żyje stereotypami jak:

Judaizm-Żydzi chciwe @#%$!, obrzezanie, lichwa

Islam- #@#%!, TERRORYSTA!

Satanizm- kisiel z kota i schabowy z psa.

Wschodu? Rozumiem, że Niemiec, Anglik lub Amerykanin nie może mieć zaściankowych poglądów? Wszędzie znajdują się wsie (chodzi o mentalność, nie pojęcie administracyjne), w których ludność żyje we własnym małym świecie i wszelką odmienność traktują jako element niebezpieczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kacper300

Nietolerancja-zauważyliście, że wierzący i niewierzący w naszym kraju nad Wisłą (i pewnie nie tylko) się biją?

"Biją się" fanatycy. Wiara czy jej brak nie ma tu nic do rzeczy. Jak ktoś jest zwyczajnym człowiekiem, który ma głowę na karku (a to już wystarczy), nie będzie na kogoś pluł, bo wierzy w istnienie istoty czy bytu nadprzyrodzonego mogącego uczynić wszystko, mogącego wiedzieć wszystko etc.

Ja zauważyłem, że niewierzących, katolicy (niewszyscy!) traktuja jak gorszych, tu nie ma żadnego dialogu a mur w postaci wiary, a właściwie fanatyzmu.

Nie wiary. Zwyczajnej głupoty i dość dziecinnego zachowania w stylu "ja mam rację, a ty się mylisz, bo tak". Z jednej strony mamy "Bóg Cię kocha, jak możesz w niego nie wierzyć?!", a z drugiej "cholerny ciemnogród, tkwiący w zabobonie; głupcy". Fanatyzm występuje wszędzie, w każdym wyznaniu, wierze, niewierze etc. To po prostu cecha niektórych ludzi i jest od ww. niezależna. Zamiast budować mosty czy przejścia graniczne, buduje się mury i tutaj obie strony (chociaż tak naprawdę fanatycy po obu stronach są podobni niemalże we wszystkim w materii postępowania) mają swoje za uszami.

W drugą strone jest podobnie, ale zauważyłem (subiektywnie zapewne), że moja strona ma argumenty....

Twoja strona, czyli?

Polacy kochają stereotypy, no nie?

To akurat mało zależy od narodowości...

Cóż, ja często się z nimi spotykam, zauważyłem, że sporo moich znajomych, ba nawet nauczycieli!, żyje stereotypami jak:

Judaizm-Żydzi chciwe @#%$!, obrzezanie, lichwa

Islam- #@#%!, TERRORYSTA!

Satanizm- kisiel z kota i schabowy z psa.

Eee... Zawsze możesz znajomych zmienić na coś bardziej dojrzałego. Dojrzałość nie wyklucza krytyki. Dojrzałość wyklucza bycie krzykaczem.

Zresztą dziwię się, dlaczego obrzezanie ma być stereotypem...

Z tym ja się spotkałem, więc powiedzcie, jak jest?

Jest różnie. Są tacy ludzie i tacy ludzie. Z głupimi docinkami trzeba sobie jak najszybciej dać spokój i nie przejmować się nimi. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej", jak głosi jedno przysłowie.

Czy wszyscy Polacy tak myśla, czy może to poprostu domena zacofanego wschodu?

Możliwe, że na wschodzie bardziej wrośnięte w społeczeństwo są poglądy i "tradycje", które mogą uchodzić za agresywne i zupełnie bezzasadne. Tego nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja strona, czyli?

Cóż, ja sam jestem ateistą... Co w małej miejscowości (poniżej 20 000) jest problemem. :dry:

To akurat mało zależy od narodowości...

Poprawdzie racja. :smile:

A myślisz, że fundamentaliści istnieją tylko wśród Chrześcijan?

Nie, nie myśle tak, poprostu przytoczyłem ich przykład :wink:

Wschodu? Rozumiem, że Niemiec, Anglik lub Amerykanin nie może mieć zaściankowych poglądów?

Mój błąd, może zamieńmy Polaka na jakiegokolwiek człowieka? :sleep:

Zresztą dziwię się, dlaczego obrzezanie ma być stereotypem...

Może nie tyle stereotypem, co czymś co się mocno kojarzy z Judaizmem (przynajmniej niektórym ludziom). :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja sam jestem ateistą... Co w małej miejscowości (poniżej 20 000) jest problemem. dry.gif

Problem to stwarzasz sobie ty.

No chyba, że nie chcą ci sprzedać bułek w spożywczym. Wybacz.

Może nie tyle stereotypem, co czymś co się mocno kojarzy z Judaizmem (przynajmniej niektórym ludziom). rolleyes.gif

Ale co w tym złego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem to stwarzasz sobie ty.

Może i dla Ciebie to nie problem, ale mi przeszkadzają bluzgi, czy jakieś tępe gadanie, albo bójka z kimś, komu nie pasuje to, że mam długie włosy.

Ale co w tym złego?

Pytasz się, co jest złego w obrzezaniu, czy stereotypach?

W obrzezaniu (dobrowolnym) nie widze niczego złego, to już sprawa Żydów jakie mają obrzędy. Zła w stereotypach chyba nie musze wyjaśniać.

Proponuje zmiane tematu, ponieważ zaczeliśmy o religi, a gadamy o stereotypach. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pierwszy przykład młodego człowieka, który spotyka się z pewną nietolerancją dla jego zachowań i przypisuje jej element nietolerancji wobec ateizmu. Często ci cierpiący są jak żona alkoholika. To ostatnie zdanie jest ogólną, subiektywną konstatacją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może lepiej w tym temacie gadać o religi, nie uważacie?

