Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Total War (seria)

Polecane posty

@UP

O co ci chodzi w tym poruszaniu po mapie? Dla mnie było dość typowe dla serii Total War. Interfejs - nieco inny niż w Medievalu 2 ale mi nie przeszkadzał. Trochę mało typów budynków, ale to zarzut do całej serii Total War. Bitwy rzeczywiście takie sobie (koszmarnie wolne obroty piechoty, małe pole widzenia i ostrzału), ale jak pisałem - mi chodzi o warstwę strategiczną i zwykle rozstrzygałem potyczki automatycznie.

Wada Shoguna 2 ZS - obrazki budowli są stylizowane na XIX w. zdjęcia. Przez to wszystko jest czarno-białą sepią. I na pierwszy rzut oka nie widać, czy budynek jest już postawiony, czy dopiero trzeba go kupić. W podstawce były kolorowe i czarno-białe obrazki - było czytelniej.

@EDIT

Najpotężniejszy klan w Zmierzchu Samurajów? Oczywiście Obama tongue_prosty.gifbiggrin_prosty.gifsmile_prosty.gif

Na Fukushimę trzeba zaś uważać. O Nagasaki nie wspominając. smile_prosty.gif

@EDIT 2

Też się buntują gary ne. Ale tutaj werbujesz trochę wojska i sprawa załatwiona, bo represja działa. W Rome 2 mimo obecności pełnego legionu w stolicy prowincji - zadowolenie leci na łeb. No i budynki mają jakieś ludzkie współczynniki. Jest -1,-2,-3 do zadowolenia a nie -6,-8 czy nawet -12. No i możesz wybudować twierdzę i masz +5 czy 7 bo wojsko działa. I to jest normalne. W Rome 2 tak zmieniali i ulepszali, że wszystko popsuli. Wrogowie mają większe armie i są całkiem sprytni. Ale ponieważ możemy ciągle rekrutować nowe mięso armatnie, łatwo jest zgrupować 2-3 armie na 1 silną wroga. Ogranicza cię tylko ilość kasy, którą też łatwiej zarabiać, bo są umowy handlowe i porządne dochody z budynków gospodarczych. Ogólnie Zmierzch Samurajów górą, Rome 2 kanałami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co ci chodzi w tym poruszaniu po mapie? Dla mnie było dość typowe dla serii Total War.

W tytule, który rzekomo kładzie nacisk na aspekty taktyczno-strategiczne możliwość skakania od miasta do miasta (ponieważ armia jest w stanie tak szybko się poruszać) zabija aspekt strategiczny. Traci w ten sposób na znaczeniu zarówno lokalizacja sił i opcje takie jak obrona mostu czy przygotowanie zasadzki w lesie - wystarczy siedzieć w mieście, żeby go bronić bądź miasto oblec. Napoleon znacznie lepiej skaluje mapę terenu, dzięki czemu pozycjonowanie armii na mapie kampanii ma większą wartość strategiczną i taktyczną.

Interfejs - nieco inny niż w Medievalu 2 ale mi nie przeszkadzał.

Szaro-bure kolory na mapie bitewnej. Kiepsko wyglądający panel jednostek (owale i marne obrazki). Napoleon fantastycznie rozwiązał wygląd flag i morale, które są bardzo czytelne i żałuję, że od czasu Napoleona do tego nie powrócono.

Bitwy rzeczywiście takie sobie (koszmarnie wolne obroty piechoty, małe pole widzenia i ostrzału), ale jak pisałem - mi chodzi o warstwę strategiczną i zwykle rozstrzygałem potyczki automatycznie.

Nieruchoma artyleria (przynajmniej ta początkowa, w Napoleonie każde działo ma się przesuwać). Kawaleria, która potrafi przegrać starcie z przerażonym stratami, na wpół wyczerpanym (połowa stanu liczebnego) oddziałem, gdy szarżuje od tyłu... Widziałem, jak jazda ponosiła straty ścigając rozbite oddziały! Ponadto w Napoleonie jest więcej skórek i jednostki to nie wykorzystują tego samego modelu z innym tylko kolorem mundurów. Napoleon jest wszystkim tym, czym Empire mógł być.

