Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

@Lord Nargogh - 40 godzin to raczej nieszczególnie krótko. Dragon Age: Origins przechodziłem w 72, a to też dlatego, że zaczynałem grę dwukrotnie od zera oraz przeszedłem wszystkie dostępne początki.

Problem z Originsowymi godzinami był taki, że za każdym kolejnym wyjściem z Początku trafiałem na dokładnie to samo, co miałem poprzednio i niczego nie dało się zmienić. W Wiedźminie żeby poznać całą fabułę trzeba przejść grę dwukrotnie (stąd ~40 godzin - średnie jednorazowe przejście to jakieś 23-27 godzin), ale za każdym razem możemy wykonać KAŻDY quest na CO NAJMNIEJ dwa sposoby (nie liczyłem jakoś nadmiernie sumiennie, ale w oczy rzuciło mi się jedno zadanie, które możemy zakończyć na bodaj siedem sposobów i to w dodatku w trzech różnych momentach).

Poza tym - to jest gra cRPG. Serio, wolę spędzić przy tym 15 godzin, ale za to mieć milion różnych opcji niż grać 70 godzin w schematyczne "bicie moba" (tak, Dragon Age, o tobie mowa...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dajesz. Ile gier z ostatnich, niech będzie 3 lat, da się przejść w więcej niż 40 godzin (ale bez grania na zasadzie przetrząsania każdego piksela)?

Mówimy oczywiście o grach cRPG, więc proszę bez MMO, czy jakiegoś Football Managera, w które da się grać i milion godzin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fallout 3, Fallout: New Vegas, Divinity 2: Ego Draconis, innych zdaje się 'równie młodych' nie kupiłem. Mam też Arcanię, ale to gniot który zajmuje około 10 godzin. I nie rozumiem skąd się wzięło to zapytanie, skoro powiedziałem że jak na dzisiejsze standardy to przeciętnie albo dość dużo, a gdy pisałem o grach które zajmują znacznie więcej wyraziłem się jasno, że chodzi mi o znacznie starsze.

Facet, naprawdę nie rozumiem dlaczego miałbym argumentować tezę że 'dzisiaj się robi krótsze gry' dawając przykłady tych dłuższych :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh - 40 godzin to raczej nieszczególnie krótko. Dragon Age: Origins przechodziłem w 72, a to też dlatego, że zaczynałem grę dwukrotnie od zera oraz przeszedłem wszystkie dostępne początki.

W porównaniu do Wiedźmina pierwszego, który na najtrudniejszym poziomie - przetrząsając "każdy pixel" oraz zaczynając grę od nowa po dotarciu do początku III Aktu (tylko dlatego, że nie udało mi się "zaliczyć" jednej z kart) gra wg XFire zajeła mi 112 godzin :) wliczając w to dwie dodatkowe przygody Geralta - pięciu pozostałych "niemych" przygód nie zaczałem.

Wynik 40 godzin Wiedźmina drugiego wypada marnie :P ale dobrze wiemy, że jak na dzisiejsze standardy to wynik i tak dobry, chodź cRPG powinno wg mnie oferować nieco więcej.

Edytowano przez Deathdealer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A porównajcie to samo z Mass Effectem, czy najnowszym Deus Exem. Wtedy też 40 godzin to mało?

Musze kolegę naprostować, bo mi przejście takiego ME2 zajeło z dobre 35h, Deusa ok 50h a taka Persona 4 to już grubo ponad 70h :P (O części trzeciej nie mówiąc) Jak widać W2 wcale przed szereg nie wychodzi :P

Edytowano przez Klekotsan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO długość Wiedźmina 2 nie jest jego zaletą, prędzej wadą, bo zakończenie jest sklecone byle jak i gdyby nie finał przeprowadzony na zasadzie

"twoje nemesis wyjaśnia ci cały scenariusz"

historia nie trzymałaby się kupy - tu potrzebny był jeszcze co najmniej jeden duży akt, w którym odkrywalibyśmy wszystko, o czym dowiadujemy się z finałowej rozmowy...

To przy tym podobna półka co Deus Ex Human Revolution czy Alpha Protocol - zajmują trochę ponad 20 godzin (i to przy uważnym graniu), ale mają duże replayability.