No wybacz sam zacząłeś o włosach, wcześniej o stereotypach narodowościowych i etnicznych, które nie są wyłączną domeną jednej religii, ani nawet religii jako takiej. Zdążyłeś zahaczyć o temat zacofanego wschodu i ignorancję. Żaden z tych tematów nie jest przypisany do konkretnego zbiorowiska.

O czym chcesz konkretnie rozmawiać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kacper300 - jesteś pewien, że spotykasz się przejawami nietolerancji ze względu na swoje poglądy religijne? : ) Bo, jak czytam Twoje posty, to widzę, że to raczej jest efekt nałożenia się wielu różnych czynników (jak długie włosy, to pewnie też "szatanistyczna" muzyka, czarne ciuchy, glany, etc.) i religia może tutaj mieć bardzo mało do powiedzenia.

Był jednak ostatnio artykuł na Onecie o trudnościach w ujawnieniu (szczególnie rodzinie), że jest się ateistą, czy - szerzej - "niekatolikiem". Faktycznie dochodzi do wykluczenia społecznego, rozłamów w rodzinie, etc. - ogólnie rzecz biorąc, powoduje to wiele nieprzyjemnych uczuć i łez.

Jak sądzicie - czy jest to prawidłowa reakcja ze strony tych, którzy proszą by "odpuścić im winy, jako i oni odpuszczają ich winowajcom", którzy powinni "kochać bliźniego, jak siebie samego"?

Z drugiej strony, te dwa, powiedzmy, przykazania, stoją w tym konkretnym przypadku w jawnej sprzeczności z pierwszymi dwoma (powiedzmy) oraz 4/3 (w zależności od wersji) przykazaniem Dekalogu.

Jak wiadomo, grzechem jest nie tylko dokonanie czynu zabronionego, ale również bierna postawa w przypadku zaobserwowania grzechu u kogoś (dobrze pamiętam?). Z tego by wynikało, że dobry katolik powinien być skrajnie nietolerancyjnym "faszystą religijnym" (celowa hiperbola) i to tym bardziej, im więcej jest w nim empatii... : )

Co sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, co sądzimy? Sądzimy, że nikt nie jest katolikiem doskonałym i nikt tak naprawdę nie stosuje się do słów modlitwy "Ojcze nasz". Głównie chodzi mi właśnie o "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", choć nie zaprzeczam, że takich świętych w ogóle nie ma na tym świecie.

Co do drugiego problemu, to myślę, że katolik może zwracać uwagę i reagować na złe uczynki innych w sposób, hm... Spokojny i "niefaszystowski" :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trymus opublikował niedawno na swoim blogu bardzo ciekawy wpis, poświęcony wczesnemu chrześcijaństwu. Gorąco polecam tę lekturę - być może dzięki niej niektórzy przestaną myśleć o chrześcijaństwie, jako o religii skierowanej wyłącznie do najniższych warstw i ówczesnego marginesu społecznego. Chrystus rozpoczynał swoją działalność wśród ludzi pochodzących z peryferii Cesarstwa Rzymskiego, jednak nie tylko proletariat został na początku objęty chrześcijańską działalnością misyjną. W pierwszych etapach istnienia chrystianizm docierał przede wszystkim do miast, gdzie był przyjmowany nie tylko przez ubogą ludność, ale głównie warstwy średnie, a nierzadko również przez inteligencję oraz arystokrację. Natomiast w ośrodkach wiejskich, zwłaszcza w zachodniej części cesarstwa, chrześcijaństwo przez bardzo długi okres nie było wstanie wyprzeć tradycyjnych wierzeń. Od słowa paganus, oznaczającym mieszkańca wsi, wywodzi się termin "Pogaństwo". Dużo wcześniej chrystianizm przeniknął do najwyższych warstw arystokracji, przeciw którym wszczęto zresztą prześladowania za rządów Dominicjana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar- Myślę, że chrześcijan dotyczy raczej to, (niedokładne cytaty bo piszę "z głowy")- Widzisz drzazgę w oku bliźniego swego, a belki we własnym oku, nie zauważasz. I drugi cytat, z Chrystusa; -A kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Dla chrześcijan nauka Jezusa jest najważniejsza, z tych słów jasno wynika, że jego wyznawca nie może, ot tak sobie kogoś potępiać. Co do tej nietolerancji wobec ateistów, to raczej jej nie zauważyłem. Moja rodzina jest bardzo wierząca i dość tradycyjna, jednak nikt nigdy mnie nie zmuszał, do chodzenia do kościoła, ani też nie narzucał światopoglądu. Ja raczej uważam, że zwłaszcza wśród młodzieży, jest wręcz odwrotnie. Człowiek praktykujący jest wyśmiewany i postrzegany, jako dziwadło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar

Możesz powiedzieć, o które przykazanie Ci chodzi:

-Nie będziesz brał imienia

-Pamiętaj, abyś dzień święty

-Czcij ojca i matke

???

Aco do zapytania: Katolik powinien raczej spokojnie nauczać i się modlić, tak przykazał Bóg.

@antros22

To Ci zazdroszcze. Ciekawostką jest to, że "wierzący" nie lubia ani niewierzących ani wierzących.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...