Ogólnie Zmierzch Samurajów górą, Rome 2 kanałami.

Rome II to niezapowiedziana płatna beta, nie wiedziałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Nie zgodzę się z tym poruszaniem po mapie. Przecież Empire jest ogromny. Nawet jeśli w Europie jest ci za ciasno, to z nawiązką jest to odrabiane w Amerykach i Azji. Tam się trzeba nabiegać. A dzięki dużemu zasięgowi jednostek można od razu rozwalić te przebrzydłe Prusy i mieć przynajmniej północ zabezpieczoną. Z Austrią i Rosją już tak łatwo nie idzie. No i jest też trochę przeszkód terenowych, które trzeba obchodzić.

W Napoleonie wkurzała mnie mimo wszystko mała mapa. Jest jeszcze miejsce a pominięto Północną Afrykę, Turcję i Bliski Wschód (wcześniejsza kampania się nie liczy bo jest krótki limit czasowy, więc całej Palestyny za Chiny nie dam rady podbić i utrzymać). Nawet Skandynawię ucięli. Za to uwielbiałem możliwość tworzenia protektoratów. Spełniało się cele kampanii ale nie musiało tracić wojsk na utrzymanie prowincji. I te protektoraty rzadko się buntowały. Zrobiłem sobie korytarz przez środek Niemiec aż do Rosji. Dookoła paseczka moich prowincji był wianuszek protektoratów. I to było super. Niestety w Shogunie 2 jest to osłabione, skoro w każdej chwili lennik może cię zdradzić.

@DOWN

No właśnie nie, bo masz limit wojska i im więcej ugryziesz, tym większym kawałkiem możesz się udławić przez bunty i rebelie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tym poruszaniem po mapie. Przecież Empire jest ogromny. Nawet jeśli w Europie jest ci za ciasno, to z nawiązką jest to odrabiane w Amerykach i Azji. Tam się trzeba nabiegać.

Empire może sobie być ogromny, ale gra w Europie traciła dużo ze swojego uroku przez takie rozwiązanie. Napoleon zrobił to - ponownie - o wiele lepiej.

W Napoleonie wkurzała mnie mimo wszystko mała mapa. Jest jeszcze miejsce a pominięto Północną Afrykę, Turcję i Bliski Wschód (wcześniejsza kampania się nie liczy bo jest krótki limit czasowy, więc całej Palestyny za Chiny nie dam rady podbić i utrzymać). Nawet Skandynawię ucięli.

Owszem, ale mapa była dobrze zeskalowana, więc mnie wcale nie przeszkadzało, że niektóre części ucięli, bo skupili się na okresie napoleońskim. Jak już powiedziałem, gdyby ktoś połączył zalety Empire i Napoleona to byłoby fantastycznie, ale jak ktoś ma do wyboru jedno lub drugie to z czystym sercem mogę polecić Napoleona. Mówisz, że "rozstrzygałeś potyki automatycznie", ale w serię Total War gra się głównie dla bitew. Polecałbym ci raczej spróbować tytułów studia Paradox, bo tam jest nastawienie na skalę strategiczną, a nie taktyczną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Tam jest LIMIT JEDNOSTEK. A w Total Warze do tej pory nie było. Poza tym jak przeciwnik miewał teoretycznie większe szanse, to brałem sam stery i dawałem mu łupnia. W Europie Universalis tak się nie da. Albo moja ukochana taktyka z Medievala 2. Robiłem sobie jedną armię złożoną tylko z ciężkiej kawalerii i osobiście w bitwach rozbijałem w puch 3-krotnie większe siły. Zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdy przybywali Timurowie i Mongołowie, miałem sporo roboty. To, że skupiam się głównie na tym by zdobyć wszystkie prowincje i rozbudować je by zmaksymalizować dzienny dochód, nie znaczy, że nie doceniam wziecia szabli i dokopania przeciwnikowi. I do tej pory za tą równowagę w gospodarce, strategii i wojskowości kocham ta serię. Dla każdego coś miłego. Niestety Rome 2 jest podrzutkiem i czarną owcą. Dlatego dałbyś szansę Empire jeszcze raz. Możesz zagrać Hindusami w indiach i wtedy wszędzie będziesz miał daleko. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest LIMIT JEDNOSTEK. A w Total Warze do tej pory nie było.

