Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Total War (seria)

Polecane posty

Dobra, ogarnąłem sobie te dodatkowe jednostki z UAM-EMP (mam nadzieję, że nie przekręciłem nazwy). Ale mam inne pytanko, skierowane bardziej do społecznosci modujacej. Mianowicie, bardzo mnie drażni fakt, że kawaleria ma mniejszy zasięg ruchu na mapie kampanii w Darthmodzie! Na poczatku mi to specjalnie nie przeszkadzało, bo pierwsze godziny z Darthem spędziłem na Niderlandach, ale później przerzuciłem się na Rzeczpospolitą. I wtedy dopiero uderzyło we mnie to okrutne przeinaczenie kawalerii. 
Mogę zrozumieć, że w krajach zachodnich kawaleria mogła być słabiej wyszkolona, a przez to przemieszczać się wolniej, co z kolei pasuje do obecnego układu, jakoby miała mniejszy zasięg na mapie kampanii. Ale żeby miała mniejszy w Rzeczypospolitej?! Przecież to państwo przerzuciło się na kawalerię, właśnie po to by szybciej się przemieszczać, po dużym terenie!
Osłabienie jej zasięgu wydłuża czas dotarcia armii z jednego krańca państwa na drugi. czyli jeśli idę z Kurlandii na Śląsk, mogę nie zdążyć ze wsparciem tego słabego regionu. Ale jakbym miał samą piechotę to już jak najbardziej mogę zdążyć. Przecież to sensu nie ma.

Tak więc ponawiam pytanie: Czy ktoś wie jak zmienić zasięg ruchu na mapie kampanii? chcę go zmniejszyc piechocie, a powiększyć kawalerii.

 

EDIT: Tak wogóle to polecam zainteresować się modem Colonialism - też do Empire. Sam dopiero zaczynam, nawet bitwy nie zagrałem, ale ponoć epickie (a przynajmniej tak się na YT prezentuje).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam od pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem W:TW ale cena było dosyć spora wiec czekałem w ostatnim czasie jednak wyszło old world edition w cenie 100+. Pytanie brzmi czy warto kupowac giereczke bez 3 DLC (chaos,elfy,zwierzoludzie). Z serii TW najbardziej podobał mi się medieval 2 ale najdłużej nie licząc modów grałem w attyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zekron16

Właśnie ogrywam sobie. Trochę się spóźniłeś bo była w humble monthly za 12 dolarów plus 7 innych gier. 

Co do wydania to "edycja starego świata" jest podstawową wersją gry. Owe dlc, którymi się tak chwalą są w pełni darmowe i dostępne niezależnie od wersji. 

Powiem od razu, że nie są kompletnie potrzebne do zabawy. Absolunie - sam bym bardziej wolał dokupić sobie dodatkowych bohaterów, którzy dodatkowo dają nam frakcję. Jedynie zwierzoludzie i wojownicy chaosu trochę kuszą ale mam tyle do ogrania, że przez rok nie ogarnę bo jestem totalnym noobem. 

Każda jedna frakcja to zupełnie oddzielny styl gry. Granie kurduplami (krasnoludy), orkami, wampiurami czy innym tatałajstwem jest jakby oddzielną grą samą w sobie. Różnice nie tylko dotyczą jednostek dostępnych czy miejsca startu na mapie ale też takich rzeczy jak typ jednostek dostępny (np wampiry nie mają jednostek strzelających W OGÓLE) czy sam styl grania (orki musza się bić albo zaczną się bić między sobą np). 

Darmowe dlc to 3 frakcje bretońskie, jedna dodatkowa dla wampirów, jedna dodatkowa dla orków (dzikie orki), dodatkowy bohater dla krasnoludów i dwa nowe typy jednostek magicznych. Sam bym sobie dokupił tylko Frakcję goblinów i krasnoludy z Karak osiem szczytów. 

A co do samej gry - jak lubisz warhammera to bierz w ciemno. Serio. Tylko minus jeden jedyny jaki znalazłem - długie czasy wczytywania, ale mam jedynie 4 gb ramu więc to na pewno nie pomaga :P Tak to nie dość, że jest to wierna kopia warhammera fantasy przed tym całym badziewnym wiekiem sigmara etc ale również PODOBNO najlepszy total war mechanicznie jaki wyszedł. Piszę PODOBNO bo nie jestem weteranem serii. 

Dnia 18.07.2016 o 18:33, Mordoku napisał:

Cena dodatku o zwierzoludziach to istna masakra! Charlemagne, dodające nową kampanię i frakcje, kosztowało mniej od tego.

