Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Gala Smugglerków 2010 [Cieć galę zamknął]

Polecane posty

Wchodzi do środa. Zna tu każdego, choć żadnego nie widział. Próbuje zagadać, lecz każdy go zbywa. Nie wie co robić. Nie wie gdzie jest. Nie wie po co się tu znalazł. Podchodzi do bufetu. Nie zostało wiele rzeczy. Bierze garść paluszków i siada na krześle czując, że niedługo się zacznie. Nie wie co, ale wie, że coś bardzo ważnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uderza się podkładką z całej siły w głowę.

Panie z afro! Byłoby miło gdyby pan ciągle za mną, albo raczej przede mną nie łaził, będę wdzięczny. Albo chociaż usiądź pan obok mnie.

Widze jeszcze wolne miejsce przy ML i Iskrze, podchodzę

Witam, tutaj jest wolne miejsce?

Siadam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystując narastający szum, bocznym wejściem na salę wsunął się wysoki zombiak. Nie chcąc wzbudzać przesadnej sensacji, na oko 22 letni truposz przemknął bokiem, usadowiając się wreszcie w najciemniejszym kącie sali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnie szturcha jakiegoś grubasa obściskującego misia:

- E, starszemu się ustępuję, no nie?

No ba, siadaj śmiało, i tak właśnie miałem pójść do barku zamówić jakieś drinki, co by rozweselić atmosferę. Tylko nie zajmij miejsca dariusxqa, bo on teraz pachni się efekt axem!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Witajcie! Witajcie wszyscy w imieniu swoim i Mrocznego Pania, władcę dziewięciu kręgów piekieł ku którego chwale gram najlepszą muzykę na świecie! - darł się Shadow jak zwykle ubrany na czarno w szacie skrywającej całe jego ciało nie zapominając oczywiście o twarzy. Ktoś mógłby go pomylić z kuzynem Kostuchy. - Widzę, że coraz więcej znamienitych gości orzybyło! Cudownie, wspaniale! HELL YEAH! Jednakże, żeby nie przesadzać, bo ten moment się zbliża już zwalniam wam scenę dając się poznać tylko z jednego kawałka! Nie martwcie się ludzie! W przerwie czeka was więcej! Przygotowałem cały muzyczny maraton dla was!

Mówiąc to zeskoczył ze sceny i w drodze do najciemniejszego kąta sali, który idealnie pasował do jego natury rzucił do trójcy Hiszpańskiej Inkwizycji.

- Dexter pozdrawia! The Smiling Devil jest genialny! - gdyby nie słuchał metalu pewnie przybił by "haj fajw!", ale w tej sytuacji żółwik starczył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gala jeszcze się nie rozpoczęła, szampan jeszcze do mnie nas nie dotarł, a ja już mam wrażenie, że większość towarzystwa jest porządnie wstawiona... Jak tak dalej pójdzie, to oficjalne rozpoczęcie gali odbędzie się we wtórze symfonicznego chrapania i okazyjnych bełtów pod sceną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mag odrywa na chwilę swój nieodgadniony wzrok od drzwi wejściowych, w których co chwilę zjawia się nowy uczestnik zabawy, kierując uwagę na dwóch członków Komitetu, którzy zajęli właśnie swoje miejsca przy stole, a następnie pozdrawia ich gestem dłoni i przemawia w stronę sąsiada, odczytując jego myśli.

- Precyzując, Arcymagister, Przyjacielu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwny ten kot... Chwila! Gdzie on u diabła znikł?

Mając jak najgorsze przeczucia szybko ruszyłem w kierunku kuchni. Czując zapach spalenizny przyśpieszyłem jeszcze bardziej. Zatrzymałem się nagle i odwróciłem. A tamten dżentelmen w rogu co tak gorliwie notuje? No nic. Nieważne. Kot póki co jest ważniejszy. O ile jeszcze żyję... Tych kilku długowłosych jegomościów mogło mieć ochotę go zjeść...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agent Tomek czekając już dłuższą chwilę na swoje Pepsi, zaczął wspominać swoją ostatnią akcję, kiedy to zaaresztował ciężarówkę Coca-Coli, co było powodem jej nieobecności w reklamach i na Gali.