Gra ma więcej problem niż limit jednostek i osobiście nie uważam go za jeden z najważniejszych. Sam się zastanawiałem jak rozwiążą "myślenie armiami" i w sumie to nie jest nawet taka zła zmiana. Wystarczy albo powiększyć limit armii, albo zwiększyć bazową siłę garnizonów (także po to, żeby walki przeciwko AI podczas oblężeń były ciekawsze, bo na razie wszystko sprowadza się do walki z garnizonową hołotą, co nie jest wyzwaniem).

Dlatego dałbyś szansę Empire jeszcze raz. Możesz zagrać Hindusami w indiach i wtedy wszędzie będziesz miał daleko.

Widziałem grę "Imperium Sikhów". Dalej nie widzę powodu, żeby przekładać Empire nad Napoleona. Poruszanie się po mapie strategicznej to tylko jeden z wymienionych przeze mnie powodów. Ludzie grają pewnie na modach, stąd popularność Empire na Steamie.

Znajomy z pracy mi powiedzial, ze podobno wyszedl patch do Rome II i tytul stal sie bardziej grywalny. Prawda to? Pytam, bo jakos nie widze przelewajacej sie w tym temacie fali radosci...

Zależy kogo spytasz. Oficjalne forum Rome'a II nie wykazuje żadnych oznak radości, a tutaj masz nowiny na temat patcha. Mnie się już nawet nie chce od nowa rozpoczynać kampanii. Wolę poczekać na więcej patchy niż beta-testować grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

At last! W końcu będzie można atakować miasto portowe, które do tej pory było blokowane przez flotę. Hell bout time... Będę musiał trochę pograć, żeby sprawdzić, czy te zmiany zmieniły wiele podczas rozgrywki. Choć obawiam się, że takie kwiatki jak tarcza = bonusowe hp, czy transport ships FTW szybko się nie zmienią. Podobnie jak AI, dyplomacja i skaszaniona polityka wewnętrzna.

Albo moja ukochana taktyka z Medievala 2. Robiłem sobie jedną armię złożoną tylko z ciężkiej kawalerii i osobiście w bitwach rozbijałem w puch 3-krotnie większe siły.

Ja tam zawsze miałem mnóstwo ciężkiej piechoty i wszyscy do drabin i wież oblężniczych. Długie i epickie były to walki na murach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie rzecz biorąc w kwesti AI to ono nawet myśli, zdarzyło mi się pare bitew gdzie działało naprawde sprawnie i aż się zdziwiłem (a gram w total wary od 2002) ale w większości przypadków i tak 'kupą mości panowie'. Nie znam się na tym ale pewnie jakiś skrypt / algorytm nie działa zbyt dobrze co powoduje że całe AI się kaszani - np cała armia biegnie za jedną jednostką kawaleri kompetnie olewając reszte mojej armii. Narazie nie gram - poczekam do nowego roku - może załatają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech przeciwnik w Zmierzchu Samurajów potrafi być bezczelny. Rozwaliłem jego siły desantowe to perfidnie zaczął mi z kilku stateczków ostrzeliwać porty i farmy na wybrzeżu. Nawet nie wiedziałem, że tak można, bo nigdy w Total warach nie rozbudowywałem nadmiernie floty. Niszcząc mi porty zredukował moje przychody z 6 do 2 tyś! No weź! Teraz muszę jakoś w ostatnim wolnym porcie coś zrekrutować i się pozbyć tych piratów.