Ale zwierzoludzie również dodają nową kampanię i nową frakcję :P Dodatkowo, przypuszczam, że frakcje w warhamerze są bardziej unikalne niż dotychczas. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ram nie ma zbyt wiele do rzeczy. Czasy wczytywania znacząco się poprawiają dopiero przy zainstalowaniu gry na SSD. 

Co do pytania powyżej również polecam. To tak naprawdę cztery gry w jednej. Granie Imperium Karla Franza (ew. Bretonnią) najbardziej przypomina klasykę z np. Medievala, pozostałe tak się różnią od siebie stylem, że ciężko się przestawić. Wielka kampania na opanowanie całej mapy to kilkadziesiąt godzin na drugim (nie najtrudniejszym a szczebel niższym) poziomie trudności. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, komandor_Tarkin napisał:

Ram nie ma zbyt wiele do rzeczy. Czasy wczytywania znacząco się poprawiają dopiero przy zainstalowaniu gry na SSD. 

Sądzę, żeby jednak pomogło coś bo potrafi się wczytywać po 2 minuty :D Sama gra chodzi bezproblemowo, choć czasem przytnie się jak klikam zakończ turę. Ponownie sądzę, że to wina ramu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak z AI przeciwników w attyli podobało mi się kiedy wróg potrafił wysłać lekka jazdę czy psy by wybadać gdzie w lesie są moje jednostki. Z tych dużych dodatkow najbardziej kusza elfy, nie lubię trybu hordy wiec chaos i zwierzaki odpadają. A co do mniejszych dodatkow to mam ponad 90€ wiec pewnie jak będzie trzeba to wyłapie na jakiejś wyprzedaży.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Romka dobrze się gra, ale dopiero jak się doinstaluje mody na SI przeciwnika. Głównym problemem jest, wg. mnie, nadmierna niechęć SI do zawierania umów handlowych. Nawet kiedy moje stosunki z dowolną frakcją wynosiły 100, one i tak nie chciały żadnego traktatu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie młotkowego Total War, to ja powiem: tak dobrze się z grą z serii TW nie bawiłem od czasów drugiego Medievala. Samo wczytywanie mapy kampanii u mnie potrafi nieco zająć, ale potem już przechodzenie między bitwą a mapą idzie już szybko nawet bez instalowania na SSD. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam, to brak Skavenów w jakiejkolwiek postaci oprócz napomknięć w opisach tu i ówdzie. Znaczy, nie ma jaszczuroludzi i paru innych frakcji, ale to już kwestia zasięgu mapy - a Skaveni by się jak najbardziej zmieścili. No i może większa różnorodność map by nie zaszkodziła...

Poza tym to się w pełni z Alivenem zgadzam, to świetne odwzorowanie Warhammera. I tańsze niż zbieranie armii do wersji stołowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, XanderMorhaime napisał:

Jedyne zastrzeżenie, jakie mam, to brak Skavenów w jakiejkolwiek postaci oprócz napomknięć w opisach tu i ówdzie. Znaczy, nie ma jaszczuroludzi i paru innych frakcji, ale to już kwestia zasięgu mapy - a Skaveni by się jak najbardziej zmieścili.

A Skaveny to czasem nie siedzą głównie w Tilei czy Estali? Znaczy wiem, że ich tunele przecinają cały stary świat ale raczej tam by zaczynali. Nie wiem czy to jest na mapie. 

Mi w sumie nic nie brakuje jak na razie, choć nie powiem, skaveny uwielbiam. Chciałbym jednak bardziej od nich zobaczyć Graniczne Księstwa jako osobną frakcję a raczej multum frakcji. Coś w rodzaju kampanii najemnikami. Ala stary Dark Omen i Shadow of the Horned Rat. Rekrutowanie pariasów, wyrzutków, rycerzy najemnych, guślarzy zamiast magów itp. Grudgebringers by powrócili w chwale.

Albo Kislev. Z magami lodu, Paravonem, wędrującymi Rycerzami Ulryka itp. 