Co do ME2, to popieram, zupełnie chybiony przykład - przejście gry ze wszystkimi questami zajmuje 35h, jak się dorzuci DLC do czas gry spokojnie przekracza barierę 40h.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ME2, to popieram, zupełnie chybiony przykład - przejście gry ze wszystkimi questami zajmuje 35h, jak się dorzuci DLC do czas gry spokojnie przekracza barierę 40h.
Hm.. A Dragon Age - Początek? Z tego co pamiętam wykonując questy poboczne to zajęło mi to ponad 70 h. To zależy od tego, jak gracz ma zamiar daną grę rozegrać. Gdyby w ME2 nie robiło się misji lojalnościowych (żadnych) to myślę że to by trwało z jakieś ponad 10h, czyli naprawdę niewiele. Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ME2, to popieram, zupełnie chybiony przykład - przejście gry ze wszystkimi questami zajmuje 35h, jak się dorzuci DLC do czas gry spokojnie przekracza barierę 40h.
Hm.. A Dragon Age - Początek? Z tego co pamiętam wykonując questy poboczne to zajęło mi to ponad 70 h. To zależy od tego, jak gracz ma zamiar daną grę rozegrać. Gdyby w ME2 nie robiło się misji lojalnościowych (rzadnych) to myślę że to by trwało z jakieś ponad 10h, czyli naprawdę niewiele.

A Fallouta da się skończyć w kwadrans. Co z tego? Podstawowym powodem, dla którego padają pytania o długość jest ilość contentu, naturalne zatem, że podaje się czas przechodzenia gry w całości, tj. z dodatkowymi questami. Bez tych Wiedźmin 2 też zająłby pewnie jakieś 10-15h...

Jeszcze rozumiem nie liczyć do czasu pobocznych questów których jakość wykonania jest skandaliczna (vide pierwszy Mass Effect), ale w ME2 akurat misje lojalnościowe to najlepszy element gry poza finałem.

PS żadnych

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Wiedźminie II spodobały mi się bajeczne i słodkie krajobrazy, ogólnie wszystko urodziwie rozbudowane ale miałem wrażenie, że po jakimś czasie zacząłem się dusić bo świat tej gry sprawiał na mnie wrażenie skromnego, szczupłego czy nawet ograniczonego :) Forma walki znacznie różni się od tej z jedynki. Jest bardziej dynamiczna i skillowa. Wpadając w wir obfitej demolki nie mamy innego wyboru jak rychło spammować wachlarzem znaków (aardy i inne bzdety). Dialogi z osobistościami są naprawdę ciekawe i naturalne. W jedynce dość często przeskakiwałem zdania bo były monotonne. Warto zahaczyć o ekran zarządzania rynsztunkiem. Oznajmę, że jest desperacki, patowy, tandetny.

Ogólnie jestem zadowolony z Wiedźmina II.

8/10

W przyszłości chciałbym zobaczyć jakieś poteżne narzędzie do moddingu tej gry. Najlepiej kompletny level editor, który pozwoli nam na tworzenie od podstaw całej architektury, questów, przedmiotów, postaci.

Edytowano przez jiji1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przejrzałem "Nową Fantastykę " z 7 2011 i natknąłem się tam w recenzji "Wiedźmina II" na określenie "rewelacyjne dialogi...prawdziwe perełki" itp... Ręce opadają. Takie rewelacyjne, perełkowe, soczyste dialogi to ja co wieczór za moim blokiem słyszę w ciepłe dni. Jak daleko można popaść w zachwyt dla menelskiego slangu ?

Edytowano przez deZoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Menelskiego slangu? :rolleyes: Akurat dialogi są dobre i to że czasami zawierają przekleństwa właśnie buduje klimat. Chyba każdy kto czytał sagę o wiedźminie to potwierdzi. Chłop wyraża się jak na niewykształconego chłopa przystało, zamiast mówić do nas super kwiecistą mową jakby dopiero co urwał się z jakiegoś uniwerku (często mnie to w rpgach bawiło). Jednocześnie zostaje zachowany umiar i dialogi nie wyglądają jak pogadanka dwóch dresiarzy o wczorajszej imprezie.