@EDIT

Ufff udało się. Jeszcze trochę blokuje mi szlaki handlowe (czego szczególnie nienawidziłem u przeciwników w podstawce) ale już moja zbudowana flota sobie radzi. Teraz to ja ostrzeliwuję jego budynki i jednostki - fajna sprawa :). Przeniosłem też pole walk na jego wyspę (bo zaczynałem z tej najbardziej wysuniętej na południe) i zacznę powoli go niszczyć. Zostałem też regentem Cesarza i flaga mi się zmieniła :). Druga wada - zasięg wojsk jest zauważalnie mniejszy niż w podstawowym Shogunie 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Po prost w FotS trzeba bardzo uważać, szczególnie na początku. Należy pilnować, co ma przeciwnik i uważnie wydawać komendy. W tej bitwie wróg miał aż dwa oddziały yari kachi, czyli bardzo dobrych włóczników, którzy z łatwością mogą rozgromić chłopskich włóczników. Źle zrobiłeś, że skomasowałeś swoje siły na jednym odcinku. Generałowie powinni podjechać od tyłu i zaszarżować na związane w zwarciu oddziały wroga, ty je posłałeś można powiedzieć od frontu, więc nie mogły zadać takich strat. Pograj trochę, żeby zrozumieć mechanikę, bo na początku i ja miałem problemy z odpowiednim używanie chłopskich strzelców i włóczników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam bardzo, ale właśnie tak się gra w Total War :). Wygrałem kampanię Zmierzchu Samurajów i dobrze jest.

Ponieważ gdy ma się więcej niż 10 prowincji rzucają się na ciebie wszyscy zwolennicy szogunatu, cofnąłem się do tury przed. I przez kilkadziesiąt tur zacząłem jeszcze bardziej rozbudowywać prowincję, zwiększać swój dochód i za kasę kupować żołnierzy i trochę statków. Gdy już byłem gotowy 2 armiami podpłynąłem do wymaganych do zwycięstwa miast. Robaczki myśleli, że na tyłach są bezpieczni :). Kupiłem od nich prawo przemarszu po ich terytorium na 5 tur. Wysadziłem desant i niby spokojnie podszedłem pod wymagane miasta. A potem w jednej turze zdobyłem je + jeszcze 3 inne prowincje kolejnymi 3 armiami by spełnić wymaganie 35 prowincji popierających cesarza. W jednej chwili z 10 zrobiło się 16 moich prowincji i wygrałem grę. Uwielbiam taktykę noża w plecy bo zawsze działa :P:D. Teraz mam już spokój i bez limitu czasu mogę zająć wszystkie prowincje i zjednoczyć całą Japonię. Za Imperium! :P

A w Rome 2 tak się nie da, bo jest przeklęty limit legionów! Nie mogę ciągle rekrutować wojska by mi starczyło na inwazję oraz utrzymanie miast. Tam jest albo, albo. I dlatego dla mnie Rome 2 jest niegrywalne, póki tego nie poprawią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz problem z utrzymaniem miast, to musisz robić coś nie tak, bo z moich skromnych doświadczeń jest możliwe ustabilizowanie nastrojów w prowincji tak, żeby nie wybuchały rebelie. Na zniesienie limitu armii raczej nie masz co liczyć, co najwyżej na zmianę limitu, ale nie przypominam sobie, żeby na forum CA/SEGA podnoszono ten problem. Wręcz przeciwnie - wielu narzeka na steamrolling AI, która nie oferuje żadnego wyzwania podczas podboju świata, więc problemu z tworzeniem imperiów raczej nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie Total War Rome II. Chodzi o to, że w strategie nie gram tak naprawdę wogóle. Jedyne co, to kiedyś trochę w Warhammera 40k Dawn of War. Ale jakoś kilka dni temu, naszła mnie ochota na właśnie jakąś grę z gatunku strategicznych. No i tak sobie szukałem czegoś, aż w końcu znalazłem TW Rome II. Tytuł wydaje się być interesujący. Ale czy dobrze on "toleruje" graczy nieobeznanych w strategiach? Czy jest bardziej dla weteranów tego typu gier? Tak się pytam bo po prostu nie chcę wydać pieniędzy i odłożyć grę po pierwszych godzinach rozgrywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Sam niedawno kupiłem Rome 2 w bardzo dobrej cenie (jak dla mnie 30zł za kluczyk na Steama za tak świeżą grę to świetna oferta) i choć dużo gram w strategie a mało w Total Wary, to uważam, że gra dla świeżaków jest bardzo przyjazna. Po pierwsze jest tutorial, w którym są poruszane te wszystkie ważne aspekty bitew jak i prowadzenia państwa. Kiedy już zaczniesz właściwą kampanię to możesz włączyć doradcę, który na bieżąco tłumaczy ci co się dzieje.