BTW Mousillion jest tak samo zepsuty jak w RPG? Do tej pory pamiętam tekst o Bretonii "Bretonia jednak ma również swoją ciemną stronę - biedota, walki z elfami, trupy dosłownie leżą na ulicy a przechodzień robi tylko większy krok (wyjątkiem jest Mousillion gdzie trupy są zjadane przez hasające nocą demony)". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mousillion występuje jako wampirza frakcja. Grając pierwszy raz dziwiłem się dlaczego tracę w kontaktach z ludzkimi frakcjami standy za stosunki z Moussilionem, który wyjątkowo chętnie chciał ze mną handlować, zawierać pakty i sojusze obronne, dopiero po kilkunastu turach, jak sam od nich coś chciałem, zauważyłem, że znajdują się w wampirzej części tabelki dyplomacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aliven: Estalia i Tilea jak najbardziej są na mapie, południowo-zachodni kraniec, za górami na południe od Bretonii. Wraz z Border Princes taka trójka państewek, które z nikim specjalnie nie chcą handlować i służą głównie łupieniu przez orki i stada chaosu.

A skoro jeszcze o brakach mowa... trochę szkoda, że rozbudowa Middenheim nie pozwala rekrutować jednostek typu Ulrykowego, ewentualnie Knights Panther. Siedzibę zakonu zbudować można, ale daje to bodajże tylko premię do doświadczenia rekrutom kawalerii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.03.2017 o 03:34, aliven napisał:

Coś w rodzaju kampanii najemnikami. Ala stary Dark Omen i Shadow of the Horned Rat. Rekrutowanie pariasów, wyrzutków, rycerzy najemnych, guślarzy zamiast magów itp. Grudgebringers by powrócili w chwale.

Dawno, dawno temu chodziły plotki, że twórcy Mark of Chaos planują jeszcze raz podejść do tematu i (tym razem porządnie bla, bla, bla...) zrobić oficjalną, trzecią część przygód Bernhardta i jego kompanii. Jak znam życie, pewnie na plotach się skończyło, ale przyznam że na samą myśl o godnej kontynuacji aż ślinotoku dostaję. Swoją drogą...wielkie dzięki. Parę miesięcy temu ukończyłem obie gry po raz nie wiadomo który, a teraz mi przypomniałeś i znów się zacznie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, XanderMorhaime napisał:

aliven: Estalia i Tilea jak najbardziej są na mapie, południowo-zachodni kraniec, za górami na południe od Bretonii. Wraz z Border Princes taka trójka państewek, które z nikim specjalnie nie chcą handlować i służą głównie łupieniu przez orki i stada chaosu.

Tak, w sumie ostatnio też je zauważyłem, że się pojawiają jako obce nacje. 

3 godziny temu, Bronnson napisał:

Dawno, dawno temu chodziły plotki, że twórcy Mark of Chaos planują jeszcze raz podejść do tematu i (tym razem porządnie bla, bla, bla...) zrobić oficjalną, trzecią część przygód Bernhardta i jego kompanii.

Cóż, ostatnie co zrobili to HoMM6 więc może? Ale ja bym bardziej wolał coś w klimatach nowoczesnego Myth: The Fallen Lords.

3 godziny temu, Bronnson napisał:

Parę miesięcy temu ukończyłem obie gry po raz nie wiadomo który, a teraz mi przypomniałeś i znów się zacznie :P

A ja nigdy nie ograłem Shadow of the Horned Rat :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aliven napisał:

Cóż, ostatnie co zrobili to HoMM6 więc może? Ale ja bym bardziej wolał coś w klimatach nowoczesnego Myth: The Fallen Lords.

Raczej nie robię sobie nadziei, ale może kiedyś? Kto wie. Zwłaszcza że Total War pokazał całkiem niezłą klasę. Może GW zdecyduje się na inne projekty z Wh lub Namco odświerzy Myth, którym notabene też bym nie pogardził. 

 

Godzinę temu, aliven napisał:

A ja nigdy nie ograłem Shadow of the Horned Rat :(

Nic straconego. Na GoGu jest za jakieś 25zł. Jeśli nie boisz się pikseli, a staroć nie wywołuje u Ciebie wysypki to polecam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bronnson napisał:

Zwłaszcza że Total War pokazał całkiem niezłą klasę. Może GW zdecyduje się na inne projekty z Wh

To w sumie ciekawe - WH40K rozdaje licencję na cokolwiek jak tylko poprosisz. Mobilki, strategie, runnery, dosłownie co chcesz. Z kolei WHF ani widu ani słychu ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, nie przesadzajmy. Jest Vermintide (żyje toto jeszcze?), jest Blood Bowl (trochę luźne powiązanie), jest Man o' War (wyszedł już z Early Access, wie ktoś?), no i... o ile mi wiadomo, Creative Assembly planują zrobić całą Warhammerowską trylogię w Total War.