Wtem jeden z antyterrorystów szturcha Tomka wypowiadając takie oto słowa:

- Kapitanie! Bufet! - po czym cały oddział udał się do niego by rozkoszować się świeżo zbanowanymi zebranymi burakami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest zimna i pochmurna noc. Samotny wędrowiec obserwuje z dala dużą, oświetloną sale. Człowiek ten domyśla się, że już niedługo rozpocznie się tam wielka impreza, ale czemu już teraz, jest tam głośno i jasno? Nieważne, przecież gala Smugglerków nie mogła się już zacząć.

Niestety, Bronek się mylił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze problemy z podpisywaniem się na potwierdzeniu z zasadami BHP, Pan smierdzący naftaliną nie chce zgodzić się na podpunkt zakazu wnoszenia niebezpiecznych środków chemicznych na salę. Ostatecznie po konfrontacji z 2,5merowym ochroniarzem wymieka i zostawia parafke w wyzanczonym iejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palnąłem się w czoło i wróciłem do TARDISA, by po chwili wyciągnąć z niego gigantyczny transparent, który rozwiesiłem tak strategicznie, że zasłania pół sceny. Teraz zgromadzeni widzą głównie wielki napis:

GRAJTA NA SESJI RPG. NAJLEPSZA ZABAWA W MIEŚCIE!!!

No, to skoro obowiązki odbębnione to można bliżej zaprzyjaźnić się z bananowym daiquiri...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysiadam z taksówki.Lecę,lecę,lecę...ups...-już daję kasę!Prawie bym zapomniał-mówię do trochę wkurzonego kierowcy.A co tam-mówię-Masz pan napiwek.Kierowca cały happy odjeżdza.Pędzę do wejścia.Uff,chyba się jeszcze nie zaczęło.Hm,teraz szybko miejsce.O, jest wolne koło Ripiego Cześć!No dobra już będę cicho...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA, UWAGA!

Mag powstaje od stołu i dostojnym krokiem wchodzi na podium. Gestem ucisza całe audytorium i rozpoczyna przemowę.

- Mam niewątpliwą przyjemność wręczyć pierwszą tego wieczoru nagrodę - ''Diamentowego Interlokutora'', którego otrzyma najlepszy spośród nas dyskutant. Osoba, której wypowiedzi wyróżniają się na tle pozostałych niezwykłą spójnością i logicznością. Forumowicz, którego - jak sądzę - nie muszę przedstawiać - zwycięzcą w tej zaszczytnej kategorii zostaje Holy.Death! GRATULUJEMY!

11023499.th.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze problemy z podpisywaniem się na potwierdzeniu z zasadami BHP, Pan smierdzący naftaliną nie chce zgodzić się na podpunkt zakazu wnoszenia niebezpiecznych środków chemicznych na salę. Ostatecznie po konfrontacji z 2,5merowym ochroniarzem wymieka i zostawia parafke w wyzanczonym iejscu.

Co za czasy, żeby tak człowieka traktować. Ja niebezpieczny? A on samym wyglądem stwarza zagrożenie. Za moich czasów to tak ubierały się tylko kokoty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agent Tomek w trakcie konsumpcji jednego z największych buraków spostrzegł dwóch osobników poszukiwanych listem gończym. Nieudolnie skradając się do nich, kopnął jakiegoś Czarnego Kota, przepędził jakąś kurę oraz wywalił kilka stolików. Grupa Trollfjesowa! Jesteście aresztowani! Po czym chcąc skuć dwóch podejrzanych poczuł zapach pewnego nieznanego mu trunku. Zrezygnował z aresztowania i przysiadł się do nich darując im wszystkie grzechy i udzielając rozgrzeszenia.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę spokojnie i wcinam kilka parówek z Morlinek, bo głodnym. Widząc głos... eee... widząc wzrok sąsiada stwierdzam z bólem, że warto się podzielić.

Reflektujesz kolego?*

Po drodze słychać jakieś krzyki i brawa. Zwycięzca. Sam uderzam jedną ręką w poręcz krzesła i zupełnie niechcący je łamię... ojjj.

* God damn it, znowu! :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...