Myślę, że łatwo się odnajdziesz w Rome 2 i po paru godzinach będziesz już ogarniał interface i mechanikę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na promocję Biedronkowe chciałem spytać jak się ma sprawa z kupnem samego dodatku Zmierzch Samurajów? Czy jest to porównywalne z samą grą (tj podstawka) czy też raczej to raczej to króciutka kampanijka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy dobrze on "toleruje" graczy nieobeznanych w strategiach? Czy jest bardziej dla weteranów tego typu gier? Tak się pytam bo po prostu nie chcę wydać pieniędzy i odłożyć grę po pierwszych godzinach rozgrywki.

To nie jest tytuł zrobiony pod konkretny target, nowicjusz i weteran gier strategicznych mogą się przy nim bawić równie dobrze. I nie chodzi nawet o to, że masz do wyboru kilka różnych poziomów trudności i tutorial, bo to oczywiste. Interfejs i mechanizmy rozgrywki są zaprojektowane w stosunkowo intuicyjny sposób, więc nawet ktoś, dla kogo Rome II jest pierwszym Total Warem, po pierwszych godzinach powinien ogarniać już o co chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na promocję Biedronkowe chciałem spytać jak się ma sprawa z kupnem samego dodatku Zmierzch Samurajów? Czy jest to porównywalne z samą grą (tj podstawka) czy też raczej to raczej to króciutka kampanijka?

Zmierzch jest pod każdym względem bardziej rozbudowany od podstawowego Shoguna 2. Od jednostek, przez warstwę zarządzania na prowadzeniu kampanii kończąc. Podobnie jest z mapą kampanii jak i mapą bitewną. Rozgrywka nieco zbliżona do Napoleona ale oferująca dużo nowości i innowacji. Jak dla mnie najlepszy Total War od CA.

@Morphine

Ja odradzam ci Rome 2 na pierwszy kontakt. Może i gra jest przystępna ale jest pełna błędów. Praktycznie nie da się grać, sztuczna inteligencja nie wynosi 0, ona jest na poziomie -100. To zdecydowanie najgorsza część serii. Jeżeli już ją musisz kupić to za 1-1,5 roku jak to wystarczająco połatają i za nie więcej jak 50zł.

Od siebie polecę Shoguna 2(podstawkę, nie Zmierzch), ponieważ jest bardzo przystępny. Niski poziom trudności pozwala czerpać radość z rozgrywki i zapoznać się z jej zasadami by następnie zwiększać poziom trudności wraz z wzrostem doświadczenia.

[To nie jest tytuł zrobiony pod konkretny target, nowicjusz i weteran gier strategicznych mogą się przy nim bawić równie dobrze.

No i tu jest problem. Nie wiadomo dla kogo ta gra jest właściwie zrobiona. Fani się zawiedli, nowi spotkali masę bugów. Just fail. Osoby, którym się to jako tako podoba, mówią tak bo żałują wwalenia ponad 150zł na kupę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam ROME 2. Pomimo bugów jest to bardzo dobra gra. Co więcej, jest ciągle patchowana, błędy usuwane a płynność działania już od kilku miesięcy jest bardzo dobra, co najmniej na poziomie Shoguna 2.