Ale najwyraźniej twórcy uznają, że 40k się lepiej sprzeda, wszyscy kochają Spess Mehrines (czego ja bym nie dał za dobrą grę Gwardią czy Tau...), to i wszyscy 40k wałkują. A że uniwersum Warhammer Fantasy poszło do piachu za sprawą Age of Sigmar, widać nie ma już takiego wzięcia wśród twórców. Ale w sumie CA to chyba jedno z najlepszych studiów, które by się młotkiem mogło zająć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, XanderMorhaime napisał:

Jest Vermintide (żyje toto jeszcze?)

Żyje. Sam już raczej nie gram, ale kumpel tnie regularnie. Głównie z randomami, ale nigdy nie brakuje mu ludzi do gry. 

Dodajmy jeszcze całkiem przyzwoite Mordheim, co w sumie daje aż cztery gry z WhF w ciągu dwóch lat, z czego jedna (Total War) to pierwsza liga. No ale nie da się ukryć, że 40k zawsze było w temacie gier mocno faworyzowane. Tytuły z "Młotka" w wersji fantasy to ledwie ułamek w porównaniu z ilością gradaptacji czterdziestki. Nie wiem czemu się tak dzieje, ale dla mnie większą zagadką jest czemu nigdy nie doczekaliśmy się porządnego crpg w Starym Świecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O faktycznie, o Mordheim zupełnie zapomniałem, a nie wypada... ech, sympatyczna gra w teorii, ale jakoś nie mogę jej ugryźć, by mnie komp nie masakrował na dzień dobry.

Co do popularności jednego świata nad drugim w kwestii adaptacji, moim zdaniem to kwestia postrzegania, jak duży będzie rynek odbiorców. Widać testy fokusowe wykazują, że ludziom bardziej się podoba strzelanie z wielkich spluw i hasanie w olbrzymich pancerzach zamiast smoków, mieczy, magii i macek chaosu. Cóż robić, większość studiów pójdzie za pewniejszym zarobkiem. A co do cRPG... WHFRP pod kątem medialnego profilu raczej nie ma startu do takiego D&D, więc póki ludzie robili takie gry na licencji, to już woleli Faerun wałkować, niż eksperymentować z innym systemem. Albo po prostu dawali świat autorski.

Przynajmniej tak ja sprawę postrzegam. Nie gwarantuję, że pokyrwać się to będzie ze stanem faktycznym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Bronnson napisał:

czemu nigdy nie doczekaliśmy się porządnego crpg w Starym Świecie

Był Warhammer Online, który miał podwaliny by się stać czymś zajefajnym ale został zarżniety, albo przez drakońskie wymogi licencyjne albo przez wydawcę/twórcę. Cholera wie, ale GW wtedy miało na prawdę psychopatyczne podejście do licencji. 

Poza tym, zauważ, że poza Vermintide, Space Hulk nowy czy też parę innych prawie wszystko na licencji to jakaś forma bitewniaka. Pewnie kolejny wymóg licencyjny. 

1 godzinę temu, XanderMorhaime napisał:

Widać testy fokusowe wykazują, że ludziom bardziej się podoba strzelanie z wielkich spluw i hasanie w olbrzymich pancerzach zamiast smoków, mieczy, magii i macek chaosu.

Macki chaosu są tu i tu. Poza tym to bardziej unikalne uniwersum, które tak na prawdę nie ma rywala. Gwiezdne Wojny jedynie a i tak zupełnie różny target. Podczas gdy fantasy konkuruje z każdym swiatem fantasy. 

1 godzinę temu, XanderMorhaime napisał:

A co do cRPG... WHFRP pod kątem medialnego profilu raczej nie ma startu do takiego D&D, więc póki ludzie robili takie gry na licencji, to już woleli Faerun wałkować, niż eksperymentować z innym systemem.

Mało jest dobrych gier z D&D również ;) Ostatnia dobra jaką pamiętam to Nwn 2 bo jedynka to głupiutkie kaczątko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Warhammera to nie ma żadnego dobrego RPG w świecie zarówno WHFB czy WH 40k. Zwłaszcza FB przespał okres kiedy gracze rzucali się na każde crpg z rycerzami i tarczami w tle, nawet w kwestii strategii dał się zrobić w zadek Blizzardowi z warcraftem, a rykoszetem 40k ze starcraftem. GW kokietowało wydawców prawami do licencji kiedy można było zdobyć nie tylko przyczółek ale i konkrety front i teraz próbuje jakimiś odszczepieńcami zdobyć poklask, rozmieniając oba uniwersa na drobne drobniejsze od drobnych. żenada...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, komandor_Tarkin napisał:

jakimiś odszczepieńcami zdobyć poklask, rozmieniając oba uniwersa na drobne drobniejsze od drobnych. żenada...