No chyba że podczas walki z jakimś obdartym bandytą oczekiwałeś z jego ust usłyszeć coś w stylu ''zabije cię mym srebrnym ostrzem, a następnie osadzę twą czaszkę przy mym pasie zacny waćpanie"

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to akurat jest bardzo charakterystyczne w Wiedzminie. Właśnie w świecie stworzonym przez Sapkowskiego jest chęć odtworzenia jak najbardziej realiów tamtych czasów. Ludzie w większości byli niewykształceni i prymitywni. Więc wiadomo, że najczęściej właśnie tak się wyrażali. Ale był też umiar. Te dialogi są poprostu genialne i za każdym razem śmieszyły :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj dokładnie Sapkowskiego i porównaj ilu i w jakich sytuacjach używa wulgaryzmów (a nawet pierwszą część gry, której klimat o głowę przebija dwójkę). Budowanie klimatu przekleństwami? Pewnie, niektórzy tak mają. Zaręczam Ci że Sapkowski nie tym klimat budował. W grze niestety wygląda to tak że braki literackie pokrywali autorzy "soczystym językiem". Nie mam nic przeciw bluzgom ale niech będą użyte po coś a nie jako przykrywka niemocy twórczej i braków językowych. ("Dosadne zwroty mają wtedy sens, gdy wyrażają pewne emocje, bądź pod ich wpływem są wypowiadane, nie mogą jednak być nadużywane i stosowane niczym znaki interpunkcyjne. Mają one wówczas moc i nie przysparzają mówcy miana człowieka nieokrzesanego" - K. Iłłakowiczówna )

Odtworzenie realiów tamtych czasów? Których? O ile dobrze pamiętam swego czasu pan Sapkowski toczył właśnie o to boje że nie osadził swej opowieści w żadnych czasach więc może dowolnie kształtować realia. Radzę zajrzeć do polemik w "Nowej fantastyce" sprzed mniej więcej 15 lat zwłaszcza tych po artykule "Piróg czyli nie ma złota w Szarych górach" ( coś koło 93 roku ).

Edytowano przez deZoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deZoo Tak, po części masz rację. Ale nie przesadzajmy, bluzgi tutaj się nie lały potokami,więc niema co tyle krytykować.
(a nawet pierwszą część gry, której klimat o głowę przebija dwójkę).
A to już kwestia osobistego gustu. No ale np. ja się z tobą zgadzam. Czegoś w 2 części brakowało, tego co w poprzedniej było. No ale jak już mówiłam, kwestia indywidualnego gustu i podejścia :happy: Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zodiak Hmm, korzystaj z queena, odskakuj jak najczęściej, wrogów z tarczami zostawiaj na koniec, nie bój się pakować w yrden jakiegoś przeszkadzającego w walce typka. Główna rada to podchodzić do walki na spokojnie i nie szarżować. No i oczywiście wszystko jest kwestią praktyki więc po kilku porządnych batach powinieneś zacząć coś łapać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę i jest także w sieci :D .Polecam wszystkim miłośnikom Sapkowskiego. Mądre i zabawne. Nie chciało mi się już szukać polemik i odpowiedzi na nie ale też warto do nich zajrzeć.

http://www.scribd.com/doc/18010131/Andrzej...ych-Gorach-zorg

Edytowano przez deZoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem dlaczego, ale grając w Wiedźmina 2 już jakoś nie czuję tego klimatu. Grając w "jedynkę" zacząłem czytać sagę, interesować się ogólnie uniwersum. A pykając w dwójkę już mnie tak do tego nie ciągnie. Strasznie natomiast podoba mi się poziom trudności - walka jest ciężka, ale w jakiś dziwny sposób nie jest frustrujące dla mnie to że padam po raz 20 (tak jak było np. w pierwszej "poważnej" walce pod balistą, w prologu).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up - mam podobnie jak ty. Przechodzę dwójkę, ale ma ona, jak dla mnie mniej klimatu. Nie potrafię nawet tego wytłumaczyć - Podoba mi się Wiedźmin 2, ale jego klimat jest nieco inny. W Pierwszej części grafika i ogólnie środowisko było chyba takie nieco bardziej mroczne i "brudne".

Edytowano przez Zodiak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to ja jestem w Akcie 2 i jakoś nie mam ochoty tego kontynuować. Może trochę póxniej się zbiorę do kupy i zagram, ale niestety to nie to samo co pierwsza część. Tak jak mówicie, wszystko ok - grafika, te dialogi i taka "żywość" postaci... no ale to nie jest to.. niewiem, chyba poprostu straciła klimat.. :unsure:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...