Wydałem 150zł i nie mówię, że R2 jest fajne bo żal mi kasy. Mówię to, bo gra pożarła mi ponad 100h dobrej zabawy.

Problemem Rome 2 jest fakt, że ludzie na tytuł długo czekali i mięli zbyt wielkie wyobrażenia. Nałożyło się to z niedopracowaniem tytułu i wydaniem gry w wersji beta. Jednak teraz 90% błędów nie ma i w zasadzie całość rozchodzi się o poprawianie balansu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie, nie, nie. Bugów jest cała masa. Jeżeli bugów był milion a wyeliminowali ich 400tys. to ma niby znaczyć, że już da się gać? Nie! I tu nie chodzi o oczekiwania a o wykonanie. Graficznie - wzięli stary silnik i znowu zaczęli kombinować, no i wyszła z tego kupa. Mody pod Rome 1 wyglądają lepiej, a o poziomie Shoguna 2 to może nowy total war pomarzyć. AI praktycznie nie istnieje i nie wiem czy w rok uda im się je naprawić, ja tu widzę jedynie możliwość napisania go od nowa ale Darth już się pewnie tym nie zajmie...

Już pomijając bugi to jest cofanie serii. Choć gdyby ją cofnęli byłoby w porządku, a oni zboczyli na dziwne tory. Drzewko technologii zgwałcone do dosłownie paru wynalazków. System regionów - nieprzetestowany niewypał. Sama mechanika bitew to dowcip. Po co wydawać miliony na nadanie temu filmowego charakteru i dynamizmu, gdy skraca się bitwy do maksymalnie 10 sekundowych starć. Tak krótkie bo albo wszyscy nie żyją albo uciekają. Poza tym płonące oszczepy, no nie mogli sobie darować tych płonących świń i germańskich dziewic w nowym Rome. Można tak wymieniać godzinami.

Dają darmowe DLC w ramach "przeprosin", najzabawniejsze tylko, że na Workshopie w 1,5 dnia po premierze pojawił się mod odblokowujący wszystkie nacje za darmo!

To w żadnym razie nie jest dobra gra. Rozumiem, że może się komuś podobać i przymyka oko na wady ale mówienie o Rome 2, że jest przeciętne to eufemizm. I nie, nie wydali tego jako beta, a jako alfa... świeżo po ukończeniu głównych elementów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziłbym na razie zaoszczędzić pieniądze na coś lepszego niż Rome 2 i kupić go ewentualnie jak będzie w mocnej przecenie, z porządnymi modami.

Problemem Rome 2 jest fakt, że ludzie na tytuł długo czekali i mięli zbyt wielkie wyobrażenia. Nałożyło się to z niedopracowaniem tytułu i wydaniem gry w wersji beta. Jednak teraz 90% błędów nie ma i w zasadzie całość rozchodzi się o poprawianie balansu.

Ludzi oszukano.

Wydano niedopracowany, uwszczteczniony produkt za duże pieniądze. Wiele jednostek to kopie jednostek innych nacji lub te same jednostki z lekko tylko zmienionym wyglądem, żeby na pudełku można było napisać, że jest bardzo dużo jednostek do wyboru i się nie narobić. Nie da się tego już wytłumaczyć uwarunkowaniami historycznymi. Filmiki reklamujące grę to czysta reklama, bo czegoś takiego we właściwej grze nie znajdziesz. System polityczny niby był, ale jakby go nie było (tzn. nie wiadomo było jaki gracz miał nań wpływ i co to właściwie dawało). Zniszczono oblężenia, gdyż teraz tylko stolice mają mury, oblęgający zdychał z głodu, więc atakował i niszczył bramę pochodniami. Nie było sensu produkować sprzętu oblężniczego, tracąc przy tym wojsko. Okręty wojenne były dużo gorsze od transportowców, które... taranowały je całkiem skutecznie. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Nie można się dziwić, że dla wielu fanów serii - wliczając w to mnie - po czymś takim postawiło na marce krzyżyk. SEGA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...