Akurat ja przyklaskuje polityce dawania licencji GW obecnie. Po prostu dają ją każdemu i niech robi co chce. Pewnie, że dostaniemy crapy ale po pierwsze - dostajemy też total war warhammer, gothic armada itp. Te gry by w życiu nie powstały gdyby nie zaczeli rozdawać licencji na prawo i lewo. Poza tym znacznie więcej osób się otrzaska z uniwersum i może zainteresować nawet jak gra nie jest the best. 

GW po prostu nie może stracić na tym rozwiązaniu. A gracze tez skorzystają. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, aliven napisał:

Był Warhammer Online, który miał podwaliny by się stać czymś zajefajnym ale został zarżniety, albo przez drakońskie wymogi licencyjne albo przez wydawcę/twórcę. Cholera wie, ale GW wtedy miało na prawdę psychopatyczne podejście do licencji. 

Sam swego czasu ostro grałem, ale prawdę powiedziawszy nigdy mi Warhammer Online nie przypadł do gustu. Nie przeczę że miał potencjał, ale na dobrą sprawę borykał się z wieloma problemami, w większości dość typowymi dla mmorpg. niby Warhammer, niby mmo z ciekawymi pomysłami...ale jednak czuć naleciałości z np. WoWa. Tak nawiasem...absolutnie, nikomu, pod żadnym pozorem nie polecam a wręcz odradzam zainteresowanie się fanowskim Return of Reckoning ( ;D) 

 

15 godzin temu, aliven napisał:

Akurat ja przyklaskuje polityce dawania licencji GW obecnie. Po prostu dają ją każdemu i niech robi co chce. Pewnie, że dostaniemy crapy ale po pierwsze - dostajemy też total war warhammer, gothic armada itp. Te gry by w życiu nie powstały gdyby nie zaczeli rozdawać licencji na prawo i lewo. Poza tym znacznie więcej osób się otrzaska z uniwersum i może zainteresować nawet jak gra nie jest the best. 

GW po prostu nie może stracić na tym rozwiązaniu. A gracze tez skorzystają. 

Popieram, choć nie w stu procentach. Moim zdaniem GW mądrze by zrobiło, gdyby rozdając licencję nie ograniczało się tylko do przyjęcia pieniędzy i miało też przynajmniej jedno oko na stan przygotowywanych gier. Gdyby już na etapie produkcji odsiewali co większe bobki, bardzo pozytywnie wpłynęło by to na sposób postrzegania tytułów. To znaczy...zamiast za każdym razem martwić się "by to nie był następny Storm of Vengeance", ludzie reagowali by bardziej w stylu "Młota nigdy za dużo!". Nie mniej dobrze, że cokolwiek się dzieje i na te dwa czy trzy zbuki trafia się przynajmniej jeden tytuł wart uwagi. Zawsze to lepiej niż kilka długich lat zupełnej posuchy.

 

Dnia 19.03.2017 o 15:01, XanderMorhaime napisał:

 

O faktycznie, o Mordheim zupełnie zapomniałem, a nie wypada... ech, sympatyczna gra w teorii, ale jakoś nie mogę jej ugryźć, by mnie komp nie masakrował na dzień dobry.

 

Na początku też tak miałem. Prawie rzuciłem myszką o ścianę, ale po jakimś czasie idzie się nauczyć co i jak. Aktualnie doszedłem do takiego poziomu, że na jedną moją wyłączoną z walki postać (nawet nie koniecznie zabitą) przypada 20 lub więcej pobitych przeciwników. Poważnie, Mordheim tylko udaje trudną grę :) 

 

Dnia 19.03.2017 o 15:01, XanderMorhaime napisał:

A co do cRPG... WHFRP pod kątem medialnego profilu raczej nie ma startu do takiego D&D, więc póki ludzie robili takie gry na licencji, to już woleli Faerun wałkować, niż eksperymentować z innym systemem. Albo po prostu dawali świat autorski.

Kiedyś może i tak. Dziś jednak Warhammer to marka wcale nie mniej znana, a były czasy gdy popularnością nawet przebijał D&D. Myślę że nawet gdyby potencjalnemu crpg logo Wh w tytule nie pomogło, na pewno by też nie zaszkodziło. Pod warunkiem oczywiście, że była by to dobra gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...